Jump to content
jerkbait.pl - spinning, baitcasting, flyfishing
Tomek88

Dostęp do broni

Recommended Posts

Zadnej pewnosci nie ma, takie przyklady nie sluza poszerzeniu wiedzy, to juz raczej nadaje sie do manipulowania niezdecydowana tluszcza...uwazajcie, bo chodzac z bronia/trzymajac bron w domu prowokujecie! Niestety, taki argument traci lewactwem Edited by coloumb

Share this post


Link to post
Share on other sites

Dostęp do broni jest tak samo demonizowany jak zjawisko nietrzeźwych kierujących, nikt nie chce zwrócić uwagi na statystyki (nikt z przeciwników) bo okazałoby się że nie ma o co kruszyć kopii. Co do broni to możemy się opierać na statystykach z państw gdzie ona jest dostępna i jak już pisałem - nie ma tragedii. Oba te tematy są tak na prawdę chyba tematami, które mają nas zająć abyśmy nie dostrzegali prawdziwych zagrożeń. Tak medialny temat (szczególnie po wydarzeniach w Kamieniu Pomorskim) jak wygląda w statystykach ? Nie znam wszystkich i nie chce mi się grzebać, ale mam dane z 2014 roku, zaznaczam że są to dane z Policji, (będę posługiwał się liczbami przybliżonymi) zatem w 2014 r policja skontrolowała pod kontem trzeźwości trochę ponad 15 000 000 kierowców, słownie; piętnaście milionów, z tego w stanie nietrzeźwości i po spożyciu alkoholu (czyli  zaliczano do tej grupy każdego kto miał ponad 0,2 promile) było niespełna 150 000, słownie sto pięćdziesiąt tysięcy - czyli nie cały 1 % . Takie mniej więcej proporcje nie zmieniają się od lat, w wielu krajach "cywilizowanych" te proporcje są gorsze, czyli większy procent nietrzeźwych w liczbie kontrolowanych - i bardzo ważne, w wielu tych krajach liczba wszystkich kontrolowanych była mniejsza od tych naszych 15 mln, to też zmienia postać rzeczy, chyba się zgodzicie ?

I liczby z kolejnej statystyki, chodzi o wypadki ze skutkiem śmiertelnym spowodowane przez kierujacych, co mówią te statystyki, otóż co osiemnasty sprawca takiego wypadku był osobą nietrzeźwą - czyli trochę ponad 5 %. Z tego wynika, że problem jest marginalny, ale za to jaki medialny i to samo dotyczy dostępu do broni, statystyki są na podobnym poziomie. Nie chcę przez to co napisałem powiedzieć, że pijani kierowcy i dostęp do broni to sprawy mało istotne, nie bynajmniej, jednak znajmy proporcje i nie dajmy się ogłupiać przez władze, media i kogo tam jeszcze.

 

"świeża" statystyka porównawcza październik 2015 vs październik 2016

 

[attachment=366409:Bez tytułu.png]

 

jak kogoś interesują dokładniejsze statystyki to proszę bardzo;  http://dlakierowcow.policja.pl/dk/statystyka/100259,Bezpieczenstwo-w-ruchu-drogowym-w-ujeciu-miesiecznym.html

Edited by janusz.walaszewski

Share this post


Link to post
Share on other sites
Ale i tak wielu bedzie sie wbrew matematyce upierac, ze do osiagniecia idealnego spoleczenstwa wystarczy wyeliminowanie pijanych kierowcow (pomijajac, czy przykladowo 'wczorajsze' 0,21 promila swiadczy o pijanstwie) oraz legalnej broni. Bez tych dwoch przeklenstw ma byc rozowo

