Od dzieciństwa liczyło się dla mnie spędzanie czasu na łonie natury. Zaczynałem jako "łepek" od spławiczka i stawów hodowlanych. Później, przez mniejsze rzeczki, ciurki i kanały przekwalifikowałem się na spinning, by zatrzymać się na wielkorzecznym- odrzańskim łowieniu. Obecnie 90 % mojego wędkarstwa poświęcam łowieniu boleni. Tylko ten gatunek spędza mi sen z powiek. Łowię często, staram się każda wolną chwilę, każdą wolną porę dnia lub nocy wykorzystać nad rzeką. Jeżeli nie mam takiej możliwości to myślami cały czas knuję i kombinuję jak się tam znaleźć. Preferuję krótkie, ale intensywne i częste wypady nad ukochaną Odrę. Do każdego łowienia podchodzę z pełnym zaangażowaniem i poświęceniem. Od wyboru właściwej miejscówki, sprawdzeniu warunków i wody, przez odpowiednie zachowanie nad wodą - do radochy, jaką daje wypuszczenie każdej złowionej rapy. Bardzo sobie cenię łowienie z przyjaciółmi, wymiana doświadczeń, długie rozmowy. Złowione przez nich ryby sprawiają mi fun jakby były moje. Najważniejsza moja zasada - nie odpuszczać :).