Jerzy Kowalski 370 Report post Posted January 7, 2014 Została tylko "wydmuszka" w części ogólnej? Pozdrawiam serdecznie Jerzy Kowalski Share this post Link to post Share on other sites
cristovo 2,503 Report post Posted January 7, 2014 (edited) ... Edited January 14, 2014 by cristovo Share this post Link to post Share on other sites
woblery z Bielska 15,437 Report post Posted January 7, 2014 Jerzy, są tacy, którym się wszystko "kojarzy". Po ich niebanalnych acz zupełnie nie na temat wpisach temat wędruje w cyfrowe zaświaty... Co ciekawe, często po wpisach tych samych, notorycznych "regulaminołamaczy" :huh: Share this post Link to post Share on other sites
Rheinangler 4,851 Report post Posted January 7, 2014 (edited) . Edited January 7, 2014 by Rheinangler Share this post Link to post Share on other sites
Dagon 3,917 Report post Posted January 7, 2014 (edited) Może się jeszcze odnajdzie, bywało tak przecież, oczyszczony ładnie na zielono. ;) Ostatnie strony to właściwie tylko oczy ze zdumienia przecierałem, ale początek i rozwinięcie pozostają w pamięci jako wartościowe, szkoda tematu. Edited January 7, 2014 by Dagon Share this post Link to post Share on other sites
Kuba Standera 2,705 Report post Posted January 7, 2014 Upsss Miejmy nadzieję że się znajdzie. Szkoda go, był dobry. Za taki myk "KaOwiec" powienien dostać przynajmniej gilgotki, jak nie smutną buźkę... Share this post Link to post Share on other sites
Paweł Bugajski 4,504 Report post Posted January 7, 2014 W nim nadzieja https://www.google.pl/search?q=assange&client=firefox-a&hs=cx0&rls=org.mozilla:pl:official&channel=np&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ei=h3jMUvOuJqz_yAOW4IHwCw&ved=0CAkQ_AUoAQ&biw=1280&bih=681#facrc=_&imgdii=_&imgrc=hUbAt1_b8VDqeM%3A%3Bi3dX_4TuP0hmLM%3Bhttp%253A%252F%252Fstatic.guim.co.uk%252Fsys-images%252FGuardian%252FPix%252Fpictures%252F2010%252F7%252F13%252F1279027004021%252FJulian-Assange-007.jpg%3Bhttp%253A%252F%252Fwww.theguardian.com%252Fmedia%252F2010%252Fjul%252F14%252Fjulian-assange-whistleblower-wikileaks%3B460%3B276 Share this post Link to post Share on other sites
Little Wing 410 Report post Posted January 7, 2014 Nie istnieje ! i nie wiem czy znikł symbolicznie czy zabrnął w zaułek w który nic tylko pozbyć się wstydliwej prawdy . Myśle też że małe szanse aby taki powstał dopóki będziemy tak koszmarnie się dzielić .Kochani wędkuje jakieś 25 lat w tym czasie spotkałem nad wodą wielu ludzi i mądrych i głupich a różnych , czasem było to wartością samą w sobie, innym razem udało się czegoś dowiedzieć ,nauczyć ,PRZEKONAĆ . Na jb jestem niedługo i ze zdumieniem obserwuje podziały na grunciarzy ,gumofilców ,mięsiarzy , opadowców ,beton ,ba ludzie potrafią się dzielić nawet w ramach jednej metody bo są zbocznotrokowcy , opadowcy ,zwolennicy pożal się Boże PSS ,castingowcy i miłośnicy korby ,miłośnicy żyłki i sznura ,piewcy idei przeróżnych i znawcy tematu , sztuki twórcy i......... i dobrze .No ale to co reprezentują niektórzy zwolennicy C&R to już dramat prawdziwy, otóż uznają iż fakt że wypuszczają ryby czyni ich uprawnionymi do posiadania wszechwiedzy i władzy . Zwą się nawet etycznymi. Ten żałosny akt łaski jest tylko i wyłącznie minimalizowaniem własnej działalności!, a gdzie dzieło ? Myślę że i tu jest wielu którzy wiele robią dla sprawy ,którzy