Andrzej Stanek 3,325 Report post Posted November 19, 2016 Papier wszystko przyjmie. Co niektóre wypowiedzi bawią do łez... Pokaz przepływanki nad angielską rzeką, to będzie majstersztyk... :D Share this post Link to post Share on other sites
Zielony 3,629 Report post Posted November 19, 2016 (edited) Metody żyłkowej już od dobrych kilku lat nie ma. Obecnie wolno stosować przypon maksymalnie dwóch długości wędki. Sam często taki stosuję i to nie tylko w krótkiej nimfie ale także w długiej łowiąc pod prąd. Równie długi przypon używa się podczas łowienia jeziorowego na buzzery i w wielu innych technikach. Pozwólcie jednak, ze nie będę się wplątywał w taką dyskusję bo przecież jako zawodnik jestem źródłem wszelkiego zła. Zaraz po tym jak skończę pisać ten post wezmę z kominka garść popiołu i w ramach pokuty natrę nim twarz. Co do wędki to łowię kilkoma przy czym nie mam i nigdy nie miałem takiej 366cm długości. Moja podstawowa ma 305cm i jest w klasie3. Uważam, że do lipieni w zupełności wystarcza bo taka w klasie 5 czy 6 to jakby iść polować na wróble z armatą. Co do modelu to łowię ostatnio otrzymaną wędką Traper Guide Quill. Wędeczki są bardzo zbliżone w akcji do Sage a zdecydowanie tańsze. Nie jestem sprzęto - maniakiem choć lubię łowić dobrą wędką i chyba zawsze będę wierny wędkom Orvisa. Dosłownie za chwilę będą te Trapery dostępne w kilku wariantach długości i klasy.Myślę,ze taka dziesięciostopowa czwórka to optymalne rozwiązanie do krótkiej nimfy ale też przyda się do długiej lub lekkiego jeziorowania. Na rynku jest sporo różnych wędek wielu firm i to dobrze bo jest w czym wybierać. Ponieważ na Mistrzostwach nałowiłem sporo lipieni to chwilowo mają u mnie wolne. [url=http://www.fotosik.pl/zdjecie/3440077db24b7483][/URL] [url=http://www.fotosik.pl/zdjecie/afbeff0409fa9c1a][/URL] Edited November 19, 2016 by Zielony Share this post Link to post Share on other sites
Pluszszcz 1,005 Report post Posted November 20, 2016 (edited) Pewne elementy kabaretowe w tym wątku rzeczywiście są :) Jedni są przeciw żyłce, inni za. Jedni nie lubią ale muszą :) . Inni nawet wysyłają na eksport, a są nawet tacy co udają, że żyłkarstwa nie ma. :rolleyes: :) Swoją drogą ciekawe, że te wszystkie paramuchowe metody maja swoje korzenie w byłych demoludach. Edited November 20, 2016 by Pluszszcz Share this post Link to post Share on other sites
thymalus 1,263 Report post Posted November 20, 2016 Piotrze nikt nie oczekuje od Ciebie abyś sypał głowę popiołem. Zdania na temat sportu wędkarskiego nie zmienię z zastrzeżeniem wszak że nie tylko o sport muszkarski mi chodzi ale grunt i spinning również. Najlepiej dowiadywać się wszak u źródła. Piotrze może napisz ile lipieni dało Ci tytuł Mistrza i ile z tych lipieni spełniało wymóg wymiaru ochronnego czyli przekroczyło 30 cm. Share this post Link to post Share on other sites
Paweł Bugajski 4,504 Report post Posted November 20, 2016 Bywa, że najlepsi lubią pokombinować. ;) https://www.youtube.com/watch?v=3dhKgm4dztg Uwaga na ok.8 minutę :wacko: Ale ten facet to pewnie z demoludów... :) Share this post Link to post Share on other sites
