Jump to content
jerkbait.pl - spinning, baitcasting, flyfishing
Kuba Standera

Cieknące Solvkrokeny i problemy z Fishing Mart

Recommended Posts

To napewno Pan Czesio. Ten Pan Czesio.
W zasadzie tylko on i kolega od wazeliny nie nadawali na FishingMart. To poważna poszlaka .

A jeszcze ; skoro już piszę to trochę zboczę z tematu.
Jakie macie doświadczenia z Kogutomanią ?
Kiedyś kupowałem tam kołowrotek i dostałem go z kartą gwarancyjną z......... FishingMartu (!).
Kołowrotek i cała transakcja były OK. tyle że był tańszy niż w FishingMarcie , co mnie akurat nie martwi.
Przez przypadek wiem że właścicielki obu sklepów to bliska rodzina . Jak bliska nie wiem.
Co to za schemat biznesowy też nie mam pojęcia; ale nietrudno zauważyć że oba sklepy mają ten sam asortyment i podobne ceny ; Ba nawet niemal identyczne strony w internecie......
Zapytam wprost. Czy są tu obecne jakieś ofiary Kogutomani ?

Oj ... Kogutomania ...

Pierwszy zakup - muchówka, wszystko super. A następny .... Było z nimi, było - kilka miesięcy olewania. 

Kupiłem internetowo okulary polaryzacyjne. Kasiorka poszła w dniu zamówienia. Umówiłem się, że jak będę w Żywcu to podjadę i odbiorę (mieli tam sklepik na żywo). Raz, drugi, trzeci - podczas bytności w okolicy - i echo. Będą, podeślą i tyle... Maile do właścicela. Po kilku miesiącach, po kilku mailach i po "postraszeniu" puszczeniem smrodu na forach muszkarskich dopiero dostałem ... kasę. Okulary w międzyczasie zakupiłem na znanym polskim portalu aukcyjnym.

Niesmak pozostał.

Edited by Kokosz

Share this post


Link to post
Share on other sites

Kto nie dostał paragonu to pisac maile do skarbówki , zrobią klemensowi koło dupy i skończy sie buraczenie.. niech go te gacie kosztują go z 5000zł


 

Sprzedaż z pominięciem kasy fiskalnej dokonana przez podatnika, który jest zobowiązany do jej stosowania stanowi przestępstwo skarbowe zagrożone karą grzywny do 180 stawek. Taka sama odpowiedzialność ciąży na osobie, która nie wyda paragonu. 

Wysokość stawki jest ustalana przez sąd; najniższa to 50 zł najwyższa to 20 000 zł; minimalna kara grzywny za przestępstwo to 500 zł. Warto przy tym pamiętać, że ustalając stawkę dzienną, sąd bierze pod uwagę dochody sprawcy, jego warunki osobiste, rodzinne, stosunki majątkowe i możliwości zarobkowe. 

Share this post


Link to post
Share on other sites

Chodziło o wahadła firmy Rublex, mało popularne w Polsce...

Ależ bardzo popularne! Wśród wędkarzy herbowych, tych z wyższych sfer i wędkarskiej bananowej awangardy. Obrotówki też robią cudne. :)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Lepszy jest, ale bez strachu B) Paweł swoje kupił w zeszłym roku, a dopiero w tym zaczęły mu przeciekać :D Dodam, że nie były jakoś nadmiernie używane.

 Tak właśnie było  kupiłem je w maju zeszłego roku były z 40 razy nad wodą i tydzień nad sanem razem z TomCastem a w maju tego roku już  przepuszczały więc od razu zgłosiłem to do FM ale z braku paragonu nie uznali nawet potwierdzenia zakupu. Więc tym którym jeszcze nie ciekną mogą zacząć :/

A może warto by było zebrać wszystkie osoby które nie dostały paragonu a mają potwierdzenie zakupu w formacie maila i napisać list do urzędu skarbowego to tak jak z pozwem grupowym można więcej uzyskać.

Share this post


Link to post
Share on other sites

nie trzeba grupowo ... wystarczy, że jeden napisze i poda dane innych (za ich zgodą oczywiście) ...wystarczy...

