Jump to content
jerkbait.pl - spinning, baitcasting, flyfishing
Rheinangler

Czy Zorro jeszcze żyje?

Recommended Posts

Sieć jest kiepskim komunikatorem. Wcale nie łączy. Sieć nakręca. Twarz odbiera nakręconym.. :)  

Ale przecież Pan lubi sieci :) .

Share this post


Link to post
Share on other sites

Ja mam również negatywne wspomnienia z młynkami od Zorro. Zwykłe trupy   wytargane z allegro (tu tylko moje odczucie) , pokasowane luzy podkładkami nawalone smaru  i byle jakoś kręciło, a przecież i tak się sprzeda bo to od Zorro. W opisie stan bdb w paczce jednak coś co bardzo od tego odbiegało. Nie dziwiły nikogo nigdy te bardzo słabe fotki ?? 

 

Było już o tym Panu dużo na forum, jednak jest jeszcze bardzo dużo ludzi "wyznawców zorro" którzy łykną wszystko i zawsze będą go bronić bo może dostaną serwis za darmo.

 

Ps. Oczywiście ogromu wiedzy i doświadczenia tego Pana nie można podważyć ;)

Share this post


Link to post
Share on other sites
Guest Piokowal

Ja mam również negatywne wspomnienia z młynkami od Zorro. Zwykłe trupy   wytargane z allegro (tu tylko moje odczucie) , pokasowane luzy podkładkami nawalone smaru  i byle jakoś kręciło, a przecież i tak się sprzeda bo to od Zorro. W opisie stan bdb w paczce jednak coś co bardzo od tego odbiegało. Nie dziwiły nikogo nigdy te bardzo słabe fotki ?? 

 

Było już o tym Panu dużo na forum, jednak jest jeszcze bardzo dużo ludzi "wyznawców zorro" którzy łykną wszystko i zawsze będą go bronić bo może dostaną serwis za darmo.

 

Ps. Oczywiście ogromu wiedzy i doświadczenia tego Pana nie można podważyć ;)

Zgadzam się w 100%. Znam podobny przypadek naszego kolegi z forum. To jednak jego sprawa i jak będzie chciał to tu opisze.

 

Pozdrawiam.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Zgadzam się w 100%. Znam podobny przypadek naszego kolegi z forum. To jednak jego sprawa i jak będzie chciał to tu opisze.

Pozdrawiam.


Chyba nawet wiem o kogo chodzi
Fakt byla taka historia ze kumpel kupil od zorro kolewrotek jak twierdzil NOWY a z nowym to za wiele wspólnego nie mialo ,ale może faktychnie kolega opisze sam ta sytuacje ku przestrodze dla innych

Share this post


Link to post
Share on other sites

Miałem również tą nieprzyjemność mieć interes z "mistrzem" serwisu. Zakupiłem u niego w lipcu 2014 r. za niemałe pieniądze Daiwę Fuego 2000, która zgodnie z opisem tego pana (świadomie piszę przez małe p) była nówka sztuka, nie śmigana. Pierwszy kontakt znakomity, szybkie odpowiedzi na priv, rozmowy przez telefon. Wrażenie jak najbardziej pozytywne. Więc doszło do transajakcji. Kołowrotek po kilkudniowym poślizgu przyszedł do mnie. Pierwsze pokręcenie korbką..hmm...kręcę jeszcze raz... wygląda jak nowy, chodzi delikatnie mówiąc jak używany. Czuć, jakby do niego ktoś smaru za dużo nałożył, kręcił ciężko, z wyrażnie wyczuwalną przekładnią. Podpinam pod kleniówkę i idę nad San, zakładam wobler Dorado Alaska 2,5 cm i nie idzie normalnie prowadzić go w nurcie. Walczę z kołowrotkiem zamiast delektować się maślaną pracą kołowrotka zakupionego od "mistrza" . No więc decyduję się oddać kołowrotek. Przecież forumowe guru musi być uczciwy, prześledziłem wiele wątków i poza charakterystycznym lekko głupawym sposobem wypowiedzi na forum nie znalazłem żadnych negatywów o owym panu. Więc wysłałem kołowrotek i zażądałem zwrotu kasy. I nagle kontakt się urywa. Telefon nie odpowiada a wiadomości pozostawione na skrzynce pozostają bez odpowiedzi. Około polowy sierpnia "mistrz" odpisuje że skoryguje żle działającą wg oczywiście mnie maszynę. Następnej wiadomości nie otrzymałem. W wiadomościach na początku żądałem zwrotu kasy, ale po następnych paru tygodniach było mi już obojętne co otrzymam. Lepsze coś niż nic. Koniec sierpnia cisza. Kolejne tygodnie mijają, cisza. W końcu przychodzi kołowrotek nie kasa. Chodził tak samo jak pierwszego dnia tragicznie. Ok, słyszałem niestety już po zakupie, że "mistrz" lubi nawalić smalcu i podkładek. Wysyłam go do innego serwisanta.   Ten diagnozuje problem: obudowa kołowrotka nowa bebechy nie. Przesmarował go jak należy, pościągał nadmiar podkładek i mi go wysłał. No rzeczywiście kołowrotek chodził lżej ale praca przekładni masakra. Wystawiłem go na giełdzie opisałem rzeczywisty stan i sprzedałem za połowę ceny za którą go kupiłem.

