Jump to content
jerkbait.pl - spinning, baitcasting, flyfishing
Obcy

Łowienie szczupaków w marcu - dylemat.

Recommended Posts

Kolega dał mi namiar na prywatny staw - nie komercyjny, na takich nie łowię - ładny, bo zaniedbany, niemal dziki. Nie wiem w jaki sposób właściciel wszedł w jego posiadanie, bo niebogaty; czasem przychodzi i trzeba mu dać dwa piwa lub dziesięć złotych, a czasem nie. Wczoraj przyszedł, a ja akurat uwalniałem szczupaka, co się połaszczył na okoniową przynętę i mówi, że niepotrzebnie go uwalniałem, że on pozwala zabierać i żebym następnym razem "nabrał blach, to na pewno złowię". Złapałem potem jeszcze jednego - oba chudzieńkie, więc chyba wytarte.
Staw nie należy do PZW, więc niby ten 1 maja nie obowiązuje, szczupaka nie zabiorę - to jasne - ale może z przywiązania do tej daty, a może działa tu jednak jakiś wewnętrzny kompas moralny, bo chciałbym jechać, ale coś mi tu nie gra, mam opory, że może to jednak nie fair..?.
Pojechalibyście? Nie zeżarłem wszystkich rozumów, chciałbym jakiejś sensownej opinii.

Share this post


Link to post
Share on other sites

skoro wlasciciel na to zezwala to low,sam mam takie prywatne jezioro we wtorek jade wlasnie na szczupaki

pozatym tabuny ludzi jezdza do szwecji w kwietniu po to by nalowic sie szczup[akow szykujacych sie do tarla

wedkarstwo ma niewiele wspolnego z etyka

moja babcia stwierdzila wrecz ze jestem bardzo nieetyczny poniewaz jade na ryby kalecze je dla wlassnej przyjemnosci i wypuszczam

twierdzila ze duzo bardziej etyczny jest wedkarz ktory lowi ryby i je zjada

i musze przyznmac ze niestety miala sporo racji

Share this post


Link to post
Share on other sites

Ja bym odpuścił ze względu na tarło.Do 1 maja już niedaleko .W wodach PZW można łowić tylko nie wolno zabierać tylko pytam po co .Dajmy w spokoju im się pokochać :D Pozdrawiam

Share this post


Link to post
Share on other sites

Pozwolę sobie zacytować:

 

 

prawnik2_m.jpeg Czy na prywatnym łowisku obowiązują wymiary i okresy ochronne określone w ustawie rybackiej i wydanych do niej rozporządzeniach?

Do takiego pytania sprowadził się dość obszerny list Czytelnika, zawierający opis pewnego łowiska, określanego w liście mianem prywatnego. Od dłuższego czasu obserwuję taką prawidłowość, że ilekroć gospodarzem wody nie jest PZW, to taka woda jest określana mianem "prywatnej", niezależnie od jej faktycznego statusu. Słowo "prywatna woda" staje się swego rodzaju usprawiedliwieniem dla wielu działań, niekoniecznie zgodnych z obowiązującym prawem. Aby odnieść się do postawionego pytania, należy na wstępie sięgnąć do przepisów dotyczących podziału wód.

Podział wód
Kwestie związane z gospodarowaniem wodami regulują przepisy ustawy z 18 lipca 2001 r. – Prawo wodne (t.j. Dz.U. z 2005 r. Nr 239, poz. 2019 ze zm.). Ustawa ta wprowadza również szereg podziałów wód, które mają fundamentalne znaczenie dla dalszych rozważań. Zacznę od dyspozycji art. 5 ww. ustawy. Przepis ten, po pierwsze, wprowadza podział wód na powierzchniowe i podziemne (nas ze względów oczywistych będą interesowały wody powierzchniowe). Po drugie, dzieli wody na morskie (wody terytorialne i wewnętrzne) i śródlądowe (w kręgu naszych zainteresowań pozostają wody śródlądowe).
Reasumując, w tekście zajmę się śródlądowymi wodami powierzchniowymi. Te zaś dzielą się na:
1) płynące – w ciekach naturalnych, kanałach oraz w źródłach, z których cieki biorą początek, a także w jeziorach oraz innych zbiornikach wodnych o ciągłym dopływie lub odpływie wód powierzchniowych, a także wód znajdujących się w sztucznych zbiornikach wodnych usytuowanych na wodach płynących;
2) stojące – znajdujące się w jeziorach oraz innych naturalnych zbiornikach wodnych niezwiązanych z ciekami naturalnymi.
Ponownie reasumując, przedmiotem rozważań będą śródlądowe wody powierzchniowe, zarówno płynące, jak i stojące.

