Jump to content
jerkbait.pl - spinning, baitcasting, flyfishing
@slider@

[Artykuł] Wywiad z Krzysztofem Zielińskim - wędkarzem, rodbuilderem, podróżnikiem oraz pierwszym polskim producentem blanków

Recommended Posts

Na czym polega specjalna konstrukcja spigota.?

 

No właśnie o to samo chciałem Pana Krzysztofa zapytać.

A poza tym w artykule wspominano o "polskiej szkole rodbuildingu" - można by tę myśl rozwinąć?

 

 

Co do "braku tradycji produkcji blanków w Polsce" pozwolę sobie przytoczyć nazwiska Kubackiego, Pajora, Góreckiego, Pukaciego, Guta (ten ostatni, chodzą słuchy, wykonywał nawet dla słynnych barci Hardy), była też ów słynna Spółdzielnia Rybacka, byli i inni. Powinniśmy o tym pamiętać, zwłaszcza w tym dziale forum.

 

 

 

Pozdrawiam,

Adam.

Edited by Rhyacophila

Share this post


Link to post
Share on other sites

Ciekawe, ciekawe ... :)  

 

Tak trochę a'propos jest tekst, który napisal Steve Parton  ... http://www.sexyloops.com/sparton/graphiterods.shtml ... jednak z trochę innym wydźwiękiem niż tutaj ... ;) 

 

Ważnej kwestii dotknął Mariusz -  wytwarzanie wędzisk nie jest jakąś "rocket science" ... choć niektóre w jakimś stopniu jest ... w Seattle, w Vermont, w Alnwick ... ;) 

 

Pozdrawiam serdecznie

 

Jerzy Kowalski

Edited by Jerzy Kowalski

Share this post


Link to post
Share on other sites

@Guzu, pierwszy Lexus wszedł na rynek w 1989 roku, 10 lat później marka miała ugruntowaną pozycję, dziś jest to TOP segmentu aut luksusowych. A przecież był już Mercedes, było BMW, był Jaguar. Więc jeśli produkt jest dobry to będzie trwał wśród Lamiglasów, Talonów i innych legend z tej branży.  Za co trzymam kciuki :)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Piszesz Adamie o blankach z roślin,a tu o metalach nawet mowa :D ,ale doskonale rozumiem o czym myślisz.Dodam nazwisko Henryka Jacewicza-mojego mentora i guru ,który piękne ,nieliczne klejonki wykonywał w Poznaniu.Niestety zginął w 77  tym, a pozostały po nim wspaniałe muszki i błystki.Wędziska niestety nie mam. Produkowanej dla mnie na maturę lipieniówki pułkownik  nie mógł dokończyć :(

Kolega Krzysztof wspomniał o spigotach,co mnie zainteresowało.

 

                                                                      [attachment=144526:IMG_1317.JPG]

 

Powyżej zdjęcie łączeń dwu doskonałych wędzisk tej samej klasy(9-5).Alltmor Daiwy (góra) i Deluxe Hardy.Zwraca uwagę fakt krótkiego trzpienia u Angola,i dłuższego prawie o połowę u Szkota.Moim zdaniem uzyskanie stabilnego połączenia przy użyciu mniejszej ilości materiału stanowi o klasie angielskiego wędziska,o doskonałości projektu i wykonania.Ponieważ nasz wątek to temat typowo techniczny pozwalam sobie na taką impresję.Używam wędzisk wyłącznie fabrycznie zbrojonych,ale pracę zbrojmistrzów obserwuję z zainteresowaniem.

 

kardi

                                         

                                                            

Share this post


Link to post
Share on other sites

@Guzu, pierwszy Lexus wszedł na rynek w 1989 roku, 10 lat później marka miała ugruntowaną pozycję, dziś jest to TOP segmentu aut luksusowych. A przecież był już Mercedes, było BMW, był Jaguar. Więc jeśli produkt jest dobry to będzie trwał wśród Lamiglasów, Talonów i innych legend z tej branży.  Za co trzymam kciuki :)

To prawda, tyle że za Lexusem stał ogromny koncern Toyoty. Innymi słowy pieniądze tak wielkie że aż nieprzeliczalne. Wiem oczywiście że wędeczki to inna skala, więc może się uda. Czego życzę FA z całego serca.

