Jump to content
jerkbait.pl - spinning, baitcasting, flyfishing
zander_zander

C&R- fanatyzm i hipokryzja?

Recommended Posts

Rzucasz bardzo poważne oskarżenia (vide zarzut hipokryzji propagatorów uwalniania złowionych ryb). Bez dowodów, trzymałbym na Twoim miejscu język (palce?) za zębami. Bycie gołosłownym nikomu jeszcze nie przyprawiło splendoru. Na pewno nie tutaj.

 

Co do Twojej wypowiedzi, odnoszącej się do mego wpisu - nikt do czytania tych "wywodów" na temat C&R nie zmusza. Jeśli taka formuła, a w szczególności, powtarzanie niczym mantrę, wszystkiego co się nań składa, w różnej formie, kole w oczy, rozwiązanie jest proste...

 

Swoją drogą, czerpałem i nadal czerpię z tego forum garściami. Od wielu lat. I jakość nigdy mi Twój problem w oczy się nie rzucił. Zastanawiające, czyż nie?

 

Aha, i jeśli, jak sam zauważyłeś "dużo wędkarzy zaczyna irytować to wszędobylskie, zagorzałe  C&R, pier....ą to wszystko i i tak robią swoje.", to chyba problemu nie ma. Dla tych wielu będzie to tylko kolejnym pretekstem do dania rybie w łeb. Zrobili by to tak, czy inaczej. Myślę, że obydwaj o tym wiemy. Doskonale.

Edited by Dienekes

Share this post


Link to post
Share on other sites

A może problemem są zachłanni rybacy, którzy ciągną ile wlezie czy kłusole, a nie to czy ktoś weźmie jedną rybę czy nie. Poza tym kto ma egzekwować prawo, jak strażnicy mają kiepskie uprawnienia a sądy mają gdzieś to wszystko. 

Share this post


Link to post
Share on other sites

Dyskusja o używaniu formuły C&R na forum, którego filarem jest powyższa idea to trochę jak wparować w kapturze ku klux klanu na "Brooklyn Hip Hop Festival". :)

Od samego początku było jasne o co ojcom założycielom chodzi, to właśnie ich sposób myślenia przyciągał ludzi do forum, odsiewając jednocześnie myślących inaczej, brutalne, ale tak było, jest i być powinno. :P

Zamieszczając w tytule wątku w jednej linii C&R, fanatyzm, hipokryzja, to jakby (za przeproszeniem) odlać się na kamień węgielny tego portalu.

Czytając Ciebie @zander_zander nie widzę spójnej myśli, pomijając odniesienia do faszyzmu w korelacji z nadgorliwością C&R, bo wychodzi na to, że ze wszystkimi się zgadzasz.

Zdecydowanie wolę nadużycie omawianej formuły, jak jej zaniechanie, lub uczynienie z niej jedynie ładnego, postępowego logo, które będzie nam przyświecać, lecz nic ponad to.

Edited by Dagon

Share this post


Link to post
Share on other sites

@ zorak: Są problemem. I to bardzo palącym. Ale nie jedynym. I znacznie łatwiej pracować jest u podstaw i próbować przekonać do wypuszczania ryb "zwykłych" wędkarzy, niż porywać się z motyką na beton PZW i przestępców.

 

I uwierz mi, sądy nie mają gdzieś wszystkiego, czy choćby kłusownictwa, ale bez skutecznego działania policji i prokuratury, Sędziowie choćby chcieli, to i tak nic zrobić nie mogą. Wyświadcz proszę wszystkim przysługę, w tym sobie i nie wypowiadaj się o rzeczach, o których nie masz bladego pojęcia. Powtarzanie pustych sloganów to słaba forma wypowiedzi.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Dyskusja o używaniu formuły C&R na forum, którego filarem jest powyższa idea to trochę jak wparować w kapturze ku klux klanu na "Brooklyn Hip Hop Festival". :)

Od samego początku było jasne o co ojcom założycielom chodzi, to właśnie ich sposób myślenia przyciągał ludzi do forum, odsiewając jednocześnie myślących inaczej, brutalne, ale tak było, jest i być powinno. :P

 

nic dodac, nic ujac :)

Share this post


Link to post
Share on other sites

@Dienekes

Co ty pitolisz człowieku. Tak oczywiście, prokuratura jest bardzo skuteczna, chyba w przypadku gościa który złowił w swoim stawie ryby za 9 zł. Tak, wtedy jest bardzo skuteczna, Jakoś nie widziałem kontroli przez ostatnie 3 lata.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Mógłbym spytać o to samo, ale już znam odpowiedź :rolleyes: Nie pisałem o skuteczności prokuratury, a wręcz o jej braku. No ale jak ktoś nie rozumie, co się do niego pisze, to polemiki nie będzie.

