Jump to content
jerkbait.pl - spinning, baitcasting, flyfishing

Blogs

 

Lata rozkosze

Lato jest inne, mniej kontynentalne. W gniazdach młode boćki, na drutach mikroskopijne dymówki, u nas sarna z bliźniakami. Przepadły gdzieś nietoperze, gretynów też prawie nie widać. Palma wyborcza w apogeum rozkwitu..   Rójki na zalewie ustały, ale jazie ciągle jeszcze widzę pod wierzchem, Najczęściej wieczorem, jak wiatr ustanie, a posiadacze mocy nie prują po płyciznach - wówczas są śmielsze. W sobotę stałem w łódce jak głupi - muchówka w mieście Łodzi została. Za tydzień się odegram.. albo
 

Itd, itp

Covid na ławce rezerwowych, czarny opryszek został galaktycznym męczennikiem, a przypowieść o Sodomie i Gomorze obowiązkowo czytamy na opak - niewykluczająco.. Jan Raspail odszedł do wieczności.. Pada codziennie jakby nie wiedziało, że właśnie ogłoszono suszę, Wręcz leje! W sobotę po raz pierwszy widziałem dwie burze naraz - jedna zwyczajna, a nad nią, kilka kilometrów wyżej - druga, z bardzo długo jarzącymi się rozbłyskami. Sufix w zachwycie wzlatywał do nieba..   Na forum też jest urodzaj na
 

Bez..

Niedługo najkrótsza noc, a później aż do samych świąt mamy z góry. I znów pod górę.. Wieczorem bryza od lądu niesie zapach nagrzanych łąk, jaśminów i kwitnącego czarnego bzu. Typowo dziewczęcy zapach. Rano woda, tatarak i bez - to już Paco Rabanne.. Czarny bez tylko przez kilka dni ma przepotężny, wspaniały, niemal narkotyczny bukiet, później staje się zwykłym wyperfumowanym capem..   Ryby są dla mnie dobre.. ale bez żadnej przesady i nadskakiwania. W piątek wieczorem stałem i łowiłem obok bizn
 

Czerwiec

Pada ostatnio zdumiewająco często - to dobrze i niedobrze zarazem. Nie widać wprawdzie suszy, ale przecież jest mokro! Aż strach, co też sobie ludzie - szczególnie miastowe - mogą teraz pomyśleć - a tu nie widać żadnej narracji, co tą anomalię by wytłumaczyła i wskazała palcem winnych. Nawet ekologianci i ngos-y dają doopy.. Zjawisko wygląda na niedocenione - choć ma potencjał - pozostaje niezmonetyzowane jak w niechlubnym przypadku zagłady narodu wybranego, niespożytkowane jak seksualne wyzwole
 

Dziś

I znów w nocy leje, a w dzień wieje. A zapowiadała się całkiem galanta susza, z temperaturami w sam raz dla murzynów. Wczoraj i dziś było na zalewie prawie pusto, bo tv zapowiedziało brzydka pogodę - czyli kolejny armagedon - czyli znów zostańwdomu Echch, wszystko jest takie płoche i ulotne - i co teraz poczną wystawieni do wiatru ekologianci?   Oficjalny początek sezonu już za nami. Od dziś wolno łowić z łódek, co wcale nie znaczy, że wcześniej nie było można - bo było - choć nie wypadało ludz
 

Widzę, widzę..

Lało całą noc. Po piątej, jeszcze w deszczu rozpalałem ogień. Psia miska pełna, łódka nie bardzo.. Później tylko słońce i wiatr. Czeremchy nie pachniały, sosny pociemniały, a brzozy zwijały i zataczały się nade mną jak pijane. Zielone piło na umór..   W kolejce pod sklepem na rogu czeka kilka osób. Bezpiecznie - na dystans, w skupieniu i głuchym milczeniu, w maskach i przyłbicach. Teatralizacja lęku i posłuszeństwa w mieście Łodzi. Mała pani zaczepia mnie oczami, a ja bez słów wiem o co chodzi.
 

