Jump to content
jerkbait.pl - spinning, baitcasting, flyfishing
Rheinangler

Czy Zorro jeszcze żyje?

Recommended Posts

... tak nieobliczalnej i niepoważnej osobie nie wysłał bym starego Prexera...

Share this post


Link to post
Share on other sites

Myślę że Zorro cierpi na depresję i przestało mu na czymkolwiek zależeć.
Siedzi w domu i żyje z dnia na dzień a problemy odsuwa na jutro.
Sądzę że najlepiej byłoby udzielić komuś kto mieszka blisko pełnomocnictw do odebrania kołowrotków i w ten sposób załatwić sprawę.
Natomiast Zorro ( jeśli mam rację ) powinien się udać do psychiatry zanim pewnego poranka postanowi rozwiązać wszystkie swoje problemy.
Piszę to bez złych intencji.

kolego pierwsza sprawa jest taka że moim zdaniem oszukał wiele osób a co do depresji to ok ale telefon odbiera jego żona ( chyba tzn. jakaś kobieta ) i kolega przedstawił jej sytuację jaka nastąpiła myślę że ta pani powinna sama wysłać te kręćki i było by po sprawie !!!!!!!!!!!!!!! a ten pan jak myślę ma jakieś bliskie osoby przy sobie które powinny mu pomóc 

 

i jeszcze ktoś szybciej napisał że przytłacza go i ma dosyć naszego forum nie kumam tu wszystko jest dobrowolne chce to piszę nie chcę nie piszę itd 

Share this post


Link to post
Share on other sites

To jest moja ostatnia wiadomość dla Pana Tomasza, którą wysyłam tu na forum do publicznej wiadomości, także poprzez priv i drogą e-mailową.

Wysyłam ja na wyraźne życzenie od tej pory reprezentującego mnie prawnika w sprawie przeciwko Tomaszowi Szczepanikowi czyli forumowemu Zorro.

Stosowne kroki i zawiadomienia właściwych w tej sprawie organów poczyni kancelaria.

 

Koledzy - wszystkiego się można domyślać, również choroby, depresji itd... 

Ale ponieważ Pan Tomasz nie jest człowiekiem samotnym a do tego jak twierdził dwa tygodnie temu zdrowym na ciele i umyśle istnieją możliwości a raczej istniały nawiązać ze mną kontakt, co wielokrotnie proponowałem i o co zabiegałem...

Osobiście nie sądzę by Pan Tomasz cierpiał na depresję co zapewne wyłapał bym w którejś z bardzo wielu rozmów i na pewno zrobił bym wszystko by mu pomóc, tak jak z racji swojego przygotowania zawodowego wielokrotnie czyniłem z bardzo dużą skutecznością...

 

 

Szanowny Panie Tomaszu

 
Po konsultacji z kancelarią adwokacką, która od tej pory będzie reprezentować moje interesy chcę panu zakomunikować iż podejmę wszelkie możliwe środki prawne w celu odzyskania moich kołowrotków, które powierzyłem panu celem umówionych i zapłaconych już prac tuningowych.
W tym celu przekazałem stosowną korespondencję, wyciąg z konta osobistego a także dowody zakupu obydwu kołowrotków.
Myślę, że nie muszę pana przekonywać co do tego iż może to pociągnąć za sobą koszty wielokrotnie przekraczające wartość odtworzeniową powierzonych przedmiotów. 
Jeśli w ciągu 7 dni od dzisiejszej daty powierzone panu kołowrotki nie znajdą się u mnie zostaną uruchomione procedury zaproponowane przez kancelarię adwokacką.
 
z poważaniem Arkadiusz Wałęga
 
 
cleardot.gif

 

Share this post


Link to post
Share on other sites
Takie pisma wysyła się listem poleconym za potwierdzeniem odbioru. Później to może pomóc.

Share this post


Link to post
Share on other sites

 

 

Zachowania tego amigo nie rozumiem ,tym bardziej że niedawno się wypowiedział w temacie.

Cóż, może brakuje mu ,,cojones" by zachować się po męsku... :)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Żeby było sprawiedliwie, muszę teraz napisać iż niespodziewanie, wczoraj paczka od Pana Tomasza dotarła pod wskazany adres w Polsce co oznacza, że  "nacisk" ze strony kancelarii nie był konieczny bo Pan Tomasz sam w czasie sobie tylko właściwym wysłał wreszcie kołowrotki.

W związku z tym koszty kancelarii biorę na siebie, ale więcej napisze dopiero po otrzymaniu paczki czyli za jakieś 4-5 dni.

Edited by Rheinangler

Share this post


Link to post
Share on other sites
Jest w tej historii jakies drugie dno, cos istotnego, o czym nie wiemy. Dobrze, ze Pan Arek jest pelen taktu i cierpliwosci. Mimo wszystkich oczywistosci reka drzy i nie potrafi rzucic kamieniem, mysle, ze pozostali Koledzy mogliby sie takze od tego powstrzymac. Bierzmy przyklad z madrzejszych!