Edited by damien79

Share this post


Link to post
Share on other sites

Ładnie rozwijająca się publiczna nagonka  może być zalążkiem poczucia wspólnoty niejednego kolektywu. Wczoraj i dziś. Wcześniejszy bohater - ujawniony oraz bezpardonowo zmiażdżony.. Podły Szczepanik zabity na amen.. Gratuluję udziału.. :) 

Kto następny wrogiem wiecznie pokrzywdzonego ludu wędkarskiego ? 

Share this post


Link to post
Share on other sites
Czy jeśli nie rozumiem większości postów SOBa to jestem głupi?
Żeby nie było offa, pisałem już kiedyś do zorra w jakiejś sprawie daiwy i był bardzo niemiły, wręcz chamski. Od tamtej pory denerwowało mnie to, jak niekrórzy na forum go wielbią... Ale przyszła kryska na matyska.

Share this post


Link to post
Share on other sites

wspolczuje wszystkim tym ktorych to dotknelo ale przestancie  wylewac lzy na forum publicznym,to takie malo meskie

Share this post


Link to post
Share on other sites

To, że Pan Arek się wściekł, a i kilku innych Chłopaków też, to najnormalniejsza reakcja na takie zorro-wybryki... Głowę popiołem, publicznie, posypuję ,i niestety, to Ogółowi musi wystarczyć. Prywatnie, zainteresowani, będą wiedzieli ciut więcej...

 

Temat przewodni, nim doleci do "NRD", to wygląda z grubsza tak:

[attachment=275743:ctur 002.jpg][attachment=275744:ctur 004.jpg][attachment=275745:ctur 008.jpg]

 

Reszta też nie zginęła, nie sprzedała się na allegrach czy tablicach, a drogę do domów ma prostą...

Żeby też nie było, żem świnia nieużyta i obrażalska, to później napiszę (bo mi się przypomniało) jak rozebrać Saltigę Game, a jest chyba tylko jeden sposób... :rolleyes:  Może kiedy komu się przyda, bo o  sposobach "siłowych", powodujących pokrzywienie i konieczność nabycia kilku nowych (i mocno nietanich) części wie "conieco" właściciel rzeczonej Gamówki...

 

Do Pana Granvorka:

"Żeby nie było offa, pisałem już kiedyś do zorra w jakiejś sprawie daiwy i był bardzo niemiły, wręcz chamski. Od tamtej pory denerwowało mnie to, jak niekrórzy na forum go wielbią... Ale przyszła kryska na matyska."

Żeby nie było offa. cała nasza korespondencja:

 

Usunąłem rozmowę z PW

 

 

Do Pana Zander Hunter:

"

Panowie przeglądnąłem cały wątek i.... z 2 lata temu był podobny problem z tym Zorro który opisywałem.

Sprawa dotyczyła mojego kolegi który wysłał mu 2 kręćki i przez 3 miesiące nie było żadnego kontaktu.

Sprawa ruszyła z miejsca w momencie kiedy dwaj rośli panowie odwiedzili go w domciu.

