Jump to content
jerkbait.pl - spinning, baitcasting, flyfishing
Tomek88

Dostęp do broni

Recommended Posts

Kończmy to. Jak ktoś chce zdobyć broń aby jej użyć, żadne przepisy go przed tym nie powstrzymają.

Share this post


Link to post
Share on other sites

 Wychodzę z prostego założenia. Broń nabywam w tym celu, aby jej kiedyś użyć .

 Ja też bym nabył, żeby używać. Tak jak pisałem już w tym wątku to fajna zabawa jest i sposób na spędzenie wolnego czasu. Jeśli w projekcie nie dokonano dużych zmian to z tego co pamiętam bez większych komplikacji, czyli na obywatelską kartę broni przewidziane jest posiadanie broni długiej gładkolufowej i bocznego zapłonu. Pierwsza ewidentnie przydatna do obrony miru domowego i nieprzydatna do włóczenia się z nią po ulicy, a druga zdecydowanie najlepiej sprawdzająca się w sporcie strzeleckim, posiadająca siłę rażenia porównywalną bądź mniejszą od wiatrówek FAC, które obecnie w Polsce podlegają rejestracji.

Warto pamiętać, że teraz u nas można posiadać bez ograniczeń broń czarnoprochową, przy pomocy której prowadzono wojny, a kupić i zarejestrować wiatrówkę z której w dzikich krajach takich jak USA polują na łosie, jelenie, czy inne niedźwiedzie. Co ciekawe incydenty o których czasem słyszę są związane z niskoenergetycznymi plujkami, a nie z wiatrówkami przekraczającymi 17J podlegającymi rejestracji.

Share this post


Link to post
Share on other sites

 Każdy ma swoje zdanie. Ale ja powiem swoje. Nigdy w Stanach nie chciałbym mieszkać. To, z małymi wyjątkami kraj buraków.

 

Cóż, z takim poglądem trudno polemizować ... chodzi oczywiście o to ostatnie zdanie rozpoczynające się od "To,  ...

 

Swoją drogą gratuluję rozeznania, idąc tym tokiem rozumowania to tak jak w Polsce ...

Share this post


Link to post
Share on other sites
Wam tak naprawdę ta broń jest potrzebna? Czy tylko po to żeby przedłużyć sobie p....a. Ego? :-)
Jak Wy chcecie strzelać jak tu połowa nie potrafi udźwignąć/ łowić z 350gramowym młynkiem....to gdzie do strzelania.....jeszcze byście sobie krzywde zrobili. :-) Edited by przemow

Share this post


Link to post
Share on other sites

Kolumbie drogi.

Każdy odpowiada za siebie. Nie wątpię w Twoją dobrą wolę. Ale czy Ty nie masz żadnych wątpliwości, jeśli chodzi o wolę innych?

Share this post


Link to post
Share on other sites

Znałem kiedyś pewną Bronię. Była wystrzałowa i do ręki pięknie pasowała. Konbinowałem jak zdobyć do niej dostęp ale doszedłem do wniosku, że jak jej nierozważnie użyję to może mnie to nawet zabić bo Bronia była najczęściej wykożystywana na ulicy ... więc uważajcie :P

Share this post


Link to post
Share on other sites

Cóż, z takim poglądem trudno polemizować ... chodzi oczywiście o to ostatnie zdanie rozpoczynające się od "To,  ...

 

Swoją drogą gratuluję rozeznania, idąc tym tokiem rozumowania to tak jak w Polsce ...

Janusz,

 Czyżby? Chodzi mi o coś zupełnie innego, niż to, co masz na myśli.Nie będę teraz  rozkminiał geografii US, te wspaniałe, i słusznie, miasta Ameryki to Wschodnie i Zachodnie Wybrzeże i Floryda. Reszta to wiocha. System demokratyczny jest faktycznie skonstruowany idealnie, jeśli w tym kontekście można takiego wyrażenia użyć. Demokracja to kapitalizm. W najwyraźniejszym przykładzie Stanów wygląda to tak: Ulicami jeżdżą Cadillaki i inne fury, a na chodnikach ludzie śpią w kartonach. To nie są kontrasty, za którymi marzę. Neguj sobie mnie do woli, ona Twoja. No cóż, nigdy nie będę należał do grona ludzi, dla których mamona to cel w życiu. To i tak do grobu jej nie zabiorę. Są inne wartości w życiu, które dla mnie mają większą wartość niż ....

