Jump to content
jerkbait.pl - spinning, baitcasting, flyfishing

Blogs

 

Upalny trolling na hiszpańskiej Syberii, rok 2016

Maraton upalno - trollingowy, edycja 2016, zakończony. Uczestnicy żyją i mają się dobrze, a nawet lepiej niż przed wyjazdem... co przed wyjazdem nie było takie oczywiste.     Zeszłoroczna wyprawa w dzikie ostępy hiszpańskiej prowincji przyniosła nam nowe rekordy życiowe. Była brzana 80plus, był szczupak 120plus…było bardzo udanie. Tegoroczna wycieczka, zaplanowana w zbliżonym terminie, przygotowywana była ze znacznym wyprzedzeniem.   Nowe założenia taktyczne na łowisku, nowe przynęty (producenc

Guzu

Guzu

 

Lato i zgaduj-zgadula

Jest taka piosenka Elli Fitzgerald pdt. Summertime o latwym zyciu podczas lata. Podmiot liryczny nawiazuje tez do swoich zainteresowan wedkarskich mowiac o skaczacych rybach (zbierajace pstragi?) i wysokiej bawelnie (pewnie ma ja zaplecami, co utrudnia rzuty) i zwraca sie do przyjaciela, ktorego tata jest bogaty (jak bogaty to pewnie ma fajne wedki szyte na miare w pracowni wedkarskiej) a mama ladna (hmm, pewnie cukrzy, bo chce wyzebrac kilka much z pudelka), zeby nie plakal (logiczne, ze koledz

lukomat

lukomat

 

Letnia Odra AD 2016

Tegoroczna coroczna letnia wyprawa nad Odre miała miejsce w lipcu. Poprzednie lata to był sierpień. Ten rok zaplanowany został inaczej. Wieści były średnio budujące. Niska woda przez całą wiosnę. Wyniki Kolegów nie podnosiły aż tak ciśnienia tętniczego, jak to bywało w poprzednich latach. No, ale tradycyjny tydzień walki (tak zwany maraton) i tak miał dojść do skutku. Woda tydzień przed wizytą zaczęła szybko rosnąć i pierwsze dni łowiliśmy na kulimancji niewielkiego przyboru. Potem miała woda za

Guzu

Guzu

 

Coś dla pań - poradnik

Skrócony poradnik żony wędkarza Wśród wielu poradników wędkarskich brakuje literatury adresowanej do żon wędkarzy. Oto kilka podstawowych zasad jakimi należy się kierować żyjąc z wędkarzem. Obecnym żonom łatwiej będzie żyć, byłe zrozumieją być może jaki błąd popełniły, a przyszłe będą bardziej świadome tego, w co się pakują.   Ja wiem, że Panie poznając faceta z wędką mają zawsze chytry plan. Przed ślubem dzielą z nim hobby licząc, że po ślubie przykręcą mu śrubkę... Zasada numer jeden. Żon możn

thymalus

thymalus

 

Niezły numer-czym sobie na to zasłużyłem?

Cześć!   Pierwsze zdjęcie zamieszczam jako uzasadnienie tytułu najnowszej opowiastki     Parę dni temu, w ostatni wtorek wróciliśmy z kolejnej wyprawy na północ Szwecji. Znów w trójkę, znów drogą lotniczą opisaną obszerniej w zeszłorocznej relacji. http://jerkbait.pl/blog/14/entry-331-octavia-rosyjskie-my%C5%9Bliwce-i-spory-szczupak/ Pobieżna lektura linkowanego wpisu przybliży Wam wątki o których opowiem poniżej . Tak więc w połowie czerwca znaleźliśmy się z Piotrem i Grzegorzem nad wymarzony

Paweł Bugajski

Paweł Bugajski

 

Pół roku 2016ego w kropki

Wedle kalendarza pierwsze pół roku 2016 za mną, za nami. Pierwszy raz świadomie poświeciłem całkowicie pół roku jednej rybie. De facto już więcej trwa ta nieprzerwana "pstrągoza", bo od września 2015 też tylko i wyłącznie za pstrągiem kombinowałem. Sezon 2016 zacząłem pstrągowo... i tak to sobie trwa do teraz.     W lipcu będę miał okazję spróbować na nizinnej rzece , w sierpniu tydzień trollingu. A potem znów pstrążenie. Czy to się nudzi ? Nie, to się nie nudzi. Temat dojrzewa, utrwala pewne "

