Jump to content
jerkbait.pl - spinning, baitcasting, flyfishing
woblery z Bielska

Myślałem, że już nic mnie nie zaskoczy...

Recommended Posts

Niestety Macie Koledzy wiele racji - aroganckie pseudoelity osiagnęły juz taki stan samouwielbienia, że uwierzyły, iż tylko one są w stanie stworzyć społeczeństwo powszechnej szczęścilowości. Oczywiście mają one głeboko w d... nasze szczęście, a nawet nasze zdanie, jednak niebywała hipokryzja każe im dalej głosić te puste slogany. Tak więc nie przejmują się nikim i niczym i regulują, uchwalaja, nakazuja, zakazują, włażąc coraz dalej w naszą codzienność. Zapominają jednak biedni głupcy, że wolność to stan ducha i każdy ma ograniczoną odporność na tę paranoję. Zapominają, że zmuszanie takimi czy innymi srodkami do globalizacji, unifikacji czy integracji musi z czasem wywołać reakcję odwrotną - oby tylko nie zaszło to zbyt daleko bo historia najnowsza daje wiele przykładów jak przebiegały gwałtowne procesy dezintegracyjne. Jako urodzony optymista wierzę w mądrośc człowieka i jestem przekonany, że wyłonią się nowe elity, które powstrzymają te niebezpieczne tendencje.

......Hm - bardzo daleko zajechałem,....a zaczęło się od odkurzaczy.

Robert.

Share this post


Link to post
Share on other sites

(...)Jeśli tak dalej pójdzie, z czasem pojawi się specpolicja, bo nie będzie innego sposobu na egzekwowanie owego opresyjnego i zapewne represyjnego prawa. (...)
 

To już niebawem ! Aktualnie debatuje sie w parlamencie EU nad inwigilacją (na początek gł. tzw homofobów) A także nad tym, ze od 2020 wszystkie służby specjalne państw członkowskich będą podlegć pod centralę w Brukseli.  Smacznego euroentuzjaści !

U.

Edited by Ugly

Share this post


Link to post
Share on other sites

"Specjaliści z Komisji Europejskiej stworzyli już nawet 60-stronicowy raport dotyczący opracowania kryteriów UE dla ekologicznego spłukiwania toalet i pisuarów (Development of EU Ecolabel Criteria for Flushing Toilets and Urinals) :blink: Powtórzę, ręce i majtki opadają... 60 stron!!!


Ale czego Wy się spodziewaliście ? Przecież Ci "pracoholicy" za coś biorą pieniądze :lol:.

O tym, jak to po wstąpieniu do UE będzie cudownie i wspaniale brylowały praktycznie wszystkie mainstremowe media - były same Ochy i Achy.

A z tych którzy mieli obiekcje, publicznie śmiano się i przyklejano w mediach łatkę stetryczałych paranoików.

A tu okazuje się że ten twór niewiele różni się od KC PZPR, centralnego sterowania, my wam dajemy węgiel wy w zamian bierzecie od nas cukier itd itp.

Powolutku, pomalutku władza powie Nam jakim odkurzaczem posprzątać dom, ściereczki do kurzu będą z normą ISO czy też innym TÜV.

Każdy będzie wiedział w co się ma ubrać, jakiego grzebyczka do grzywki użyć i jaką pasta ząbki umyć.

W łazience na sraczu posiedzimy przy 5W energooszczędnej żaróweczce, a po oddaniu stolca,  kibelek zgodnie z zasadami ekologii spłuka się łyżką wody a my wytrzemy dupę palcem i smakowicie obliżemy z okrzykiem wiwat unia wiwat ! (No może nie my, a urabiane nowe młode jewropejskie pokolenie).

 

I kolejna unijna perełka :

 

"Nowa dyrektywa UE zmusi właścicieli samochodów do dodatkowych przeglądów oraz wprowadzi drogi i śmiertelnie niebezpieczny, ale za to... ekologiczny obowiązek.