Nie kłóćmy się o takie rzeczy. Jestem Polakiem z krwi i kości i życie w innych krajach nie leży w moich planach. Nie umniejszając nic Kolegom, którzy taką opcję wybrali.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Piotrze

 

Jest zupełnie odwrotnie, w tych wspaniałych (jak napisałeś) miastach wschodniego i zachodniego wybrzeża, jest więcej "buractwa" niż w tej reszcie kraju, która określasz mianem wiocha. co do kontrastów, są jak najbardziej naturalne. Teraz najważniejsze, nie neguję Ciebie, jedynie nie zgadzam się z Twoimi poglądami. Poza tym chciałem Ci zwrócić uwagę, że wolnej woli nie można dzielić na naszą i innych, każdy kto tak myśli nie rozumie co to jest wolność.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Może i racja, Janusz, i nie pozwolę na to, aby USA stanęło między Nami :D .Swoją drogą,wyrażam wolę wspólnego spotkania się gdzieś nad wodą. (Cholera, ale Ty daleko mieszkasz). Dobra, damy radę! ( A może to ja daleko mieszkam?). To nie są granice, których nie da się pokonać. To ja Cię zaproszę w przyszłym roku gdzieś w połowie drogi między nami.

 

Pozdrawiam

Novis

Share this post


Link to post
Share on other sites

Nigdy by mi do głowy nie przyszło, że taki drobiazg (choć wielki kraj) mógłby nas poróżnić  ;)

A czy daleko od siebie mieszkamy, to znowu pojecie względne, do Łodzi z Kołobrzegu jest ok 450 km

 

a kwestii tematu wątku, warto spokojnie bez emocji posłuchać;

 

https://www.youtube.com/watch?v=kNQWFXm61xs

Edited by janusz.walaszewski

Share this post


Link to post
Share on other sites

Nic to w porównaniu do słynnej Route 66 w Stanach. Jesteśmy w kontakcie.

Share this post


Link to post
Share on other sites
Ech... A już miałem nie pisać w tym wątku, ale....
Poświęciłem dziś kilka minut i wnikliwie przeczytałem go od początku. Dwa razy.
Jest kilka osób, które są za, jest kilka, które są przeciw. Jak zawsze. Widziałem zdjęcie pięknej broni w całkiem przyzwoitej ilości, widziałem wypowiedzi osób, które chcą mieć broń i to broń krótką.
Część z Was zapewne miało styczność z bronią myśliwską, inni z krótką gdzieś na strzelnicy, jeszcze inni może z oboma rodzajami broni.
I myśli po łepetynie krążą.... Różne scenariusze piszą.
Ciekawe, jak każdy z Was by się zachował, gdyby już doszło do sytuacji podbramkowej, ktoś obcy zrobiłby krzywdę waszej rodzinie no i w przypływie adrenaliny go gonicie. Hipotetycznie.
Pójdę dalej. Ten ktoś posiada broń długą automatyczną i nawet dla pewnego komfortu psychicznego Was ubieram w kamizelkę kuloodporną. Wracając do zdarzenia - gonicie zbira, który w starej dzielnicy wbiega w ciemną ulicę, wybiera pierwszą z brzegu kamienicę i znika w ciemnych korytarzach piwnicy... Tyle widzieliście, bo byliście blisko za nim.  I teraz jest ten moment, kiedy może być wszystko. Koleś zniknął w ciemności, ma długą broń, zabił już już kogoś, na schodach do piwnicy jest ciemno i cicho. Wasza kamizelka, niestety nie przetrzyma strzału z tej broni - życie bywa okrutne. I co wtedy robicie? Wejdziecie do tej piwnicy? Czy adrenalina już na tyle opuści wasze ciało, że jednak się zawahacie? Dookoła cisza - nie słychać syren.
 
Inna sytuacja, która może się zdarzyć.
Do domu włamał się łobuz. Budzicie się i słyszycie coś podejrzanego. No to klamka w łapkę i ruszacie sprawdzać swoje rewiry.
Co dalej? Włączacie po kolei wszystkie światła i zdradzacie swoją lokalizację, czy raczej poruszacie się po ciemku? A może nawet, jak poruszacie się po ciemku, to łobuz Was już widzi i celuje?
 
