Jump to content
jerkbait.pl - spinning, baitcasting, flyfishing
Ziom

Ratujmy polskie łosie!

Recommended Posts

Podpisałeś i po co?
Nie wiesz że odstrzał już nie aktualny?
Tak to właśnie u nas wygląda. Zero orientacji w temacie ale na przekór podpiszę.....

 

Normalnie to odpowiedział bym Ci kolego że po jajco, ale wyszedłbym na gbura i chama, więc odpiszę Ci, że nie dla przekory, a dla tego, że nie podoba mi się ideea odstrzału łosi. A orientację mam wystarczającą, życzę takiej Tobie kolego.

 

Pozdrawiam

 

RObert

Share this post


Link to post
Share on other sites
O łosie potraficie walczyć. Zawalczcie o rybostan.
Tyle że ryby są mało medialne i nie da się z tego zrobić tematu zastępczego.
Wiesz ile tej Puszczy wycięli? Dokładnie ile procent? Bo wszędzie się krzyczy że wycinają Puszcze i chcą wystrzelać łosie.
Taką wycinkę prowadzili ZAWSZE! Na tym polega gospodarka leśna. Wycina się stare i SADZI młode!
Jakiś czas temu pewnien medialny pan nawoływał do puczu na tweterze . W świetle prawa natychmiastowo powinien być oskarżony i skazany. I co ? A to że żadne z mediów tego nie podchwyciło bo nie miało w tym interesu i jakby to było že swojego obsmarują.....
Polecam najpierw sprawdzić dokładne dane a dopiero stawać się obrońcą lub nie.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Wszystkie wypowiedzi sprowadzają się do prostego wniosku - ludzi jest za dużo.

W Matrixie trafnie to ujęli: "rak toczący tą planetę".

Smutne? Niestety prawdziwe. Rezultat pewny pytanie tylko kiedy...

Share this post


Link to post
Share on other sites

O łosie potraficie walczyć. Zawalczcie o rybostan.
Tyle że ryby są mało medialne i nie da się z tego zrobić tematu zastępczego.
Wiesz ile tej Puszczy wycięli? Dokładnie ile procent? Bo wszędzie się krzyczy że wycinają Puszcze i chcą wystrzelać łosie.
Taką wycinkę prowadzili ZAWSZE! Na tym polega gospodarka leśna. Wycina się stare i SADZI młode!
Jakiś czas temu pewnien medialny pan nawoływał do puczu na tweterze . W świetle prawa natychmiastowo powinien być oskarżony i skazany. I co ? A to że żadne z mediów tego nie podchwyciło bo nie miało w tym interesu i jakby to było že swojego obsmarują.....
Polecam najpierw sprawdzić dokładne dane a dopiero stawać się obrońcą lub nie.

 

 

Robię kolego co mogę w kwestii poprawy rybostanu, zachęcam i Ciebie do tego, no chyba, że sam również się w tej materii wysilasz. Odnośnie poczynań w puszczy jestem zorientowany w sposób zadowalający moją osobę. Dokładne dane? Człowieku z obrębu parku narodowego nie wolno wytachać nawet jednego grzyba, nie mówiąc o drzewie, bo tak jest to przyjęte na całym świecie. Jeżeli masz dane, że zasada ta jest zachowana, to sory zwracam Ci honor. Pamiętaj jednak, że bezpośrednie otoczenie parku jest równie ważne dla zachowania równowagi.

Fakt nie jestem dogłębnie dociekliwą osobą i w zasadzie nigdy nie posilam się suchymi wyliczeniami. Za to jestem na tyle dociekliwy i rozumujący, że prawie zawsze widzę drugie dno. 

