Jump to content
jerkbait.pl - spinning, baitcasting, flyfishing
remek

[Artykuł] Prace woblera ze sterem

Recommended Posts

Banjo, napisałeś, że spłaszczyłem rekomendację. Jaki ja mam wpływ na to, jak osobiście odbierasz czyjś wpis? Po co ta spinka? Być może połowy z tego co ty wiesz o woblerach ja nie wiem i pewnie tak jest. Chociażby dlatego, że nie łowiłem ryb takim arsenałem jaki ty wymieniasz.

 

Poza tym, nie mam potrzeby aż tak wnikliwego analizowania toru, ruchu, amplitudy, itp.  w tym sensie, by to usystematyzować i nadać nową terminologię. Być może właśnie to jest dla ciebie ważne, ponieważ stale podkreślasz zakres prac, a nawet opisujesz to jako badania. Masz umysł ścisły - techniczny, a nie artystyczny i raczej trudno będzie ci zrozumieć ludzi takich jak ja. Mnie bardzo łatwo zrozumieć takie osoby jak ty, a jest tu takich ludzi więcej, że wspomnę o Guzu, czy Krzychunie. Podobnie jak ty cenią dane, parametry, precyzję i inne konkretne rzeczy. Jedyna różnica jest taka, że jesteście mniejszością tego świata. Kochamy was, cenimy za rzeczy, które prezentujecie, ponieważ większość osób tego nie potrafi.

 

Więc wrzuć czasem na luz i pamiętaj, że nie każdego kręci exel, cyferki, milimetry, gramy, etc. :)

 

Odwaliłeś kawał dobrej roboty i bądź wreszcie dumny z tego. A z wisów "płaskich" może zacznij się śmiać. 

 

A to, że mamy różne spojrzenie na wobler, to chyba dla dyskusji dobrze. :)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Systematykę wprowadziłem nie dla własnego widzi misie, ale po to, aby każdy z nas (kupujący i robiący woblery) mógł dogadać się i nie było rozczarowań podczas kupna nowego woblera. Owszem nie do końca jest precyzyjna, gdyż trudno w warunkach nad rzeką zmierzyć amplitudę i częstotliwość pracy woblera, ale można ją mniej więcej określić. W każdym bądź razie będzie to łatwiejsze do określenia czego kupujący oczekuje bądź sprzedający uzyskał.

Też nie jestem zwolennikiem cyzelowania, dzielenia włosa na czworo, ale żeby wyciągnąć jakieś wnioski płynące z porównania to testy muszą być przeprowadzone w zbliżonych warunkach. W innym przypadku nie ma to sensu. 

 

Pisząc o książce pewnie chciałeś dobrze, ale .....

Jeśli chcesz kogoś wkurzyć, zwłaszcza dumnego z własnego dokonania, to powiedz tej osobie że to wszystko co zrobił jest w internecie, czyli ogólnie znane i dostępne, i do tego w sytuacji, gdy nie znasz zawartości dokonań tej osoby. Ty to zrobiłeś. Więc nie dziw się mojej reakcji, a post wcześniej miał dodatkowo charakter prostujący.

 

Co do "spinki" to pewnie napiszę do Ciebie priv i szerzej wyjaśnię, gdyż nie chcę tutaj zaśmiecać zbędnymi informacjami.

 

Różne zdania jak najbardziej są konstruktywne.

Share this post


Link to post
Share on other sites

:)

Edited by Banjo

Share this post


Link to post
Share on other sites

Cieszę się Sławku, że się dogadaliśmy i rozwialiśmy wątpliwości co do stanowisk. Ku chwale Jerkbait i Twojej książki. :)

 

A ta obroni się sama, co do tego nie mam wątpliwości.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Też cieszę się Robercie, że wszystko idzie w dobrym kierunku  :) . Ja wiem, czy książka "zawojuje" na jerkbait? Może potrzebna jest jej większa reklama? Ja tego nie umiem robić, jakoś nie mam przekonania do szumnych zapowiedzi. Może potrzeba czasu? Wiadomo, kropla drąży skałę :lol: . 

Ale chciałem wrócić do tematyki tego wątku. Praca woblera, a dokładniej mówiąc praca "po sznurku". W przypadku rzeki należy na to spojrzeć nieco szerzej niż dla wody stojącej. Intuicyjnie widzimy, że rzeka ma wpływ na zmianę toru poruszania się woblera. Przyczyną jest przepływ turbulentny wody w rzece, którego nie ma w wodzie stojącej. Nawet jak nam wydaje się, że nurt jest stały, jak na filmie prezentowanym wyżej, to tak naprawdę ten przepływ turbulentny istnieje i oddziałuje na wobler. Jest to przepływ nie kontrolowany i za każdym razem jest inny. Jak wielkie ma znaczenie to wiedzą kajakarze, wioślarze chcący zachować tor płynięcia "jak po sznurku". Ten negatywny wpływ turbulencji dla nich jest wręcz pożądany w w przypadku woblera. Jednakże wystarczy tylko szybciej poprowadzić wobler w rzece, aby uzyskać tor jak po sznurku, czyli należy pokonać oddziaływanie turbulencji. Warto też pamiętać o opływie wodą woblera, ale to zjawisko występuje zarówno w wodzie stojącej jak i płynącej. Bardzo chciałbym kiedyś zobaczyć opływ woblera wodą oraz turbulencje jakie pojawiają się w okolicach głowy woblera i za jego ogonem. To może być pouczające.

Taki podział toru wprowadziłem, aby je odróżnić od toru wężowego oraz niekontrolowanego (myki). Za poparciem mojego podejścia może świadczyć ten artykuł (o ile dobrze go zinterpretowałem :) ):

 

http://www.wedkarz.pl/wp-webapp/article/3572

 

oraz ten:

 

http://www.wedkarz.pl/wp-webapp/article/2113

Share this post


Link to post
Share on other sites

×
×
  • Create New...