Jump to content
jerkbait.pl - spinning, baitcasting, flyfishing
Guest Wędkarstwo U Zbyszka

Demonstracja pod PZW, 26 Kwietnia 2016, godz. 11.30!

Recommended Posts

Ponieważ Sławek stanął w obronie Kolegi Rękodzielnika (inny wątek, spór o Wzgórza Golan), tym razem stanę ja w obronie Sławka. W temacie trepa-prezesa Sławek kpi sobie/tobie/nam.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Ja do Kolegi @Jan76.

 

W zarządach wszystkich szczebli PZW obowiązuje kadencyjność.

Płacisz i wymagasz? Sugeruję czytanie ze zrozumieniem Ustawy Prawo o Stowarzyszeniach.

Skoro nie płacisz składek, nie jesteś członkiem tego stowarzyszenia, dlaczego piszesz to, co piszesz?

Jesteś nad wodą, by złapać rybę? Łap, kto ci tego broni?

Wybierasz prezesa?

Wybierasz zarząd koła?

Wybierasz delegatów na zjazd okręgowy?

 

Proponuję pojechać na ryby, odetchnąć świeżym powietrzem, odpuścić sobie.  ;)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Pana Grabowskiego nie kreuję na swojego/twojego/naszego bohatera - zauważam tylko różnice poziomów.. na jego korzyść. A żeby sprawiedliwość mu oddać, dodam,  że dekady wcześniej wizjonersko próbował przekształcić stowarzyszenie w związek sportowy, aby ci wszyscy nieszczęśliwi, podle zmuszani do osobistej aktywności wędkarze mogli bezpiecznie zawisnąć na łaskawym garnuszku budżetu państwa czy jakiegoś innego samorządu. Był inteligentnym prezesem, świetnie wyczuwał luzackiego bluesa związkowych nygusów. I choć miał podobny populistyczny skręt co modni redaktorzy - jakoś nie jest kultowy. A powinien być..To niesprawiedliwe.. :)

Share this post


Link to post
Share on other sites
Moze nie był tak medialny jak szanowny pan Jacek " mięso" Kolendowicz.
Albo nie był tak uzdolniony kulinarnie.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Lichej orkiestrze, nawet najlepszy dyrygent nie pomoże.. :)

Panowie-  były już, nasz pięciokrotny prezes gen Grabowski budził wśród wielu ludzi niekłamany niesmak swoim mało chlubnym, nomenklaturowym życiorysem. No cóż - takie są fakty..

Jednak porównując jego zaangażowanie i oddanie naszej jakby nie było wspólnej pasji, z horyzontami tu prezentowanymi - naprawdę nietrudno jest wskazać to gorsze.. :)

 

Trudno żeby było na odwrót. Zarząd który bierze po kilka milionów ze składek jest mniej zaangażowany i ma mniejszą wiedzę niż na przykład ja. 

 

Ale to, że  miał dobry PR nie przekładało się na efekty działania -brak nowelizacji ustawy, na walkę z kłusownictwe itd itp.

 

Zresztą obecny Prezes jest chyba po dziennikarstwie także w kwestii PR będzie jeszcze lepiej @Sławek.

Edited by Jan76

Share this post


Link to post
Share on other sites

Cóż za wspaniały dla mnie wątek, wprost marzenie  :)

Zdaje się wspomniałem już, że mowa nasza, używany język nas zdradza, ujawniając głębiej ukryte pokłady wartości. Ortografia też .. :)

 

Nieopłacenie składek jest procederem zajebistym, przypuszczam nawet że istnieje w tej mierze silna choć cicha konkurencja. A idąc dalej dochodzimy do starej, dobrze znanej konkluzji z której niezbicie wynika, że  nieopłacanie składek oraz nieuczestniczenie w życiu stowarzyszenia, daje ludziom pokrętnie usposobionym szczególnie silny mandat do prowadzenia ulicznych protestów.. :)

 

Nic dodać, nic ująć.

 

 

Trudno żeby było na odwrót. Zarząd który bierze po kilka milionów ze składek jest mniej zaangażowany i ma mniejszą wiedzę niż na przykład ja. 

 

Ale to, że  miał dobry PR nie przekładało się na efekty działania -brak nowelizacji ustawy, na walkę z kłusownictwe itd itp.

