Jump to content
jerkbait.pl - spinning, baitcasting, flyfishing
HighRider

Szwecja 2017

Recommended Posts

Parę informacj z:

Szwecja, Laponia, Gafsele – Lappland ProNatur– only fishing and pike decides

Czas: połowa czerwca 2017,

Łowisko: leniwa (poprzecinana elektrowniami) rzeka z wieloma zatokami,

Cel: szczupak (wg biura podróży miał być również lipień na bystrzach ale bystrzy nie było :)),

[attachment=454001:IMG_3925.JPG]

 

Skład: 4 osoby,

[attachment=454011:IMG_3891.JPG]

 

[attachment=454050:początek.JPG]

 

Pogoda: w nocy 7 stopni, w dzień kilkanaście, od niedzieli do czwartku – silny północny (północno-zachodni) wiatr,

Dojazd: 12-13 godz. z Karlskrony,

 

Dzień trwał 24h na dobę to trzeba było wspomagać się energetykami:

[attachment=454048:energia.jpg]

 

Miał być większy -  Ale nie długość ma znaczenie …

[attachment=454044:jakub.JPG]

 

[attachment=454014:IMG_3922.JPG]

 

Tu miały być  (ale zwykle ich nie było)

[attachment=454049:miałbyc.JPG]

 

Obrotówka nr 5 daje zwykle najczęstsze brania

[attachment=454012:DSC_0348.JPG]

 

Najgorszy przewodnik w Laponii - złowił moją metrówkę (tuż przed tym) zanim mi wzięła

[attachment=454043:przewodnik.JPG]

 

Ale co się odwlecze to nie uciecze - w dobrym towarzystwie ryba fajnie rośnie – 108 cm

[attachment=454045:Szczupak1081.jpg]

 

…. zdarzały się też cuda. W jeziorku (500 m * 200 m - około 8 tys. m2 lustra wody) złowiłem, wieczorem, szczupaka 80 cm, który rano ukradł nam poppera rozginając agrafkę – grzeczny szczupak poppera zwrócił i odpłynął,

[attachment=454015:szczupakPoper (2).jpg]

 

W poszukiwaniu szczupaków - skoro nie biorą w rzece to może będą brały w lesie (do wody daleko ale jak już się do niej dojdzie to coś czasami zagryzie)

[attachment=454046:dalekoLas.JPG]

 

[attachment=454053:mały.JPG]

 

Dziko

[attachment=454047:dziko.JPG]

 

[attachment=454020:Photo0163.jpg]

 

Info dodatkowe:

 

- najlepsza przynęta:

  1. wahadłówka kuusamo, Professor 115mm/19g (najlżejsza z serii),
  2. mepps nr 5 (czyli tradycyjnie: wahadło i obrotówka na czele),
  3. dobre były również poppery i powierzchniowe żaby, kaczki itp. bo pozwalają fajne wizualnie łowienie (brania nawet z otwartej wody) - czasami ryby stały w zielsku i płytko,
  4. jerki słabo się sprawdzały ale coś tam padło m.in. trzy osiemdziesiątki na slider 10 cm (1szt) i slider 12 cm (2szt) + metrówka przewodnika,
  5. wg przewodnika najlepsze przynęty slidery i buster jerki,

- brania generalnie bardzo marne: łącznie przez tydzień około 120 szczupaków (w tym jeden metr, 11 osiemdziesiątek),

- ale okolica piękna – tylko żeby ryby lepiej brały, położenie super - na całkowitym uboczu, tuż przy lesie. Łodzie dobrze wyposażone (echo, drywkotwa, silnik elektryczny, dobry podbierak). Od strony sprzętu jedyny mankament to moc silnika - jak ktoś ma szkierowe przyzwyczajenie do 10-20 km, to pływanie na 4 konnym mocno się dłuży.

 

Połamania jerkbaitłowcom życzę (od siebie i ekipy) - dzięki każdemu kto odpowiada na moje pytania o łowiska/przynęty itp.

- szukamy kolejnego celu wyprawy. Obyśmy tylko znowu nie musieli pocieszać się stwierdzeniem, którym próbował pocieszać nas organizator "Ryby, jak to ryby. Raz biorą, a innym razem niestety nie biorą."

