Jump to content
jerkbait.pl - spinning, baitcasting, flyfishing
Jozi

Sprzedaż ryb

Recommended Posts

Taki trochę demokrata z Ciebie jak USA- wprowadzają demokrację i sprawiedliwość świata przemilczając raczej historię Indian.

 

Do d..y z taka demokracja!

Share this post


Link to post
Share on other sites
@ Jozi: Mnie od demokratów? Toż to cios poniżej pasa :D Nie wiem, czy dobrze rozumiem Twoją zawiłą metaforę, ale... czy Ty naprawdę nie dostrzegasz różnicy pomiędzy zabijaniem dzikich ryb, stanowiących wyczerpalne zasoby, bez których, my, jako wędkarze, nie będziemy istnieć a zabijaniem zwierząt w ramach hodowli, a w zasadzie, fabryk żywności? Bo jeśli nie udajesz na potrzeby tego tematu, to ja mówię pass. I psy szczekające za płotem radośnie zamerdają ogonem.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Kradzież to kradzież i już . Tak samo jakby włam ci do domu zrobili.

Ilu bogatych z wypasionymi furami kradnie ryby ? Też głodują.....  

o tym wlasnie pisalem.

gdybym mial umrzec z glodu, ja badz moja rodzina i nie mial innego wyjscia to bym kradl.

generalizowac nie wolno, jesli zlamiesz noge albo ktos ci zlamie noge to jest to samo? noga zlamana to zlamana, jesli pijany i trzezwy spowoduja wypadek to jest to samo? wypadek to wypadek.Zanim dokona sie jakikolwiek czyn nalezy sprawe rozpatrywac od podstaw, szukania powodow i dopiero oskarzania tudziez usprawiedliwiania, nie wolno tylko patrzec na konsekwencje.

Acha i jeszcze jedno, proponuje wszytskim wyprowadzic sie zagranice, badz jezdzic na ryby do innych krajow, tyle samo was to bedzie kosztowalo co wypuszczenie ryby przez biednego dziadka.Ja zawsze namawiam ludzi do c&r, jednak gdyby ktos mial chodzic glodny bo nie ma co jesc, to mimo iz ryb nie biore, moglbym dla takiej osoby rybe zlowic , zabic i przywiezc aby mogla zjesc normalny posilek.

Edited by grunwald1980

Share this post


Link to post
Share on other sites

Obawiam się, że jak to dalej będzie szło w tym kierunku to za kilka lat niektórzy wyznawcy C&R będą gotowi zdetonować się przy takim żuku ze świeżą rybką..

Share this post


Link to post
Share on other sites

@ Jozi: A czynisz to w jakim celu, dokładnie? By unurzać innych w gównie, w które sam wlazłeś?

Problemem,który sam zgłosiłeś, choć do istnienia którego sam się dokładasz (sic!), jest wyrybianie wód. To i wyłacznie to było tematem. Ni jak ma się do tego, czy ktoś wcina hamburgera na skórzanym fotelu. Nikt tu też nie deklarował świętości, choć z lubością się to próbuje narzucić. Taka parchata narracja, wzrastająca na kompleksach i braku zrozumienia istoty problemu.

@ Jack_Daniels: Cóż. Trudno. Bazując na swoich doświadczeniach oceniasz mnie i podważasz prawdziwość moich słów. Mylisz się, ale nic mi do tego.

krucjatę tu sobie zrobiłeś???? tylko chyba epoka się myli troszkę !!!!! daj spokój panie święty i troszkę pokory !!!! wyluzuj

1.Jozi super fajny gość miły kolega a ty z nim jedziesz jak z chłopcem !!!!!! masz coś do niego ok tylko grzeczniej

2.Jack Daniels może i święty nie jest ale zna życie panie święty i wie że  każdemu  można coś zarzucić

 

tyle w temacie i dajcie już spokój trochę mi to wygląda na pospolite ruszenie w średniowieczu ..... zanim szlachta po kłótniach ruszyła na wroga to już pół Polski zajęte było

Edited by KLANAD

Share this post


Link to post
Share on other sites
Jozi to faktycznie miły kolega, więc mój ton dopasowuję do jego, nie odwrotnie. Zwróć uwagę na mój pierwszy wpis, później na jego. I nie wydaje mi się, aby potrzebował obrońcy.