Młynki się znalazły, pieniążki również ponieważ okazało się że nie zostało w nich nic dziobnięte.

Moim zdaniem, po kolejnej sytuacji która jest tu opisana, każdy niech w końcu wnioski wyciągnie i

przestanie domniemywać czy jest chory czy za granicą itd., itp. jest to zwykły ignorant  do

którego nikt nigdy nie powinien niczego wysyłać. Każdy jego wpis należy traktować w taki sam sposób w jaki on traktuje

"swoich kolegów" po kiju.

Posty takie jak " sieć nie łączy, twarz odbiera........." to kula w płot z rykoszetem w du....e.

Panie Sławku OB mam rozumieć że bloooooga Pan pisze na kartce w kratkę, a czyta go tylko rodzina?

Mam nadzieję że wszyscy "wysztosowani" przez Z....o dostaną swoje zabawki i będą mogli się nimi cieszyć, tego Życzę Wam!!!! 

ZH"

 

A ja przeglądnąłem wszystkie wpisy Pana Szanownego i opisu podobnego problemu nie udało mi się odszukać...

Pomijając ten fakt, tego typu "rewelacje", to 212/p2 KK...

Pomijając te fakty, to musiałoby być tych "rosłych" ze sześciu i z bronią automatyczną, pomimo tego, że nie mam postury kongkonga...

 

Do Pana Piotrrd:

"

Ja mam również negatywne wspomnienia z młynkami od Zorro. Zwykłe trupy   wytargane z allegro (tu tylko moje odczucie) , pokasowane luzy podkładkami nawalone smaru  i byle jakoś kręciło, a przecież i tak się sprzeda bo to od Zorro. W opisie stan bdb w paczce jednak coś co bardzo od tego odbiegało. Nie dziwiły nikogo nigdy te bardzo słabe fotki ?? 

 

Było już o tym Panu dużo na forum, jednak jest jeszcze bardzo dużo ludzi "wyznawców zorro" którzy łykną wszystko i zawsze będą go bronić bo może dostaną serwis za darmo.

 

Ps. Oczywiście ogromu wiedzy i doświadczenia tego Pana nie można podważyć ;)"

 

Pomijając fakt, iż jedyną maszyną jaką Pan nabyłeś od "zorrego", piątego lutego 2013, był Emblemik 3000 (gwoli ścisłości, specjalnie dla Pana Szanownego, nie z allegro, a wygrzebany na śmietniku pod koreańską ambasadą). I pomimo całej jego szmelcowatości chciałeś Pan po miesiącu nabywać kolejny nawijaczek:

8 marca przesłałem obrazki...

 

Odpowiedż z 10 marca:

 

 

"hej no mam troche czasu wiec zapytam Cię:

 

co myslisz o tym młynku ? jak wypada w porówaniu do tournamenta

 

i może podaj dane techniczne ;) nigdy takiego nie miałem, i cikawi mnie co to za sprzęt;)"

 

 

Dnia Piątek, 8 Marca 2013 13:07 <agu68@interia.pl> napisał(a)"

 

 

 

A tu mamy resztę korespondencji:

"

Czyli jakby nie patrzeć bebchy to emblem + bajery w postaci innego body i łożysk ?

 

 

 

 

 

 

Dnia Poniedziałek, 11 Marca 2013 23:05 <agu68@interia.pl> napisał(a)

 


Jak Pan pytałeś o te "techno data", to jest z grubsza tak:

 

łożysk 7 kulowych + oporówka

 

szpulki też łożyskowane jak w innych Team Daiwkach z ultralekkimi szpulkami (ośka taka jak w turkach i TD)

 

szpulki ABS, ok 26 gramów, mieszczą 100 metrów szesnastki

 

do kupy waży toto ok. 240 gramów

 

przekładnia normalna, jak to w emblemowatych 4,8:1 czyli zawija 62-63 cm na obrót korby

 

Ot i chyba wsio... :)

 

 

 

A w porównaniu do tureckich, to po prostu mocno wypasiony i "wyspecjalizowany" emblemowaty..."