Również interesuje mnie temat spigota. Co w nim jest nowatorskiego? Użyte materiały rodem z łazika Curiosity? Może najnowszy grafen o grubości atomu? Czy też spigot jak spigot, reszta to marketing.

Bowiem gdyby Konstruktor powiedział zwyczajnie, po chłopsku: ludzie, robię dobre blanki, robię ja dla was, robię je w Polsce, jestem pierwszy i jestem z tego dumny, wy zaś pomóżcie mi zaistnieć z własną wielką przyjemnością przy okazji, wtedy bym zrozumiał. Nie znoszę reklamowego bełkotu w typie " inteligentnych molekuł ".

Chyba że się mylę ( czego nie wykluczam ), spigot istotnie jest nowatorski i kosmiczny, wtedy publicznie złożę samokrytykę a nawet odszczekam pod forumowym stołem. Słowo daję.

Edited by skippi66

Share this post


Link to post
Share on other sites

 

Bowiem gdyby Konstruktor powiedział zwyczajnie, po chłopsku: ludzie, robię dobre blanki, robię ja dla was, robię je w Polsce, jestem pierwszy i jestem z tego dumny, wy zaś pomóżcie mi zaistnieć z własną wielką przyjemnością przy okazji, wtedy bym zrozumiał. 

Nie personalnie, ale akurat cytat mi się z Twojej wypowiedzi wykroil akuratny.

 

Czy naprawdę, ktokolwiek na sali myśli, ze ktoś zainwestował lekko pierdyliard - maszyny widziałem i za 5,50 w biedronce się ich nie kupi, po to żeby klepać blanki na nasz rodzimy rynek?

Nie chcę sie tu złośliwić i poniewierać naszego dobrego samopoczucia i własnej wizji siebie, choć korci ;)

Zakładając, że w ciągu roku dochodzi do całkowitej dominacji rynku RB w PL przez FA i lwia część wędzisk jest robiona na blankach z FA - to ile na tym można zarobić? Ile to będzie blanków? kilkaset? Tysiąc? przy zysku i poniesionych nakładach taka inwestycja zwróciłaby się kiedy?

...

Chyba wcześniej politycy stali by się uczciwi, choć jest szansa że gatunek homo sapiens nie doczekałby tego momentu.

I chyba każdy rozsądny zamiast się szarpać zainwestował podobne środki i czas w kolejne wyjazdy, a na nasz szalenie pojemny i wynagradzający rynek... No, krótko mówiąc - nie chciałoby się o nim pamiętać ;).

Naprawdę myślicie, ze artykuł na jb.pl ma być promocją tych blanków?

:D

Powiem Wam szczerze, jako ze miałem przyjemność uczestniczyć w produkcji tego wywiadu. Odniosłem wrażenie, że to raczej nam zrobiono przysługę i pozwolono zajrzeć od kuchni, pozawracać gitarę w wolny dzień, podotykać i pofocić i pozadawać mnóstwo pytań.

Ja wiem, że stwierdzenie, ze jesteśmy jako kraj i środowisko wędkarskie zaściankowym grajdołkiem gdzie psy d... szczekają jest dla wielu oburzające, ale - proponuję wyjrzeć za okno. Ilu z nas, z tej kilkuset tysięcznej armii rybołapów elementarnie kuma czaczę? 1%? W świecie, gdzie kolowrotek za 2 stówki to już wypas, a niższe serie dragona to marzenie, myśl ze ktoś buduje mała fabryczkę ręcznie robionych wędek na taki rynek wydaje się być dość... Zabawna ? :D

Swoja drogą - czytam tą dyskusję tutaj, i mimo bardzo słabej znajomości z Panem Zielińskim, w sumie kilka razy udało się nam porozmawiać i tyle się "naznałem", to trochę facepalm mam, o, przynajmniej taki:

facepalm.jpg

i zaczynam rozumieć, ze do wpuszczenia kogoś do siebie się nie palił.

