Jump to content
jerkbait.pl - spinning, baitcasting, flyfishing
miramar69

Reklamacje w pracowniach rodbuildingowych

Recommended Posts

[quote]

BTW: odsyłanie kupującego przez sprzedawcę do importera/dystrybutora jest uciekaniem od odpowiedzialności (co naturalnie nie miało miejsca w przedmiotowym przypadku). Niestety, takie jest (m.in.) ryzyko prowadzenia działalności gospodarczej.

[/quote]

Wprowadzającym towar do obrotu jest sprzedawca a nie importer!!!

Share this post


Link to post
Share on other sites
Tak, tylko znowu pojawia się ten sam problem co wcześniej, w wątku. Kto orzeka niezgodność towaru z umową. Producent i jest to wyraźnie zapisanie w warunkach gwarancji. Dlatego w tym przypadku skoro w Europie nie ma przedstawicieli, którzy mogliby zająć stanowisko w sprawie, to sprzedawca ma do wyboru albo od razu brać to na klatę albo nie. Jeśli nie, to musiałby udowodnić, że gwarancja się nie należy, czyli i tak musiałby uzyskać opinię producenta= koszt wysyłki. Tak zupełnie pobocznie to jest na to bardzo prosty sposób. Sprzedając wykonaną wędkę wystarczyłoby wystawić dwa paragony osobno. Jeden na komponenty a drugi na usługę montażu , wtedy nie byłoby wątpliwości typu kupiłem wędkę a nie blank.

Share this post


Link to post
Share on other sites
[quote]
Tak, tylko znowu pojawia się ten sam problem co wcześniej, w wątku. Kto orzeka niezgodność towaru z umową. Producent i jest to wyraźnie zapisanie w warunkach gwarancji. Dlatego w tym przypadku skoro w Europie nie ma przedstawicieli, którzy mogliby zająć stanowisko w sprawie, to sprzedawca ma do wyboru albo od razu brać to na klatę albo nie. Jeśli nie, to musiałby udowodnić, że gwarancja się nie należy, czyli i tak musiałby uzyskać opinię producenta= koszt wysyłki. Tak zupełnie pobocznie to jest na to bardzo prosty sposób. Sprzedając wykonaną wędkę wystarczyłoby wystawić dwa paragony osobno. Jeden na komponenty a drugi na usługę montażu , wtedy nie byłoby wątpliwości typu kupiłem wędkę a nie blank.
[/quote]
Ok, ale jak mi pęknie blank, to i tak pójdę do sprzedającego i złoże reklamację na blank. I to on będzie musiał pokryć koszty wysyłki. Rezultat, co do wysyłek, ten sam dla obu stron, odpada sprzedającemu koszty związane z ponownym zbrojeniem.

A tak przy okazji. Czy odbierając gotową wędkę można odmówić przyjęcia dowodów sprzedaży w formie jaka przedstawił Krzysiek_W i zażądać wydania dowodu sprzedaży wędki, bo de facto to otrzymujemy?

Podział na usługę/towar często jest to praktykowany w warsztatach samochodowych.

Share this post


Link to post
Share on other sites
[quote]
Jestem po rozmowie z Panem Łukaszem i jak zwykle miłe zaskoczenie,
ja pokrywam koszty przesyłki z USA nowego blanku a firma Rodmas przejmuje koszta uzbrojenia nowej wędki. Cieszę się z faktu że
jest to firma , w zasadzie człowiek ,który nie ucieka od wrażliwych tematów i uświadomił mi ze phenix nie wnika jak się patyk uszkodził, wymienia i tyle.

[/quote]
Tak się składa, że mam akurat pod ręką kartę gwarancyjną, wystawioną przez jedną z polskich pracowni rodbuilderskich.
Cytuję:
1. Pracownia XYZ udziela 5 letniej gwarancji dla pierwszego właściciela na zakupione [b]wędzisko[/b] począwszy od daty zakupu wpisanej na karcie gwarancyjnej.
(...)
3. Gwarantujemy nabywcy bezpłatne usunięcie usterek powstałych z powodu wad materiałowych, konstrukcyjnych lub wykonawczych, w terminie 30 dni od daty dostarczenia sprzętu do serwisu, a w przypadku konieczności sprowadzenia elementów z zagranicy do 60 dni.
(...)

