Jump to content
jerkbait.pl - spinning, baitcasting, flyfishing

Recommended Posts

Dużo ? Lepiej nie , mała edycja , trudno dostepna i fajne foty . O taki kalendarz pytałem :) Remek , Melek kiedyś obiecali i cisza to może Ty coś wymyślisz . Taki kalendarz miałby szansę na przetrwanie na mojej ścianie , jakoś wytłumaczyłbym , że to jerkbaitowy :D


Mat widać jak sledzisz mój wątek :)
U mnie kalendarz był. Dziś właśnie zmienilem kartkę na wrzesień :p

Pozdr
M

Share this post


Link to post
Share on other sites

Wersja miedzianej Algi z łuską rozmiar 1 &2 o wadze 11 g i 6 g :)

 

Bih1Yu8.jpg
 

 

NbMMfTF.jpg
 

 

RKbfh2s.jpg
 

am8JNwE.jpg
 

YF7zT5v.jpg

Edited by Eluska

Share this post


Link to post
Share on other sites

Wersja Big & small Dodger z nakładką mosiężną w wariantach wagi 15 g i 21 g

 

IifeFOU.jpg

 

GbhdzXG.jpg

 

dHkTY5P.jpg

 

gpeXiZU.jpg

 

R5k2pbj.jpg

 

dYbmtMK.jpg

 

ZxIHiO2.jpg

 

Czasem większe zamówienia dobijają przy pakowaniu  ;)  :P

 

E8QMJvI.jpg

Share this post


Link to post
Share on other sites
Baw się, baw.
Produkt tworzy sie od zera a kończy na przyklejeniu ceny na opakowanie.
Skoro nie masz innych łapek ktore to zrobią (zawijanie w kokardki) to sama musisz wszystko robić od zera aż do zapakowania towaru do wysyłki i wypełnienia jego potwierdzenia. :) Skąd ja to znam. ;)

Miłego.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Elu droga Elu.

Trochę nie elegancko z Twojej strony, że nawet poprzez delikatną sugestię nie nakierowałaś nas na kupno wrześniowych WW (chyba, że coś przeoczyłem?) Zapewne jednak dyskrecja z Twojej strony powodowana jest zwykłą skromnością :ph34r:

Dla tych, co nie wiedzą o co chodzi. Otóż koleżanki i koledzy, Ela nie tylko ze swobodą włada młotem, pilnikiem, ogniem i kowadłem ale z równą wirtuozerią macha piórem! Owocem tego jest bardzo ładny i wdzięczny tekścik jej autorstwa w w/w gazecie. Przeczytajcie a Ela po raz kolejny was zaskoczy :)

[attachment=345561:DSC_1510.JPG]

[attachment=345562:DSC_1511.JPG]

 

Elu, zapamiętam sobie ostatnie zdanie z Twojego tekstu, choć od kiedy zabieram na ryby moją wnuczkę Natalię, staram się do niego stosować :D ... bo to prawdziwa dama mojego serca :wub:

Edited by BOB1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Elu droga Elu.

Trochę nie elegancko z Twojej strony, że nawet poprzez delikatną sugestię nie nakierowałaś nas na kupno wrześniowych WW (chyba, że coś przeoczyłem?) Zapewne jednak dyskrecja z Twojej strony powodowana jest zwykłą skromnością :ph34r:

 

 

A co będę się afiszować  :rolleyes:  ;)

Kto czyta nie błądzi.I można się nieraz ciekawych rzeczy dowiedzieć...  :P

W Listopadowym numerze tez coś skrobnę  ^_^

Share this post


Link to post
Share on other sites

Tajna rzeczka, szerokości 2-5 m głębokości czasem do 1.5 m , mega zarośnięta, pełno powalonych kłód, bobrze jamy że strach po brzegu chodzić, pokrzywy do 2 m wysokości ( akurat one mi nie straszne ) , dojście do rzeczki bardzo utrudnione, przez bagienny teren, momentami można wpaść po uda w grząskie błotko. Założyłam sobie suchą muszkę ( tylko tak tam daje się łowić , gdyż ilość podwodnych patyków, korzeni i roślinności podwodnej uniemożliwia poprowadzenie czegokolwiek w toni wody ) Muszka - imitacja chruścika .Ciężkie warunki wymuszają częste rzuty "strzałowe" oraz płaskie wymachy tuż nad wodą a pod gałęziami drzew zwisającymi tuż nad wodę. Przypon i tu ciekawostka , początek 0,45 mm żyłka około 1,3 m i około 1 m 0,22 mm. A i tak jeden z kleniorów tak dał nura w korzenie że przypon strzelił jakby to była 0.10 mm. Rzuty mega ciezkie do wykonania bardzo często musiałam uwalniać muchę z krzaczorów. Kleniska 40-45 cm można było podejść zupełnie swobodnie nawet na 2-3 m ale no właśnie ale te olbrzymy ostrożne cwaniaki im należy podawać muszkę na 8-12 m , w takich warunkach sprawa bardzo czesto niewykonalna. Kilkadziesiąt metrów przed miejscem gdzie sobie żyje ten klenior zaobserwowałam wiewiórkę która piła sobie spokojnie wodę siedząc na kłodzie powalonej do rzeczki, i teraz się zastanawiam czy taki klenior nie miałby ochoty bardziej się zaprzyjaźnić z takim dużym rudym kąskiem. Godzina około 18 , słonko już nie prażyło , zaczęła się unosić lekka mgiełka nad łąkami, podeszłam do powalonego drzewa przed nim zwyczajny kawałek wody jak setki metrów już przeze mnie przemierzonych. Kilka wymachów i chruścik z chlupotem wylądował jakieś 10 m przede mną. Widziałam jak wielkie rybsko otworzyło pyszczek woda dosłownie wlewała się do tej mordki jak wir w wannie. I tak zniknęła muszką kleniowym buziaku. Zacięcie no i się zaczęło. Co tu opisywać? Walka z dużą rybą na kilku metrach kwadratowych, ucieczka w dołek i murowanie. Co go wypompowałam na płyciznę to ten dawał nura do swojego domku pod drzewem. Trwało to może z 5 minut ( pewnie mi się to tak wydawało że to 5 minut ) ciężko było go wprowadzić do podbieraka. A potem wielka radość i oglądanie zdobyczy . Zdjęcia i filmik z uwalniania