 

Połamania.

 

 

NOMINACJA DO KONKURSU  "OPIS MIESIĄCA"            :good:

Edited by bartsiedlce

Share this post


Link to post
Share on other sites

Odpowiadając odnośnie Juttern (sorry, że tak późno ale byłem na urlopie i przezornie nie zabrałem  kompa ;-)) to sandaczy było sporo, ale nic większego niż 65 cm. Większość 40-60 cm, głównie na blatach 10-14 m, często miękkich i mulistych i w toni. Jedzie tam jeszcze nasza jedna grupa zaraz i dam znać jak coś od Nich usłyszę.

 

Mam też wieści ze Storsjon, klienci wrócili parę dni temu. Sandaczowo marnie - same maluchy. Ale okonie na grubo. Dużo ryb 40 cm +, największe 45-46 cm. Mniejszych niż 30 cm nie było w ogóle.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Mam pytanie odnośnie wyjazdu 2018, chciałbym pojechać z rodziną tj. 8letnią córką i moją kobietą :)  Czy mogę szukać ofert z środkowo-północnej Szwecji czy lepiej wybrać południe Szwecji. Chodzi mi o komfort dla rodziny np. ilość komarów :) Ma to jakieś znaczenie?

 

edit:

zawsze pływałem z Gdyni do Karlskrony, mam bliżej Świnoujście, podobno jest sporo taniej. Może się ktoś wypowiedzieć w tym temacie? Może ktoś był na StenaLine w Gdyni i również na promie z Świnoujścia, jakieś porównanie? :) 

Edited by wobler129

Share this post


Link to post
Share on other sites

Jak masz bliżej to płyń ze Świnoujścia, w ofercie Unity Line są też domki w Szwecji do wynajęcia - korzystałem - warto- przy okazji zniżka 35% na prom.

https://www.unityline.pl/oferta/domki-w-skandynawii

Byłem kilka razy w lato (max. na północ Gavle) i nigdy komary( ani meszki) nie były problemem.

Edited by slawek_2348

Share this post


Link to post
Share on other sites

Mi najtaniej i najszybciej wychodziła podróż (3 i 4 osoby) z Wrocławia do Karlskrony z przeprawą w Puttgarten albo Rostock. Tylko wtedy cały czas jedziesz, a prom to krótka przerwa (jeden 45 minut, a drugi 2 godziny).

 

Tyle jeśli chodzi o finanse i czas dojazdu. Zmęczenie jednak dużo większe niż przy jeździe normalnym nocnym promem.

Share this post


Link to post
Share on other sites
Maciek. Ja jeżdżę z Gorzowa do Świnoujścia.
Potem Trelleborg i 250km. w górę.
Jeżdżę typowo wakacyjnie, lipiec, sierpień. Komarów nie było.
W tym roku za prom dla 5ciu osób, psa i przyczepki z łódką płaciłem 1600.
Dwa lata temu płynąłem z Sassnitz, dużo taniej, prom też krócej płynie" chyba z 3h. W tym roku porównywałem i jest taniej.
Gdy bierzesz domek przez biuro masz zniżkę na prom ze Świnoujścia. Wtedy różnica w cenie promu to już tylko 150zł. Mi tak w tym roku wyszło.
Wszystko jest kwestią do przemyślenia.
Z Niemiec taniej i szybciej tylko w aucie troszkę dłużej.
Gdybyś miał pytania wal na priv albo przez Messengera. Edited by chojny83

Share this post


Link to post
Share on other sites

Mam pytanie odnośnie wyjazdu 2018, chciałbym pojechać z rodziną tj. 8letnią córką i moją kobietą :)  

 

Bardzo odważna decyzja  :lol:

Share this post


Link to post
Share on other sites

Wtam kolegów,

 

Wiem z własnego doświadczenia (jak i z fotek innych łowiących na szkierach), że można tam czasami przyłowić bardzo fajne jazie (nierzadko ponad 50 cm) na szczupakowe przynęty. Przed nami kolejna wyprawa 2018 (jedziemy w okolice Kallso-Vanso) i w tym kontekście pytanko.

 

Czy ktoś potrafi zdefiniować jakoś miejsca w których można by celowo zapolować na tamtejsze jaśki?