W całej karcie gwarancyjnej nie występuje nigdzie określenie blank. Kupuję [b]wędzisko[/b], i nie interesuje mnie, jaką gwarancję na jeden z jego składników daje producent - to już jest problem pracowni.
Osobno załączona jest metka blanku, który w tym akurat przypadku objęty jest dożywotnią gwarancją na wady materiałowe - dopiero jeśli po upływie 5 lat gwarancji pracownianej coś się wydarzy, będę mógł zrobić z niej użytek i bawić się w płacenie za wysyłki.

Reasumując: @ZanderHunter, nie wiem oczywiście, co stanowi gwarancja firmy Rodmas, ale na Twoim miejscu nie zachwycałbym się ich wyjątkowo przychylnym podejściem. Propozycję, którą Ci złożono, ja rozumiem mniej więcej jako: Zakładamy, że wędka pękła w wyniku Twojego błędu, ale jesteśmy tak mili, że zapłacisz tylko za przesyłkę blanku z USA. Jeśli jesteś przekonany, że uszkodzenie odbyło się bez Twojej winy, nie powinineś tego kosztu ponosić.
Co zaś do tego, ile kij ma, a ile nie może wytrzymać: użytkownika obowiązuje to, co wykonawca [b]wędziska[/b] napisał na nim, nie zaś dane katalogowe producenta blanków.
Właśnie, wędzisko, zapomniane słowo B)

Share this post


Link to post
Share on other sites
Dokładnie tak.

BTW - wędzisko? Używam non stop :D świadomie i konsekwentnie. Blank+komponenty=wędzisko. Wędzisko+kołowrotek+żyłka+przynęta=wędka :D

Share this post


Link to post
Share on other sites
Panowie, po pierwsze nie uważam to za żaden standard dla pracowni, napisałem jednak że mi osobiście takie rozwiązanie odpowiada.
Po drugie, akurat mi zależy na czasie i chcę jeszcze w tym sezonie połowić sandacze pheniksem. :mellow:
Po trzecie mam znajomego z tego forum który jakiś czas temu połamał wędkę na blanku HMX czy tam MHX pochodzącej z pracowni i tam również składają patyk na nowo a jedynym kosztem jest przesyłka z USA blanku. Czy możemy nazwać to standardem czy może jakąś zmową :D
Po czwarte wędkę połamałem przy wyrzucie i za cholery nie wiem co było tego przyczyną czy wada czy mikro-uraz czy cos innego.
I cieszy mnie fakt że ta firma nie wnika bo nawet nie umiałbym tego co śię stało wytłumaczyć logicznie.
Podsumowując tą sytuację chcę zauważyć że mogę się kłócić o swoje prawa, mogę iść na wojnę bo jak się okazuje prawo stoi po mojej stronie, jednak kwota 30$ jaką mam opłacić mocno mnie do tego zniechęca. Owszem jeżeli firma będzie robić problemy z gwarancją i
odbudowa kija z jakiegoś względu stanie pod znakiem zapytania , pójdę na noże z samym PREZESEM. :lol:
W sprawie blanków z cienkimi ściankami to-Kolego@OloP zapraszam w końcu na ryby to zobaczysz dlaczego tak lubię kijki z tej stajni. I nie jest to żaden wodotrysk tylko kozacka wędka.
Na tą chwilę nie wyobrażam sobie łowić inna - ej men boys and girls.
pzdr,
ZH

Share this post


Link to post
Share on other sites
Nikt nie sugeruje, żebyś szedł na wojnę B) Zastanawiamy się w tym wątku, jaki jest zakres odpowiedzialności przedsiębiorcy-sprzedawcy :D

