Jump to content
jerkbait.pl - spinning, baitcasting, flyfishing
Ziom

Ratujmy polskie łosie!

Recommended Posts

Szanuję broń, szanuję myśliwych - kto by czegokolwiek nie twierdził, myśliwi pełnią obecnie rolę brakującego bioregulatora.

Nikt normalny(myśliwy czy inny człowiek) przecież celowo nie zasadza się na drugiego człowieka.

Co zaś się tyczy norm moralnych czy etycznych, o człowieku dla człowieka i jego zachowaniu w sytuacjach skrajnych można poczytać tu:

http://ciekawostkihistoryczne.pl/2012/04/17/kanibale-w-oblezonym-leningradzie/

W czasach dobrobytu, ba, dekadencji, można się silić na medialnie chwytliwą dobroczynność.

Ludzie są ludźmi. Z całym dobrodziejstwem inwentarza. A że czasem człowiek człowiekowi wilkiem? Naturra. Przeczytajcie sobie jeszcze raz cały ten wątek...

Jak rzadko, przyznaję rację P. Sławkowi...

P.S. Na bazie wiedzy i doświadczenia ludzkości, trzeba trzymać w ryzach pewne tematy...

Edited by ~30

Share this post


Link to post
Share on other sites

Trzydziestak.. :)  Jest takie trudne pojęcie jak koegzystencja. Polemizujemy tu sobie przyjaźnie o jej ramach - większość bez ślepej nienawiści i ideologicznego zacietrzewienia - co jest dla mnie zdumiewające.. :) 

Share this post


Link to post
Share on other sites

Janusz, przy porównaniu ryby i dzika, chodzi mi o patrzenie na cierpienie zwierząt przez ludzi. 

 

CM Punk, po pierwsze wyluzuj z chamstwem. 

Odnośnie do tego co piszesz. Jeśli chodzi i zabijanie zwierzyny przez myśliwych. Napisz z czym się nie zgadzasz i nie rozumiesz w pojęciu "regulacja populacji zwierzyny łownej", z chęcią odpowiem, podyskutujemy i będzie wszystkim łatwiej zrozumieć, czym podyktowane są Twoje "półsłówka" w wypowiedziach.   

Nie znam Twoich znajomych rolników, którzy mają takie problemy z myśliwymi, ani tych myśliwych więc konkretnie nie mogę się odnieść do tych informacji. Ale za to znam ludzi z takiego związku wędkarskiego, gdzie łowienie nic nie kosztuje, metrowych szczupaków w każdej ich wodzie na pęczki, a władze tego związku pracują społecznie, to chyba PZW się nazywa ;)

O dokarmianiu pisałem wcześniej. 

Jeśli nie widzisz w swoim terenie zwierzyny łownej, to proszę sprawdź ile co rocznie strzela koło, które ma obwód w tych okolicach, a przekonasz się ile tam jest zwierza. Nie wiem gdzie mieszkasz, sam musisz poszukać, ale jak będziesz miał problem, daj znać znajdę takie dane.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Ryba wchodzi w okres tarła jest w okresie ochronnym, jeleń wychodzi na rykowisko jest łatwym celem dla pseudo selekcjonerów. Kiedy taki strzelacz zobaczy w "łowisku" czternastaka, osiemnastaka o pięknym symetrycznym porożu i selekta z wątłym asymetrycznym porożem to zgadnijcie którego strzeli ? no chyba że selektem będzie myłkus. 

Drugą moją pasją po wędkarstwie jest szukanie zrzutów, to co widzę w lesie  woła o pomstę do nieba. Te wysypiska gnatów i czerepów, te oblane farbą (krwią)  nęciska, gdzie w jednym miejscu wysypanym jest kilka ton buraków i kartofli. Te puszki po żubrze pod ambonami.

Edited by Małkociniak

Share this post


Link to post
Share on other sites
Nic nie sugeruję, ale dręczy mnie robak niepewności, więc zapytam - czy to nie ktoś z Twojej rodziny był pod koniec lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku naczelnikiem czy inspektorem d/s ochrony środowiska w Urzędzie Wojewódzkim w Bielsku-Białej? Dostrzegam pewne pokrewieństwo w śmiałości głoszonych, dość rewolucyjnych idei ;)

Przykro mi,od pokoleń jestem "powiązany" z Warszawką,jeśli moje korzenie są aż tak interesujące.