 

Zresztą obecny Prezes jest chyba po dziennikarstwie także w kwestii PR będzie jeszcze lepiej @Sławek.

 

Panie Janie... gratuluję wysokiej samooceny.

Jak zauważyłem, taka cecha jest skorelowana wprost ze - pozwolę sobie na cytat - "szczególnie silnym mandatem do prowadzenia ulicznych protestów".

Trudno jednak nie zadać pytania czy....

Jest jakieś merytoryczne uzasadnienie co do Twojej wiedzy odnośnie zarządzania olbrzymim związkiem, finansami, gospodarki wodnej... eh, i jeszcze WIELU czynników koniecznych do sprawnego i efektywnego gospodarowania wodami?

Może to tylko silne przekonanie do swoich racji ?

Mam wrażenie, że raczej to drugie.

Proszę protestować, mam nadzieję tylko, że to rozżalenie nie przełoży się na... trzebienie naszych wspólnych ryb z wody (szczególnie bez zezwolenia) w imię zasady "coś mi się należy".

Pozdrawiam

Share this post


Link to post
Share on other sites
A ja mam pytanie do sceptykow wypowiadajacych sie w temacie pikiety:

Jakie widzicie sposoby na aktywizacje społecznosci wedkarskiej do podjecia dzialań w celu wdrozenia zmian w zwiazku ktory wg mnie ewidentnie ich potrzebune i edukacji nt wspolczesnego wedkarstwa? Moim zdaniem pikieta jest jednym z takich sposobow ktore byc moze sprawia ze za rok wiecej osob stawi sie na walnych zebraniach swoich kół wezmie odpowiedzialnosc za dzialania zwiazku przynajmniej o zasiegu lokalnym. Spora czesc wedkarzy chwyta sie gloszonych hasel czesto nie rozumiejac zlozonosci problemu. Ale czasem trzeba wykrzyczec swoje racje by w koncu zostaly dostrzezone bo odnosze wrazenie ze wladze PZW wszelkie inicjatywy puszczają bokiem.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Aby pikieta miała szanse zaistnieć nieco dłużej niż krzyki w powietrzu musi być po prostu sensowna.

 

Czy to zachęci do zbiorowego uczestnictwa w walnych zebraniach? Mam wrażenie że nie... ale chcę się mylić.

 

Wolałbym takie spotkania właśnie z okazji walnych zebrań w kołach. To już by miało sens bo coś można osiągnąć i wspólnie zrealizować.

Jakoś w PL się utarło że zmiany muszą iść od góry.... a przynajmniej w PZW powinno być dokładnie odwrotnie. Tylko jest to niewygodne, wymaga poświęceń, pomysłów... więc lepiej pokrzyczeć i później się pożalić nad wodą, że efektów brak...

Share this post


Link to post
Share on other sites

@Bander

 

Ja obserwuję tendencję zgoła odwrotną, temat z narzekania nad wodą i wylewania żali w Internecie przenosi się do sfery działań rzeczywistych. W tej chwili przyjmuje formę pikiety i daj Boże by był to początek działań, które tak jak pisałem przełożą się na działalność w kołach.

 

Prawda jest też taka że spora grupa osób potrzebuje swoje racje i frustracje wykrzyczeć i nie powinno się tego nikomu zabraniać czy jawnie hejtować - każdy ma do tego prawo. Ja jesli jeszcze sprowokuje to merytoryczną dyskuję - tym lepiej :). Ja widzę w tym powiedzmy szaleństwie cień nadziei że może to być impulsem dla wielu osób do zaktywizowania się właśnie by zmiany zainicjować oddolnie.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Nic dodać, nic ująć.

 

 

 

Panie Janie... gratuluję wysokiej samooceny.

Jak zauważyłem, taka cecha jest skorelowana wprost ze - pozwolę sobie na cytat - "szczególnie silnym mandatem do prowadzenia ulicznych protestów".

Trudno jednak nie zadać pytania czy....

Jest jakieś merytoryczne uzasadnienie co do Twojej wiedzy odnośnie zarządzania olbrzymim związkiem, finansami, gospodarki wodnej... eh, i jeszcze WIELU czynników koniecznych do sprawnego i efektywnego gospodarowania wodami?

Może to tylko silne przekonanie do swoich racji ?

