Joker - historia przynęt Roberta Ciarki

[joker 5,503]

skull design 45mm 3,5g

 

[attachment=113673:joker_reinbow_skull.jpg]

 

z braku lepszego światła tylko taka fota podbrzusza

 

 

[attachment=113674:joker_skull_.JPG]

Edited April 3, 2013 by joker

[popper 4,221]

Wow. Taka..... pisanka Faberge ;) 

Edited April 3, 2013 by popper

[bobesku 4,608]

Tipsy robisz?:D

[wujek 7,497]

Extra. Jak by Ci się chciało zrobić wobler z logo punishera i go potem sprzedać to bym sobie taki sprezentował :).

wujek

[joker 5,503]

Janie, przy wolnym korpusie coś po kombinuję i postaram się wrzucić zdjęcie. 

[Maras 55]

Czachy miazga  masz chłopie wyobraźnię!!!

[wujek 7,497]

Janie, przy wolnym korpusie coś po kombinuję i postaram się wrzucić zdjęcie. 

ok, czekam :)

[bielik 566]

bardzo orginalny wobek super pomysl a wykonanie jeszcze lepsze ciekaw jestem jak ryby zareaguja na takie czachy

[joker 5,503]

Teraz idzie struganie sporej partii ONE i w między czasie trochę skull-i będzie zrobionych. Więc na coś nowego chwilę trzeba poczekać, a tym czasem kilka małych staroci z mojego pudełka. Mają spokojnie ponad 10 lat.

Kiedyś moim konikiem były połowy jazio-jelco-kleniowe. Struganie tej drobnicy zostawiam na kiedyś tam.

 

Smużąco-płytko schodzące, 22mm 1,8g

 

[attachment=113698:joker_22.JPG]

 

Igiełki nurkujące 30mm, od 1,2g do 1,8g

 

[attachment=113699:joker_30mm.JPG]

[joker 5,503]

bielik, przecież to kolorki rainbow, czyli tęczaka  :D

[madpaw 182]

Oryginalnie :) trzeba wychodzić po za schematy :D

[bielik 566]

dokladnie teczako-czachy superanckie a te twoje staruszki tez fajne w tych wiekszych widze podobienstwo do storkow jakos tak na 1 rzut oka , 

[joker 5,503]

Storki, to były bardzo ładnie wykonane wobki. Kiedy rozpoczynali byli lepsi od Samo, jeśli chodzi o jakość wykonania. Odparowali z rynku i słuch o nich wszelki przepadł.

Nawet szukałem kiedyś jakiegokolwiek kontaktu do właściciela, jednak od nikogo nie dostałem namiaru. Podobno nawet nie ma go w kraju.

 

Wracając do woblerów, to ich maluchy były jednak inne. Grubszy przód i mocno zwężający się ogonek. To była cecha rozpoznawcza Storków w każdej wielkości. Zresztą co nieco ich jest pod ręką, tak na pamiątkę :)

Edited June 11, 2013 by joker

[joker 5,503]

To dla tych, którzy czekają, bo dzwonią, że nic nie robię tylko piszę po cudzych wątkach  ;)

Będzie koło sześciedziesięciu.

 

[attachment=113798:joker_work.jpg]

[joker 5,503]

Lubię wiosenne jazie. Może dlatego, że tak "kopią" w woblery i wyrywają mnie z zimowego letargu. Dla tych chwil strugałem tą sieczkę, którą wcześniej pokazywałem i tą tutaj.

 

Byczki 30mm 2g

 

[attachment=113803:joker_first_30mm.JPG]

 

Ogórki 36mm 2g

 

[attachment=113804:joker_36mm.JPG]

[Sylwek1981 423]

Storki, to były bardzo ładnie wykonane wobki. Kiedy rozpoczynali byli lepsi od Samo, jeśli chodzi o jakoś wykonania. Odparowali z rynku i słuch o nich wszelki przepadł.

Nawet szukałem kiedyś jakiegokolwiek kontaktu do właściciela, jednak od nikogo nie dostałem namiaru. Podobno nawet nie ma go w kraju.