Wcinasz się w dyskusję i obydwaj wiemy dlaczego Ty i Jack, z którym swoje na privie przegadałem, korzystacie z okazji, by na mnie naskoczyć ;)

Aha, nie twierdzę, że Jack nie zna życia. On nie zna mnie. Tyle.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Spoko ok ale jak znam życie święty nie jesteś , nic kolego do Ciebie nie mam a  @Jozi to super gość i nie pozwolę !!!!!! żeby jak to napisałeś " z gównem go mieszać " nie zasłużył sobie na to. Mam nadzieję że to koniec naszej dyskusji pozdrawiam Cię i życzę miłego dnia :D

Share this post


Link to post
Share on other sites
Święty nie jestem i nigdy nie pisałem, że nad głową mam aureolę. Ale jeśli ze swojej znajomości życia wywodzisz, że nieprawdą jest, że sam z siebie od 7mego roku życia uwalniam złowione ryby, to chyba jednak nie do końca to życie znasz ;) Bez urazy.

Nie napisałem też o mieszaniu Joziego z gównem - posłużyłem się przenośnią, która oddaje to, jak wiele osób ocenia innych, a jak on, w mojej opinii, ocenił mnie, tj schemat myślowy w stylu "zrobiłem coś, ale nic to, bo inni też tak robią". To nie inwektywa, to nie atak. Szkoda, że trzeba takie rzeczy tłumaczyć.

Share this post


Link to post
Share on other sites
Chłopaki spoko wyluzujcie, czasem potrzebna jest ostra dyskusja jak w starym dobrym małżeństwie. Nawet jak ktoś zachowa się nie feer wobec kolegi, czy nieetycznie do regulaminu, ogólnie przyjętych zasad tudzież norm, dyskusja nie musi schodzić dosłownie na "dno" moralne. Nie można się rzucać komuś do gardła jak bulterier, stawiam wszystkich ludzi powyżej rozwoju intelektualnego psa (mam nadzieję że się nie mylę). Na litość nie można się dać zwariować, bo nie bylibyśmy w stanie przebrnąć przez życie...
Stwierdzenie, nie zabijam ryb które łowię, więc mogę ze spokojem patrzeć w lustro nie do końca powinno działać na luksus naszego samopoczucia. Założyłem wątek, więc oczekuję dyskusji w niniejszym temacie. A jak smakują rybki w oleju(szprotki), które po złowieniu duszą się na pokładzie?

Share this post


Link to post
Share on other sites
Nie Jozi, to nie tak - pisząc o lustrze miałem na myśli legitymację do narzekania na brak ryb w "moich" wodach. Ja tu wciąż do wędkarstwa się odnosiłem, bo i problem ma taką naturę. Nie do kwestii zabijania żywych zwierząt, humanitaryzmu itp. Nie oznacza to, że stawiam się nad innymi - nie po to to robię. Mam świadomość, że nie przykładam ręki do braku ryb na łowiskach. Jak napisałem, bez dzikich słodkowodnych nie ma mnie, jako wędkarza.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Nie Jozi, to nie tak - pisząc o lustrze miałem na myśli legitymację do narzekania na brak ryb w "moich" wodach. Ja tu wciąż do wędkarstwa się odnosiłem, bo i problem ma taką naturę. Nie do kwestii zabijania żywych zwierząt, humanitaryzmu itp. Nie oznacza to, że stawiam się nad innymi - nie po to to robię. Mam świadomość, że nie przykładam ręki do braku ryb na łowiskach. Jak napisałem, bez dzikich słodkowodnych nie ma mnie, jako wędkarza.

A Jadwisin to nad morzem leży, bo problemem są dorsze. Mnie Pani w podstawówce uczyła, że gdzieś w centralej Polsce

Share this post


Link to post
Share on other sites

Tyle experymentów z LSD za młodu, horyzonty świadomości szersze niż kąt 180 stopni a po 5 stronach wątku

zgubiłem się :) -eee tam idę policzyć ile kropek ma kropek :)

ZH

Share this post


Link to post
Share on other sites

A Jadwisin to nad morzem leży, bo problemem są dorsze. Mnie Pani w podstawówce uczyła, że gdzieś w centralej Polsce

Z tego co wiem, jest ich kilka. Ja wyprowadziłem się do tego położonego najbliżej Warszawy ;) Szkoda, że nie zaznaczyłeś, że tylko ludzie z Wybrzeża mogą zabierać głoś w dyskusji. Zwłaszcza, że i o sandaczach była mowa. Ok, nagle zniknęły. Paniał aluzję. Twój temat, ja dołączę do tych zanderów i z tematu również zniknę.