Takich hipotetycznych historii można wiele wyciągnąć.
Policja ma swoje prawem spisane przypadki użycia broni palnej. Osoby cywilne również takowe posiadają, tylko zakres znacznie mniejszy.
Ilu z Was stało oko w oko z człowiekiem, który zbiegł z jednostki wojskowej, po drodze zabijając sierżanta na kompanii, a potem drugiego na bramie. I teraz on celuje do was, ale się waha i wy robicie to samo? Ilu z Was naprawdę miało wątpliwą przyjemność celować z broni krótkiej lub długiej do innego człowieka, nieważne co tamten zrobił? Adrenalina z czasem puszcza i co wtedy?
Kto z Was celował do człowieka z broni ostrej, odbezpieczonej i przeładowanej, z palcem na spuście? 
Kto z Was znalazł się w swym życiu w sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia ze strony innej osoby wyposażonej w broń ostrą? Kto z Was biegał z bronią gotową do strzału i może miał podstawy do jej użycia, a może nie miał? Na pewno nie ma czasu do namysłu....
Kto z Was miał konieczność odparcia bezpośredniego, bezprawnego zamachu na: 
a) życie, zdrowie lub wolność uprawnionego lub innej osoby albo konieczność przeciwdziałania czynnościom zmierzającym bezpośrednio do takiego zamachu
b) mienie, który stwarza jednocześnie bezpośrednie zagrożenie życia, zdrowia lub wolności uprawnionego lub innej osoby, albo konieczność przeciwdziałania czynnościom zmierzającym bezpośrednio do takiego zamachu?
Kto z Was musiał interweniować w sytuacji gdy istniała konieczność przeciwstawienia się osobie niepodporządkowującej się wezwaniu do natychmiastowego porzucenia broni, materiału wybuchowego lub innego niebezpiecznego przedmiotu, którego użycie może zagrozić życiu, zdrowiu lub wolności uprawnionego lub innej osoby?
 
Koledzy, posiadanie broni krótkiej to nie jest lans i szpan (nie napisałem, że to są Wasze pobudki). Posiadanie broni krótkiej, to spora odpowiedzialność. Kombinowanie, gdzie schować pistolet, gdzie magazynki, gdzie amunicję, żeby jednak w jednym miejscu nie były. A bo dzieci znajdą, albo znajome dzieci naszych dzieci, a może podczas domówki, nasi właśni koledzy dla fanu wytargają pukawkę, bo znajdą klucz od sejfu, ale sami otworzycie? 
Do nieszczęścia jeden krok....
Spowodowanie śmierci drugiego człowieka, to nie jest coś nad czym przechodzi się do normalności w ułamku sekundy. Jeśli nigdy nie działaliście w stresie, z bronią przy boku, to jestem niemal pewny, ze 90% z Was, w sytuacji ekstremalnej, albo nie użyje broni, albo zrobi to mało skutecznie. Pewnie z 10% (a pewnie zawyżam) będzie działało z zachowaniem zimnej krwi - byli lub obecni żołnierze, którzy kraje typu Afganistan znają lepiej niż Afganie, może obecni lub byli Policjanci, jeśli na sali są takowe osoby.
Śmiem postawić tezę, że każdemu z Was zadrży ręka już przy samym wycelowaniu swojej broni do innego człowieka, a zadrży jeszcze bardziej, jak trzeba będzie nacisnąć spust.
To nie jest bezkarna zabawka, to narzędzie śmierci.
 
Jestem za lepszym dostępem do broni, ale chciałbym aby ten dostęp był jednak możliwy dla osób o wysokiej sprawności psychicznej. Ludzie, którym odbiło po zwykłym alkoholu i strzelali do innych ludzi z zazdrości o panienkę, z nerwów, bo ktoś ich wyprowadził z równowagi, z innych na wskroś błahych powodów - w tym kraju było już wielu.
Zgadzam się z zagrożeniem, które się rozwija w Europie. Kończy się bezpieczny domek i zaczynają się czasy, kiedy niektóre tematy trzeba będzie być może załatwić po męsku, w starym stylu.
Obawiam się, że nasze społeczeństwo jest nie gotowe na taki krok i niewyedukowane.
I kompletnie nie przeszkolone. Żeby być sprawnym w użyciu broni w każdym przypadku, potrzebny jest trening. Nie ma dobrych wędkarzy, którzy są dobrzy, bo jeżdżą na ryby raz na pół roku, tak nie ma dobrych strzelców, po dwóch wizytach rocznie na strzelnicy i wystrzelaniu po 30 czy 50 szt amunicji na pół roku. 
Strzelanie z broni krótkiej nie jest wcale takie łatwe. Może inaczej - samo strzelanie nie jest żadną filozofią, ale skuteczne strzelanie? Kto z Was miał okazję strzelać "z biodra" po gwałtownym wysiłku fizycznym (np wbiegnięcie po schodach na piętro, gdzie rozgrywa się dramat) i kto próbował trafić do celu z tego "biodra", który był oddalony o 15 metrów (hipotetycznie stał na kończy korytarza)?
 