Myślę nawet, ze łatwiej byłoby namówić i przyjemniej przebiegała by dyskusja na forum niemieckim czy nawet gdzieś u wyspiarzy, gdyby im powiedzieć ze ktoś w UE blanki sam robi, wędki pod życzenie na nich składa itd. Nie outsourcinguje się w Korei czy innym odległym kraju, w UE nalepiając metkę, ale klepie je w UE, "wspólnym kraju". Pewnie kilku Angoli by sie żachnęło ale bardziej na flagę niż na robienie wędek.

Naprawdę - nie do końca rozumiem, czemu gdy ktokolwiek usiłuje zrobić cokolwiek ponad level bylejakości buro-powszedniej musi być od razu szukanie dziury w całym?

Przecież nikt tu nie sugeruje, że ma gwiazdkę z nieba.

Inne podejście, inne doświadczenia, przypuszczalnie niektóre produkty wykonane z myślą o polskich wodach, a bicie piany, jak przy wspomnianym wcześniej reaktorze...

Trochę powagi Panowie.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Moje mysli zwiazane z tematem:

 

1. Jednoosobowosc tak ogromnego projektu, ani na moment nie pojawia sie inne nazwisko, ktos kto wspierał, doradzał, uczył, ktos komu mozna by było wyrazić wdziecznosc skoro tekst idzie do takiej masy wedkarzy za posrednictwem j.b...  Nie ma zespołu...

 

[attachment=144539:b034.jpg]   [attachment=144540:atc010.jpg]

 

2. Całkiem nie widze czegos co nazywam efektem "schodów' czyli krok po kroku  a  jedynie "skok"...

 

"W roku 1990 Bob Batson przeprowadził się do Kalifornii i pracował przez rok jako kierownik produkcji dla firmy SABRE wytwarzającej wędki. Następnie zaproponowano mu posadę Krajowego Menedżera ds. Sprzedaży w kolejnej firmie przemysłu wędkarskiego, Pacific Bay International. Ojciec przepracował tam uczciwe 10 lat pomagając firmie stać się jedną z największych i najlepszych w przemyśle wędkarskim. W roku 2000 Bob Batson, Karry Batson i ja (Bill Batson) zdecydowaliśmy się pracować na własny rachunek, ponieważ przestawaliśmy mieć wpływ na rozwój Pacific Bay. Tak założyliśmy Batson Enterprises Company"

 

3. Pod nosem mam warsztat kompozytow, znam jego powstanie: organizacje: były ekipy od Boeinga, które szkoliły pracowników, są  inzynierowie i chemicy nadzorujacy prace kilkuosobowego zespoły stworzonego do napraw kompozytowych...Mechanicy ucza sie doswiadczalnie i przez szkolenia, ale nie na Okęciu tylko za Oceanem.  Żywice, maty grafitowe... z certyfikatami drozszymi od samych materiałów... to akurat przechodzi przez moje rece... Ogrom przedsiewziecia zamęczyłby niejednego najzdrowego człowieka. No, ale to lotnictwo...

 

4. Miałem Blank z FA, widziałem i macałem kilka u kolegów, miałem CTSy z serii SS Extra Slim Taper i zauwazam ogromne podobieństwo 

 

Mysli 1+2+3+4  powodują u mnie nieufnosc do tak zaprezentowanego projektu jak to sie stało w artykule....

 

A blanki niech słuźą Kolegom jak najdłuzej i jak najlepiej.

Edited by yglo

Share this post


Link to post
Share on other sites

Nie personalnie, ale akurat cytat mi się z Twojej wypowiedzi wykroil akuratny.

 

Czy naprawdę, ktokolwiek na sali myśli, ze ktoś zainwestował lekko pierdyliard - maszyny widziałem i za 5,50 w biedronce się ich nie kupi, po to żeby klepać blanki na nasz rodzimy rynek?

