Jump to content
jerkbait.pl - spinning, baitcasting, flyfishing
remek

[Artykuł] Lekki Casting - Co To Jest?

Recommended Posts

Jeden z redaktorów portalu jerkbait.pl poprosił mnie o napisanie kilku zdań na temat lekkiego castingu. Od razu nasuneła się wątpliwość – jak zdefiniować lekki casting. Co u nas możemy rozumieć pod tym pojęciem? Uzyskałem podpowiedz, że ma to być zestaw do łowienia pstrągów i podobnych drapieżników. Podpowiedz bardzo mało precyzyjna. W naszych wodach występują pstrągi średnie, czasami duże i przede wszystkim małe sztuki. Przyjmijmy takiego regulaminowego pstrąga potokowego o długości 32 cm.

 


 

Od jakiego zestawu zacząć
W prasie fachowej, w książkach, czy też w internecine przewija się opinia, że najłatwiej rozpocząć przygodę z castingiem od najciężkiego zestawu. Uważam, że kontakt z castingiem powinniśmy rozpocząć od poprawnie dobranego zestawu. Zastosowana moc zestawu jest czynnikiem wtórnym. Dany wabik leci tak daleko jak pozwalają na to warunki atmosferyczne, poprawność dobrania sprzętu i nasze umiejętności. Jednak tutaj zajmę się zestawem dobranym do połowu pstrągów na wodach górskich.

 


 

Wędka
Najbardziej dostępnym modelem takiej wędki jest kij St.Croix z serii Premium PC60MLF2 sprzedawana przez f. Żbik. Sp. Z o.o. z Łodzi. Moc kija to 4-10 lbs, a ciężar wyrzutowy od 3,5 do14 gram. Jest to najlżejszy i jednocześnie najtańszy model wędki castingowej sprzedawany jako wyrób seryjny na naszym rynku.

Niestety obecnie nie znam innego modelu lekkiej wędki castingowej sprzedawanej w naszych sklepach wędkarskich jako wyrób seryjny. Wszyscy znajomi łowiący pstrągi, okonie, klenie, jazie używają wędek wykonanych na zamówienie przez polskich zbrojmistrzów lub sprowadzili indywidualnie odpowiedni model z zagranicy.

 


 

Multiplikator
W klasie lekkich zestawów castingowych występuje prawie powszechnie multiplikator niskoprofilowy. Taki multiplikator różni się od klasycznego okrągłego multiplikatora tym, że widziany z boku jest lekko spłaszczony. Taka konstrukcja niskoprofilowca jest bardziej poręczna, lepiej leży w ręce, a przede wszystkim pozwala oddalić wodzik żyłki jak najdalej od szpuli co z koleji pozwala na wykonanie dalszego rzutu. Występują konstrukcje kołowrotków wyposażone w odśrodkowy (głównie w lekkich niskoprofilowcach f.Shimano) lub w magnetyczny hamulec rzutowy ( w modelach f.Daiwa). Odpowiednim do takiej wędki może być multiplikator niskoprofilowy f.Shimano model Scorpion 1001 lub Scorpion 1001MG. Jedynka na końcu w nazwie modelu oznacza korbkę po lewej stronie czyli kołowrotek dla wędkarzy praworęcznych. natomiast w modelach f.Daiwa mamy oznaczenie L, które oznacza korbkę po lewej stronie. Oznaczenia te są bardzo istotne głównie przy zamawianiu takiego kołowrotka gdzieś u rodziny w Stanach. Należy pamiętać, że Amerykanie głównie używają multiplikatorów z korbką po prawej stronie i taki model później nie pasuje do naszych przyzwyczajeń.

 


 

Wobler
Na rynku występuje bardzo wiele woblerów. Podany model może być wskazówką budowy i wielkości przeciętnego woblerka castingowego na pstrągi. Wobler Salmo model Executor IEXTSR RTS o masie 8 gram i długości 7 cm.

