Jump to content
jerkbait.pl - spinning, baitcasting, flyfishing
Ziom

Ratujmy polskie łosie!

Recommended Posts

Krzysiek, nie znałem tego sposobu na pomoc w zrzucaniu wieńca byków. No ale to też często niezły biznes dla zbieraczy. W każdym bądź razie, szkoda mi tych jeleni. Niemożliwe jest aby jeden obwód, dzierżawiło więcej niż jedno koło. Dane które przedstawiłem z tego koła, dotyczą całego obwodu którego granice pokazałeś. Dzika zwierzyna wybiera różne miejsca, często w jednym kompleksie leśnym. Znamy to też z ryb, gdzie główka główce nie równa.... 

Share this post


Link to post
Share on other sites

To ja juz wszystko rozumiem Trafilem przypadkiem, zaczyna sie okolo 7:30 minuty - http://mpga.gazeta.pl/mpga/0,0.html#MT

Nie ma pola do jakiejkolwiek dyskusji.

 

Macie świadomość, że chłopcy jeśli dostaliby zlecenie pojechania po wędkarzach, bez problemu mogliby przedstawić C@R tak, że myśliwi przy nich byliby grupką pierwszokomunijnych ministrantów?

Share this post


Link to post
Share on other sites

to praczki podam Wam dane, po co lać wodę, jak to niektórzy potrafią. Ja rozmawiam o faktach bajdurzenie zostawiam innym

 

W latach 1960-1980 strzelano w Polsce ok 1 MILIONA ZAJĘCY ROCZNIE,a w szczytowym roku 1,3 MILIONA sztuk. W latach 1970-1980 odławiano jeszcze 100 tysiecy na export

 

Obecnie jest to tylko kilkanaście tysiecy !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!, A pewnie w niektórych rejonach nie strzelane są zupełnie z uwagi na rzadkość występowania.

 

Więc nie ma mowy, żeby nie myśliwi nie mieli wpływu na populację.  Oczywiście miały też wpływ inne czynniki o czym pisałem powyżej. W przypadku populacji jest tak zwana graniczna, po której populacji trudno się odbudować, a jeżeli są

 

jeszcze inne czynniki ograniczające rozród to możliwy jest zanik gatunku.

 

Łosie, o których się mówi również zostały przetrzebione w latach 80-90 wskutek nadmiernych odstrzałów i źle przyjętej rozrodczości. Dodatkowo łoś jest zwierzęciem migrującym i przemierzającym spore obszary, co sprawiało, że liczono je

 

kilkukrotnie na liczeniach. O głuszcach, cietrzewiach, batalionach, ptakach drapieżnych itp nie wspomnę.

 

I nikt nie podjął rękawicy, że to nie myśliwi przyczynili się to katastrofalnego spadku tych gatunków. Cietrzew nawet jest w tej chwili na wyginięciu, głuszec wcale nie lepiej. 

 

Słyszeliście kiedyś cietrzewie tokujące na bagnach o poranku, albo głuszce, kiedy w lesie jest jest jeszcze ciemno i głuszce grają?? Mogę Wam powiedzieć jedno, przeżycia bezcenne.

 

Jak zaznaczyłem wcześniej nie jestem przeciw myśliwym, ale nie lubię jak się wybielają i podają argumenty, że niby tak dbają. Dbają we własnym interesie, by mieć do czego strzelać.

 

O psycholach typu minister strzelający do ptaków hodowlanych i wypuszczonych nie wspomnę. Dla mnie jest to rzeź i prymitywizm w najgorszym ludzkim wydaniu. Zaprzecza to w ogóle istocie myślistwa. Mógł strzelać do rzutków, też uciekają.

 

To myśliwi powinni dbać o czystość i porządek w swoim środowisku i pielęgnować najpiękniejsze co jest w myślistwie, a nie szerzyć patologię.  A wracając do ryb. Ryba psuje się od głowy.

 

Rozmawiajcie o faktach a nie jak politycy oględnie, by ośmieszyć oponenta nie podając argumentów.  

 

Krzysiek bodaj powiedział, że chodzi o klimat i dokładnie o to chodzi. Czas spędzony w lesie, jakąś namiastkę natury, dzikości. Ja zamiast strzelać wolę strzelać z aparatu i czasem jestem od dzikich zwierząt jak jelenie i cała reszta na kilka

 

metrów. Bo się da tylko trzeba ruszyć głową. A zwierzęta mimo  strzału żyją dalej. Wielu mich znajomych myśliwych robi jedno i drugie lub zamieniło strzelbę na aparat  :)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Uderz tylko w stół.. :) 

Czy OS San i łowiący na nim równie bardzo  cię gorszą jak pan Szyszko ? Czy łowienia ryb nie można zastąpić aparatem, albo ajfonem, albo przyjazną miastowym umysłom tv ? A bezpańskie psiaki i kociaki całymi tysiącami na "swoim życiu" pozostające, nie są aby skuteczniejsze od myśliwych?

Nie przoduj w obłudnej  nagonce - silurusie - myśliwi są ok!

My też! 

