Jump to content
jerkbait.pl - spinning, baitcasting, flyfishing
joker

Joker - historia przynęt Roberta Ciarki

Recommended Posts

Pierwsze dwa zdjęcia mało kontrastu. Jeśli chcesz uwypuklić główny element, czyli korpus woblera to im mniej przeszkadzajek w tle to tym lepiej. Przekaz będzie czytelniejszy. 

Share this post


Link to post
Share on other sites

Pierwsze dwa zdjęcia mało kontrastu. Jeśli chcesz uwypuklić główny element, czyli korpus woblera to im mniej przeszkadzajek w tle to tym lepiej. Przekaz będzie czytelniejszy. 

 

 

Masz rację. Jak za dużo elementów dodatkowych wokół tego co ma być głównym tematem zdjęcia, tym gorzej dla tego tematu. :)

 

Zdjęcia na miarę aparatu, prosta małpka. Kiedy będę robił zdjęcia na stronę to pewnie i tak zlecę. Tutaj to zdjęcia z marszu, robione tym co mam pod ręką. telefon, małpka, rzadziej amatorska lustrzanka.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Słońce na niebie, a zimno.

Nie ogarniam warunków pogodowych, ryby chyba też nie. Tarła drobnego białorybu u mnie na wodach już skończone. Tydzień temu wzdręgi się rozmnożyły. Jak po takiej garkuchni złowić szczupaka?

 

Stary zbiornik zaporowy. Chłodny świt liże nasze twarze. Kolega wędkarz świąteczny, ja ostatnio weekendowy. On gumy i wirówki w pudełkach, ja swoje jerki ćwiczę do bólu. Piąta godzina za nami. Kolega wyjmuje na 3" gumę ledwie wymiarowe cętki. Po kwadransie coś mu zjada połowę kopytka i to będzie jego całodzienny rezultat. 

Płyniemy wzdłuż brzegu. W drodze powrotnej do stanicy chcemy obłowić kilka tzw bankówek. Mały cypel, który jest omijany przez wędkarzy. Płytka półka po której zwykle ganiają okonki nie przyciąga poszukiwaczy szczupaków. Wszyscy ciskają przynęty w głębsze zatoki po obu stronach. Rzucam Roninem 125 za tą półkę, przerzucam ją. Ciągnę przynętę równomiernie, uderza o dno, kij do góry, kilka ruchów korbą i szybkie podniesienie jerka do góry. Zatrzymuję na chwilę i znów kręcę. Łup! Dwa bujnięcia łubem czuję na kiju. Ryba schodzi na głęboką wodę. Ciężko, równo, bez żadnych szarpnięć. Kilkadziesiąt sekund później ostre targnięcie i spad. pi.....

 

 Godzina później. Obławiamy duży blat na łagodnym brzegu jeziora. Blisko łódki wir, za sekundę drugi, dwa metry obok. Rzucamy z pół godziny, nic. Decyzja zapadła, spływamy i do domu. Opuszczamy blat, odwracam się i ciskam Roninem 125 daleko w majaczące na wodzie zawirowania po pociągnięciach wiosłami. Czekam chwilę, przekręcam korbkę C3 i śmieję się do kolegi, że zaraz będzie big game. Kilka obrotów korbą i Łup! Znów dwa targnięcia łubem i ryba spływa po stoku na głęboką wodę. Reszta potoczyła się inaczej, niż po pierwszym braniu. Cała walka odbyła się pod łodzią, w pionie. Po kilku minutach pojawiły się bąble i nie było wątpliwości co tam zagryzło jerka. Kij dał spokojnie radę i ryba tej wielkości musiała się nieco napocić żeby zabrać choć trochę 30lb żyłki z multika. To Shikari, o którym tylko tyle wiem, bo nie ma na nim żadnych opisów :)

Rybę ciężko podebrać. Jerk posłużył za kołek rozporowy do szczęki. Gdyby ryba zeszła z przynętą, zdechła by. Nie miała by szans na pozbycie się jerka.