Swoją drogą, problem zasilania sklepów i restauracji niewymiarkami dotyczy również wód w innych częściach kraju (Mazowsze i Warmia, choćby). Edited by Dienekes

Share this post


Link to post
Share on other sites
Chłopaki dajmy już spokój. Osobiście czekam na odpowiedź kolegi "wykształciucha".Don Pablo - czekam. Nie pisze, nie dzwoni,
chyba nie kocha.
P.s.
U niektórych już para poszła w gwizdek czują się znacznie lepiej, więc czekamy na jakiś nowy temat.
Może Matusiak komu woblera nie wystrugał? Eee to już stary kawał z brodą... Edited by Jozi

Share this post


Link to post
Share on other sites

Święty nie jestem i nigdy nie pisałem, że nad głową mam aureolę. Ale jeśli ze swojej znajomości życia wywodzisz, że nieprawdą jest, że sam z siebie od 7mego roku życia uwalniam złowione ryby, to chyba jednak nie do końca to życie znasz ;) Bez urazy.

Nie napisałem też o mieszaniu Joziego z gównem - posłużyłem się przenośnią, która oddaje to, jak wiele osób ocenia innych, a jak on, w mojej opinii, ocenił mnie, tj schemat myślowy w stylu "zrobiłem coś, ale nic to, bo inni też tak robią". To nie inwektywa, to nie atak. Szkoda, że trzeba takie rzeczy tłumaczyć.

Tak jest ok super odpowiedz , myśl o mnie co chcesz ja też walczę o uwalnianie ryb ( choć nie potępiam gdy ktoś od czasu do czasu rybę zabiera - od czasu do czasu zaznaczam ) ale spoko pozdrawiam Cię i życzę miłego dnia. Szkoda że sezon dopiero za 3 miechy :( :(

Share this post


Link to post
Share on other sites
No i znów się porobiło
Jeden z drugim znów się wadzi
Jednym słowem jest niemiło
Ale grunwald coś poradzi
Trzeba szybko wstać od biurka
Z dala laptop i komórka
Pójść nad rzekę, nad jezioro
Mimo, że jest ziąb, nie biorą
I porzucac chwilek kilka
Krótko, by nie złapać wilka
Gdy powrotu czas nastanie
To pamiętaj drogi panie
Cisza i wewnętrzny spokój
Myśli agresywne blokuj
Bo kto wojny z innym szuka
Może natknąć się na żuka
Sam juz nie wiem co jest gorsze
Gdy bez głów są w żuku dorsze
Czy kłósownik w nowym porsche
Ale wiem to z doświadczenia
Żadna kłótnia nic nie zmienia
Lepiej swe połączyć siły
Aby lepiej ryby żyły
Na to jeden sposób znam
Złów i wypuść sam Edited by grunwald1980

Share this post


Link to post
Share on other sites

@ Jack_Daniels: Cóż. Trudno. Bazując na swoich doświadczeniach oceniasz mnie i podważasz prawdziwość moich słów. Mylisz się, ale nic mi do tego.

Radku, Radku nie zrozumieliśmy się :)

Przede wszystkim nie oceniam i nie podważam prawdziwości Twoich słów. Po prostu zaskoczyłeś mnie tym faktem. Nie mam powodów nie wierzyć, że nie wypuszczasz złowionych ryb, ale sam chyba przyznasz, ze w latach o których piszesz, normą było zdjęcie ryby na tle łazienkowych kafelków czy też pływająca w wannie, o tym, że do góry brzuchem nie muszę wspominać :). To jest dla mnie równie zadziwiające jak kran na fotokomórkę, który widziałem pierwszy raz w latach 90' na promie do Szwecji. Nie mogłem zrozumieć, że przykładam ręce, a woda leci. Byłem wtedy w 4 klasie podstawówki, a kran oglądałem z każdej strony i zastawiałem się "skąd on taki mądry, że wie, że ja chcę ręce umyć". Tak samo niewiarygodne było dla mnie pojęcie fotokomórki, która otwierała drzwi w markecie, kiedy pierwszy raz to zobaczyłem. Po prostu wyprzedziłeś tamte czasy :). Pamiętam też z jakim żalem wypuszczałem swojego pierwszego szczupaka. No bo jak to? Przecież zjeść się da, a nałowione już tyle, że nie miałbym co z nim zrobić... i taki 3 kilowiec odpłynął w siną dal :).... dla mnie to tez było niewiarygodne.

Mam nadzieję, że teraz wyraziłem się na tyle jasno, że nie trzeba tego inaczej interpretować?