Share this post


Link to post
Share on other sites

Z tabeli, która wkleiłem wynika jeszcze jedno, wzrosła represyjność ze strony policji, pomimo, ze ilość nietrzeźwych spadła o 1714 osób (o 16,1 %) to liczba kontroli wzrosła, w procentach jest to 8,8 %. Z czego to wynika, pewien nie jestem, ale tak sobie kombinuje, że zapewne znowu chodzi o statystyki. Otóż przestępstwo kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwym charakteryzuje się "100% wykrywalnością" - nie ma przestępstwa do momentu aż się go nie wykryje (tak w uproszczeniu), zupełnie odwrotnie do innych przestępstw, kradzieży, rozbojów etc. Zatem "łapanki" na kierowców znacząco podnoszą ogólne statystyki wykrywalności policji, a za tym zapewne idą konkretne pieniądze. I tak znowu jesteśmy dyma... za własne pieniądze. Policzcie sobie ile kosztowało skontrolowanie kierowców w październiku tego roku, przy założeniu, że średni czas kontroli to tylko 10 min a godzina pracy kontrolujących to 50 zł  ;)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Jeśli kierowca Audi wyciągną nieprzeładowaną, nieodbezpieczoną broń w tej sytuacji tylko by ją pokazać to był piramidalnym dupkiem.  Jeśli miał gotową do użycia  i mimo to dał się odstrzelić, to znaczy że za mało ćwiczył na strzelnicy...

... czy ja dobrze rozumiem, według ciebie kierowca Audi powinien odstrzelić kierowcę BMW? I było by o.k - czyli w obronie własnej (mimo, iż sam zainicjował takie rozwiązanie)?

 

... ja to widzę tak: kierowca Audi wyciąga broń w celu postraszenia (to o czym tyle mówicie)... (niestety) przestraszony kierowca BMW-u wyjmuje swoją (też ma) i strzela... ktoś był pierwszy, ktoś się zawahał... Ty naprawdę nie widzisz tragedii tej sytuacji?

Share this post


Link to post
Share on other sites

Już widzę, jak wszyscy ochoczo ruszają na strzelnicę i ćwiczą się w strzelaniu. Prawdziwa broń trochę waży. Nie jest to gadżet, którego noszenia się nie odczuje. To taki mały szczegół. Są jeszcze inne aspekty. Wypada ją czyścić i konserwować. ( jak i nasze wędkarskie zabawki). No i jak ktoś wcześniej wspomniał, kwestia przechowywania. Nie trafiają do mnie argumenty,iż w Stanach przechowują i nic się nie dzieje. Tam ludzie mają po prostu większe chałupy, niż w Polsce i jest gdzie to ukryć. Powiem Wam jedno.Mój szefo miał kiedyś pozwolenie na broń. To wymagało szkoleń, wizyt na strzelnicy itp. Zrezygnował parę lat temu. Zdał broń, bo stwierdził, iż mu się nie chce biegać po strzelnicach, robić przeglądów i Bóg wie jeszcze czego. Ja Was rozumiem, ale posiadanie broni nie kończy się tylko na samym jej posiadaniu.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Jeszcze jedno. Nie zaliczenie,już teraz nie pamiętam, ale dajmy na to 2 przewidzianych wizyt na strzelnicy, skutkuje odebraniem zezwolenia. Więc posiadanie broni wiąże się nie tylko z wielką odpowiedzialnością, ale również z czasem, jaki musimy poświęcić, aby zrobić, wedle procedur to, aby nam tego pozwolenia nie odebrano.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Piotrze, ale przeciwko czemu albo za czym są to argumenty, to co piszesz wpasowuje się w ogólny lament podnoszony przez przeciwników dostępu do broni. Przypomnę jeszcze raz, że chodzi o przywrócenie, powtarzam przywrócenie prawa do posiadania broni. Co nie znaczy, że każdy musi mieć broń, natomiast każdy ma mieć prawo do jej posiadania, czy będzie mógł z tego prawa skorzystać do zupełnie inna kwestia. Otrzymanie pozwolenia na broń i utrzymanie jego ciągłości będzie wymagało zapewne spełnienia odpowiednich warunków i to jest zrozumiałe. Natomiast nie może być tak, że władza i wtórująca jej część społeczeństwa powie; nie damy idiotom dostępu do broni bo nie mają jej gdzie trzymać czy co tam jeszcze. Przekonanie co poniektórych, że nie ma sensu przywracać dostępu do broni bo i tak nikt nie spełni odpowiednich warunków a większość po prostu się nie nadaje, jest stawianiem sprawy na głowie, Czy na prawdę tak trudno to zauważyć czy zrozumieć ?

