Jump to content
jerkbait.pl - spinning, baitcasting, flyfishing
HighRider

Szwecja 2017

Recommended Posts

Gdzie jedziecie? Mamy w Pueblo w Gdyni punkt zbiorczy.

A to my z Wami tylko do Karlskrony. Później każdy w swoim kierunku. 

W Pueblo polecam meksykańskie żeberka ;)

Edited by slawito

Share this post


Link to post
Share on other sites

Eeee, są w Gdyni lepsze knajpy niż Pueblo, a i miejsca w nich więcej :)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Eeee, są w Gdyni lepsze knajpy niż Pueblo, a i miejsca w nich więcej :)


Dawaj namiar.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Ja do Środkowej zwykłem jeździć w drugiej połowie czerwca, a do Północnej na początku lipca. To bardzo bezpieczny termin, a w dodatku dzień jest b. długi i noc jasna :) Najfajniejsse klimaty w SE :)


Dokładnie! Wybieram te same terminy. Dodałbym jeszcze że w tym czasie rośliność podwodna jest bardzo rozwinięta, i częściej bardzo przyzwoite ryby stoją w bardzo płytkich miejscach bo mogą się ukryć w gąszczu zielska. Taki styk zarośli i czystej wody to jedne z moich ulubionych miesjcówek.

Share this post


Link to post
Share on other sites
My juz na miejscu - mamy wifi, wiec bede relacjonowac na biezaco

Pozdrowki dla ekipy promowej z JB!

Share this post


Link to post
Share on other sites
Pierwszy dzien za nami - rekonesans w okolicach bazy - 10 ryb - 7 szczupakow i 3 okonie, nic co sie na zdjecie nadawalo, padal deszcz caly czas wiec przyjemnosci z lowienia niewiele, ale co zrobic... trzeba bylo zacisnac zeby i plywac

Jutro pogoda ma byc lepsza, zobaczymy co dzien przyniesie :)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Żaliłem się, że straszna tragedia na szkierach koło Senoren, wróciłem więc mały UPDATE i podsumowanie.

Wyprawa zdecydowanie mniej łowna niż we wrześniu zeszłego roku.

 

Ryb blisko Senoren, dragso praktycznie nie było. 3 dni pływania kombinowania na wszystko i wszędzie i zero.

Czwarty dzień straszny wiatr i bałwanki - odważyliśmy się popływać blisko baz i 3 szczupaki. Brały nieźle nawet blisko, więc albo wpłynęły z wiatrem i coś się ruszyło, albo trzymały się dna i po prostu siedziały cicho poprzednie dni.

Piąty dzień to pływanie już dalej i szukanie ryb przy skałach w kierunku morza i to był strzał w dziesiątkę. 

Paręnaście sztuk wyjętych przy samych skałkach - rzut 2-3 metry od skały pustka, rzucałem wręcz o skałę odbijając przynętę i pozwalając jej opaść i wtedy 2-3 szybkie ruchy i siedziały.

 

Dzień szósty - wiatr zelżał, znów skałki i cisza totalna. Żadnego brania, najlepsze miejscówki też cisza.

 

Wpływamy do małej zatoczki, pierwszy rzut i Teść wyciąga metrówkę, 103 cm 8kg

Foto, waga, pomiary do wody, nie zdążyłem zmienić mojego przyponu a ten w drugim rzucie ciągnie kolejną.

15min walki, weszła mocno w dno i za jakieś morsztyny i kolejna metrówka w łodzi - 101cm, 8,3kg.

Ja w tym miejscu dociągnąłem jeszcze z 6 sztuk 60-89cm i spływaliśmy na camping.

 

Dwie metrówki, w 20min dwoma rzutami. Prawo świeżaka.

Już pewnie w ramkę oprawia, bo to jego pierwszy wyjazd na Szwecje (mój 2) i duże podwójne powody do zadowolenia.

 

Wyraźnie jednak coś z rybami nie tak. Pewnie przez te fronty, tarło (chyba opóźnione). Miałem wrażenie, że i ryby nie takie silne jak na jesień, ale to chyba normalne.

Miejscówki pewniaki z września nie sprawdziły się, kolega z forum przesyłał mi mapkę z jego miejscówkami i też nic (dziękuję kolego!).

 

Wracamy we wrześniu ;-)

 

 

 

 

 

Share this post


Link to post
Share on other sites
Dzien drugi - mielismy wstac o 6, obudzilismy sie 7:30 - alkomat wskazal pol promila kazdemu po wczesniejszej nocy... szybkie ogarniecie i jestesmy o 9 na wodzie, na lodce melduje sie kilkanascie ryb, bran sporo, jakosci nadal brakuje - szczupak 77 centow i okon 38 centow - ponizej zadowolony lowca!