Share this post


Link to post
Share on other sites

A może problemem są zachłanni rybacy, którzy ciągną ile wlezie czy kłusole, a nie to czy ktoś weźmie jedną rybę czy nie. Poza tym kto ma egzekwować prawo, jak strażnicy mają kiepskie uprawnienia a sądy mają gdzieś to wszystko. 

Okazuje się że kłusole są coraz mniejszym problemem. Ilość kłusoli jest znikoma w porównaniu z ilością wędkarzy i beretowanych, w majestacie Regulaminu, przez nich ryb.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Słuszna uwaga Michale.

 

Cóż z tego, że kłusole biją ryby po nocy, skoro "praworządny" wędkarz może w biały dzień, legalnie zarąbać dwa szczupaki i taczkę okoni. I to każdego dnia, poza okresem ochronnym zębatego.

 

Istotnie, w takim ujęciu, kłusownicy są fraszką, ledwie piegiem na obitym licu polskiego wędkarstwa.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Zresztą wkurza mnie tytuł tego wątku. Być może u rybich morderców, C&R postrzegany jest jako fanatyzm, zaś doszukiwaniem się hipokryzji usprawiedliwiają własne niecne czyny. Natomiast u wyznawców jest to zwykłe oddawanie czci, połączone z troską o rybostan. Wyznawca też lubi smażonego sandacza, tyle że poprzez post, hołduje dobru wyższemu.

Share this post


Link to post
Share on other sites

 

 

Istotnie, w takim ujęciu, kłusownicy są fraszką, ledwie piegiem na obitym licu polskiego wędkarstwa.

Taka gra mi się przypomniała: gracze gromadzą się wokół krowiego placka, zaś jeden bierze deskę i tą z całej siły w ów placek napiernicza. Wygrywa ten kto ma więcej piegów na pysku.

PZW to właśnie dzierżca tej deski.

Share this post


Link to post
Share on other sites

 

Czytając Ciebie @zander_zander nie widzę spójnej myśli, pomijając odniesienia do faszyzmu w korelacji z nadgorliwością C&R, bo wychodzi na to, że ze wszystkimi się zgadzasz.

 

 

U mnie tak samo, powiem szczerze,  czytam ten wątek i staram się zrozumieć o chodzi Autorowi w sumie i mam problem.

 

Spojrzałem sobie na link o killerach sumowych zalinkowany przez Autora http://jerkbait.pl/topic/27719-killery-sumowe/  , który to wątek jak rozumiem ma być obrazować tytułowe "fanatyzm i hipokryzje".

 

Szczerze mówiąc, ani jednego ani drugiego w zalinkowanym wątku nie znalazłem. Z tego co widzę potoczyła się w nim kulturalna acz smutna w konkluzji dyskusja, że wyśmienici wędkarze zgromadzeni na tym portalu coraz mniej chętnie dzielą się wiedzą, bo obawiają się że ta wiedza zostanie wykorzystana ze szkodą dla ryb przez rozmaitej maści kłusowników, mięsiarzy, rybaków czytających to forum. Skutkiem tego wiedza i doświadczenie coraz częściej zaczynają cyrklować w zamkniętym kręgu dobrych znajomych niż w publicznej, wirtualnej przestrzeni.