Share this post


Link to post
Share on other sites

... czy ja dobrze rozumiem, według ciebie kierowca Audi powinien odstrzelić kierowcę BMW? I było by o.k - czyli w obronie własnej (mimo, iż sam zainicjował takie rozwiązanie)?

 

... ja to widzę tak: kierowca Audi wyciąga broń w celu postraszenia (to o czym tyle mówicie)... (niestety) przestraszony kierowca BMW-u wyjmuje swoją (też ma) i strzela... ktoś był pierwszy, ktoś się zawahał... Ty naprawdę nie widzisz tragedii tej sytuacji?

Źle to rozumiesz ! Skoro decydujesz się na wyciągnięcie/okazanie broni w opisywanej, hipotetycznej  sytuacji musisz ją mieć gotową do użycia. Zwłaszcza jak ktoś zajeżdża ci drogę i zmusza do zatrzymania. A sytuacja wskazuje że może to być przestępca czy furiat. Skoro kierowca Audi wyciągnął broń, jako pierwszy a mimo to dał się odstrzelić to jak wyżej pisałem albo miał ja nieodbezpieczoną i nieprzeładowaną albo nie umiał trafić delikwenta. Zarówno jedno jak i drugie wskazuje na braki w wyszkoleniu teoretycznym i praktycznym kogoś kto legitymuje się pozwoleniem do noszenia broni na mieście.

 

Czy widzę tragedię tej sytuacji ? Widzę, jak każdej w której ginie człowiek. Przewrotnie zadam pyatnie: czy nie widzisz tragedi w sytuacji gdyby bandyta wyszedł z bejsbolem  i rozkwasił bezbronnemu kierowcy Audi łeb i pojechał ?

Albo czy nie było by tragedii gdyby obaj wyjęli, legalne przecież noże i przestępca jako bardzie sprawny w posługiwaniu się "kosą" zadźgał  tego od Audicy..... 

Edited by Marcin Rafalski

Share this post


Link to post
Share on other sites

PANOWIE błagam na  kolanach zanim się wypowiecie przeczytajcie ten projekt!

http://trybun.org.pl/wp-content/uploads/2016/04/bron_i_amunicja_projektok.pdf

Wiem, że czytanie trudne jest i bolesne, ale dacie radę. To raptem 40 stron, dla zachęty napiszę, że tutejsza dyskusja dotyczy głównie pierwszych siedemnastu.

Bo już trudno się w tej schizie odnaleźć, jak przeciwnicy protestują przeciw kupowaniu broni krótkiej w pobliskim kiosku ruchu i boją się, że wszyscy co będą chcieli będą mieli jak nie UZI  to przynajmniej Glocka za pazuchą. Przeczytajcie jakie są warunki uzyskania i na co pozwala Obywatelska Karta Broni, pozwolenie podstawowe i pozwolenie rozszerzone.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Piotrze, ale przeciwko czemu albo za czym są to argumenty, to co piszesz wpasowuje się w ogólny lament podnoszony przez przeciwników dostępu do broni. Przypomnę jeszcze raz, że chodzi o przywrócenie, powtarzam przywrócenie prawa do posiadania broni. Co nie znaczy, że każdy musi mieć broń, natomiast każdy ma mieć prawo do jej posiadania, czy będzie mógł z tego prawa skorzystać do zupełnie inna kwestia. Otrzymanie pozwolenia na broń i utrzymanie jego ciągłości będzie wymagało zapewne spełnienia odpowiednich warunków i to jest zrozumiałe. Natomiast nie może być tak, że władza i wtórująca jej część społeczeństwa powie; nie damy idiotom dostępu do broni bo nie mają jej gdzie trzymać czy co tam jeszcze. Przekonanie co poniektórych, że nie ma sensu przywracać dostępu do broni bo i tak nikt nie spełni odpowiednich warunków a większość po prostu się nie nadaje, jest stawianiem sprawy na głowie, Czy na prawdę tak trudno to zauważyć czy zrozumieć ?