Edited by uvex

Share this post


Link to post
Share on other sites

Możliwe,Ty też mnie do końca nie zrozumiałeś,mówiąc o krwiożerczych bestiach miałem na myśli wszystko-od bażantów z klatek,poprzez słonki,kaczki i inne leśne potwory,o kotach nie wspominając,bo to takie lokalne tygrysy,do których myśliwi też lubią walić. Ale jaki kraj,taki myśliwy,sądy też-za zastrzelenie człowieka 10 tysięcy odszkodowania,w sumie 26 tysięcy. Jakbym się postarał,to stać mnie na taki odstrzał.

Pozwolę się odnieść do tego posta.

Bażanty z klatek - osobiście nie wyobrażam sobie takiego polowania, mimo że prawnie dozwolone. W Anglii uważanej za kolebkę myślistwa, bardzo popularne polowanie, ze względu na bardzo małą ilość tego kuraka w naturze. 

Słonki - nie znam koła które ma je odstrzale od wielu lat.

Kaczki - jest ich duża populacja, strzela się dla konsumpcji, bardzo smaczna :)

Koty - nie można strzelać, grozi za to grzywna, utrata pozwolenia na broń i koniec członkostwa w PZŁ. 

Wyrok za zabójstwo uważam za karykaturę polskiego sądownictwa....

Edited by Paweł nizinny

Share this post


Link to post
Share on other sites

Marcin, nie to żebym się czepiał ale w Szwecji polulacja łosia chyba troszku większa niż w Polsce  ;)  :P ? rzędu kilkaset do kilku(nastu?) tys u nas?
i tak z drugiej strony -szkoda, że nikt nie widzi nadmiernie rozrośniętej populacji kormoranów czy bobrów, norek-uciekinierek mordujących wszystkie okoliczne nadwodne ptaki itd itp.. ale na co komu pierze i g..no świeże po strzale..
jestem miłośnikiem przyrody, jako człek "po szkołach" rozumiem też z grubsza temat "gospodarki leśnej" ale wiem też o co biega z tymi odstrzałami bo mam kilku znajomych myśliwych..
swoją drogą ktoś napisał wyżej "ministerstwo ochrony środowiska"- już nie, od bodajże 1999 , tylko ministerstwo środowiska...
pozdrawiam Koledzy

Porównanie Szwecji do Polski w tym przypadku nie jest moim zdaniem odpowiednie. Ze względu na ilość wolnej przestrzeni życiowej dla tych zwierząt i zaludnienie. To co w Szwecji było by bardzo małą populacją, w naszych warunkach jest za dużą, na możliwości środowiskowe.

Kormorany  - na południu kraju się to zmienia, niektóre koła dostały odstrzał na zredukowanie nadmiernie rozrośniętej populacji.

Bobry - od tego sezonu łowieckiego został stworzony plan odstrzału na następne 3 lata, tylko w tym obwodach w których występuje problem z duża ilością i szkodami.

Norka - jako tzw szkodnik łowiecki nie ma u nas ochrony, i można go strzelać okrągły rok 

Share this post


Link to post
Share on other sites

Taka drobna uwaga - niezwykle trudno jest pogodzić sentymenty z racjonalną gospodarką.
Natomiast wieszających psy na myśliwych chciałbym zapytać, który z gatunków zwierząt łownych stał się w ostatnich 30-40 latach zagrożony skutkiem presji łowieckiej?


Czekaj, czekaj, łoś zdaje mi się. Jego populacja w latach 90 w wyniku między innymi kreatywnej gospodarki kół łowieckich została zredukowana do ok. 1,5 do 2 tyś. sztuk. W efekcie tego wprowadzono moratorium na ich ostrzał.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Kolego a kto tu wiesza psy na myśliwych? Myśliwy chce strzelać do łosia, lubi to to niech sobie strzela jeżeli może. Czym innym jest nagłe stwierdzenie, że jakaś populacja jest za duża i dla tego trzeba ją zmniejszyć. A może łatwiej będzie zwiększyć populację wilka???

