Jump to content
jerkbait.pl - spinning, baitcasting, flyfishing
"Paweł"

Która pracownia wedkarska , waszym zdaniem .... :)

Recommended Posts

Tak masz racje ale to gwarancja gotowego produktu ,natomiast na blank gwarancje daje producent ,tak samo rozpatrywanie gwarancji jest przez producenta lub dystrybutora kwestia umowy miedzy nimi ,w wielu sprawach są kwestie sporne np;kij się łamie dystrybutor uznaje ze wada blanku, daje nowy  blank ale ja muszę kij zbudować od nowa bez żadnej dopłaty od strony klienta bo on tez winny nie był  ,mojej winy w tym nie było a mimo to ponoszę konsekwencje ,zastanawiam sie kto pokrył by koszta budowy domu jak pustaki okazały by się lipne

Piotrek, ja kupuję od Ciebie wędzisko, Ty kupujesz od producenta blank. Gwarancja na blank jest dla Ciebie, mnie de facto nie powinna interesować. Jeżeli producent dał na blanka 5 lat, a Ty na wędzisko 2, to mnie ta 5 nie dotyczy, chyba, że mi ja przekażesz z dobrej woli.

 

Z uszkodzonym blankiem z winy producenta. Powinieneś żądać zwrotu nakładów. My tak robimy w firmie.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Tak czy owak cieszę się, że zadałem to pytanie: sprawa okazała się nie taka prosta, koro fachowcy mają pole do dyskusji - i cieszę się, że sprawiłem sobie kij, który raczej nie okaże się wadliwy - widzę, że mógłby być problem. Mam nadzieję, że firma jest porządna i pomimo braku pisemnej gwarancji okazałoby się, że nie mój :)

Share this post


Link to post
Share on other sites

........................

 

nie musiałem jeszcze żadnej udowadniać jest niewiedzy lub celowego ograniczania praw konsumenckich, ale niektórym taka lekcja by się przydała

 

ps. paragon też nie jest konieczny do egzekwowania gwarancji czy to na zasadach ogólnych czy na podstawie niezgodności z umową - potrzebny jest "dowód zakupu" / zawarcia umowy sprzedaży

 

co nie zmienia faktu, że moim zdaniem do każdej wędki powinna być dawana karta gwarancyjna (z zapisami zgodnymi z prawem)............

W mojej ocenie, jest to potrzebne (czasami) w przypadkach dalszej odsprzedaży.

Wówczas najczęściej padają pytania o gwarancje i serwis.

W mojej praktyce klienta, dwukrotnie reklamowałem, dwukrotnie nie miałem na patyk gwarancji "na papierze". W obydwu przypadkach gwarancje były załatwione "od ręki" a dla mnie z pozytywnym skutkiem.

Przypomina mi się również, że w nie tak odległej dyskusji, po upadku/czy też zawieszeniu funkcjonowania XRods, kiedy to Pan I.Matuszewski złożył deklarację, w mojej ocenie nie do przebicia, przejmując niektóre zobowiązania XRods, na swoją pracownię.

Bez papieru :) 

Jak widać nie zawsze papier jest konieczny, co mnie akurat bardzo cieszy. Takie podejście do sprawy jest wyżej cenione (przeze mnie) niż papier  ;) 

Światek pracowni nie jest wielki, i te kilka, które pracują na siebie, wypracowują sobie również markę. Marka, w dużej mierze zależna jest od naszych opinii a te opierają się m.in o podejście do klienta w takich przypadkach.

Nie twierdzę tu, że wydanie/ czy udzielenie pisemnej gwarancji jest niepotrzebne. Większości ludzi daje subiektywne poczucie bezpieczeństwa.

Jednak, w przypadkach spornych zawsze jest jakaś korespondencja, z ustaleń budowy wędziska. No i oczywiście jest gdzieś tam wpłata, za przedmiot marzeń.

To też, tak sądzę, jest swego rodzaju gwarancja, w przypadku gdy sprawa trafi do sądu, co zresztą chyba jeszcze się nie zdarza.

Co do terminów.

Lubiłem Daniela, lubiłem u lubię wędki z XRods ale co się naczekałem, to moje :lol: Tak długich okresów oczekiwania nigdy nie zafundowało mi FC. W innych pracowniach nie miałem jeszcze okazji budować ale.....wszystko przede mną.