Reszty cytatów nie będę powielał,bo znów byłby elaborat na pół strony,postaram się krótko i zwięźle.

Aha,nikomu nie ubliżam,jeśli ktoś poczuł "ubliżenie" to cóż,może warto brać Positivum ;) .

Więc zacznę jeszcze raz,co w myślistwie jest nie tak.

Myśliwy ma zastępować drapieżnika-a kto,jak nie myśliwy,najpierw powybijał te drapieżniki? Jeżeli nie ma drapieżników,to powinno się dać im reprodukować na wolności,a nie straszyć,że zaraz wyżrą okoliczne wsie i miasta,to jest po prostu pretekst. Bardzo ciekawym określeniem myśliwych jest syndrom Bambiego-oznacza on to,że człowiek nie może pogodzić się z prawami natury,które rządzą tym światem i sam,nieudolnie,ze szkodą dla wszystkich (oprócz siebie),próbuje ingerować. No bo jak to możliwe,że lis zje zajączka (choć wiadomo,że głównie zjada gryzonie,jest sanitariuszem lasu),albo wilk sarenkę? Przecież to takie okrutne! Trzeba zabić wilka i lisa,żeby ratować te biedne zwierzątka. A potem samemu je zabić,już bardzo humanitarnie. Proszę znów zajrzeć do netu,jakimi zajęczymi pokotami przechwalają się myśliwi. Włos im z głowy nie spadnie.To tak,jakby wędkarze domagali się wycięcia w pień drapieżników,bo im te skurczybyki karpie wyjadają :huh: .  Wędkarze też popadali w bambinizm masowo uśmiercając okonie i jazgarze,najlepiej trach gdzieś w trawę,niech dogorywa.

Tak samo z kornikami-korniki się pojawiają tam,gdzie nie ma naturalnych wrogów,jak choćby dzięcioła,który jest coraz bardziej zagrożony wyginięciem. Ale nie myśli się o odbudowie populacji,tylko wyrżnięciu jak największej ilości drzew. Swoją drogą,ostatnio,w okolicach Wyszkowa też pojawił się kornik,bo piły poszły w ruch i to ostro. To samo z kleszczami. Panowie myśliwi,to wszystko wcale nie jest takie proste,jak myślicie,pukawkami nie rozwiążecie problemu,choć jest to na pewno najłatwiejszy i dla wielu najprzyjemniejszy sposób. Druga sprawa-karmienie zimą. Przecież każdy wie,że najedzone zwierzęta będą po pierwsze,bardziej ufne i będą podchodzić do osad ludzkich,po drugie,będą się mnożyć w nadmiernej ilości,kółko się zamyka.

Kolejna sprawa,ile waży ołów w naboju? Kiedyś znalazłem kilka niewystrzelonych,ale nie miałem okazji ważyć,jednak na oko to 40 gram. No i teraz policzmy,ile tego pójdzie do środowiska. Tak,wiem,wędkarze też rwą przynęty i to akurat nie jest dobre porównanie,stąd ja odpowiednio się zabezpieczam przed utratą zarówno ołowianych jak i innych przynęt,a nawet znajduję podczas każdego łowienia chwilę,aby powyjmować potopiony złom,a także pozdejmować ozdoby choinkowe z drzew,nawet 4-5 metrów nade mną. Czy myśliwi też chodzą i szukają wystrzelonego śrutu? Chyba raczej nie,a jak doświadczenie wskazuje,gubią też kompletne naboje,co w nieodpowiednich rękach wiadomo,czym grozi.

I kolejny temat-polowania z psami,szczególnie na "grubego zwierza". Kiedyś,choć nie jestem wrażliwy,zrobiło na mnie wrażenie pewne zdjęcie,na drugim planie leżał dzik z rozszarpanym brzuchem,obok dwa albo psy,które oberwały równie mocno i pokazały również swoje wnętrze. Na pierwszym planie uchachany i wyprężony myśliwy. O czym to świadczy? Że zwierzę,nie tylko te,na które polujecie,ale i wasz (podobno) najwierniejszy przyjaciel pies,który nie jest niczemu winien,że ma takiego właściciela to po prostu przedmiot,który,gdy się zużyje,jest wymieniany. Były przypadki dobijania poranionych psów przez swoich "panów",na pewnym forum też można pewnie do dziś spotkać wpisy typu "wyszkoli się nowego",a tekst w stylu "mój Azor poszedł na L4" w pewnym sensie jest śmieszne,ale i straszne. Zwierzęta dla myśliwych to tylko statystyka,tyle i tyle do ubicia,a wiele wskazuje zwierzęta jako zagrożenie dla społecznościi,przynajmniej lokalnej.