venom_666 3,223 Report post Posted November 20, 2016 (edited) Marian. Mi tylko chodzi o to że w wędkarstwie muchowym jest miejsce na metodę żyłkową nawet w takim wydaniu jak obecnie. (...) Niestety elitarność muszkarstwa spłynęła z wodą i już nie wróci. pzdr WoW Od kilku już lat Wojtku pytam gdzie jest granica i jak szybko ją przekroczymy. Cały świat (a głównie wygodni amerykanie) stosują indykatory. Przyjdzie dzień że i u nas regulamin je dopuści. w swojej ewolucji dostaną może nawet antenki dla lepszej widoczności z dużej odległości. Gość z centerpinem czy odległościówką będzie "be" i karany mandatem, ale "muszkarz" z muchówką 12-13 stóp, indykatorem i linką "muchową" 0,25-0,30 będzie cacy... Decydowac będzie rachunek ze sklepu i wpisane tam przy srtykułach "muchowe" ?? czy tylko to co uwiązane na końcu zestawu ?? Czy więc wobec powyższego spinningista łowiący na mikrodżigi i plecionkę jest już też muszkarzem mimo innego nieregulaminowego kołowrotka?? Czym gangrena różni się od twistera oprócz tego że jedno jest nadziane na hak a drugie przywiązane nitką?? Jednak za twistera na końcu zestawu dostaniesz po uszach i w skrajnym przypadku mandat. Może niech będzie uczciwie i niech muszkarstwo pozostanie muszkarstwem tradycyjnie, a inne paramuchowe metody po prostu wędkarstwem ?? Niech sobie ludzie łowią jak chcą, ale może niech to co jest muszkarstwem nim pozostanie i nie rozciągajmy go na metody które z posługiwaniem się "lassem" mają coraz mniej wspólnego... PS. zostawiłem ostatnie zdanie w cytacie, bo najlepiej obrazuje co się dzieje... Owa elitarność, czyli umiejętnośc posługiwania się linką, czytanie wody, prowadzenie przynęty wykorzystujące układ prądów, szacunek dla ryb i otaczającej przyrody. Nawet już nie powoli a coraz szybciej jest zastępowane przez bylejakość, pęd do złowienia ryby za wszelką cenę, bez względu na wszystko. Wyłaczenie myslenia i obserwacji wody, znajomość zwyczajów ryb. Kiedyś były pytania co akurat leci nad wodą, teraz jaki kolor główki przy nimfie zastosować. Kiedyś pytałes o stan wody, by wytypować rejon w który ryby mogły się przemieścić i w jakich stanowiskach ustawić, dziś to pytanie dotyczy tego jak cięzką główkę ma mieć nimfa i czy dołozyć ołowiu na korpus. Widać żerowanie na powierzchni a nie biorą sucharów, to zamiast zastosować emergera lub mokra tuż pod powierzchnią, słychać narzekania i przejście na nimfę z dna. Masz rację - elitarnośc odpłynęła a przyszła bylejakość... Edited November 20, 2016 by venom_666 Share this post Link to post Share on other sites
Zielony 3,629 Report post Posted November 20, 2016 (edited) Tak sobie myślę, że jest coraz więcej osób, które by się poczuć lepszym czy większym muszą rano wstać i wklepać swoją formułkę na wszystkich forach. O tym centerpinie, odległościówce i metodzie żyłkowej chociażby. Właściwie już do tego przywykłem i chyba nikt rozsądny nie traktuje takich wpisów poważnie. Skoro już temat pomocy koledze jaką wędkę ma sobie sprawić został zignorowany a ci bardziej moralni muszą sobie ulżyć to postarajmy się chociaż wyjaśnić jedną zasadniczą rzecz. Otóż Pluszczu,Tymallusie czy Venomie odpowiedzcie na krótkie i proste pytanie. Czy na zdjęciu poniżej to jest metoda żyłkowa czy nie? [url=http://www.fotosik.pl/zdjecie/2fed271ada15a177][/URL] Edited November 20, 2016 by Zielony Share this post Link to post Share on other sites
MichałZ 2,709 Report post Posted November 20, 2016 (edited) Bywa, że najlepsi lubią pokombinować. ;) Uwaga na ok.8 minutę :wacko: Ale ten facet to pewnie z demoludów... :) Nie z demoludów... z demoludów to był jego stary. Ten to tylko zgnuśniały jankeski kombinator, który za wszelką cenę bez względu na wszystko musi złowić rybę ;-) Edited November 20, 2016 by MichałZ Share this post Link to post Share on other sites