Najgorszą sytuacją jaka może być jest fakt, że o tym wszystkim stanowią niekompetentni ludzie, którym już od dawna wszystko kojarzy się z kasą. Dotyczy się to obu stron, w tym również stowarzyszeń pro ekologicznych.

 

Dla przykładu podam fakt z rodzimego podwórka, na którym (proszę zwrócić uwagę na nazwę) Pracownia na Rzecz Wszystkich Istot, od dobrych 10 lat blokuje budową trasy S-7 Przez te 10 lat na odcinku bodajże 8 kilometrów zginęło kilka osób. O zwierzętach w tym łosiach nawet w takiej sytuacji nie ma co wspominać. Blokują inwestycję, bo w miejscu w którym ma być węzeł drogowy, swoje siedlisko mają dwa gatunki motyla!!! Tylko naiwny daje się w takie tłumaczenie wplątać, gdyż tak naprawdę dobrze widać, że na tej inwestycji najbardziej tracą dwie stacje paliw, ulokowane przy obecnej E7

 

Z drugiej strony widzisz organ prawodawczy w postaci jaśnie oświeconego Szyszkownika i OD Rydzowego, którzy robią biznes tłumacząc to wyższą koniecznością, mając ku temu sojusznika w postaci kornika. I teraz uwaga. Narodowe parki i ich idea polega na tym, że nie ma w nich jakiejkolwiek ingerencji człowieka. Tak jest na całym świecie. Co w naszej puszczy robi w taki razie drwal???

Czy myślicie, że Puszcza Białowieska nie poradzi sobie bez człowieka? To w takim razie jak to się stało, że bez nas radziła sobie setki tysięcy lat???

 

Wracając do łosi, stwierdzam, że jeżeli jest go gdzieś za dużo, to zawsze można przewieźć, go tam gdzie jest go za mało. Może czas zwiększyć populację wilka. Odstrzał? Z całą pewnością selektywny jest potrzebny, ale nie od razu rzeż. 

 

Najważniejsze w tym wszystkim jest to aby za kształtowanie środowiska i naszej świadomości wzięli się ludzie rozsądni i mądrzy. Niestety widoku na to niema.

Populacja wilka a łosie - nie koniecznie się z ty zgodzę. Po pierwsze, w Polsce za mało jest przestrzeni życiowej dla wilka, nigdy go nie będzie tyle by regulował populacje zwierząt w naszym kraju, to nie np lis który potrafi się przystosować do urbanizacji i mieszkać na śmietnikach w miastach. Poza tym, łoś chyba jest ostatnim zwierzęciem w zainteresowaniu pokarmowym tych drapieżników. 

Na pewno nie w intencji państwa jest rzeź łosia, jak i innych zwierząt łownych. Wystarczy spojrzeć na ilość zwierzyny w PL na przestrzeni lat, na która się poluje. Czy widzisz zmniejszającą się populacje np jelenia, który jest najbardziej zbliżony do łosia ze wszystkich zwierząt łownych? Łoś jak większość zwierząt, nie zaaklimatyzuje się w środowisku które mu nie odpowiada. Przewiezieni go w inne rejony polski spowoduje jego migrację powrotem w swoje tereny. Pomijam fakt kosztów takich operacji. 

Odnośnie Puszczy, uważam że błędem jest myślenie, że to jest to las nietknięty przez człowieka. Człowiek gospodaruje na nim wiele wieków....

Share this post


Link to post
Share on other sites

Czekaj, czekaj, łoś zdaje mi się. Jego populacja w latach 90 w wyniku między innymi kreatywnej gospodarki kół łowieckich została zredukowana do ok. 1,5 do 2 tyś. sztuk. W efekcie tego wprowadzono moratorium na ich ostrzał.

Zgadza się, brak kontroli odstrzału, zbyt duże ilości w planach łowieckich, duże większe kłusownictwo, było za czasów komunizmu zabójcze dla tego zwierzaka. Dlatego podjęto kroki o moratoriom. 

