dru 27 Report post Posted February 9, 2014 (edited) To ja proponuję lekturę Ogólne -> Jak wypuszczać ryby. Tak na dobranoc. :( Ciekawi mnie Wasza reakcja na opisywaną sytuację. Edited February 9, 2014 by dru Share this post Link to post Share on other sites
Dagon 3,917 Report post Posted February 9, 2014 Zaraz darcie szat. Mną powoduje zwykła ciekawość. Żeby widzieć komu można przyładować a kogo oszczędzić. (...) No, to wszystko wyjaśnia, a ja znowu niepotrzebnie pcham się pomiędzy sztachetę, a sztachetowanego. :lol: Wychodzi na to, że tylko nieliczni dostrzegają ironię całej sytuacji. Na j.pl robimy sobie listę, by wyłonić rodzynki C&R spomiędzy tysięcy użytkowników... Na j.pl! Ciekaw także jestem co to będzie gdy ludzie, którzy tworzyli to forum cała lata temu, brali udział w powolnym i okupionym ich prywatnym czasem, procesie wtłaczania reszcie kolegów tego, o czym my sobie tutaj dzisiaj na luzie rozmawiamy, na listę wpisać się nie raczą, lub ktoś, jak ja na przykład uzna ją, mimo arcyciekawego mandatu do kamienowania przeciwników, za (delikatnie mówiąc) nic nie wnoszącą do całej dyskusji? Też zasłużą sobie na "w czoło machnięty" pocisk ziemia - ziemia? Pominę już kwestię, zostawiając to rozwadze śledzących wątek, po co, do jasnej cholery, kojarzyć w parę, tak fajną i z gruntu pozbawioną agresji ideę, jaką jest C&R z jakimś kamienowaniem. Na j.pl! Share this post Link to post Share on other sites
dru 27 Report post Posted February 9, 2014 @Dagon Właśnie min. o tym pisałem w swoim jednym z poprzednich postów. "Jest nas tak mało ze szkoda jest kłócić się w tak małym gronie kto jest bardziej "release" ten kto wypuszcza 100% czy ten co wypuszcza 99,9%." Popieram Twoje słowa w całej rozciągłości. Listę można z różnych powodów pominąć ale, że głosu nikt nie zabiera w sprawie? Odpoczywają po ciężkim tygodniu? ;) Przecież osoby zabierające tu głos na palcach dwóch rąk można zliczyć. Share this post Link to post Share on other sites
Dagon 3,917 Report post Posted February 9, 2014 @dru - ja jestem zdecydowanie za 100%. ;) Niepokoi mnie jedynie kierunek dyskusji, i mało przystająca do poziomu forum forma, jaką zaczęła ona przyjmować. Martwi mnie również, chyba już śmiało można powiedzieć - fakt, że nawet tak prowadzona rozmowa błyskawicznie nas, jako użytkowników forum o bardzo jasno sprecyzowanej myśli przewodniej, obnażyła. :mellow: Share this post Link to post Share on other sites
dru 27 Report post Posted February 9, 2014 Ja moją deklarację na razie pominę. Może jeszcze za wcześnie? Ale na pewno będę postępował w zgodzie z sumieniem z wiedzą i doświadczeniem jakie nabyłem i zdobędę w przyszłości. Rozumiem, że są tu różni ludzie. Mają różne poglądy. Oczywiście mają do tego prawo. Ale poziom rozmowy w niektórych wypadkach jest delikatnie mówiąc "mało przystająca do poziomu forum" Rozmowa nie tylko nas obnażyła ale i podzieliła zamiast scalić w dążeniu do celu. Swoja drogą dziwne, że jeszcze nikt nie zareagował na ostatnie posty z wątku Ogólne -> Jak wypuszczać ryby. Share this post Link to post Share on other sites