O wchodzeniu na prywatne tereny i strzelaniu w pobliżu domów,a nawet bezczelnemu wchodzeniu na posesję nie wspomnę (choć wspominam). Wyobraźcie sobie,że przychodzi nad wasz prywatny staw zgraja wędkarzy i każąc się wynosić,bo oni muszą zrobić "odłów" szczupaka. Realne tylko wśród myśliwskiej braci. Ostatni przypadek-zastrzelenie psa,który był kilkanaście metrów od właścicielki,na jej prywatnym terenie,potem przepraszanie i próba załagodzenia poprzez załatwienie nowego psa. Kolejny przykład uprzedmiotowienia zwierzęcia. To idąc tym tropem,myśliwy,który zabił ostatnio człowieka dzika,powinien zaproponować w ramach zadośćuczynienia nowego ojca/męża/kochanka?

I tak jeszcze na koniec,chciałbym ruszyć sumienia przynajmniej niektórych myśliwych,zróbcie coś dobrego dla zwierząt,zamiast je dokarmiać i ubijać,kupcie karmę,zbierzcie jakieś koce,posłania i inne niepotrzebne wam rzeczy i zróbcie choć raz na pół roku to,co ja zrobię dziś ze swoją dziewczyną-załadujcie graty do schroniska i zawieźcie je,może przy okazji zdobędziecie nowego przyjaciela na dobre (oby tylko) i złe. Ten apel kieruję szczególnie do forumowego arcyksięcia,który epatuje swą męskością nie imając się kleszczy i meszek,użyję bardziej prostego,acz nie obraźliwego języka-chłopie,pokaż,że masz jaja i bądź mężczyzną,a nie zapatrzonym w siebie narcyzem,co zawsze i wszędzie ma rację.

Pozdrawiam,miłej niedzieli,schronisko czeka :) .

Share this post


Link to post
Share on other sites
Budowanie narracji na wylacznie negatywnych przykladach to taka polprawda...ktora jak wiadomo, jest odmiana klamstwa. O schroniskach i opiekunach zwierzat jak z horroru tez czytalem nie raz i nie dwa, ale przeciez nie bede z tego wyciagal wnioskow idacych na tyle daleko, zeby domagac sie delegalizacji tych potrzebnych instytucji Edited by coloumb

Share this post


Link to post
Share on other sites

@Małkociniak Rożni się łowienie ryb w okresie tarła, od strzelania zwierza w okresie godowym. Z wielu różnych względów, jak będziesz chciał je poznać daj znać, opiszę to i owo, choć wydaje mi się, że te różnice znasz dobrze. Jeśli wszyscy w zachodniopolskim strzelają zwierzęta ponad plan, niezgodnie z wytycznymi, to czemu Wasza populacją jest uznawana za największa w kraju i ciągle się rozrasta? Czemu protesty i wnioski miejscowych rolników do Ministerstwa o zwiększanie planów myśliwym? Jeśli jesteś często w lesie, to zgłaszaj do miejscowego koła czy nadleśnictwa, te ociekające krwią nęciska, nieprawidłowości w strzelaniu, resztki jak rozumiem kłusowanej zwierzyny, czy śmieci pod ambonami.... Uwierz mi, jak będzie choć cień wątpliwości, że to myśliwy robią coś niezgodnie z prawem, to wszyscy zajmą się tym bardzo szybko. 