Prawo własności wód
Z dyspozycji art. 10 ustawy – Prawo wodne jednoznacznie wynika, że wody stanowią własność Skarbu Państwa lub innych osób prawnych albo osób fizycznych, przy czym wody stanowiące własność Skarbu Państwa lub jednostek samorządu terytorialnego są wodami publicznymi. Nie będzie zatem błędem dokonanie kolejnego – wynikającego ze stosunków własnościowych – podziału wód na wody publiczne i prywatne. Tym samym należy uznać używanie nazwy „prywatna woda” za całkowicie uprawnione.
Na szczególną uwagę zasługuje tu przepis art. 10 ust. 3, który stanowi, że płynące wody publiczne nie podlegają obrotowi cywilnoprawnemu, z wyjątkiem przypadków określonych w ustawie.

Wymiary i okresy ochronne
Kwestię wymiarów i okresów ochronnych ryb i raków regulują postanowienia § 6 i 7 rozporządzenia Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z 12 listopada 2001 r. w sprawie połowu ryb oraz warunków chowu, hodowli i połowu innych organizmów żyjących w wodzie (Dz.U. Nr 138, poz. 1559 ze zm.). Nie mam zamiaru przytaczać tutaj tych przepisów, gdyż powinny być one znane każdemu, kto mieni się wędkarzem. Chcę natomiast zwrócić uwagę, że rozporządzenie to stanowi realizację delegacji ustawowych zawartych w art. 2 ust. 2 i art. 21 ustawy z dnia 18 kwietnia 1985 r. o rybactwie śródlądowym (t.j. Dz.U. z 1999 r. Nr 66, poz. 750).

Przepis art. 1 ustawy o rybactwie śródlądowym stanowi natomiast, że ustawa ta reguluje zasady i warunki ochrony, chowu, hodowli i połowu ryb w powierzchniowych wodach śródlądowych, zaś z art. 8 tej ustawy jednoznacznie wynika, że zabrania się połowu ryb z naruszeniem wymiarów ochronnych i w okresie ochronnym. Jeśli cofniemy się teraz do akapitu odnoszącego się do podziału wód, to należy dojść do wniosku, że ustawa zabrania połowu ryb o wymiarach ochronnych i w okresie ochronnym w powierzchniowych wodach śródlądowych zarówno płynących, jak i stojących.

Pozostaje zatem najważniejsza sprawa, a mianowicie stosunki własnościowe na danej wodzie. I tutaj trzeba wyraźnie powiedzieć, że ustawa o rybactwie śródlądowym nie różnicuje powierzchniowych wód śródlądowych pod względem panujących stosunków własnościowych.
Oczywiście i od tej reguły istnieją pewne wyjątki wskazane w ustawie o rybactwie śródlądowym, zawarte w przepisach art. 13 (obręby hodowlane) i art. 17 (cele zarybieniowe, hodowlane, naukowo- -badawcze). W tych dwóch przypadkach zakazy dotyczące wymiarów i okresów ochronnych nie obowiązują.
Kwestię odrębną będą stanowiły także wody stojące oraz wody w rowach znajdujące się w granicach nieruchomości gruntowej (stanowią one własność właściciela tej nieruchomości), o których mowa w art. 12 ust. 1 Prawa wodnego.

Cezary Szczepaniak
 
I JESZCZE TO
 
 
Morał prosty, w marcu w Polskich wodach łowić szczupaków nie wolno i mówi o tym jasno ustawa. Żadnego znaczenia nie ma czyja to woda.
 
Zresztą była już taka dyskusja odnośnie łowiska Wersminia
Edited by albercik2

Share this post


Link to post
Share on other sites

Albercik2,
chyba trzeba bardzo chcieć, by to podważyć i ewentualne chwyty pewnie nie należałyby do szczególnie uczciwych :)

Zresztą: złowiłem dwa - chyba - wytarte. Nie za bardzo da się z tego wywnioskować, że wytarły się wszystkie.