Iras1975 1,474 Report post Posted February 9, 2014 Ja napisze rzecz gorszą, też czekam na cios ćwiartką cegły w czoło... Publiczne deklaracje, nieważne jakie, nieważne czym powodowane, nieodmiennie kojarzą mi się z formalnym darciem szat przed gawiedzią, manifestacją oczywistości, obroną kwestii nie podlegających dyskusji, ewentualnie trywialnym nawoływaniem bojówkarzy do rytmu polityczny tamtamów - "kto nie skacze ten jest ...." Chłopaki, bądźmy ponad to, czynny udział w dyskusji na temat C&R, autentyczny przykład nad wodą, piętnowanie złych nawyków i honorowanie dobrych, niech mówią same za siebie. :) Nie zrozumcie mnie źle, ale KAŻDY może sięgnąć po numerek i wpisać sobie 3 - XXX. Pozdrawiam Bardzo trafiony tekst. Mnie normalnie już mdliło od czytania co niektórych postów. Może wezwać TVN i zrobić wywiad z tymi dwoma czy trzema unikatowymi C&R-owcami. A może by tak Tomy zrobił odlewy i do muzeum figur woskowych - dla potomnych. ;) Jestem jednak przekonany, że oprócz nich są też prawdziwi C&R-owcy, jednak godność im nie pozwala wypłakiwać się publicznie na forach internetowych. Ludzie, którzy robią to dla siebie(C&R) i nie afiszują się z tym.. takich podziwiam i szanuję. Są to jednak prawdziwe "białe kruki".. tacy wędkarze z jajami. Ilu Was jest.. tych prawdziwych? Mogę tutaj zaraz opisać sytuację z poprzedniej zimy, gdzie pan Słowiński(jeśli dobrze pamiętam) z kol Michałem M. dali pokaz deklarowanego wcześniej C&R.. żenada. Mam wyrobione zdanie na temat ludzi nadmiernie podkreślających, że są C&R i pewnie wielu wędkarzy podzieli moje zdanie. Problem w tym, że nikt nie odważy się przyznać racji. Prawdziwe C&R mocno różni się od tego "na pokaz". Mam nadzieję, że docenicie szczerość i nie pogniewacie się za tego posta. Share this post Link to post Share on other sites
Majo 492 Report post Posted February 9, 2014 Te numerkowanie jest żałosne, jeśli te całe C&R jest oparte na hipokryzji i kamieniowaniu to wątpię żebym chciał tak dłużej postępować, tak się zmienić w przyszłości... Jestem ciekaw ilu z was, tych co chcą kamieniami rzucać, ile lat BEZWZGLĘDNIE walili wszystko w łeb??? Po 3-5-10latach C&R tak bardzo zapomniał wół jak cielęciem był??? Ile filecików ze szczupaka czy innej ryby się zjadło??? Share this post Link to post Share on other sites
pitt 3,148 Report post Posted February 9, 2014 Te numerkowanie jest żałosne, jeśli te całe C&R jest oparte na hipokryzji i kamieniowaniu to wątpię żebym chciał tak dłużej postępować, tak się zmienić w przyszłości... Jestem ciekaw ilu z was, tych co chcą kamieniami rzucać, ile lat BEZWZGLĘDNIE walili wszystko w łeb??? Po 3-5-10latach C&R tak bardzo zapomniał wół jak cielęciem był??? Ile filecików ze szczupaka czy innej ryby się zjadło??? kiedys przychodzi czas i dostajemy okazje aby otworzyc oczy :) dla jednych ten czas przyszedl kilkadziesiat, dla innych kilkanascie a dla jeszcze innych kilka lat temu, nie ma w tym nic dziwnego, ze pewne postawy, zachowania czy przyzwyczajenia zmieniamy pod wplywem bodzca i np. przestajemy jesc slodycze, przestajemy palic, przestajemy pic, przestajemy przekraczac predkosc lub przestajemy zabijac i zabierac zlapane ryby ... nie widze nic zdroznego w tym, ze ktos stosuje C&R od 3 lat i ani grama hipokryzji o osob stosujacych C&R od roku ... nie wazne jest jak dlugo tylko czy? od wielu lat wiadomo jest, jak waznym elementem wedkarskiego puzzla jest C&R, ktos kto tego nie chce zauwazyc i zrozumiec jest osoba niereformowalna z wlasnej woli, czyli mowiac inaczej chce ryby lapac i je zabijac ... napisze raz jeszcze Idąc z wędką nad wodę mamy dwie możliwości. Albo utopimy nasze ręce we krwi, albo będziemy się delektować widokiem okazu odpływającego dostojnie spod naszych stóp. Każdy wędkarz powinien się indywidualnie zastanowić, co jest ważniejsze i przyjemniejsze. http://jerkbait.pl/page/index.php/index.html/_/artykuly/bezsens-czy-wedkarski-obowiazek-%E2%80%93-cr-r248 natomiast wypowiadanie komus, ze kiedys sam zabijal a teraz poucza innych uwazam za kolejna, slaba zreszta, probe usprawiedliwienia wlasnego zachowania :) Share this post Link to post Share on other sites
