w.d.wobler 20 Report post Posted November 4, 2013 (edited) Panowie !!! Wywołałem lawinę postów... Moją intencją było zwrócenie uwagi na fakt hmm... ,,zapomnienia karty wędkarskiej ;-) Swego czasu pani poseł? Irena Lipowicz postulowała o zniesienie drastycznych kar za to,że wędkarz zapomniał zabrać ze sobą aktualną kartę wędkarską z opłaconymi składkami,zezwoleniami itp. Chodzi o te,że wędkarz,który zapomniał zezwolenia(karty wędkarskiej wraz z opłaconymi składkami itp) jest traktowany wysokością mandatu(od 200zł wzwyż) większą niż kierowca,który zapomniał wziąć ze sobą prawa jazdy(mandat 50zł)... Swoją drogą jestem za jak najbardziej DOTKLIWYM karaniem kłusowników,którzy mając ŚWIADOMOŚĆ popełnianego czynu dokonują go niż za karaniem uczciwego wędkarza,który zapomniał,przez roztargnienie wziąć ze sobą karty wędkarskiej,rejestru itp... Edited November 4, 2013 by w.d.wobler Share this post Link to post Share on other sites
skippi66 715 Report post Posted November 4, 2013 (edited) Zgadzam sie, ze to nie miejsce do tej dyskusji...ale pamiętasz co "Żelazna Dama" zrobiła z praktycznie zbankrutowanej Wielkiej Brytanii gdzie komuchy już się szykowali... O reganomice też domniemuję słyszałeś.? To nie była utopia, i skutki tez były ! U. Mniej więcej chodzi o to co napisał Tibhar powyżej. Czyli pomysł dobry ino ludzie ch... Zaś Reagana cenię wyjątkowo. Ten facet wykończył komunizm. Edited November 4, 2013 by skippi66 Share this post Link to post Share on other sites
Marcin Rafalski 3,104 Report post Posted November 4, 2013 (edited) Prywatyzacja? z każdego pomysłu można coś wyciągnąć zawsze to jakieś działanie skierowane ku lepszemu. Na Narwi jest dzierżawca Pan i władca. Karta węd. tam nie obowiązuje, wystarczy kupić zezwolenie np. roczne, jednodniowe lub inne. Z tego co zaobserwowałem z roku na rok ryb jest coraz mniej. Przykładem jest chociażby populacja bolenia, która to, w zastraszającym tempie maleje - widać to gołym okiem. Wystarczy popytać miejscowych dziadków o rybostan - teraz a kiedyś. Najlepsze miejscówki przypominają parkingi pod kościołem a łuski przewracają się wszędzie. Jeszcze klika lat i tam będzie pustynia. Nie wiem czy ten Pan - dzierżawca zarybia czy nie, ale na zdrowy rozum powinien i to grubo bo przecież z tego ma pieniążki. Kontrole są, ale nigdy nie zaglądają tam gdzie trzeba. Moim zdaniem cała ta gospodarka średnio wygląda. Tak jak pisałem jeszcze kilka lat i - jest to moja z obserwacja na przestrzeni kilkunastu lat. Jeszcze wspomnę ze najlepsze miejscówki, to wymieniają się na zasadzie, ktoś odjeżdża wskakuje następny albo na telefon. Kolego! W zasadzie dyskusja o konkretnych przykładach mnie nie interesuje. Ale skoro mnie wywołałeś. Można znaleźć przykłady pozytywne i negatywne na wszystko. W "normalnym" nie kolesiowskim państwie po pierwszej skardze dzierżawce by skontrolowano i jego działania, stracił by dzierżawę i nigdy więcej żadnej wody by nie dostał. W "normalnym panstwie" - marzenie. U. Edited November 4, 2013 by Ugly Share this post Link to post Share on other sites
skippi66 715 Report post Posted November 4, 2013 Kolego! W zasadzie dyskusja o konkretnych przykładach mnie nie interesuje. Ale skoro mnie wywołałeś. Można znaleźć przykłady pozytywne i negatywne na wszystko. W "normalnym" nie kolesiowskim państwie po pierwszej skardze dzierżawce by skontrolowano i jego działania, stracił by dzierżawę i nigdy więcej żadnej wody by nie dostał. W "normalnym panstwie" - marzenie. U. Tys prowda... Ide se woblerka wystrugać. Nara chłopaki :) Share this post Link to post Share on other sites
Franz 10 Report post Posted November 4, 2013 Prywatyzacja? z każdego pomysłu można coś wyciągnąć zawsze to jakieś działanie skierowane ku lepszemu. Na Narwi jest dzierżawca Pan i władca. Karta węd. tam nie obowiązuje, wystarczy kupić zezwolenie np. roczne, jednodniowe lub inne. Z tego co zaobserwowałem z roku na rok ryb jest coraz mniej. Przykładem jest chociażby populacja bolenia, która to, w zastraszającym tempie maleje - widać to gołym okiem. Wystarczy popytać miejscowych dziadków o rybostan - teraz a kiedyś. Najlepsze miejscówki przypominają parkingi pod kościołem a łuski przewracają się wszędzie. Jeszcze klika lat i tam będzie pustynia. Nie wiem czy ten Pan - dzierżawca zarybia czy nie, ale na zdrowy rozum powinien i to grubo bo przecież z tego ma pieniążki. Kontrole są, ale nigdy nie zaglądają tam gdzie trzeba. Moim zdaniem cała ta gospodarka średnio wygląda. Tak jak pisałem jeszcze kilka lat i - jest to moja z obserwacja na przestrzeni kilkunastu lat. Jeszcze wspomnę ze najlepsze miejscówki, to wymieniają się na zasadzie, ktoś odjeżdża wskakuje następny albo na telefon. Jest takie powiedzenie: "Dasz komuś ogród w dzierżawę to uczyni z niego pustynię, a jak dasz komuś kawałek pustyni na własność to uczyni z niego ogród.". Share this post Link to post Share on other sites