Nie chcę sie tu złośliwić i poniewierać naszego dobrego samopoczucia i własnej wizji siebie, choć korci ;)

Zakładając, że w ciągu roku dochodzi do całkowitej dominacji rynku RB w PL przez FA i lwia część wędzisk jest robiona na blankach z FA - to ile na tym można zarobić? Ile to będzie blanków? kilkaset? Tysiąc? przy zysku i poniesionych nakładach taka inwestycja zwróciłaby się kiedy?

...

Chyba wcześniej politycy stali by się uczciwi, choć jest szansa że gatunek homo sapiens nie doczekałby tego momentu.

I chyba każdy rozsądny zamiast się szarpać zainwestował podobne środki i czas w kolejne wyjazdy, a na nasz szalenie pojemny i wynagradzający rynek... No, krótko mówiąc - nie chciałoby się o nim pamiętać ;).

Naprawdę myślicie, ze artykuł na jb.pl ma być promocją tych blanków?

:D

Powiem Wam szczerze, jako ze miałem przyjemność uczestniczyć w produkcji tego wywiadu. Odniosłem wrażenie, że to raczej nam zrobiono przysługę i pozwolono zajrzeć od kuchni, pozawracać gitarę w wolny dzień, podotykać i pofocić i pozadawać mnóstwo pytań.

Ja wiem, że stwierdzenie, ze jesteśmy jako kraj i środowisko wędkarskie zaściankowym grajdołkiem gdzie psy d... szczekają jest dla wielu oburzające, ale - proponuję wyjrzeć za okno. Ilu z nas, z tej kilkuset tysięcznej armii rybołapów elementarnie kuma czaczę? 1%? W świecie, gdzie kolowrotek za 2 stówki to już wypas, a niższe serie dragona to marzenie, myśl ze ktoś buduje mała fabryczkę ręcznie robionych wędek na taki rynek wydaje się być dość... Zabawna ? :D

Swoja drogą - czytam tą dyskusję tutaj, i mimo bardzo słabej znajomości z Panem Zielińskim, w sumie kilka razy udało się nam porozmawiać i tyle się "naznałem", to trochę facepalm mam, o, przynajmniej taki:

facepalm.jpg

i zaczynam rozumieć, ze do wpuszczenia kogoś do siebie się nie palił.

Myślę nawet, ze łatwiej byłoby namówić i przyjemniej przebiegała by dyskusja na forum niemieckim czy nawet gdzieś u wyspiarzy, gdyby im powiedzieć ze ktoś w UE blanki sam robi, wędki pod życzenie na nich składa itd. Nie outsourcinguje się w Korei czy innym odległym kraju, w UE nalepiając metkę, ale klepie je w UE, "wspólnym kraju". Pewnie kilku Angoli by sie żachnęło ale bardziej na flagę niż na robienie wędek.

Naprawdę - nie do końca rozumiem, czemu gdy ktokolwiek usiłuje zrobić cokolwiek ponad level bylejakości buro-powszedniej musi być od razu szukanie dziury w całym?

Przecież nikt tu nie sugeruje, że ma gwiazdkę z nieba.

Inne podejście, inne doświadczenia, przypuszczalnie niektóre produkty wykonane z myślą o polskich wodach, a bicie piany, jak przy wspomnianym wcześniej reaktorze...

Trochę powagi Panowie.

 

Tak czułem, że fundamentalne "nie sraj w kompot, kucharz w nim nogi myje" wcześniej czy później padnie.

Żaden ze zdeklarowanych sceptyków nie dezawuuje przedsięwzięcia FA tak skutecznie i konsekwentnie, jak Ty.

Ale też i żaden z nich nie dostąpił zaszczytu odwiedzenia pierwszej na świecie europejskiej fabryki chińskich blanków.

Edited by chub norris

Share this post


Link to post
Share on other sites

Kuba, czy Ty naprawdę uważasz że ja uważam że pan Zieliński uważa że zrobi interes tylko i wyłącznie na polskim rynku? :) Daj spokój...