 

co prawda znając życie taki "włąściciel" pierwotnie winę przed organem na pracowników zepchnie ....ale poźniej jak się kilku pracowników obliczem kary zlęknie i oświadczy, że prikaz taki był odgórny to "włąścicielowi" solidniej się dostanie...

 

mandat to mały pikuś, kontrole vatowskie potrafią być bardzo dociekliwe (jak już wiedzą czego szukać zwłaszcza)

Share this post


Link to post
Share on other sites

A więc ja jestem za tym żeby może zrobić taki ruch i zebrać wszystkie dane i wystosować pismo do urzędu . Jeśli ktoś jest taki w stosunku do klientów czyli nas wszystkich którzy go utrzymują bo zarabia na nas to chyba ktoś jest nie w porządku, a będzie to też przykład dla innych jak nie postępować z klientem że w końcu tu się role odwrócą .

Share this post


Link to post
Share on other sites

Czytam i czytam i tylko potwierdza się moje zdanie o sile Internetu jako środka masowego przekazu. Jeśli Pan Czesław rzeczywiście śledzi wątek powinien wyciągnąć solidne wnioski z tej lekcji...

Share this post


Link to post
Share on other sites

Zawsze można donieść, do odpowiedniego organu, z obrzydzeniem, ale jako "życzliwy".  ;)

 

obrzydzenie przechodzi, jak sobie pacjent uświadamia ile sklepów, być może życzliwych i normalnych, się w wyniku tak nieuczciwej konkurencji nie rozwinęło.

 

btw: backup historii zamówień zrobiony :D. teraz poszukam paragonu i wkleję na forum jako białego kruka, żeby nie było... bo jakieś mam (jak dobrze kojarzę to do gwarancji miałem zawsze doszyty, nie było do czego doszyć- nie wysyłali ;)).

Share this post


Link to post
Share on other sites

Szatan oldskul?

667- sąsiad szatana.

Kurcze moje Solvkrokeny też ostatnio nawaliły, wszedłem do wody i po chwili miałem wody do kolan. Ale mają ze 2 lata ...

Share this post


Link to post
Share on other sites

Historia zapisana a i oczywiście korespondencja z FM też oraz potwierdzenie zakupu ale paragonu нет

Edited by chincza

Share this post


Link to post
Share on other sites

Ależ bardzo popularne! Wśród wędkarzy herbowych, tych z wyższych sfer i wędkarskiej bananowej awangardy. Obrotówki też robią cudne. :)

 

Obrotówki dość dostępne, zwłaszcza 2-3 modele, a wahadełka widuję tak rzadko w czyimś pudełku, że zainteresowałem się. Ostatecznie warto było. ;)

Share this post


Link to post
Share on other sites

a wahadełka widuję tak rzadko w czyimś pudełku, że zainteresowałem się. Ostatecznie warto było. ;)

 

Miałem przyjemność łowić w/w wahadełkami - fakt, są skuteczne, dobrze pracują i  wyglądają. Szczególnie na wystawowej gablocie. Jedyny minus to cena, znam tą z FM - drogo. Za mniejsze lub te same pieniądze mam rękodzieło, jak dla mnie skuteczniejsze i oryginalne w wykonaniu.

Share this post


Link to post
Share on other sites

A więc sprawy zaszły za daleko żeby tak zostawić .

Więc wszystkich chętnych do udziału w słusznej sprawie zapraszamy do zbierania następujących danych.(Oczywiście te osoby które nie dostały paragonu)

 1) Potwierdzenie zakupu.

 2) Korespondencje odnośnie zakupu.

 3) I korespondencje reklamacji.

 4) Oraz zgodę na przetwarzanie danych w tym celu.

Kontakt na prv. w sprawie szczegółów.

Edited by chincza

Share this post


Link to post
Share on other sites

Panowie, kontaktujcie się z Pawłem.

Jeśli odpuścimy takie sytuacje, nasza pozycja jako klientów będzie coraz gorsza. 

Przywróćmy normalny układ, gdzie to klient ma czuć się ok.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Tak sobie myślę...

