Jump to content
jerkbait.pl - spinning, baitcasting, flyfishing
@slider@

[Artykuł] Wywiad z Krzysztofem Zielińskim - wędkarzem, rodbuilderem, podróżnikiem oraz pierwszym polskim producentem blanków

Recommended Posts

 

Cały czas mam wrażenie, że mylimy tu dwie rzeczy: fobię/wrogość/niechęć z brakiem konkretnych doświadczeń, „lękiem” przed nieznanym. 

 

Dziwny to lęk przed nieznanym. Bardziej lęk przed tym, ze to sąsiad zrobił i może lepsze niż zza oceanu ;)

Cokolwiek pojawiło się na rynku Polskim z zagranicy przed wyrobami FA, też było "nieznane". Jakoś nie kojarzę aż takiej nieufności do oferty zza oceanu, czy to z USA, Japonii, z Nowej Zelandii, lub innych miejsc. To tylko moja osobista obserwacja. 

Jedyne wytłumaczenie jakie przychodzi mi do głowy, to fakt, że nikt nie otwierał w Polsce takiej linii produkcyjnej. Być może o takie "nieznane" chodzi. Ktoś odważył się wejść na drogę, która wydaje się poza zasięgiem chłopaka z nad Wisły. 

 

Przypomniał mi się jeszcze jeden fajny gość, który świat zadziwił, Adam Pałacki z Leska. Też sięgnął po niemożliwe. Zrobił nowy typ ramy na podobrazie i opracował sztalugę. Dzisiaj co czwarty obraz w Europie rozpinany jest na jego ramach. Największy dystrybutor artykułów na Azję z siedzibą w Japonii zaproponował mu udziały. Kiedy zapytano Japończyków dlaczego go nie kupili po prostu, powiedzieli, że pomysły Pałackiego są cenniejsze. 

 

Poczytajcie też sobie koledzy o Piotrze Sochan i jego firmie Renomed. Człowiek eksportuje ponad 80% produkcji. Narzędzia chirurgiczne. Własne wzornictwo, patenty. Jako ciekawostkę podam, że zdominował światowy rynek narzędzi dla podkuwaczy koni i kóz.

 

Może czas zmienić paradygmaty. Może czas zrezygnować z analiz dlaczego nie powinno być takiego producenta blanków w Polsce.  Bo kto wie, czy FA długo nacieszy się w takim przypadku swobodą. W końcu sukces rodzi sukces i szybciej pojawiają się chętni do takiego samego biznesu. 

Co prawda do sukcesu FA daleko, jednak start jest oparty na solidnej podstawie. :)

 

 

Żeby nie było. Nie wszystko w FA mi się podoba. Nie podoba mi się nazwa serii Blaas. Nic to. Będą pewnie nowe wcielenia, to i nazwy będą bardziej marketingowe. ;)

Edited by joker

Share this post


Link to post
Share on other sites

 

 

Żeby nie było. Nie wszystko w FA mi się podoba. Nie podoba mi się nazwa serii Blast. Nic to. Będą pewnie nowe wcielenia, to i nazwy będą bardziej marketingowe. ;)

 

Blaas, Panie, Blaas. Właśnie złożyłem zamówienie na Blaasa SLF906-2 i tylko dlatego się czepiam.  ;)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Blaas, Panie, Blaas. Właśnie złożyłem zamówienie na Blaasa SLF906-2 i tylko dlatego się czepiam.  ;)

 

Już poprawiam. Biję się w piersi za błąd w pisowni.  :ph34r:

Share this post


Link to post
Share on other sites

Ale o co chodzi? Przecież ma 2 x "a" w nazwie, a nie jakieś tam jedno, samotne, smętne "a" :P

Share this post


Link to post
Share on other sites

Ale o co chodzi? Przecież ma 2 x "a" w nazwie, a nie jakieś tam jedno, samotne, smętne "a" :P

No właśnie. Pierwsze "a" zamieni się przypadkiem miejscami z "l" i tragedia gotowa. To tykająca bomba, taka nazwa...

Share this post


Link to post
Share on other sites

... ale wtedy wystarczy "T" na końcu dodać i też będzie dobrze, unikatowo - Panie! B)  Znasz jakieś blanki o nazwie "Balast"???

Share this post


Link to post
Share on other sites

Cieszę się że pomału dochodzimy do konkluzji że jednak polska firma czy też wyrób może być dobry, konkurencyjny itd. w porównaniu z innymi, może być dobrą alternatywą. Ale jest mały strach przed nieznanym, wręcz nieodgadnionym :P . Tak jak wcześniej pisałem odwagi troszeczkę Panowie w takim właśnie kontekście.