Share this post


Link to post
Share on other sites

Panie Arku 

 

super że otrzymał Pan swoje  zabawki , liczę  że  i pozostali również otrzymają i temat będzie  do zamknięcia 

 

pozdrawiam  

 

Bogdan 

Share this post


Link to post
Share on other sites

Panie Arku 

 

super że otrzymał Pan swoje  zabawki , liczę  że  i pozostali również otrzymają i temat będzie  do zamknięcia 

 

pozdrawiam  

 

Bogdan 

Zobaczymy jak przyjdą :rolleyes: podzielę się wizualnie z Wami zawartością paczki i swoimi odczuciami  :)

Także życzę Wam wszystkim (całej piątce) abyście dostali wkrótce to na co czekacie i jak sądzę w doskonałym stanie.

Tak jak już pisałem, swoiste poczucie czasu i konieczności Pana Tomasza może doprowadzić do stanu wrzenia ale to co potrafi on wyczarować z naszych Daiw zasługuje w moich oczach na podziw,- zobaczymy czy nie będę za kilka dni żałował swoich słów ale do tej pory nie żałowałem... B)

 

Ps

Bogdan nie musimy sobie "Pan-ować" formuła przyjęta w tym względzie przez Zorro w dotyczy tylko jego samego - mnie nie  ;)

Edited by Rheinangler

Share this post


Link to post
Share on other sites

Niech Tomasz mniej zielonych liści pali :D

Edited by Raffaello

Share this post


Link to post
Share on other sites

1. Jeśli prowadzi działalność to zazwyczaj coś da się zrobić.
2. Pomyśl o skardze pauliańskiej.
3. Zmień pełnomocnika ;)
4. Kamieniołom to nie rozwiązanie.

Generalnie zgadzam się co do cywilizowanego sposobu rozwiązania problemu, ale sądzę, że skarga pauliańska nie będzie mieć zastosowania póki nie stwierdzimy, że kołowrotki znalazły innych nabywców, a takich choćby nawet przypuszczeń w tej sprawie nie ma. Nie jestem cywilistą więc jeśli błądzę skoryguj mnie. Na podstawie faktów, które poznałem z Waszych wpisów twierdzę także, że policja w ramach postępowania karnego nie ma tu nic do roboty, bo mamy w tym przypadku klasyczny przykład niewywiązania się z umów, zawartych wprawdzie ustnie, ale jednak. Można próbować dążyć do wykazania, że Tomek przywłaszczył kołowrotki, ale bądźmy realistami. Jeśli ich nie użytkuje jak swoich tylko czekają rozgrzebane na warsztacie, na powrót weny twórczej, jest to prawie niewykonalne, zwłaszcza, że jego dotychczasowa działalność takich podejrzeń nie rodziła. Jedyną słuszną drogą dochodzenia swoich roszczeń jest ta którą wskazał Arek (@Rheinangler). Może obudzi to Tomka, czego życzę tak Jemu jak i Wam Koledzy. R.B.

Edited by robert.bednarczyk

Share this post


Link to post
Share on other sites

Panowie przeglądnąłem cały wątek i.... z 2 lata temu był podobny problem z tym Zorro który opisywałem.

Sprawa dotyczyła mojego kolegi który wysłał mu 2 kręćki i przez 3 miesiące nie było żadnego kontaktu.

Sprawa ruszyła z miejsca w momencie kiedy dwaj rośli panowie odwiedzili go w domciu.

Młynki się znalazły, pieniążki również ponieważ okazało się że nie zostało w nich nic dziobnięte.

Moim zdaniem, po kolejnej sytuacji która jest tu opisana, każdy niech w końcu wnioski wyciągnie i

przestanie domniemywać czy jest chory czy za granicą itd., itp. jest to zwykły ignorant  do

którego nikt nigdy nie powinien niczego wysyłać. Każdy jego wpis należy traktować w taki sam sposób w jaki on traktuje

"swoich kolegów" po kiju.

Posty takie jak " sieć nie łączy, twarz odbiera........." to kula w płot z rykoszetem w du....e.

Panie Sławku OB mam rozumieć że bloooooga Pan pisze na kartce w kratkę, a czyta go tylko rodzina?

Mam nadzieję że wszyscy "wysztosowani" przez Z....o dostaną swoje zabawki i będą mogli się nimi cieszyć, tego Życzę Wam!!!! 

ZH

Share this post


Link to post
Share on other sites
Jezeli jest i bylo az tak zle, to dlaczego wielu z nas ma tyle sympatii dla pana Tomasza? Koledzy, sa rzeczy, o ktorych nie snilo sie wedkarzom, nie zawsze warto traktowac rzeczywistosc dwubiegunowo. Nawet jezeli pan Arek otrzyma kolowrotki nieruszone, nie zmienie zdania - jest jakies drugie dno i nie sadze, zeby byla nim wyrachowana ignorancja Zorro. To za proste, za banalne...