Share this post


Link to post
Share on other sites
Szczerze współczuję koledze Zander Hunterowi bo wczoraj spotkało mnie dokładnie to samo co kolegę. Co prawda nie chodzi o Phenixa tylko o Knighta Restaffine MH 86 c.w 10-35 gr. ale jak się słyszy ten suchy trzask to człowiek podle się czuje. Wędka pękła przy rzucie .Przed tym feralnym rzutem był mały symptom a mianowicie dziwny suchy PUK' tak jakby jakiś węzełek przeleciał przez przelotki.Obejrzałem dokładnie plećkę przy zwijaniu ,obejrzałem też blank (wszystko wydawało się OK) i przy kolejnym rzucie nastąpił ten makabryczny trzask i szczytówka poleciała za gumą. Wędka złamała się w miejscu łączenia segmentów na części męskiej. Zaznaczam od razu że kija do deklarowanych 35 gr c.w nigdy nie przeciążyłem (nie było takiej potrzeby i nawet nie mam takich główek)Rzucałem główką 20 gr + 3'8 guma. Nie robię ponadto jakiś szalonych wymachów bo nie ma takiej potrzeby , kij świetnie się ładuje i przy małym zamachu przynęta śmiga że aż miło. Rozmawiałem już z panem Krzysztofem Zielińskim z Fishingart ,poprosił o przysłanie kijaszka i po opowiedzeniu zdarzenia stwierdził że Restaffine nie uzna reklamacji ponieważ wina leży po stronie konstruktora i trzeba założyć omotkę wzmacniającą (miejsce zaznaczyłem), ale po oględzinach zostanie podjęta jakaś decyzja. Liczę że sprawa zostanie załatwiona tak jak u kolegi Zander Huntera.
Zdjęcia

Widok z góry

Share this post


Link to post
Share on other sites
[quote]
Rozmawiałem już z panem Krzysztofem Zielińskim z Fishingart ,poprosił o przysłanie kijaszka i po opowiedzeniu zdarzenia stwierdził że Restaffine nie uzna reklamacji ponieważ wina leży po stronie konstruktora i trzeba założyć omotkę wzmacniającą (miejsce zaznaczyłem), ale po oględzinach zostanie podjęta jakaś decyzja.

[/quote]

Litości… To opinia Rastaffina, czy Krzysztof Zieliński ją podziela? Jakby mi ktoś mógł wytłumaczyć w sposób prosty, jak krowie na rowie, bo umysł mam niezbyt lotny, jak taka omotka mogła zapobiec złamaniu? Dolnik „ucięło” w miejscu granicy przesztywnienia. Był wsadzony w szczytówkę, odkształcenie w płaszczyźnie przekroju poprzecznego było ograniczone przez oba elementy. Omotka zrobiona poniżej łączenia (i to kilka mm bo zawsze trzeba wziąć poprawkę na delikatne wyrobienie się złącza), w sumie dość miękka, bo nie jest to przecież stalowy pierścień, może ciut to odkształcenie zmniejszyć, ale nie wyobrażam sobie, żeby mogła to istotnie wpłynąć na naprężenia wy tym miejscu.

W zasadzie po raz pierwszy chyba widzę wędkę tak uszkodzoną. Z reguły czop jest cholernie mocny bo ma relatywnie grubą ściankę w stosunku do średnicy. Bardziej narażony jest cienkościenny kielich. Ale zrozumiałbym taki przypadek tylko wtedy, gdyby dolnik nie był wsadzony do końca – wtedy powstają punktowe naprężenia bo czop nie przylega ściśle do ścian kielicha, pojawia się większe odkształcenie i uszkodzenie jest bardzo prawdopodobne. Ale tu… nie jarzę. Jednym słowem kicha, Panie…

@Dąbek: a nie mówiłem? Historii pogoni za modułem ciąg dalszy...




Share this post


Link to post
Share on other sites
A żeby było konstruktywnie:
1. Jak Rasta(…) odrzuci Ci reklamację, to dobierz tuleję, taką ze 20 centów o średnicy i zbieżności zbliżonej do średnicy wewnętrznej czopa i wklej w dolnik. Oszlifuj do spasowania z kielichem, zapewne dużo nie trzeba będzie zdjąć, chyba, że zbieżność jest spora. Lepiej zmierz to zawczasu. Mogę Ci powiedzieć, jak to spasować dobrze, z dokładnością do setnych mm, tak żeby nie klikało. Może uda ci się uratować wędzisko (choć przelotkę wlotową będziesz miał kilka cm za blisko kołowrotka). Ale to półśrodek.
2. Podjedź do rodbuildera i poproś o pomoc w spasowaniu dolnika. Często mają wiele blankowego złomu i może uda się coś dobrać o zbliżonej zbieżności, a potem doszlifować. Z pewnością będzie taniej niż ciągnąć dolnik od Rasta. Wypuściłem w świat dwie takie hybrydy. O ile mi wiadomo mają się dobrze. Jedna to Balzer Edition IM6/ATC, a druga CD/Batson (D/S)