Mam wrażenie, że raczej to drugie.

Proszę protestować, mam nadzieję tylko, że to rozżalenie nie przełoży się na... trzebienie naszych wspólnych ryb z wody (szczególnie bez zezwolenia) w imię zasady "coś mi się należy".

Pozdrawiam

 

Być może nie wyraziłem się jasno . Jeśli Prezes Grabowski był wybierany 5 razy na Prezesa to z pewnością ma większą wiedzę niż ja. 

Tylko, że ani Prezes Grabowski ani nikt inny na jego miejscu nie zmieni nic w Związku tak jak to było dotychczas.

Koledzy na innych farach (a może i w tym) pisali o powiązaniach między rodzinnymi ośrodkami zarybieniowymi, zarządem okręgów itd itp

To nie jest kwestia czy ten Prezes będzie lepszy czy gorszy. Nie ma najmniejszych szans na zmianę. 

 

Podam przykład w zarządzie jest od wielu lat lobby rybackie. Prezes jest mądry i wie, że potrzebna jest zmiana. Ale jej nie zrobi bo zaraz przestałby być Prezesem 

To taki przykład tylko.

 

Dlaczego w woj. mazowiecim gdzie presja wędkarska jest olbrzymia nie ma zakzu stawiania sieci? 

 

Dlatego można coś zbudować na całkowicie innym prawie. Na tym co jest się nie da.

Share this post


Link to post
Share on other sites

@Bander

 

Ja obserwuję tendencję zgoła odwrotną, temat z narzekania nad wodą i wylewania żali w Internecie przenosi się do sfery działań rzeczywistych. W tej chwili przyjmuje formę pikiety i daj Boże by był to początek działań, które tak jak pisałem przełożą się na działalność w kołach.

 

Prawda jest też taka że spora grupa osób potrzebuje swoje racje i frustracje wykrzyczeć i nie powinno się tego nikomu zabraniać czy jawnie hejtować - każdy ma do tego prawo. Ja jesli jeszcze sprowokuje to merytoryczną dyskuję - tym lepiej :). Ja widzę w tym powiedzmy szaleństwie cień nadziei że może to być impulsem dla wielu osób do zaktywizowania się właśnie by zmiany zainicjować oddolnie.

 

A moim celem jest prowokowanie kolegów do myślenia o odchodzeniu z PZW. Szkoda czasu i kasy:  http://iszczecinek.pl/artykuly/region/wedkarze-zostana-bez-jezior-i-rzek-okregowi-pzw-koszalin-grozi-upadlosc

Share this post


Link to post
Share on other sites

Przyznam szczerze, że mam bardzo mieszane odczucia co do tej pikiety. Z jednej strony uważam, że idea jest słuszna i trochę szumu wokół PZW trzeba zrobić. Może ten szum, hałas będzie kroplą, która zacznie drążyć skałę (a raczej beton)...

Ale nie mogę też oprzeć się przeświadczeniu, że to nic nie da. Absolutnie. Skoro ZG PZW ma głęboko w d*** wszystko i wszystkich to czy zwróci uwagę na kilka/kilkanascie osób pikietujących na Twardej? Szczerze i ze smutkiem wątpię. 

Edited by w6i6e6

Share this post


Link to post
Share on other sites

Niektórym się wydaje, że samo słowo "stowarzyszenie" stanie się remedium na wszystkie problemy naszego wędkarstwa. Ale stowarzyszenie, to ludzie. Będzie działało w nich tyle samo wędkarzy, co w PZW. Tylko wtedy będzie tak, "że każdy sobie, rzepkę skrobie".

Wygospodarują sobie zbiornik, i będą o niego dbali. Na pierwszy ogień pójdą zbiorniki zarybione, z infrastrukturą. Pomijam sprawy związane z finansami, powiedzmy, że zbiorą tyle pieniędzy, iż wystarczy na pozwolenia, ochronę , dzierżawę. I co dalej? Kilometr dalej będzie kolejny zbiornik, kolejnego stowarzyszenia, z kolejnym debilnym regulaminem,  w którym jest zapisane "to nasze, nie rusz!". Czy będzie więcej ryb? Karpi zapewne tak. Ale tylko w wodzie stowarzyszonych.