Do Pana Damien79:

Masz Pan całkowicie uzasadnione prawo czuć się oszukanym. Całkowicie też rozumiem fakt, że po partacku "dołożyskowane na full" Fuego nie chce się kręcić. Absolutnie też rozumiem fakt, iż "po jakimś czasie" nabyłeś Pan, z konieczności, "lepszy i tańszy" kołowrotek, zdaje się, że Twin Power czy cóś... 

Jedyne czego nie rozumiem, to czemu tak się zawziąłem na niszczenie bebechów w "fuegach", które miały łowić nad Sanem w rejonie przemysko-tarnowskim... To zapewne efekt popijania oleju parafinowego czkawką się odzywa i pomroczność na umysł zsyła...

 

No i to by było na razie tyle... :)

 

Może wieczorkiem zdążę z tym "rozbrajaniem" Gamówki, chyba, że absolutnie Panowie sobie nie życzą, to uszanuję. :rolleyes:


 

 

 

 

 

Share this post


Link to post
Share on other sites

Zorro te turki ZC dla rheinangler byly malowane przez Ciebie w ostantim czasie ?

Podoba mi sie ta czern ;)

Edited by blackabyss

Share this post


Link to post
Share on other sites

@Sebo0707
może podłączysz to wątku "macierzystego"? :-)

Wątki połączyłem proszę aby tylko zainteresowane osoby z tegoż skorzystały.
Zbędne komentarze spowodują ponowne zamknięcie.

Edited by milupa

Share this post


Link to post
Share on other sites

Kołowrotki mam "już" w domu.

Pierwsze wrażenia są takie:

- ustawienie w sensie regulacji luzów itd,- jestem bardzo zadowolony jak dla mnie idealnie  :) bardzo dziękuję Panie Tomaszu

- malowanie ,- hmm tu mam mieszane uczucia bo co pokręcę nimi to mam jakieś paprochy czarnego lakieru na rękach... :huh:  poza tym korbki są pomalowane tak jak się umawialiśmy czyli czarne z klarem a korpusy na tzw satynkę a miały być takie same czyli miały dostać powłokę bezbarwną.

Widać wyraźnie, że się Pan Tomasz naginmastykował przy ściąganiu oryginalnego lakieru tak by nie uszkodzić podkładu, ale położony lakier nie budzi zaufania i ładnie wygląda tak z metra ale już bliżej nie koniecznie, dobrze, że łowiąc nie mam kołowrotka przed oczami B) .

Pokręcajka w mniejszym jakoś krzywo zmontowana a lakier na niej wygląda jak powierzchnia popękanego błotka.

Jutro obydwa zabieram nad wodę czyli tam gdzie ich miejsce a w poniedziałek cyknę dokładne zdjęcia w dobrym oświetleniu po jednym dniu użytkowania by każdy mógł sam ocenić jakość lakierowania. Jakość malowania bez przykręcenia do wędki możecie ocenić poniżej....

Reasumując:

- mechanicznie na sucho bez zaglądania do środka,- jak dla mnie rewelacja

- lakierniczo kompromitacja - made in NRD

Także nie bardzo wiem gdzie te śrubki ze sklepu muzycznego na które tak długo czekaliśmy :rolleyes:

Edited by Rheinangler

Share this post


Link to post
Share on other sites

Zorro : 

Kończ waść, wstydu oszczędź!

 

I cytaty z prywatnych wiadomości (naruszenie dóbr osobistych?) ...........  ??

 

 

Ps. Jakość zdjęć jak zwykle powalająca ;)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Cóż...napiszę w kilku słowach: ja moje kołowrotki wysyłać będę do serwisu nadal do Tomka.

 

Głupi naiwniak ktoś powie. Nie. Może lakiernik z niego nietęgi, może coś innego zawiodło nie wiem, ale mało już takich ludzi z... prawdziwą pasją, bez merkantylizmu, którego aż nadto w otaczającej nasz rzeczywistości.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Cóż...napiszę w kilku słowach: ja moje kołowrotki wysyłać będę do serwisu nadal do Tomka.

 

Głupi naiwniak ktoś powie.