 
Znajomemu ostatnio okradli dom. Opisuję jak to zrobili. 
Pierwsza próba miała miejsce jakieś dwa miesiące temu, ale był nieskuteczna. Znajomy zamontował profi alarm i wszędzie kamery.
Wrócił z pracy jak zwykle, po drodze zabierając żonę i córkę. Wjechał na teren posesji, potem do garażu, który otworzył z pilota. Rodzina weszła do domu poprzez drzwi z wnętrza garażu.
Rozpakowali zakupy i zajęli się zwykłym życiem domowym. Tu ktoś do łazienki, tam ktoś obiad wstawił, ktoś inny poszedł trawnik kosić.
W czasie gdy byli w obrębie posesji, 6 złodziei go okradało przez 4 godziny. Ekipa nad wyraz sprawna. Jeden leżał na dachu i przez szklany sufit na kuchnią i salonem, czy też okna dachowe "doglądał" ruchów domowników. Każdy krok mojego znajomego, czy jego żony czy córki, był "monitorowany" przez kolesia na dachu, który informował 5 ziomali w domu, gdzie kto idzie i w którym momencie. Generalnie, przez 4 godziny, nie było momentu, żeby w okolicy mojego znajomego lub jego żony nie było po dwóch typów - jeden gdzieś z przodu, drugi gdzieś z tyłu. Jak ona do kuchni, to łobuz za ścianą stał itd. 
Nie kradli nic, co było na wierzchu - laptop, portfel, telewizor itp - nieruszone. Brali tylko wartościowe rzeczy z szafek, szaf i innych miejsc.
Chłoptasie wyposażeni w broń krótką - to było widać na monitoringu.
Policjanci stwierdzili, że dla zdrowia i życia jego rodziny, bardzo dobrze było, że się nie zorientowali, bo skończyłoby się dużo gorzej. 
Opisałem krótko historię 4 godzin życia złodziei i znajomej rodziny w jednym domu. Policja wszczęła z powrotem 17 spraw, bo nie wierzyli ludziom, że ktoś ich okradł. No bo jak? Śladów włamu nie było przecież. Po nagraniach od znajomego zaczęli wierzyć ludziom, że zostali okradzeni.
Powiem Wam tak - na tym filmie było widać, że chłopaki są mega zorganizowani i sprawni. Nie wiem, jakby się mogłoby potoczyć wszystko, gdybym na miejscu kolegi był ja, posiadał broń i się jornął, że coś nie gra. Tym bardziej nie wiem, jak wy byście zareagowali. Reakcji łobuzów  - jestem pewny - w ich zachowaniu nie było ani krzty niepewności..
 
Koledzy, uogólniłem ,wrzuciłem Was do jednego worka, ale to tylko dlatego, że Was wszystkich nie znam osobiście :)
Post napisałem nie po to, żeby kogokolwiek sprowokować do kłótni czy coś w tym stylu. 
Chciałem tylko zwrócić uwagę na pewne aspekty posiadania broni i jej używania, o których być może doskonale wiecie, a być może nie macie pojęcia. A ONE są i są bardzo wymagającym sprawdzianem psychiki...
Życzę wszystkim życia w spokoju i bycia jak najdalej od takich sytuacji, w których istnieje zagrożenie życia lub zdrowia ludzkiego.
Za błędy przepraszam - na czerwono nie podkreśla, ale jakaś interpunkcja może się trafić   
 