Share this post


Link to post
Share on other sites

Silurusie, chyba za dużo wymagasz od myśliwych. Większość nie odróżnia głuszca od cietrzewia, a odróżnienie jastrzębia  od myszołowa to już w ogóle jest jakiś  kosmos. Dla nich wszystko to jaszczomb :). Jest nawet taki myśliwski "żarcik", że najpierw się strzela a potem sprawdza co spadło.

Edited by Pluszszcz

Share this post


Link to post
Share on other sites

Robert, mogę Ciebie prosić o informacje, na podstawie jakich badań masz dane dotyczące pozyskania ilości zająca, w tych latach?

Edited by Paweł nizinny

Share this post


Link to post
Share on other sites
Korygowanie gospodarki łowieckiej, a negowanie łowiectwa w ogóle to dwa światy. Wśród myśliwych też są różne punkty widzenia, jak w każdym środowisku. Natomiast ekologia dzieli się na dwa nurty. Pierwszą jest ta przemyślana i pochodząca od dołu z niezależnych głów których to interesuje. Drugi nurt ekologii to ten zadekretowany, idący z góry i będący wyłącznie orężem polityki. Kto przyłącza się do chóru najmitów i za darmo robi z siebie tubę rezonansową - tego łatwo rozpoznać po powtarzanych frazach wyprodukowanych w jakiejś centrali. Proszę o formułowanie oryginalnych zarzutów, które mają indywidualnie nakreślony sens.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Silurusie, chyba za dużo wymagasz od myśliwych. Większość nie odróżnia głuszca od cietrzewia, a odróżnienie jastrzębia  od myszołowa to już w ogóle jest jakiś  kosmos. Dla nich wszystko to jaszczomb :). Jest nawet taki myśliwski "żarcik", że najpierw się strzela a potem sprawdza co spadło.

Jest jeszcze "nie wypijesz, nie zabijesz", rozwinięcie tych żartobliwych powiedzonek, i tak sobie sami dopowiecie....

Share this post


Link to post
Share on other sites

Krzysiek, dobry obwód. Bardzo dużo jelenia... W zeszłym roku łowieckim, strzelono tam 182 szt jelenia, na ten rok zaplanowano 173 sztuki. Szacowana liczebność na marzec tego roku to 568 sztuk....Sarny tez sporo, strzelono w zeszłym roku 105 szt, na ten rok zaplanowano do strzelenia 106, a stan na marzec to 500 sztuk. W miarę mało wydają na szkody, ale to pewnie po temu, że widać to teren typowo leśny, kwota za poprzedni rok wypłaconych szkód rolnikom to 18 450zł. A samo koło ma się chyba dobrze, z poprzedniego roku zostało im prawie 40 tyś zł na koncie. Zazdraszczam terenu.... Jedne z lepszych kół w Polsce.

Nie dawała mi spokoju informacja o zasobności w jelenia lasy o których wiem że jest bardzo ubogo. Niestety wprowadziłem w błąd i Ciebie i siebie, dzisiaj znalazłem mapę z podziałem na obwody. Reasumując obwód 162  może być faktycznie zasobnym w jelenia to lasy w których widziałem duże chmary byków, są to lasy z dużą powierzchnią mokradeł i torfowisk, trudno dostępne. Zaś naturalnym utrudnieniem dla migracji jelenia do obwodu 161 jest rzeka Ina która biegnie na granicy obwodów.  Teren obwodu 161 jest  po drugiej  stronie rzeki Iny i drogi  DW142 i to jest obwód którego lasy przemierzam i miejsce gdzie często spotykam się z myśliwym (na zdjęciu  u dołu na środku ten w mundurze,zapewne ktoś "ważny" któremu bardzo często przekazuje moje uwagi  :angry:  . Jest to koło "Bór" z Przemocza . Tu zapewne informacje o liczebności jelenia nie będę takie kolorowe.

[attachment=460163:grupowe.jpg]

 

Ps. Na stronie koła są fotografie dokumentujące wywożenie kilku ton liści buraczanych, zapewne było z tego nęcisko może poletko zaporowe, no na pewno nie były wywożone do lasu w celu dokarmiania. :D

Share this post


Link to post
Share on other sites

Krzysiek, nie ma ludzi nieomylnych, sam tez się do nich zaliczam. :) W moim kole nie jestem najważniejszy, a taki mundur posiadam, mimo że go bardzo nie lubię nosić, i uważam jego wzór za przestarzały. Odnośnie tych liści buraczanych. Patrząc po dacie, i ilości, domniemywam, że było wywożone na poletka zaporowe lub dokarmianie, zapewne dla jeleni. Na poletkach i paśnikach polować nie wolno, są robione w innym celu, wiele już na ten temat napisałem.

Odnośnie obwodu 161.  Teren już nie typowo leśny, na ponad 8 tyś ha tylko 1,6 tyś ha to lasy. Więc i szkody spore jak na taki areał pól uprawnych. W zeszłym roku koło wypłaciło rolnikom 123 tyś PLN odszkodowań, a za tusze uzyskało 64 tyś zł. Więc brakujące 59 tyś zł, musieli pokryć z polowań dewizowych, składek członków, i/lub innych dochodów. Populacja Jelenia to 193 szt, w zeszłym sezonie strzelili 64 na ten zaplanowano 60 szt. Sarny stan to szacunkowo 380 szt, w zeszłym sezonie strzelonych 100 szt na ten zaplanowano także 100 szt. 