 

CM Punk. Drapieżniki: Sięgasz do czasów, kiedy myśliwym był prawie każdy mężczyzna, na wsi. Na przestrzeni lat, wybijano wilki, by chronić coraz większe ilości sztuk np bydła. A chroniło się po to by Twoi przodkowie, mogli je jeść, i do tego jak najtańszym i najmniejszym kosztem. Sięgnij do wujka google, i sprawdź jak miała się ilość zwierzyny łownej konsumpcyjnej do spadającej ilości wilków, a następnie zobacz wpływ rozwoju rolnictwa, na populacje zwierzyny. Obecnie rozrasta się jego populacja, natomiast nigdy się nie odrodzi w takiej ilości by mógł sam regulować. Wątpię wy kiedykolwiek w tym zmienionym przez człowieka środowisku, wrócił, na listę zwierząt łownych, choć są takie postulaty rolników, głównie z południa kraju.  W obecnych czasach, (wielkopowierzchniowe rolnictwo, urbanizacja, chemizacja, szczepionki p/wściekliźnie), rozrost liczby lisów oraz wspomniane w nawiasie aspekty, mają olbrzymi wpływ na ilość zwierzyny drobnej: zając, kuropatwa... Jak by komuś się chciało, proszę przeczytać choć jedno opracowanie na temat diety lisa. W dużym skrócie, zjada głównie gryzonie, natomiast zające i koźlęta w dużo mniejszej ilości, natomiast ta mniejsza ilość stanowi ok 80% populacji zająca i kuropatwy, ok 20% populacji sarny....

Dokarmianie zimą, pisałem o tym wcześniej. Natomiast nikt nie karmi dzika z ręki zimą, zaufaj mi, nie przyzwyczai się do ludzi w ten sposób :)

Nie ma innej możliwości, ja strzelanie z broni palnej, tak jak w wędkarstwie nie wyeliminujesz ołowiu. 

Czasem się zdarza, że pies "dzikarz" zostanie poraniony przez dzika także i śmiertelnie. Jeśli są ludzie którzy traktują psy przedmiotowo, moim zdaniem nie powinni ich posiadać, nie tylko myśliwy.

Obowiązują nas przepisy o odległościach o domów, zbiorowisk.... Podczas polowania nie możemy wejść na ogrodzoną posesję. Poza tym zwierzyna która chodzi np po polu rolnika, jest własnością państwa polskiego, a nie jak ryby w stawie.... Nie możemy nikogo wyganiać z jego ziemi, a także np z lasu grzybiarzy....

Myśliwy nie może od tak sobie zastrzelić psa, pewnie skończyło się tak, że już więcej nie popoluje, i dobrze. 

Osobiście robię co innego, ściągam wnyki, wpuszczam bażanty i kuropatwy oraz je dokarmiam zimą (nie polujemy na nie), robię budki lęgowe dla kaczek.... itp. 

ps sprawdzałeś ilość zwierzyny pozyskiwanej przez koła w Twojej okolicy?

Edited by Paweł nizinny

Share this post


Link to post
Share on other sites

Punk - nie dość że bierzesz bezstresowy udział w nagonce, to nad domiar tego specjalizujesz się w  osobistych wycieczkach, które są typowo niemęskim chwytem poniżej pasa.. :)

Pokazówki nic a nic nie zmieniają.. chociaż taki Bob Geldof za wszechświatową pokazówkę pt Live Aid - podobno bardzo pomocną mieszkańcom czarnego kontynentu -  dostąpił szlacheckiej nobilitacji.

Ale po kiego mi - Punk, jeszcze jedna ? :)    

Edited by Sławek Oppeln Bronikowski

Share this post


Link to post
Share on other sites

Koledzy @ Sławek Oppeln Bronikowski  @ Paweł nizinny 

Uśmiał bym się jak usłyszał bym że w wędkarstwie stosujecie C&R bo był by to szczyt obłudy z Waszej strony. Generalnie krótki,długi, w okresie ochronnym, pałą przez łeb i do kasiora bo oto chodzi, że jak na coś polujemy to kończy życie swoje życie. Ostatnio przy drodze spotkałem pasiaka który nie bojąc się niczego i nikogo zjadał resztki buraków, locha odstrzelona.Dużo empatii we mnie żeby przyjąć jakiekolwiek argumenty z Waszej strony za zabijaniem. 

Ps. mam znajomego który uzależniony jest od zabijania, kiedy tylko czas mu pozwala jest w lesie i zabija, czy to jest normalny człowiek ?

Share this post


Link to post
Share on other sites

Ach!!

I narrację zaraz przejmie koalicja uciśnionej frakcji budżetowej pospołu z melodramatycznymi hejterami produkowanymi równie masowo.. :)

 

Mnie nikt nie uciska i nie zajmuj się moją "budżetowością" na modłę opiekuńczego państwa skandynawskiego - bo to nie twój interes, w jakim stopniu i na co ktoś sobie pracuje. Licencje mam opłacone na cztery okręgi PZW, a łowić mogę sobie na leszczynę, strażnika to nie obchodzi, więc ciebie też nie powinno.