Tu bardziej chodzi o prostotę legalizacji niż samo posiadanie. Broni w Polsce jest pod dostatkiem, nabycie ,,klamki '' na czarny rynku nie nastręcza większych problemów. Myślę że trudniej dziś w Polsce kupić kradzione auto niż broń. 

Share this post


Link to post
Share on other sites

Źle to rozumiesz ! Skoro decydujesz się na wyciągnięcie/okazanie broni w opisywanej, hipotetycznej  sytuacji musisz ją mieć gotową do użycia. Zwłaszcza jak ktoś zajeżdża ci drogę i zmusza do zatrzymania. A sytuacja wskazuje że może to być przestępca czy furiat. Skoro kierowca Audi wyciągnął broń, jako pierwszy a mimo to dał się odstrzelić to jak wyżej pisałem albo miał ja nieodbezpieczoną i nieprzeładowaną albo nie umiał trafić delikwenta. Zarówno jedno jak i drugie wskazuje na braki w wyszkoleniu teoretycznym i praktycznym kogoś kto legitymuje się pozwoleniem do noszenia broni na mieście.

... obawiam się jednak, że dobrze rozumiem... napisałeś dokładnie to co wcześniej, nie odpowiadając wprost na pytanie... ale nie trudź się: znam twoją odpowiedź... w sytuacji z panami z BMW i Audi, to ten pierwszy w pewnym momencie poczuł się zagrożony i zrobił to, czego nie zrobił pan z Audi... gdyby Pan z Audi nie wymachiwał tak gnatem, to istnieje duże prawdopodobieństwo, że pan z BMW nie "machał" by swoim (w każdym bądź razie "startując z pozycji siły", gnata miał za pazuchą)... może dali by sobie "po razie", "wypluli" kilka słów... może ucierpiało by lusterko, lub szyba... nie wiem... sytuacja jednak stała się patowa kiedy pan z Audi pochwalił się "pukawką"... dalsze zdarzenia potoczyły się bardzo szybko... rzekł bym nawet, że dla pana z Audi zbyt szybko... a wszystko zaczęło się od zielonego światła na skrzyżowaniu... czy to nie jest absurdalne?

 

Czy widzę tragedię tej sytuacji ? Widzę, jak każdej w której ginie człowiek. Przewrotnie zadam pyatnie: czy nie widzisz tragedi w sytuacji gdyby bandyta wyszedł z bejsbolem  i rozkwasił bezbronnemu kierowcy Audi łeb i pojechał ?

Albo czy nie było by tragedii gdyby obaj wyjęli, legalne przecież noże i przestępca jako bardzie sprawny w posługiwaniu się "kosą" zadźgał  tego od Audicy..... 

... to nie jest przewrotne pytanie... to jest pytanie retoryczne... niepotrzebnie uciekasz od istoty problemu... zasada "inni też są winni" nie pomaga w dyskusji... jest jednak różnica między impulsywnym (bezrefleksyjnym) pociągnięciem za "spust", a nie mniej impulsywnym, ale jednak dającym pewien czas na przemyślenie "spałowaniem", tudzież "zadźganiem"... nieprawdaż? Poza tym dochodzą inne elementy takie jak skuteczność wymienionych narzędzi, możliwość obrony, ewentualnie ucieczki... w przypadku broni palnej pewne kwestie się mocno komplikują - nie muszę chyba wyjaśniać jakie...

