etherni 2,336 Report post Posted October 29, 2016 Filmik fajny, reklamowy, ale daje ciekaqe spojrzenie na łowienie pstrągów. Jestem ciekaw, jak wypadłby "sparring" takiego twichingowego woblera z jakimś klasykiem, w równych szansach czyli rzeka zupełnie nieznana obu łowiącym, albo wręcz przeciwnie. Cena tego woblera zbiła mnie z nóg, i bylbym gotów stanąć w szranki mając do dyspozycji jeden, wybrany z trzech wobler, przy prawie wyboru nad wodą. @pezet, ja w tym roku na Rudawie połowiłem... okoni (mowa o odcinku "górskim"). Gliździarzy jest tam i tak mało w porównaniu z Szreniawą czy Dłubnią. Po prostu nie ma już czego kłusować. Na wszystkich małych rzeczkach naszego okręgu wzrost skali i sposobów kłusowania jest szokujący w skali jednego nawet roku. Na Dłubni ciąłem sieci w lipcu. Na Szreniawie są porobione stanowiska gruntowe. Share this post Link to post Share on other sites
Krisu23 6,436 Report post Posted October 30, 2016 (edited) Źródlak z pokroju ciała wzoru i ubarwienia. Palia ma mały łeb w porównaniu do reszty ciała jest wrzecionowata a ubarwienie jest inne. Pojedyncze małe czerwone kropki lub czasem ich brak nie ma tak wyraźnego marmurkowego wzoru. Płetwy u palii mają słabsze to białe obramowanie i nie ma ciemnej obramówki ogona która u źródlaka jest najlepiej widoczna w wodzie. Piszę tak ogólnie. Problem w tym, że te dwa gatunki krzyżuje się do celów hodowlanych i obecnie są zmieszane na maksa. Ryba pokazana na zdjęciu z wyglądu jest źródlakiem a co ma w genach to czort jeden wie. Krzyżowanie tych dwóch gatunków z pokolenia na pokolenie powoduje, że uzyskane ryby coraz bardziej przypominają pstrągi źródlane. Krzyżuje się głównie dlatego, że źródlak dojrzewa płciowo wcześniej niż palia a to z punktu widzenia hodowli nie jest opłacalne. Niżej palia samiczka i samczyk. Przy porównaniu z tamtym zdjęciem będzie widać różnice. Edited December 31, 2016 by bartsiedlce Share this post Link to post Share on other sites
etherni 2,336 Report post Posted October 30, 2016 (edited) - w Rudawie (a właściwie w Krzeszówce i Rudawie) padło dużo wiecej ryb, szacowano że około 1000 szt. Największe około 40cm. - całkowity zakaz zabierania spowoduje, że bedzie bardzo mało łowiących,czyli woda oddana kłusolom. Nie czarujmy się, tylko obecność wędkarzy powstrzymuje trochę tubylców przed klusownictwem i truciem wody, SSR nie ma możliwości upilnować wody. Natomiast na pewno dla kazdej rzeczki powinien być osobny limit roczny, dzienny i wymiar, ustalony wg. charakterystyki wody. W normalnym świecie postulowałbym bardzo prosty przepis - zabrać wolno tylko pstrąga, który nie ma szans przeżyć wypuszczenia. Ale to wymaga nieco innej świadomości i poziomu łowiących. Edited December 31, 2016 by bartsiedlce Share this post Link to post Share on other sites
