Jump to content
jerkbait.pl - spinning, baitcasting, flyfishing
HighRider

Szwecja 2017

Recommended Posts

Witajcie,

wczoraj skończyła się kolejna szwedzka przygoda....już nasta....i śmiało mogę przyznać, że na 100% top3 jeśli chodzi o moje wizyty u Szwedów.

Byliśmy z bratem we dwóch jeszcze z innym chłopakami z forum - może się ujawnią, a może nie:)

Jezioro z wodą do 13m, nazwy nie zdradzę, z racji tego że zostaliśmy na nie zaproszeni. Przez 6 dni łowienia na naszej łódce 144 szczupaki powyżej 50cm, wszystko łowione z ręki. Łącznie we czterech: 291. Głównie jerki na wodzie 1,7-2,5m. Generalnie wyjazd miał być sandaczowy, ale zedy stały jeszcze na jajach i łatwe nie były. Kilkanaście ryb co prawda padło, ale w dużej części czarnuchy tarłowe - na sandiki pewnie ze 2 tygodnie za wcześnie.

 

U nas największy szczupły 94 cm, u kolegów jedna ogromna ryba - ale szczegółów zdradzał nie będę :)

 

Oprócz ryb, zajebiste towarzystwo przez cały wyjazd - jak się trafi taką ekipę to nawet ryby mogę nie brać a i tak wyjazd byłby udany!

Pozdrawiam,

malcz

Fajnie słyszeć dobre wieści z SE!

Mógłbyś tylko powiedzieć, jak daleko na północ byliście, jak z opóźnieniem przyrody (czy już nadgoniła trochę) i jaka temperatura wody na tej głębokości?

Share this post


Link to post
Share on other sites

Fajnie słyszeć dobre wieści z SE!

Mógłbyś tylko powiedzieć, jak daleko na północ byliście, jak z opóźnieniem przyrody (czy już nadgoniła trochę) i jaka temperatura wody na tej głębokości?

 

W bardzo dużej zatoce praktycznie odciętej od głównego plosa pierwszego dnia było...21 stopni...następnego dnia woda się przemieszała i tam gdzie były najlepsze wyniki czyli 1,7-2,5 metra woda miała 16,5-17 stopni. Grążel bardzo poszła do góry, ale były jeszcze idealne "ścieżki" do prowadzenia jerka pomiędzy nimi - zakładam że przy tej pogodzie te miejscówki będą działały jeszcze max 2 tygodnie, później wszystko zarośnie.

Ponad 400km na północ od portu w Karlskoronie.

 

Pozdrawiam,

malcz

Edited by malcz

Share this post


Link to post
Share on other sites

Mocna ekipa z Gdyni pakuje sie na prom 9 czerwca-kierunek Asnen



Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Trociarz to zdaj relację po powrocie - jestem bardzo ciekaw bo na tym jeziorze zaczynałem swoją "karierę" szwedzką i poniosłem sromotną klęskę lub jak kto woli zapłaciłem frycowe. To jezioro wydawało się parę lat temu kompletnie "wyczyszczone" z ryby.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Ja się wybieram do Szwedków nad Tisnaren w Boże ciało :) płyniemy do Nynashamn więc jeśli ktoś ma ochotę na spotkanie przy piwku to zapraszam na priv

Share this post


Link to post
Share on other sites

My lecimy w 6osób do Karlskrony a potem 550km na północ nad Karlstad  charakterystycznie wieziemy 2 łódki na jednej przyczepie na tak zwanego zółwia :)

 

Pozdrawiam i czekamy w promowym barze .

Share this post


Link to post
Share on other sites

No ja już jestem spakowany , jutro tylko lodówkę zapakuję i w drogę  :)

Share this post


Link to post
Share on other sites
Maly apdejt:

Na Vindommen bez zmian - ryb nie ma, trafiaja sie ryby okolowymiarowe - ilosciowo niby ok, ale jakosci brak i juz jej nie bedzie... poddajemy sie i jutro, w ostatni dzien wyplywamy elektrykiem na Fullbosjon - z brzegu w godzine ilosciowo wyszlo nam jak za kilka godzin plywania po Vindommen - oby to byl strzal w dziesiatke...

Share this post


Link to post
Share on other sites

Trzeba było od razu na Fullbosjon płynąć. Jak byłem w 2013 to jedyne metrowe ryby padły na Fullbosjon. Coś ci podeślę na priv.

Share this post


Link to post
Share on other sites
Prośba do Kolegów nad wodą, szczególnie łowiących w Szkierach, a najlepiej blisko Valdemarsvik.
Napiszcie co się dzieje nad wodą. Jak oceniacie żerowanie szczupaków? My wyruszamy w piątek i aż mnie skręca z ciekawości.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Prośba do Kolegów nad wodą, szczególnie łowiących w Szkierach, a najlepiej blisko Valdemarsvik.
Napiszcie co się dzieje nad wodą. Jak oceniacie żerowanie szczupaków? My wyruszamy w piątek i aż mnie skręca z ciekawości.