 


 

 


 

 


 

Akcesoria
Czy stosować żyłkę czy plecionkę? Plecionka pozwala pewniej zaciąć większego pstrąga. Pozwala też lepiej czuć delikatne brania na dobrym kiju. Jednak nie jest rozciągliwa i hol dużej ryby jest trudniejszy. Podczas zaczepu często tracimy duży kawałek drogiej plecionki. Żyłka natomiast jest relatywnie tania, mniej widoczna w wodzie i pozwala na miękki hol pstrąga. Jest kilkakrotnie tańsza i można ją częściej wymieniać na nową. Kolejnym elementem jest agrafka z łożyskowanym krętlikiem. Typ i jakość tego elementu jest bardzo ważna. Kolejnym elementem zestawu jest poprawnie wykonany węzeł pomiędzy linką główną, a krętlikiem przyponu. Ten węzeł w warunkach łowiska wyznacza wytrzymałość całego zestawu castingowego. Najlepiej się sprawdza węzeł typu Palomar.

 


 

Rzucanie
Zakładam, że potencjalny wędkarz posiada już podstawową praktykę w operowaniu castingiem. W łowieniu pstrągów powinniśmy nauczyć się wykonywać celne rzuty na małe i średnie odległości. Łatwo to napisać, jednak nad wodą bywa różnie. Dlatego w odróżnieniu od łowiska jeziorowego należy ustawić hamulce szpuli na lekkie hamowanie.  To trzeba dobrać eksperymentalnie. Tutaj nie bijemy rekordów odległości rzutu natomiast ważne jet posłanie naszego wabika możliwie płasko.  Takie rzuty wymuszają warunki częste gałęzie nad głową. Jednocześnie taki rzut wymaga zdecydowanego hamowania przed kontaktem wabika z wodą rzeki. Opanowanie takiego sposobu rzucania pozwoli nam na nauką rzutu na ustaloną odległość. Jest to bardzo ważne na pstrągowej rzeczce. Rzuty pod drugi brzeg wymagają właśnie precyzyjnego zatrzymania woblerka tuż przy przeciwległej skarpie, a nie posłanie go na skarpę, co często kończy się zaczpem i czasami utratą cennego woblerka. Dlatego sugeruję pierwsze takie próby wykonywać twardymi przynętami bo mają masę skupioną, łatwiej lecą i są zdecydowanie tańsze.

 


 

 


 

Rozwijając taki sposób rzucania możemy powoli uczyć się precyzyjnego wyhamowywania wabika tuż przed lustrem wody po to, żeby “położyć” wabik na wodzie. Opanowanie takiego stylu rzucania będzie świadczyć o dużej wprawie w rzucaniu z lekkiego zestawu castingowego. Jednak nie jest to koniec trudności. Należy opanować umiejętność natychmiastowego prowadzenia wabika czyli wybierania linki przez kołowrotek. Tutaj jesteśmy w uprzewilejowanej sytuacji. Multiplikator w odróżnieniu od innych konstrukcji pozwala rozpocząć wybieranie linki w momencie kontaktu z lustrem wody. Często właśnie w tym momencie następuje niespodziewane branie pstrąga.

 


 

Może jednak się zdażyć, że nie ma brania na samym początku i prowadzimy wabik przez obszar łowiska. Może to być z prądem w poprzek rzeczki lub czasmi pod prąd. Ogólna zasada jest taka, żeby nasz woblerek poruszał się w miarę naturalnie i z prędkością tylko nieznacznie większą od prędkości strugi wody w której płynie. Brzmi to trochę zawile, ale jest jednym z kluczy zrozumienia zachowania pstrąga, a następnie jego złowienia. Przez cały czas prowadzenia wabika powinniśmy starać się utrzymywać kąt rozwarty pomiędzy wędziskiem, a linką. Wtedy dużo łatwiej zaciąć.

 


 

Należy również pamiętać, że pstrąg potokowy jest wzrokowcem i nie przepda za nasłonecznionymi fragmentami naszej górskiej rzeczki. Kryjmy się, wykonujmy rzuty w taki sposób, aby nas nie widział. Czym niżej jesteśmy lustra wody tym lepiej. Najłatwiejsze rzuty wykonuje się stojąc po prostu w wodzie.

Utrudnienia
Podstawowym czynnikiem mającym wpływ na jakość naszych rzutów jest wiatr. Wraz ze zmniejszeniem masy naszych przynęt, a szczególnie woblerków wiatr może być utrudnieniem. Pozytywnam czynnikiem z koleji jest fakt, że w korycie rzeki często porośniętej na brzegach  wiatr jest zdecydowanie słabszy jednak jego kierunek jest często trudny to określenia w danym fragmencie rzeki. Rozwiązaniem może być zastosowanie wabika o trochę większej masie lub przejście na wabiki twarde.