Share this post


Link to post
Share on other sites
Panowie co to za przyjemność łowić ryby w okresie ochronnym ? Z jednej strony mogą być w trakcie tarła, a jeżeli już po to dajmy im dojść do pełnej kondycji. Również mam staw, w którym pływają już całkiem ładne szczupaczki ale nawet nie myślę żeby je teraz niepokoić. Ale to tylko moje skromne zdanie...

Share this post


Link to post
Share on other sites

@Obcy nikogo nie ganie. Są kraje (w takim mieszkam) gdzie tylko ryby łososiowate mają wyszczególnione  okresy ochronne, po prostu wiosną rzeki są zamknięte i już.

Dobrze że masz takie dylematy i szacun że miałeś odwagę podnieść taki temat.

Share this post


Link to post
Share on other sites

 

Pozwolę sobie zacytować:

 

 

prawnik2_m.jpeg Czy na prywatnym łowisku obowiązują wymiary i okresy ochronne określone w ustawie rybackiej i wydanych do niej rozporządzeniach?

Do takiego pytania sprowadził się dość obszerny list Czytelnika, zawierający opis pewnego łowiska, określanego w liście mianem prywatnego. Od dłuższego czasu obserwuję taką prawidłowość, że ilekroć gospodarzem wody nie jest PZW, to taka woda jest określana mianem "prywatnej", niezależnie od jej faktycznego statusu. Słowo "prywatna woda" staje się swego rodzaju usprawiedliwieniem dla wielu działań, niekoniecznie zgodnych z obowiązującym prawem. Aby odnieść się do postawionego pytania, należy na wstępie sięgnąć do przepisów dotyczących podziału wód.

Podział wód
Kwestie związane z gospodarowaniem wodami regulują przepisy ustawy z 18 lipca 2001 r. – Prawo wodne (t.j. Dz.U. z 2005 r. Nr 239, poz. 2019 ze zm.). Ustawa ta wprowadza również szereg podziałów wód, które mają fundamentalne znaczenie dla dalszych rozważań. Zacznę od dyspozycji art. 5 ww. ustawy. Przepis ten, po pierwsze, wprowadza podział wód na powierzchniowe i podziemne (nas ze względów oczywistych będą interesowały wody powierzchniowe). Po drugie, dzieli wody na morskie (wody terytorialne i wewnętrzne) i śródlądowe (w kręgu naszych zainteresowań pozostają wody śródlądowe).
Reasumując, w tekście zajmę się śródlądowymi wodami powierzchniowymi. Te zaś dzielą się na:
1) płynące – w ciekach naturalnych, kanałach oraz w źródłach, z których cieki biorą początek, a także w jeziorach oraz innych zbiornikach wodnych o ciągłym dopływie lub odpływie wód powierzchniowych, a także wód znajdujących się w sztucznych zbiornikach wodnych usytuowanych na wodach płynących;
2) stojące – znajdujące się w jeziorach oraz innych naturalnych zbiornikach wodnych niezwiązanych z ciekami naturalnymi.
Ponownie reasumując, przedmiotem rozważań będą śródlądowe wody powierzchniowe, zarówno płynące, jak i stojące.

Prawo własności wód
Z dyspozycji art. 10 ustawy – Prawo wodne jednoznacznie wynika, że wody stanowią własność Skarbu Państwa lub innych osób prawnych albo osób fizycznych, przy czym wody stanowiące własność Skarbu Państwa lub jednostek samorządu terytorialnego są wodami publicznymi. Nie będzie zatem błędem dokonanie kolejnego – wynikającego ze stosunków własnościowych – podziału wód na wody publiczne i prywatne. Tym samym należy uznać używanie nazwy „prywatna woda” za całkowicie uprawnione.
Na szczególną uwagę zasługuje tu przepis art. 10 ust. 3, który stanowi, że płynące wody publiczne nie podlegają obrotowi cywilnoprawnemu, z wyjątkiem przypadków określonych w ustawie.

Wymiary i okresy ochronne
Kwestię wymiarów i okresów ochronnych ryb i raków regulują postanowienia § 6 i 7 rozporządzenia Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z 12 listopada 2001 r. w sprawie połowu ryb oraz warunków chowu, hodowli i połowu innych organizmów żyjących w wodzie (Dz.U. Nr 138, poz. 1559 ze zm.). Nie mam zamiaru przytaczać tutaj tych przepisów, gdyż powinny być one znane każdemu, kto mieni się wędkarzem. Chcę natomiast zwrócić uwagę, że rozporządzenie to stanowi realizację delegacji ustawowych zawartych w art. 2 ust. 2 i art. 21 ustawy z dnia 18 kwietnia 1985 r. o rybactwie śródlądowym (t.j. Dz.U. z 1999 r. Nr 66, poz. 750).