 

Na Kallso żerowały mizernie, trzeba było się mocno natrudzić żeby je wydłubać.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Na Kallso żerowały mizernie, trzeba było się mocno natrudzić żeby je wydłubać.

A będzie jakieś podsumowanie, cyferki, wnioski...cokolwiek? Bo wyjazd szumny i dużo było o nim mowy....a jakaś taka cisza zapadła...każde info dobre pod kątem planowania następnych wypadów....

 

pozdrawiam,

malcz

Share this post


Link to post
Share on other sites

A będzie jakieś podsumowanie, cyferki, wnioski...cokolwiek? Bo wyjazd szumny i dużo było o nim mowy....a jakaś taka cisza zapadła...każde info dobre pod kątem planowania następnych wypadów....

 

pozdrawiam,

malcz

 

Będzie, jak napisałem w wątku Kallso zrobię to w tym tygodniu.

Share this post


Link to post
Share on other sites

A będzie jakieś podsumowanie, cyferki, wnioski...cokolwiek? Bo wyjazd szumny i dużo było o nim mowy....a jakaś taka cisza zapadła...każde info dobre pod kątem planowania następnych wypadów....

Każdy z nas cieszył się na ten wyjazd jak mały misio.

Jak to zazwyczaj bywa uzbrojeni po zęby, mieliśmy duże nadzieje na podbój szczupaczej populacji na Kallsö.

Rzeczywistość trochę zweryfikowała nasze plany, life. Naprawdę nie było łatwo, nieźle się natrudziliśmy żeby trochę połowić.

Osobiście uznaję ten wyjazd jako jeden z moich najlepszych do SE choć wędkarsko dostałem lekcję pokory. Zebrałem kolejne, bardzo wartościowe doświadczenia, naoglądałem się i "dotknąłem" wspaniałej skandynawskiej, czasem szorstkiej przyrody, poznałem grupę świetnych ludzi i spędziłem fajny czas...

Wkrótce wrzucimy naszą relację, już wymieniamy cyferki, uwagi, zdjęcia, itd.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Jano, My płynęliśmy z Wami piątkowym promem do Karlskrony. Również pełni nadziei. Niestety życie zweryfikowało plany brutalnie. Ogólnie to ryby można policzyć na palcach dwóch rąk. Największy szczupak 92 cm. Największy sandacz 56 cm (były ogólnie 4 sztuki). Okonie drobnica jak w pierwszym lepszym jeziorze na Kaszubach. Na bank w tym czasie na naszych łowiskach w Polsce połowilibyśmy znacznie lepiej. Wypływaliśmy kilometrów, ambitnie czesaliśmy wodę do nocy. Troling, łowienie z ręki,drop shot, ciężko, lekko, płytko, głęboko. Czasem na głębokiej wodzie widać było pojedyncze łuki w toni.  Ogólnie porażka totalna.

Na iFiske można było wyczytać wpisy że łowią sandacze i właściwie po to tam pojechaliśmy. Jak tylko dojechaliśmy i zobaczyłem, że prócz naszego jest jeszcze 7 domków w tej części jeziora (wszystkie obsadzone przez Niemców) coś przeczuwałem, że może nie być dobrze. Niemcy katowali jezioro głownie na fileta, martwą i żywą rybkę. Oczywiście zabierane było wszystko. A było tego też baaardzo mało. 

Jezioro Majsjon. Na prawdę nie polecam. 

Towarzysko było super. Druga część ekipy (seniorzy) zostali jeszcze na tydzień na innym jeziorze. I nawet nie najgorzej tam łowią. No będzie meta na za rok :D

Share this post


Link to post
Share on other sites

Voxnan 27.05 - 03.06 ekipa 6 osobowa.

 

Łącznie około 280 szczupaków, 2 sandacze i kilkanaście okoni.

 

 

Pierwszego dnia zadziałało "szczęście nowicjusza"  i kolega złowił szczupaka 110cm.

 

Kolejne metrowce to: 108,103, 110 ( podejrzewamy, że to ten sam z pierwszego dnia).

 

Poniżej moja relacja wysłana do ET:

"Mimo zmiennej pogody padły 2 metrówki (110, 108) oraz 99, 97, 94, 93, 91, 90, 88. Bardzo dużo przedszkola. W załączniku zdjęcia ryby 108. Walczymy o kolejne grube sztuki. Pozdrawiamy!