staszek 258 Report post Posted November 5, 2013 (edited) A czego oczekiwaliście po prostych ludziach , po wojnie. Powstało naraz kilkaset tysięcy zakładów a nazwijmy to kadra kierownicza, inteligencja została zniszczona podczas wojny . Po wojnie , jak się okazało , 80% ludności Polski nie potrafiło czytać i pisać. W ciągu kilkunastu lat (do lat 70 ) z byłych robotników i rolników zrobiono kadrę zarządzającą . Pomimo tego ze ledwo czytali, nie potrafili odczytywać rysunków technicznych itp popatrzcie co im się udało zrobić. Im......... Czyli naszym dziadkom i ojcom . Klniemy na stary system ale pamiętajmy ze Ci ludzie zbudowali tyle że do dzisiaj to "prywatyzujemy" . Złe zarządzanie !!!! Jasne , ale kto miał ich tego nauczyć ???? Nie było inżynierów, profesorów wyższych uczelni , zwykłych nauczycieli. Ba - nie było budynków uczelni w których by się uczyli. Musieli , dosłownie od zera , dosłownie , zbudować najpierw sobie piekarnie by coś zjeść . Czyli najpierw cegielnia , potem huta jedna , druga , trzecia by mieć stal. Koszty się nie liczyły, to musiało powstać za WSZELKĄ cenę .I Ci nasi dziadkowie, wyrwani z kopalni , z roli oderwani od pługa , uczyli się liczyć i składać wyrazy .Zaczęli kierować innymi, ludźmi którzy też nie mieli żadnego wykształcenia .I zbudowali tyle że od lat 80 'prywatyzujemy" . Zbudowali , od zera , z niczego , dziesiątki tysięcy kilometrów dróg ( na tamtą ilość samochodów to była wręcz rozpusta...) , tysiące zakładów pracy ( zarządzanie jak wyżej, uczyli się tego) , tysiące szkół które teraz się zamyka , tysiące osiedli mieszkaniowych , zelektryfikowali cały kraj, doprowadzili wszędzie wodę , każdy dostał dostęp do lekarza w tysiącach wybudowanych przychodni od podstaw . A zrobili to właśnie Ci ludzie . Najzwyklejsi prości rolnicy i robotnicy . Więc nie nabijajmy się z nich - popytajcie rodziców , dziadków i zapytajcie kiedy ich rodzice nauczyli się czytać , co mieli przed wojną w "kapitaliźmie" !!!!! Popytajcie się po rodzinie w której byli majstrzy i kierownicy - jakie mieli wykształcenie i kiedy go zdobyli !!!!! Zapytajcie się sami siebie : czy gdybyście nic nie mieli , nie mieli skąd cokolwiek wziąść , czy byście umieli się tak poświęcić jak nasi dziadkowie i ojcowie w budowaniu tej Polski . Głodni, obdarci ale z radością tworzenia coś dla siebie i swoich dzieci i wnuków , czyli dla nas..... Co będziemy się z nich nabijać , ze regulamin i tak dalej................ A dzisiaj to nie macie regulaminów tam gdzie pracujecie ????? W tych różnych pieprzonych korporacjach !!!!! Czy teraz goście ledwo po marnych studiach z kierunku marketingu i zarządzania nie wymyślają Wam co macie robić ? Kiedy i jak ? Jak macie mówić , jak macie się ubierać ? Śmiejemy się z odbijania kart zegarowych. Ja to przez 15 lat robiłem. I teraz też to chciałbym: 8 godzin i fajrant. Ale teraz nie musimy odbijać kart zegarowych - za nas robi to GPS w samochodzie, komórka na którą szef w soboty, niedziele i święta dzwoni by "porozmawiać" o pracy . Robi to komputer z firmową pocztą gdzie szef w wolne wyznacza nam "zadania" i "prosi" o odpowiedź.......... Jak nie przynoszę 25% zysku firmy to won . Tak, nie straty ale zakładanego przez jakiegoś ciołka zysku. Fabryka przynosi zysk (ZYSK) w wysokości 15% to się ją zamyka bo za mało i przenosi gdzieś daleko gdzie płaci się miską ryżu . Więc wolę ludzi i czasy z "Rejsu" gdzie mimo wszystko był szacunek do człowieka ( nie piszę o walce z systemem ) niż współczesne czasy gdzie czuję się jak korporacyjne mięso armatnie . Gdyby nie współczesny kapitalizm (korporacyjny) to te 2 500 000 Polaków miałoby swoje miejsca pracy tu , w Polsce . Ale nasi "kapitaliści" wolą mieć większy zysk i produkować tysiące kilometrów stąd niż nam dać pracę. A nasi dziadkowie to wiedzieli i woleli mimo wszystko , mimo błędów , strat itp. dać wszystkim pracę. Bo wiedzieli ze wtedy , może skromnie , ale dają ludziom szacunek do samego siebie . Teraz wolimy 25% czystego zysku i to żeby połowa narodu wyjechała stąd a druga była coraz biedniejsza . Edited November 5, 2013 by staszek Share this post Link to post Share on other sites