randomrodmaker 1,197 Report post Posted November 20, 2016 Ciary przechodzą, gdy chwyta pstrąga za szczękę :( Share this post Link to post Share on other sites
Pluszszcz 1,005 Report post Posted November 20, 2016 (edited) Tak sobie myślę, że jest coraz więcej osób, które by się poczuć lepszym czy większym muszą rano wstać i wklepać swoją formułkę na wszystkich forach. O tym centerpinie, odległościówce i metodzie żyłkowej chociażby. Właściwie już do tego przywykłem i chyba nikt rozsądny nie traktuje takich wpisów poważnie. Skoro już temat pomocy koledze jaką wędkę ma sobie sprawić został zignorowany a ci bardziej moralni muszą sobie ulżyć to postarajmy się chociaż wyjaśnić jedną zasadniczą rzecz. Otóż Pluszczu,Tymallusie czy Venomie odpowiedzcie na krótkie i proste pytanie. Czy na zdjęciu poniżej to jest metoda żyłkowa czy nie? Piotrze, myślę że po tym dość oczywistym wstępie, na zabawę w stylu konferencji prasowej rosyjskiej armii nikt nie miałby ochoty. Chcesz coś wyjaśniać? Śmiało... nikt tutaj nikomu łaski nie robi. Albo może... nie powinien robić. Edited November 20, 2016 by Pluszszcz Share this post Link to post Share on other sites
thymalus 1,263 Report post Posted November 20, 2016 Otóż Piotrze nie wiem czy jest to metoda żyłkowa. Myślę, że z tego zdjęcia metodę może określić wyłącznie gość stojący w wodzie i być może autor zdjęcia. Chciałbym jeśli to możliwe abyś również odpowiedział na zadane pytanie ewentualnie wskazał jakiś link do wyników. Share this post Link to post Share on other sites
wojciiech 420 Report post Posted November 20, 2016 A ten temat to chyba nie temat o niewymiarowych lipieniach na zawodach... Jak masa chęć go sobie taki załóż i tam bij pianę z SOBem i innymi. Ja bym tu chętnie poczytal o wędce do żyłki. Share this post Link to post Share on other sites
venom_666 3,223 Report post Posted November 20, 2016 na zdjęciu jest wędkarz trzymający w reku wygiety kij. Ty wstawiłeś zdjęcie więc Ty wiesz co i kto na nim jest a nie wymagasz od nas wyjaśnienia?? Nie, nie musze sobie poprawiać nastroju ani samopoczucia wpisami. To jeden z Twoich kolegów publicznie dawno już wypowiedział się że linka jest zbyteczna i to Wy kombinowaliście (grono zawodników) czym linkę zastapić by nie przeszkadzała. Wielu kolegów wypowiadało się juz dawno jaką jesteście elitą. Czemu więc nie dbacie o tradycję, tylko o to jak tą tradycję obejść?? Z jednej strony czytam że "cały swiat tak łowi" a równocześnie jednym tchem zachwyty że to "polski wynalazek". Jak to więc jest?? My sie musieliśmy dopasowywać do świata, czy to my pokazalismy światu jak zakombinować a oni tylko zareagowali ?? Wiesz dobrze że gdyby nie zmiana przepisów w 2014 roku, to aktualnie na zawodach linka nigdy nie zobaczyłaby nawet przelotki wejściowej, a znaleźliby się pewnie i tacy którzy wogóle by jej na kołowrotek nie nawinęli (lub nawineli tylko kawałek i to niekoniecznie linki). Ciekawie tez porównujesz "żyłkę" do jeziorowego łowienia na emergery czy długiej nimfy pod prąd, gdzie wciąz jednak rzuca się linką, a dlugi przypon słuzy do tego nie spłoszyć ryby chlapaniem o wodę czy przepływaniem rybie nad głową, do łowienia zwykłą przepływanką. Jedynym wyznacznikiem muszkarstwa ma być mucha na końcu?? czy jednak cały tradycyjny zestaw z linką która to linką da sie normalnie rzucić tym zestawem ?? Share this post Link to post Share on other sites