Pamiętajcie o jednym – być może są tu na forum osoby, które „bawią” się bronią. Jeżdżą na zawody, strzelają, są najlepsi itp. ale absolutnie wszystko się zmienia, gdy na muszce naszego pistoletu pojawi się CZŁOWIEK…. Wtedy jednak mózg funkcjonuje inaczej….
Oby nikt nigdy nie musiał…

Share this post


Link to post
Share on other sites

Kolego Dano !  Właśnie Twój długi post, wątpliwości, zainteresowanie, etc  dowodzi że nie jesteśmy  ludźmi nieodpowiedzialnymi, jak chcą niektórzy - to raz. Dwa, znów piszesz o jednostkowym przypadku napadu na dom, do czego jeszcze wrócę - ja cały czas sugeruje aby uogólniać. Można pewnikiem znaleźć mnóstwo okropnych przypadków/przykładów/wypadków z bronią. Ale wszyscy przeciwnicy zamykają oczy na tysiące czy nawet dziesiątki tysięcy uratowanych żyć, nie zgwałconych kobiet itd tylko dlatego że ktoś pokazał gnata. Statystyki, już tu cytowane powiadają że broń zostaje użyta znikomym procencie gdy dochodzi do akcji - najczęściej wystarczy jej okazanie - to a propos odporności psychicznej. Wyimaginowane przykłady są zupełnie ekstremalne. Oczywiście niektóre  Twoje wątpliwości są słuszne i trzeba z pewnością stworzyć mechanizm aby broń nie dostała się w ręce osób psychicznie chorych, słabych,  nadużywających alkoholu, raptusów itp  Wiele osób nie dostrzega że w tym sporze głównie chodzi zniesienie UZNANIOWOŚCI w wydawaniu pozwoleń na broń. Pomijając że sprzyja to korupcji. Spełnisz warunki - możemy kruszyć kopie o to jakie - dostajesz pozwolenie na broń.  Dlaczego ma o tym ktoś decydować wedle swego widzimisię. Przywoływano już przykład z prawem jazdy - gdyby zależało to od Policji z pewnością dostawał by co setny i mniej było by wypadków i zabitych a stróże prawa mieli by mniej roboty

 

Wyjątkowo odniosę się do przykładu napadu na dom. Albowiem dla mnie to ciekawy przypadek. Czy gdyby bandyci wiedzieli że w domu jest broń i właściciel umie się nią posługiwać czy ryzykowali by napad i strzelaninę ?  Swoja drogą ktoś kto trzyma w domu "fanty" dla których pięciu rabusiów z bronią decyduje się na napad i to znakomicie zorganizowany jest, mówiąc bez ogródek, głupkiem.  Dziwie się że ktoś o tak ograniczonym pomyślunku dorobił się .. ale to, aby było coś o rybach  "another kettle of fish"  ;)

Edited by Marcin Rafalski

Share this post


Link to post
Share on other sites

Faktycznie, szkoda pisania, jak grochem o ścianę ...

 

Marcin już napisał prawie dokładnie co myślę, dodam tylko, że nie widzę powodu aby uważać Polaków za niedorosłych idiotów, którzy jak tylko dorwą się do broni to nawzajem się wystrzelają.

A teraz poważniej, dlaczego nie możemy sobie uzmysłowić, że prawo do posiadania broni jest jednym z nabytych praw naturalnych. Natomiast w uzasadnionych przypadkach administracja, myślę, że samorządowa w zupełności wystarczy, powinna nam to prawo ograniczać bądź go pozbawiać. 

 

Jeszcze jedno mi przychodzi na myśl, szczególnie jak słucham "argumentów" przeciwników dostępu, mianowicie gdyby ciągłość owego dostępu nie została przerwana to przeciwników zapewne byłoby mniej i nie pokazywaliby, że swoją wiedzę o dostępie do broni czerpią z westernów .

Edited by janusz.walaszewski

Share this post


Link to post
Share on other sites

 

 

Marcin już napisał prawie dokładnie co myślę, dodam tylko, że nie widzę powodu aby uważać Polaków za niedorosłych idiotów, którzy jak tylko dorwą się do broni to nawzajem się wystrzelają.

 

 

Niestety. Rozejrzyj sie w koło. Mam wrażenie że z pół populacji w naszym kraju nie nadaje się do noszenia broni. I do rozważnego jej użycia.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Od listopada 2014, (prawie) każdy obywatel Rosji uzyskał prawo do posiadania broni. Czy Rosjanie mniej piją, są bardziej odpowiedzialni od Polaków? Czy masowo się strzelają na ulicach? Warto na spokojnie się zastanowić...