Kogo będzie interesować np. rzeka Warta (przykład z mojego podwórka, Radomsko), która ma głębokość średnią 40 cm, a w nielicznych dołkach jest 1,5 m? Kto ją zarybi? Dziś może nie jest w niej gęsto od ryb, ale dzięki zarybieniom okręgu częstochowskiego mogę w niej złapać świnkę (ostatnie łapano ponoć w latach 70-tych XX wieku), certę (sensacja), pojawia się brzana, jest sum (gdzie go już nie ma). O jaziach, kleniach nie wspomnę. A kiedyś, żeby złapać taką egzotyczną rybę trzeba było jechać 160-180 km od Radomska, a nie 4 km, jak dziś. Komu będzie zależało pakować tam pieniądze? Pierwszy zarząd stowarzyszenia X, który podjął by taką decyzję, zostałby oskarżony o niegospodarność i wywalony na zbity ryj przy następnych wyborach. 

Nie każdy region Polski ma jeziora, zbiorniki, duże rzeki. U mnie w okręgu piotrkowskim jest Jezioro Sulejowskie, dość duży fragment Pilicy , i to właściwie wszystko, czym można się pochwalić. Gdy zaczyna się sezon, witać tam rejestracje z całego kraju. Najwięcej z łódzkiego, śląskiego i mazowieckiego. Od nas wędkarze jeżdżą nad Wisłę, Odrę, Nidę, San. Ludzie się przemieszczają, bo wędkarstwo to przygoda i większość chce poznawać nowe łowiska, i szukać nowych wyzwań. Wędkowanie na jednej "balii" z piwkiem w dłoni i full infrastrukturą za plecami ze śniadaniem do łóżka nie wszystkich kręci, aczkolwiek zdaję sobie sprawę, że są tacy wędkarze. 

Zakładajcie więc stowarzyszenia, wydzierżawiajcie zbiorniki i prowadźcie tam racjonalną gospodarkę. Kto Wam broni? 

Problem jest tylko taki, że samo niezadowolenie cudów nie zdziała. A bardzo często najwięcej krzyczą Ci, którzy w ramach istniejących już struktur nic nie robili, żeby było lepiej. Chociaż nie do końca nic, oni byli niezadowoleni. Aż tyle.

Ja też bym chciał, żeby iść do sklepu wędkarskiego, kiosku, urzędu gminy, zapłacić 100 euro i łowić gdzie chcę. Ale tak się w Polsce nie da. Bo po roku w wodach nic by nie było. A rozwalenie czegoś co istnieje kilkadziesiąt lat, i lepiej, gorzej ale dba o wody, wędkarzy, pozwala wędkować prawie w całym kraju bez większych problemów, jest głupotą i krótkowzrocznością. 

Chcecie zmian? Zaangażujcie się w życie kół, lobbujcie na rzecz zmian i młodych, mądrych ludzi, twórzcie podstawy do zmian, kształćcie młodzież. To kiedyś zaowocuje. Drobnymi krokami dojdzie się do celu, i łatwiej go nie minąć. 

Share this post


Link to post
Share on other sites

Przyznam szczerze, że mam bardzo mieszane odczucia co do tej pikiety. Z jednej strony uważam, że idea jest słuszna i trochę szumu wokół PZW trzeba zrobić. Może ten szum, hałas będzie kroplą, która zacznie drążyć skałę (a raczej beton)...
Ale nie mogę też oprzeć się przeświadczeniu, że to nic nie da. Absolutnie. Skoro ZG PZW ma głęboko w d*** wszystko i wszystkich to czy zwróci uwagę na kilka/kilkanascie osób pikietujących na Twardej? Szczerze i ze smutkiem wątpię.

Naiwnością byłoby sądzic ze jedna pikieta wszystko zmieni. Chodzi o tą kroplę która będzie drążyc a z tego co słyszę o dziwo presja na wyżynach zaczyna byc odczuwana :)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Pikieta..pphi.. :)

Mylisz pojęcia Bandit, oraz porządki..

To nie "wyżyny" się wyalienowały albo wyobcowały, to lud członkowski zdurniał i sam pozbawił się wpływu i decydującego głosu. Milsze i łatwiejsze w percepcji naiwnemu tłumowi były i są nadal poronione koncepcje wyciućkane z populistycznych łamów.