Ja tylko twierdzę i wiem to, że na świecie są inni, więksi producenci, którzy zainwestowali owych pierdyliardów kilkanaście i FA przy nich to cienki Bolek i mały pikuś. Ale oczywiście dobry produkt może i powinien sam się obronić, tym bardziej że jak się wydaje pełnymi garściami czerpie z wiedzy i doświadczenia CTSa. Czego nieodmiennie panu Zielińskiemu życzę .

Powstaje tylko pytanie czy mamy autorski projekt FA czy klona CTS? Drugi przypadek daje gwarancję przyzwoitych blanków...

A że bijemy pianę i szukamy dziur? Co robić, zima panie. :)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Mamy nad Wisłą różne światowe firmy. Mamy Opla, Philipsa, cholera wie co jeszcze, mamy ręcznie zbrojone ( według pewnego, stale tego samego schematu ) smocze kije, to możemy również mieć blanki CTS. Cóż w tym złego?

Tylko po co robić ludziom wodę z mózgów?

Share this post


Link to post
Share on other sites

Kuba,

 

Krotko odnosnie Twojej wypowiedzi :

 

"Naprawdę - nie do końca rozumiem, czemu gdy ktokolwiek usiłuje zrobić cokolwiek ponad level bylejakości buro-powszedniej musi być od razu szukanie dziury w całym?"

 

Od poczatku pisalem, ze nie kupuje historii o powstaniu czegos z niczego tak jak to zostalo "narysowane" w wywiadzie. 

 

Fakt, ze sie nie lyka jak mlody pelikan historyjki, nie oznacza, ze sie szuka dziury w calym. 

Troche zdrowego rozsadku to nie skakanie do nogawek czy inne kasanie po kostkach  :)

 

Pozdrawiam 

Guzu

Edited by Guzu

Share this post


Link to post
Share on other sites

Co do Star Treka, najbardziej lubiłem ostatnią serię, tę w której grała pani Jolene Blalock.

Share this post


Link to post
Share on other sites

To prawda, tyle że za Lexusem stał ogromny koncern Toyoty. Innymi słowy pieniądze tak wielkie że aż nieprzeliczalne. Wiem oczywiście że wędeczki to inna skala, więc może się uda.


Tak wiem, chciałem pokazać że można jednak "sie wbić" między najlepszych :) Decydując się na takie nowatorskie u nas przedsięwzięcie, autor pewnie wziął pod uwagę jakiś "margines błędu" i nie kalkulował wszystkiego na styk. Nie wiemy też jakie zaplecze ma FA i jak chce zdobywać rynek. Inna skala, inny towar, ale jeśli blanki FA będą tak dobre jak auta Lexusa to znajdą nabywców, tym bardziej że rynek ten się rozszerza (chyba) :)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Detale , detale , zwyczajne małostkowe detale , które zawsze pozwalają się przyczepić .. nie starając się zrozumieć całości , ale też nieuleczalny kompleks braku pewności siebie , właściwy pierwszym pokoleniom awansu społecznego . No i standardowa ,  niespotykana u innych nacji zdolność do automatycznego używania czarnego piaru wobec swoich :) Czy Batson , CD , albo nieśmiertelny Talon są kompletnymi , autonomicznymi producentami , łącznie z żywicą , prepregami , technologią ? Jest to na ogół franchise , mniej albo bardziej jawna . Nie wspomnę już stert trzecioligowych noname , które są na rynku większością , chyba tylko z racji tego , że mają tak atrakcyjne dla ogółu tajemnicze pochodzenie i chwytliwe kryptonimy ..

Skala krakowskiego przedsięwzięcia jest oczywiście nieporównywalna do produkcji Woodland albo Park Falls , czego z pewnością  nie można zarzucić jakości oferty albo warunkom gwarancji . Wszyscy kiedyś zaczynali podobnie , ale czas poszedł naprzód , a za nim możliwości świata techniki ..