Share this post


Link to post
Share on other sites

Tak czytając co po niektóre posty popadam w konsternację. Co prawda w znakomitej większości dyskusja rozwija się w pełnej świadomości userów co do rozpoznania tematu, ale niektórym chyba wyobraźnia podpowiada, że pozwolenie posiadania broni przekształci rzeczywistość w coś na miarę dzikiego zachodu i na alejach jerozolimskich ludzie zaczną nosić przy pasku colty do kolana, będą pojedynki za obrazę i wróci zapomniany zawód sekundanta a zarazem wzrośnie selekcja naturalna oraz zatrudnienie w zakładach pogrzebowych. Nawet taki serial chyba ktoś ostatnio polecał...deathwood..dobrze pamiętam? ;)

 

Otóż bzdura, żadne pojedynki, ani strzelanie o dziewczynę nie będzie miało miejsca. Broń to narzędzie, które wyrabia u ludzi odpowiedzialność. Druga sprawa, że marginesu społecznego nie jest i nie będzie na nią stać oraz na potrzebne badania lekarskie, psychotesty oraz atestowany sejf w domu, strzelnicę i mnóstwo peryferyjnych wydatków, których nie unikniemy kiedy będziemy chcieli posiadać broń.

 

Nie muszę chyba wspominać, że broń w planowanych przestępstwach nigdy nie pochodzi z legalnego źródła, bo to tak jakby sprawca podał sam się na policję rejestrując broń na siebie ;)

 

Ochrona miru domowego jest rzeczą konieczną i obowiązkiem faceta, przykro mi mam patryjarchalne podejście przynajmniej w tej kwestii a bez ułatwienia dostępu do broni nadal będziemy bezbronną społecznością zachęcającą rzezimieszków do działania, policja zazwyczaj działa za późno.

 

Wprowadzając dostęp do broni i użycia jej w samoobronie w uzasadnionych przypadkach dajemy obywatelom czyli nam wszystkim narzędzie do obrony osobistej, narzędzie do nietraktowania nas jako przestępców, gdy obronimy się przed przestępstwem, a na obecną chwilę to bandyta ma większe prawa często w sądzie niż ofiara, która się przed napadam najczęściej rabunkowym w domu broniła.

Wprowadzenie tego wyeliminuje napady urządzane przez rzezimieszków amatorów praktycznie do zera, bo to dla złodzieja za duże ryzyko napadać kogoś z bronią a zorganizowane grupy jeśli mają okraść mienie to zrobią to bez Twojej wiedzy, nie wyprowadzając z błogiego spokoju.

 

Znajomy zginął we własnym domu napadnięty w nocy, ponieważ ściągnął napastnikowi kominiarkę, osierocił rodzinę, tragedia wielu osób, nie posiadał broni.

Drugi znajomy przy próbie napadu, gdy psy zaczęły szczekać wyszedł na balkon i przeładował kilka razy w powietrze, napad na tym się skończył i do tej pory ma spokój i nikt nie zginał ani nie został ranny.

Wnioski? Każdy niech wyciągnie sobie sam czy faktycznie ta broń jest potrzebna czy nie  :whistling:

Share this post


Link to post
Share on other sites

Niestety. Rozejrzyj sie w koło. Mam wrażenie że z pół populacji w naszym kraju nie nadaje się do noszenia broni. I do rozważnego jej użycia.

 

Andrzej, jeśli tak to widzisz to możliwości jest kilka;

 

idź do okulisty

masz mylne wrażenie

jeśli po wizycie u okulisty dalej tak widzisz - czas na wizytę u psychologa

jeśli dalej nic nie pomaga zacznij działać na rzecz odebrania prawa jazdy drugiej połowie populacji, bo jak ta pierwsza dostanie broń to wszyscy się pozabijają

jeśli nie widzisz sensu powyższych działań wyjedź z kraju

jeśli żadne z powyższych Ci nie odpowiada zacznij inaczej patrzeć na ludzi i rób to tak abyś widział ...

jeśli dalej nie możesz pozbyć się swojego przekonania, to uważaj - jesteś w tej połowie, o którą się tak obawiasz, nie odwracaj się tyłem do lustra ...