Epilog: 
Ostatni dzień wyprawy przebił najśmielsze oczekiwania. Po wypłynięciu z przystani i zatrzymaniu na pierwszej obiecującej miejscówce, w pierwszym rzucie jeden z wędkarzy trafił szczupaka 103 cm. Wydawało się, że tego dnia nic lepszego już nie może się przydarzyć. Tymczasem w ostatniej godzinie, pod wieczór ten sam wędkarz złowił rybę 110 cm. Dodatkową satysfakcją był fakt, iż ryba wzięła na dżerka produkcji polskiej tj. „Fatso” 14s RHP.
Podczas całego wyjazdu wyholowanych i sfotografowanych zostały cztery metrowe szczupaki: 110, 110, 108, 103 cm. Była szansa jeszcze na kolejne dwie metrówki, jednakże próby podebrania samym chwytakiem zakończyły się niepowodzeniem. Na kolejną wyprawę każda łódź obowiązkowo zabiera podbierak :)"
"
 
Kilka fotek:
89228d45c7cf12c8med.jpg

 

 

 

3f6266e51caf1927med.jpg

e5f080de7a746ae3med.jpg

 

 

f5584c7c80dd19ecmed.jpg

 

13b77119689e011fmed.jpg

9a4118008533cc63med.jpg

Edited by tomaszGD

Share this post


Link to post
Share on other sites

Voxnan 27.05 - 03.06 ekipa 6 osobowa.

 

Łącznie około 280 szczupaków, 2 sandacze i kilkanaście okoni.

 

 

Hej,  

 

Bylem po Was na Voxnan, moja ekipa 5 osób.

 

Wyniki ilościowe mieliśmy trochę lepsze, remis w sandaczach, ale nie mieliśmy ryb powyżej metra.

Pogodę też trafiliśmy delikatnie mówiąc zmienną.

 

Jeśli nie tajemnica to gdzie łowiliście? Jezioro czy rzeka? My z racji wiatru głównie na rzece.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Łowiliśmy "wszędzie", ale największe ryby złowiliśmy na jeziorku a w zasadzie w jednej z zatok (dopłynięcie wąskim przejściem między tyczkami). Wystarczyło cierpliwie obławiać zatokę w godzinach 17-20. Brania nie następowały od razu, ale często po kilkunastu czy więcej rzutach. Dobre miejsce jest również koło mostu vis a vis domku...

Zostawiliśmy mapkę w domku z opisem miejscówek, ale pewnie Szwed ją schował...

Hej,  

 

Bylem po Was na Voxnan, moja ekipa 5 osób.

 

Wyniki ilościowe mieliśmy trochę lepsze, remis w sandaczach, ale nie mieliśmy ryb powyżej metra.

Pogodę też trafiliśmy delikatnie mówiąc zmienną.

 

Jeśli nie tajemnica to gdzie łowiliście? Jezioro czy rzeka? My z racji wiatru głównie na rzece.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Mapkę widziałem ale ja nieufny jestem  ;)

"Małe jeziorko" fajne, odwiedzaliśmy je o różnych porach ale największy wyjęty tam miał 93. Ryba ok 110 cm zdemolowała mi zestaw i pistoleta, którego akurat holowałem.

Reszta największych ryb czyli kilka 90+ było w całkiem innych miejscach niż Wasze.

Ja łapałem głównie na muchę więc obrabiałem blaty do 2,5 metra w okolicy koryta.

W okolicach grążeli okonia do bólu rąk, największe do 38 cm

Miejsce fajne.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Na małym jeziorku było 3:2 dla wędkarzy.

3 metrówki wyjęte i sfotografowane, 2 uciekły z gripa...

Mapkę widziałem ale ja nieufny jestem  ;)

"Małe jeziorko" fajne, odwiedzaliśmy je o różnych porach ale największy wyjęty tam miał 93. Ryba ok 110 cm zdemolowała mi zestaw i pistoleta, którego akurat holowałem.

Reszta największych ryb czyli kilka 90+ było w całkiem innych miejscach niż Wasze.

Ja łapałem głównie na muchę więc obrabiałem blaty do 2,5 metra w okolicy koryta.

W okolicach grążeli okonia do bólu rąk, największe do 38 cm

Miejsce fajne.

Edited by tomaszGD

Share this post


Link to post
Share on other sites

Na małym jeziorku było 3:2 dla wędkarzy.

3 metrówki wyjęte i sfotografowane, 2 uciekły z gripa...

Grip be, podbierak cacy  :D

 

Miałem taki 70x80cm

Share this post


Link to post
Share on other sites

Grip be, podbierak cacy  :D

 

Miałem taki 70x80cm

... a jak pakowałem samochód przed wyjazdem, spojrzałem jeszcze w stronę podbieraka... i go zostawiłem

..rybę 110 podebrałem już klasycznie...łapą :)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Witam

 

Chciał bym w dwójkę może w trójkę wybrać się do Szwecji na szczupaki i raczej chcieli byśmy sami bez biura czy pośredników ale nie jest to takie proste jak nie ma się punktu zaczepienia.

Wyjazd był by że portu Świnoujście i teraz mógł by ktoś polecić jakieś niedaleko oddalone łowisko z zakwaterowaniem itp. Myślałem aby może udać się na początek na małe jezioro Fiolen.

Nie interesuje nas grupowy wyjazd w 6-8 osób tylko w gronie przyjacielskim miło spędzić czas. 

Czy mógł by ktoś zaproponować jakieś miejsca oraz kontakt do miejsca zakwaterowania abyśmy mogli zaplanować sobie wyjazd.

Bardzo bym bym wdzięczny na jakieś namiary.

Share this post


Link to post
Share on other sites
Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...