trout master 1,589 Report post Posted November 20, 2016 Czy na zdjęciu poniżej to jest metoda żyłkowa czy nie? Sztuczna mucha (sucha, mokra). Spinning raczej nie-za gruba linka. Łowisko-końcówka płani przed wyspą (lokalizacja>>>>wiata Vision)-San. :) Share this post Link to post Share on other sites
Wojtek Walkowski 46 Report post Posted November 20, 2016 Od kilku już lat Wojtku pytam gdzie jest granica i jak szybko ją przekroczymy. Marian po prostu takiej granicy nie ma albo inaczej od zawsze była jest i będzie przekraczana. Czym gangrena różni się od twistera oprócz tego że jedno jest nadziane na hak a drugie przywiązane nitką?? Niczym się nie różni tak samo jak niczym nie różni się taki np woolly bugger z wolframową główką od koguta. Może niech będzie uczciwie i niech muszkarstwo pozostanie muszkarstwem tradycyjnie, a inne paramuchowe metody po prostu wędkarstwem ?? Niech sobie ludzie łowią jak chcą, ale może niech to co jest muszkarstwem nim pozostanie i nie rozciągajmy go na metody które z posługiwaniem się "lassem" mają coraz mniej wspólnego... A niech że będzie i tak akurat dla mnie to wsio rawno jak się to będzie nazywać.Tylko wtedy nie życzę sobie odcinków opisanych "tylko sztuczna mucha" żeby było uczciwie. PS. zostawiłem ostatnie zdanie w cytacie, bo najlepiej obrazuje co się dzieje... Owa elitarność, czyli umiejętnośc posługiwania się linką, czytanie wody, prowadzenie przynęty wykorzystujące układ prądów, szacunek dla ryb i otaczającej przyrody. Nawet już nie powoli a coraz szybciej jest zastępowane przez bylejakość, pęd do złowienia ryby za wszelką cenę, bez względu na wszystko. Wyłaczenie myslenia i obserwacji wody, znajomość zwyczajów ryb. Akurat umiejętność posługiwaniu się linką wcale nie świadczy o elitarności! Ileż to razy oglądałem pięknie rzucających muszkarzy, którzy w fantastyczny sposób potrafili czytać wodę a także szybko i sprawnie wyholować i podebrać pięknego pstrąga czy lipienia. Trzask pękającej czaszki jakoś psuł ten sielski obrazek i wcale nie dlatego że jestem przeciwny zabieraniu, tylko przez ten szelest reklamówki co jakiś czas w kamizelce bo cios był jednak za słaby. Miałem również okazje oglądać zawodników na zawodach łowiących na żyłkę jednak obchodzących się z rybami tak jak się powinno obchodzić, a kiedyś pod mostem w Krościenku, spotkałem spinningistę łowiącego na woblera z pojedynczym hakiem bezzadziorowym, który traktował złowione pstrągi tak że połowa "muszkarzy"mogłaby się uczyć. Dla mnie to właśnie ten spinningista paradoksalnie był muszkarzem. Śmiem postawić tezę ze w znacznym stopniu rzeki wyczyszczone zostały przez tych sprawnych. I ok zgadzam się że głównie na nimfe jednak jak mieli okazję na suchą czy streamera to uwierz mi że szybko doszli do wprawy. pzdr WoW Share this post Link to post Share on other sites
Zielony 3,629 Report post Posted November 20, 2016 (edited) [url=http://www.fotosik.pl/zdjecie/df73318c1c3c2ca4][/URL] Odnośnie metody żyłkowej to na zdjęciu jest zupełnie normalny zestaw z przyponem dwóch długości wędki. Sam często tak łowię posługując się linką i wędkami normalnej długości. Taki zestaw sprawdza się podczas łowienia długą nimfą, nimfą z mokrą czy nawet suchą muszką. Jeżeli łowię krótką nimfą to rzeczywiście będzie to łowienie samym przyponem przy czym tym samym zestawem mogę łowić w dystansie. Metoda żyłkowa polegała na całkowitym pominięciu linki a na kołowrotku znajdowało