Chyba, że zakładasz z góry, że kupisz oryginalny dolnik.

Share this post


Link to post
Share on other sites
Widziałem ze dwa rastki uzbrojone przez K.Zielińskiego i każdy miał taką omotkę,a ja się śmialem i zastanawiałem po co... :lol:

Teraz juz bedę wiedzial że to taka kosmiczna technologia że bez tej omotki to tylko trRRrach B)

Share this post


Link to post
Share on other sites
Witam Krzysztof
Zauważyłeś że wcale nie komentowałem sugestii co do usytuowania omotki , podzielam twoją opinię że przyda się ona tak jak umarłemu kadzidło :lol: , zwiększy ciężar kija i niczego nie załatwi. Szkoda mi tego kijaszka bo bardzo go polubiłem i przez trzymiesięczną przygodę przyniósł sporo , naprawdę sporo sandaczy.
W razie jakby nie uwzględniono reklamacji (właściwie nie wiem dlaczego miano by nie uwzględnić bo kij trzasnął przy normalnej eksploatacji) to pomoc przyjmuję bo ten kij mi po prostu leży i jest świetny do mojego łowiska. Bardzo mało spadów ,szybki ,cięty ,superczuły i świetne walory rzutowe a co najważniejsze bardzo lekki. Ja też nigdy nie widziałem takiego uszkodzenia .Przykro trochę bo za dwie godzinki zaczyna się odpływ....
Kija postaram się doprowadzić do wersji na oryginalnych częściach.
Ja też widziałem Rasty zbrojone z takimi omotkami ale to były Monstery ze Spigotem a to zupełnie inne łączenie.
Co do głębokości wsadzenia to trudno to teraz stwierdzić.Przy rzutach nic budzącego podejrzenia się nie działo. Gdyby się części poluzowały to z pewnością bym zauważył po przesunięciu linii przelotek lub wyczul bym luz słowem trudno to teraz autorytatywnie stwierdzić

Share this post


Link to post
Share on other sites
[quote]

Teraz juz bedę wiedzial że to taka kosmiczna technologia że bez tej omotki to tylko trRRrach B)
[/quote]

Tiaaa, swoją drogą trzeba magika, żeby wykoncypować blank, do którego obowiązkowo trzeba zaaplikować taką – przepraszam za wyrażenie, nerwy puszczają – obsraną omotkę. Ciekawe, czy wyszło im to na etapie projektowania, czy na testach?

Spigot to co innego, tam w miejscu łączenia wpustu z dolnikiem omotka może ma jaki taki sens, bo chroni (?) dolnik przed rozerwaniem, ale i tak – wątpię, bo przecież wpust jest wklejony na stałe. Ja w tym widzę głównie dbałość o estetykę/uspokajanie sumienia.

Share this post


Link to post
Share on other sites
No normalnie ,jak ktoś zaczął śledzić dział RB od niedawna ,to dojdzie do wniosku ,że ino przestawiać się na Jaxony ,bo jak łamać to badyle za 200 a nie 2000 :lol: A tak poważnie trudno cokolwiek sensownego powiedzieć ,dla mnie też dziwne jest to złamanie ,bo nawet jeśli wędka przed łowieniem nie była prawidłowo zmontowana i był luzik na gnieździe, to na moje powinien strzelić kielich,takie sytuacje przerabiałem, ale tu :unsure:

Share this post


Link to post
Share on other sites
Jedno jest pewne,przy tego typu złamaniu jaxon na 100% uznałby że to wada materiłowa i wymienil ferelny element :D

Co na to Rastaffine?Poczekamy,pewnie się dowiemy....