 

p/s... wiem, że autor wątku liczył na inna dyskusję... przykro mi, że poszło to w takim kierunku i z tym większym bólem biorę w niej udział :) (nie no, żartuję... chłopaki jesteście "w dechę"... wiem, ze chcecie sobie "pokozaczyć" i zrobicie wszystko, żeby wreszcie przytulić ukochanego "gnata"... pif, paf rulez i do przodu... jestem z wami, albo przeciw...)... a tu Antoni daje nadzieję: http://fakty.interia.pl/polska/news-zaskakujaca-deklaracja-macierewicza-ws-dostepu-polakow-do-br,nId,2313426 - w jedności siła...

Share this post


Link to post
Share on other sites

... obawiam się jednak, że dobrze rozumiem... napisałeś dokładnie to co wcześniej, nie odpowiadając wprost na pytanie... ale nie trudź się: znam twoją odpowiedź... w sytuacji z panami z BMW i Audi, to ten pierwszy w pewnym momencie poczuł się zagrożony i zrobił to, czego nie zrobił pan z Audi... gdyby Pan z Audi nie wymachiwał tak gnatem, to istnieje duże prawdopodobieństwo, że pan z BMW nie "machał" by swoim (w każdym bądź razie "startując z pozycji siły", gnata miał za pazuchą)... może dali by sobie "po razie", "wypluli" kilka słów... może ucierpiało by lusterko, lub szyba... nie wiem... sytuacja jednak stała się patowa kiedy pan z Audi pochwalił się "pukawką"... dalsze zdarzenia potoczyły się bardzo szybko... rzekł bym nawet, że dla pana z Audi zbyt szybko... a wszystko zaczęło się od zielonego światła na skrzyżowaniu... czy to nie jest absurdalne?

Kolego !  Może jestem tępy  ale nie rozumiem o co ci chodzi ? Mówię o sytuacji gdzie ktoś już zdecydował się wyciągnąć broń. Nie o tym co zdarzyło się wcześniej i czy postępowanie pana A i pana B było słuszne czy nie. Czy okazanie gnata przez A było zasadne czy nie. Wyciągasz broń musisz mieć ja gotową do użycia. O nic więcej mi nie chodzi - w sumie kwestia techniczna. N.B. gdyby ktoś zajechał by mi drogę w sposób który uniemożliwiał by mi ucieczkę a byłbym uzbrojony, bez namysłu wyciągnąłbym broń i trzymał ja w pogotowiu gotową do użycia, bynajmniej jej nie demonstrując

 

 

... to nie jest przewrotne pytanie... to jest pytanie retoryczne... niepotrzebnie uciekasz od istoty problemu... zasada "inni też są winni" nie pomaga w dyskusji... jest jednak różnica między impulsywnym (bezrefleksyjnym) pociągnięciem za "spust", a nie mniej impulsywnym, ale jednak dającym pewien czas na przemyślenie "spałowaniem", tudzież "zadźganiem"... nieprawdaż? Poza tym dochodzą inne elementy takie jak skuteczność wymienionych narzędzi, możliwość obrony, ewentualnie ucieczki... w przypadku broni palnej pewne kwestie się mocno komplikują - nie muszę chyba wyjaśniać jakie...

 

p/s... wiem, że autor wątku liczył na inna dyskusję... przykro mi, że poszło to w takim kierunku i z tym większym bólem biorę w niej udział :) (nie no, żartuję... chłopaki jesteście "w dechę"... wiem, ze chcecie sobie "pokozaczyć" i zrobicie wszystko, żeby wreszcie przytulić ukochanego "gnata"... pif, paf rulez i do przodu... jestem z wami, albo przeciw...)... a tu Antoni daje nadzieję: http://fakty.interia.pl/polska/news-zaskakujaca-deklaracja-macierewicza-ws-dostepu-polakow-do-br,nId,2313426 - w jedności siła...