 

Co do łowiectwa - oczywiście, że tak. Człowiek nie ma mniejszych praw niż lampart i w nosie mam twierdzenia, że przecież mogę jeść soję GMO. Guzik prawda, mogę zjeść sobie dzika, jelenia albo łosia! Pozostaje tylko kwestia zachowania pewnej równowagi. A jak jakiś ekolog powie, mi że nie mogę zabijać zwierząt, to ja mu powiem, że nie może chodzić, bo depcze po mrówkach. To podważanie praw naturalnych zaczyna mnie powoli drażnić. Nie wolno bo co? Od kiedy? Ktoś zatrąbił, że od dziś już nie wolno? A kim jest ten ktoś? Bogiem?

Edited by Krzysiek Dmyszewicz

Share this post


Link to post
Share on other sites

Małkociniak To masz okazję by dostać zmarszczek od śmiechu, z mojego powodu :)

Myślistwo kończy się na zabiciu zwierzyny, jak by ktoś nie wiedział. 

Znałeś lochę czyli matkę tego pasiaka? Widziałeś jak myśliwy ją odstrzelił? Jeśli tak, to zgłoś to na policję. Jednak z góry stoisz na przegranej pozycji, ponieważ jeśli będziesz miał niepodważalne dowody na to, że locha nie czeka na niego gdzieś w krzakach czy skończyła swój żywot we wnykach, pod kołami lub jakiejś choroby, tylko krwiożerczy myśliwy ją zabił dla pieniędzy chwały i mięsa, to i tak zrobił to zgodnie z prawem. 

 

A teraz na poważnie. Jeśli zdjęcie to zrobione było teraz, to jest to jeden z dowodów, że świat zwierząt jest zachwiany przez zmiany środowiskowe. W takim wieku dziki, powinniśmy spotykać najwyżej w sierpniu, początku września, a to i tak by było rzadkością. W czasach kiedy natura radziła sobie jeszcze w tym przypadku z dzikami, locha miała pierwszy miot, najwcześniej w trzecim roku życia, i wyprowadzała młode raz w roku. Teraz roczne loszki rodzą młode 2-3 razy w roku, i kto ma nad tym zapanować i jak? Będziemy rozdawać tabletki antykoncepcyjne przy, każdym paśniku karmiąc dziki z ręki ? :) Sorki ale nie mogłem się powstrzymać.  

Twój znajomy ma ciąg na zwierza jak ja to mówię. Też mam takiego. Mój kolega poluje 5-6 razy w tygodniu, w jego przypadku ucieka przed "małżonką" by w spokoju posiedzieć. Strzela średnio tyle samo zwierza co inni koledzy, polujący dużo rzadziej....

Edited by Paweł nizinny

Share this post


Link to post
Share on other sites

A tutaj macie wideo czym się kończy jedzenie przemysłowego mięsa... krowy powinny paść się na łące. Zwierzęta, które jedzą zieleninę są o wiele lepsze, niż te karmione paszą.

 

https://www.youtube.com/watch?v=-gei4_8ZAvo

Edited by Krzysiek Dmyszewicz

Share this post


Link to post
Share on other sites

Małkocinaik, gruntownie zmistyfikowane c&r występujące w naszym niewątpliwie skundlonym środowisku w roli panaceum oraz najświętszej zastawki, nie zakłada i nigdy nie oznaczalo purystycznie czystego no kill..

Share this post


Link to post
Share on other sites

@Paweł nizinny

 cyt: Jeśli zdjęcie to zrobione było teraz, to jest to jeden z dowodów, że świat zwierząt jest zachwiany przez zmiany środowiskowe.

 

Tak to wy strzelacze wprowadzacie te zmiany środowiskowe dokarmiając zwierzynę od września, na zdjęciu  nie widać w tle  jak Twoi koledzy po flincie pakują liście po burakach i wywożą do lasu, na początku października po co ? Po jasną cholerę dokarmiacie zwierzynę cały rok, kłamiecie że pięć ton buraków na kupie to nęcisko. W moim rejonie wystrzelane zostały wszystkie byki, to co zostało to dla dewizowców, bo inaczej to koła padną, a niech padną. Miejscowi wieśniacy narzekają że brak jest zrzutów dodatkowego ich źródła dochodu, dlaczego ? przecież byki nie zeszły naturalnie. 