Share this post


Link to post
Share on other sites

Detale , detale , zwyczajne małostkowe detale , które zawsze pozwalają się przyczepić .. nie starając się zrozumieć całości , ale też nieuleczalny kompleks braku pewności siebie , właściwy pierwszym pokoleniom awansu społecznego . No i standardowa ,  niespotykana u innych nacji zdolność do automatycznego używania czarnego piaru wobec swoich :) Czy Batson , CD , albo nieśmiertelny Talon są kompletnymi , autonomicznymi producentami , łącznie z żywicą , prepregami , technologią ? Jest to na ogół franchise , mniej albo bardziej jawna . Nie wspomnę już stert trzecioligowych noname , które są na rynku większością , chyba tylko z racji tego , że mają tak atrakcyjne dla ogółu tajemnicze pochodzenie i chwytliwe kryptonimy ..

Skala krakowskiego przedsięwzięcia jest oczywiście nieporównywalna do produkcji Woodland albo Park Falls , czego z pewnością  nie można zarzucić jakości oferty albo warunkom gwarancji . Wszyscy kiedyś zaczynali podobnie , ale czas poszedł naprzód , a za nim możliwości świata techniki ..

 

Ubranie tego w nie wiem ile woali slownych, przenosni i odniesien socjologiczno historycznych nie zmieni meritum...

A jakie meritum jest nikt sie nie dowie. Bo czesc nie chce wiedziec i ich to nie interesuje, czesc juz tylko widzi wlasne dlonie klaszczace... a pozostala czesc jest posadzona o malostkowosc i maluczkosc, bo zadaje pytania..

Czy to jest sposob na budowanie swiatowej marki na miare Lexusa czy producentow z Woodland ? Czas i rynki przyniosa odpowiedz.

 

 

Pozdrawiam

 

Guzu

Edited by Guzu

Share this post


Link to post
Share on other sites
Myślę że wszyscy tutaj ( zarówno przeciwnicy jak i zwolennicy Krzysztofa ) trochę nadmierną wagę przywiązują do faktu że oto ktoś odważył się i produkuje blanki.
Można to zrozumieć bo jesteśmy wszak gronem wędkowych fetyszystów ale jakby tak wyłączyć emocje i pomyśleć zdroworozsądkowo to łatwo po chwili zastanowienia dojść do wniosku że produkcja blanku to nie jest jakiś HiTech tylko dość nieskomplikowana robota rzemieślnicza.
Jeżeli masz wiedzę co i jak uciąć , czym to wysmarować i w jaki sposób nawinąć to na pręt - to już połowa sukcesu. Jeżeli masz dobry piec , znasz procedurę wypalania i potrafisz się jej trzymać to kolejne 25 % sukcesu.
Ostatnie 25% to wiedza i doświadczenie znawcy wędek i umiejętność skonfrontowania założeń projektowych z parametrami surowców.
Jeżeli Krzysztof ma to wszystko i wyłożył bułę na super materiały to nie ma powodów dla których nie miałby ukręcić nawet najlepszych blanków świata.
Co do spigotu to wybaczcie Panowie ale przeciętna tokarka cyfrowa obrabia materiał z dokładnością do tysięcznych milimetra , nie ma żadnego problemu.
Krzysztof ponadto zna się na chemi , zna się na maszynach ( prowadzi zdaje się drukarnię ) , jest precyzyjny i zdyscyplinowany ... a.pozatym jest Krakusem.
Ma wszystkie asy w rękawie.
Nie widzę powodu dlaczego miałoby mu się coś nie udać ; napewno wszystko przemyślał.
A co do biznesplanu , to może właśnie jest na odwrót ? Może to nie on będzie sprzedawał CTSy pod swoją marką tylko CTS jego blanki pod swoją ? A może ALPS ( Krzysztof mówił że wiele się nauczył od chińczyków)?
Wszystko jedno . Powinniśmy się cieszyć że mamy blisko krętacza blanków który jest do tego świetnym rodbuilderem i może spełnić nasze najdziksze wędkowe fantazje. Wszak mandrela u Krzysztofa kosztuje raptem 400zł.

Share this post


Link to post
Share on other sites

No i to był błąd Pana Zielińskiego, że Was wpuścił na teren zakładu... Kuba dobrze to napisałeś! A tak dosadnie pisząc - kilku zaczyna tak "pier....ć", że chamstwo mi się w głowie rodzi... 