Podobno ......... "Lepiej z mądrym stracić , jak z głupim zarobić" <_<

Edited by pisarz

Share this post


Link to post
Share on other sites

Ja Cię Adam rozumie doskonale  :) w sprawach mechaniczny dotyczących serwisowanych Daiw,- mnie osobiście Pan Tomasz nigdy jeszcze nie zawiódł  :) myślę, że z żadnego mojego postu w tym wątku nie da się wyprowadzić mojej negatywnej opinii w tym względzie...

Mimo wszelkich nerwów jakimi mnie Zorro obdarzył, chyba niezasłużenie, uważam go za wartościowego człowieka godnego zaufania :) oprócz zobowiązań czasowych :angry:

Nie podobały mi się nagonkowe wpisy i myślę, że nikomu nie przyniosły one pożytku a na pewno nie pokazały nic prawdziwego...

Tak to już jest, że prawda jest prosta, tylko "my" ja komplikujemy poprzez swoje wyobrażenie o słuszności i przekonaniu iż leży ona zawsze po naszej stronie (walidacja poznawcza) nie mówiąc o jeszcze gorszych pobudkach...

Mam nadzieję, że w swoich wpisach pokazałem wyraźnie różnicę miedzy tym co było i jest dobre w kontaktach z Panem Tomaszem jak i to co jest co najmniej słabe prowadząc wyraźną granicę pomiędzy tymi przymiotami...

 

Z mojej strony to wszystko w temacie tego wątku...

Edited by Rheinangler

Share this post


Link to post
Share on other sites

Niezła karuzela się zrobiła, Arek ostatni post pokazuje że mimo bardzo długiego czasu oczekiwania, niezadowolenia w pewnej części

z efektu końcowego, piszesz o nagonce na Z....., że go cenisz, itp..... to ja się pytam za co?

Moim zdaniem Twój wpis jest podyktowany szczęściem że w ogóle je dostałeś i faktycznie masz prawo.

Cała sprawa opisana w tym wątku powinna być przykładem w jaki sposób ten ignorant traktuje kolegów z j.pl

Mam to szczęście że nie łowie stałoszpulowcami i sam sobie multiki serwisuje jednak proszę Was abyście otworzyli gały

i wyciągnęli wnioski, bo skoro ten cały Z..... ma tyle czasu aby odpowiedzieć na każdego posta, prześledzić wpisy,

wkleić zdjęcia itd. to powinien mieć czas na serwis z którego słynie. Cała ta litania którą z grymasem nas mami jest

zwykłym bełkotem i brak w tym faktycznego wytłumaczenia swojej ignorancji.

Z mojej strony to wsioszka, jednak niech moderatorzy nie usuwają takiego tematu bo każdy ma prawo

do własnej opinii na podstawie tak odmiennych wpisów.

ZH

Share this post


Link to post
Share on other sites

Niezła karuzela się zrobiła, Arek ostatni post pokazuje że mimo bardzo długiego czasu oczekiwania, niezadowolenia w pewnej części

z efektu końcowego, piszesz o nagonce na Z....., że go cenisz, itp..... to ja się pytam za co?

Moim zdaniem Twój wpis jest podyktowany szczęściem że w ogóle je dostałeś i faktycznie masz prawo.

Cała sprawa opisana w tym wątku powinna być przykładem w jaki sposób ten ignorant traktuje kolegów z j.pl

Mam to szczęście że nie łowie stałoszpulowcami i sam sobie multiki serwisuje jednak proszę Was abyście otworzyli gały

i wyciągnęli wnioski, bo skoro ten cały Z..... ma tyle czasu aby odpowiedzieć na każdego posta, prześledzić wpisy,

wkleić zdjęcia itd. to powinien mieć czas na serwis z którego słynie. Cała ta litania którą z grymasem nas mami jest

zwykłym bełkotem i brak w tym faktycznego wytłumaczenia swojej ignorancji.

Z mojej strony to wsioszka, jednak niech moderatorzy nie usuwają takiego tematu bo każdy ma prawo

do własnej opinii na podstawie tak odmiennych wpisów.

ZH

 

 

 

Nic dodać nic ująć. 

 

Dodam jeszcze, że cytowanie prywatnej korespondencji jest co najmniej nie smaczne (żeby nie powiedzieć więcej)

Share this post


Link to post
Share on other sites
Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...