Jump to content
jerkbait.pl - spinning, baitcasting, flyfishing
joker

Joker - historia przynęt Roberta Ciarki

Recommended Posts

kusicie, kusicie  ;)

 

Jako żywo Dogon chyba ma rację, Bigrafiemu jeden dał dyla z pudełka  :D

Share this post


Link to post
Share on other sites

pudełeczko świetne, już wiem do kogo będę wysyłał żonę po prezenty  ;)

Share this post


Link to post
Share on other sites

pudełeczko świetne, już wiem do kogo będę wysyłał żonę po prezenty  ;)

 

Zapraszam  :)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Obiecywałem, że będą dostępne 2 - 3 komplety modelu ONE. Są dokładnie trzy, więc poza znajomymi , którzy na nie łowią od dawna, dojdą kolejne trzy osoby. :) Ponieważ nie będzie mnie w sieci przez kilka dni, nie mógłbym reagować na oferty, więc wrzucę je tu lub na giełdę po powrocie. Mogę też przysłać jakieś zdjęcia na priv, jak by ktoś chciał wcześniej  :D

Share this post


Link to post
Share on other sites

Strugam bo to sprawia mi przyjemność i cieszy mnie kiedy inni mają radość z łowienia moimi przynętami. Jednak nie jest to wyznacznik sukcesu, to normalna rzecz. Dajesz co dobre dla ciebie i to wtedy jest też dobre dla innych, proste.

O prawdziwy sukces trzeba zabiegać cały czas, bo on jest ulotny gdy siądziesz na laurach. Chwile, które mogą uśpić twoje starania to nagrody, chociażby takie jak ta dzisiaj z rana. Trzeba się tym cieszyć i nie zmniejszać tempa zaangażowania.  :)

 

[attachment=122643:dziwczyna z tatuazem 003.jpg]

Edited by joker

Share this post


Link to post
Share on other sites

Takie  prezenty to najlepsze co nas w życiu spotyka  ;) 

Strugam bo to sprawia mi przyjemność i cieszy mnie kiedy inni mają radość z łowienia moimi przynętami. Jednak nie jest to wyznacznik sukcesu, to normalna rzecz. Dajesz co dobre dla ciebie i to wtedy jest też dobre dla innych, proste.

O prawdziwy sukces trzeba zabiegać cały czas, bo on jest ulotny gdy siądziesz na laurach. Chwile, które mogą uśpić twoje starania to nagrody, chociażby takie jak ta dzisiaj z rana. Trzeba się tym cieszyć i nie zmniejszać tempa zaangażowania.  :)

 

attachicon.gifdziwczyna z tatuazem 003.jpg

Share this post


Link to post
Share on other sites

Trzeba umieć znaleźć sobie czas na to co dobre.

Dobre np. jest struganie woblerów. Bardzo dobre jest wyjechanie poza najbliższą okolicę i smakowanie świata, cieszenie się życiem. Tak też zrobiłem, pojechałem w góry, po drodze zawijając do Bielsko-Białej po Janusza :)  Niestety jak wszystko co dobre, szybko się kończy. To też jest tak na prawdę dobre, bo wspomnienie jest intensywniejsze. 

Dobrze było odwiedzić Janusza, poznać z nim kawałek Brynicy, zjeść wspólnie pierogi z baraniną i skorzystać z jego przeogromnego doświadczenia muszkarskiego. Samo dobro, którego w Internecie nie doświadczysz. No nie, bo jak. Siedzę teraz w gaciach pisząc to, ty pewnie też Forumowiczu siedzisz w gaciach, czytając to. Jak możesz w takiej sytuacji doświadczyć śmiechu rozmówcy patrzącego ci z błyskiem w oku, który stojąc cały mokry od rzęsistego deszczu, odpina kolejnego pstrąga. Słaba to radość czytać jedynie o ty. Podnieś wzrok co widzisz, sufit. Może gładki, może spękany, to wszystko. Wyjedź i spójrz do góry - góry  :D , a także lasy i niebo tak zmienne, jak zmienne są klimaty w Beskidzie. 

Dobre jest struganie woblerów, a jeszcze lepsze poznawanie innych "wariatów" z podobnym typem upośledzenia  :)

Dzięki Janusz za gościnę, pędzę dalej do Krakowa.