Panowie róbcie szybko zrzuty ekranu i zapisy transakcji ze swoich kont na FM, bo kto wie czy za chwilę się nie okaże, że lawinowo zaczną się problemy z dostępem do konta, blokowaniem, kasowaniem, itd.

Metody działania już trochę poznaliśmy... ;-)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Witam. Na wstępie chciałbym zaznaczyć, że nie czytałem całego tematu i życzę Kubie pozytywnego rozpatrzenia tej sprawy. 

Chciałbym się odnieść do wypowiedzi:

 

 

Witam!

Jestem właścicielem tego ,,warzywniaka" opisanego dość kolorowo przez Kubę Standerę.

Sprawa wg mnie wyglada trochę inaczej.......

 

Sprzedałem w ciagu 5 tygodni 66 par tych śpiochów i nie mam ani jednej reklamacji poza opisaną.

Przesłane spiochy mają sporą dziurę na lewej nogawce oraz brak jakichkolwiek widocznych uszkodzeń prawej nogawki .Po dokonaniu próby szczelności stwierdzono mikro dziurki jakby ktoś nakłuł skarpetę lewej nogawki szpilką.

 

Wg mnie chodzi o próbę wyłudzenia nowych topli przez użytkownika i o nic wiecej.

Zrobił sam dziurę i próbuje podziałać.

Nie rozumie iż gwarant bierze pod uwagę całość produktu albowiem lewa nogawka nie jest częścią zamienną tylko integralną częścią topli.

 

Jego opinie o Fishing-Mart i sposób ich artykułowania świadczą o poziomie oponeta .

 

No cóż tak niestety bywa ......... bez komentarza.

 

Czesław Stryczek

 

Tak się składa, że nie tak dawno także zamówiłem w FM spodniobuty Solvkrokena. Wcześniej czytałem wiele opinii o nich i były w zdecydowanej większości pozytywne, lecz kilka osób zwracało uwagę na to, że od jakiegoś czasu coraz częściej trafiają się produkty cieknące na szwach. Przed zakupem napisałem więc do sklepu zapytanie, czy w razie zakupu wadliwego produktu nie będzie problemu z reklamacją. Odpowiedź - nie.

Były to moje pierwsze spodniobuty oddychające, więc nie mogłem się doczekać pierwszego wypadu nad wodę. Przy najbliższej okazji po przysłaniu towaru wyskoczyłem na pobliską żwirownię i po kilku minutach w wodzie czułem wyraźny chłód w okolicach krocza. Myślałem, że to normalne, ponieważ woda jeszcze dosyć zimna była, a wodery przecież nie są zbyt grube. Po ok. 30 min. brodzenia postanowiłem jednak wyjść na brzeg i sprawdzić czy wszystko ok. Okazało się, że owe uczucie chłodu związane było z cieknącymi szwami i na bieliźnie miałem sporą plamę w kroczu oraz w górnej części ud. Wróciłem więc do domu i od razu napisałem w tej sprawie do sklepu do działu reklamacji. Po kilku dniach dostałem odpowiedź, żeby towar odesłać na wskazany adres i na miejscu zdecydują o reklamacji. Czekałem kilka dni na jakąkolwiek odpowiedź od sklepu po wysłaniu spodniobutów i po kilku mailach dostałem odpowiedź, że spodniobuty nie ciekną... Na pytanie w jaki sposób zostało to sprawdzone, otrzymałem odpowiedź:

 

"szef siedział w nich w wannie ponad 10 minut i nie stwierdził przecieku"

 

Na szczęście w moim przypadku skończyło się na zwrocie pieniędzy "żeby uniknąć podobnych sytuacji" jednak kilka tygodni sezonu bez spodniobutów.

 

Odnosząc się do cytatu @czesław : proszę nie wprowadzać w błąd ludzi pisząc, że nie dostajecie Państwo żadnych skarg na zakupiony towar, ponieważ nie jest to zgodne z prawdą.

 

Jeszcze raz życzę Kubie powodzenia.