 Posiadam za to wędziska z dwu innych pracowni, bez pisemnej gwarancji. Jakoś mnie to specjalnie nie martwi :)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Panowie, trzeba brać wszystkie papiery. Jak jest dobrze, to problemów nie ma, jeżeli coś się w relacjach popsuję, to tylko będą kłopoty przez te braki.

Z drugiej strony, jeżeli i tak pracownia daje gwarancję bez papieru, to co za problem ten papier wystawić? Z papierem wszystkie domysły się kończą.

Ja bez papierów odebrałem raz i więcej tego nie zrobię. I co ważne, papierach (dla mnie) musi być napisane wędzisko, nie komponenty plus montaż.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Krzychun, ja bardzo dbam o sprzęt, blank jest dobry, więc pewnie nic się nie wydarzy, ale do paragonu poprosiłem, już po otrzymaniu wędki, jakąś specyfikację, gdzie ma być wyszczególnione, że taki blank, takie przelotki, takie nici... I od razu lepiej spałem, Nie znam się na biznesie, ale znam przedsiębiorców i wszyscy mówią mi jeno: papier! W razie kłopotów tylko on coś gwarantuje, więc bierz go zawsze!

Share this post


Link to post
Share on other sites

Tak czytam i się zastanawiam ile jest tych wad fabrycznych a ile naszej winy.Tak po mojemu to conajmniej 95% z reguły to wina wędkarza.Transport wędek bez pokrowców, szarpanie przy zaczepach, różego rodzaju uderzanie kijem w łódkę, itp przypadki złego traktowania.Z czasem to lubi zaprocentować pęknięciem blanku np. przy rzucie czy przy zacięciu.To są podstawowe przyczyny uszkodzeń!!!!!

Widzę nieraz w dziale sprzedam porysowane złącze kija - o czym to świadczy, o niechlujstwie wędkarza.Bić się wypada w piersi i to mocno.....

Share this post


Link to post
Share on other sites

Friko - gwarancja wg przepisów UE jest obowiązkowa i obligatoryjna

 

Piotrze, teoretycznie zgodnie z prawem mógłbyś domagać się od producenta blanku zwrotu poniesionych kosztów materiałów

Share this post


Link to post
Share on other sites

Tak czytam i się zastanawiam ile jest tych wad fabrycznych a ile naszej winy.Tak po mojemu to conajmniej 95% z reguły to wina wędkarza.Transport wędek bez pokrowców, szarpanie przy zaczepach, różego rodzaju uderzanie kijem w łódkę, itp przypadki złego traktowania.Z czasem to lubi zaprocentować pęknięciem blanku np. przy rzucie czy przy zacięciu.To są podstawowe przyczyny uszkodzeń!!!!!

Widzę nieraz w dziale sprzedam porysowane złącze kija - o czym to świadczy, o niechlujstwie wędkarza.Bić się wypada w piersi i to mocno.....

Ale co to zmienia?

Share this post


Link to post
Share on other sites

Ale co to zmienia?

A zmienia to, że szukamy jak najlepszych gwarancji a z reguły zonk wędce sami robimy a szukamy możliwości darmowej naprawy.Życie....

Share this post


Link to post
Share on other sites

Friko - gwarancja wg przepisów UE jest obowiązkowa i obligatoryjna

 

Moim zdaniem - nie. "Przepisy UE" o których piszesz dotyczą niezgodności z umową a nie gwarancji i zostały wprowadzone w Ustawie i szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Friko - gwarancja wg przepisów UE jest obowiązkowa i obligatoryjna

 

Piotrze, teoretycznie zgodnie z prawem mógłbyś domagać się od producenta blanku zwrotu poniesionych kosztów materiałów

 

A to ciekawe, czy możesz podać podstawę prawną? Chyba mylisz gwarancję z "gwarancją konsumencką", którą reguluje ustawa o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej. Jest ona odpowiednikiem przepisów o rękojmi dotyczących relacji pomiędzy podmiotami na tym samym poziomie (tj. dwóch osób prawnych lub dwóch osób fizycznych). Roszczenia z tytułu niezgodności towaru z umową przysługują konsumentowi w okresie 2 lat od daty zakupu, ale tylko od sprzedawcy - osoby prawnej. Dlatego tak ważny jest dowód zakupu.