Share this post


Link to post
Share on other sites

Wcinasz się w dyskusję i obydwaj wiemy dlaczego Ty i Jack, z którym swoje na privie przegadałem, korzystacie z okazji, by na mnie naskoczyć ;)

Aha, nie twierdzę, że Jack nie zna życia. On nie zna mnie. Tyle.

Wypraszam sobie, ja na nikogo nie naskakuję, a już na pewno nie na Ciebie. No może na mtz kiedyś mi sie zdarzyło :). Myślę, że mój powyższy post wszystko wyjaśnia. Po prostu nie wyraziłe jasno myśli w pierwszym moim poście z tego tematu.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Kochane Pany. Ja ryb z naszych wód nie kupuję z 2 głównych powodów:

-bo są łowione i przechowywane w nieludzki sposób , poza tym na mój stół trafiają ciut nieświeże / i znowu problem dodatkowym w tym są wymiary i czas ich połowu/

-bo jak mam ochotę na rybę to ją sobie złapię i zjem /problemu ze "stresem" zabijanej ryby nie mam bo jestem humanitarny , to  samo dotyczy świeżości../

 

Ponadto: wczoraj przeczytałem / bodajże na Onecie/ że moja ukochana rybka czyli łosoś to jest powiedzmy to tak: lekko zmodyfikowana genetycznie , skażona chemicznie i biologicznie. Wszystko co dotyczy akwakultury morskiej jest w sumie złem koniecznym.

 

Reasumując: ryby morskie  tylko z akwakultury choć przynoszą więcej szkód naszym organizmom niż pożytku , ryby morskie "naturalne" są na wykończeniu/ ale nie wiem która w markecie jest..../, ryby słodkowodne od wielkiego dzwona do wielkiego dzwona /dotyczy to drapieżników bo leszczyka, lina czy innego karasia zjem bez wyrzutów sumienia.../ jem kiedy sam je złowię .  Z pełnymi zasadami C&R . I dam głowę choć mam jedną że 99% naszych kolegów z forum czyni podobnie . Nie kupuje w sklepach ale jak chcą to sami złowią . Kwestia jak zwykle ile , czego i jak często.

 

 

Teraz możecie walić jak w bęben

Edited by Stary komuch

Share this post


Link to post
Share on other sites

Obawiam się, że jak to dalej będzie szło w tym kierunku to za kilka lat niektórzy wyznawcy C&R będą gotowi zdetonować się przy takim żuku ze świeżą rybką..

Ale trafią do wędkarskiego raju  :P

Share this post


Link to post
Share on other sites

 

Teraz możecie walić jak w bęben

Walę w bęben, ale w Twoim rytmie.

W tamtym roku zabiłem 5 ryb. Na każdą zabitą przypadło kilkanaście lub kilkadziesiąt wypuszczonych (w zależności od gatunku).

Share this post


Link to post
Share on other sites
Przyzwolenie okradania wód, a nawet finansowanie tego procederu.Nie krytykuje czegoś co jest poniżej krytyki!!!

Share this post


Link to post
Share on other sites

Ponadto: wczoraj przeczytałem / bodajże na Onecie/ że moja ukochana rybka czyli łosoś to jest powiedzmy to tak: lekko zmodyfikowana genetycznie , skażona chemicznie i biologicznie. Wszystko co dotyczy akwakultury morskiej jest w sumie złem koniecznym.

Kupiłem 2 czy 3 tygodnie temu filet z łososia norweskiego. Przeznaczenie - grill elektryczny. Ale tak sobie pomyślałem że może za dzień czy dwa kupię kolejny i zrobię tatara z łososia. Przeszło mi jak na opakowaniu przeczytałem :" do spożycia po obróbce termicznej"  :unsure: . Nie przypadkowo Anglicy zrezygnowali z importu łososia norweskiego kilka lat temu.

Ale ryby żyjące wolno też nie są wolne od wad. Dwukrotnie w okolicach norweskiego Byrknes zaobserwowaliśmy w dorszach i rdzawcach nicienie a już w rybach dennych czyli brosmach i molwach było tego całkiem sporo  :unsure: .

Share this post


Link to post
Share on other sites

Obawiam się, że jak to dalej będzie szło w tym kierunku to za kilka lat niektórzy wyznawcy C&R będą gotowi zdetonować się przy takim żuku ze świeżą rybką..

Wiesz że jak czytam niektóre wpisy to zalatuje fanatyzmem.

Share this post


Link to post
Share on other sites
Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...