Edited by Małkociniak

Share this post


Link to post
Share on other sites

Małkocinaik, gruntownie zmistyfikowane c&r występujące w naszym niewątpliwie skundlonym środowisku w roli panaceum oraz najświętszej zastawki, nie zakłada i nigdy nie oznaczalo purystycznie czystego no kill..

Wytłumaczysz się że strzelasz tyle na ile masz potrzebę, przejesz wszystko ?

https://www.youtube.com/watch?v=CwQ1NQE0PAI

Share this post


Link to post
Share on other sites

@Paweł nizinny

 cyt: Jeśli zdjęcie to zrobione było teraz, to jest to jeden z dowodów, że świat zwierząt jest zachwiany przez zmiany środowiskowe.

 

Tak to wy strzelacze wprowadzacie te zmiany środowiskowe dokarmiając zwierzynę od września, na zdjęciu  nie widać w tle  jak Twoi koledzy po flincie pakują liście po burakach i wywożą do lasu, na początku października po co ? Po jasną cholerę dokarmiacie zwierzynę cały rok, kłamiecie że pięć ton buraków na kupie to nęcisko. W moim rejonie wystrzelane zostały wszystkie byki, to co zostało to dla dewizowców, bo inaczej to koła padną, a niech padną. Miejscowi wieśniacy narzekają że brak jest zrzutów dodatkowego ich źródła dochodu, dlaczego ? przecież byki nie zeszły naturalnie. 

 

 

Myśliwi dokarmiają zwierzynę głównie z trzech powodów:

  • las gospodarczy nie jest biotopem odpowiednio bogatym w pożywienie
  • leśnicy narzekają na straty w sadzonkach, często grodzą młodniki, a co za tym idzie ograniczają miejsca żerowania zwierzyny
  • rolnicy domagają się od kół łowieckich rekompensat za straty spowodowane przez zwierzynę w swoich uprawach

Co do nadmiernego odstrzału jeleni, nie jest to argument ani za ani przeciw łowiectwu. To jest argument za zmniejszeniem odstrzału w kolejnych latach.

 

Popek Monster śpiewał tak:

"Pogoń za hajsem w tej pustej matni, niczym od szamba nie różni się."

 
Koła łowieckie też gonią za hajsem... jak cały świrnięty świat.
Edited by Krzysiek Dmyszewicz

Share this post


Link to post
Share on other sites

@ Krzysiek Dmyszewicz

  • las gospodarczy nie jest biotopem odpowiednio bogatym w pożywienie
  • leśnicy narzekają na straty w sadzonkach, często grodzą młodniki, a co za tym idzie ograniczają miejsca żerowania zwierzyny
  • rolnicy domagają się od kół łowieckich rekompensat za straty spowodowane przez zwierzynę w swoich uprawach
  • Jasne np. Żubr nie jest zwierzęciem stricte leśnym, wpędziliście żubra do lasu i mówicie że las go nie wykarmi
  • Sosny? nie popadajmy w skrajności, nasi leśnicy potrafią sadzić tylko sosnę.
  • Tak jeśli strzelacz mów że nabój jest relatywnie  droższy od  dzika którego strzeli a którego świadomie i z premedytacja "rozmnożył" to nie ma wyniku ekonomicznego. A efektem jest szkoda rolnicza.
Edited by Małkociniak

Share this post


Link to post
Share on other sites

Acha. "Żubra do lasu" - kto i skąd? Sosna? Ale to u Ciebie za oknem czy w całej Polsce? Strzelacz rozmnożył dziki? Jak to zrobił? Ja muszę się przespać... nie jestem w stanie tak rozmawiać. Dobrej nocy! Hej. 

Przeczytaj ze zrozumieniem i przemyśl. Tak jak Ty nie potrafisz czytać ze zrozumieniem tak wielu strzelaczy nie potrafi czytać natury.