Share this post


Link to post
Share on other sites
 I teraz uwaga. Narodowe parki i ich idea polega na tym, że nie ma w nich jakiejkolwiek ingerencji człowieka.

 

Wracając do łosi, stwierdzam, że jeżeli jest go gdzieś za dużo, to zawsze można przewieźć, go tam gdzie jest go za mało. Może czas zwiększyć populację wilka. Odstrzał? Z całą pewnością selektywny jest potrzebny, ale nie od razu rzeż. 

 

Najważniejsze w tym wszystkim jest to aby za kształtowanie środowiska i naszej świadomości wzięli się ludzie rozsądni i mądrzy.

 O ile ostatnimi czasy nic się nie zmieniło to zakaz ingerencji człowieka obowiązuje w rezerwatach ścisłych, w parkach narodowych ingerencja ta jest ograniczona.

 

Jeśli jest ich gdzieś za dużo warto wprowadzić odstrzał selekcyjny. Młode łosie mają zwyczaj same migrować i znajdować sobie miejsca, które im się podobają.

Nie bardzo widzę tereny gdzie tak swobodnie i radośnie można byłoby populację wilków zwiększać.

 

Jesli chodzi o ostatnie zdanie z cytatu - Amen.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Jak widzę, zachodzi pewne przekłamanie pojęć. Przynajmniej w niektórych wypowiedziach dostrzegam takowe ;)

 

Rozróżnić należy obszary chronione takie jak:

- Park krajobrazowy

- Park narodowy

- Rezerwat przyrody.

Są jeszcze dalsze, jak np. Pomniki przyrody, obszary Natura 2000 i t.d, ale teraz skupmy się na wyżej wymienionych.

Nie będę tu wnikał w szczegóły dalszego podziału, np na leśny, krajobrazowy, wodny etc, tylko ograniczę się do zasadniczego szczegółu. Otóż jeśli to jest park narodowy, jego granice ustala rozporządzenie Rady Ministrów, natomiast rezerwat powołuje rozporządzeniem właściwy wojewoda, a zakres działań możliwych na jego terenie precyzuje ustawa o ochronie przyrody. Może zanim co poniektórzy zaczną się autorytatywnie wypowiadać, co wolno, a czego nie wolno na terenie np. Parku Narodowego, przeczytać wspomnianą ustawę? Np. art. 15.3 "(...) Minister właściwy do spraw środowiska może zezwolić na odstępstwa od zakazów (...)" Jest w tej ustawie również wymieniony katalog zakazów, czyli czego nie wolno, oraz co wolno i w jakich przypadkach działania należy podjąć. Bez tej wiedzy, przecież dostępnej, lecz wymagającej podjęcia pewnego wysiłku, otóż bez tej wiedzy łatwo się ośmieszyć, gaworząc tyleż zasadniczo, co bezsensownie ;)

 

Podobnie sytuacja wygląda, jeśli chodzi o powód zaistnienia tego wątku. Ludzie zatraciwszy więź z naturą (domestyfikacja i przeniesienie siedlisk do miast), czego wynikiem jest utrata właściwego oceniania zagrożeń. Ludzie boją się niedźwiedzi (i słusznie ;) ), lecz nie objawiają tego strachu wobec łosi. Co najwyżej respekt. W efekcie, ku zdziwieniu co poniektórych, ilość ofiar śmiertelnych niedźwiedzi jest dziesięciokrotnie mniejsza, niż łosi. Dane pochodzą z Kanady i Alaski, czyli miejsc, gdzie bytuje naprawdę duża liczba niedźwiedzi... Łosi oczywiście też :) Teraz chwila dla logiki, czyli związku przyczynowo-skutkowego. Samiec łosia waży jakieś 700 kg. Gdy rozpędzony samochód trafia w taką przeszkodę, łamie patykowate nogi jak zapałki, a cała ta masa, wraz z porożem, znajduje się w kabinie pojazdu. Kierowca i pasażer z przedniego siedzenia nie mają szans. I nie mówię tu o jakiś zawrotnych prędkościach, już 60 km/h, zakręt i wyjazd wprost na stado tych zwierząt. Nasza wiara w refleks i ABS bywa zwodnicza... Gdyby jak u dzika cała masa była skupiona nisko, zderzak i strefa kontrolowanego zgniotu zadziałała by właściwie, a poduszka powietrzna dodatkowo ochroniłaby głowę. W przypadku łosia to nie zadziała. Ponad pół tony mięśni i kości uderzające wprost na wysokości przedniej szyby miażdży wszystko wewnątrz pojazdu i nie ma przed tym ratunku. Wyjściem byłoby ogrodzenie lasów płotem. Pytanie tylko, czy mamy jako Polska takie możliwości finansowe? Kto i z czego miałby zrezygnować, by takie płoty powstały? Warto pomyśleć o konsekwencjach decyzji, lub zaniechań. Czy ratując zwierzęta, nie narażamy nadmiernie ludzi? Może swoich bliskich? Dzieci?... 