Krisu23 6,436 Report post Posted October 30, 2016 [quote name="etherni" post="2005898" timestamp="1477812301"] - w Rudawie (a właściwie w Krzeszówce i Rudawie) padło dużo wiecej ryb, szacowano że około 1000 szt. Największe około 40cm. - całkowity zakaz zabierania spowoduje, że bedzie bardzo mało łowiących,czyli woda oddana kłusolom. Nie czarujmy się, tylko obecność wędkarzy powstrzymuje trochę tubylców przed klusownictwem i truciem wody, SSR nie ma możliwości upilnować wody. Natomiast na pewno dla kazdej rzeczki powinien być osobny limit roczny, dzienny i wymiar, ustalony wg. charakterystyki wody. W normalnym świecie postulowałbym bardzo prosty przepis - zabrać wolno tylko pstrąga, który nie ma szans przeżyć wypuszczenia. Ale to wymaga nieco innej świadomości i poziomu łowiących.[/quote] Całkowity zakaz zabierania owszem powoduje, że jest bardzo mało łowiących. Powoduje też znaczne polepszenie jeśli chodzi o populację pstrąga. Na południu Polski gdzie rzeki są niewielkie i płytkie jest jedynym sposobem na rybną wodę. Na moim potoczku Skawicy już po drugim roku od wprowadzenia no kill widać efekty. Ryby rosną u nas bardzo wolno a mimo to te dwa lata wystarczyły. Kiedyś nie do pomyślenia było dla mnie, że jak wyskoczę na dwie trzy godzinki to bez problemu złowię kilka miarowych ryb. Teraz to normalka. Pierwszy raz od wielu lat mam koło domu normalne tarło. Już kopią :) Na progach obserwujemy sztuki 40+ które idą na tarło. Takich ryb nie mieliśmy od lat. A że nikt nie łowi? Bardzo dobrze więcej dla mnie. Co do kłusoli to owszem mają większe pole do popisu ale staramy się jak możemy. Trochę mandatów tu poleciało. Powiadasz, że obecność wędkarzy powstrzymuje przed kłusownictwem? Wolne żarty. Przy tych limitach które są to wiadomo jak to wygląda. Rzeczkę taką jak moja jestem w stanie wyczyścić sam z większych ryb gdybym brał wedle limitów. Jedyna alternatywa wobec no killa na rybną wodę to rzeka burdel zarybiana tęczakiem i odpowiednio wysokie licencje dzienne. Na bałkanach tak robią i działa znakomicie na Czarnej Przemszy też. Ja u siebie na no killu spotkałem w tym roku słownie dwóch wędkarzy. A łaziłem od lutego do kwietnia bo to mój czas na pstrągi. Za to poniżej mostu gdzie się odcinek kończy stało w sezonie codziennie po kilka osób. Poniżej ostatniej tablicy jest pustynia. Wszystko zjedzone. To co lepsze no kill bez wędkarzy z kłusolami czy to co poniżej? Teraz na walnym zebraniu koła będziemy mieć przeprawę. Bo chodzą słuchy, że chcą nam tego no killa skasować. Bo boli, że u góry jest a na dole pustynia. Jak by się dorwali to wyrżną wszystko w tydzień, może dwa. Musimy stanąć na głowie, żeby do tego nie doszło. Taka niestety polska rzeczywistość. Ja to znam od podszewki bo już 20 lat jeżdżę na zarybienia z PZW rozwożę wędkarzom pstrągi po rzekach. Jak wozisz selekta to po tym jak wpuścisz i wracasz wzdłuż rzeki z kursu widać co się dzieje. Las wędek i rzeźnia. Umiaru nie ma nigdy. Na moim odcinku no kill jeszcze kiedy wolno było zabierać po zarybieniu stało w niektóre dni nawet 20 samochodów x 2 ryby i wszystko jasne. Teraz po zarybieniu nikt nie przyjeżdża. Za małe te ryby jeszcze mamy, żeby zwabić konkretnych wędkarzy- turystów. Muszą być ryby 40+ w ilości dostatecznej, żeby przyjechali zapaleni muszkarze. A na to moim zdaniem potrzeba w naszych warunkach minimum 6lat. Na razie były dwa, zobaczymy co dalej. Share this post Link to post Share on other sites
randomrodmaker 1,197 Report post Posted November 12, 2016 Uwolnione czterdziestu ośmiu centymetrów czystej agresji, która z furią uderzyła w mojego małego robaczka... Mam nadzieję, że mimo olbrzymiej presji, spotkam go ponownie - "w samo południe". Share this post Link to post Share on other sites