Jakieś wnioski ?

Edited by Paweł nizinny

Share this post


Link to post
Share on other sites

I tu się Dmyszewicz grubo mylicie w dywagacjach.. W tych tzw niezależnych głowach wyrastających na alternatywnych tułowiach powstaje zajebista wycinanka z resztek po Janie Jacku Rousseau, U2, Wajraku oraz słodkiego intelektu w typie świnki Pepy, idealistycznie zakładająca powrót ludzkości  do koszmaru stanu pierwotnego, czyli dzikiego życia.. :)      

Share this post


Link to post
Share on other sites

Sławku, każdy może się mylić...

 

Co ciekawe o przyrodzie o wiele więcej nauczyłem się z Łowca Polskiego niż z Dzikiego Życia. No ale z drugiej strony hipsterzy w dredach spod znaku vege planet mi nie przeszkadzają, niech tylko nie zakazują myśliwym polować. Polowanie jest przecież zgodne z naturą i dzikim życiem. Właśnie w Dzikim Życiu powinni propagować łowiectwo i zbieractwo... no, może oszczepem, ale zawsze. A tymczasem oni do marketu po płatki... no gdzie tu logika? Dzikie życie w markecie?? O co chodzi?

Share this post


Link to post
Share on other sites

A śniony przez wielu romantyków powrót do pierwotnego stanu natury to nieunikniony powrót do walk wszystkich ze wszystkimi, i o wszystko.. w której zwycięży najsilniejszy - czyli znów człowiek.. :) 

 

Kurde.. :rolleyes:  W nocy mi chyba ktoś punktów ostrzeżeń dopisał..  

Edited by Sławek Oppeln Bronikowski

Share this post


Link to post
Share on other sites
Fani dzikiego życia negują naturalne skądinąd polowanie, a fani cywilizacji optują za pierwotnym skądinąd łowiectwem. Wszystko głównie dlatego, że konserwatystom z terenów wiejskich marzy się nowa droga bez dziur, a postępowi marksiści cierpią na niedobór natury i "przygniatają" ich industrialne krajobrazy. Spragniony myśli o wodzie...

Share this post


Link to post
Share on other sites

Dwa dni w relatywnej głuszy na pięć dni miasta, w regularnych cyklach powtarzane, bez najmniejszego problemu przywracają harmonijność proporcji i zdystansowanie potocznym ocenom. Ale osobista odporność na wszechobecny propagit też jest godna polecenia.. :)  

Share this post


Link to post
Share on other sites

Ja tam chętnie będę kontynuował wątek :) 

 

@Silurus, i jak podasz nam skąd masz te dane dotyczące pozyskania zająca? A może też było info o stanie populacji w tych okresach? 

Share this post


Link to post
Share on other sites

Raczej nie na podstawie tych opracowań kol @Silurus podaje pozyskanie zająca na poziomie do 1,3mln rocznie... Dlatego mnie bardzo ciekawi skąd takie dane posiada... I nie podstawie tych opracowań twierdzi, że do spadku populacji zająca przyczynili się głównie myśliwi. 

Edited by Paweł nizinny

Share this post


Link to post
Share on other sites

Wrogość skierowana przeciw myślistwu jest też ma też silny kontekst cywilizacyjny. W płynnej nowoczesności ogromny wpływ na ogólne postrzeganie kształtują wielkie miasta i metropolie oraz uformowane na kształt ferm zamieszkujące je ludzkie skupiska, wyznające odizolowane od prozy życia, systemy wartości . Tu prozaiczne zabicie kury jest dramatycznym wyzwaniem, a horrorem udział w świniobiciu skutkującym długotrwałą traumą albo przynajmniej ciężkim rozstrojem nerwowym. Po prostu to wiem, widziałem kilka razy.. :)  

Zniewieścieliśmy.. a myśliwi to straszny kontrapunkt nie do zniesienia dla zniewieściałych.. :)      

Share this post


Link to post
Share on other sites

Mnie najbardziej śmieszą, stwierdzenia "psychologów", iż zabranie na polowania dzieci, przeżywają taką traumę z tym związaną, że ich system wartości się wali, nie są przez to zdolne odnaleźć się w dorosłym świecie. A część z tych dzieci zostaje w dorosłym życiu psychopatami...

Dobrze, że tych "uczonych" nie słuchali i nie słuchają na wsi rodzicie, którym dzieci pomagają np przy świniobiciu. Dobrze także, że ich nie ma w tych krajach, w którym dzieci polują z własną bronią od dwunastego roku życia... No ale Polska to taki rozwinięty kraj w tej dziedzinie badań... 

[attachment=460600:10599173_1057921000902133_5222427774273330541_n.jpg]

Edited by Paweł nizinny

Share this post


Link to post
Share on other sites
Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...