 

https://www.youtube.com/watch?v=OCYeLd4nxYI

 

tuXf8O0.jpg

 

qEhnSJG.jpg

Share this post


Link to post
Share on other sites

W dziale "wieści z nad wody" jest konkurs na relację miesiąca ... nie zapomnij wrzucić tam swojej relacji :)

Edited by BOB1

Share this post


Link to post
Share on other sites
Bardzo ładny "prosiaczek" z tych ostatnich fotek. :)
Jestem ciewkaw ile w tej rzeczce pływa jeszcze tych "niecmokanych". :D ;)
Moze licząc na całusa wlasnie dlatego dają sie skusić. ;)

Nigdy nie całowałem (chyyyyyba) ryb ale widziałem że ani razu nie wycierałaś swoich ust ze ... śluzu. Chyba że "na mokro" i przy dobrym "zabezpieczeniu" ust nie zostaje na nich. :)

Okularki powieś sobie na sznureczku lub gumce bo na Sanie już dawno by popłynęły podobnie jak moje. I po ... okularkach. :)

Pozdrówko.
Czekamy na filmik jak na "wiewiórkę" łapiesz dziadka ktorego bedziesz bała sie pocałować. ;)

Share this post


Link to post
Share on other sites

))) niejeden dałby się nabić na zadziorową kotwicę wielkości 20/0 byle by tylko potem móc się znalezć w Eluskowym podbieraku no i oczywiście liczyć na całusy przed uwolnieniem. Śliczny klenior, zdjęcie z podbierakiem MEGA !! No i dodatkowe gratulacje za połów najbardziej piękną metodą tak dużej ryby. Sucha muszka na meleńkiej rzeczce  i do tego taki okaz - to jest kwintesencja wędkarstwa. 

Share this post


Link to post
Share on other sites

))) niejeden dałby się nabić na zadziorową kotwicę wielkości 20/0 byle by tylko potem móc się znalezć w Eluskowym podbieraku no i oczywiście liczyć na całusy przed uwolnieniem. Śliczny klenior, zdjęcie z podbierakiem MEGA !! No i dodatkowe gratulacje za połów najbardziej piękną metodą tak dużej ryby. Sucha muszka na meleńkiej rzeczce i do tego taki okaz - to jest kwintesencja wędkarstwa.

Cześć, przesada ja tylko 2/0 no może 3/0 co najwyżej bym zniósł
Tomek

Share this post


Link to post
Share on other sites

post-52580-0-36933000-1473864682.jpg

Ela przysłała swoje niezwykłe przynęty na konkurs "Opis miesiąca". 

W imieniu redakcji portalu, oraz pierwszego laureata, bardzo dziękuję!

:highfive:

 

http://jerkbait.pl/topic/77650-konkurs-w-wie%C5%9Bciach-znad-wody-opis-miesi%C4%85ca/#entry1974865