Aby podjąć właściwą decyzję potrzebna jest wiedza, oraz świadomość możliwych następstw. Żadna decyzja nie niesie wyłącznie pozytywnych skutków. Zawsze czyjeś interesy zostaną naruszone. Wyważenie, co jest ważniejsze, to trudna sztuka. Dlatego wypowiadając się, warto trochę pomyśleć. Dokonać wysiłku umysłowego i zastanowić się nad skutkami, gdy zwycięży pogląd, który wspieramy. Nie w każdym wypadku będzie to kraina powszechnej szczęśliwości.

 

I ostatnia kwestia. Niektórzy ludzie, również tu, na naszym forum powtarzają, że ludzi jest za dużo i należy zmniejszyć ich ilość. Pominę takie demagogiczne stwierdzenia, czemu nie zaczną od siebie, zwrócę uwagę na kilka faktów.

Fakt 1. 

Chiny są przeludnione. 

?

Sprawdźcie proszę, ilu chińczyków przypada na 1 km2. Przeludnienie może być wyłącznie miejscowe, gdyż na terenie mniejszym niż 25% kraju (wybrzeże) mieszka 90% ludzi. Reszta tego ogromnego terytorium jest praktycznie niezamieszkała...

Fakt 2.

Polska nie jest przeludniona.

:)

To teraz sprawdźcie sobie, ilu polaków przypada na 1 km2 i porównajcie sobie te dane z Chinami...

Fakt 3. 

Szwajcaria nie jest przeludniona.

Wszyscy wiemy (wdrukowany mamy obraz), że Szwajcaria to taki rolniczy, sielski, mało zaludniony kraj. Sprawdźcie proszę, ilu szwajcarów przypada na 1 km2. A teraz, dla większego szoku proponuję spojrzeć na mapę Szwajcarii. Na oko blisko 10% kraju to jeziora, raczej niezamieszkałe...

Share this post


Link to post
Share on other sites

przeczytałem Wasze posty na początku uważnie, a potem po łebkach, bo już miałem jakiś ogląd sytuacji.

 

Kurde sami specjaliści  :doh: 

 

Ciekaw jestem który z Was poza biologią w podstawówce i nieliczni w liceum studiował nauki przyrodnicze. Czy macie pojęcie o zależnościach populacyjnych, łańcuchach pokarmowych, czynnikach które wpływają na wzrost populacji lub spadek. Nawet studiowanie tych nauk, ale bez zainteresowania nic nie da. Ba nie uczą tego na leśnictwie nawet, najwyżej po łebkach.

 

Tego za dużo, a tego za mało, a bo wypadki na drogach i szkody w uprawach. Winni jesteśmy MY i tylko MY.