Pozdrawiam

Mariusz Kreczyk

Edited by Maniek_17

Share this post


Link to post
Share on other sites

Zrzuty porobione, mogą sobie kasować ;)

 

PS. "szef siedział w nich w wannie ponad 10 minut i nie stwierdził przecieku" - oblałem się kawą, to będzie cytat miesiąca :D

Edited by TomCast

Share this post


Link to post
Share on other sites

Witam. Na wstępie chciałbym zaznaczyć, że nie czytałem całego tematu i życzę Kubie pozytywnego rozpatrzenia tej sprawy. 

Chciałbym się odnieść do wypowiedzi:

 

 

 

 

Tak się składa, że w nie tak dawno także zamówiłem w FM spodniobuty Solvkrokena. Wcześniej czytałem wiele opinii o nich i były w zdecydowanej większości pozytywne, lecz kilka osób zwracało uwagę na to, że od jakiegoś czasu coraz częściej trafiają się produkty cieknące na szwach. Przed zakupem napisałem więc do sklepu zapytanie, czy w razie zakupu wadliwego produktu nie będzie problemu z reklamacją. Odpowiedź - nie.

Były to moje pierwsze spodniobuty oddychające, więc nie mogłem się doczekać pierwszego wypadu nad wodę. Przy najbliższej okazji po przysłaniu towaru wyskoczyłem na pobliską żwirownię o po kilku minutach w wodzie czułem wyraźny chłód w okolicach krocza. Myślałem, że to normalne, ponieważ woda jeszcze dosyć zimna była, a wodery przecież nie są zbyt grube. Po ok. 30 min. brodzenia postanowiłem jednak wyjść na brzeg i sprawdzić czy wszystko ok. Okazało się, że owe uczucie chłodu związane było z cieknącymi szwami i na bieliźnie miałem sporą plamę w kroczu oraz w górnej części ud. Wróciłem więc do domu i od razu napisałem w tej sprawie do sklepu do działu reklamacji. Po kilku dniach dostałem odpowiedź, żeby towar odesłać na wskazany adres i na miejscu zdecydują o reklamacji. Czekałem kilka dni na jakąkolwiek odpowiedź od sklepu po wysłaniu spodniobutów i po kilku mailach dostałem odpowiedź, że spodniobuty nie ciekną... Na pytanie w jaki sposób zostało to sprawdzone, otrzymałem odpowiedź:

 

 

Na szczęście w moim przypadku skończyło się na zwrocie pieniędzy "żeby uniknąć podobnych sytuacji" jednak kilka tygodni sezonu bez spodniobutów.

 

Odnosząc się do cytatu @czesław : proszę nie wprowadzać w błąd ludzi pisząc, że nie dostajecie Państwo żadnych skarg na zakupiony towar, ponieważ nie jest to zgodne z prawdą.

 

Jeszcze raz życzę Kubie powodzenia.

Pozdrawiam

Mariusz Kreczyk

 

No to juz nie masz konta w FM...

Share this post


Link to post
Share on other sites

 "szef siedział 10min w wannie" roz....ało mnie to , Kuba to jak sprawdzał Twoje? pewnie stał jedną nogą w kiblu. :wacko:

Share this post


Link to post
Share on other sites

Witam, w tym roku 2 razy robiłem zakupy w FM i też paragonów nie dostałem. Chętnie przyłączę się do akcji - zrzuty porobione. Prymitywnym cwaniakom powiedzmy dość. 

pozdrawiam donio

Share this post


Link to post
Share on other sites

Coś pięknego, pomyślcie jak fajnie musi tam przebiegać cały proces reklamacyjny, głównie odzieży wędkarskiej. :lol:  :lol:  :lol:

 

Oddychająca bielizna pije w kroku - "szefa nie pije", i odsyłamy do klienta.

Edited by Dagon

Share this post


Link to post
Share on other sites

znalezione na WCWI:

 

Dokonywałem ostatnio zakupów internetowych w sklepie "Fishing-Mart" i po tym co dostałem w paczce i jak zostałem potraktowany niestety innym zdecydowanie go odradzam.