Przepis art. 1 ustawy o rybactwie śródlądowym stanowi natomiast, że ustawa ta reguluje zasady i warunki ochrony, chowu, hodowli i połowu ryb w powierzchniowych wodach śródlądowych, zaś z art. 8 tej ustawy jednoznacznie wynika, że zabrania się połowu ryb z naruszeniem wymiarów ochronnych i w okresie ochronnym. Jeśli cofniemy się teraz do akapitu odnoszącego się do podziału wód, to należy dojść do wniosku, że ustawa zabrania połowu ryb o wymiarach ochronnych i w okresie ochronnym w powierzchniowych wodach śródlądowych zarówno płynących, jak i stojących.

Pozostaje zatem najważniejsza sprawa, a mianowicie stosunki własnościowe na danej wodzie. I tutaj trzeba wyraźnie powiedzieć, że ustawa o rybactwie śródlądowym nie różnicuje powierzchniowych wód śródlądowych pod względem panujących stosunków własnościowych.
Oczywiście i od tej reguły istnieją pewne wyjątki wskazane w ustawie o rybactwie śródlądowym, zawarte w przepisach art. 13 (obręby hodowlane) i art. 17 (cele zarybieniowe, hodowlane, naukowo- -badawcze). W tych dwóch przypadkach zakazy dotyczące wymiarów i okresów ochronnych nie obowiązują.
Kwestię odrębną będą stanowiły także wody stojące oraz wody w rowach znajdujące się w granicach nieruchomości gruntowej (stanowią one własność właściciela tej nieruchomości), o których mowa w art. 12 ust. 1 Prawa wodnego.

Cezary Szczepaniak
 
I JESZCZE TO
 
 
Morał prosty, w marcu w Polskich wodach łowić szczupaków nie wolno i mówi o tym jasno ustawa. Żadnego znaczenia nie ma czyja to woda.
 
Zresztą była już taka dyskusja odnośnie łowiska Wersminia

 

 

No niestety, ale z prawnego puntu widzenia taki wniosek jest kompletnie nieuprawniony. Otóż np. stawy, znajdujące się na gruncie prywatnego właściciela, niebędące zbiornikami naturalnymi, w całości wraz z zawartością należą do niego i żadne limity ani ograniczenia połowowe nie mają tam zastosowania. Byłoby wręcz absurdem forsowanie tezy, że gość, który wydał kupę kasy na wykopanie dołu, zalanie go wodą, zarybienie, ogrodzenie i.t.p. i.t.d., nie ma prawa łowić sobie kiedy chce.

 

A co do meritum to uważam, że nie powinno się łowić szczupaków ( i nie tylko) w okresie ochronnym. Sam mam dostęp do dwóch genialnych łowisk prywatnych i wszyscy, którzy maja szczęście z nich korzystać zaakceptowali dość surowe zasady korzystania (....no prawie wszyscy) i mowy nie ma o łowieniu szczupaków przed 1 maja. 

Share this post


Link to post
Share on other sites

Będąc na wycieczce bzyknąłem w burdelu jedenastolatkę, w owym kraju to legalne. Pojechalibyście znów? Prosiłbym o jakieś sensowne opinie.

Share this post


Link to post
Share on other sites
Witeq sory ale jestes psychol... Wiadomo, ze to sciema ale taka mysl mi się pierwsza nasunęła.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Odpuszczę, napisałem to już zresztą wyżej. Wolno, czy nie wolno, mogą, a nawet powinny, mieć jeszcze tarło.
Ale różne opinie nadal chętnie poznam :)

Edited by Obcy

Share this post


Link to post
Share on other sites

Robercie jak najbardziej ma prawo wykopać dziurę zalać wodą, zarybić i odławiać w dowolnym terminie o ile wcześniej zarejestruje gospodarstwo rybacki.

Amatorski połów reguluje ustawa czy to się komuś podoba czy nie (logika w Polsce jest jaka jest :D ).

Czy masz prawo strzelać do dzika we własnym lesie w dowolnym czasie?

A rolnik może pieprznąć świnkę obuchem dowolnego ranka.