Majo 492 Report post Posted February 9, 2014 (edited) kiedys przychodzi czas i dostajemy okazje aby otworzyc oczy :) dla jednych ten czas przyszedl kilkadziesiat, dla innych kilkanascie a dla jeszcze innych kilka lat temu, nie ma w tym nic dziwnego, ze pewne postawy, zachowania czy przyzwyczajenia zmieniamy pod wplywem bodzca i np. przestajemy jesc slodycze, przestajemy palic, przestajemy pic, przestajemy przekraczac predkosc lub przestajemy zabijac i zabierac zlapane ryby ... nie widze nic zdroznego w tym, ze ktos stosuje C&R od 3 lat i ani grama hipokryzji o osob stosujacych C&R od roku ... nie wazne jest jak dlugo tylko czy? od wielu lat wiadomo jest, jak waznym elementem wedkarskiego puzzla jest C&R, ktos kto tego nie chce zauwazyc i zrozumiec jest osoba niereformowalna z wlasnej woli, czyli mowiac inaczej chce ryby lapac i je zabijac ... napisze raz jeszcze http://jerkbait.pl/page/index.php/index.html/_/artykuly/bezsens-czy-wedkarski-obowiazek-%E2%80%93-cr-r248 natomiast wypowiadanie komus, ze kiedys sam zabijal a teraz poucza innych uwazam za kolejna, slaba zreszta, probe usprawiedliwienia wlasnego zachowania :) Zgadzam się z tym, przejawem hipokryzji jest fakt że ktoś sam kiedyś ,,łupił" bezwzględnie wszystko co z wody wyszło, a teraz jakieś kamieniowania, cholera wie co. To już podąża w kierunku jakiejś sekty. :) Edited February 9, 2014 by Majo Share this post Link to post Share on other sites
pitt 3,148 Report post Posted February 9, 2014 jezeli sie nie wie, ze mozna inaczej, to skad brac dobre wzorce? ale jezeli ma sie dostep do informacji to juz jest tylko wolny wybor :) Share this post Link to post Share on other sites
bjpol 193 Report post Posted February 9, 2014 (edited) ..... widze, że temat (jak wiele podobnych) nieuchronnie zmierza do zamknięcia, wiec też się powtórzę: Nie potrafię szanować wszelkiej maści "nauczycieli", którzy z groliwoscią neofity uważają się za wyznawców jeden prawdziwej wędkarskiej wiary, a pozostałych najchętniej spaliliby na stosach, Prawdziwy wyznawca (w dobrym znaczeniu tego słowa) C&R to ktoś kto wypuszczza ryby pomimo tego, że lubi je jeść, jego rodzina czeka w domu na świeżą rybkę, a pomimo tego ON dbając o dobro przyrody (nie swoje własne, tylko przyrody) wypuszcza tą rybę .... jak widzę to są jednostki. Dodam, że bardziej szanuję kogoś, kogo rodzina czeka na rybkę, a on wbrew najblizszym wypuszcza większośc, lub przynajmniej połowę ryb, niż "prawdziwego wyznawcę" który: - nie je ryb bo nie lubi (jaka tu zasługa z wypuszczania?); - mieszka sam i nie gotuje, lub z kimś kto by go z tą rybą z domu wyrzucił (jak wyżej); - nie zabiera ryby nie dlatego, że mu jej szkoda, tylko dlatego, że nie chce mu się jej sprawiać, lub po prostu jada wyłącznie w restauracjach .... itd, itp. ... a o różnej maści "przewodnikach wędkarskich" czy innych "szyprach" którzy zawodowo wywożą prawdziwych mięsiarzy nad rybną wodę i przygladaja się jak ich klienci wszystko tłuką, a następnie pouczają nas, że etyka, kultura, itp .... po prostu staram się nie myśleć :) ps. wypuszczam zdecydowaną większość ryb (forum miało na mnie pozytywny wpływ), ale jeżeli już zdecyduję się którąś zabrać, to moja i tylko moja sprawa ..... a przewodnicy wędkarscy niech wyrzucają za burtę swoich klientów lub przynajmniej w trakcie rejsu puszczają im nagranie promujące C&R :) Edited February 9, 2014 by bjpol Share this post Link to post Share on other sites