 

a tak poza tym to wszystkiego dobrego.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Wbrew pozorom, broni w naszym kraju jest pod DOSTATKIEM !!!!!  Szkoda tylko, że dostęp do niej jak na razie mają tylko "NIEODPOWIEDNI LUDZIE" I JEST ONA NIE ZAREJESTROWANA !!!!! (mowa o broni w rekach prywatnych) - nie mówię o broni wojskowej, policyjnej, myśliwskiej ,sportowej i innych organizacji ...

Według mnie lepiej dać ludziom dostęp i mieć nad nią nadzór niż żyć w nieświadomości i nie mieć nad nią nadzoru!!!!!

OCZYWIŚCIE BRONI NIE WOLNO DAĆ KAŻDEMU !!!! I NIE SPRZEDAWAĆ JĄ W SKLEPACH "ROLNICZYCH JAK WIDŁY" !!!!!!! , ALE GDYBY BYŁA DOSTĘPNA , POTENCJALNY PRZESTĘPCA - 2 ,3,4 RAZY SIĘ ZASTANOWI CZY TO SIĘ OPŁACA. 

Zdaję sobie sprawę , że niejednokrotnie zdarzą się incydenty z nią związane, ale czy do tej pory ONE nie występują?????

 

Jeszcze jedno:

Zgadzam się , że broń , a dokładniej jej posiadanie wyrabia w człowieku poczucie odpowiedzialności i karności  oraz wydaje mi się , że każdy od momentu kiedy dostaje ją po raz pierwszy do ręki mając świadomość i wiedzę z czym to się wiąże się "zmienia", a głupia fascynacja bronią szybko mija ;) !!!!!!!!!!!!!!!!!

Najważniejsze!!!!!!!!!!!!!!!!!  jest przetrwać i jak najszybciej przebrnąć tą fazę , potem jest coraz lepiej.

Obserwuje to od ...........dziesięsięciu lat praktyki  ;) .

Edited by miramar69

Share this post


Link to post
Share on other sites

Wyjątkowo odniosę się do przykładu napadu na dom. Albowiem dla mnie to ciekawy przypadek. Czy gdyby bandyci wiedzieli że w domu jest broń i właściciel umie się nią posługiwać czy ryzykowali by napad i strzelaninę ? Swoja drogą ktoś kto trzyma w domu "fanty" dla których pięciu rabusiów z bronią decyduje się na napad i to znakomicie zorganizowany jest, mówiąc bez ogródek, głupkiem. Dziwie się że ktoś o tak ograniczonym pomyślunku dorobił się .. ale to, aby było coś o rybach "another kettle of fish" ;)



Nie wiemy co by zrobili bandyci i pewnie się nie dowiemy.
Druga sprawa - wynieśli biżuterię. Każda kobieta jakąś ma i trzyma w domu. Ta ma trochę droższą i trochę więcej. Wynieśli kilkanaście wyjątkowych butelek whisky o wartości ponad 20 tys zł. Takie rzeczy tez raczej trzymamy w domu :-)
Trochę gotówki - lekko ponad dyszkę. Można stwierdzić, ze na koncie miałaby sie lepiej :-)
4 zegarki męskie - no drogie. Ale tez trzymamy je raczej w domu. 2 zegarki damskie, również drogie.
Łącznie około 200 tys zł. Poza gotówką, resztę trzymałabyś też w domu.
Właściciel umie posługiwać się bronią. Ani razu ich nie zobaczył. Na szczęście.

Co do samego pokazania broni.
Sytuacja z życia, z drogi. Stoi auto i nie przejeżdża skrzyżowania. Drugie za nim trąbi. W odpowiedzi przez okno leci palec środkowy. Kierowcy ruszają, ale za skrzyżowaniem BMW z tyłu wyprzedza Audi i zajeżdża mu drogę.
Kierowca BMW idzie gwałtownym krokiem do kierowcy Audi, który przez otwarte okno wystawia broń. Kierowca BMW wyciąga swoją i strzela. Kierowca Audi ginie. Kierowca BMW odjeżdża i Policja go nigdy nie znajduje - obywatel Białorusi.
Nie zadziałało postraszenie bronią....