Widząc idącego na mnie bandytę w wyraźnie wrogich zamiarach nie bardzo jest czas na refleksje i zastanawianie się czy zrobię krzywdę czy nie. Trzeba gotować się do obrony. Wolę użyć broni niż dostać bejsbolem nożem czy choćby zostać ciężko pobity gołymi rękami Mało tego wolę stanąć w obronie mojego mienia gdy ktoś zamierza je zniszczyć i zdewastować np mój samochód. Z pewnością gdybym miał broń i ktoś wobec mnie podjął takie działania nie zawahał bym się jej użyć. Oczywiście nie ze skutkiem śmiertelnym dla przeciwnika ale jak wiadomo  "Pan Bóg kule nosi.." W końcu broń jest do obrony. Wracając do przywołanego przykładu znów nie oceniam  postępowania A czy B.

 

Przyznaje się że dałem się sprowokować do dyskusji nad jednostkowym i do tego hipotetycznym przykładem - wiecej tego nie zrobię. Sytuacje w których można/należy  użyć lub zademonstrować broń powinny być tematem szkoleń przed uzyskaniem pozwolenia Nie interesują mnie więc tego typu dywagacje. Co do "przytulania gnata", jak kiedyś już pisałem nawet przy poluzowaniu przepisów nie zamierzam go kupować ale chce mieć taką możliwość.

 

Na koniec pytanie czy kolega już czytał linkowany przez @witeg projekt nowej ustawy obroni i amunicji ? Może lepiej o tym porozmawiać ?

Edited by Marcin Rafalski

Share this post


Link to post
Share on other sites

Nie wiem co linkował @witeg - może mi coś umknęło, nie śledzę tematu jakoś szczególnie... Natomiast, poczytałem "co nieco" to co linkował @Tomek88 - jeśli to za mało, to przepraszam...

 

I tak na marginesie... widzę Marcinie Twoje wielkie zaangażowanie w kwestii tematu (statystyki, linki, itp.)... i mimo, iż deklarujesz brak planów co do nabycia broni, nasuwa mi się pytanie: na ile to co zamieszczasz jest obiektywne? Nie mi to jednak oceniać... Żeby natomiast nie robić niepotrzebnego zamieszania i nie ciągnąć sporów w nieskończoność, umówmy się, że na dzień dzisiejszy po prostu się "nie do końca" rozumiemy... A mi pozwól, na tę chwilę, pozostać tym niezdecydowanym - tak dla przeciwwagi...

Share this post


Link to post
Share on other sites

Niepotrzebnie tylko marnujecie czas na te dywagacje bo w najbliższym czasie i tak nic się nie zmieni w kwestii dostępu do legalnej broni palnej.  

Share this post


Link to post
Share on other sites

Nie wiem co linkował @witeg - może mi coś umknęło, nie śledzę tematu jakoś szczególnie... Natomiast, poczytałem "co nieco" to co linkował @Tomek88 - jeśli to za mało, to przepraszam...

 

I tak na marginesie... widzę Marcinie Twoje wielkie zaangażowanie w kwestii tematu (statystyki, linki, itp.)... i mimo, iż deklarujesz brak planów co do nabycia broni, nasuwa mi się pytanie: na ile to co zamieszczasz jest obiektywne? Nie mi to jednak oceniać... Żeby natomiast nie robić niepotrzebnego zamieszania i nie ciągnąć sporów w nieskończoność, umówmy się, że na dzień dzisiejszy po prostu się "nie do końca" rozumiemy... A mi pozwól, na tę chwilę, pozostać tym niezdecydowanym - tak dla przeciwwagi...

Ależ pozwalam  ;)  Szanuje każde zdanie inne niż moje. :)

 

Niepotrzebnie tylko marnujecie czas na te dywagacje bo w najbliższym czasie i tak nic się nie zmieni w kwestii dostępu do legalnej broni palnej.  