rozumieją że gramy do jednej bramki ,że trzeba się przekonywać a nie ze sobą walczyć . wyboru tak naprawdę niema. Jeśli nie zadbamy o wodę i ryby za jakiś czas będziemy musieli pożegnać się z naszym hobby . Czas brać się do roboty ,zwykłej ,organicznej.Proponował bym założenie wątku co kto zrobił dla sprawy :) , liczy się wszystko : posprzątałem śmieci ,byłem na kontroli , zużyłem mniej wody na mycie szklanki.....wypuściłeś rybę? chwała ci za to łaski nie robisz. Share this post Link to post Share on other sites
skippi66 715 Report post Posted January 7, 2014 (edited) Nie istnieje ! i nie wiem czy znikł symbolicznie czy zabrnął w zaułek w który nic tylko pozbyć się wstydliwej prawdy . Myśle też że małe szanse aby taki powstał dopóki będziemy tak koszmarnie się dzielić .Kochani wędkuje jakieś 25 lat w tym czasie spotkałem nad wodą wielu ludzi i mądrych i głupich a różnych , czasem było to wartością samą w sobie, innym razem udało się czegoś dowiedzieć ,nauczyć ,PRZEKONAĆ . Na jb jestem niedługo i ze zdumieniem obserwuje podziały na grunciarzy ,gumofilców ,mięsiarzy , opadowców ,beton ,ba ludzie potrafią się dzielić nawet w ramach jednej metody bo są zbocznotrokowcy , opadowcy ,zwolennicy pożal się Boże PSS ,castingowcy i miłośnicy korby ,miłośnicy żyłki i sznura ,piewcy idei przeróżnych i znawcy tematu , sztuki twórcy i......... i dobrze .No ale to co reprezentują niektórzy zwolennicy C&R to już dramat prawdziwy, otóż uznają iż fakt że wypuszczają ryby czyni ich uprawnionymi do posiadania wszechwiedzy i władzy . Zwą się nawet etycznymi. Ten żałosny akt łaski jest tylko i wyłącznie minimalizowaniem własnej działalności!, a gdzie dzieło ? Myślę że i tu jest wielu którzy wiele robią dla sprawy ,którzy rozumieją że gramy do jednej bramki ,że trzeba się przekonywać a nie ze sobą walczyć . wyboru tak naprawdę niema. Jeśli nie zadbamy o wodę i ryby za jakiś czas będziemy musieli pożegnać się z naszym hobby . Czas brać się do roboty ,zwykłej ,organicznej.Proponował bym założenie wątku co kto zrobił dla sprawy :) , liczy się wszystko : posprzątałem śmieci ,byłem na kontroli , zużyłem mniej wody na mycie szklanki.....wypuściłeś rybę? chwała ci za to łaski nie robisz. Wszystko już było - rzekł Ben Akiba A gdy nie było - śniło się chyba. Trzeźwi, urżnięci i rak i ryba. A świat się w kółko kręci, świat się w kółko ... Innymi słowy pracę organiczna można se o kant d... otłuc. Raz że g... da, dwa że na to potrzeba czasu. Lat jeśli nie dziesięcioleci a wynik mocno niepewny. Tymczasem u nas potrzeba środków natychmiastowych, radykalnych. Wypuszczanie wszystkiego to pierwszy krok w jedynie słusznym kierunku. Kto tego nie rozumie ten kiep. Tym razem bez uśmieszków bo temat nader ważki. Edited January 8, 2014 by skippi66 Share this post Link to post Share on other sites
cristovo 2,503 Report post Posted January 7, 2014 (edited) ... Edited January 14, 2014 by cristovo Share this post Link to post Share on other sites