Share this post


Link to post
Share on other sites

A to ciekawe, czy możesz podać podstawę prawną? Chyba mylisz gwarancję z "gwarancją konsumencką", którą reguluje ustawa o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej. Jest ona odpowiednikiem przepisów o rękojmi dotyczących relacji pomiędzy podmiotami na tym samym poziomie (tj. dwóch osób prawnych lub dwóch osób fizycznych). Roszczenia z tytułu niezgodności towaru z umową przysługują konsumentowi w okresie 2 lat od daty zakupu, ale tylko od sprzedawcy - osoby prawnej. Dlatego tak ważny jest dowód zakupu.

 

parę miesięcy temu byłem na szkoleniu i nikt tam nie wspominał jakoby przepisy dotyczące rękojmi nie miały zastosowania w przypadku dwóch stron o różnym statusie prawnym np. osoba fizycza-osoba prawna i na odwrót

 

podkreślmy "dowód zakupu" - nie koniecznie paragon, choć najlepiej

 

głównie chodzi mi o to, że stary myk - nie ma karty gwarancyjnej - nie ma "gwarancji" (rozumianej jako zespół obowiązków sprzedawcy wobec konsumenta i praw konsumentaoraz zapisy w niektórych kartach z pracowni są niezgodne z prawem, a niektórzy koledzy odzeszli z tego powodu z kwitkiem

Share this post


Link to post
Share on other sites

Dowód zakupu jest ważny...to juz ustalilismy. Piszecie Panowie mam "gwarancję na blank "  należy mi się! Takie mam prawo! Itp.

W praktyce wygląda to zupełnie inaczej...Co jesli po mimo gwarancji czlowiek będzie nam wpierał że uszkodzenia kija to nasza sprawka ? Podam go do sądu ? Zgłoszę sprawę do federacji ochrony konsumenta ?? Błagam... komu by sie chciało. W praktyce wygląda to tak ...spieprzyleś ?? Napraw! Jeśli nie -spadaj więcej mi kija nie ukręcisz (bez skojarzeń :) Zrobiłeś dobrą robotę ? Wykonam u Ciebie kolejnych 5 kijków :) 

Moim skromnym zdaniem głownie liczy sie uczciwość pracowni i podejście do klienta. Słusznie zauważył jeden z kolegów co jeśli zgubimy ową gwarancję? co wtedy ? 

Z tego co się orientuję , każda pracownia prowadzi ewidencję,( bynajmniej powinna ). Wie jaki i kiedy wykonała kij , który również jest opisany po powłoka lakieru.

Jeśli człowiek wykonujący dla nas powierzoną pracę jest uczciwy papier nie jest nam potrzebny. Nie powinniśmy się martwić jeśli zacznie nam strzykać pod rękojeścią lub odpadnie przelotka :) Jeśli ktoś uczciwie podchodzi do sprawy nie musimy się martwić takimi rzeczami. Uważam więc , że liczy się uczciwość a nie papier :) Człowiek wykonujący swoją pracę zawsze pozna dzieło swoich rąk ,więc z identyfikacja wyrobu nie powinien mieć problemu .

 

Zakładając ten temat miałem również na celu przekazanie szerszemu gronu kolegów sposobu podejścia i uczciwości pracowni rodbuilingowych w pl :)

 

Natomiast jeśli chodzi o gwarancje na blanki ?Ehh , ale to chyba oddzielny temat :)

 

Reasumując. 

1. Uczciwość 

2. Uczciwość 

3. Uczciwość 

4. Podejście do klienta. 

 

 

 

Tyle w temacie :):)

 

Pzdr P.

 

 

Ps. 

Pierwsze 3 punkty dotyczą również nas ( klientów) nie zapominajmy o tym :)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Opiszę wam pewien przypadek.

Zbliżał się sezon pstrągowy,postanowiłem sobie sprawić prezent na gwiazdkę,z pracowni.Pierwszy patyk z ręcznej stajni przyniósł mi sporo nerwów ale pokazał też profesjonalizm twórców.

Wybór padł na FC.Co prawda mam tam niezły kawałek ale postawiłem na doświadczenie.

Krótka wymiana zdań i zamówienie gotowe,poszła zaliczka i kijek był gotowy szybciej niż bym się tego spodziewał.

Radość trwała krótko...przyjechał kurier,odebrałem przesyłkę.Zjadłem obiad i wziąłem się za rozpakowywanie.