Zaczęło się od artykułu o Krzysztofie i jego przedsięwzięciu, a Krzysztof to firma FA, FA to blanki i wędki więc nie można tych wszystkich składnych rzeczy rozpatrywać osobno bynajmniej ja mam takie odczucia.

Tak jak kilku przedmówców wcześniej napisało jednym z najważniejszych plusów tego że produkcja odbywa w Polsce skraca maksymalnie to obsługę gwarancyjną, a jeżeli przedsięwzięcie się powiedzie  to także za kilka lat pogwarancyjną. Mam nadzieję że nie będzie problemu z dorobieniem elementu do modelu który wyszedł z produkcji. A tak jak jest w  części ,a może i większości przypadku produktów zza oceanu.

Absolutnie nie jestem z tych co Teraz Polska itd. i klękajcie narody, ale no właśnie, ale kilka rzeczy z tej oferty znam i podobają mi się. Np. taki Hers może słabo szukałem ale o podobnej  charakterystyce 9" nigdzie nie znalazłem.

A co do polskiej myśli technicznej to chyba Polacy jako pierwsi zaczęli spawać kadłuby statków, a wcześniej były nitowane. Więc może z nami wcale tak źle nie jest tylko później nasze osiągnięcia gdzieś umykają.

O grafenie nie wspomnę :D

Share this post


Link to post
Share on other sites

Cieszę się że pomału dochodzimy do konkluzji że jednak polska firma czy też wyrób może być dobry, konkurencyjny itd. w porównaniu z innymi, może być dobrą alternatywą. 

O ile dobrze pamiętam dyskusję, nikt tu nie twierdził inaczej. Podważana jedynie była " polskość " blanków. Doszukiwano się CeTeeSowości wyrobu, szczęśliwie właściciel zabrał głos i rozwiał wątpliwości. Rozwiał? Dla mnie w stopniu wystarczającym.

Co do strachu przed nowością, to owszem, strach jest, co ma go nie być. Ale zasadniczo trzeba mieć kwit. Od zakupu.

Mam nadzieję że to osiągnięcie nie umknie i będzie błyszczeć na tle innych.

Że o grafenie nie wspomnę. :)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Poszukałem trochę i okazuje się, że dyskusje o pochodzeniu sprzętu to kwestie sprowadzające się w efekcie do rad w stylu, że "lepszy używany włoski skuter, niż nowy chiński" oraz że "JDM to JDM bo JDM". No i że "USA to również USA", czego nie zamierzam podważać, ani w to powątpiewać. Nie ma dociekliwych pytań o to jakie firmy robią coś dla Garego, czy aby podejrzanie za dużo Bob nie robi dla innych, a już w ogóle to skąd takie zaawansowane technologie wzięły się na pięknej wysepce Pacyfiku, bezludnej jeszcze długo po tym, jak Mieszko I spłodził swe potomstwo... Za to tutaj nastąpiło w mojej ocenie przesilenie sceptycyzmu, w domyśle powiązane z domniemanymi faktami, których jednak w ogóle, ani w szczególe, nie wyjawiono. Jeśli ktoś ma coś do powiedzenia pozytywnego lub negatywnego o produktach FA, to jest ku temu stworzony wątek. Tutaj rozmawiamy i o pracowni, i o blankach Made in Poland i o wywiadzie również, nikomu nic się nie miesza. Mam wrażenie, że zamiast zdrowego dystansu do czegoś nowego, część z nas uderza w tony nie tyle powątpiewania, co wręcz zaprzeczenia autentyczności całej idei, nie ujawniając przesądzających o tym faktów. Każdy ma prawo do własnego, w tym i takiego zdania, każdy też ma prawo się pomylić, ale szermować takim domysłem, insynuacją, na publicznym i największym w Polsce rodbuildingowym forum, uważam za co najmniej nieładne. No sorry Koledzy, ale tak się nie robi. Tak czasem robią niektóre kobiety i to zazwyczaj wobec innej kobiety, której wespół nie lubią.
Żeby jasność była, nie znoszę marketingowego bełkotu i w dziedzinie jaką jest rodbuilding, a więc świadomego i ponadprzeciętnego jakościowo tworzenia, rzetelna informacja jest podstawą i my jako klienci powinniśmy jej oczekiwać. Tak samo jak dobrego blanku. Nijak jednak taka otwarta i uczciwa postawa ma się do sformułowań, które podważają tu pionierskie w skali kraju przedsięwzięcie, pomijając fakty i dowody mające dowieść prawdziwości zawieszonej w przestrzeni tezy.
Powtórzę się, że nie wiem jakie są produkty FA, bo ich nie wypróbowałem i nie wiem też skąd pochodzą wszystkie narzędzia i komponenty w sferze materialnej oraz jakie jest pochodzenie samej koncepcji. Natomiast skoro tego nie wiem, to o tym nie piszę. Jeśli to wiem, ale nie zamierzam powiedzieć tego głośno, to też o tym nie piszę. Nie sugeruję, nie insynuuję, nie skazuję na domysły. Wydaje mi się to męskie i koleżeńskie podejście, z korzyścią dla wszystkich zainteresowanych. Podobnie jak podejście, że wiem, chcę o tym napisać, więc piszę.

