Jump to content
jerkbait.pl - spinning, baitcasting, flyfishing
joker

Joker - historia przynęt Roberta Ciarki

Recommended Posts

zastanawiam się czy by nie spróbować zrobić takiego jerka pod bolenia jesiennego który nabiera kalorii na krąpikach i płotkach  :huh: Jak myślisz, gdzie trzeba by było zapakować obciążenie w takiego rzecznego jerka ?

Share this post


Link to post
Share on other sites

No i lipa z lipy, bo poszerzony korpus Ronin 11 S wymaga więcej balastu i 47g nie wyda. Zmiana środka ciężkości też nic nie dała, sprawdziłem. Poszedłem wieczorem na pół godziny pod Tumy by sprawdzić kolejną poprawkę. To już przesada z tym balastem. Piękna praca tego woblera jest ważniejsza. Zatem robię w tył zwrot, bo nie tak miało być. Maksymalnie muszę się zmieścić do 45g przy grubszym drewnie przy głowie i jakiś tam pod rzeźbieniach.

Kiedy skończyłem test, założyłem małego 8cm Playful'a by odprężyć się patrzeniem jak pracuje i w 10 minut wyjąłem szczupaczka i  okonia :) Tak jest, na tego białego testera bez oczu. Żeby było zabawniej, był u mnie dzisiaj Franc i przy wyjściu mu rzuciłem - jest prawdopodobne, że tego nowego będą też brały okonie. Jak go złowiłem pomyślałem, że chyba jestem prorokiem  :D

 

I tak się przeplata porażka z sukcesem każdego dnia w naszym życiu. Dlatego warto próbować wciąż czegoś nowego.  ;)

Share this post


Link to post
Share on other sites

zastanawiam się czy by nie spróbować zrobić takiego jerka pod bolenia jesiennego który nabiera kalorii na krąpikach i płotkach  :huh: Jak myślisz, gdzie trzeba by było zapakować obciążenie w takiego rzecznego jerka ?

 

 

Najpierw dziękuję za gratulacje.

 

Twój pomysł jest bardzo dobry. Szczerze ci odpowiem, że jeszcze się nad tym nie zastanawiałem. Napór płynącej wody to zupełnie coś innego. Trzeba też wziąć pod uwagę zmienność nurtu i przede wszystkim sposób prowadzenia, tempo. Sądzę, że Tomy ma w tej materii największe doświadczenie i tu lepiej kierować pytanie. Tym bardziej, że jak widać po zdjęciach, jego jerki łowią bolenie. 

 

Gdzieś tam w odległych planach jest taka myśl, by nad tym po pracować. Na pewno nie w tym roku. Mam w trakcie testów  w różnej fazie kilka modeli, nie tylko pod szczupaki, ale boleniowych w tym nie ma. Ja niczego tu nie udaję, za mało chodzę za boleniami, by móc doradzać przy konstruowaniu takiej przynęty. Było by to żałosne. Najpierw muszę więcej godzin spędzić nad Wisłą by po obserwować te ryby. Nigdy nie miałem na nie czasu, wolę łowić sandacze.

 

Przynęty robię przede wszystkim na te ryby, które sam łowię od wielu lat i potrafię je znaleźć nawet w nieznanej mi wodzie. Alfabetycznie: jaź, kleń, okoń, pstrąg, sandacz, szczupak, to podstawa. Sumów mam mało na spinning, ale już robiłem takie woblery ze sterem według pomysłu kolegi, który te ryby łowi cały czas tą metodą. Co prawda jego pomysł złowił sumy, nie za duże, największy 150cm, lecz inni którzy mają ten wobler, ogona nie widzieli.  Więc nie jest to zbyt dobry wobler. To taka płytko chodząca baryła 9cm 40g. Mogę kiedyś wrzucić zdjęcie bo jeden egzemplarz ma mój brat, który ma na koncie suma 242cm i bodajże 80 lub 82kg, udokumentowany zdjęciem, złowiony na ciężki zestaw gruntowy. On ma ogromne doświadczenie w połowie sumów. Ma też na koncie brzanę w okolicy 90cm, potwór nie brzana. Te i inne doświadczenia przełożyły się na inny projekt, który czeka na przyszły rok. Poza tym kusi mnie jerk pod suma. Wiem jak ma pracować by dawał regularne rezultaty w łowieniu przy powierzchni. To też już na przyszły rok. 