Share this post


Link to post
Share on other sites

Kolego Coloumb co ma bycie sympatycznym do bycia Ignorantem,na co wskazuje zachowanie tego Pana?

Jeżeli był by to sklep wędkarski w którym kupiłeś wędkę a dostałeś spławik  po 3 miesiącach szukałbyś drugiego dna,

czy uruchomiłbyś procedurę reklamacji, a może interesowało by Cię to, czy właściciel sklepu sobie radzi w trudnych sytuacjach życiowych albo

utracił płynność finansową? Łatwość szukania drugiego dna dotyczy osób które nie muszą się martwić czy na kolejny sezon

dotrą do nich młynki o wartości 1500 złotych. Postaw się w ich sytuacji to może drugie dno przestanie być istotne.

Share this post


Link to post
Share on other sites
Bez przesady...zaden z Kolegow jak widac nie zlecil mokrej roboty dwom karkom, chyba wiec nie czuja sie pozbawieni mozliwosci oddawania sie pasji. Ja tez bym wolal, zeby Zorro wyjasnil zamieszanie w kilku zdaniach, szanuje jednak Jego tajemnice. Bo nie wierze, ze jest bandyta i zlodziejem. Ignorantem? Raczej tak to wszystko tylko wyglada.

Zaloze sie, ze gdyby pan Arek przebywal na stale w Polsce i mial odrobine czasu, podjechalby osobiscie pod znany wszystkim adres. Bez ochrony, bez policji, bez mecenasow.

Doswiadczenie zyciowe oraz film amerykanski ucza, ze proste tropy prowadza zazwyczaj na manowce. A takim prostym tropem jest przyjecie za lemat zorrowatej nieuczciwosci.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Wychodzi na to ze problem z tym osobnikiem jest nagminny, niech ten temat bedzie przestroga dla innych.To nie Zorro z legendy to zorro 21 wieku :(

Share this post


Link to post
Share on other sites

Jeden jedyny raz serwisowałem kołowrotek o kolegi Tomasza vel. Zorro. Kontakt był super, a robota wykonana szybko i sprawnie. Szkoda, że innym się tak nie udało. Mimo wszystko mam nadzieję na kilka słów wyjaśnienia ze strony Zorro, bo na forum sprawiał wrażenie sympatycznego i miłego człeka.

Żeby nie było, że kołowrotki wróciły, Zorro się zapadnie pod ziemię, a sprawa przycichnie bez słowa wyjaśnienia. Nawet może bez szczegółów, bo życie pisze różne scenariusze. 

Share this post


Link to post
Share on other sites

Generalnie zgadzam się co do cywilizowanego sposobu rozwiązania problemu, ale sądzę, że skarga pauliańska nie będzie mieć zastosowania póki nie stwierdzimy, że kołowrotki znalazły innych nabywców, a takich choćby nawet przypuszczeń w tej sprawie nie ma. Nie jestem cywilistą więc jeśli błądzę skoryguj mnie. Na podstawie faktów, które poznałem z Waszych wpisów twierdzę także, że policja w ramach postępowania karnego nie ma tu nic do roboty, bo mamy w tym przypadku klasyczny przykład niewywiązania się z umów, zawartych wprawdzie ustnie, ale jednak. Można próbować dążyć do wykazania, że Tomek przywłaszczył kołowrotki, ale bądźmy realistami. Jeśli ich nie użytkuje jak swoich tylko czekają rozgrzebane na warsztacie, na powrót weny twórczej, jest to prawie niewykonalne, zwłaszcza, że jego dotychczasowa działalność takich podejrzeń nie rodziła. Jedyną słuszną drogą dochodzenia swoich roszczeń jest ta którą wskazał Arek (@Rheinangler). Może obudzi to Tomka, czego życzę tak Jemu jak i Wam Koledzy. R.B.


Robert, wiem że jesteś z drugiego bieguna :-) czego nawiasem czasem Ci zazdroszczę, rozkmininając kolejną nudnawą kwestię typu odsetki.
z actio pauliana pisałem w kontekście posta Andrzeja - Godskiego, o tym że ma dłużnika, z którego cieżko egzekwować. Temat zupełnie obok, wyszedł w toku dyskusji.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Robert, wiem że jesteś z drugiego bieguna :-) czego nawiasem czasem Ci zazdroszczę, rozkmininając kolejną nudnawą kwestię typu odsetki.
z actio pauliana pisałem w kontekście posta Andrzeja - Godskiego, o tym że ma dłużnika, z którego cieżko egzekwować. Temat zupełnie obok, wyszedł w toku dyskusji.

 

Oj to przepraszam najmocniej...., nie wyłapałem kontekstu. Najlepsze lata wydolności intelektualnej najwyraźniej mam już za sobą :( . Serdeczności, Robert.

Share this post


Link to post
Share on other sites
Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...