Share this post


Link to post
Share on other sites

Mój kleniowy strumyk pomaleńku szykuje się do jesieni. Chciałam wykorzystać ostatnie ciepły dni i połowić jeszcze na suchą muszkę. Był więc szybki ( dobre sobie 3 godziny w samochodzie ) wypad. Kleniki już pomaleńku zmieniają swe miejsca żerowania. Coraz mniej jest ich na płyciznach, letnie miejscówki zaczynają być puste. Wreszcie mogą odetchnąć kiełbiki, które najwyraźniej boją się kleniorów i unikały wcześniej miejsc przez nie zajmowanych. Jak zwykle muchówka w klasie 5 AFTMA pływający sznur przypon z dwu żyłek: 0,45 mm i 0,20 mm ( nie lubie przyponów gotowych sklepowych ) Duża i cieżka sucha mucha musi być katapultowana przez przypon wiec ta 0,45 mm jak najbardziej mi się sprawdza. Po przejściu rzeczką około 1 km zaczęły się wreszcie kleniowe stanowiska. Wolny uciąg krystalicznie czystej wody daje wgląd na to co żyje przy dnie, kiełbiki, małe cierniczki, masę narybku jazio-kleników, żabki, pełno wszelakiej maści chruścików itd. no i ciekawa sprawa latały duże żółte jętki. Chyba majówka tyle tylko że jakaś taka spóźniona, no cóż w przyrodzie zdarzają się anomalie. Dla przykładu - alkoholizm wśród ptactwa ( jest już pierwsza ofiara śmiertelna latania na podwójnym gazie na mojej działce , szpaczek za dużo najadł się konkretnie procentowych winogron i nie wyrobił się przy omijaniu mojego domu, niestety śmierć na miejscu ) Wracając do kleni pierwszy naprawdę głębszy dołek , podałam dużą imitację chruścika i oderwał się od dna taki około 50 cm, skierował się w stronę muchy, tuż przed nią zwolnił i począł ją obwąchiwać dosłownie trącał ją nosem. Wydawało mi się że otworzy ten swój pyszczek i muszka wleje się do niego razem z pół litrem wody, ale nie .. nie tym razem. zrobił gwałtowny zwrot i dał nura z powrotem do dołka. Podobnie była na następnym zakręcie rzeczki, tym razem ciut większy klenik zrobił tuż przed muchą młynka i dał drapaka. Już myślałam że jest coś nie tak , może został zapach ludzkich łapek na muszce, cholera wie ? Przy następnej miejscówce którą ochrzciłam mianem " kleniowej zatoki" sytuacja wyglądała już ciut inaczej. Owszem było obwąchiwanie w końcu pyszczek się otworzył i zassał chruścika. Oj co się potem działo. Kopnięcie w wędkę, to nie spinning gdzie żyłka coś tam amortyzuję, tu sztywny sznur od razu przekazuje całą energię ucieczki na kij i pośrednio na moje ramię, Ale te kleniorki to silne ryby. Szalał szalał i jeszcze raz szalał. Podebranie i  odłożyłam go na parę chwil zanurzonego w podbieraku w podwodne zielsko. Uspokoił się , wystarczy że poczuł że jest w wodzie i ma pełno zieleniny wokół siebie i siedział jak trusia. Dalszy ciąg akcji widać na filmie. Miłego oglądania.

 

zHI82nv.jpg

 

Q09s2eG.jpg

 

https://www.youtube.com/watch?v=RwYCax7AcNs

Share this post


Link to post
Share on other sites

Ogłaszam konkursik dla posiadaczy moich przynęt:

 

Za najpiękniejsze zdjęcie ryby złowionej na moja przynętę.

 

Do wygrania 10 dowolnych przynęt z mojego arsenału w tym prototypowe obrotówki w których już się sama zakochałam

 

Dodatkowo kalendarz Eluskowy na rok 2017 tak więc jest o co walczyć  ;)

 

Zdjęcia można umieszczać w moim wątku i na moim fanpage FB https://www.facebook.com/przynetyeluska/ 

 

Konkurs trwa do 1 Stycznia 

 

OGGYeLB.jpg

 

STVa11F.jpg

 

Od lewej strony :

 

Aglio podobna nazwałam ją Rosa na cześć najpiękniejszych kwiatów poza gardenią jaśminowatą o ile wam to coś mówi  :P  :P  :D ,ta to akurat wielkość 1

mam też "0"  a "2" w przygotowaniu. Ta na zdjęciu jest w wersji z łuską , ale są też i z innymi motywami 

 

Następna od lewej to "Shaman" wielkość "1" kolejna to także Szaman w zasadzie Szamanik bo to własnie wielkość  "0" i następne to już prawdziwi azteccy Szamani  wielkość "2" w przygotowaniu "3"

niektóre obrotówki mają wolframowe korpusiki - masakra z obróbką ( obraził się na mnie mój znajomy tokarz po kilku próbach toczenia tego kosmicznie ciężkiego metalu ) mam dla siebie tylko kilka szt.  i więcej chyba nie będzie. - PRZY OKAZJI JEST KTOŚ NA FORUM KTO BY MÓGŁ MI TROSZKĘ POMÓC Z TOCZENIEM KORPUSIKÓW? najchętniej jakby posiadał np. małą maleńką tokareczkę CNC - plik z rysunkami z autocada bym wysłała mu na meila .

 

blaszki testowałam w lipcu i sierpniu skusiły masę kleników okonków i pstrążków oraz kilka szczupaczków. 

 

 

Wagi blaszek będą różne zależne od wagi korpusików

 

P4FiDUm.jpg

 

EOfcaYO.jpg

Share this post


Link to post
Share on other sites

To już chyba drugi raz pozostawiam ocenę Twoich wyrobów ... bez komentarza :o  :D  :)

Mam natomiast jedną wątpliwość: jak można coś takiego wrzucić do wody?! ;)

Share this post


Link to post
Share on other sites
Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...