 

Odzywali się też myśliwi jak widziałem.  Duża liczba zwierzyny płowiej wynika z tego, że myśliwi dokarmiają zwierzynę w imię jej niby ochrony. Prawda jest taka, że stałe nęciska to miejsce egzekucji. Nie mam nic przeciwko polowaniom, choć nie jestem zwolennikiem, ale dajmy zwierzynie szansę, ale to inny temat. Mam wielu kumpli, którzy polują i są ok, ale znam i kretynów, którym bym zabrał broń. Naoglądałem się tego to wiem.

 

Łoś jeszcze niedawno na przełomie lat 80-90 był mocno zredukowany przez myśliwych, którzy do niego strzelali, a źle liczyli przyrosty roczne, przez co groziło im wybicie. Teraz niby za dużo. W Skandynawii na północy są renifery i nikt do nich nie strzela ( tak, by mocno ograniczyć populację) , bo jest za dużo, a powodują ( a właściwie człowiek przez szybką jazdę ) wypadki.  

 

Co to znaczy, że czegoś jest za dużo, albo za mało, co jest szkodnikiem albo nie jest. Te pojęcia wymyślił człowiek i decyduje co mu szkodzi i wchodzi w paradę. Nie ma szkodników w naturze, każdy organizm pełni swoją określoną funkcję w przyrodzie.

 

Niestety ohydna  polityka i lobby różnych grup wpływają na osądy ludzkie, a my to łykamy jak świeże bułeczki. Czysty populizm.

 

Ja nie dyskutuję i nie zabieram głosu jak trzeba operować człowieka, bo się na tym nie znam. Ale na przyrodzie to widzę sami specjaliści i profesorowie ( choć życie pokazuje, że można mieć tytuł profesora i być skończonym kretynem)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Robert, nie trzeba być doktorem nauk przyrodniczych by rozumieć pewne zagadnienia, wszystko zależy od samego mocnego zainteresowania tematem. Nie mniej jednak ja parę lat poza podstawówką uczyłem się tego i owego w szkole właśnie w tym kierunku. Nie zmienia to faktu, że bez dodatkowego parcia na wiedzę przyrodniczą, niewiele to ma wartości dodanych, zresztą jak trafnie wyżej piszesz. Także się zgodzę, że nie zawsze tytuł np profesorski idzie w parze z zdrowym rozsądkiem. 

Pewnie że winny jest człowiek, każdy dąży do życia wygodnego.

Dokarmianie zwierzyny powoli idzie w kierunku zapomnienia, i bardzo dobrze, ponieważ w tej chwili jest tyle upraw rolnych, że dokarmiania zimowe to pikuś przy tych ilościach kukurydz, buraków czy owsu na polach. A każdy by chciał jeść przysłowiowy chlebek jak najtaniej.

Na nęciskach wolno strzelać tylko dziki i lisy, uwierz mi że bez tego plan który musimy wykonać jeśli chodzi o odstrzały, by był  w wielu kołach niemożliwy do zrealizowania, a konsekwencje tego i prawne i środowiskowe pewnie znasz. 

Skąd wiesz jaka ilość będzie do odstrzału łosi? Ja zakładam że standardowo jak przy innej zwierzynie, od kilku do o kilkunastu procent stanu osobowego na danych terenie. Czyli mniej niż przyrost naturalny....

Piszesz o szkodnikach, czy uważasz że np norka amerykańska, nie płynie negatywnie na nasze rodzime środowisko?

Share this post


Link to post
Share on other sites
Bez udziału łosi od piątku do środowego popołudnia zginęło na polskich drogach 40 osób. Jednocześnie w odniesieniu do wypadków komunikacyjnych w postaci kolizji z łosiami nasuwa się pytanie, czy łosi jest za dużo (prawdopodobnie liczebność ich populacji jest zawyżona) czy też przyrost ilości pojazdów poruszających się po drogach generuje większą ilość kolizji z nieszczęsnymi łosiami. Pewne tylko jest, że dopiero przy ilości łosi = 0 ilość kolizji z nimi też będzie = 0.