 

:D

Edited by joker

Share this post


Link to post
Share on other sites

Dziękuję za wspólne spotkanie @Woblery z Bielska oraz @Franc

 

[attachment=123048:bielsko-biała 001.jpg] [attachment=123049:bielsko-biała 002.jpg] [attachment=123050:bielsko-biała 004.jpg] [attachment=123051:bielsko-biała 005.jpg] [attachment=123052:bielsko-biała 008.jpg] [attachment=123053:bielsko-biała 011.jpg] [attachment=123054:bielsko-biała 014.jpg]

 

W drodze powrotnej zawitałem do Krakowa by móc osobiście poznać Pawła @Nowwaka, a także odwiedzić Fishing Art.

Był plan by wyskoczyć z Pawłem nad jakiś odcinek no kill, jednak błoto w rzekach pod Krakowem na to nie pozwalały. To, że udało nam się w ogóle po łowić dzień wcześniej w Brynicy było ogromnym szczęściem :)

Po wizycie w Fising Art mam niedosyt. Blanków trochę widziałem, komponenty też, uzbrojone wędziska policzyłem na palcach jednej ręki. Pan Krzysztof przesympatyczny człowiek z ogromną wiedzą na temat budowy wędzisk. Skąd niedosyt.

Jest miejsce, nie ma pracowni. Dziwnie, inaczej niż wszędzie gdzie byłem do tej pory. A wszędzie gdzie byłem można poczuć zapach pracowni, popatrzeć na wędki na obrotowych przyrządach w trakcie montażu.Tego tu nie ma. Jest miejsce, jest człowiek, nie ma pracowni, jest biuro.

Share this post


Link to post
Share on other sites

coż to za dżentelmen na zdjęciu  :)  :)  :)  :)

 

Na zdjęciu dwóch dżentelmenów  :)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Powróciłem i nadganiam zaległości

 

[attachment=123125:seria.jpg]

 

Share this post


Link to post
Share on other sites

Internet to fantastyczny wynalazek. 

Telefon to fantastyczny wynalazek.

Ale żaden wynalazek nie zastąpi spotkania twarzą w twarz, podania dłoni, wspólnego moknięcia na deszczowej wędkarskiej wyprawie, pełnego entuzjazmu umawiania się na kolejną - której już nie mogę się doczekać. I długich rozmów nad filiżanką co kto tam lubi, obserwując rozmówcę, śmiejąc się, by po chwili zadumać się nad trafną obserwacją...

Mam w życiu sporo szczęścia spotykając na swej drodze wielu bardzo wartościowych ludzi. Gdyby ktoś jeszcze nie wiedział - Joker i Franc takimi właśnie są i każda chwila spędzona w Ich towarzystwie jest przyjemnością. Dzięki za wspólne wędkowanie. Pozdrawiam i czekam na sposobność kolejnej wyprawy.

I oczywiście na kolejne inspiracje :)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Internet to fantastyczny wynalazek. 

Telefon to fantastyczny wynalazek.

Ale żaden wynalazek nie zastąpi spotkania twarzą w twarz, podania dłoni, wspólnego moknięcia na deszczowej wędkarskiej wyprawie, pełnego entuzjazmu umawiania się na kolejną ...

 

:)

Share this post


Link to post
Share on other sites
westchnąłem
w życiu piękne są tylko chwile
bardzo jeszcze raz dziękuje Robertowi i Januszowi

Share this post


Link to post
Share on other sites

Ja stosuje hahahaah :-) ale nie krajowe :-)

A tak na poważnie to ja już nie wiem co na moje komary jest skuteczne :-)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Ja stosuję od trzech sezonów Muggę, deet załatwia wszystko. Wiadomo, jak coś jest niedobre dla wszystkiego, to dla nas też. Lipiec przeznaczam na testy z zielem. Nie tym co idzie w bletki  ;)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Szkoda, że nie powiedział jak długo trzyma ten sok z kory, po dużej wodzie będzie kolejny wylęg i dopiero się zacznie krwiopijstwo.

Przypominam sobie, że sąsiad moich rodziców robił wino z tej czeremchy (z czego nie robił?), ciekawe czy nie da się czasem przyjemnego z pożytecznym połączyć... B)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Robert już widzę jak idziesz na ryby, w jednej ręce masz wędkę a w drugiej reklamówkę z ziołami  :D  :D  :D  :D

Share this post


Link to post
Share on other sites
Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...