bjpol 193 Report post Posted January 8, 2014 Ja! Jestem! Ja śmiecę! Zawsze wywalam pety pod nogi. Nie mam hajtekowej popielniczki JDM. Zresztą grosza na nią bym nie wydał, bo pet ( dla niektórych najohydniejszy stwór na świecie ) to w 99,9 % celuloza. Podobnie jak gałąź albo listek. Więc nie popadajmy w przesadę. Nigdy nie wyrzuciłem plastikowej butelki, torby foliowej czy puszki po konserwach. Widok śmieci nad wodą doprowadza mnie do szału i łapska bym poucinał tym co śmiecą. Za chamstwo, brak kultury czy kindersztuby w końcu. Drzewiej wielokrotnie zdarzało misie sprzątać brzegi rzek. Teraz już tego nie czynię, poddałem się. Ale na widok nielegalnego, leśnego wysypiska, każdorazowo robię dym na maxa. W nadleśnictwie, na policji, w sołectwie, w gminie, u nierobów czyli tzw. Strażników Miejskich. W ogóle gdzie się da. Zawsze proszę aby mnie poinformowano czy moja interwencja odniosła jakikolwiek skutek. Jeszcze nigdy się nie zdarzyło... Chyba wkrótce znów się poddam. Innymi słowy pracę organiczna można se o kant d... otłuc. Raz że g... da, dwa że na to potrzeba czasu. Lat jeśli nie dziesięcioleci a wynik mocno niepewny. Tymczasem u nas potrzeba środków natychmiastowych, radykalnych. Wypuszczanie wszystkiego to pierwszy rok jedyni słusznym kierunku. Kto tego nie rozumie ten kiep. Tym razem bez uśmieszków bo temat nader ważki. ... to jak to jest z tą pracą organiczną? Mamy czas, czy nie mamy? Czym się różni zabieranie ryb od trucia środowiska? Jedna zabrana ryba zabija ideę, a jeden "pecik" nic nie znaczy? .... Inaczej pisząc, niech każdy zacznie od siebie, a kamieniami zaczyna rzucać, gdy sam będzie bez winy :) Share this post Link to post Share on other sites
skippi66 715 Report post Posted January 8, 2014 (edited) Kto nie rozumie, że bezkompromisowość równa się przegrana sprawa, ten kiep do kwadratu albo i sześcianu Pozdrawiam :rolleyes: cristovo RAPR jak zresztą każde prawo jest takim kompromisem. I co? I gów... Kto tego nie rozumie ten... Puchatek był misiem o bardzo małym rozumku... pozdrawiam - Michał :) Edited January 8, 2014 by skippi66 Share this post Link to post Share on other sites
skippi66 715 Report post Posted January 8, 2014 Innymi słowy pracę organiczna można se o kant d... otłuc. Raz że g... da, dwa że na to potrzeba czasu. Lat jeśli nie dziesięcioleci a wynik mocno niepewny. Tymczasem u nas potrzeba środków natychmiastowych, radykalnych. Wypuszczanie wszystkiego to pierwszy rok jedyni słusznym kierunku. Kto tego nie rozumie ten kiep. Tym razem bez uśmieszków bo temat nader ważki. ... to jak to jest z tą pracą organiczną? Mamy czas, czy nie mamy? Czym się różni zabieranie ryb od trucia środowiska? Jedna zabrana ryba zabija ideę, a jeden "pecik" nic nie znaczy? .... Inaczej pisząc, niech każdy zacznie od siebie, a kamieniami zaczyna rzucać, gdy sam będzie bez winy :) Nawet tysiąc pecików nijak się maja do pustych wód. Ja sprawę przemyślałem i albo rzucę palenie albo zabieram słoik. Zatem będę rzucał kamieniami ile wlezie. Zresztą wina niewielka. He, jak się okazuje nasze forum w nawracaniu zbłąkanych ma wymiar zgoła wieloraki :) Share this post Link to post Share on other sites
Little Wing 410 Report post Posted January 8, 2014 Nie bardzo rozumiem czemu ostatnie wpisy służą . Jest w tym coś złego żeby działać u podstaw ? wypuszczanie ryb traktować jako normę a nie bohaterstwo ? Lubicie se tak powojować ? wodę mącić ? pytanie czy to rzeczywiście służy sprawie , a ta jak zauważyłeś skippi jest poważna. Share this post Link to post Share on other sites