 

Konkluzja jest niestety smutna i trafna. Powiem szczerze że sam mam problem z napisaniem jak czasem coś ładniejszego uda mi się złowić w Polsce - staram się znaleźć jakieś pragmatyczne rozwiązanie, kompromis , polegający na tym że np. wstawię zdjęcie z rybą, ale z zamazanym albo niewidocznym tłem, napiszę ogólnie o okolicznościach połowu - ale nie wskażę konkretnego miejsca. Na pewno na więcej luzu można sobie pozwolić w relacjach z wypraw zagranicznych czy dyskusjach sprzętowych. Niestety, taka jest w Polsce rzeczywistość - dziś każdy ma internet, każdy ma komórkę, wiadomość o złowionej rybie rozchodzi się błyskawicznie. Nie ma co jednak popadać w paranoję uważam i przechodzić na pozycje wyłącznie "biernego czytacza" bo jak się podchodzi o sprawy z głową to coś tam można przekazać - nie szkodząc jednocześnie środowisku.

 

Ale gdzie w tym wszystkim tytułowa "fanatyzm i hipokryzja" - naprawdę nie rozumiem ???

 

A to że często się pisze na portalu o C&R  - to dobrze bo to jedno podstawowych założeń składających się na misję tego miejsca. Zresztą co bardzo mnie cieszy, nie tylko się pisze ale i pokazuje - mam nadzieję że te wracające do wody sandacze, sumy, szczupaki, okonie - które często goszczą na zdjęciach zamieszczanych na tym portalu, zapadają jakoś w głowę ludziom i stanowią widoczny przykład że tak też można i że są tacy co w ten sposób robią. Jedno zdjęcie czasami naprawdę warte jest tysiąca słów...

 

[attachment=136843:wildriver z1.jpg]

 

więcej tu:

 

http://jerkbait.pl/topic/30139-foto-konkurs-g%C5%82osowanie-z%C4%99baty-drapie%C5%BCnik/

Share this post


Link to post
Share on other sites

Powiem tak,ta dyskusja tak na prawdę jest bez sensu w tym miejscu(jerkbait). Zamiast ankiety co do konta premium,niech będzie ankieta,ile jesteś gotów dać aby apel No kill ukazał się w środkach masowego przekazu? Mam na myśli prasę branżową. Mogły by to być również ulotki odpowiednio sformułowane,zostawiane na stacjach paliw,szkołach,itp. Bo uświadamiać to my mamy tych którzy nie tylko są wędkarzami,także tych którzy może nimi będą,może ich dzieci,wnuki,nimi zostaną. Wszystkich bez wyjątku,tu chodzi o zrozumienie zjawiska w społeczeństwie,o świadomości zagrożeń płynących z nie etycznych zachowań. Z tym trzeba wyjść do ludzi nie czytających jerkbaita!!!!! Są na naszym forum inteligenci,można się chociaż rozeznać w temacie jak to zorganizować,itd. Detale są do ustalenia właśnie tu na jerku,jak?gdzie?kiedy? A nie toczyć między sobą jałowe dyskusje. Można wtedy każdemu wpłacającemu,zaoferować naklejkę,naszywkę(jerkbait.pl)i w ten sposób go dowartościować,a nie premium member,itp. Tak ja to widzę! Ps. Nie proponuję ankiety ilu z nas tak na prawdę stosuje się do zasady złów i wypóść,bo wyniki mogłyby być bardzo smutne...Pozdrawiam wszystkich

Share this post


Link to post
Share on other sites

U mnie tak samo, powiem szczerze,  czytam ten wątek i staram się zrozumieć o chodzi Autorowi w sumie i mam problem.

 

 

Autorowi chodziło chyba  o to że popiera C&R, ale czasem jak ma ochotę to zabiera rybę na kolację. I chyba o to że są fanatycy, którzy tych co zabierają ryby najchętniej wykluczyć ze środowiska etycznych wędkarzy.

Share this post


Link to post
Share on other sites

 

C&R  C&R  C&R  C&R  C&R  C&R  C&R  C&R  C&R  C&R  C&R  C&R..... Myślicie, że to kogoś tego nauczy?

 

 

Mnie nauczyło, blisko 8 czy 9 lat temu. I - tak: czuję się z tego powodu lepszy od gumofilców. A nie tak dawno forum wyleczyło mnie ze stosowania gripów na korzyść jedynie słusznego rozwiązania. Można? Można.

 

BTW. Jeziora w południowej SE to może rybacy wyj....li? Do przemyślenia.