Share this post


Link to post
Share on other sites

No akurat przykład ze świnią ciut nie trafiony. Za najmiłościwiej nam panującej Unii wszedł obowiązek uboju trzody w ubojni, teraz nie wiem czy się to zmieniło, ale nawet jeśli to ma obowiązek wyspowiadać się z tego zamiaru w Powiatowej Inspekcji Weterynaryjnej i pewnie w ARiMR.

Fred88 przykład może z grubej rury, ale mechanizm ten sam.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Będąc na wycieczce bzyknąłem w burdelu jedenastolatkę, w owym kraju to legalne. Pojechalibyście znów? Prosiłbym o jakieś sensowne opinie.

Będąc na wycieczce w Anglii złowiłem szczupaka, w owym kraju to legalne. Pojechałbym znów.

 

To chyba lepszy przykład.

Share this post


Link to post
Share on other sites
W moich stronach nie mam takiego dylematu, łowić w marcu szczubłe czy nie, ponieważ robią to rybacy, ponoć dla pozyskania ikry.He, he...dobre to.

Share this post


Link to post
Share on other sites
Koledzy byłem dziś na jeziorku za okonkiem praktycznie przez miedze obok jeziora Białego koło Gostynina. Jeziorko jest prywatne i już wiem dlaczego ryb tam systematycznie ubywa. Rybacy rozkładali sieci wzdłuż trzcin aż woda piszczała. Pewnie dla ikry a jeszcze pewniej bo święta idą i szczupaka zawsze ktoś przygarnie. Jezioro jest prywatne i nikt nie może nic zrobić. Jedynie zakazy dla nas wędkarzy powodują że nie ma nas do maja nad wodą i potem łowimy resztki. Na zachodzie to zrozumieli i dlatego jest jak jest. Bo najlepszym alarmem jest wędkarzy choćby łowił w tarle to będzie mniej szkodliwy niż pozostawieni do maja rybacy. Gdyby nas było dzisiaj nawet nad tą prywatną wodą to chociażbyśmy im krwi napsuli a tak to krzyczeć samemu na kilku panów właścicieli to jak z motyką na słońce. Pewne rzeczy trzeba przemyśleć w Polsce a nie trzymać się 30-letnich przepisów. Trzeba brać też pod uwagę że wiosnę mamy już w marcu bo zimy praktycznie nie ma ostatnimi latami. Pewne terminy powinny być ruchome. Bo cały kwiecień wygłodniałe szczupaki biorą jak głupie i wykorzystuje to wielu mięsiarzy a my cieszymy się resztkami w maju. Etyka jest też zmienną a nie betonem.

Wysłane z mojego XT1039 przy użyciu Tapatalka

Share this post


Link to post
Share on other sites

Szczupak, wg RAPR ma okres ochronny do 1 maja. U mnie się już wytarł. Powiedziałem znajomym, że startujemy od połowy kwietnia, bo uważam, że nic złego się nie wydarzy- szczupaki są moje- zapłaciłem za nie- mam faktury, teren w zasadzie też- płace podatki, więc kto może mi zabronić?? I w ogóle kto, bez mojego pozwolenia może tam wejść??

Share this post


Link to post
Share on other sites

Głośne bekanie w towarzystwie, czy z przeproszeniem, puszczanie bąka, nie podlega penalizacji. Niemniej jednak każdy kto to robi skazywany jest na ostracyzm

U.

Share this post


Link to post
Share on other sites

No akurat przykład ze świnią ciut nie trafiony. Za najmiłościwiej nam panującej Unii wszedł obowiązek uboju trzody w ubojni, teraz nie wiem czy się to zmieniło, ale nawet jeśli to ma obowiązek wyspowiadać się z tego zamiaru w Powiatowej Inspekcji Weterynaryjnej i pewnie w ARiMR.

Fred88 przykład może z grubej rury, ale mechanizm ten sam.

Na własne potrzeby mogę sam we własnym ogródku jak mi wiara nakazuje (bądź teściowa :D ).

Share this post


Link to post
Share on other sites

Głośne bekanie w towarzystwie, czy z przeproszeniem, puszczanie bąka, nie podlega penalizacji. Niemniej jednak każdy kto to robi skazywany jest na ostracyzm

U.

Dość obrazowa, ale jak najbardziej słuszna metoda rozróżniania prawa i etyki.

 

 

Robercie jak najbardziej ma prawo wykopać dziurę zalać wodą, zarybić i odławiać w dowolnym terminie o ile wcześniej zarejestruje gospodarstwo rybacki.