Guzu

Guzu

 

Goniąc króliczka

Po raz drugi zawitałem do środkowej Szwecji, jako że geograficzny środek mają na 62. stopni szerokości północnej ja byłem o 1 stopień wyżej. Widoki przepiękne, gdy otacza nas przyroda w dużym stopniu nie poprzetykana dziełami człowieka, choć głusza to to nie jest. Jezioro w tym roku miało lustro wody obniżone o co najmniej 50 cm, przez co wejścia do dwóch rzek wymagały nierzadko użycia wioseł zamiast silnika.   Na wodzie tej w poprzednim roku ustanowiłem własne PB w lipieniu, siei i szczupaku,

wuran

wuran

 

Hat-trick

Duzo sie dzialo od czasu mojego ostatniego wpisu na blogu. Sezon lososiowy w pelni i na wiekszosci rzek wiosenny ciag dobiegl konca, a lada dzien pojawi sie grilse (losos po rocznym pobycie w morzu) oraz letnie srebrniaki. Wiosne zakonczylem z dwucyfrowym wynikiem, ale nie o liczby chodzi, bo lososie to nie wyscig. Wpis poswiece dwom dniom, ktore szczegolnie sie wyroznily. W tym miejscu musze przywolac wizyte w Glenferness sprzed niemal roku opisana tu: http://jerkbait.pl/blog/11/entry-337-miodo

lukomat

lukomat

 

Mapa C-MAP w prezencie

Dzięki uprzejmości kolegi Dareksum i jego wpisowi dotyczącemu promocji dla nowych posiadaczy Lowrance, skorzystałem z oferty i wysłałem moje zgłoszenie. W niecałe dwa tygodnie po wysłaniu informacji wraz z adresem, nadeszła przesyłka pocztowa.   W opakowaniu oprócz karty SD 32 GB wraz z wybrana przeze mnie mapą C-MAP EN-Y299 Baltic Sea and Denmark znalazłem kupon o wartości 99$ na roczną subskrypcję Insight Genesis, która pozwala tworzyć własne mapy o statusie prywatnym. Czyli Ci którzy skorzy

wuran

wuran

 

Pięćdziesiątaki żerują nad Dunajcem. Są twarde dowody!

Hej!   O ile temu pstrągowi nieco brakowało do 50 tki, choć walczył zajadle i efektownie zebrał streamera...     ...o tyle te dwa samce z pewnością spełniły wymóg żerujących osobników " 50 plus ".     Od początku jednak.   Dunajec jako miejsce kolejnego spotkania, zasugerował Andrzej, polecając nam tę słynną w muszkarskim świecie , piękną rzekę ze względu na urozmaicony rybostan, rozległość, możliwość stosowania różnych metod i dający gwarancję obcowania z salmonidami odcinek specjalny. Chętni

Paweł Bugajski

Paweł Bugajski

 

Ryby, raki i polityka

Z racji kilku podjętych wyborów w ciągu mojego 30 paro letniego życia funkcjonuję siedząc okrakiem na płocie. Część czasu spędzam w Hiszpanii, tam pracując. Część czasu spędzam w Polsce, pracując na odległość. Tak już od kilku lat.   Wędkuje zarówno w Polsce, jak i w Hiszpanii. Ale jednak więcej w Hiszpanii. Zatem konfilikt, którym żyje teraz wędkarsko - myśliwska Hiszpania, nie mógł mi umknąć.   Chodzi o przepisy, które uchylił Sąd Najwyższy w Hiszpanii w swojej decyzji 637/2016. Spór zaczął

Guzu

Guzu

 

Syrsan - subiektywny punkt widzenia

Wyjazd jako całość oceniam jako bardzo udany, nie nastawiałem się na super wielkie ryby a na poznanie ludzi, połowienie na szkierze jako nowe doświadczenie. Poniżej posegregowałem moje osobiste odczucia i przemyślenia na temat wyjazdu, takie jakimi je odbieram, mam nadzieję, że bez zbędnego kadzenia i marudzenia   Minusy - transport pomiędzy busem a domkami ten odbywał się łodzią właściciela domków, kilkaset metrów po wodzie. Jednak dla grupy 22 osób to dobre kilka godzin, do tego doszło zamies

wuran

wuran

 

Słychać pisk?