Guzu 18,102 Report post Posted November 13, 2016 Zdjecie z uwalniania, to piekny sposob na zamkniecie rozmow o zakonczonym sezonie pstragowym. 67 sie regeneruje przed odplynieciem, lypiac okiem w kierunku fotografa / wedkarza . Share this post Link to post Share on other sites
Kokosz 768 Report post Posted November 13, 2016 (edited) Czystą furię to miałem wczoraj podczas lipieniowania. Zdrowa, silna, zasiedziała, srebrna lokomotywa. [url=http://www.fotosik.pl/zdjecie/a63e8715a17deb13][/URL] Edited November 13, 2016 by Kokosz Share this post Link to post Share on other sites
Tomek O 1,717 Report post Posted November 14, 2016 (edited) Edited November 14, 2016 by Tomek O Share this post Link to post Share on other sites
yffea 1,935 Report post Posted November 23, 2016 Jeszcze jeden filmik w oczekiwaniu na nowy sezon :). https://www.youtube.com/watch?v=ejK_qEc_M7M Share this post Link to post Share on other sites
etherni 2,336 Report post Posted November 24, 2016 @Krisu23, absolutnie się z Tobą zgadzam, tyle że macie chyba lepsze kontrole. W moim okręgu, jak wędkarze nie pogonią kłusola znad małej rzeczki, to nikt inny tego nie zrobi. SSR jest nieliczna, nieodfinansowana, i kontroluje głównie bajora z karpiem dla gumofilców. Chwała im za to, że coraz częściej są nad Rabą. Natomiast na małych rzeczkach... szkoda gadać. Największa patologia kwitnie na odcinkach nokil, bo jest tam ryba warta kłusowania. A na pozostałych, tak jak piszesz, po zarybieniu wyścig po mięso a potem pustynia. Jak się nie obrócić to d... z tyłu. A skoro na Skawicy jest tak jak piszesz, to w przyszłym sezonie spróbuję się wybrać - daleko nie mam, a zdjęcia rzeczki miód-malina. I wyglada na sprzyjającą początkującemu muszkarzowi. Share this post Link to post Share on other sites
Kuballa44 1,092 Report post Posted December 30, 2016 Zegar tyka... Życie zaraz wróci na normalny tor, wypełniony szumem leśnego cieku i pięknem jego mieszkańców. Powodzenia na otwarciu Koledzy! Share this post Link to post Share on other sites
bartsiedlce 5,614 Report post Posted December 31, 2016 Koniec roku już za kilka godzin, czas zakończyć wątki rybne z cyferkami 2016 w tytule. Proszę o powstrzymanie się od dalszego komentowania, klepania po plecach łowców itp. Jeśli ktoś ma ochotę wrzucić jakieś pstrągowe wspomnienia, zapraszam. Te ostatnie godziny 2016-go to też zakończenie naszych konkursów "Opis miesiąca" i "Wieść roku", może jeszcze ktoś zdąży wrzucić coś wyjątkowego. Pogawędki i dyskusje proszę prowadzić w innych wątkach, jest ich masa na naszym forum. Wszystkim miłośnikom rybek w kropki i z tęczowym paskiem życzę sukcesów w Nowym Roku, oby jak najczęściej pojawiały się przed waszymi obiektywami i trafiały na forum, by cieszyć nasze oczy, do zobaczenia nad wodą. Share this post Link to post Share on other sites
hlehle 4,798 Report post Posted August 21, 2017 (edited) Trochę spóźniony tęczaczek, 102 cm na wahadełko :) [attachment=437496:steelhead.jpg] Edited August 21, 2017 by hlehle Share this post Link to post Share on other sites