
Chwilę zajęlo nam zrzucenie łodzi i przygotowanie się do wyjścia na wodę. W bojowych nastrojach ruszylismy.
[attachment=123371:IMGP0802.jpg][attachment=123372:IMGP0807.jpg][attachment=123373:IMGP0812.jpg][attachment=123374:IMGP0814.jpg][attachment=123375:IMGP0816.jpg]
Tuż po wyjściu "zza winkla" przywitała nas dość spora, ponad metrowa fala oceaniczna. Miejsca rybodajne niedostępne, na nich fala rolowała się niczym na Hawajach, i z rykiem rozbijała o skały.
[attachment=123379:IMGP0831.jpg]
Mocny wiatr, spora fala i 4 łupinki na łasce żywiołu.
[attachment=123376:IMGP0817.jpg][attachment=123377:IMGP0818.jpg]
Do przepłynięcia w takich warunkach tylko kawałek i szybko skryliśmy się na spokojnej wodzie za klifem
[attachment=123378:IMGP0827.jpg][attachment=123380:IMGP0833.jpg][attachment=123381:IMGP0838.jpg][attachment=123382:IMGP0839.jpg]
Mimo zaklęć wiatr wzmagał się z każdą chwilą i zakręcał na południe, przez co nasza osłonięta klifem nisza była wystawiona na coraz mocniejsze podmuchy i wyższą falę. Zielone miny kilku kolegów plus mleczna od zmącenia woda plus brak ryb - jeden pollock pod 60 ułowiony przez niżej podpisanego ;) i szybka decyzja - ratuj się kto może, zwiewamy (dosłownie) na zatokę.
[attachment=123383:IMGP0842.jpg][attachment=123384:IMGP0850.jpg]
Na zatoce wichura az głowy urywa, w połączeniu z dość ostrą falą spowodowana przez wlewający się pod wiatr jeden z najwyższych w roku pływów, plus nurt jak na Dunajcu i zupa z glona - oj, nie było nam do śmiechu.
Dzielnie walczyliśmy az do początku odpływu, i zwitka, jedziemy coś przekąsić, osuszyć się choć trochę i odpocząć, szczególnie kajakarze podpierali się nosami.
[attachment=123385:IMGP0859.jpg][attachment=123386:IMGP0867.jpg][attachment=123387:IMGP0869.jpg][attachment=123388:IMGP0872.jpg]
Jak się okazalo, to była całkiem niezła pogoda, trzeba było walczyć, nie wymiękać, nastepnego dnia dopiero były baty
- Read more...
- 5 comments
- 1,387 views