Nowe przepisy wprowadzą obowiązkowe przeglądy klimatyzacji. Samochody, które są wyposażone w taką instalację, będą musiały pojawić się w specjalistycznym zakładzie, gdzie nie tylko sprawdzona zostanie szczelność i efektywność instalacji, ale nastąpi też wymiana czynnika chłodzącego. Stosowany dziś powszechnie R134a zostanie przymusowo wymieniony na HFO-1234yf. Dla właścicieli samochodów oznacza to bardzo wysokie koszty i ogromne niebezpieczeństwo. Nowy czynnik jest co prawda bardziej łagodny dla środowiska, ale wytwarzają go tylko dwie firmy: Du Pont i Honeywell. W efekcie środek jest dziesięciokrotnie droższy od obecnego. Jeśli więc dziś napełnienie klimatyzacji kosztuje około 130-150 złotych, albo 10 zł za 100 gr, to po wejściu w życie nowych przepisów za napełnienie klimatyzacji zapłacimy nawet 1500 złotych"

Edited by Zwierzu

Share this post


Link to post
Share on other sites

Działania pozorowane.

Dyrektywy, raporty, komisje...

Ciężko dyskutować z całymi tomami elaboratów sporządzonych przez koronowane w strojne tytuły głowy. A bo się nie znasz. Nie rozumiesz. Nie widzisz szerszego obrazu. Obśmiać błyskotliwcami dyżurnymi, sponiewierać usłużnymi mas mediami, pogrozić konsekwencjami szkodliwej działalności wymierzonej w całe społeczeństwo - już to zbyt obfitym kału spłukaniem, już to zbyt dokładnym dywanu odkurzeniem... 

I tak, dzień po dniu, niczym małe dziecko wciąż i wciąż od nowa sprawdzające rodziców, na ile można sobie pozwolić - kąsają, podszczypują, przesuwają z kąta w kąt. I niestety nie jest to działanie głupców. Musiałem chwilę ochłonąć, by przypomnieć sobie. "Wrzucenie żaby do garnka z wrzątkiem skutkuje jej natychmiastową ucieczką. Powolne podgrzewanie skutkuje ugotowaniem." ACTA było zbyt radykalnym postępowaniem, lud się wzburzył i - co najgorsze - w tym wzburzeniu zaczął pomimo partii przeróżnych wygibasów oddolnie się jednoczyć. Więc trzeba było odpuścić. Na chwilę. Właściwe przepisy wprowadzi się małymi kroczkami, po trochu, przez lata, by cel pierwotnie nakreślony osiągnąć. Ludu zbytnio nie wzburzając. I wciąż od nowa sprawdzając, na co lud gotów jest pozwolić, jak bardzo da sobie w gacie zaglądać bez bicia pięścią w stół i krzyku BASTA!

Okrzyków nie słychać. Co najwyżej ciche jak moje posapywania. Że wolności coraz mniej. Że już kto chce mą pocztę bezkarnie przegląda. Że piwa w parku ze znajomymi się nie napiję. Bez pozwolenia drzewa, które mój dziad posadził, a już owoców nie daje - nie zetną. W największym upale stojąc w korku światła włączone mieć muszę.

I przykro mi tylko z jednego powodu. Coraz mniej widzę ludzi, którym to wszystko przeszkadza...

Share this post


Link to post
Share on other sites

(...).  Właściwe przepisy wprowadzi się małymi kroczkami, po trochu, przez lata, by cel pierwotnie nakreślony osiągnąć. Ludu zbytnio nie wzburzając. I wciąż od nowa sprawdzając, na co lud gotów jest pozwolić, jak bardzo da sobie w gacie zaglądać bez bicia pięścią w stół i krzyku 

Elementarz Unijnej Socjotechniki

 

1 - ODWRÓĆ UWAGĘ
Kluczowym elementem kontroli społeczeństwa jest strategia polegająca na odwróceniu uwagi publicznej od istotnych spraw i zmian dokonywanych przez polityczne i ekonomiczne elity, poprzez technikę ciągłego rozpraszania uwagi i nagromadzenia nieistotnych informacji. Strategia odwrócenia uwagi jest również niezbędna aby zapobiec zainteresowaniu społeczeństwa podstawową wiedzą z zakresu nauki, ekonomii, psychologii, neurobiologii i cybernetyki. Opinia publiczna odwrócona od realnych problemów społecznych, zniewolona przez nieważne sprawy. Spraw, by społeczeństwo było zajęte, zajęte, zajęte, bez czasu na myślenie.