Edited by krzysiek

Share this post


Link to post
Share on other sites

Forum pierze mózg na pewno, ja po kilku latach na nim nawet gdy kupię mrożonego mintaja to po zapłaceniu za niego zostawiam go przy kasie bo nie potrafię wrócić z rybą do domu.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Forum pierze mózg na pewno, ja po kilku latach na nim nawet gdy kupię mrożonego mintaja to po zapłaceniu za niego zostawiam go przy kasie bo nie potrafię wrócić z rybą do domu.

A mięsa kolega też nie konsumuje?

Share this post


Link to post
Share on other sites

Forum pierze mózg na pewno, ja po kilku latach na nim nawet gdy kupię mrożonego mintaja to po zapłaceniu za niego zostawiam go przy kasie bo nie potrafię wrócić z rybą do domu.

:lol: :lol: :lol:

Share this post


Link to post
Share on other sites

dobre  :D

 

na pewno jest jakiś rodzaj ostentacji w tym wszystkim czy mocnego przechylenia wahadła w drugą stronę, ale wydaje mi się że to jest nieuniknione po dziesięcioleciach czy dłużej gdzie obowiązywała z kolei zasada "kill them all" albo po naszemu "chłop żywemu nie przepuści". Zresztą czas przeszły jest tu chyba nie na miejscu bo formacja " kill them all " jest nadal dominująca w naszych realiach i na tym tle grupka "oszołomów" z jerkbaita to zaiste kropelka drążąca skałę...

 

Oczywiście podchodząc do rzeczy poważnie to zagadnienia takie jak C&R , wymiary widełkowe czy górne limity są oczywiście zagadnieniami dosyć skomplikowanymi, które powinny być rozpatrywane oddzielnie dla każdego ekosystemu. Na jednej wodzie zabranie z niej czegokolwiek poczyni zauważalny uszczerbek, na innej z kolei wręcz należałoby zabrać np. krąpia, suma czy sandacza bo akurat tego gatunku jest za dużo i np. degeneruje się albo stanowi zagrożenie dla innych gatunków. Odkąd człowiek zaczął ingerować w przyrodę i równowaga ekologiczna została zachwiana takie decyzje wymagają jednak wiedzy i dużej orientacji w rozmaitych aspektach funkcjonowania danego ekosystemu. Więc jak się nie wie, to mniejszym złem moim zdaniem przyjąć jest uproszczenie - "wypuszczam", po prostu. Może to uproszczenie nie jest najmocniejszym punktem komunikatu w temacie C&R który płynie z jerkbaita,  ale jest moim zdaniem bardziej przejawem świadomego wyboru niż fanatyzmu - komunikat, żeby miał szansę dotrzeć, przebić się musi być prosty jednak. 

 

Tak przynajmniej ja to odbieram.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Forum pierze mózg na pewno, ja po kilku latach na nim nawet gdy kupię mrożonego mintaja to po zapłaceniu za niego zostawiam go przy kasie bo nie potrafię wrócić z rybą do domu.

To jeszcze trochę do wyprania zostało. Jak Ci już forum całkiem mózg wypierze to filet z mintaja będziesz zabierał i wypuszczał do najbliższej wody :P

Share this post


Link to post
Share on other sites

Panowie .

Myślę że za kilka lat dyskusja na ten temat będzie jałowa. Bo wejdą przepisy o ochronie zwierząt , ryb a w tych przepisach będzie ustanowione że wszystko co złowione MUSISZ zabrać do domu. Czyli zakaz wypuszczania  jak to ma na miejscu na przykład na Ebro . Tam wypuszczający suma ma "stracha" że go namierza i wlepia porządną karę.

Kwestia teraz ustalenia limitów i wymiarów . Ale załóżmy ze limit dzienny, tygodniowy czy miesięczny ( to będzie zapewne mocno dyskutowane)  zrobisz w 15 minut . Złowisz, zabierasz i MUSISZ się zwijać do domu . Chyba ze leszcze zaczniesz łowić .................

Share this post


Link to post
Share on other sites

Pójdziemy w ślad Niemców i zaczniemy mieć dwie lewe ręce :lol: :lol: :lol: Ryba śliska z natury. I mokra. Wymsknąć się potrafi.