Lukam na złącze a tam dziwna rysa wzdłużna...przyglądam się i widać pęknięty lakier.Od razu niepewność,przecież nawet jej nie złożyłem.

Włączam lampkę,dokładne oględziny pokazują pęknięcie ścianki od środka w żeńskiej części blanku i kolejne mikro-pękniecia lakieru na omotce.

Nowy kij za prawie półtora kafla,kupiony na przekór wszystkim i uszkodzony?

Nie muszę chyba opisywać jak się czułem...

Od ręki telefon do Irka,przedstawiam mu "niewiarygoną" sytuację jaka mnie spotkała.Bałem się,że mi nie uwierzy,że weźmie mnie za jakiegoś oszusta,który zniszczył wędkę i teraz próbuje wymusić naprawę na koszt pracowni.

Po krótkiej rozmowie i uprzednim wysłaniu fotek,decyzja o wizycie u niego.Wykorzystałem znajomego mającego na trasie stolicę i udało mi się na chwilę skoczyć.

Irka nie zastałem ale reklamację przyjął jego kolega,jak twierdził to pierwszy przypadek od kilku lat i w poprzednim cała tuba była zgnieciona.

Następnego dnia otrzymałem informację,że wędka została nieprawidłowo złożona i przy wygięciu rozwaliło ją od środka.

Kij nie mógł wyjść uszkodzony i ja nie zawiniłem,więc kto?Osoby trzecie,kurier?

Wędka przyzwoice zapakowana w rurę pcv (tak nawiasem dałbym folię bąbelkową,lepiej się sprawdza,powinny też być taśmy firmowe).

Naprawiona w ramach gwarancji po max 2 tyg,założony rowing,śladu niemal nie widać.Kijek przeżył zimowo-wiosenne bieganie po krzakach i ma się dobrze.

Pan Irek zachował się jak należało.Uwierzył mi choć nie musiał i naprawił za darmo.Nie miałem powodów ku temu by żądać wymiany blanku.

Szczerze polecam pracownię,nie zostawili mnie na lodzie.

 

Chciałbym też ustrzec wszystkich zamawiających wysyłkę...lepiej sprawdźcie przy kurierze czy wszystko gra a najlepiej odbierzcie osobiście.

Pozdrawiam

Share this post


Link to post
Share on other sites

parę miesięcy temu byłem na szkoleniu i nikt tam nie wspominał jakoby przepisy dotyczące rękojmi nie miały zastosowania w przypadku dwóch stron o różnym statusie prawnym np. osoba fizycza-osoba prawna i na odwrót

 

Nie wspomniał, bo widać zapomniał, albo Ci się przysnęło ;) Chodzi o sytuację, w której sprzedawca jest osobą prawną. Art. 1 ust. 4 przedmiotowej ustawy stanowi:

 Do sprzedaży konsumenckiej nie stosuje się przepisów art. 556-581 ustawy zdnia 23 kwietnia 1964 r. - Kodeks cywilny, itd.

Share this post


Link to post
Share on other sites

słuchałem uważnie, bo to dotyczy mnie osobiście, dzięki muszę przeanalizować te artukuły

Share this post


Link to post
Share on other sites

To artykuły o rękojmi i gwarancji. Uregulowania dot. konsumentów zawiera ustawa o szczególnych (...) Co nie znaczy, że art. KC nie obowiązują dla relacji na tym samym poziomie.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Widzę nieraz w dziale sprzedam porysowane złącze kija - o czym to świadczy, o niechlujstwie wędkarza.Bić się wypada w piersi i to mocno.....

 

Ja tam sie bije w glowe jak widze sprzetowych maniakow, dla ktorych niedopuszczalne jest polozenie wedki na kamieniach i rysy na zlaczu. Moje wedki srednio na 2-3 wypadzie ich nabywaja, mam to gdzies, maja lowic ryby a nie swiecic w gablotce- stan idealny po 10 latach, szok, jak tak mozna??? 