 

 

No i w tym długim poście przemycałem, mało umiejętnie jak widać, jedną bardzo ważną kwestię - czy jesteście w stanie oszacować Wasze zachowanie, w momencie zagrożenia życia na przykład. Co zrobicie, gdy broń już wyjmiecie i wycelejuecie w drugiego człowieka.

Podrzucam cały czas ten element pod rozwagę.... Zmienia się wszystko....



Tapatalknięte z Teixa za pomocą Stelli

Edited by Dano-g

Share this post


Link to post
Share on other sites
Znasz wiecej niz jeden taki przypadek? Bo teoretycznie wszystko jest mozliwe, wymyslac wiec mozna argumenty na poparcie dowolnego stanowiska. To, ze kogos okradli, nijak nie przemawia jednak do mnie jako dowod na slusznosc zakazow i ograniczen w prawie do posiadania broni. Kilku wyszkolonych gangsterow robi dom na marne 200 tysiecy...mieli w planach eliminacje gospodarzy? Musieliby byc idiotami, za maly majatek, aby ryzykowac dozywociem. Nie sadze, zeby sami mieli ze soba bron. Zreszta, ta historia nic nie wnosi do dyskusji...

Moj brat przezyl wypadek (uderzenie w drzwi kierowcy) tylko dlatego, ze mial niezapiete pasy. Pasy powoduja smierc? Zakazac uzywania? Oceniajac po jednym zdarzeniu taki wniosek jest logiczny. Tyle ze obiektywnie, statystycznie bzdurny. Edited by coloumb

Share this post


Link to post
Share on other sites

Co do samego pokazania broni.
Sytuacja z życia, z drogi. Stoi auto i nie przejeżdża skrzyżowania. Drugie za nim trąbi. W odpowiedzi przez okno leci palec środkowy. Kierowcy ruszają, ale za skrzyżowaniem BMW z tyłu wyprzedza Audi i zajeżdża mu drogę.
Kierowca BMW idzie gwałtownym krokiem do kierowcy Audi, który przez otwarte okno wystawia broń. Kierowca BMW wyciąga swoją i strzela. Kierowca Audi ginie. Kierowca BMW odjeżdża i Policja go nigdy nie znajduje - obywatel Białorusi.
Nie zadziałało postraszenie bronią....

 

 @Dano masz talent do wciągania mnie w dyskusje na temat indywidualnych przypadków  :) Ten wyżej to jest  "klasyka" która powinna być przerabiana na obowiązkowym kursie przed uzyskaniem zezwolenia.  Każdy instruktor powie ci że jeśli już decydujesz się wyjąć broń to musisz być gotowy do natychmiastowego jej użycia. Zwłaszcza jak Bemka zajeżdża ci drogę ;) . Jeśli kierowca Audi wyciągną nieprzeładowaną, nieodbezpieczoną broń w tej sytuacji tylko by ją pokazać to był piramidalnym dupkiem.  Jeśli miał gotową do użycia  i mimo to dał się odstrzelić, to znaczy że za mało ćwiczył na strzelnicy... Ponadto zezwolenie na noszenie broni ze sobą to dopiero dalszy etap - tu raczej mówimy o broni do obrony miru domowego

 

Edit

P.S.: tez jestem za tym aby do noszenia broni "na ulicy" potrzebny był kolejny, osobny kurs  i zezwolenie...

Edited by Marcin Rafalski

Share this post


Link to post
Share on other sites

Marcin, przepraszam za wciąganie w dyskusję na temat indywidualnych przypadków  :D

 

Czy instruktor na strzelnicy jest w stanie nas wyszkolić tak, żeby nie zawahać się w krytycznym momencie?

Co się dzieje z umysłem człowieka, w sytuacji z wysoką adrenaliną, bronią i człowiekiem na celowniku?

Czy ktoś z dyskutujących zna odpowiedź?  Czy ktoś z Was wie, co się wtedy czuje i robi? Czy ktoś z Was to przeżył?  O to pytam, bo jestem niemal pewny, że cały czas poruszacie się w teorii  :ph34r:

 

po edycji dodam.

Białorusin był łobuzem z przeszłością

Kierowca Audi - był uczciwym obywatelem z nieco większą gotówką i pozycją

Edited by Dano-g

Share this post


Link to post
Share on other sites
Nie masz pewności że i bez pokazania broni by nie strzelił skoro był zwykłym bandziorem???

Share this post


Link to post
Share on other sites
Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...