 


 

Splątania
Przy ogólnym opanowaniu rzutów z multiplikatora przy połowie powiedzmy jeziorowych okoni splątania nie powinny występować.  Kolejnym powodem zmniejszenia splątań jest lekkie dokręcenia hamulca szpuli. Należy jednak pamiątać o obecnych wokół nas gałęziach drzew, krzewów czy o wysokich trawach. Każde zahaczenie podczas wyrzutu wabikiem za taką przeszkodę może się skończyć głębokim splątaniem. Spiningista łowiący w zarośniętym obszarze powinien mieć cały czas “oczy wokół głowy”. Kilka nieuważnych rzutów może popsuć całą wyprawę nad rzekę.

 


 

Wykonujmy rzuty z krótkiej linki i starajmy się rzucać możliwie płasko hamując tuż przed wodą. W trudnych sytuacjach rzutowych pamiętajmy, że mamy multiplikator i możemy posłać woblerek nasz woblerek z prądem wody pod prawie każde drzewo, konar czy wysoką skarpę. Wystarczy tylko zwolnić przycisk i bardzo delikatnie kontrolować spływ wablerka w upatrzone miejsce. Całą operację możemy wykonać n.p. jedną ręką kontrolując kciukiem pracę szpuli. Zacinamy dopiero po poczuciu oporu na wędce, a nie jak ryba bierze wabik. Są to bardzo emocjonujące chwile. Przy zacięciu dociskamy kciukiem szpulę i siedzi. Po obrocie korbką dobrze jest powtórzyć zacięcie bo pstrągi mają twarde pyski. Taki sposób połowu sprawdza się również świetnie przy połowie kleni.

 


 

 


 

Podsumowanie
Z tego krótkiego tekstu widać, że lekki multiplikator nadaje się do łowienia pstrągów. Wielu wędkarzy w kraju już „przesiadło się“ na takie zestawy i łowią z powodzeniem te ryby. W ubiegłym roku odbył się pierwszy Zlot ludzi łowiących pstrągi na casting. Zapowiadane są kolejne. Zestaw castingowy okazuje się świetnym rozwiązaniem na takie łowska. Jest kilkakrotnie trwalszy od tradycyjnych rozwiązań i nie skręca żyłki. Pozwala lepiej czuć wabik, branie ryby i zapewnia pewniejszy hol. Nie trzeba tak często wymieniać kołowrotka.

 


 

Dlaczego tak późno?
Uważny czytelnik może zauważyć, że zainteresowanie lekkim castingiem nastąpiło dopiero niedawno. To prawda. Przez lata uważano, że metoda castingowa nadaje się głównie do ciężkiego łowienia w tym głównie do jerkingu lub okazjonalnie na średnie ryby. Było wiele przyczyn takiego stanu rzeczy. Głównie fascynacja kołowrotkiem o stałej szpuli i pewne zapóźnienie technologiczne w dziedzinie lekkiego castingu. Pod koniec ubiegłego wieku jednak sytuacja się zmieniła. Nowe technologie produkcji, nowe materiały konstrukcyjne i chęć pozostania wiernym swoim dużym multiplikatorom zaczęto poszukiwać lżejszych konstrukcji. Ten ruch obiął prawie wszystkie miejsca na świecie gdzie łowiono do tej pory na casting poza USA. Centrum rozwoju i promocji lekkiego castingu stała się Japonia.

 

styczeń 2007r.
Andrzej Nowik, Thymallus

 

 

Jeśli chcesz skomentować ten artykuł zapraszam na forum.

[url=http://jerkbait.pl/page/index.html/_/artykuly/lekki-casting-co-to-jest-r120]Kliknij tutaj by zobaczyć artykuł artykuł[/url]

Share this post


Link to post
Share on other sites

Witam,

 

Odswieze temat. Potrzebuje niskoprfilowca do przynet z zakresu 8-30 gram. Moj klasyczny kolowrotek do spiningu odstrzelil mi zbyt duzo przynet, tak wiec czas na lekki casting. Potrzebuje czegos do 800 zl. Czy mozecie mi polecic jakies konkretne modele?