2 - STWÓRZ PROBLEMY, PO CZYM ZAPROPONUJ ROZWIĄZANIE
Ta metoda jest również nazywana "problem - reakcja - rozwiązanie". Tworzy problem, "sytuację", mającą na celu wywołanie reakcji u odbiorców, którzy będą się domagali podjęcia pewnych kroków zapobiegawczych. Na przykład: pozwól na rozprzestrzenienie się przemocy, lub zaaranżuj krwawe ataki tak, aby społeczeństwo przyjęło zaostrzenie norm prawnych i przepisów za cenę własnej wolności. Lub: wykreuj kryzys ekonomiczny aby usprawiedliwić radykalne cięcia praw społeczeństwa i demontaż świadczeń społecznych.

3 - STOPNIUJ ZMIANY
Akceptacja aż do nieakceptowalnego poziomu. Przesuwaj granicę stopniowo, krok po kroku, przez kolejne lata. W ten sposób przeforsowano radykalnie nowe warunki społeczno-ekonomiczne (neoliberalizm) w latach 80-tych i 90-tych: minimum świadczeń, prywatyzacja, niepewność jutra, elastyczność, masowe bezrobocie, poziom płac, brak gwarancji godnego zarobku - zmiany, które wprowadzone naraz wywołałyby rewolucję.

4 - ODWLEKAJ ZMIANY
Kolejny sposób na wywołanie akceptacji niemile widzianej zmiany to przedstawienie jej jako "bolesnej konieczności" i otrzymanie przyzwolenia społeczeństwa na wprowadzenie jej w życie w przyszłości. Łatwiej zaakceptować przyszłe poświęcenie, niż poddać się mu z miejsca. Do tego społeczeństwo, masy, mają zawsze naiwną tendencję do zakładania, że "wszystko będzie dobrze" i że być może uda się uniknąć poświęcenia. Taka strategia daje społeczeństwu więcej czasu na oswojenie się ze świadomością zmiany, a także na akceptację tej zmiany w atmosferze rezygnacji, kiedy przyjdzie czas.

5 - MÓW DO SPOŁECZEŃSTWA JAK DO MAŁEGO DZIECKA
Większość treści skierowanych do opinii publicznej wykorzystuje sposób wysławiania się, argumentowania czy wręcz tonu protekcjonalnego, jakiego używa się przemawiając do dzieci lub umysłowo chorych. Im bardziej usiłuje się zamglić obraz swojemu rozmówcy, tym chętniej sięga się po taki ton. Dlaczego? "Jeśli będziesz mówić do osoby tak, jakby miała ona 12 lat, to wtedy, z powodu sugestii, osoba ta prawdopodobnie odpowie lub zareaguje bezkrytycznie, tak jakby rzeczywiście miała 12 lub mniej lat".

6 - SKUP SIĘ NA EMOCJACH, NIE NA REFLEKSJI
Wykorzystywanie aspektu emocjonalnego to klasyczna technika mająca na celu obejście racjonalnej analizy i zdrowego rozsądku jednostki. Co więcej, użycie mowy nacechowanej emocjonalnie otwiera drzwi do podświadomego zaszczepienia danych idei, pragnień, lęków i niepokojów, impulsów i wywołania określonych zachowań.

7 - UTRZYMAJ SPOŁECZEŃSTWO W IGNORANCJI I PRZECIĘTNOŚCI
Spraw, aby społeczeństwo było niezdolne do zrozumienia technik oraz metod kontroli i zniewolenia. "Edukacja oferowana niższym klasom musi być na tyle uboga i przeciętna na ile to możliwe, aby przepaść ignorancji pomiędzy niższymi a wyższymi klasami była dla niższych klas niezrozumiała.