 

PS.

Coś mi się zdaje, że Playful 8cm byłby pochłaniany przez bolenie. Ten jerk to najwspanialsza jak dotąd konstrukcja, którą zrobiłem. Poza pracą, ma mega lotność, a jest płociokształtny. 

Edited by joker

Share this post


Link to post
Share on other sites

Joker a próbowałeś wypalać faktury na drewnie?Mi ostatnio chodzi po głowie coś takiego.Ta niebiewska Płoć jest wyjątkowa.

Edited by Tomy

Share this post


Link to post
Share on other sites

Gdzie można zobaczyć tego Playfula ?

 

U mnie w pudełku. Żartuję oczywiście. Playful będzie miał ekstra otwarcie. Mam z nim filmy, ale gorzej wyszło niż z Roninem 11S. On zasługuje na to, by pokazać go jak nominowanego aktora do Oskara. On już jest gwiazdą światowego formatu.

Tym razem dam wszystkim na wstrzymanie ;)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Joker a próbowałeś wypalać faktury na drewnie?Mi ostatnio chodzi po głowie coś takiego.Ta niebiewska Płoć jest wyjątkowa.

 

 Dziękuję za dobre słowo.

 

Wiesz, nie próbowałem łuski na woblerze. Kiedyś, zanim jeszcze zacząłem strugać woblery, bawiłem się wypalarką, więc dało by radę.

Z rzeźbioną łuską jest ten problem ( o czym ty wiesz najlepiej), że wymaga cienkich warstw malowania, by nie sknocić efektu. Przy moim obecnym malowaniu, to może być problem. Co innego aero.

 

A pro po egzotycznego drewna, o które pytałeś. Jeszcze nic nie wiem. Może w przyszłym tygodniu będzie mi dane po macać trochę różnej tarcicy, może.

Edited by joker

Share this post


Link to post
Share on other sites

Póki co 41g. Niestety wersja z większą głową i karkiem będzie cięższa, może 47g. To jeszcze jest w dopracowaniu. Mam jeszcze jedną wersję o identycznej pracy około 45g. Jedenastka nadal jest w fazie ustalania ostatecznej bryły. Jak już zacznę nią robić, to nie mam ochoty bawić się w zmiany inne niż design.

 

Byłem dzisiaj u Jacka z wizytą i zapytałem go przy okazji, jakiegoż to łownego okonia masz od niego. Na ten model łowiłem kilka lat temu szczupaki. To niedoceniany przez wędkarzy wobler Bonito. Skuteczny do trola, przynajmniej na stojącej wodzie mi się sprawdził.

Fajna waga tego jerka ,bardzo lekko i fikuśnie się zachowuje przy tej wadze .

Co do wobka Jacka Wargockiego ,to powiem Ci że to co ja nim wyprawiam ze szczupakami to jest kosmos.Oczywiście na wodzie stojącej.

Nie wiem dlaczego ludziom nie pasuje,moim szczupakom bardzo,szczególnie w wersji okoń .Jak podjadę do niego w tygodniu to mu go zostawię,zobaczysz sobie co z nim zrobiły szczupłe ,a to już drugi wobek od niego tak po haratany ,łowię nim dopiero miesiąc i to w przerwach przy rapowaniu.

Share this post


Link to post
Share on other sites

No zdewastowany ten wobler, który już tam wisi u Jacka. Wczoraj oglądałem.  Swoją drogą, to trochę krótkotrwałe zabezpieczenie woblera pod szczupaki. Ale cena swoje robi.

Share this post


Link to post
Share on other sites

A co to za cena w sumie żadna.Najważniejsze że pracę ma jak trzeba,przynajmniej moim szczupakom i okoniom smakują te wobki .

Będzie chwila po sezonie na bolka to polatam po innych wodach z tymi wobami i zobaczymy,czy szczupłe i inne drapieżniki  w innej wodzie też go lubią.