Ocipienie

Chleb z masłem, wino z okruchami piołunu. Nad brzozami buczą owadzie rójki, kosy buszują w trawie. W sam raz na piękny poranek, więcej mi nie potrzeba. Bo więcej, to byłby nieuchronny krok w metafizykę i transcendencję.. i byłbym jeszcze bardziej nikim..   Kazik robi w popkulturze, tak samo jak tyra w niej Nergal albo Kim Kardashian. Mogą śpiewać - nie, nie - raczej wykonywać piosenki albo modne utwory o zalecanej treści - bo śpiewak to jest zupełnie inna, całkiem odrębna, skrajnie dziś niepopu
 

Maj, panowie..

Słońce jest nisko nad tamą, wilga na czubku brzozy. W Dwójce Haendel. Przede mną stary lniany obrus, na nim długaśny czerwono różowy refleks od wina w kieliszku - przy nim okładka Pink Floyd to prostacki kicz. Na śniadanie dla nas, dwa omlety giganty prosto z ognia, dymu i stalowej patelni. Dymka, groszek, wędzona słonina, pomidory, zielone. Chili na wierzchu.. Dwa dni luzu..   Płynę na pierwszą w tym roku wycieczkę, leniwie sobie sunę łódką nad miejscami dobrze znanymi.. ale nie do końca, nad j
 

Safari w Andenes

W północnej Norwegii, nieopodal słynnych Lofotów wyrasta z morza inny górzysty archipelag – Vesterålen. To grupa wysp o wybitnych walorach krajobrazowych z małymi rybackimi wioskami. Najbardziej znaną miejscowością archipelagu jest położone na jego północnym krańcu Andenes. Ludzie przybywają tam, aby obserwować największe morskie ssaki – wieloryby.   Z Andenes codziennie wypływają na ocean rejsy obserwacyjne, których celem jest podziwianie w naturze wielorybów. Rejsy odbywają się przez cały rok,

Piotrek

Piotrek

 

Walka trwa

Uszy charakterystycznie odstają, a twarz znika.. Nie poznaję ludzi, nie tylko przez obowiązkowe maseczki. Covid covidem, psycha psychą, ale dużo częściej widuję ludzi dotkniętych wścieklizną, a może nawet ciężkim porażeniem mózgowym. To drugie prawdopodobnie po kontakcie z telewizorem.. Wirusy faktycznie atakują słabszych - jednych zdowotnie, drugich na głowę. Ale z wrogiem wszędzie walczymy! Dziś, dosłownie chwilę temu, pan w kolejce, w masce i amoku, mojej starej osobie wykładał, że hit pt Des
 

Prosto

Komu teraz uroki wiosny w głowie? Chyba Leśmianowi.. Bezpieczeństwo - nie wolność! Bać się.. w dziupli zamknąć .. przetrwać z życiem nagim! Machiavelli napisał - ktokolwiek kontroluje nasze lęki*, jest panem duszy.. No to wspólnota uległa - starsi muszą biegiem odejść, szparagów nie zbieramy, darkroomy są nieczynne, kobiety wyzwolone o większy metraż nie walczą, a ekolodzy oczekiwania sponsorów kompletnie zawodzą - nawet koalicja co rzeki ratuje, nic nie pikietuje, ani blokuje. A wspaniały wędka
 

Historie jednego rzutu - wspominiki w czasach pandemii

W takich czasach jak obecnie, czyli w czasach, kiedy mam wyjątkowo długą przerwę od wędkowania jest czas na wspominki. Wspomnienia, jak to nie tylko te wędkarskie, zmierzają do tych wyjątkowych chwil, tych sytuacji, które się po prostu pamięta. Jak już wielokrotnie pisałem pstrągi potokowe kiedyś próbowałem łowić różnymi sztucznymi przynętami. Ostatniego Pstrąga, tego ze zdjęcia poniżej, złowiłem na wobler w maju 2015.     Potem nastała musza era, która trwa. Niepostrzeżenie za miesiąc będzie t