Share this post


Link to post
Share on other sites

:)

 

Ja tu nie widzę przeciwników, tylko kilka osób, które deklarują, że nie wystarczy im "Teraz Polska", prezentują zdrowy sceptycyzm, podejrzewając, że nie mówi się im całej prawdy. To, czy producent ma taki obowiązek/powinien, czy wręcz przeciwnie - jest to zupełnie inna kwestia i ja na ten temat nie dyskutuję.

 

Czy zrobienie pręta węglowego o kreślonych parametrach jest łatwe - rzecz dyskusyjna, ale ja śmiem w to wątpić. Za dużo pasztetów przeszło przez moje ręce. Był wśród nich i jeden z przedmiotowej manufaktury: mimo 20lb zaskakująco miękki w dole, mocno przesztywniony na złączu; szczytówka i dolnik sprawiały wrażenie, jakby były z dwóch zupełnie odmiennych konstrukcji. Ale nie jestem stronniczy. Mogę dodać, że kwadratowe ugięcie nowego Seekera i wymiary dolnika wprawiły mnie w osłupienie, Kilka Batsonów high modulus lało się jak krowi ogon, MHX HM miał kształt rozciągniętego korkociągu, kilkunasto funtowe travele AmTacka w długości 7'0 ważą tyle co CD-ek 20lb w długości 9'0 a może i 10'0 - przykłady można by mnożyć... Nie jestem również zdania, że to fizyka kwantowa, ale wygląda na to, że do zadowalającego efektu finalnego dochodzi się metodą prób i błędów, a to trwa...

 

Czy "wyjście" do j.pl było błędem - czas pokaże. Jak mnie zapraszano do różnych fabryk, to robiono to z dumą. A że zdjęć nie mogłem robić, to inna sprawa ;)

 

Ja - gdybym miał manufakturę FA pod domem, mógł pomacać i powybierać, pewnie bym już kilkoma blankami łowił...

Share this post


Link to post
Share on other sites

Podobna optyka .. Kupujemy Pendolino od Włochów , produkując samemu pociągi dla Niemców .. I wszystko jasne :)

Krzysiek , a co złego po latach nieustannej defensywy , albo wszechstronnego nieistnienia jest w okazywaniu poczuciu dumy z tak udanego niewątpliwie,  osiągnięcia ? Cały świat , wszystkie nacje tak z pożytkiem dla siebie robią , chyba że uważasz , iż jesteśmy z tego sposobu rozumowania wyłączeni ,  więc natychmiast przystępujemy do tradycyjnego polskiego samobiczowania , co jest dla większości niezmiernie cool i trendy ..

Sprzedawajmy więc dalej tylko pracę , wódkę , mięso i kartofle , bo to przynajmniej nikogo nie obraża , ani nie przerasta utrwalonych wyobrażeń ..  :)

Share this post


Link to post
Share on other sites
Przed chwilą w radio słyszałem że Polska firma oficjalnie rozpoczęła sprzedaż mat grafenowych których jest jedynym producentem na świecie i robi je na bazie autorskiej ( opracowanej w Polsce ) technologii .
To jest absolutny technologiczny Hi-end nikt na całym bożym świecie tego nie potrafi.
Wniosek.
Nad Wisłą też da się coś zrobić najlepiej i wyprzedzić całą konkurencję.
Mimo całej tej naszej rzekomej mizerii .
Trochę więcej wiary w " siebie " Panowie.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Dyskusja nabiera, tak cenionej rzeczowosci i konkretnosci wraz z kolejnymi wpisami...:)

 

Pomijajac dume, przelamywanie oporow i uwarunkowan, nieistnien i kompleksow...

 

Teraz bedzie o wedkarstwie.

 

Gdy stoje w rzece pstragowej lub wedkuje z dzikiej burty i lowie wedziskiem dla mnie zbudowanym przez mojego Kolege @yglo to liczy sie narzedzie, ktore trzymam w dloni.
Nie polityka, duma, pochodzenie blanku. Licza sie walory uzytkowe, jakosc wykonania i dopasowanie do warunkow lowiska i moich oczekiwan.