Czy one jakoś zdradzają swoją obecność np. spławami? itp.

 

Pozdrawiam

Share this post


Link to post
Share on other sites

Tak, spławiaja się. Próbowałem je kiedys łowic przez chwile bardziej celowo, ale miałem wrażenie że to daremne. Może brakło mi cierpliwosci?

Jednego jedynego pięćdziesiątaka złowiłem na 10-cio centymetrową wahadłówke podczas szczupakowania. Bez finezji...

Share this post


Link to post
Share on other sites

bo finezji tam na jazie nie potrzebujesz, walą we wszystko: gumy, slidery, wahadła,woblery itd :) . Jak masz rzeczki wpadające do morza to możesz spróbować w tych rzeczkach. 

A  tak to raczej kwestia przypadku raczej. 

Share this post


Link to post
Share on other sites

Bardzo odważna decyzja  :lol:

Ja jeżdżę od 6 lat z rodziną.Z synem od urodzenia, teraz ma 7 lat. Da się przeżyć. Na pewno mniej się pije i zdrowszym wraca do domu.  

Share this post


Link to post
Share on other sites

Też miałem to szczęście złapać pięknego jazia 55cm  łowiąc z opadu okonie na szkierach. 

Share this post


Link to post
Share on other sites

Mam pytanie dot. spożywania alkoholu będąc sternikiem łodzi w Szwecji. Zaznaczam, że nikogo nie namawiam do pływania pod wpływem.

 

Do rzeczy - znalazłem informacje, że są ostre kary, obowiązujące już od dosyć niskiego progu 0,1 promila, a mając ponad 1 promil to w ogóle katastrofa. Przepisy te obowiązują dla sterników łodzi o długości powyżej 10m albo dla łodzi z silnikiem mogących osiągać prędkość powyżej 15 węzłów. Czy jest ktoś na forum kto ma sprawdzone informacje jak to faktycznie wygląda? Bo o ile pod pierwsze kryterium (10m) raczej się nie załapiemy to drugie (15 węzłów) już nie jest takie niemożliwe do osiągnięcia. Pytanie w jaki sposób się weryfikuje jaki silnik, z jaką łajbą może osiągnąć taką predkość? Kojarzę, że ostatnio pływaliśmy we dwójkę z silnikiem 10hp i najszybciej udało się śmigać 23-24km/h (jeśli mnie pamięć nie myli).

 

Pozdrawiam.

Share this post


Link to post
Share on other sites

ja na jednej ze Szwedzkich rzeczek wpadających do morza łapałem codziennie rano po 2-4 takie jazie przed łapaniem szczupaków. Reszta ekipy spała a ja łapałem  :)   :D  :D

Share this post


Link to post
Share on other sites

Mam pytanie dot. spożywania alkoholu będąc sternikiem łodzi w Szwecji. Zaznaczam, że nikogo nie namawiam do pływania pod wpływem.

 

Do rzeczy - znalazłem informacje, że są ostre kary, obowiązujące już od dosyć niskiego progu 0,1 promila, a mając ponad 1 promil to w ogóle katastrofa. Przepisy te obowiązują dla sterników łodzi o długości powyżej 10m albo dla łodzi z silnikiem mogących osiągać prędkość powyżej 15 węzłów. Czy jest ktoś na forum kto ma sprawdzone informacje jak to faktycznie wygląda? Bo o ile pod pierwsze kryterium (10m) raczej się nie załapiemy to drugie (15 węzłów) już nie jest takie niemożliwe do osiągnięcia. Pytanie w jaki sposób się weryfikuje jaki silnik, z jaką łajbą może osiągnąć taką predkość? Kojarzę, że ostatnio pływaliśmy we dwójkę z silnikiem 10hp i najszybciej udało się śmigać 23-24km/h (jeśli mnie pamięć nie myli).

 

Pozdrawiam.

 

Zamiast weryfikować - ile można wypić, to - dla własnego bezpieczeństwa - przyjąłbym, że sternik NIGDY nie jest pod wpływem.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Na łódce nawet chyba 1


Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

Edited by jacekp29

Share this post


Link to post
Share on other sites

Chyba masz rację ...potwierdza to "mój człowiek" w Finlandii  ;)

Share this post


Link to post
Share on other sites
Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...