Teraz powtorka z wczoraj i plan by znowu o 6 wstac - bo cele trzeba miec

[attachment=420214:image1.JPG][attachment=420215:image1.JPG] Edited by Dadi

Share this post


Link to post
Share on other sites
Trraz powinno byc ok - nie tak prosto ogarnac to z telefonu :D

Na powyzszym wspomnianym nie łowimy

Share this post


Link to post
Share on other sites
Krotko na temat dnia trzeciego, czyli wczoraj:

Oczywiscie nie bylo szans, by wstac, wiec pierwsze pol dnia spedzilismy na dojsciu do siebie

Wyplynelismy do zatoki przy miejscowosci Hanas, oblawiajac zatoki i trzcinowiska po drodze - byl to zdecydowanie najslabszy dzien - meldowaly sie ryby wielkosci "polskiej" - ani ilosciowo ani jakosciowo dobrze nie bylo

Dzis zaraz ruszamy na oblawianie okolicznych miejscowek (szkoda czasu na dalekie plywanie), popoludniu poszukamy ryb z reki na wodzie kilku/kilkunasto metrowej

Share this post


Link to post
Share on other sites

My w 4kę - 16tego do Karlskrony - jak jacyś forumowicze płyną to zapraszam na priv - chętnie wypijemy wspólne piwo.

(rzeba będzie odgryźć się na tych rybach za męczarnie kolegów)

Edited by analityk

Share this post


Link to post
Share on other sites

My w 4kę - 16tego do Karlskrony - jak jacyś forumowicze płyną to zapraszam na priv - chętnie wypijemy wspólne piwo.
(rzeba będzie odgryźć się na tych rybach za męczarnie kolegów)

My ruszamy w tym terminie ale ze Świnoujścia. Jedziemy w trójkę na Szkiery na południe od Valdemarsvik

Share this post


Link to post
Share on other sites
Mocna ekipa z Gdyni pakuje sie na prom 9 czerwca-kierunek Asnen



Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Share this post


Link to post
Share on other sites

Mocna ekipa z Gdyni pakuje sie na prom 9 czerwca-kierunek Asnen

No my także Karlskrona

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Edited by POGROMCA OKONI

Share this post


Link to post
Share on other sites
Vindommen dzien 4ty:

Wyplywamy w dwoch turach - "porannej" i pololdniowej

Rano oblawiamy okoliczne zatoki - nie widac zadnej aktywnosci ryb, nic nawet nie odprowadza przynet, nie ma zadnych bran - splywamy na obiad bez zadnych ciekawych efektow z lekka wedkarska depresja, brakuje pomyslow gdzie i jak i na co szukac ryb - dodatkowo wiatr nie pomaga w wyborze miejsc i komforcie lowienia

Popoludniu szukamy miejsc najmniej wietrznych, na plytkiej wodzie nadal lipa, udaje sie zlowic na wodzie 6 metrowej szczupaka 75 cm, wieczorem udaje sie dolowic sandacza 65 cm - nadzieja wraca, jednak nadal to nie to...

Teraz za oknem delikatny koniec swiata - wieje i leje, czekamy na wypogodzenie, ktore ma przyjsc za kilka godzin - oby ta zawierucha wplynela pozytywnie na aktywnosc ryb...

Share this post


Link to post
Share on other sites
Jak nie ma na płytkim muszą być na głebokiej. Jak macie echo popływajcie na wodzie 10+ i zobaczcie czy sa tam ryby. Jak cztery dni nic nie bierze to trzeba wyciągać jakieś wnioski.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Witajcie,

wczoraj skończyła się kolejna szwedzka przygoda....już nasta....i śmiało mogę przyznać, że na 100% top3 jeśli chodzi o moje wizyty u Szwedów.

Byliśmy z bratem we dwóch jeszcze z innym chłopakami z forum - może się ujawnią, a może nie:)

Jezioro z wodą do 13m, nazwy nie zdradzę, z racji tego że zostaliśmy na nie zaproszeni. Przez 6 dni łowienia na naszej łódce 144 szczupaki powyżej 50cm, wszystko łowione z ręki. Łącznie we czterech: 291. Głównie jerki na wodzie 1,7-2,5m. Generalnie wyjazd miał być sandaczowy, ale zedy stały jeszcze na jajach i łatwe nie były. Kilkanaście ryb co prawda padło, ale w dużej części czarnuchy tarłowe - na sandiki pewnie ze 2 tygodnie za wcześnie.

 

U nas największy szczupły 94 cm, u kolegów jedna ogromna ryba - ale szczegółów zdradzał nie będę:)

 

Oprócz ryb, zajebiste towarzystwo przez cały wyjazd - jak się trafi taką ekipę to nawet ryby mogę nie brać a i tak wyjazd byłby udany!

Pozdrawiam,

malcz

Share this post


Link to post
Share on other sites

Czyli 9 sporo nas będzie na promie  :D  mnie z kumplem łatwo bedzie rozpoznać, dwóch dużych i trzeci mikry :P po za tym bede w koszulce z naszywką jerkbait :)

Share this post


Link to post
Share on other sites
Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...