8 - UTWIERDŹ SPOŁECZEŃSTWO W PRZEKONANIU, ŻE DOBRZE JEST BYĆ PRZECIĘTNYM
Spraw, aby społeczeństwo uwierzyło, że to "cool" być głupim, wulgarnym i niewykształconym.

9 - ZAMIEŃ BUNT NA POCZUCIE WINY
Pozwól, aby jednostki uwierzyły, że są jedynymi winnymi swoich niepowodzeń, a to przez niedostatek inteligencji, zdolności, starań. Tak więc, zamiast buntować się przeciwko systemowi ekonomicznemu, jednostka będzie żyła w poczuciu dewaluacji własnej wartości, winy, co prowadzi do depresji, a ta do zahamowania działań. A bez działań nie ma rewolucji!

10 - POZNAJ LUDZI LEPIEJ NIŻ ONI SAMYCH SIEBIE
Przez ostatnich 50 lat szybki postęp w nauce wygenerował rosnącą przepaść pomiędzy wiedzą dostępną szerokim masom a tą zarezerwowaną dla wąskich elit. Dzięki biologii, neurobiologii i psychologii stosowanej "system" osiągnął zaawansowaną wiedzę na temat istnień ludzkich, zarówno fizyczną jak i psychologiczną. Obecnie system zna lepiej jednostkę niż ona sama siebie. Oznacza to, że w większości przypadków ma on większą kontrolę nad jednostkami, niż jednostki nad sobą.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Czerwonych kacyków zastąpili ci niebiescy w srebrne gwiazdki albo zgoła tęczowi. Ale czarny ( czytaj prosty ) lud powoli powstaje. Na paradach narodowych i niepodległościowych, coraz głośniej słychać tam - tamy zwycięstwa...

 

że pozwolę sobie sparafrazować Niziurskiego :)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Wiecie co? Do 2050 roku, to co nazywamy Europą zachodnią stanie się i tak regionem muzułmańskim. Dlatego nie ma się co napinać, bo i tak ewentualna para pójdzie w gwizdek. Problem sam się rozwiąże.  ;)

Share this post


Link to post
Share on other sites
W filmie Elizjum zaprezentowana przerysowana wersja czekającej nas rzeczywistości. Futurystyczna wizja w której elementarna różnica będzie taka, że Ci na dole nie będą świadomi tych na górze. Brak tej świadomości skutecznie uniemożliwi jakiekolwiek zmiany, model idealny.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Są tylko dwa miejsca na Ziemi , gdzie nie respektuje sie wyników referendum , Zimbabwe i Unia - powiedział taki jeden Goldstein ..

Ale czy naprawdę banany nie powinny być proste  , łuki ogórków mieć poprawnego kąta , marchew być owocem , my chłopem pańszczyźnianym , a marksizm analny uroczą i rozkoszną metą całej postępowej ludzkości .. Jesteśmy blisko , trzeba tylko się pochylić :)

i jeszcze ślimaki są rybami (to tak, żeby niebyło, że temat niezwiązany z forum  ;) ).

Share this post


Link to post
Share on other sites

Bardzo popularny z konieczności jest wśród tzw obywateli  III RP szmateks odzieżowy . Tak samo jak z bezpłciowości wśród tzw elit - lumpeks intelektualny .. Całość zapowiada się baaaardzo perspektywicznie .. :)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Padł temat oszczędzania, norm na spłukiwanie toalety, czy wielkość rezerwuarów w USA. W tym przypadku warto się nad tym zastanowić, bo woda w kranie nie bierze się znikąd.
Polska, jak w wiele innych dóbr, jest też krajem zasobnym w wodę. Wynika to wprost z budowy gologicznej. Natomiast nie wszyscy mają tak kolorowo i zajrzała niektórym wizja importowania wody na dużą skalę w perspektywie kilku dekad, więc coś z tym trzeba było zrobić. Oczywiście i na tym można zrobić wielki wałek, ale póki co chyba brakuje narzędzi, by zrobić to na swoich zasadach, ale o słodkiej wodzie jeszcze będzie na "paskach" w TV.
Nie zmienia to faktu, że dzieci od przedszkola należy edukować i uczyć oszczędzać m.in. wodę, bo to taki sam zasób jak ryby - odnawialny w pewnych granicach - tylko używany codziennie.