 

Znalezlismy tez w gronie znajomych jak by sie wydawalo przyczyne wszelkich niedogodnosci w kolowrotkach co niektorych forumowiczow- smar zmieszany ze sperma dopelnia dziela zniszczenia wiec nie brandzlowac sie nad cudenkami i cukiereczkami tylko nad wode Panowie, nad wode :) 

Share this post


Link to post
Share on other sites

Ja tam sie bije w glowe jak widze sprzetowych maniakow, dla ktorych niedopuszczalne jest polozenie wedki na kamieniach i rysy na zlaczu. Moje wedki srednio na 2-3 wypadzie ich nabywaja, mam to gdzies, maja lowic ryby a nie swiecic w gablotce- stan idealny po 10 latach, szok, jak tak mozna??? 

 

Pierwszy post w dniu o 06.00 i później co godzinę, półtorej do 23.00. Tak 7x52.

Pije do nikogo.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Dowód zakupu jest ważny...to juz ustalilismy. Piszecie Panowie mam "gwarancję na blank "  należy mi się! Takie mam prawo! Itp.

W praktyce wygląda to zupełnie inaczej...Co jesli po mimo gwarancji czlowiek będzie nam wpierał że uszkodzenia kija to nasza sprawka ? Podam go do sądu ? Zgłoszę sprawę do federacji ochrony konsumenta ?? Błagam... komu by sie chciało. W praktyce wygląda to tak ...spieprzyleś ?? Napraw! Jeśli nie -spadaj więcej mi kija nie ukręcisz (bez skojarzeń :) Zrobiłeś dobrą robotę ? Wykonam u Ciebie kolejnych 5 kijków :)

Moim skromnym zdaniem głownie liczy sie uczciwość pracowni i podejście do klienta. Słusznie zauważył jeden z kolegów co jeśli zgubimy ową gwarancję? co wtedy ? 

Z tego co się orientuję , każda pracownia prowadzi ewidencję,( bynajmniej powinna ). Wie jaki i kiedy wykonała kij , który również jest opisany po powłoka lakieru.

Jeśli człowiek wykonujący dla nas powierzoną pracę jest uczciwy papier nie jest nam potrzebny. Nie powinniśmy się martwić jeśli zacznie nam strzykać pod rękojeścią lub odpadnie przelotka :) Jeśli ktoś uczciwie podchodzi do sprawy nie musimy się martwić takimi rzeczami. Uważam więc , że liczy się uczciwość a nie papier :) Człowiek wykonujący swoją pracę zawsze pozna dzieło swoich rąk ,więc z identyfikacja wyrobu nie powinien mieć problemu .

 

Zakładając ten temat miałem również na celu przekazanie szerszemu gronu kolegów sposobu podejścia i uczciwości pracowni rodbuilingowych w pl :)

 

Natomiast jeśli chodzi o gwarancje na blanki ?Ehh , ale to chyba oddzielny temat :)

 

Reasumując. 

1. Uczciwość 

2. Uczciwość 

3. Uczciwość 

4. Podejście do klienta. 

 

 

 

Tyle w temacie :):)

 

Pzdr P.

 

 

Ps. 

Pierwsze 3 punkty dotyczą również nas ( klientów) nie zapominajmy o tym :)

Temat poruszony dotyczący zamawiających 

oj jest tego trochę ,nieodebrane wędki ,knoby do kołowrotków inserty na zamówienie pod konkretny blank i na końcu wobki kupowane na hura a potem przez miesiąc znaku życia.

A to my poświęcamy czas niejednokrotnie kosztem rodziny żeby klient był zadowolony, niech sobie nikt nie myśli ze to łatwa praca bo tak nie jest i nerwów tez sporo .

Pracownie jest łatwo obsmarować ale każdy ma jakieś wpadki mimo to uważam ze w ciągu roku potencjalna pracownia ma mniej wpadek niż nieuczciwych klientów.

Kiedyś sie zarzynałem żeby robić znajomym poza terminami dziś wiem ze to pomyłka bo nikt tak dupy nie obrobi jak znajomek   

Edited by matusiak

Share this post


Link to post
Share on other sites

Piotr smutne to co napisałeś, tylko bardzo często prawdziwe.Pracownie powinny robić ranking nieuczciwych klientów :) .

Share this post


Link to post
Share on other sites

Myślę ze ujawnienie takich danych jest nie zgodne z prawem i to pewnie pracownia miała by kłopoty a nie ten nieuczciwy ,i na forum jest kilku diabełków ale zawsze tak jest ze to firma jest poddawana opiniom nigdy klient ,niestety prowadzac działalność jesteśmy skazani na osad dobry lub zły ,mimo to czytam niektóre wypowiedzi i ludzie sie nie zastanawiają co piszą powoli zaczynam sie czuć jakby jakaś nagonka została zorganizowana na pracownie

Pewnie nie wszystkim sie dogodzi ale to nie znaczy ze pracownia już  jest be ,czasem warto przemyśleć zanim coś się napisze .