Amatorski połów reguluje ustawa czy to się komuś podoba czy nie (logika w Polsce jest jaka jest :D ).

Czy masz prawo strzelać do dzika we własnym lesie w dowolnym czasie?

A rolnik może pieprznąć świnkę obuchem dowolnego ranka.

 

Przemek - nadal uważam, że nic nikomu do prywatnej własności, ale obiecuję zgłębić temat i w wolnej chwili i się odezwać.

Przykład dzika, który jest zwierzyną pozyskiwaną na zasadach prawa łowieckiego jest nieadekwatny. Oczywiście, że nawet na własnej działce nie mam prawa go ubić....., no chyba, że zagrozi mnie lub innemu mojemu lub nawet cudzemu dobru, ale to już dość złożone prawnicze dywagacje dotyczące stanu wyższej konieczności i nie miejsce tu by w nie wnikać.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Szczupak, wg RAPR ma okres ochronny do 1 maja. U mnie się już wytarł. Powiedziałem znajomym, że startujemy od połowy kwietnia, bo uważam, że nic złego się nie wydarzy- szczupaki są moje- zapłaciłem za nie- mam faktury, teren w zasadzie też- płace podatki, więc kto może mi zabronić?? I w ogóle kto, bez mojego pozwolenia może tam wejść??

Maniek RAPR to nie ustaw, a w ustawie jest okres ochrony od 01.01 do 31.03 także poławianie szczupaków w kwietniu jest prawnie dozwolone jeśli nie jest to woda PZW.

 

Co do reszty to polskie prawo przewiduje kary jeśli wytnie się przez siebie zasadzone drzewo we własnym ogrodzie  jeśli średnica przekracza 7cm, mimo posiadanej faktury na sadzoni

Welcome in Poland jak mawiają tubylcy ;)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Robert ja też tak uważam ale puki co polska rzeczywistość. Też bym wolał bym mógł strzelać do pajacy co mi drzewo kradną.

Ojciec postrzelił jednego z wiatrówki 4 lata po sądach chodził a drzewa i tak nie odzyskał. :(

Share this post


Link to post
Share on other sites

Robert ja też tak uważam ale puki co polska rzeczywistość. Też bym wolał bym mógł strzelać do pajacy co mi drzewo kradną.

Ojciec postrzelił jednego z wiatrówki 4 lata po sądach chodził a drzewa i tak nie odzyskał. :(

 

Z tym naszym prawem nie jest tak źle jak się powszechnie uważa, zdecydowanie większym problemem są ludzie odpowiedzialni za jego stosowanie. Co do drzew to nie wszystkie podlegają procedurze zezwolenia na wycinkę, a to obecnie znacznie łatwiej uzyskać niż przed laty, choć oczywiście te regulacje stanowią dość upierdliwe i archaiczne ograniczenie prawa własności.  

Osobiście nie jestem zwolennikiem poszerzenia prawa do używania przemocy wobec wszelkich form naruszenia naszej własności, ale prawda jest, że u nas pokutuje nieco socjalistyczny model swoistego lekceważenia ochrony własności prywatnej.  Chyba jednak zanadto odbiegamy od tematu, bo miało być o marcowo - kwietniowych szczupakach.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Bardzo fajna, merytoryczna dyskusja, czytam z zainteresowaniem. Wydaje mi się, że Albercik2 ma rację, że jednak nie wolno. Ale załóżmy, że się myli, że jednak wolno z punktu widzenia prawa. Nie wydaje mi się, by było to fair, jeśli szczupak może się jeszcze trzeć, a u nas może. Podkreślam: u nas! Nie mam wiedzy, jak wygląda ta sprawa, na akwenie, o którym mowa, więc za bardziej etyczne uważam odpuszczenie. Na jakiejś Wersminie (tak to się nazywa?) mogą znać każdego szczupaka i wiedzieć, że wytarł się do ostatniej ikry, ja odnośnie tego akwenu tego nie wiem.
Dalej: czy mając prawo usankcjonowane przez wszystkie możliwe instytucje do łowienia szczupaka we własnym stawie w chwili, gdy się trze - lub przynajmniej powinien - etyczne jest kłucie go, niepokojenie w takim momencie? Chyba nie. A zdaje się, że etyczne wędkarstwo propaguje się na tym Forum :)

Share this post


Link to post
Share on other sites
Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...