Guzu

Guzu

 

UKK

Krótki dokument Z Kekkonenem na rybach, wyemitowany niedawno przez fińską telewizję, przypomniał mi o powyższej tablicy, napotkanej podczas jednej z ostatnich wycieczek minionej jesieni. Upamiętnia ona spożycie przez Prezydenta Republiki Finlandii Urho Kekkonena oraz jego świtę posiłku w, nieco już dziś podupadłym, zajeździe Lauhansarvi, na obrzeżach parku narodowego Lauhanvuori, nieopodal miejscowości Isojoki. Wspomnieniu towarzyszy wyimek z dziennika prezydenta: „Mosze Dajan z Izraela przybył

Marvin

Marvin

 

A jednak się kręci - czyli idę na ryby bo potrzebuję tego

w tym jakże spokojnym, przedświątecznym czasie, gdy niektórzy z nas mają więcej wolnego niż zwykle, i zmartwień; czasami dochodzą pogłoski, że nie można iść na ryby. A jednak można. Przeczytałem Q&A na stronie rządowej i wiem, że mogę raz dziennie pójść na ryby zgodnie z tym co poniżej.   Oczywiście wiem także, iż organy porządkowe w swojej niezamierzonej nadgorliwości i próbach łatania za nasze pieniądze dziurawego budżetu nakładają mandaty na wędkarzy https://wtk.pl/news/57120-lowil-ryby

wuran

wuran

 

Spoko

Wiosna przyszła, i dygoce bidula przy ruskim wyzu, boćki kulą się w gniazdach. Odszedł od nas maestro Penderecki - awangarda klasyki, strata to wielka dla wielbicieli muzyki. Nieuchronność... Alternatywa pocieszy się Nergalem - muzykalnym pono jak wszyscy diabli. Niby zmiana goni zmianę, ale tak naprawdę mało co się zmienia. Dopiero co byliśmy jak bogowie, świat mieliśmy w ręku, gotowiśmy byli kompetentnie zarządzać wszechświatem i klimatem Dzisiaj po ludzku wylęknieni kitramy się po osobisty
 

Kwarantanna

To będzie wpis z serii o tym jak to sobie nie połowiłem łososi tej wiosny. Ale zanim przejdę do sedna, to mała dygresja. Chiński wirus powoli ogarnia cały świat. Grozi nam poważny kryzys gospodarczy. A tym czasem w pewnej "poważnej instytucji państwowej"...   https://ec22.waw2.cache.orange.pl/interia/v.iplsc.com/rejs-plebiscyt-kultowa-scena-w-polskim-filmie/0002H3YCEM195YIM-V2.mp4   Wiosenne łososie w srebrnej szacie są dla mnie zdecydowanie najatrakcyjniejsze i z dużą niecierpliwością wyczeki

lukomat

lukomat

 

Fascynujące..

W globalnej wiosce, zdaje się, trwa zmiana dekoracji, przed zmianą kierunku. Przedziwnie pasuje ta epidemia do wieszczonej od lat, nadciągającej apokalipsy Jaka to apokalipsa będzie, jeszcze dokładnie nie wiadomo - przymiarki ciągle trwają.. Nic chyba nie pozostanie po staremu; Zenek spowszedniał, strzelanki się opatrzyły, ruchanko przestało być boskie, nawet dużo, tanio, tesco prosto z chińskiego eldorado swój wizerunek skiepściło, darmowego wirusa w bonusie, oferując.. Uległość może być nową c
 