Za tydzień, no może tydzień z hakiem będzie pike on fly. Wielkie rozpoczęcie sezonu szczupakowego 2016. Ha ha ha ... aż nie mogę wytrzymać, aż piszczę. Muchóweczka #9 gotowa, nowa linka nawinięta (tym razem Guideline Pike #10 Intermediate - dociążyłem troszkę wędkę choć to sage si2 więc ma moc). Guideline bo Rio Shorta nie było. FC naszykowany, przypony też ... muchy poukładane w pudełku ... mam ich spooooro .... różnych kolorów, wariantów, w tym roku biorę też basket snowbee (w zeszłym nie miał

remek

remek

 

Uwaga, bedą przekleństwa!

Czasem trzeba mocniejszym słowem, ale o tym za chwilę.   Wolny dzień, dobra pogoda i pstrągowe ciągoty spowodowały, że wczesnym porankiem 1 maja prułem nad Piławę. Wybrałem pokrętną trasę wiodącą szlakiem dawnej wędkarskiej chwały, szlakiem wiosek i mostków kojarzących się z licznymi przygodami.         Wieś Głowaczewo, świetne połowy tęczowych, zdziczałych uciekinierów i czerwcowych lipieni, Czapla i młyn, ech... szkoda gadać i Wiesiółka na zawsze kojarząca się z olbrzymim potokowcem złowion

Paweł Bugajski

Paweł Bugajski

 

Urodziny

Obiecywalem sobie, ze od kwietnia ostro wezme sie za pstragi, ale pogoda nie nastrajala ani muchy do rojki ani ryby do zerowania. Wiosna jakos tak niemrawo sie rozwija, a zima ciagle nie chce odejsc. Mamy koniec kwietnia, a dzisiaj rano musialem odsniezac samochod, zeby zawiezc dzieci do szkoly. Zona jak zwkle klepie ta sama melodie, ze dluzej juz nie zniesie takiego klimatu, a ja na to, ze dobrze nam tu w Szkocji. Ruskie mysliwce nad glowami nie lataja, dawno nie bylo trzesienia ziemi, choroby

lukomat

lukomat

 

Delfin i pstrągi - wiosenna rewolucja roku 2016 ?

W poprzednich postach dość dokładnie objaśniłem jakim sprzętem posługuję się podczas spacerów za pstrągami. Arsenał pod wpływem czasu, wody w rzekach, a przede wszystkim doświadczeń, fantazji i oczekiwań ulegał i ulega bezustannym przekształceniom…jak rzeka. Przedwiośnie 2016 przyniosło rewolucyjną koncepcję zbrojenia DELTA z wykorzystaniem uchwytu typu DELFIN. Temat funkcjonował w świadomości już od jakiegoś czasu. Teraz zaistniał na tyle, że zapadła decyzja o budowie wędki według tej koncepcji

Guzu

Guzu

 

Sanowe migawki cz 3

Sanowe migawki cz 3 Zgodnie z obietnicą pora docenić kobiety....   Lato, temperatura ze 30 stopni, San. Dla znających rzekę charakterystyka miejsca - w dół od mostu w Lesku, zakręt rzeki w lewo (oczywiście patrząc z prądem) czyli miejsce pod skałką. W dół za zakrętem prosta płań, bród i tzw. drugi zakręt. Maniks łowi przy brodzie, ja dwieście metrów powyżej a na zbyrkach pod skałką Sylwek. Ćwiczę lipionki, które nie są zbyt chętne do współpracy. Jeszcze za wcześnie za duża lampa trzeba poczekać

thymalus

thymalus

 