Zycze wszystkim, by wedki, ktorymi lowia dawaly im ZAWSZE poczucie ze lowia czyms NAJLPESZYM, co tylko dla nich dostepne. To naprawde cenne poczucie, pozwalajace skupic sie na tym co najpiekniejsze i najwazniejsze. Czyli na lowieniu samym w sobie.

Zycze, juz tak Swiatecznie, by nie musieli przymykac oczu i myslec ze jest fajnie, bo lowie wedka od tego a nie innego na takim a nie innym blanku.

 

A tak poza tym to Wesolych Swiat zyczy

 

Guzu

Share this post


Link to post
Share on other sites

 

Krzysiek , a co złego po latach nieustannej defensywy , albo wszechstronnego nieistnienia jest w okazywaniu poczuciu dumy z tak udanego niewątpliwie,  osiągnięcia ?

 

A czy ja twierdzę, że jest w tym coś złego?

 

Pendolino mi bimba (za to znam np. aktualne wyniki finansowe PESY), na handlu detalicznym się nie znam, ale pracuję w B2B i wiem, że czasy, kiedy dobry produkt sprzedawał się sam dawno minęły. Myślę, że nie na miejscu jest obwinianie konsumentów o to, że kupują produkt X zamiast Y, albo przypisywanie im z tego powodu niedostatecznych kwalifikacji umysłowych, etycznych, moralnych, etc.). Być może ktoś skuteczniej do nich dotarł, zbudował lepszą relację i zaufanie. Tu o FA bym się nie martwił, podobno zapewnia bardzo dobrą obsługę klienta, co ładnie komponuje się z faktem, że nie dyskutujemy tu o typowym rynku CCC. Rynek RB to - jakby nie patrzeć - rynek dóbr luksusowych. Na pytanie, co decyduje o wyborze tego, a nie innego produktu, nich każdy odpowie sobie indywidualnie.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Cała ta dyskusja jest wyjątkowo ciekawa :huh: .Argumenty entuzjastów :) jak i sceptyków :(  są trafne i merytoryczne. Niemal klasyczny przykład widzenia ,że szklanka jest pół pełna , lub pół pusta.          To teraz dla rozładowania emocji.                                                                                                        Dawno temu odbył się mecz bokserski USA - Związek Radziecki. Amerykanie wygrali , o czym triumfalnie doniosła cała amerykańska prasa. Za to Moskiewska "Prawda" napisała że Rosjanie zajęli zaszczytne drugie miejsce , a Amerykanie byli przedostatni :P :D . Czyli punkt widzenia zależy od punktu patrzenia. Tylko czas może zweryfikować kto w tej dyskusji ma rację. A może racja jest po środku? :ph34r: :wub: :D

Edited by pisarz

Share this post


Link to post
Share on other sites

Przed chwilą w radio słyszałem że Polska firma oficjalnie rozpoczęła sprzedaż mat grafenowych których jest jedynym producentem na świecie i robi je na bazie autorskiej ( opracowanej w Polsce ) technologii .

Jadąc samochodem usłyszałem tego njusa i tak się zastanawiam, czy dożyję chwili w której grafenowe wędki będą stały w sklepowym stojaku? To będzie ( jeśli będzie ) prawdziwy kosmiczny Star Trek.

Grafen to kolejna ( ostatnia? ) odmiana alotropowa węgla. Cud polega na tym że tworzy płaszczyznę jednowymiarową. Bowiem osiąga grubości od jednego do kilku atomów a atom jak wiadomo to matematyczny punkt. Nie ma wymiarów. Wędka ukręcona z grafenu powinna być przezroczysta, niezmiernie lekuśka i sto razy mocniejsza od stali. Kosztować natomiast więcej od lotniskowca. Tyle na dzisiaj a co będzie jutro? Hmm... :)

Share this post


Link to post
Share on other sites

×
×
  • Create New...