 

[attachment=179409:sum 132 (3).jpg]

 

Nie czas na niego jeszcze, ale on o tym nie wie, pewnie ustawy nie czytał. Fajna przypadkowa walka na jeziorze. Duży nie był, 132, więc o 7 większy od Ronina, którego zaatakował.

 

Bohater dwóch brań jednego dnia. [attachment=179410:hit_chatresure.jpg]

Edited by joker

Share this post


Link to post
Share on other sites

Proroczy wpis, co?

 

^_^

 

 Nie, ten był proroczy :D

 

 

 

 

Przy okazji, a pro po Roninów to koncepcyjnie wychodzi mi tak:

 

5,5cm pod okonia 

6,5cm pod okonia i sandacza

8cm pod okonia, sandacza i szczupaka

9,5cm pod sandacza i szczupaka

11cm pod sandacza, szczupaka i suma

12,5cm pod szczupaka i suma

 

 

Share this post


Link to post
Share on other sites

Jesteś perfekcjonistą. Ogromny szacunek Robercie. :) Kiedy wchodzę na Twój wątek to mam ochotę  pojeździć w poszukiwaniu szczupaków. 

Share this post


Link to post
Share on other sites

Jesteś perfekcjonistą. Ogromny szacunek Robercie.  :) Kiedy wchodzę na Twój wątek to mam ochotę  pojeździć w poszukiwaniu szczupaków. 

Dokładnie ! :D A ja już mużdżę nad jakimś slidero-gliderem :blink:  boleniowym :D :D :D  I nie powiem ciekawy projekcik już rozrysowałem ;)

Share this post


Link to post
Share on other sites
Choroba... Robert, dałeś mi do pieca... Nie mam jak iść sprawdzić kij... A ty mnie tu dobijasz:(
Ehhhh też chcę...

Share this post


Link to post
Share on other sites

O boleniowe będę marudził jak się spotkamy nad Wisłą. :)  Mam 2 woblerki od Roberta i są wykonane fantastycznie. Malowanie  takie że można je oglądać na okrągło. Po prostu super. Dlatego temat będzie poruszony.   Ale pewne koncepcje trzeba omówić w realu ;)

Share this post


Link to post
Share on other sites
18.07 wyjazd na Suwalszczyznę wesele brata... Robert możesz zrobić mi canibala 100 sandała?

Share this post


Link to post
Share on other sites

 

Stary zbiornik zaporowy.

attachicon.gifsum 132 (3).jpg

 

Nie czas na niego jeszcze, ale on o tym nie wie, pewnie ustawy nie czytał. Fajna przypadkowa walka na jeziorze. Duży nie był, 132, więc o 7 większy od Ronina, którego zaatakował.

 

Bohater dwóch brań jednego dnia. attachicon.gifhit_chatresure.jpg

Bardzo mnie te rybki na tym zbiorniczku denerwują ,jedzą na jesieni moje bolenie :angry:

Wyjąłem 70-taka który miał zdjętą łuskę z 20 cm od ogona ,czyli drobnicą się nie zajadają .

Jutro doleci do mnie mój kiler od Krzysztofa ,to porzucam tam Twoim testowym Roninkiem ...

Share this post


Link to post
Share on other sites

Dokładnie ! :D A ja już mużdżę nad jakimś slidero-gliderem :blink:  boleniowym :D :D :D  I nie powiem ciekawy projekcik już rozrysowałem ;)

 

Krystek twierdzi, że Ronin 70 będzie łowił bolenie. Może ma rację :)

Share this post


Link to post
Share on other sites

O boleniowe będę marudził jak się spotkamy nad Wisłą. :)  Mam 2 woblerki od Roberta i są wykonane fantastycznie. Malowanie  takie że można je oglądać na okrągło. Po prostu super. Dlatego temat będzie poruszony.   Ale pewne koncepcje trzeba omówić w realu ;)

 

Darku,

Boleniowe jerki będą, bo już nie potrafię mówić  - Nie. Za dużo osób chce mieć jakąś ukleję w moim wykonaniu. Myślę, że bolenioza to najgorsza z wędkarskich chorób  :D Takich kolekcji twardych przynęt nie mają najbardziej zawzięci łowcy innych gatunków ryb. 