się z 50 metrów żyłki. Dobrze, że zrezygnowano z tego pomysłu.Gangreny czyli takie twisterki zaadoptowane do nimfy na zawodach międzynarodowych są zakazane. Co do tradycji to myślę, że muszkartwo i tak zmieniło się w niewielkim stopniu. Porównując do spinningu w którym mamy niezwykłą eksplozję przynęt miękkich plus plecionki, echosondy, dropshoty...nawet nie jestem w stanie wymienić wszystkiego. Jakoś nie widzę by protestowano wobec takich zmian. Wracając do muszkarstwa to oczywiście może się komuś nie podobać sport wędkarski czy łowienie nimfą ale szczęśliwie żyjemy w wolnym kraju i każdy może mieć swoje zdanie. Nie trzeba wielkiej tolerancji by zaakceptować czyjąś indywidualność. Ktoś lubi łowić okazy, inny lubi starodawne wędki a jeszcze inny tylko mokrą muszkę.Zatem jak ktoś spytał jaką wędkę nabyć do metody żyłkowej (moim zdaniem chodzi o te dozwolone dwie długości przyponu) to wystarczyło podać jakiś przykład wędki zamiast toczyć kolejną żyłkowo - sportową krucjatę. Edited November 20, 2016 by Zielony Share this post Link to post Share on other sites
Sławek Oppeln Bronikowski 6,104 Report post Posted November 20, 2016 Ależ nikt tutaj Piotrze nie walczy z ogólnie rozumianym sportem, raczej okazujemy niezgodę na jego ewidentne patologie. Nikt inny, tak bardzo jak środowisko wyczynowego flyfishingu nie przysłużył się jeszcze większemu sprymitywizowaniu i tak niewysokiego lotu kultury ludzi łowiących ryby. Popatrz chłodno na dwie zupełnie proste sprawy. W peryferyjnym, latami odosobnionym od świata kraju, w którym odkryciem na miarę sensacji - po castingu oraz c&r, staje wędka dwuręczna albo switch, ciągle podstawowym wzorem jest ewidentna forma zastępcza - taki patencik wyścigowowo-muchoidalny. Tak jak niegdyś w spinningu odległościówka albo picker.. :) Czyli wyczyn nie jest dobrą inspiracją ani też odpowiednim przewodnikiem edukacyjnym dla młodych i starszych, a trzeba chcieć widzieć że jesteście jedynym dość zwartym i co gorsza bardzo opiniotwórczym środowiskiem, pełniącym dla sporej części funkcję elity. I ten do pary niemniej dyskusyjny jeśli nie fajansiarski obyczaj punktowania ryb o obniżonym wymiarze, czego o dziwo żaden inny odłam łowiących nie praktykuje. Nie ma się co obrażać, na klatę słuszne obiekcje musisz przyjąć.. :) Share this post Link to post Share on other sites
thymalus 1,263 Report post Posted November 20, 2016 (edited) Widzisz Piotrze, ja nie jestem przeciwnikiem zawodów i zawodników. Ja jestem przeciwnikiem zawodów rozgrywanych w formule jaka obowiązuje w PL. Przynajmniej w teorii wszyscy powinni być równo traktowani. Dlatego nie miałbym nic przeciwko temu, że bawicie się w sport wędkarski w dowolny sposób, łowiąc muchą nawet z główką wypełnioną TNT. Łowicie żyłką, ościeniem i czym się podoba. Pod jednym wszak warunkiem. Macie swoją wodę, sami ją utrzymujecie, gospodarujecie itd. Tymczasem korzystacie z wód utrzymywanych przez ogół wędkujących, w przeważającej liczbie "niezawodników". Pomijam tu kwestie finansowania sportu, bo to temat na kolejną dyskusję. Ale fakt jest taki, że sport finansują również składki osób,, które z zawodami nie mają nic wspólnego. Reasumując korzystacie z wód, utrzymywanych przez ogół wędkarzy, bawicie się w sport z pieniędzy ogółu i... Jesteście ponad prawem, Przeanalizowałem kilka wyników z zawodów odbywających się na obniżonych wymiarach, Bo nie tylko zawody międzynarodowe mają obniżane wymiary