Kropla drąży skałę jak powiadają.  Gdyby wszyscy tak myśleli, w każdej kwestii, nie tylko broni, nadal łupali byśmy kamień ;)  

Share this post


Link to post
Share on other sites
Nie wiem czy zdajesz sobie sprawę ale ten proces ulatwienia dostepu do broni palnej trwa już ładnych parę lat i jak na razie nikt nic jeszcze nie wymyślił. Nie licząc pozwolenia na broń kolekcjonerską. Władza musi dorosnąć do pewnych rzeczy a obecna ekipa wychodzi z założenia że od ochrony społeczeństwa są przeszkolone do tego celu służby.

Share this post


Link to post
Share on other sites
cześć

Duzo sie słyszy o konsekwencjach posiadania broni - ze bedą strzelaniny, pojedynki o 12, bitwy rodzine itp itd - moze kiedyś, dawno temu - ludzie sie zmieniają cały czas, społeczeństwo sie zmienia ewoluuje. To ze mam prawo posiadać broń nie oznacza ze muszę ja posiadać - jezei ktoś nie chce jego sprawa. Czasy półgłówków siedzących w jaskiniach minęły juz dawno ale...

Dajmy przykład naszego sąsiada z zachodu - Niemców - przygarnęli imigratow, ile sie słyszy o napadach na kobiety, społeczeństwo rodowicie niemieckie ? Czy działo by sie to gdyby Niemiecy obywatele posiadali broń ? Szwajcaria jest najlepszym przykładem - takich zdarzeń jest sporo mniej....

Kolejny argumentem za MOŻLIWOŚCIĄ posiadania broni to jest prewencja - dokładnie, zapobieganie niebezpieczeństw. Kraj uzbrojony jest krajem trudnym do zdobycia, przykład kraje islamskie, ile sie męczą z nimi ? Gdyby nie posiadali broni juz dawno była by wprowadzona "amerykańska wolność".

Oczywiście za opcja posiadają broni powinny iść tez obowiązkowe szkolenia ludzi, np co 3 miesiące obowiązek strzelania na strzelnicy, coraz jakies szkolenia o możliwościach broni - tak pozytywnej jak i negatywnej.

Najpierw trzeba by było wzmocnić "zrozumienie czym jest broń palna i jakie sa konsekwencje jej użycia" a dopiero pozniej jej udostępnienie.

Broń palna jest przerażająca - taka jest prawda, za pociągnięciem magicznego spustu mozna uśmiercić człowieka w mgnieniu oka, ale gdy broń trafia do ludzi którzy wiedza jak jej użyć, sa przeszkoleni znają zalety jak i wady to chyba nie bedzie pojedynków o 12 w południe.

Sam z bronią miałem styczność tylko dwukrotnie - czy bym zakupił ja gdyby była dostępna - szczerze mam wątpliwości - budzi we mnie pewne odczucie strachu oraz autorytetu do jej samej. Samo pociagniecie za spust jest łatwe gdy masz przed sobą tarcze, gdy stoi człowiek po drugiej stronie juz tak łatwo pewnie nie jest....

Share this post


Link to post
Share on other sites
Daremne żale, próżny trud. Z uwagi na obecną sytuację społeczno - polityczną (co niewątpliwie dostrzega obecny rząd), nie liczyłbym w najbliższym czasie na pozytywne rozstrzygnięcia w zakresie możliwości łatwiejszego zaspokojenia potrzeby posiadania broni. Nasza demokracja ms bliżej tej ukraińskiej niż do tej szwajcarskiej.

Share this post


Link to post
Share on other sites

No dobra Panowie , czytam sobie inny portal o innej tematyce ( mniejsza z tym o co chodzi ) i co widzę ? Nagle oczy prawie wychodzą mi z orbit ...

Mianowicie przyjaciele , dowiedziałem się tam iż w USA , w Chicago ... od stycznia w mieście postrzelonych zostało ponad 4,100 osób, a od kul zginęło już przeszło 660.

