remek 10,499 Report post Posted October 3, 2012 Podczas jednego z naszych licznych spotkań wędkarskich, padł szlachetny pomysł i postanowiliśmy zebrać pieniądze na zarybienie rzeki. Wybraliśmy bolenia. A na zarybienie, wytypowaliśmy środkowy odcinek rzeki Narwi. Akcję zaplanowaliśmy na jesień 2007.Pod koniec roku 2006 uzyskałem informacje, w którym ośrodku zarybieniowym będę mógł zakupić narybek bolenia. Po rozmowie z właścicielem farmy, ustaliliśmy, że po wiosennym tarle, podchowa nam bolenie, aż do jesieni. Wtedy ryby będą mocno wyrośnięte i tym samym będzie większa szansa, że szybko zaaklimatyzują się w rzece i przeżyje ich większa część. Pieniądze były już zebrane i czekałem na telefon od właściciela ośrodka zarybieniowego. W końcu właściciel zadzwonił i przekazał dobre wieści. Ryby rosły w najlepsze i właśnie przeszły badania, które kwalifikowały je do zarybień. Kilkaset boleni czekało na nas, więc umówiłem się na ich odbiór w najbliższy weekend. Na naszym forum jerkbait.pl, szybko znaleźli się chętni do transportu rybek i pomocy przy zarybieniu. W dniu 11.11.2007 spotkaliśmy się w czteroosobowej ekipie, Kryst, Tommek, Kubas i ja. Zabraliśmy ze sobą wodery, aby mieć lepszy dostęp do wody. Zabraliśmy także kubełki, miski i czerpaki aby dokładniej rozłożyć bolenie w rzece. Ruszyliśmy na Warmię, żeby odebrać zamówione ryby. W ośrodku miło powitał nas właściciel i pokazał nam nasze bolenie oraz inne gatunki ryb, które są hodowane u niego na farmie. Basenów hodowlanych było mnóstwo. W jednych były pstrągi potokowe… W innych pstrągi tęczowe, a w jeszcze innych lipienie… Szczególnie wielkie miętusy zrobiły na nas duże wrażenie. Nasze bolenie miały około 10 centymetrów, a w śród nich było także sporo ryb większych, kilkunastocentymetrowych. Ryby były w nadzwyczajnie dobrej kondycji i nie było widać wśród nich chorych egzemplarzy. Bolenie spakowaliśmy do trzech specjalnie przygotowanych i natlenionych worków. Później ruszyliśmy w drogę, aby jak najszybciej dojechać do rzeki, gdzie będziemy wypuszczali bolenie. Po dojechaniu nad Narew, okazało się, że ryby są nadal w bardzo dobrej kondycji i że wszystkie przeżyły podróż bez najmniejszego uszczerbku. Postanowiliśmy rozstawić dwa worki w odległości kilkuset metrów. Wstawiliśmy je do rzeki, aby temperatura wody w workach, zrównała się z temperaturą rzeki. Po kilkudziesięciu minutach, zaczęliśmy powoli wyławiać z worków bolenie i roznieśliśmy je w promieniu kilkuset metrów. W pojedynczych miejscach, wkładaliśmy po kilka boleni do wody. Rybki pięknie odpływały, jedne w górę, drugie w dół rzeki. Widok był prześliczny. Później wzięliśmy się za drugi worek, który znajdował się dalej w dół rzeki. Tutaj powtórzyliśmy akcję i jak najstaranniej zarybiliśmy kilkuset metrowy odcinek rzeki. Ryby wpuszczaliśmy w miejscach ze spokojnym nurtem, aby na samym początku nie musiały się zbytnio wysilać. Bolenie w dobrej kondycji odpływały lub ukrywały się w zakamarkach dna. Dwie trzecie narybku miało już swój dom. My postanowiliśmy pojechać dalej w dół rzeki, aby wypuścić do wody ostatni worek boleni. Tutaj rzeka miała nieco inny charakter, więc rybki wypuszczaliśmy w okolicach roślinności podwodnej i zalanych traw. Akcja przebiegała stosunkowo szybko i sprawnie. Kolejne boleniki wpuściliśmy do Narwi, a te rozpłynęły się po różnych zakamarkach rzeki. Ostatni boleń dostał buziaka i odpłyną pełen wigoru. Akcja zakończona, a my mogliśmy wrócić do domów. Teraz kilka słów na zakończenie. Bardzo dziękuję wszystkim za dobre serce oraz za pomoc w zbiórce pieniędzy. Dzięki wam mogliśmy kupić dość dużą ilość boleni. W szczególności chciałbym podziękować Kryst’owi, który został Ojcem Chrzestnym boleni (i nie wymiga się z tego stanowiska). Dziękuję także Tomkowi Wojdzie (tomek_w). Podziękowania dla innych forumowiczów jerkbait.pl: Krzysiek, Gromit, Mgor, Phalacrocorax, Gumofilc. Podziękowania dla członków WKS Sandacz. Podziękowania dla Marka Szymańskiego za ufundowanie książki. Podziękowania dla sklepu wędkarskiego Jerk, za pomoc w zbiórce pieniędzy. Wielkie dzięki dla Tommka i Kubasa za pomoc w zarybieniu. To dzięki wszystkim wam, bolenie mogą pływać w Narwi. Akcję zarybieniową powtórzymy w przyszłym 2008 roku. Celem znowu będzie boleń, a także sum. Potrzeba tylko zebrać więcej pieniędzy… Sebastian „rognis_oko” Kalkowski Zdjęcia: Tommek Jeśli chcesz skomentować ten artykuł zapraszam na forum [url=http://jerkbait.pl/page/index.html/_/relacje/bolen-%e2%80%93-zarybienie-narwi-2007-r151]Kliknij tutaj by zobaczyć artykuł artykuł[/url] Share this post Link to post Share on other sites