staszek 258 Report post Posted February 9, 2014 pitt , wpadanie ze skrajności w skrajność nie jest wskazane w żadnym wypadku. Zgadzam się z tym ze zabierający ryby maja "krew na rękach" . I ja ją mam niestety . Ale właśnie dzięki j.pl jakoś mam jej zdecydowanie mniej. Wiem, nie jestem doskonały, nie dorównuję "wzorcom" C&R . Ale czy jestem gorszy od Ciebie czy od innych co wszystko (bez względu na motywy) wypuszczają ? Ciągle powtarzam: Ci którzy zabierają ryby w bardzo umiarkowany sposób ( jedną , kilka na kilkadziesiąt ,kilkaset złapanych przez siebie ryb i to nie ledwo wymiarowych) są także pożądani w gronie forumowiczów j.pl. Nie będę udowadniał że nie jestem wielbłądem. Wielokrotnie ktoś podaje statystyki ilu nas , wędkarzy w Polsce jest i niby każdy zabiera określoną liczbę tychże ryb. Zdecydowana większość tych ryb to białoryb (leszcz, płoć , karp) . Nie wiem, może nawet 90% wędkarzy to gruntowcy nastawiający się na karpia . Więc nas, łowiących tylko i wyłącznie na spining nie jest aż tak dużo. Owszem, jak się widzi łódki na wodzie to jest nas dużo, ale jak się zobaczy "szuwarowców" na brzegu to złudzenie pryska. Prócz C&R rozmawiajmy także o etyce , o samoograniczeniu się w "mordowaniu" , o postawieniu sobie wysokich poprzeczek . Myślę że to lepsza droga niż stawianie sprawy tak ostro jak Ty to robisz Share this post Link to post Share on other sites
skippi66 715 Report post Posted February 9, 2014 Wychodzi na to, że tylko nieliczni dostrzegają ironię całej sytuacji. Dokładnie. Tylko nieliczni dostrzegaję ironię czy wręcz element humorystyczny. Szkoda. A na razie nie chce misie z Wami gadać bo Olimpiadę oglądam. Dziewuchy fajnie na deskach skaczą, choć jako narciarz z dziada pradziada, desek nie znoszę. Ale jeszcze się odszczeknę. Share this post Link to post Share on other sites
Dagon 3,917 Report post Posted February 9, 2014 Przyznajesz Staszku, że między innymi dzięki j.pl zaszły w Twoim podejściu do ryb spore zmiany, sam określasz je jako korzystne, skoro więc widzisz korzyści z wypuszczania większości ryb, o ile większe one będą gdy zaczniesz wypuszczać wszystkie? ;) Czy pitt i inni aż tak ostro traktują podejście do C&R? Pamiętaj by rozpatrywać to w koniecznej, moim zdaniem, korelacji jaka istnieje pomiędzy misją portalu, zaangażowaniem w tę misję ludzi, którzy wiele lat temu tutaj zaczynali, i nie będziesz się więcej dziwił pewnym reakcjom. Szukanie kompromisów akurat w tym temacie mija się z celem i zaszkodzi wizerunkowi forum. Pamiętaj, że tak to już na świecie bywa, że niemal każda publiczna akceptacja, kończy rozumiana jako formalne przyzwolenie, a nikt chyba by nie chciał, byśmy byli forum 90% C&R. ;) Nie odbieram prawa do uczestniczenia w życiu j.pl tym, którzy ryby zabierają, licząc na to, że korzystając z zasobów forum, wiedzy jego twórców i uczestników, chociaż w części zechcą zrewidować swoje podejście, co oczywiście NIKOGO nie uprawnia do podkopywania jego fundamentów. Share this post Link to post Share on other sites
bjpol 193 Report post Posted February 9, 2014 (edited) .... prześladowcom z pańskiego dworu chcesz się odszczekiwać? ;) Dagon, pomyśl, a raczej staraj się wczuć w sytuację przeciętnego wędkarza, który z dziada pradziada zabiera do domu ryby "bo to normalne". Przypuśćmy, że taki wędkarz naczyta się tutaj o C&R i bedzie chciał spróbować, najpierw na cztery ryby wypuści jedną, potem może dwie, z czasem ograniczy się do zabrania jednej ..... i bedzie chodził dumny jak paw, że taki z niego proekologiczny i uświadomiony osobnik ...... a potem przyjdzie przysłowiowy "WYZNAWCA", ktory napisze: ja ryb nie jem, bo nie lubię, a jeżeli ktoś przez ostatnie dwa lata zabrał i zjadł chociaż jedną, to jest wstrętny mięsiarz i niczym się nie różni od kłusoli z wiaderkami. Nastepnie nasz "uświadomiony" wyznawca doda, że wszystko albo nic (bo ON nie zabiera) ..... napomknie, że jest lepszy, i że z plebsem można tylko kopniakami rozmawiać ...... i założę się, że po przeczytaniu takich wpisów ten "zwyczajny" wędkarz następnym razem zabierze ponownie wszystkie cztery ryby :( Edited February 9, 2014 by bjpol Share this post Link to post Share on other sites