bjpol 193 Report post Posted January 8, 2014 Chciałem tylko pokazać jak to działa. Ty nie zabierasz z łowiska ani jednej ryby, a ja czasem jakąś zabiorę (fakt, że coraz rzadziej i z coraz większym poczuciem winy). Ty uważasz, że to czy zabieram jedną czy tysiąc ryb to właściwie na jedno wychodzi, bo "zasady zobowiązują", bo TY wypuszczasz wszystkie, a każdy kto myśli inaczej to kawał łobuza (delikatnie to ująłem) ;) ...... a tymczasem ja jako, że nie palę i nie śmiecę WCALE to powinienem napisać, że Twój jeden "pecik" a dzikie wysypisko w lesie to jedno i to samo, że skoro wyrzucasz niedopałek, to niczym nie różnisz się od tych, co wywożą do lasu całe ciężarówki odpadów ..... widzisz analogię? .... różnica jest taka, że ja będę zadowolony, jeżeli zamiast 100 wyrzucisz tylko jeden niedopałek (i potrafię to docenić), a dla Ciebie nie ma różnicy, czy zabiorę 100 czy tylko jedną rybę. Share this post Link to post Share on other sites
Little Wing 410 Report post Posted January 8, 2014 No ale ja o tym samym . Nie że wypuszczam rybę i pomnik mi budujcie (bo jak powiadam łaski nie robię) tylko żeby spojrzeć szerzej .Jest naszą powinnością a nawet obowiązkiem dbać o przyrodę, nie że nie rzuciłem pecika tylko że podniosłem. Nikim też nie gardzę ,karzdy ma swoja opowieść. Być może uda mi się kogoś przekonać, zobaczymy. Share this post Link to post Share on other sites
minecjusz 1,021 Report post Posted January 8, 2014 Pet rzucony do wody skaża 1m3......razy miliony sztuk, bo przecież bezpieczniej do wody rzucić niż w krzaczory....potem w skażonej wodzie umrze/wymrze jakiś "robaczek"....jakaś rybka nie będzie miała co zjeść, bo robaczek zniknął......potem drapieżnik nie będzie miał rybek do jedzenia....a wszystko od głupiego niedopałka rzuconego do wody.... ;) Share this post Link to post Share on other sites
Maciej1979 386 Report post Posted January 8, 2014 Witam.Raz już pisałem, napisze jeszcze raz.Ryby trzeba wypuszczać,ale najważniejsze jest ile się ich wpuszcza do wody.Bo czekając na cud ze strony PZW możemy się nie doczekać.A przy systematycznym,,wpuszczaniu" za parę lat pewnie każdy będzie mógł sobie parę razy w roku zjeść na kolację świeżego własnoręcznie złowionego sandacza.Oczywiście bez wyrzutów sumienia.Pozdrawiam. Share this post Link to post Share on other sites
Jerzy Kowalski 370 Report post Posted January 8, 2014 Witam. Raz już pisałem, napisze jeszcze raz. Ryby trzeba wypuszczać,ale najważniejsze jest ile się ich wpuszcza do wody. Bo czekając na cud ze strony PZW możemy się nie doczekać.A przy systematycznym,,wpuszczaniu" za parę lat pewnie każdy będzie mógł sobie parę razy w roku zjeść na kolację świeżego własnoręcznie złowionego sandacza.Oczywiście bez wyrzutów sumienia. Pozdrawiam. O, sancta simplicitas! ;) Bo ryby to biorą się z hodowli, a mleko z mleczarni, i jajka z kartonu? ;) Pozdrawiam serdecznie Jerzy Kowalski Share this post Link to post Share on other sites
Jerzy Kowalski 370 Report post Posted January 8, 2014 Może się jeszcze odnajdzie, bywało tak przecież, oczyszczony ładnie na zielono. ;) Ostatnie strony to właściwie tylko oczy ze zdumienia przecierałem, ale początek i rozwinięcie pozostają w pamięci jako wartościowe, szkoda tematu. Licząc na to, że "się odnajdzie" znalazłem dyskusję sprzed kilku lat na temat C&R - burzliwą ;) , ale i zawierającą trochę informacji ... http://jerkbait.pl/topic/2137-w-celu-odideologizowania-cr/?hl=%2Bjerzy+%2Bkowalski Podobnie jak przywołany w niej artykuł, który został opublikowany po przetłumaczeniu na język polski: http://www.wcwi.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=2513 http://www.wcwi.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=2514 http://www.wcwi.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=2525&Itemid=220 Pozdrawiam serdecznie Jerzy Kowalski Share this post Link to post Share on other sites