Share this post


Link to post
Share on other sites
Czyli strzelac do kierowcow?

Jakos nie wierze w ten obrazek, na ktorym krwiozercze lobby mysliwych przebiera brudnymi nozkami w oczekiwaniu na zielone swiatlo do odstrzalu losi...i jakos nie zal mi kilkudziesieciu zjedzonych, mimo ze sam nie zamierzam ani jesc, ani strzelac.

A ten kto zre jakiekolwiek mieso, niech poczyta o fermach drobiu czy innych fabrykach wieprzowiny i wolowiny

Share this post


Link to post
Share on other sites

Ostatnimi czasy dużo więcej ludzi ginie z rąk myśliwych,niż spod racic łosi,czy kłów dzika.

Edited by CM Punk

Share this post


Link to post
Share on other sites

Czyli strzelac do kierowcow?

Jakos nie wierze w ten obrazek, na ktorym krwiozercze lobby mysliwych przebiera brudnymi nozkami w oczekiwaniu na zielone swiatlo do odstrzalu losi...i jakos nie zal mi kilkudziesieciu zjedzonych, mimo ze sam nie zamierzam ani jesc, ani strzelac.

A ten kto zre jakiekolwiek mieso, niech poczyta o fermach drobiu czy innych fabrykach wieprzowiny i wolowiny Ja zre i dlatego nie w glowie mi krytykowanie mysliwych, to sa prawdziwi empatyczni animalsi na miare czasow i mozliwosci, Indianie i buszmeni, uczciwi ludzie po prostu.

Faktycznie, ta inicjacja ma w sobie coś z ludzi pierwotnych. Babranie się w trzewiach zabitego zwierzęcia i malowanie twarzy ku uciesze gawiedzi.

 

https://www.o2.pl/artykul/pasowanie-na-mysliwego-trafilo-do-sieci-malowali-twarz-kolegi-krwia-zwierzecia-6183171210692737a

Edited by godski

Share this post


Link to post
Share on other sites

Do stanu absolutu jeśli chodzi o stan fauny i flory moglibyśmy dążyć jeśliby ludzi było tyle co wieki temu a i tak mimo szerokiej urbanizacji terenów zielonych przyroda długo się broniła zanim została zredukowana do obecnego stanu. 

 

Porównywanie stanu zalesienia i warunków dla zwierzyny w Polsce do sytuacji w krajach skandynawskich to w mojej ocenie po prostu manipulacja i to dość prymitywna, sorry...jedni chcieliby jak mniemam jak najlepszego komfortu dla zwierzyny kosztem ludzi a drudzy uważają, że ludzie są właścicielami terenów na, których zamieszkują wraz z całym ich dobytkiem, kwestia żeby jakoś logicznie to wypośrodkować, pewnie się nie da tak, żeby każdy był zadowolony.

 

Jeśli chodzi o wypadki z udziałem zwierząt to mam raczej liberalne podejście, każdy wsiadając za kółko jest odpowiedzialny za siebie i faktycznie gdyby zwierzęta nie wybiegały na asfalt wypadków z ich udziałem by nie było, ale to nie powód żeby stricte przez to eliminować zwierzęta, równie dobrze można wprowadzić ograniczenia prędkości w strefach zagrożonych wybieganiem zwierzyny, generalnie większości wypadków z udziałem zwierząt można by uniknąć gdyby wszyscy przejeżdżając przez lasy mieli wzmożoną ostrożność i niższą prędkość, sam niejednokrotnie dawałem po hamulcach przed jakimś zwierzakiem i żadnego jeszcze nie stuknąłem oprócz zająca ostatnio i to właśnie wtedy, gdy szybko jechałem w nie dość sprzyjającym terenie.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Myślicie że myśliwym tak zależy żeby strzelać do łosi?puki jest zakaz odstrzału za szkody wyrządzone przez nie  płaci Skarb Państwa(czyli my wszyscy) odszkodowania za bobry zresztą też,za zwierzynę łowną czyli jelenie,dziki,sarny płacą koła łowieckie i nie są to małe kwoty,to nie jest tak jak Wy myślicie pójdę strzelę mięso opierdzielę! 1Kg sarny kosztuje 17zł ,dzik 3zł za kg i jeśli myśliwy chce wziąć upolowaną zwierzynę musi za nią zapłacić jeśli nie oddaje na skup i pieniążki idą dla koła by móc rolnikowi zapłacić za szkody!