staszek 258 Report post Posted February 9, 2014 Przyznajesz Staszku, że między innymi dzięki j.pl zaszły w Twoim podejściu do ryb spore zmiany, sam określasz je jako korzystne, skoro więc widzisz korzyści z wypuszczania większości ryb, o ile większe one będą gdy zaczniesz wypuszczać wszystkie? ;) Nie da rady , no nie da rady. Bo ja tak lubię te pieprzone okonie że MUSZĘ kilka w roku zeżreć ;) . Ale będę się starał z całych sił, obiecuję . :D Share this post Link to post Share on other sites
robert67 570 Report post Posted February 9, 2014 Przyznajesz Staszku, że między innymi dzięki j.pl zaszły w Twoim podejściu do ryb spore zmiany, sam określasz je jako korzystne, skoro więc widzisz korzyści z wypuszczania większości ryb, o ile większe one będą gdy zaczniesz wypuszczać wszystkie? ;) Czy pitt i inni aż tak ostro traktują podejście do C&R? Pamiętaj by rozpatrywać to w koniecznej, moim zdaniem, korelacji jaka istnieje pomiędzy misją portalu, zaangażowaniem w tę misję ludzi, którzy wiele lat temu tutaj zaczynali, i nie będziesz się więcej dziwił pewnym reakcjom. Szukanie kompromisów akurat w tym temacie mija się z celem i zaszkodzi wizerunkowi forum. Pamiętaj, że tak to już na świecie bywa, że niemal każda publiczna akceptacja, kończy rozumiana jako formalne przyzwolenie, a nikt chyba by nie chciał, byśmy byli forum 90% C&R. ;) Nie odbieram prawa do uczestniczenia w życiu j.pl tym, którzy ryby zabierają, licząc na to, że korzystając z zasobów forum, wiedzy jego twórców i uczestników, chociaż w części zechcą zrewidować swoje podejście, co oczywiście NIKOGO nie uprawnia do podkopywania jego fundamentów. Ilekroć bym nie zaczął myśleć... a później pisać…Zawsze mnie ubiegniesz :D . Kwintesencja tego, co chciałbym wyrazić z reguły już jest jak odświeżę stronę :D . Wypada mi tylko podziękować :D . Share this post Link to post Share on other sites
Dagon 3,917 Report post Posted February 9, 2014 (edited) Taka jednomyślność to fajna sprawa, bywa jednak odrobinę przerażająca, gdy człowiek zda sobie sprawę jakie myśli mu przez kosmaty czerep w ciągu dnia przelatują. :D @bjpol - edytowałeś, i teraz dopiero doczytałem. Nie wiem jak odczytałeś moje wcześniejsze posty, ale zauważ, że dość mocno stoję tam w opozycji do propagowania C&R w duchu "w ryja dać mogę dać". Jakkolwiek uważam tę formę uprawiania wędkarstwa za bardzo nowoczesną i korzystną zarówno dla wody i wędkarstwa w ogóle, unikam za wszelką cenę sprowadzanie jej do rangi wyznania. Zwracam jedynie uwagę na fakt, który albo jest niewidzialny dla co niektórych, albo z rozmysłem pomijany - nie jesteśmy forum na którym rozmawia się o zabijaniu ryb, nawet jeśli mówimy tylko o promilu odciętym od o wiele ładniej wyglądającego 100%. :) ;) Co do publicznej manifestacji tego jaki to ja jestem C&R to też chyba dość jasno się wyraziłem, może to i fajne, może jest zabawa, ale spłyca przekaz przekierowując ciężar z idei na jednostkę. Edited February 9, 2014 by Dagon Share this post Link to post Share on other sites