Zamówiłem przez Internet kilkanaście produktów w sklepie internetowym "Fishing-Mart" z Bielska-Białej. Niestety po otrzymaniu przesyłki stwierdziłem brak niektórych zamówionych artykułów: plecionki, woblera, twisterów. Nie dostałem także paragonu by móc sprawdzić, czy artykuły te zostały wydane. Po kilku telefonach i emailach pracownicy firmy zwrócili mi ostatecznie pieniądze za woblera (34 zł), a reszta ich zdaniem (ok. 200 zł) to już mój problem ponieważ im stany towaru w sklepie zgadzają się.

Bardziej niż utrata tych niecałych 200 zł boli mnie fakt w jaki sposób traktuje się tam klienta, który wydał w ich sklepie 5 tys. zł. Pomijam, że artykuły dostępne na stronie niekoniecznie są "dostępne". Zdarzyło mi się także czekać 3 tygodnie od momentu wpłaty na skompletowanie zamówienia o wysyłce nie wspominając.

Niestety pieniędzy ani towaru już nie odzyskam, jedyne co mogę zrobić to ostrzec innych kupujących przed usługami tej firmy.

 

 

I druga:

 

Jak widzę nic w tym sklepie się nie zmienia. Spotkała mnie podobna historia, z tym że ja chciałem zwrócić wadliwy kołowrotek. Oczywiście przerobiłem brak paragonu oraz całą batalię o jego zdobycie, bo przecież na jakiejś podstawie musiałem złożyć reklamacje bądź też dokonać zwrotu.Nie udało się - rachunku nie dostałem, mimo że kilkakrotnie zapewniano mnie o wysyłce listem poleconym. Udało się dojść do porozumienia z właścicielem sklepu, ba, nawet przyjął kołowrotek za pobraniem,ale wymagało to uporu i sporo czasu. 
Robert, nie pozwól, aby tak Cie traktowano. Ucz rozumu , a do dyspozycji masz Rzecznika Praw Konsumentów oraz miejscowy Urząd Skarbowy

 

 

i trzecia :D :D

 

A ja z fishing-mart miałem dzwiną historie. 

Zamawiałem u nich 4 razy i za każdym razem wszystko było ok. Ale w ostatnim zamówieniu była również wędka. Wysyłka kurierem zagranice wszystko zapakowane super. Obadałem wedeczke po otworzeniu i nic nie widziałem. 
A że wędka była dla kumpla to wieczorkiem przyjechał po nią, zaczoł oglądać i okazało sie że przy jednej przelotce lakier pękniętyi przelotka sie rusza. 
No myśle niemożliwe, paczka nawet nie pognieciona więc najpewniej wysłali taką i nie zauważyli lub wsadzili uszkodzoną specialnie. No dobra kumpel dzwoni do nich na drugi dzień pogadał i ok wędke trzeba wysłać. 
Wszysstko ok ale wysyłka wędki 55E a cena wędki 120E. 
Kumpel tłumaczył że uszkodzenie podczas transportu było niemożliwe i w takiej sytuacji może by sie podzielili kosztami wysyłki. Na to oni - prosze wysłać zdjęcia i oceni jakiś tam menago. 
Następnego dnia mail, że takie wady to nie podlegają wymianie itp. 
WTF myśle przecież wędka jest uszkodzona. 
Wyszło na to że kumpel zostawił tą wędke u siebie i liczy że mu przelotka nie wyskoczy. 

A teraz puenta tego przydługiego wywodu. 
Wczoraj prubuje sie zalogować na FM a tu nie da sie. Myśle dziwne bo hasło mam wklepane na stałe. Coś mi tu śmierdzi. Ok to przywróć hasło. Wpisuje meila a tu MOJEGO MEILA NIE MA W BAZIE. 
KOLESIE POPROSTU SKASOWALI MI KONTO BO SIE PEWNIE BALI ŻE IM KOMENTARZ NA STRONIE NAPISZE NEGATYWNY. PUNKTY POSZŁY SIE WALIĆ. 