Róbta tak dalej, a w czarnej d...e wylądujeta.. :)

 

W normalnych społeczeństwach przepływy czy też interakcje pomiędzy górą a dołem są stałe, naturalne i mają formę normalnego współdziałania - co zdecydowanie różni się od dymienia i buczenia przy krawężniku. To co uważasz i dopuszczasz jako cywilizowaną formę wpływu albo partnerstwa "drążącego skałę" jest niestety patologią wyrastającą wprost z mentalnego prostactwa. Raczej już ZG ma moralne prawo leniwych członków wygwizdać :)

 

Jedynym naturalnym partnerem dla tutejszych ludzików z wędką jest zinstytucjonalizowane rybactwo. Ma ono prócz tradycyjnie wysokiej kultury zagospodarowania wód, także niezbędny potencjał naukowy i organizacyjny. Stan w jaki się zapuściliśmy, nie daje najmniejszych nawet szans na naszą z rytualnym "wrogiem" wygraną. Przyłączenie się do lepszych, uczenie od mądrzejszych nie jest hańbą. Wolę zresztą profesora Bartla od a'la Sawicki - wójta..

Być może od naszego sojusznika nauczylibyśmy się mniej eksploatacyjnych form użytkowania wody - bo na dziś dzień jesteśmy jak tataria dzika.  albo środkowoeuropejscy pigmeje..

Jak bum cyk cyk .. :)      

Edited by Sławek Oppeln Bronikowski

Share this post


Link to post
Share on other sites

 

To nie "wyżyny" się wyalienowały albo wyobcowały, to lud członkowski zdurniał i sam pozbawił się wpływu i decydującego głosu. Milsze i łatwiejsze w percepcji naiwnemu tłumowi były i są nadal poronione koncepcje wyciućkane z populistycznych łamów.

Róbta tak dalej, a w czarnej d...e wylądujeta.. :)

 

 

 

No i mamy pozamiatane. Sami się pozbawiliśmy teraz będziemy protestować - źle to wygląda Panowie. 

 

Ja na taki protest nie idę. Toż za protesotwanie przeciw samemu sobie zamykają i to niekoniecznie w więzieniu. 

 

To też @sławek napisał przepięknie :

"W normalnych społeczeństwach przepływy czy też interakcje pomiędzy górą a dołem są stałe, naturalne i mają formę normalnego współdziałania - co zdecydowanie różni się od dymienia i buczenia przy krawężniku. To co uważasz i dopuszczasz jako cywilizowaną formę wpływu albo partnerstwa "drążącego skałę" jest niestety patologią wyrastającą wprost z mentalnego prostactwa. " 

 

Znaczy, że każdy kto się pojawi przy Twardej 26 kwietnia to prostak? 

Może za szybko czytam ale nie mam czasu na analize meandrów myślowych autora.  

A może to po prostu jednak pewien oddźwięk na ten protest? Moze sam pójde? 

Kolega Sławomir mnie zachęcił, nieco.

Edited by Jan76

Share this post


Link to post
Share on other sites
Panie Sławomirze,
Zbyt łatwo Pan ocenia innych stawiając się w moim odczuciu w roli wiedzacego lepiej a sądząc po wypowiedziach odnoszę wrażenie ze jednak jest sporo rzeczy o ktorych Pan nie wie.

O racjach sie nie dyskutuje bo wiadomo ze każdego jest "najmojsza".

Zgodzic sie trzeba z jednym, ze to sami wędkarze przespali ostatnie naście lat i teraz budzą się z letargu i dobrze.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Budzą się do aktywności na ulicy, a uliczna kontestacja najzwyczajniejszego w świecie ładu i sposobu organizacji, jest jedyną formą działania dla własnego dobra ? :D

 

O masowych racjach i gustach ich "posiadaczy" rozmawiamy oraz komentujemy je zupełnie swobodnie, albowiem są tylko werbalną kreacją..

Tak przy okazji - prezentowane tutaj opisanie i rozumienie stanu krajowego wędkarstwa, które lud skrzywdzony wiedzie na barykady, jest zdumiewająco zbliżone do stanu psyche miłośników insynuacyjnej publicystyki niejakiego Jana Grossa. Tylko ciemny lud kupuje.. :) 

Share this post


Link to post
Share on other sites

..... zinstytucjonalizowane rybactwo. Ma ono prócz tradycyjnie wysokiej kultury zagospodarowania wód...