Jeszcze nie czas by je robić, bo szczupacze przynęty mnie pochłonęły na 1000%  :lol:

 

Dzięki za dobre słowo Darku. Powtórzę się, lecz warto. Widziałem twoją tubę u Krystiana i na 100% będę u ciebie zamawiał w swoim czasie  :)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Bardzo mnie te rybki na tym zbiorniczku denerwują ,jedzą na jesieni moje bolenie :angry:

Wyjąłem 70-taka który miał zdjętą łuskę z 20 cm od ogona ,czyli drobnicą się nie zajadają .

Jutro doleci do mnie mój kiler od Krzysztofa ,to porzucam tam Twoim testowym Roninkiem ...

 

Zarybianie małych zbiorników sumem, jest jak strzał w kolano. 

Prezes małego stowarzyszenia wędkarskiego w pewnej gminie, a mój serdeczny kolega, powiedział mi, że zrobili tak u siebie. Wpuścili na swoje stawy suma, miał być atrakcją. urósł nim go wyłowiono w wieku młodzieżowym, sieje spustoszenie w linach i okoniach poza tym świetnie się rozmnaża. Błagają swoich wędkarzy by na niego polowali 365 dni w roku. 

To samo jest już na naszym jeziorze Krystianie. 

 

Do tego obwodu sumy zostały dołożone po przejęciu wyczyszczonych jezior przez pana K. Doskonale wiesz, że przed jego dzierżawą zbiornik ten był mekką boleniarzy. Mała zaporówka 45ha z boleniami na rekord Polski. Okonie na blacie za wyspą nie były mniejsze jak 30cm, a dzisiaj nie złowisz nawet takiego 15cm. Pustynia po okoniach. O sandaczach nie wspomnę. Sandacze! Osobiście wpuściłem pond 200 000 narybku sandacza po przejęciu jezior i wciąż ma pod górkę, nie potrafi się odbudować. Szczupak i boleń najlepiej powracają do stanu z przed lat. Sum był pomyłką.

 

Koledzy, którzy łowią na spławiki mówią mi to samo co ty. Kilowe karasie, leszcze, karpie obdarte do krwi. Mniejsze drapieżniki to samo. Niestety rozmnażać się zaczął. Największe przekroczyły masę 30kg. Szkoda, że tak słabo reagują w sezonie na żywce lub spinning. 

 

Sum w małych zbiornikach to katastrofa!

Share this post


Link to post
Share on other sites

Za bolenie im nie daruję i tak !!!!!!!

Jak przestałem je łowić parę lat temu ,tak znowu zacznę chyba ...

Tyle że nie do wora po złowieniu ,a na drugą stronę do Wisły i każdy będzie zadowolony :)

Metrowe bole już są ,przykład-dowód ... w zeszłym roku wyjmowaliśmy z siatki kłusowniczej takiego 97 cm !!!

 

Robert, na tym jeziorze szalałem kiedyś z bolkami aż trzeszczało ,piękne czasy ...

Share this post


Link to post
Share on other sites

Też pomyślałem o przerzucaniu sumów do Wisły. Trzeba poddać temat do Stanicy.

Share this post


Link to post
Share on other sites

18.07 wyjazd na Suwalszczyznę wesele brata... Robert możesz zrobić mi canibala 100 sandała?

 

Masz, napisz mi na priv na kiedy :D

Share this post


Link to post
Share on other sites

Też pomyślałem o przerzucaniu sumów do Wisły. Trzeba poddać temat do Stanicy.

Robo ,50% tych ze stanicy to przerzuci ...,ale do worka -niestety... :(

Nawet bolki pałkują :angry: .

Rozesłać wieści po normalnych ludziach ...i juz.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Celowo sumów, to póki co nikt tam nie łowi. Sumy padają przy okazji polowań na inne drapieżniki.

Share this post


Link to post
Share on other sites

[attachment=179575:DSCN1594.jpg]

Share this post


Link to post
Share on other sites
Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...