nIE POLECAM SKLEPU FISHING-MART SZCZEGÓLNIE JAK ZAMAWIACIE COŚ ZAGRANICE. DOPÓKI NIE REKLAMUJESZ NICZEGO SĄ OK ALE PRZY REKLAMACJACH POTRAKTOWALI NAS JAK KMIOTÓW.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Kuba napisz do tego kolegi na WCWI, jeśli jeszcze jest aktywny może dołączy do naszej akcji.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Zakupy w F-M robię od 2007 roku. Łącznie kilkanaście zamówień na kilka tysi. W maju tego roku kupiłem owe śpiochy i po przeczytaniu całego wątku zacząłem szukać paragonu. Za wyjątkiem kleju i dwóch kawałków materiału, nic nie znalazłem. W sumie to nie przypominam sobie żeby kiedykolwiek jakiś paragon był, nawet do kołowrotków czy wędek. Śpiochy na razie nie ciekną, więc jestem zadowolony. W sumie ze wszystkich zakupów w F-M jestem bardzo zadowolony. Chciałem FV to zadzwoniłem, podałem dane i FV była. Raz czy dwa zdażyły się jakieś niedociągniecia, typu wobler różnił się kolorystyką od tej prezentowanej na zdjęciu, czy brak niby dostępnego towaru. Jednak przy tej ilości pierdół jakie tam kupiłem, to i tak swoje zakupy oceniam na plus. W zeszłym roku byłem w sklepie w Katowicach, obsługiwał mnie Sir Stepanov i też wszystko było ok.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Witam. Na wstępie chciałbym zaznaczyć, że nie czytałem całego tematu i życzę Kubie pozytywnego rozpatrzenia tej sprawy. 

Chciałbym się odnieść do wypowiedzi:

 

 

 

 

Tak się składa, że nie tak dawno także zamówiłem w FM spodniobuty Solvkrokena. Wcześniej czytałem wiele opinii o nich i były w zdecydowanej większości pozytywne, lecz kilka osób zwracało uwagę na to, że od jakiegoś czasu coraz częściej trafiają się produkty cieknące na szwach. Przed zakupem napisałem więc do sklepu zapytanie, czy w razie zakupu wadliwego produktu nie będzie problemu z reklamacją. Odpowiedź - nie.

Były to moje pierwsze spodniobuty oddychające, więc nie mogłem się doczekać pierwszego wypadu nad wodę. Przy najbliższej okazji po przysłaniu towaru wyskoczyłem na pobliską żwirownię i po kilku minutach w wodzie czułem wyraźny chłód w okolicach krocza. Myślałem, że to normalne, ponieważ woda jeszcze dosyć zimna była, a wodery przecież nie są zbyt grube. Po ok. 30 min. brodzenia postanowiłem jednak wyjść na brzeg i sprawdzić czy wszystko ok. Okazało się, że owe uczucie chłodu związane było z cieknącymi szwami i na bieliźnie miałem sporą plamę w kroczu oraz w górnej części ud. Wróciłem więc do domu i od razu napisałem w tej sprawie do sklepu do działu reklamacji. Po kilku dniach dostałem odpowiedź, żeby towar odesłać na wskazany adres i na miejscu zdecydują o reklamacji. Czekałem kilka dni na jakąkolwiek odpowiedź od sklepu po wysłaniu spodniobutów i po kilku mailach dostałem odpowiedź, że spodniobuty nie ciekną... Na pytanie w jaki sposób zostało to sprawdzone, otrzymałem odpowiedź:

 

 

Na szczęście w moim przypadku skończyło się na zwrocie pieniędzy "żeby uniknąć podobnych sytuacji" jednak kilka tygodni sezonu bez spodniobutów.

 

Odnosząc się do cytatu @czesław : proszę nie wprowadzać w błąd ludzi pisząc, że nie dostajecie Państwo żadnych skarg na zakupiony towar, ponieważ nie jest to zgodne z prawdą.

 

Jeszcze raz życzę Kubie powodzenia.

Pozdrawiam

Mariusz Kreczyk

Wygląda na to że Pan Czesław to jednak kłamczuszek :D

Share this post


Link to post
Share on other sites
Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...