 

Wracając do woblerów, to ich maluchy były jednak inne. Grubszy przód i mocno zwężający się ogonek. To była cecha rozpoznawcza Storków w każdej wielkości. Zresztą co nieco ich jest pod ręką, tak na pamiątkę :)

Jakiś czas temu sprzedawał je na allegro ktoś o nicku "cezar", czy jakoś tak. Poszukam w starych mailach, to może znajdę namiary, bo kiedyś u niego zamawiałem. To był chyba sam producent.

 

Nie usuwanie starej poczty czasami się opłaca :)  Poszedł priv.

Edited April 4, 2013 by Sylwek1981

[joker 5,503]

Dziękuję za info na priv

[wildriver 1,430]

Joker

Widać już na pierwszy rzut oka,że wobki robisz nie od wczoraj.Druga rzecz to bardzo "przejrzysty" styl :) lubiany przeze mnie i moje rybki także :D

[joker 5,503]

Byczki i Ogórki, również są z moich starych prac z przed ponad dziesięciu lat.

[wildriver 1,430]

Jak na tamte czasy-szacun :)

[joker 5,503]

W mnogości klepaczy i strugaczy aż trudno odszukać własny watek po małej przerwie  :lol:

 

Do pokazania kolejnych przynęt jeszcze chwila.

Zbroję się i mam poślizgi z dostawami farb i innych nowych materiałów. W między czasie testy, bo zmieniłem Hartzlack na Silver i widzę, że to różne lakiery. Niektóre mazaki mi płyną i trzeba szukać nowych. 

 

Opuszczam też erę dłubania kartonowego, którą ciepło wspominam, w końcu od tego się zaczęło. Piszę era kartonowa, bo garażu nie mam, więc wszystko robione w domu i kartony są idealne na szybki start. Co ciekawe, moja oldskulowa suszarka przetrwała w piwnicy kilkanaście lat i dopiero dzisiaj trafiła do kosza.

 

[attachment=114354:suszarka_box.jpg]

 

Na niej jeszcze suszyłem pierwsze woblery, jakie pokazałem tu po powrocie do rzemiosła. A od rana "wystrugałem" sobie małą, nową zgrabną suszarkę.

 

[attachment=114355:suszarka1.jpg]

[Tomy 21,762]

Byczki i Ogórki, również są z moich starych prac z przed ponad dziesięciu lat.

Kształt prze super.

[joker 5,503]

Kształt prze super.

 

Dzięki.

Zamysł  był prosty - wyróżnić się. To jest u mnie na pierwszym miejscu, co dzisiaj jest jeszcze trudniejsze niż dekadę do tłu.

Więc przód w przekroju niemal okrąg, natomiast tył spłaszczony z kilem i brzuch obniżony.

[gajosik 2,878]

Igły bardzo fajne, moje pstragale uwielbiają wobki w tym typie.

[joker 5,503]

Ponieważ miałem kilka zapytań na priv o moje oklejanie, wypada rzucić na ogólnym kilka słów.

 

Moje stare oklejania to margarynowe i nabiałowa folia, po którą sięgnąłem przy "żarówiastym" modelu z początku wątku. Lubię ten rodzaj materiału za jego fakturę. Do przyklejania na wcześniej zagruntowane drewno, dawniej to był pokost lniany, używam Patex albo Introligatorski.

 

To aluminium ma dwa mankamenty, które utrudniają pracę.

Pierwszy, to sztywność materiału, więc odpada obłożenie całego woblera tak jak w przypadku folii, czy tkanin. Być może komuś się to udaje, jednak mnie nigdy.

Tu pojawia się problem drugi, jest nim "wysoka" krawędź folii. Może to komuś nie przeszkadza, mnie tak. Nie lubię jak widać miejsce, gdzie kończy się alu. Stąd potrzeba wypełnienia przestrzeni wolnej od alu, na brzuchu i na grzbiecie. Do tego śmiało można użyć bardzo drobnej szpachli akrylowej, od biedy można użyć lakieru do paznokci w dwóch trzech nałożeniach. Rzecz w tym, aby nie było uskoków, które później oszpecają wyrób, w który i tak trzeba włożyć sporo pracy.

No, chyba że, robimy tylko dla siebie i nie chcemy nikomu pokazywać co mamy w pudełku ;)