przypominam dla jasności. Ryby wymiarowe stanowią niewielki odsetek łowionych ryb. Jak to z niebywałą szczerością tłumaczą niektórzy zawodnicy. małe się bardziej opłacają. I tu dochodzimy do kuriozum. Otóż każdego wędkarza obowiązuje ten sam regulamin. Mówi on, że celowe poławianie ryb niemiarowych i będących w okresie ochronnym jest zabronione. Skoro 80 procent, a bywa że więcej, ryb w zawodach to niewymiarki przypadek to czy celowe działanie?.Oczywiście zawodnicy powiedzą, że przypadek, że podczas normalnego łowienia też łowi się krótkie ryby. Tak.. Ten sam regulamin nakazuje niezwłocznie je wypuścić. Znów zawodnicy w sposób specyficzny tworzą zawiłą argumentację. Otóż twierdzą, że w zawodach jest jak w normalnym wędkowaniu. Mogą złowić małą rybę, mogą ją zmierzyć I nie ważne czy dzieje się to na zawodach czy podczas rekreacyjnego wędkowania. Sorry, ale nie wyobrażam sobie sytuacji w które miałbym mierzyć lipienia 27 cm skoro na oko widzę, że jest mały. Odczepiam go często nie wyciągając z wody i nie dotykając ręką. To jest niezwłoczność. Ta sama niezwłoczność na zawodach wygląda następująco.Rybka 20 kilka często w powietrzu łapana jest do podbieraka. Potem wielka pardubicka z rybą do brzegu. Tam w łapy sędziego i dopiero do wody. Widać gołym okiem różnicę. I dla mnie jest to ewidentne złamanie regulaminu. Bo to raz.... Pamiętam zawody na bitej rybie. Pamiętam mistrzostwa polski w spinningu na których jeden z zawodników przedłożył rybkę w okresie. Pamiętam (sam startowałem i nawet je wygrałem) na Sanie jak 9 drużyn na Klubowym Pucharze Polski w 1988 roku było zdyskwalifikowane za niewymiarowe lipienie. Nie słyszałem aby jakikolwiek zawodnik poniósł karę za złowioną małą rybkę.. W to doskonale wpisuje się żyłka. Bo umówmy się,że przypon mający owe dwie długości wędki uzupełniony dedykowaną do metody linką (najcieńszą z dopuszczonych) jest uważany potocznie za "żyłkę". Dla odróżnienie potocznie dolna nimfa "klasyczna" ma przypon krótszy od długości wędki. Na żyłkę nie łowię, a na nimfę i owszem zdarza mi się częściej. Tyle,że nie traktuję ich jako metod muchowych ale metodę połowu muchą, Bo muchy dyndają na końcu. Edited November 20, 2016 by thymalus Share this post Link to post Share on other sites
venom_666 3,223 Report post Posted November 20, 2016 Wojtku, dlatego napisałem o szacunku dla ryb i przyrody. Użytkownik wody może sobie wprowadzać zasady jakie chce i w Anglii są np. wody Dry Fly Only. Nikt tam nie będzie nawet próbował topić suchara przytrzymaniem w prądzie. Piotrze, masz rację że dobrze iż zrezygnowano, bo się zrobił obciach. Zniwelowano go trochę podając minimalną średnicę linki muchowej, bo mimo wprowadzenia dwukrotnej długości przyponu, zmienili niektórzy jedynie żyłkę na cienką "Tufkę", a nawet pojawiły sie takie powlekane spinningowe plecionki konfekcjonowane jako sznury muchowe Można to w cywilnym łowieniu stosować, bo na zawodach FIPS sie ogarnął i wprowadził 0,55mm ale też nie od razu. Jeszcze raz powtórzę, niech kazdy sobie łowi jak chce i wszystko co związane z połowem na wędkę jest wędkarstwem, ale nie wszystko co ma muchę na końcu jest muszkarstwem. żeby nie odbiegać od tematu wędki: Ludzie ulegli marketingowi i poszukują jakichś specjalistycznych patyków do konkretnych metod, gdy tak naprawdę da się łowić każdą metodą i każdym kijem a te "specjalistyczne" najczęsciej mają opisy odstające od klasyfikacji AFTM podobnie jak modne Switche, gdzie widziałem już takie opisane jako #3 i dedykowana do nich linka 300Grain... Share this post Link to post Share on other sites