Pozdrawiam
Grzesiek :)

Edited by Maynard

Share this post


Link to post
Share on other sites

Dziwny to lęk przed nieznanym.

 

Mnie to akurat nie dziwi, bo tak działa ludzki mózg. Nie lubi zmian, nowości, ba, nawet nadmiernego wyboru.

A że Polska nie ma tradycji w tego typu produkcji - to fakt. Gdyby taka np. Islandia zaczęła produkować samochody osobowe, musiałaby mieć bardzo mocne argumenty, żeby je sprzedać. Tym bardziej podziwiam wymienione przez Ciebie osoby. Oby FA dotarło do rynków zbytu i dołączyło do tego grona.

 

Tak na marginesie i poza konkursem dodam, że zrobiłem sobie ostatnio rajd po sklepach z chrustem. Czego tam nie ma :) Przerzuciłem dziesiątki wędzisk. Generalnie wszystkie były źle uzbrojone, spacing do bani, a jak w jednym był ok., to przelotki były biedne, albo rękojeść niepotrzebnie ciężka. Korki fatalne. Ale znalazłem ze 3 blanki, które oceniłem bardzo wysoko. Jeden miękki caścik z Decathlonu, kapitalnie kołowy, na spigocie, fajnie wzmocniony, jeden Cormoran, też króciutki, w caście, bardzo dynamiczny, mało zbieżny oraz morskie Mikado MLT - smukłe i pałerne. kije w przedziale 170-250PLN. Jeden nabyłem, przezbroiłem (w te same przelotki, które na nim były minus jedna) i będzie mi służył do vericala. Nie mam kompleksów i uprzedzeń :) a przynajmniej nie w obszarze RB ;)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Czytam od początku i "podziwiam"... Podziwiam tych, którzy w produktach FA widzą CTSy i na odwrót - inne średnice, inne zbieżności, inna grubość ścianek, inna akcja, inna czułość... Tak się składa, że widziałem/łowiłem 4 CTSami i 3 produktami FA. Mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że nie potrafię doszukać się w nich podobieństw, dlatego podziwiam tych, którzy potrafią :) 

Share this post


Link to post
Share on other sites

Nie widzę najmniejszych przeszkód dla których Polak w Polsce nie miał by robić lepszych grafitowych rurek niż ktokolwiek jakiegokolwiek pochodzenia w USA? Nie potrzeba żadnych tradycji, żeby robić świetne blanki tak samo jak nie są one potrzebne dla zrobienia dobrej kiełbasy, którą tak samo dobrze zrobić może każdy mieszkaniec świata o ile będzie się chciał tego nauczyć. Mało tego znam ludzi, którzy potrafią zrobić świetne przynęty na ryby, których w życiu nie łowili i takich którzy łowią dane gatunki doskonale a nie mają pojęcia z czego składają się przynęty, które wrzucają do wody. Wszystkie za i przeciw temu, że polskie blanki mogą być dobre lub słabe bierze się tylko i wyłącznie z "wyprania" mózgów przez marketingowców z branży reklamy bo w Polsce jak i w każdym innym kraju mieszka wiele osób mogących zrobić świetne i bardzo słabe blanki co nie jest kwestią pochodzenia czy tradycji a tylko i wyłącznie fachowości, staranności, zdolności, dociekliwości i chęci. 

Share this post


Link to post
Share on other sites

 Mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że nie potrafię doszukać się w nich podobieństw, dlatego podziwiam tych, którzy potrafią :)

Doszukać się podobieństw nie łowiąc owymi blankami-zresztą.