Ale jak zwykle na JB są szpecę od wszystkiego!gówno wiecie a bzdury piszecie!

Share this post


Link to post
Share on other sites

Jak widzę, zachodzi pewne przekłamanie pojęć. Przynajmniej w niektórych wypowiedziach dostrzegam takowe ;)

 

Rozróżnić należy obszary chronione takie jak:

- Park krajobrazowy

- Park narodowy

- Rezerwat przyrody.

Są jeszcze dalsze, jak np. Pomniki przyrody, obszary Natura 2000 i t.d, ale teraz skupmy się na wyżej wymienionych.

Nie będę tu wnikał w szczegóły dalszego podziału, np na leśny, krajobrazowy, wodny etc, tylko ograniczę się do zasadniczego szczegółu. Otóż jeśli to jest park narodowy, jego granice ustala rozporządzenie Rady Ministrów, natomiast rezerwat powołuje rozporządzeniem właściwy wojewoda, a zakres działań możliwych na jego terenie precyzuje ustawa o ochronie przyrody. Może zanim co poniektórzy zaczną się autorytatywnie wypowiadać, co wolno, a czego nie wolno na terenie np. Parku Narodowego, przeczytać wspomnianą ustawę? Np. art. 15.3 "(...) Minister właściwy do spraw środowiska może zezwolić na odstępstwa od zakazów (...)" Jest w tej ustawie również wymieniony katalog zakazów, czyli czego nie wolno, oraz co wolno i w jakich przypadkach działania należy podjąć. Bez tej wiedzy, przecież dostępnej, lecz wymagającej podjęcia pewnego wysiłku, otóż bez tej wiedzy łatwo się ośmieszyć, gaworząc tyleż zasadniczo, co bezsensownie ;)

 

No i w końcu wyszła moja indolencja. Okazało się, że moje potrzeby zaspakajania wiedzy, potrzebnej do merytorycznej dyskusji są żenująco niewystarczające.

 

Tak więc zwracam honor urażonym moimi półprawdami lub nieprawdami, zwłaszcza kolegę @przemo_w

 

Jednocześnie dziękuję koledze @woblery z Bielska za wielce pouczający i profesjonalnie przygotowany post.

 

Pozdrawiam

 

Robert

Edited by uvex

Share this post


Link to post
Share on other sites

Faktycznie, ta inicjacja ma w sobie coś z ludzi pierwotnych. Babranie się w trzewiach zabitego zwierzęcia i malowanie twarzy ku uciesze gawiedzi.

 

https://www.o2.pl/artykul/pasowanie-na-mysliwego-trafilo-do-sieci-malowali-twarz-kolegi-krwia-zwierzecia-6183171210692737a

 

Czyli ten artykuł świadczy o tym, że wszyscy myśliwi spełniają dzikie żądze na podobieństwo Hannibala Lectera?

 

Tak samo to świadczy ogólnie o myśliwych jak mięsiarze pakujący w gumofilce krótkie szczupaczki przed kontrolą PSR o wędkarzach C&R ;)

 

 

 

Edit: Przykład yellowstone z linku kilka postów powyżej tylko potwierdza tezę, że w obecnych warunkach naturze potrzebna jest pomoc i sama do końca sobie nie poradzi o czym był spór na poprzednich stronach.

Edited by Tomek88

Share this post


Link to post
Share on other sites
Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...