Bęcki, część 2, czyli pstrągi

Kilka miesięcy temu poczyniłem retrospektywny wpis traktujący o porażkach poniesionych podczas spotkań ze szczupakami :   http://jerkbait.pl/blog/18/entry-566-b%C4%99cki-cz%C4%99%C5%9B%C4%87-1-czyli-szczupaki/.   Wychowałem się i wędkarsko dorastałem na nizinach. Więc moje drogi ze szczupakami krzyżowały się regularnie. Pstrągi, bo o nich będzie ten wpis, były gatunkiem egzotycznym. Takie ostroboki w kropki. Do czasu. W roku 2012 na skutek zbiegu szczęśliwych okoliczności wylądowałem nad hiszpań

Guzu

Guzu

 

Darek Żbikowski

W sobotę, 14 marca nieodwracalnie odszedł z tego świata, Darek Żbikowski . Kto go znał ten dobrze wie jaką ważną oraz istotną osobą,był.. Ile znaczył dla naszego środowiska, ile wartości ze sobą wniósł. I tych powszechnie znanych i niepamiętanych jak pierwszy poważny portal Rybie Oko, czy ambitne przedsięwzięcie potocznie znane jako Krokus - w którym zawsze mieściło się wiele chwalebnych elementów, od sponsoringu przeróżnych form aktywności, poprzez wieloletnie wysiłki na rzecz integracji środow
 

Datek

W tzw wiekach ciemnych, w ludzkiej fermie biczowano grzeszne ciała z lęku przed nadciągającą apokalipsą. Teraz też się biczujemy, ale inni są dzisiejsi apostołowie apokalipsy, no i inne strachy. Boski palec wydaje się być bardziej planowy.. W tych samych wiekach ciemnych, jałmużna albo datek była formą dyskretnego wsparcia, dziś ta zdolność wyrodziła się w lukratywny biznes, otrąbiony na maxa, a darczyńcy puszą się publicznie. Co nie jest faux pas.. Na scenie ruch trwa, jedni schodzą, inni wchod
 

Sztokholmskie metro

Stolica Szwecji – Sztokholm, jest miastem z wszech miar godnym poznania. To jedna z piękniejszych metropolii Europy, położona na czternastu wyspach, połączonych pięćdziesięcioma trzema mostami. Gdy jesteśmy w Szwecji na rybach, często przejeżdżamy przez Sztokholm w drodze na północ. Warto wówczas zatrzymać się choć na jeden dzień.   Problemem Sztokholmu jest jednak permanentny brak miejsc do parkowania. W związku z tym zwiedzanie miasta samochodem jest praktycznie niemożliwe. Sytuację ratuje jed

Piotrek

Piotrek

 

Recydywa

Yes, yes!! Mamy to!! Coronavirus nas nie wykluczył z grona państw poważnych i szacownych. Mówią o nas, jesteśmy naprawdę równi! Nie jesteśmy ksenofobiczni - bo nigdy nie byliśmy - o czym np dobitnie świadczą masowe procesje do Lidla&Biedronki oraz cicha lokalesów zgoda na ukatrupienie własnego handlu. Nie jesteśmy też homofobiczni, co nam się nieustannie wmawia, albowiem zwykłym widokiem jest goła pęcina, i obcisłe porteczki na dupkach dziewczynek płci obojga radośnie paradujących po deptak
 

W poczucia obowiązku..

Słońce pokazuje się teraz nieprzyjemnie rzadko, zdaje się zbiera wszystkie siły na lato, żebyśmy mogli w pełni zaznać murzyńskiej doli. Na całe szczęście mamy wysyp słoneczek pomniejszych, doraźnie imitujących wygasające, wielkie i życiodajne słońca ludzkości. Wprawdzie ideologicznie ponętna pani dr. Spurek żadnych ciemności nie rozprasza, światła nie daje, ani nie grzeje - ale zagotować człowieka jednak potrafi.. Szczęściem, te malutkie słoneczka ludzkości dość szybko z firmamentu schodzą - wys
×
×
  • Create New...