Edited by apioo

Share this post


Link to post
Share on other sites

Juz mialem nie pisac do Swiat, ale co tam ;)

 

Wypowiedzi w tej dyskusji wskazuja jasno, ze mozemy sobie wymieniac poglady, a pewne sprawy widzimy diametralnie roznie.

Wrecz odwrotnie.

Dla wielu unikatowe blanki custom robione na dopasowanie (dowiniecie) to kwintesencja rod buildingu. Dla mnie to poddawanie sie eksperymentom na wlasne zyczenie i za wlasne pieniadze. 

Dla wielu tu piszacych projekt tej skali, ktory powstal od zera dzieki dzialaniom Krzysztofa Zielinskiego to najlepsza rekomendacja do siegniecia po te produkty, dla mnie to informacja zeby tego unikac.

Widac, ze jak chodzi o dobor sprzetu funkcjonujemy w innych rzeczywistosciach.
Prosze nie bierzcie tego za zarzut, to tylko stwierdzenie faktu bez zadnej podszewki z poczuciem wyzszosci. 

 

Mysle, ze to dobra wiadomosc. Rokujaca na przyszlosc dobrze dla wytworni z Krakowa.

Jestem przekonany, ze sukces rynkowy tych produktow moze byc zaledwie poczatkiem, czegos wiekszego. Moze wiecej wytworni w Polsce ? Moze nad rzeka Wisla powstanie, niczym w stanie Washington zaglebie producentow blankow znane na caly swiecie ? 

Mysle, ze wiele osob deklarujacych dume z powodu produkcji blankow w Polsce byloby wniebowzietych .

 

Wtedy, za kilkanascie lat, siegne po te produkty z wiara i zaufaniem przed wyprawa na ryby. Tak jak teraz siegam po te, na ktore wydaje pieniadze obecnie :)

 

Pozdrawiam

 

Guzu

Share this post


Link to post
Share on other sites

Wszystkie za i przeciw temu, że polskie blanki mogą być dobre lub słabe bierze się tylko i wyłącznie z "wyprania" mózgów przez marketingowców z branży reklamy...

 

A czy jest coś jeszcze w handlu detalicznym, co decyduje o decyzji zakupowej? Taki lajf. Choć ostatnio może troszkę powiało optymizmem. Dzięki przepływowi informacji, forom tematycznym, etc. konsumenci stają się świadomi. Co nie znaczy, że via ww. media nie można nimi manipulować...

Share this post


Link to post
Share on other sites
Serii blankow CTS SS lub pod nazwa Extra Slim Taper (de) nie bylo w ofercie FA, a tylko do tych odnioslem porownanie, bo mialem i Blaasa i SS CTSa, a tych ostatnich mysle ze w pl jest ledwie kilka szt. I bardziej mi chodzi o koncepcje blanku czli pogrubiona sczytowka jakby nie pasyjaca do dolnika, dolnik szybko wchodzacy w ugiecie i oferta jednej serii od 6 ft do podnad 10ft, w dwu w cztero skladach i oile pamietam w troj skladzie... resztki oferty jeszcze do dostania np w CMW... Podobienstwo rozumiem jako kocepcje..
Czy to jet zarzut? Absolutnie nie, to moja obserwacja, a wymyslenie absolutnie niepowtarzalnej oferty, nie nawiazujacej do istniejacych na swiecie blankow... uwazam wrecz za niemozlie... Edited by yglo

Share this post


Link to post
Share on other sites

Serii blankow CTS SS lub pod nazwa Extra Slim Taper (de) nie bylo w ofercie FA, a tylko do tych odnioslem porownanie, bo mialem i Blaasa i SS CTSa, a tych ostatnich mysle ze w pl jest ledwie kilka szt. I bardziej mi chodzi o koncepcje blanku czli pogrubiona sczytowka jakby nie pasyjaca do dolnika, dolnik szybko wchodzacy w ugiecie i oferta jednej serii od 6 ft do podnad 10ft, w dwu w cztero skladach i oile pamietam w troj skladzie... resztki oferty jeszcze do dostania np w CMW... Podobienstwo roumiem jako kocepcje..
Czy to jet zarzut? Absolutnie nie, to moja obserwacja, a wymyslenie absolutnie niepowtarzalnej oferty, nie nawiazujacej do istniejacych na swiecie blankow... uwazam wrecz za niemozlie...