Sa kraje ze za antyreklamę ponosi sie spore konsekwencje,w Polsce  sie tego nie praktykuje i dobrze bo klient ma być zadowolony jak i wykonawca projektu .

Czasem są opóźnienia i  wielki problem bo mieli zrobić w 4 tygodnie a zrobili w 6 ,ale nie napisane ze blank nie osiągalny na miejscu lub ze wymyślone komponenty do ściągnięcia na zamówienie,jestem świecie przekonany ze każdy budujący kije był by bardzo zadowolony jeśli wszystko było by od reki niestety tak nie jest i często braki w samym źródełku

Edited by matusiak

Share this post


Link to post
Share on other sites

Piotrze często zamawiający wędki nie są w temacie. Nie wiedzą ile zachodu jest ze skompletowaniem akcesoriów. Ile trzeba stron prześledzić aby zamówić w jak najmniejszej ilości sklepów aby ograniczyć koszty przesyłek. Nie mówiąc o oczekiwaniu tygodniami na przesyłki(np.:HoB). Oczywiście pracownie mają jakieś zapasy i coś na stanie ale nie wszystko. Ja raczej nie skorzystam z usług pracowni ale po Twoje insertydso sks-ów chyba się uśmiechnę :)

Share this post


Link to post
Share on other sites

A zmienia to, że szukamy jak najlepszych gwarancji a z reguły zonk wędce sami robimy a szukamy możliwości darmowej naprawy.Życie....

Jozi, o kim Ty mówisz? O jakim środowisku? Jakim typie człowieka? Jacy "my"? Zupełnie jakbym czytał: "Żądamy, by nas dobrze obsługiwano w sklepie, a sami kradniemy denaturat i zagrychę". Ja nikogo takiego nie znam, znać nie chcę - jego istnienie jedynie odnotowuję.

Co do dokumentacji, to ja właśnie coś znalazłem i od dziś zanim wyślę pieniądze (nigdy nie wysyłam żadnych zaliczek za blank, ustalam końcową cenę i płacę całość) uprzedzę, że chcę taki dokument. Zdziwię się i zaniepokoję, jeśli będą opory i udam się do kogo innego. Obym nie musiał.
http://www.infakt.pl/faktura_vat_wystawiona_na_osobe_prywatna

Edited by Wilk_

Share this post


Link to post
Share on other sites

Myślę ze ujawnienie takich danych jest nie zgodne z prawem i to pewnie pracownia miała by kłopoty a nie ten nieuczciwy ,i na forum jest kilku diabełków ale zawsze tak jest ze to firma jest poddawana opiniom nigdy klient ,niestety prowadzac działalność jesteśmy skazani na osad dobry lub zły ,mimo to czytam niektóre wypowiedzi i ludzie sie nie zastanawiają co piszą powoli zaczynam sie czuć jakby jakaś nagonka została zorganizowana na pracownie

Pewnie nie wszystkim sie dogodzi ale to nie znaczy ze pracownia już  jest be ,czasem warto przemyśleć zanim coś się napisze .

Sa kraje ze za antyreklamę ponosi sie spore konsekwencje,w Polsce  sie tego nie praktykuje i dobrze bo klient ma być zadowolony jak i wykonawca projektu .

Czasem są opóźnienia i  wielki problem bo mieli zrobić w 4 tygodnie a zrobili w 6 ,ale nie napisane ze blank nie osiągalny na miejscu lub ze wymyślone komponenty do ściągnięcia na zamówienie,jestem świecie przekonany ze każdy budujący kije był by bardzo zadowolony jeśli wszystko było by od reki niestety tak nie jest i często braki w samym źródełku

 

 

Piotrze ja mam nadzieję , że nie odebrałeś mojej wypowiedzi jak swojego rodzaju "atak na pracownie"

 

Mi chodzi wyłącznie o obiektywną ocenę tego co dana pracownia sobą w danej chwili reprezentuję.

Share this post


Link to post
Share on other sites
Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...