Share this post


Link to post
Share on other sites

No w sumie żadna. Tylko kupować częściej trzeba taki wobler, nic poza tym.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Dlaczego warto popełniać błędy, bo to jeden z warunków rozwoju. 

Moje perypetie z Roninem 11 praktycznie dobiegły do końca. Zatoczyłem koło. Zacząłem od udanej pierwszej wersji, którą chciałem upiększyć, co skończyło by się katastrofą konstrukcyjną, a skończyłem powrotem do pierwowzoru z małymi zmianami wizualnymi w drewnie. Teraz pomału będę je robił już z balastem kulowym - stal. Na jesień z pewnością zdążę zrobić kilkanaście sztuk.

 

Teraz idę za ciosem, bo pomyłki okazały się zbawienne dla dalszej pracy z nowymi wersjami Ronina. Będzie ich docelowo pięć wielkości. Jest już 8 i 11, a dzisiaj wystrugałem dwa komplety połówek do 12,5. To będzie największa wersja, chyba że po jej obłowieniu przez wędkarzy będzie wskazanie na coś większego.

Ten 12,5 ma za zadanie pracować do 10m głębokości w łowieniu z rzutu. Musi zachować walory poprzedników, czyli dobre tempo opadania z lustrem. Tym samym łowienie w sinusoidzie góra dół na dużej głębokości będzie przyjemnością i nie będzie mowy o nadmiarze czasu przy czekaniu na właściwe zanurzenie przynęty. Powyższe założenie oznacza, że minimalna głębokość na, na której będzie można efektownie łowić będzie prawdopodobnie 2m. Pierwsze próby pokażą. Być może będzie też szedł dość głęboko w trolu. Sam jestem ciekaw jak głęboko.

Wielkość ta będzie uzbrojona 2 x 1/0 oczywiście Owner. Na początek w BCX bo takie mam, docelowo przewiduję w HO-ST46TN, wspaniała kotwica z idealnym jak dla mnie łukiem kolankowym do połowów drapieżnika. Być może też wraz z tym modelem zaprezentuję nowy sposób montażu woblera pod duże drapieżniki, o ile próby dobrze wypadną. 

 

cdn jutro

Share this post


Link to post
Share on other sites

Ostatni typ malowania pomału przechodzi na kolejne moje ulubione zestawienia kolorystyczne, które miałem na swoich starych woblerach. Kiedyś był głównie spray, jakieś siatki itp. Teraz pędzel i inne narzędzia, którymi mogę fakturować i malować ręcznie farbami wodnymi. 

Przy realizacji pstrągowych Fario dla kilku kolegów, obok okonków, czerwonych i klasycznych pstrągów uzupełniłem starą paletę naturali.

 

[attachment=129830:joker_fario_colours 001.jpg] [attachment=129831:joker_fario_colours 002.jpg] [attachment=129829:joker_fario_colours 003.jpg]

Share this post


Link to post
Share on other sites

Jest pietyzm, jest pasja. Właściwa osoba właściwie podchodząca do tematu. Gołym okiem widać, jak wielką frajdę sprawia Ci tworzenie.

Ja już mam tydzień przestoju, ale jak wpadnę do warsztatu, to wióry polecą! :blink:

Share this post


Link to post
Share on other sites

"Romku", uwielbiam tworzyć coś od nowa. 

Share this post


Link to post
Share on other sites

Nie wiem jakie są wasze typy podstawowych kolorów w woblerach małych, takich 4-7cm. U mnie podstawa to okoń, a zaraz obok niego jazgarz.

Ten mały kolczasty i niegdyś masowo zabijany przez wędkarzy okoniokształtny, jest ulubionym smakołykiem wielu drapieżników. Nic zatem dziwnego, że wszystkie firmy mają w swojej ofercie złote woblery. U mnie podobnie, chociaż bardziej realistycznie. Tu 5cm.

 

[attachment=130256:joker_fario_jazgarek.jpg] [attachment=130257:joker_fario_jazgarek (1).jpg]

[attachment=130255:joker_fario_jazgarek (3).jpg] [attachment=130258:joker_fario_jazgarek (2).jpg]

Share this post


Link to post
Share on other sites

Skoro okonek jest na pierwszym miejscu, zawsze robię go najwięcej. Okazuje się, że jest skuteczny nie tylko dla mnie. 