 

You've made my day :D  Rozbawił żeś mnie z rana Sławku - za co Ci dziękuję.

 

ps. Myślę że pod żadnym pozorem nie powinieneś odwiedzać jezior "zagospodarownych" przez Gospodarstwo Rybackie Szwadreki - obserwacja skutków  "tradycyjnie wysokiej kultury zagospodarowania wód" w praktyce jest dla Ciebie zdecydowanie niewskazana, czytaj sobie dalej prof. Bartla i Przegląd Rybacki i zabawiaj nas swoimi krotochwilami :D

Share this post


Link to post
Share on other sites

@Sławku znałem taką opowieść o pewnym wędkarzu który lubił łowić w meandrującej rzece. Tak się chłopak zaplątał, że wylondował na starzoczeczu, sam jeden ze swoja "werbalną kreacją". 

 Chłop potem ledwo do domu wrócił. Ale inni jakoś zaczeli go unikać... . 

 

 Wypada może udać się w szuwary zanim będzie za późno?  ;)

 

 

 p.s Doświadczenie pokazuje, że czasem człowiek co nie wie, że się nie da zaczyna coś z tą błogą nieświadomością działać. 

      Kiedy się udaje koledzy "wciskają żółty albo zielony przycisk". Choć cały rok trąbili, że się "nie da". To taki przykład tylko.

Edited by Jan76

Share this post


Link to post
Share on other sites
Guest Wędkarstwo U Zbyszka

Banery już gotowe. Zachęcamy do udziału wszystkich, nawet niedowiarków :)

Share this post


Link to post
Share on other sites

gdyby sieci były jedynym problemem i lekiem na całe to zło w PZW to byłoby to proste a nie jest, w moim okręgu od co najmniej 3 lat nie ma rybaków, a ryb więcej nie ma znacząco więcej. ciekawe dlaczego, może kormorany?

Stowarzyszenie trzeba zmieniać od wewnątrz (tu zgoda z SOB), na początek zgodnie z prawem ustanowionym przez to stowarzyszenie albo występując z niego i szukając innych wód lub nawet je pozyskując

znalazłem  interpelację poselską, która z przyczyn formalnych nie doczekała się merytorycznej odpowiedzi,ale dotyczy tematu czyli PZW i jej wiodącej roli w dostępie do wód (bo do ryb już niekoniecznie)

Share this post


Link to post
Share on other sites

gdyby sieci były jedynym problemem i lekiem na całe to zło w PZW to byłoby to proste a nie jest, w moim okręgu od co najmniej 3 lat nie ma rybaków, a ryb więcej nie ma znacząco więcej. ciekawe dlaczego, może kormorany?

Stowarzyszenie trzeba zmieniać od wewnątrz (tu zgoda z SOB), na początek zgodnie z prawem ustanowionym przez to stowarzyszenie albo występując z niego i szukając innych wód lub nawet je pozyskując

znalazłem  interpelację poselską, która z przyczyn formalnych nie doczekała się merytorycznej odpowiedzi,ale dotyczy tematu czyli PZW i jej wiodącej roli w dostępie do wód (bo do ryb już niekoniecznie)

 

No, można? Można. I teraz kolega jeden pisał gdzie się trzeba podpisać. To własnie tu. 

Ile na j.pl jest użytkowników? 

Znamy jakiegoś posła czy z PO czy z PiS wszystko jedno grunt żeby był wędkarzem?

 

Jak pisałem są tacy co mówią, że się nie da a inni nie wiedzą, że się nie da i coś tam robią.  Pozdrowienia dla posła Krupa - nie wiem z jakiej opcji jest i czy jeszcze jest? 

W przeciwieństwie do władz PZW władzy politycznej zależy na tym co się zdarzy za 4 lata. 

 

p.s czy na jerkbait.pl jest możliwość zrobienia miejesca do takich wpisów, powinno wystarczy imię nazwisko i kod pocztowy? 

Może tu? 

"CitizenGO to forma udzielenia głosu tej grupie społeczeństwa, której zazwyczaj nie słychać." 

http://www.citizengo.org/pl/utworz-petycje

Edited by Jan76

Share this post


Link to post
Share on other sites
Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...