Pozdrawiam
Grzesiek

Share this post


Link to post
Share on other sites

sa takie filmy , co sie Flow i Blue Gold: World Water Wars wabia, polecam :)

 

http://youtu.be/tQO8qD0OSxU

 

http://youtu.be/B1a3tjqQiBI

Share this post


Link to post
Share on other sites

Woda na Ziemi krąży w zamkniętym cyklu. Globalnie nie zabraknie jej nigdy, to po cholerę oszczędzać??? Cyba że własne pieniądze, bo samo dostarczenie czy podgrzanie to wydatek energetyczny za który musimy płacić. 

Share this post


Link to post
Share on other sites

Woda na Ziemi krąży w zamkniętym cyklu. Globalnie nie zabraknie jej nigdy

 

mylisz sie, sorry :)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Skippi, a co to znaczy globalnie? Jakie to ma znaczenie, nawet gdyby to twierdzenie było prawdziwe? A nie jest. Czy dla części rdzennych mieszkańców Afryki to coś znaczy? ;) Nic. To przykład skrajny, ale nawet w Europie są kraje znacznie skromniej obdarzone wodami niż my. W pełni kontrolowana redystrybucja środków niezbędnych do przeżycia to będzie szczytowe, "kapitalistyczne" osiągnięcie tej cywilizacji. Obrót powietrzem już jest faktem i to w imię zjawiska mającego iluzoryczną łączność z ludzką działalnością. Jak widać prawda, prawa natury, rzeczywistość nie muszą mieć nic wspólnego z tym co się wmawia ludziom, gdy w grę wchodzą ludzkie słabości, dążność do zdobycia władzy i pieniędzy za wszelką cenę. I tak jest, cyklicznie, w wielu miejscach, podejmowane są próby tworzenia rządów absolutnych, opartych tylko na różnych filarach, uwzględniających czasy i ludzkie możliwości obrony przed szkodliwymi działaniami.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Skippi, a co to znaczy globalnie? Jakie to ma znaczenie, nawet gdyby to twierdzenie było prawdziwe? A nie jest. Czy dla części rdzennych mieszkańców Afryki to coś znaczy? ;) Nic. To przykład skrajny, ale nawet w Europie są kraje znacznie skromniej obdarzone wodami niż my. W pełni kontrolowana redystrybucja środków niezbędnych do przeżycia to będzie szczytowe, "kapitalistyczne" osiągnięcie tej cywilizacji. Obrót powietrzem już jest faktem i to w imię zjawiska mającego iluzoryczną łączność z ludzką działalnością. Jak widać prawda, prawa natury, rzeczywistość nie muszą mieć nic wspólnego z tym co się wmawia ludziom, gdy w grę wchodzą ludzkie słabości, dążność do zdobycia władzy i pieniędzy za wszelką cenę. I tak jest, cyklicznie, w wielu miejscach, podejmowane są próby tworzenia rządów absolutnych, opartych tylko na różnych filarach, uwzględniających czasy i ludzkie możliwości obrony przed szkodliwymi działaniami.

Wypowiedź tyleż mądra co skomplikowana, ale przeczytałem z ciekawością. :) Ino mnie idzie li tylko o to że ilość wody na planecie Ziemia pozostaje niezmieniona. O nic więcej. Nie rozpatruję jej braku w Afryce i nadmiaru, powiedzmy, w Kanadzie czy gdzie indziej. Nie wnikam w jej redystrybucję, nie zastanawiam się nad nią jako narzędziem do sprawowania rządu dusz. Ja tylko stanowczo twierdzę że ilość wody na planecie się nie zmienia i w tym sensie nigdy jej nie zabraknie. Choćby nawet Pitt twierdził inaczej. Z całym, naprawdę dużym szacunkiem dla Pitta. :)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Spoko 38 godzin i 45 minut pracy odkurzacza nie tak łatwp przekroczyć :ph34r:

 

Jeżeli będę ja odkurzał, to tej normy nie wyrobię. Mogę spać spokojnie :) A po drugie mam dwa odkurzacze, więc przysługują mi z urzędu dwie normy :D

Share this post


Link to post
Share on other sites

@skippi, nie, po prostu nie  :)  caly czas mowimy (ja mowie) o wodzie slodkiej, pitnej :)

 

prosty przyklad gospodarki grabiezczej w stosunku do zasobow wody: hiszpania centralna i poludniowa, zreszta zapytaj guzu jak wygladal srodek hiszpanii na poludnie od madrytu 20 lat temu a jak wyglada dzis, dzieki niezliczonym plantacjom owocow i warzyw, i z licznymi wyschnietymi rzekami i strumieniami ... wiesz skippi, ja wcale nie chce miec racji, ale to sa twarde fakty, nie majace nic wspolnego z klimatem i tzw. globalnym ociepleniem, tylko z konsumpcja ... niestety

Share this post


Link to post
Share on other sites

@skippi, nie, po prostu nie  :)  caly czas mowimy (ja mowie) o wodzie slodkiej, pitnej :)

 

prosty przyklad gospodarki grabiezczej w stosunku do zasobow wody: hiszpania centralna i poludniowa, zreszta zapytaj guzu jak wygladal srodek hiszpanii na poludnie od madrytu 20 lat temu a jak wyglada dzis, dzieki niezliczonym plantacjom owocow i warzyw, i z licznymi wyschnietymi rzekami i strumieniami ... wiesz skippi, ja wcale nie chce miec racji, ale to sa twarde fakty, nie majace nic wspolnego z klimatem i tzw. globalnym ociepleniem, tylko z konsumpcja ... niestety

Ależ oczywiście masz rację. Co w żaden sposób nie zmienia mojej tezy.

Pozdrawiam i idę se nowego wobka przed snem wystrugać.

Share this post


Link to post
Share on other sites

moja wypowiedz wcale nie miala na celu zmiany twojej tezy, tylko zastanowienie sie nad sensownoscia lub bezsensem pewnych zachowan konsumpcyjnych :)

takze pozdrawiam i udanego cyklinowania balsy zycze :)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Wypowiedź tyleż mądra co skomplikowana, ale przeczytałem z ciekawością. :) (...) Ja tylko stanowczo twierdzę że ilość wody na planecie się nie zmienia i w tym sensie nigdy jej nie zabraknie. Choćby nawet Pitt twierdził inaczej. Z całym, naprawdę dużym szacunkiem dla Pitta. :)

Przepraszam, jeśli nadmiernie zagmatwałem prostą sprawę. Dygresja o spodziewanych kłopotach w przyszłości była niezwiązana z tezą o obiegu zamkniętym i jest tylko hipotezą wpisującą się w spiskową teorię, która przecież z definicji nie ma prawa się ziścić, bo jest tylko teorią i do tego spiskową, więc można spać spokojnie :)

Mówimy o wodzie zdatnej do picia. Co do tezy, że ilość wody się nie zmienia, to upraszczając jest to obieg zamknięty i masz rację. Natomiast smutną prawdą jest fakt, że źródła wód można wyczerpać, można je też zanieczyścić. Nietrudno doprowadzić do sytuacji, gdy suma H2O będzie się zgadzać, ale wody zdatnej do użycia będzie mniej. To czy ta zgubiona woda zasili np. powierzchnię Kanady nic nie wnosi - wody będzie tyle samo, ale jednak mniej.

Poszliśmy na piwo. Stawiając kufle na stół rozlewasz nieco ze swojego. Na stole nadal mamy 1 litr pysznego lokalnego pilznera, ale do wypicia już tylko 0,95 litra. Jestem złośliwy, więc nie ma obrusa i rozlane piwo jest do odzyskania. Rozlałeś, bo to nie było pierwsze piwo tego wieczoru, ale za to ostatnie, bo właśnie zamknięto bar. ;) C'est la vie!

Pozdrawiam
Grzesiek

Share this post


Link to post
Share on other sites
Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...