 

[attachment=130262:joker_fario_okonek.jpg] [attachment=130263:joker_fario_okonek (1).jpg] [attachment=130261:joker_fario_okonek (2).jpg]

Share this post


Link to post
Share on other sites

Na kiełbie nigdy nie miałem dobrego pomysłu. W moich pudełkach, to zawsze było coś siwo-sinego z przebłyskami niebieskiego i tyle. Aha i jakieś oczy doklejone do tego. Nie jest to mój faworyt. Być może dlatego, że kiełb w moich wodach jest już rzadkością. Począwszy od Wisły, a na jeziorach kończąc.

 

Coś sobie pomazałem pędzelkami, bo dwa wolne korpusy były. Trzeba próbować nowych rzeczy. 

 

[attachment=130265:joker_fario_kielb.jpg] [attachment=130266:joker_fario_kielb (1).jpg]

[attachment=130264:joker_fario_kielb (3).jpg] [attachment=130267:joker_fario_kielb (2).jpg]

Share this post


Link to post
Share on other sites

Pozostałe kolorki nie dokończone. Lakier bezbarwny właśnie się skończył, a nowy jeszcze w drodze. To co oczekuje na wykończenie, po zrobieniu zdjęć wrzucę. Strzebla i pstrąg limited edition.

Pozostało mi kilka korpusów Ronina 8 i 11 ze starym balastem. Też poszło na nie malowanie i chociaż nieodpicowane, będę wrzucał. 

 

W "warsztacie" doszły mi wreszcie większe frezy pod oczy w do jeków 11 i 12,5cm. Kolejne będą wyglądały jeszcze lepiej. Oko w dużych przynętach ważna rzecz. Taki celownik dla szczupłych ;)

 

Nowe wyzwania podsuwają nowe sytuacje do rozwiązania. Tak już jest jak zechcesz iść do przodu z nowymi pomysłami. Po drodze ku nowemu trzeba odrzucić to, co do tej pory było wygodne i znane. Ołów, farby i techniki malowania, a także lakiery. To wszystko ma swoją cenę - czas. Czas, który jest niezbędny do wdrożenia nowych metod pracy. Ale komu ja to piszę. Każdy kto wgryza się w temat robienia przynęt, dobrze wie jak to jest :)

Edited by joker

Share this post


Link to post
Share on other sites

Nie wiem jakie są wasze typy podstawowych kolorów w woblerach małych, takich 4-7cm. ..........................

attachicon.gifjoker_fario_jazgarek.jpg attachicon.gifjoker_fario_jazgarek (1).jpg

attachicon.gifjoker_fario_jazgarek (3).jpg attachicon.gifjoker_fario_jazgarek (2).jpg

No, takie mniej więcej. Może nieco ciemniejsze tylko  :lol:

Edited by popper

Share this post


Link to post
Share on other sites

Ciemniejsze to już bardziej pod kozę, a jeszcze lepiej śliza. Ja sobie takiego śliza na nowo opracuję, bo pstrągi mają go w głównym menu w mojej wodzie i nie tylko :)

Share this post


Link to post
Share on other sites
@joker, bardzo ładne żeczy robisz. Podobają mi się Twoje woblerki, są bardzo realistyczne i indywidualne. Muszę i ja spróbować zrobić coś w stylu jazgarza w różnych wielkościach.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Odnośnie podstawowych kolorów i okonków - mam taką "wakacyjną" rzeczkę w środkowej Polsce, gdzie poluję na klenie i jazie, zdarzają się też kropki ale krótkie (i szczupaczki  ). Jest tam bardzo dużo okonia, głównie malutkiego. I tu właśnie dla mnie fenomen - spodziewał bym się że to okoń będzie głównym daniem drapieżników, a ani razu nie miałem tam brania na przynęty typowo okonio-podobne - zielone w paski, ani nawet w zielonym odcieniu. Skuteczne są prawie wyłącznie neutralne rybie kolory - szary, przytłumione sreberko, ew. niebieski grzbiecik. Jeśli okoniopodobne to nigdy zielone.

Share this post


Link to post
Share on other sites
Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...