Share this post


Link to post
Share on other sites
Cześć Rafał
Zapewniam cię że wędka strzeliła przy rzucie a nie była to winda, drzwi samochodu ,przypadkowy czołg w okolicy ,pociąg towarowy czy też inne okoliczności :lol: ,a że złamanie jest dziwne :huh: po prostu złamanie i tyle

Share this post


Link to post
Share on other sites
[quote]
Jedno jest pewne,przy tego typu złamaniu jaxon na 100% uznałby że to wada materiłowa i wymienil ferelny element :D

Co na to Rastaffine?Poczekamy,pewnie się dowiemy....
[/quote]
Cześć Wobi
Na pewno poinformuję czy był Happy End i jak podejdzie do tego Restaffine
Jaxon na bank stwierdziłby wadę materiału ...ale ci wielcy ponoć są bez wad, więc pewnie winą mnie obarczą
co zresztą uczciwie zasugerował pan Krzysztof , podszedł do tego rzeczowo i profesjonalnie i na pewno jakieś rozwiązanie się znajdzie.

Share this post


Link to post
Share on other sites
Skoro w tych Restaffine taka omotka jest potrzebna i jest zakładana, to coś jest na rzeczy. A jeśli, producent to zaleca, to powinno to być gdzieś na blanku wytłuszczone założyć omotkę pod łączeniem, bo jak nie to się złamie i gwarancji nie uznamy :lol: . A powód jest bardzo prosty, odkształcenia rozwalają blank, przy naprężeniach dalekich od ich wartości obliczeniowych, jakie powinien przenisć. Stąd taka omotka rzeczywiście może pomóc bo ograniczy odkształcenia. Niemniej moim zdaniem to byk. Nigdy bym się nie spodziewał, że może w takim miejscu strzelić.

Share this post


Link to post
Share on other sites
Załozenie omotki na męskiej cześci powinno dostać Rodbuildingową złotą czcionkę :lol: :lol: :lol:

Chyba udzielający tej odpowiedzi sam miał założoną omotke na męskiej części, w chwili udzielania tej odpowiedzi,- większej bredni w życiu nie słyszałem <_<

Może koledzy posiadający z tej pracowni podobne kije pokażą jak wyglada zalecana omotka???!!!

Share this post


Link to post
Share on other sites
postaram się zkontaktować z jednym ze szczęśliwych posiadaczy....

Dodam tylko że same w sobie kije na tych blankach to kozackie sandaczowe rakiety,z cięką,superczulą szczytówką

Share this post


Link to post
Share on other sites
[quote]
postaram się zkontaktować z jednym ze szczęśliwych posiadaczy....

Dodam tylko że same w sobie kije na tych blankach to kozackie sandaczowe rakiety,z cięką,superczulą szczytówką
[/quote]
Masz rację WOBI kije są rewelacyjne i jakbym mógł poprosić to wstaw zdjęcie tej omotki tak aby zainteresowani wiedzieli jak taki blank prawidłowo zrobić aby nie było później komplikacji jak coś pójdzie nie tak. Moim skromnym zdaniem było jakieś drobne przewężenie w ściance i to akurat w miejscu gdzie działają spore siły a oplatająca czop część żeńska przez krawędź ułatwiła sprawę i po dość intensywnej eksploatacji nastąpiło zmęczenie materiału i z dwuczęściowego blanku zrobił się trzyczęściowy, ale to tylko hipoteza,może było tak jak napisał Krzysiek że nie zauważyłem luzu na złączeniu. Pęknięty czop jednak siedzi bardzo ciasno i podejrzewam że będzie go dość ciężko usunąć.
Rafał musi mieć bardzo szybko schnący i polimeryzujący się błyskawicznie lakier skoro jutro wybiera się na rybki :lol:
Przyjemnej pracy

Share this post


Link to post
Share on other sites
[quote]
Załozenie omotki na męskiej cześci powinno dostać Rodbuildingową złotą czcionkę :lol: :lol: :lol:

[/quote]

A myślałem, że to ja jestem sceptyczny :lol: :mellow:

Share this post


Link to post
Share on other sites
Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...