Sanowe migawki cz 2

Sanowe migawki cz. 2   Łowimy w Łączkach z Adamem, przesympatycznym Ślązakiem. Przyjechał razem z żoną. Są w przyczepie rozstawionej na obozowisku w Łączkach. Po rybkach planujemy jakieś wieczorne ognisko. W wodzie kilka osób. Ryba chodzi, a wyniki gorzej niż słabe. Co jakiś czas jakiś króciak się podniesie. I nagle Adam zakłada jakąś czarodziejską muchę. Jeden dobry lipień, drugi, trzeci, a reszta nic. - Ruda! - krzyczy. Przeglądam pudełko nie mam rudej muchy. Widzę, że pozostali też dokonują i

thymalus

thymalus

 

Sanowe migawki cz 1

Sanowe migawki cz 1 - czyli o rybach i nie tylko   Bywający nad Sanem skojarzą miejsce. Inni muszą sobie je wyobrazić. W połowie pomiędzy mostem w Lesku, a pierwszym zakrętem w dół rzeki jest bród. Jest czwarta, może piąta rano, Maszeruję dziarsko rzeką obławiając streamerkiem co ciekawsze miejsca. Fakt, jestem po imprezce z kolegami i spałem niewiele. Właściwie to pewnie kac wygnał mnie nad wodę. Przeszedłem bród i jestem z 20 metrów poniżej kiedy słyszę głośny plusk. Odwracam się i kamienieję.

thymalus

thymalus

 

Wodery "oddychające"

Cześć!   Dziś króciutko, monotematycznie, w związku z planowanymi zakupami.   Moje ostatnie przygody udowodniły, że nawet nowe, niezłe spodnie "oddychające" nie są odporne na przebicie. Drut kolczasty ukryty w trawie na Pomorzu, a potem ostra jak nóż bornholmska skała pokonały moje śpiochy i musiałem je kleić.To skłoniło do kilku refleksji.   Otóż, to co było celem w projektowaniu woderów "oddychajacych", a więc lekkość, niewielka objętość, waga i w końcu oddawanie wilgoci stopniowo zanika i "g

Paweł Bugajski

Paweł Bugajski

 

A jednak...

Po przeżyciach na Wkrze jakoś odechciało mi się łowienia na muchę. Ze spinningiem uganiałem się po rzeczkach pstrągowych, potem trociowych. Do muchy już nie wrócę - mówiłem sobie. Jakże się myliłem i jaka cudowna to była pomyłka. Był ostatni albo jeden z ostatnich dni roku szkolnego i zastanawialiśmy się gdzie jechać. Maniks namawiał mnie na San. Broniłem się mówiąc, że sprzedałem swoją muchówkę i to był mój koronny argument. Maniks z kolei nie dawał za wygraną i tłumaczył, że mogę łazić ze spin

thymalus

thymalus

 

Muzyczne wydarzenie wiosny

Zgodnie z tytułem mojego bloga, mniej lub bardziej ciekawe rybki, mieszają się z mniej lub bardziej ciekawą muzyczką. Tyle teorii w zamyśle tego, który tytuł tego bloga wymyślił...   Tematyka rybek poruszana już kilkukrotnie była. Blog przeskoczył próg pierwszych 10 wpisów. I wciąż trwa!   Zatem pora na Muzykę.   W sobotę muzyczne wydarzenie wiosny 2016 na ziemiach między Bugiem a Odrą.   Kierunek katowice, niestety Wrocław dopiero przy okazji Testamentu w czerwcu, a tam w MegaClubie Death To Al

Guzu

Guzu

 

Droga do muchy

Dałem się namówić (specjalnie się nie opierałem) Remkowi i Kacprowi aby popisać nieco. Może będzie to dalszy ciąg pamiętnika muszkarza jaki zacząłem na innym forum. Postaram się aby było to w nieco innej formie. Ponieważ nie wszyscy czytali pamiętnik kilku faktów pominąć się nie da. Zapewniam, że szybko przeskoczę do świeżych wątków. Życzę miłej lektury. Jest rok 1982 kiedy to wstępuję w szeregi Polskiego Związku Wędkarskiego. Nie powiem, wcześniej zdarzało się uprawiać nielegalnie proceder wę

thymalus

thymalus

×
×
  • Create New...