Share this post


Link to post
Share on other sites
http://fakty.interia.pl/swiat/news-ostrzezenie-naukowcow-ziemi-grozi-destabilizacja-ekologiczna,nId,2464668

Biedacy nie wiedzą, że pierwszy łowczy obecnej RP wraz ze swoimi janczarami z piórkami w kapeluszach ( wrr.., męskimi jak SOB albo i bardziej) są o krok od uratowania naszej planety. Jeszcze tylko parę łosi, bobrów, wilków i co tam jeszcze ustrzelą i temat destabilizacji przestanie istnieć. Szczególnie podejrzany jest ten związek bobrów z łosiami. Bo kiedy te pierwsze tworzą rozlewiska, to te drugie przystosowane są do poruszania się po podmokłych terenach. Czy to możliwe, że to tylko przypadek?
Heureka!!! Szwecja, przy ok. 1,5 razy większej powierzchni ma 300 tyś. łosi z czego rocznie ok. 100 tyś. strzelają zostaje im 200 tyś. i jakoś sobie radzą z roku na rok. My mamy 20 tyś. łosi i jest problem. Pic polega na tym, że gęstość zaludnienia Szwecji to 22 osoby na km kw. a gęstość zaludnienia Polski to 122 osoby na km kw. My nie mamy za dużo łosi, my ludzi mamy za dużo. To pewnie trzeba będzie wycofać ten spot ministra zdrowia z królikami.

Share this post


Link to post
Share on other sites

@Paweł nizinny

 cyt: Jeśli zdjęcie to zrobione było teraz, to jest to jeden z dowodów, że świat zwierząt jest zachwiany przez zmiany środowiskowe.

 

Tak to wy strzelacze wprowadzacie te zmiany środowiskowe dokarmiając zwierzynę od września, na zdjęciu  nie widać w tle  jak Twoi koledzy po flincie pakują liście po burakach i wywożą do lasu, na początku października po co ? Po jasną cholerę dokarmiacie zwierzynę cały rok, kłamiecie że pięć ton buraków na kupie to nęcisko. W moim rejonie wystrzelane zostały wszystkie byki, to co zostało to dla dewizowców, bo inaczej to koła padną, a niech padną. Miejscowi wieśniacy narzekają że brak jest zrzutów dodatkowego ich źródła dochodu, dlaczego ? przecież byki nie zeszły naturalnie. 

Moim zdaniem, delikatnie mówiąc mijasz się z prawdą. Czyli uważasz, że dokarmianie zwierzyny przez myśliwych spowodowało zmiany środowiskowe?!?!? Czy nikt z podobnie myślących nie zauważył zmian w rolnictwie na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu lat i ich wpływu na środowisko naturalne ?!?!?!?

Dotykasz aspektu dokarmiania, jako głównego czynnika, który wpływa na ilość zwierzyny w PL. Dokarmianie zwierzyny w łowisku ma kilka przyczyn, tak po krótce: 

- zatrzymanie zwierzyny w lesie, aby zminimalizować straty rolnikom, które my jak członkowie kół łowieckich musimy płacić

- skuteczniejsze polowanie na dziki, w obwodach, których jest problem z wykonaniem planu nałożonego na koło łowieckie 

- migracje za pożywieniem w okresie zimowym zwierzyny, która przyczynia się do większej ilości wypadków komunikacyjnych

- uprawy leśne coraz częściej są grodzone, przez to zwierzyna ma mniejszą powierzchnię do żerowania.

To tak na szybko. Będziesz chciał coś rozwinąć, pisz śmiało, pogawędzimy....

Jak by ci wszystkie byki wystrzelali,  to już pisałem, idź gdzie trzeba, i zgłoś to.

Wiesz dobrze czemu koła urodzajne w zwierzynę sprzedają polowania dewizowe, czemu tego tu nie wyjawisz?

 

@theslut, nie bardzo wiem do czego się odnieść w Twojej wypowiedzi i jaki ona ma sen. Bo jeśli mam iść dalej Twoją wypowiedzią, to sens jej taki że ludzi trzeba by było zlikwidować. Moja konkluzja jest jeszcze inna, jeśli dobrze rozumiem, w Polsce nie mamy za dużo łosi ani za dużo ludzi, my mamy za mało naturalnej przestrzeni życiowej dla zwierząt....

 

I koledzy przeciwnicy łowiectwa prośba, powiedzcie raz, jednym głosem, czy zwierzyny w Polsce jest według Was za dużo czy za mało, bo już się gubię....

Edited by Paweł nizinny

Share this post


Link to post
Share on other sites
Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...