Tak jestem za posiadaniem , tylko zastanawiam się jakich argumentów mam użyć w tym przypadku . Powiem tak , argumenty mi się skończyły ...

Muszę zweryfikować tą informację , ale to przecież jakaś totalna korba , tam ginie od kul więcej ludzi niż na niektórych ziemiach objętych konfliktami zbrojnymi .

Mimo wszystko informacja raczej pewna biorąc pod uwagę oficjalne dane z lat ubiegłych. w 2015 roku było tam 2900 tak ! 2900 strzelanin !

http://www.usatoday.com/story/news/2016/04/01/murders-shootings-soar-chicago-through-first-three-months-2016/82507210/

Artykuł z kwietnia 2016

Edited by Szymon82

Share this post


Link to post
Share on other sites
A jakie sa liczby w miastach które zakazują posiadania broni ?

Share this post


Link to post
Share on other sites

Przejrzałem wątek i nasunęło mi się kilka refleksji.

 

Jeden z kolegów zamieścił wpis, będący chyba nowelką o uzbrojonych łotrach, jakieś pościgi po piwnicach w kamizelce kuloodpornej :)

Drogi kolego, do niepewnych pomieszczeń nawet zawodowcy nie wejdą, są odpowiednie środki, choćby granaty hukowe, ale nie tylko...

Może Patryk Vega się zainteresuje, scenariusz jak znalazł.

 

Jak wcześniej w temacie napisałem, jestem gorącym zwolennikiem powszechnego dostępu do broni dla obywateli o nieskazitelnej opinii.

I to bez żadnych obowiązkowych kursów czy szkoleń. Niby kto ma te szkolenia prowadzić? Były funkcjonariusz SB, który miał do czynienia z służbową

TT-tką raz w roku, podczas sprawdzania numerów fabrycznych? Znając życie, nastąpiłby wysyp takich "specjalistów", pewnie wysoko wynagradzanych za swój trud, zwłaszcza w kontekście obecnego zagrożenia wysokości ich emerytur.

 

Kolego Meme, broń palna wcale nie jest przerażająca, narzędzie jak każde inne, różniące się tym, że w złych rękach może wyrządzić krzywdę. Jak, dajmy na to, samochód.

Strach przed bronią tkwi w psychice człowieka, ale jest to ludziom zaszczepione przez media, filmy, w ogóle państwo, uważające uzbrojone społeczeństwo - za co? Za zagrożenie?

Wolny człowiek nie boi się broni!

 

Osobom nie mającym kontaktu z bronią wydaje się, że jeden strzał - jeden trup. Tak nie jest. Jest wiele czynników, wpływających na rozległość rany postrzałowej, choćby moc obalająca pocisku w posiadanej amunicji, odzież (gruba, zimowa, lub letnia), miejsce trafienia.

A, na ten temat mógłbym pisać godzinami, muszę przyhamować :)

 

Co do czterech tysięcy ofiar w Chicago, prawdopodobnie gangsterów o ciemnej karnacji, którzy się wzajemnie eliminują, odpowiem: w gruncie rzeczy co mnie to obchodzi? Nie moje podwórko.

 

 

dopisek po edycji:

Proszę nie sądzić, że przez strzeladło  chcę dodać sobie męskości. Przez kilka lat te klamoty obijały mi biodro i krzyże, można powiedzieć, że nie jest mi to obce. I nieznane.

Edited by sierżant

Share this post


Link to post
Share on other sites

Co do czterech tysięcy ofiar w Chicago, prawdopodobnie gangsterów o ciemnej karnacji, którzy się wzajemnie eliminują, odpowiem: w gruncie rzeczy co mnie to obchodzi? Nie moje podwko


Mimo wszystko kiepsko jak na kraj, który cały czas stawiany jest jako wzór w kwestii posiadania broni palnej ;) Edited by Szymon82

Share this post


Link to post
Share on other sites
Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...