A tych blanków CTSa nie widziałem :)

 

 

 

 

Mam wrażenie, że ten temat można ciągnąć bez końca... Ja wolę jednak na ryby! Powodzenia, Panowie ;)

Edited by Maciek_7

Share this post


Link to post
Share on other sites
Osobiście czekam niecierpliwie na blanki jerkowe. Z przyjemnością kupię coś od Nas, poza tym ciekawość mnie wręcz pije ;).

Share this post


Link to post
Share on other sites

Nie rejterować , Panowie , pisać , pisać , bo jest o czym i nie obrażać się , tylko dalej i do przodu .. Zmierzamy przecież do co najmniej miliona wpisów , obojętnie , dobrych czy ..niedobrych :D Nie wiem skąd się bierze to nader liczne przekonanie , że Kapela ze Wsi Warszawa jest gorsza od Chieftains , ale strasznie mi to j..ie poglądami inżyniera Mamonia :) Bez urazy , oczywiście - szanowni kosmopolici ..

Share this post


Link to post
Share on other sites

1) Brawo dla Krzysztofa za odwagę podjęcia się takiej produkcji.

2) Wyrazy uznania za dotychczasowe osiągnięcia, dobrze rokujące na przyszłość.

 

Jako potencjalny klient, chciałbym jednak więcej wiedzieć na temat charakterystyk poszczególnych modeli. Krótkie opisy jak dla mnie są niewystarczające. Być może rozwiązaniem byłoby zgromadzenie w jednym miejscu naszego forum opinii Kolegów, którzy już użytkują wędki na tych blankach-choćby w wątku FA w dziale rodbuilding. Pojawiające się opinie typu "jest super", to za mało. Być może, FA powinna przekazać kilka wędek do TESTU kolegom, którzy dużo łowią, cieszą się zaufaniem innych kolegów, nie mają uprzedzeń i mają lekkie pióro, by rzetelnie oddać swoje obserwacje.

Jeszcze jedno- trochę mnie zastanawia (zwłaszcza po lekturze artykułu z linku Jerzego) stosunkowo niewielka różnica w cenie między boronowymi blankami FA i Restaffine. Myślę, że w ramach promocji nowych blanków (bez ugruntowanej renomy), ceny powinny być jednak bardziej zachęcające. Przy tak niewielkiej różnicy, osobiście sięgnąłbym po blank Restaffine lub pokusił się o prywatny import gotowej wędki z Japonii.

Niezależnie od tych spostrzeżeń, życzę FA powodzenia i osiągnięcia sukcesu biznesowego.

Edited by DonPablo

Share this post


Link to post
Share on other sites

A czy jest coś jeszcze w handlu detalicznym, co decyduje o decyzji zakupowej? Taki lajf. Choć ostatnio może troszkę powiało optymizmem. Dzięki przepływowi informacji, forom tematycznym, etc. konsumenci stają się świadomi. Co nie znaczy, że via ww. media nie można nimi manipulować...

 

Świadomym to jeszcze trzeba chcieć być.Przepływ informacji,fora tematyczne,komsumenckie etc.jak widać na przykładzie

Bio Fermu,Amber Gold-u i im podobnym nie wystarczają.

Guzu - ( tak to odebrałem ), swoimi wypowiedziami prowokuje do racjonalnego oddzielenia naszych pobożnych życzeń

od skrzeczącej wokół rzeczywistości. Jego retoryczne pytania są jak najbardziej na miejscu.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Problem w tym, że z tego co Guzu pisał, to tych wędek w ręku nie miał.

Ja miałem, chociaż nie były moje. Przy okazji, jestem właścicielem kilku CTS-ów. Fajne jako wędki użytkowe, bo dla mnie wędka użytkowa ma przede wszystkim przetrwać ciężką wyprawę. Jak padnie po walnięciu drzwiami lub na wskutek "delikatnego" obchodzenia się z nimi przez syberyjskich gaidów, to nie jest płaszczyzna do porównywania. CTSy są moim zdaniem wyraźnie "przewymiarowane", co czyni z nich dobre wędki wyprawowe. Blanki FA są zdecydowanie bardziej finezyjne. Tak przy okazji, na naszej ostatniej syberyjskiej wyprawie nie został połamany żaden kij. O dziwo, ponieważ warunki były straszne. Parę używanych tam kijów było już robionych na polskich blankach.

 

O paru moich przemyśleniach do tego wątku nie napiszę, bo to już byłaby pyskówka.

Share this post


Link to post
Share on other sites

×
×
  • Create New...