 

Nie mówiąc o tym, że kto to będzie kontrolował? Te sama patafiany, których raz do roku widuję nad wodą? Ha. Ha. Muhahahaha :lol: :lol: :lol:

Share this post


Link to post
Share on other sites

Wiele lat temu siedząc jeszcze w szkolnej ławce instruktor-wykładowca podczas zajęć z przepisów o ruchu drogowym "doznał przebłysku"  :D  stwierdzając. Przepisy ruchu drogowego są jak książka do nabożeństwa! Jeśli przestaniecie ją czytać stracicie wiarę i pewność w to, czego was nauczano!

 

Utkwiło mi to zdanie i do dzisiaj wykorzystuję myśl w nim zawartą :D .

Według mnie ta myśl ma również zastosowanie w przypadku powyższej dyskusji.

 

Jeśliby skończyć rozmowy o prawidłowym i regularnym uwalnianiu złowionych ryb znaczyłoby to, iż "nic więcej już dla tych stworzeń zrobić nie możemy" ;) .

A przecież tak nie jest. Każdy dzień nad wodą może przynieść kolejną lekcję, dodatkowe doświadczenie i o tym się na portalu mówi.

Oczywiście można pokrętnie odwrócić temat dopatrując się hipokryzji, sekciarstwa itp..

Tyle, że w tym wypadku warto w lustro spojrzeć ;) .  

 

Zastanawiam się często ilu jeszcze użytkowników na naszym forum w dalszym ciągu traktuje C&R, jako formę mody, trendu czy innej wartości przemijającej… w miejsce nieodwracalnego procesu przekształcania wędkarstwa. Rozumienia wartości, jakie niosą ze sobą te "dwie literki z łącznikiem".

 

W rezultacie nie jestem aż takim pesymistą w odróżnieniu od tych, którzy ręce załamują nad stanem wód w Polsce jednocześnie krytykując potrzebę dyskusji ;) .

Krąg jednomyślności i słusznych zasad jest coraz większy i jestem tego żywym dowodem :) .

 

Share this post


Link to post
Share on other sites

@zander_zander, a ile to jest - za dużo C&R w treściach forum, ile w sam raz, a ile za mało??
Możesz podać wartość w dowolnej jednostce, ale dla wszystkich użytkowników i nawet uśredniając. :rolleyes:
Ciągłe powtarzanie tu C&R jest pozytywnie oddziałującym, ale sumarycznie niewielkim kontrastem do powszechnego K'emA (Kill 'em All), bo już nawet nie Eat 'em All, skoro wszystkie okoliczne koty też dostaną, zamrażarka się nie domyka, a sąsiadom na widok ryby robi się niedobrze.
Tylko wybitny prymityw mógłby pójść i zabrać rybę wyłącznie z tego powodu, że uporczywe zachęcanie go do wypuszczania tak bardzo go zdenerwowało, że aż musiał z tych nerwów na złość zabrać. Na takich nie ma rady, więc czym mamy się przejmować? Jednym się już przejadło, a inni perwsze słyszą.
Takie forum, taka misja, a wszystkim dogodzić się nie da.

Pozdrawiam
Grzesiek

Share this post


Link to post
Share on other sites

Panowie .
Myślę że za kilka lat dyskusja na ten temat będzie jałowa. Bo wejdą przepisy o ochronie zwierząt , ryb a w tych przepisach będzie ustanowione że wszystko co złowione MUSISZ zabrać do domu. Czyli zakaz wypuszczania jak to ma na miejscu na przykład na Ebro . Tam wypuszczający suma ma "stracha" że go namierza i wlepia porządną karę.
Kwestia teraz ustalenia limitów i wymiarów . Ale załóżmy ze limit dzienny, tygodniowy czy miesięczny ( to będzie zapewne mocno dyskutowane) zrobisz w 15 minut . Złowisz, zabierasz i MUSISZ się zwijać do domu . Chyba ze leszcze zaczniesz łowić .................

Przykro mi ale bzdura.
Sumy nie mogą wracać do wody bo sa na liście gatunków inwazyjnych do eliminacji.
W Aragonii gdzie się wedkuje na Ebro w 90 % przypadków jest wiele wod w całości zlow i wypusc. Większość wód pstrągowych jest C&R.

Share this post


Link to post
Share on other sites
Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...