Obecnie mam Curado 201E7 ale to do ciezszej orki, 30-80 gram. A moze szpule do curado kupic i pociagnie? Nie wiem? Prosze o fachowe porady. Nie chce chrustu tylko sprzet na lata. Przegladalem forum i artykul o light castingu ale wszysktie te posty sa datowne na 2-3 lata wstecz, tak wiec stad zapytanie o wybor multiplikatora, ktory jest aktualnie dostepny na rynku.

 

pozdr

Edited by karolmax

Share this post


Link to post
Share on other sites

Cześć,

Jak zobaczyłem te zdjęcia to ... hmmm ... normalnie zobaczyć siebie sprzed 8 lat ... niezłe doświadczenie. He he he ... 

 

Wracając do meteorytyki. Jaką wędkę posiadasz? Chodzi mi o moc oraz o model (może nam więcej powiedzieć jeśli chodzi o dobór multiplikatora).

 

Moja droga była dość mocno ewolucyjna od - Scorpiona 1001, poprzez kilka konstrukcji (wszystkich nie wymienię bo nawet nie pamiętam). Chyba najlepiej spisywały mi się kołowrotki shimano ale tylko dlatego, że po prostu lubię tą firmę - ABU też był ale ... to do mocniejszych zestawów. Lubiłem Shimano Chronarcha 51 mg. Póxniej używałem Shimano Conquest 51 Shallow Special. Kolejny to Shimano cardiff'a 51s dc i tak już pozostało. 

 

Pozdrawiam

Remek

Share this post


Link to post
Share on other sites

Czesc,

 

Dzieki za szybka odpowiedz.

 

No wlasnie...wedka tez de facto bedzie do kupienia. Planowalem prowizorycznie zamontowac multiplikator na klasycznym spiningu, kilka miesiecy sie przemeczyc i z czasem kupic sobie porzadna wedke. Lowilem tak kiedys i to calkiem dobrze:) ale wiadomo, dalekie to od idealu jest. Problem z wedka jest taki, ze musi byc traveller. Musi sie zmiescic do walizki. Obecnie nie mam czasu rozgladac sie za wedka pod casta i to w dodatku w wersji traveller. Wiem, ze jest tego troche ale w reku tego nie mialem, opini tez nie czytalem, wiec nie chce na szybko kupowac. Wole kupic niskoprofilowca i na spokojnie dopaspwac wedke. Jezeli moglbys mi polecic jakies fajne wedzisko w wersji travel to bardzo chetnia kupilbym wszystko.

 

Przeszukalem na szybko net w poszukiwaniu Cardiff'a ale chyba juz w Polsce nie sprzedaja. Bede musial sprawdzic w UK.

 

dzieki i pozdrawiam!

Share this post


Link to post
Share on other sites

Myślę, że na forum jest bardzo dużo osób, które zdecydowanie lepiej znają się na temacie. Przede wszystkim są na bieżąco z rynkiem. Ja nie ukrywam, że kiedyś mnie fascynował sprzęt i multiki (do pewnego momentu miałem ambicję by dotknąć wszystko co pojawiał się na rynku) a teraz, wraz z natłokiem różnych życiowych spraw, walczę o wyjazd na ryby ... dlatego sprzęt stał się tylko narzędziem.

 

Natomiast, tak jak wielokrotnie na forum pisano. O ile spinning wybacza, o tyle im lepiej dobierzesz wędkę + multik tym bardziej będziesz zadowolony. Dlatego zawsze pisałem i mówiłem o zestawie. Mnie sporo kosztowało (głównie czasu) poszukiwanie optymalnego zestawu. Pewnie gdybym tutaj napisał jaki posiadam na pstrągi to od razu eksperci w temacie by to podważyli - zgadza się ... zdaję sobie sprawę z ograniczeń oraz rezerw ale ... nie mam czasu na wielkie szczegóły. 

 

Zapraszam innych do dyskusji. 

Share this post


Link to post
Share on other sites

Super tekst! :clappinghands: Takiej instrukcji było mi trzeba. Dzięki! :good:

Share this post


Link to post
Share on other sites

×
×
  • Create New...