Maciej1979 386 Report post Posted January 8, 2014 Tak Panie Jerzy najbardziej rybne jeziora na jakich łowiłem były zarybiane,możę lepiej pasuje DORYBIANE rybami z hodowli.Dla mnie najprostsze rozwiązania są najlepsze.Niestety każdy sposób wędkarstwa nawet C&R jest ingerencją szkodliwą dla naszych wód ,które jak wszyscy wiedzą nie radzą sobie z rybakami , kłusolami i baaardzo dużą i coraz bardziej skuteczną presją wędkarską.ps.Narybek z hodowli jest najczęściej pozyskiwany od bardzo okazałych i zdrowych przedstawicieli danego gatunku.Pozdrawiam. Share this post Link to post Share on other sites
cristovo 2,503 Report post Posted January 8, 2014 (edited) ... Edited January 14, 2014 by cristovo Share this post Link to post Share on other sites
Jerzy Kowalski 370 Report post Posted January 8, 2014 RAPR jak zresztą każde prawo jest takim kompromisem. I co? I gów... Kto tego nie rozumie ten... Puchatek był misiem o bardzo małym rozumku... pozdrawiam - Michał :) Szanowny Panie Michale, Do tego też chciałem się odnieść, ale jakoś mi wcześniej umknęło ... Problem w tym, że nasze prawo, w tym i takie "mniejsze" jak RAPR, nie jest wynikiem kompromisu, tylko ma charakter "leninowski" i służy wdrażaniu ideologii ... Do kompromisu potrzebne są przynajmniej dwie "wysokie, układające się strony", o równoważnym znaczeniu, zmierzające do rozwiązań satysfakcjonujących wszystkie z nich (takie negocjacje "win-win"), oraz mieszczących się w zakresie "negocjowalnym" ... tymczasem mamy do czynienia w wielu dziedzinach z "gorsetem ideologicznym" i to usytuowanym daleko za granicą równoważenia i roztropności ... Pozdrawiam serdecznie Jerzy Kowalski Share this post Link to post Share on other sites
skippi66 715 Report post Posted January 8, 2014 Puchatek to miły zwierz, chociaż ja akurat tej bajki od małego nie lubiłem. Ze względu na Krzysia. Jak to, są inne Krzysie na świecie? Może jednak lepiej przyjąć postawę naiwnego misia, niż chociażby kapitana Ahaba. Nooo, ten dopiero był bezkompromisowy! Skończyło się niestety tragicznie, a cel nie został osiągnięty... Wypisz wymaluj swoiste "alter ego" naszego forumowego "szypra"* :D Pozdrawiam, cristovo *Tylko bez urazy, Skippi, za porównanie i degradację, to jedynie w celach stylistycznych. Degradacja bardzo mi pasuje. Szyper to szyper! :) Ahab cóż... ten kierował się bezrozumną zemstą. Ja zaś na nikim się nie mszczę i oczy a także rozum staram się mieć zawsze otwarte. Są takie bajki, których nienawidzimy. Nie znosiłem organicznie " Misia Colabora " oraz " Makowej panienki ". Motyl Emanuel powodował u mnie wymioty. Uwielbiałem natomiast " Bajki z mchu i paproci " czyli Żwirka i Wigurka a najbardziej radował mnie piorun wiecznie oklejony miodem. Ktoś to jeszcze pamięta? Share this post Link to post Share on other sites
pitt 3,148 Report post Posted January 8, 2014 zwirka i muchomorka pamieta kazdy, kto dostal pala od zomowca ;) Share this post Link to post Share on other sites