robert67 570 Report post Posted February 9, 2014 Taka jednomyślność to fajna sprawa, bywa jednak odrobinę przerażająca, gdy człowiek zda sobie sprawę jakie myśli mu przez kosmaty czerep w ciągu dnia przelatują. :D Też o tym pomyślałem :D . Lepiej już pomilczmy :D . Share this post Link to post Share on other sites
Iras1975 1,474 Report post Posted February 9, 2014 Szczypta humoru.. czarnego. ;) Share this post Link to post Share on other sites
tofik 1,131 Report post Posted February 10, 2014 Po raz kolejny ,w krótkim czasie ,ludzie zaczynają sobie kpić z wątków dotyczących tematu C&R........to już chyba jest apogeum ,a zarazem żenada. Ci którzy nie jedzą ryb ,mają siedzieć cicho,a ci którzy kręcą filmy instruktażowe o filetowaniu,i ci którzy po prostu żrą ryby i nie widzą w tym nic złego ...........piszą sobie w najlepsze.Jerkbaicie -dokąd zdążasz? :o Share this post Link to post Share on other sites
pitt 3,148 Report post Posted February 10, 2014 mam dziwne wrazenie, ze wiele osob nadal nie zrozumiala lub po prostu nie chce zrozumiec, ze jerkbait. pl to portal (mam nadzieje, ze nadal tak jest i krotki statement ze strony redakcji bylby mile widziany), ktory propaguje C&R ... propaguje tzn. my tutaj nie dywagujemy nad pro czy contra w stosunku do C&R - my wiemy, ze C&R jest wazne i jestesmy pro C&R ... jezeli ktos ma pytania w temacie i chce zaczac stosowac C&R, to taka osoba ma szanse dowiedziec sie tutaj dlaczego jest to wazne i jak to robic ... natomiast osoby torpedujace wieloteni wysilek i niewatpliwe zaslugi tego portalu na rzecz C&R, powinny sie zastanowic co jest celem ich dzialania i jakie moga byc skutki :) coraz czesciej zauwazam, ze wazne tresci znikaja, ze dobrzy wedkarze przestali sie dzielic wiedza w tematach stricte wedkarskich, ze dyskusje dryfuja w kierunku sprzetu ... moze dlatego, ze wielu wedkarzy nie ma ochoty pisac na ogolnie dostepnym forum w jaki sposob skutecznie trzebic lowiska ... moze dlatego, ze wielu z nich nie chce sie dzielic wiedza z miesiarzami ... a moze tylko dlatego, ze ze wzgledu na pore roku pomarzly im palce i po prostu nie chca pisac :) Share this post Link to post Share on other sites
skippi66 715 Report post Posted February 10, 2014 Najbardziej śmieszy mię, że oni są obrażeni! Ich mdli, oni widzą sektę, oni są oburzeni. I to wszystko na JB.pl! Share this post Link to post Share on other sites
skippi66 715 Report post Posted February 10, 2014 Jeszcze raz przypomnę kolegom Smakoszom, że C&R czy no kill ( choć ja akurat różnicy nie dostrzegam, dla mnie to synonimy ) to nie choroba alkoholowa czy narkomania. Tutaj długi i litościwie stopniowany odwyk nie jest potrzebny. Wystarczy przestać zabijać ryby. Zaś posty w stylu " dzięki JB.pl stałem się lepszym wędkarzem. Kiedyś zabijałem wszystko, teraz większość wraca do wody a ja zabieram tylko niektóre sztuki... " są żałosne. Zawsze więc będę się odszczekiwał prześladowcom z pańskiego dworu, tym bardziej że konie nie słyszą... Share this post Link to post Share on other sites
rózgaś 1,760 Report post Posted February 10, 2014 (edited) Kiedyś jadłem ryby. Teraz mi ich szkoda i za bardzo france lubię. Liczy sie dla mnie kaźda wypuszczony ryba. Dosłownie każda jedna która miała być zjedzenia. Nie uważam, ze jak ktoś weźmie rybę to jest be. Choć sam wypuszczam wszystkie. Rozważny taka sytuacje ze ktoś w sezonie łowi 20pstragow, 30szczupakow, 15 sandaczy 10 sumow i 50 okoni. Zabierze 2 szczupaki, 1 sandacza do 60cm i 10okoni do 25cm. Podane liczby są przypadkowe. Nikogo nie mam na myśli. Podobieństwa wszelkie są przypadkowe. Co Wy na to? Jest kill czy ni kill? Tylko na luzie. Dyskutujemy jak kolegi:-) Edited February 10, 2014 by rózgaś Share this post Link to post Share on other sites