MaverikZagan 442 Report post Posted November 20, 2016 Gruba dyskusja spotkałem dzisiaj z 30-40 nad wodą cały Wrocław okolica wszyscy łowili na żyłkę ja jeden wariat chodziłem z sucharem chciałem przetestować kij mimo że przez 6 godzin nie było ani jednej zbiórki.... Fajnie było ale jutro wyskoczę sobie z żyłką złowić lipienia :) :D Share this post Link to post Share on other sites
Kacper.K 2,256 Report post Posted November 20, 2016 Wróciłem z weekendu, a tu taki ruch... Wydzieliłem posty z tematu o wędce do żyłki, widzę że jest potrzeba dyskusji o tej metodzie. Zatem proszę bardzo, dyskutujcie, wymieniajcie się argumentami. Share this post Link to post Share on other sites
thymalus 1,263 Report post Posted November 20, 2016 (edited) Taka mi się skojarzyło. Jakiś czas temu dość popularna była specyficzna metoda połowu troci w rzekach. Jej autorstwo przypisuje się pewnemu niezwykle znanemu muszkarzowi. Polegała ona na zastosowaniu różnej długości (w zależności od miejsca) "leadcoru" do którego dołączona była linka w niskiej 5-6 klasie cylindryczna. Wędka oczywiście w słusznej klasie 8-9. Linka wysnuta pod nogami niczym rinning i strzał z leadcora, który wynosił muchę. Łatwo, prosto i przyjemnie. Bez konieczności kombinowania. bez ograniczeń terenowych bo rzucać można było z każdej pozycji. Taki muchowy spinning. PS. Dzięki Kacper za wydzielenie. Edited November 20, 2016 by thymalus Share this post Link to post Share on other sites
Radek79 219 Report post Posted November 20, 2016 Dzięki Zielony,że napisałeś. A jak czytałem o tych układach prądzików napisane przez Venoma to pomyślałem (przepraszam) SRĄDZIKÓW. Stoisz na os dunajec na tym przykładowym księdzowym a tu przed tobą taki prądzik...przepraszam zajeb....a rynna. Jak tam łowić?Albo streamer i super szybko tonąca linka i stoisz po szyję w wodzie,albo żyłka,albo chyba stanąć jakimś pontonem w rynnie i też super szybko tonąca linka.Inaczej się nie da,no chyba że będziecie robić to co zarzucacie zawodnikom,czyli łowić gluty przy brzegu. Co do nieruszania mateczników to też taki kit bo niby co to matecznik?To co sobie ustalimy?To lepiej wyłączyć całą rzekę bo to matecznik. Share this post Link to post Share on other sites
Radek79 219 Report post Posted November 20, 2016 Taka mi się skojarzyło. Jakiś czas temu dość popularna była specyficzna metoda połowu troci w rzekach. Jej autorstwo przypisuje się pewnemu niezwykle znanemu muszkarzowi. Polegała ona na zastosowaniu różnej długości (w zależności od miejsca) "leadcoru" do którego dołączona była linka w niskiej 5-6 klasie cylindryczna. Wędka oczywiście w słusznej klasie 8-9. Linka wysnuta pod nogami niczym rinning i strzał z leadcora, który wynosił muchę. Łatwo, prosto i przyjemnie. Bez konieczności kombinowania. bez ograniczeń terenowych bo rzucać można było z każdej pozycji. Taki muchowy spinning. PS. Dzięki Kacper za wydzielenie. No to ok łowienie głowicą tyle,że teraz daje się running typowy i lata jak ta lala. Share this post Link to post Share on other sites
thymalus 1,263 Report post Posted November 20, 2016 No to ok łowienie głowicą tyle,że teraz daje się running typowy i lata jak ta lala. Nie całkiem to samo, bo leadcore miał długość od 20 cm do powiedzmy metra. Share this post Link to post Share on other sites