Apioo 519 Report post Posted February 22, 2013 Warunki o jakich mówię to: -niemożność wpisania w odbiór wędki do reklamacji braku uszkodzeń mechanicznych z mojej winy. -brak możliwości przy zdaniu wędki, otrzymania informacji o sposobie naprawy. -czas realizacji naprawy w razie uznania moich roszczeń: " Naprawa, jeśli stwierdzimy zasadność roszczenia, będzie dokonana w terminie wyszczególnionym w karcie gwarancyjnej czyli w przypadku standardowym 30 dni, w przypadku sprowadzenia wymaganych komponentów z zagranicy 60 dni." Share this post Link to post Share on other sites
Tomasz eS 5,141 Report post Posted February 22, 2013 (edited) e tam nie przesadzaj, daj Robertowi szanse :) napewno nie zostawi Cię z kwitkiem... B) poprostu zanieś i niech naprawi, wtedy nam napiszesz co i jak :) Edited February 22, 2013 by Tomasz eS Share this post Link to post Share on other sites
Friko 6,030 Report post Posted February 22, 2013 @Bujo taki czas nastał... daiwy "ząbkują" , przelotki "klikają" etc - ja zauważyłem pewną zależność polegającą na tym że z reguły większość tych "wad" ujawnia się poza sezonem bo nad wodą jakoś nikt nie wsłuchuje się w pracę przekładni czy trzeszczenie przelotek - no chyba że jest to trzeszczenie pod dużą rybą ale o tym można przeczytać coraz rzadziej ;) Share this post Link to post Share on other sites
pepe_79 284 Report post Posted February 22, 2013 Warunki o jakich mówię to: -niemożność wpisania w odbiór wędki do reklamacji braku uszkodzeń mechanicznych z mojej winy. -brak możliwości przy zdaniu wędki, otrzymania informacji o sposobie naprawy. -czas realizacji naprawy w razie uznania moich roszczeń: " Naprawa, jeśli stwierdzimy zasadność roszczenia, będzie dokonana w terminie wyszczególnionym w karcie gwarancyjnej czyli w przypadku standardowym 30 dni, w przypadku sprowadzenia wymaganych komponentów z zagranicy 60 dni." Ojojoj, no to faktycznie jest tragedia... :o ad.1. skoro pracownia chce podjąć się naprawy gwarancyjnej to chyba z góry wiadomo, że nie stwierdziła uszkodzeń z Twojej winy. W innym przypadku nie była by to naprawa gwarancyjna, a naprawa uszkodzenia powstałego z Twojej winy (chyba, że gwarancja byłaby bezwarunkowa), ad.2. nie jest to obowiązek pracowni - zwłaszcza, że to naprawa gwarancyjna, więc bezkosztowa dla Ciebie. Możesz oczywiście zapytać o sposób naprawy, ale dopiero przy odbiorze. To, że ktoś Ci udzieli takiej informacji przy zdaniu to jedynie dobra wola czy uprzejmość przyjmującego, ad.3. Nie rozumiem... Sam fakt decyzji zamówienia wędki w pracowni to Twoja akceptacja tego warunku. A teraz nagle jest on dla Ciebie nie do przyjęcia ? Jak dla mnie to... zwykłe szukanie dziury w całym. Przestańmy żartować sobie z poważnych rzeczy. Share this post Link to post Share on other sites
krystiano1981r 3,001 Report post Posted February 22, 2013 " Naprawa, jeśli stwierdzimy zasadność roszczenia, będzie dokonana w terminie wyszczególnionym w karcie gwarancyjnej czyli w przypadku standardowym 30 dni, w przypadku sprowadzenia wymaganych komponentów z zagranicy 60 dni." jak sam napisałeś jest to wyszczególnione w karcie gwarancyjnej,czyli jak to teraz jest,oczekujesz,że specjalnie dla Ciebie zmieniane będą warunki gwarancji,na którą de fakto sam się zgodziłeś robiąc zakup w pracowni....?teraz te warunki są dla Ciebie nie do przyjęcia a przedtem były....?pzdr Share this post Link to post Share on other sites
krzysiek 2,715 Report post Posted February 22, 2013 Pepe, a nie spotkałeś się z tym, że przyjęcie zgłoszenia reklamacyjnego potwierdzane jest papierowo, z uwzględnieniem opisu aktualnego stanu technicznego i rodzaju zgłaszanej wady? Jedyną zastanawiającą mnie rzeczą jest określanie z czyjej winy powstały uszkodzenia. No chyba, że nia ma żadnych ujawnionych. Wtedy w adnotacjach o stanie technicznym piszę się brak uwag - i spokój. Jeżeli uszkodzenia są, to moim zdaniem należy podać suche fakty - tj, opis uszkodzeń. Share this post Link to post Share on other sites
Apioo 519 Report post Posted February 22, 2013 (edited) Krystiano, Pepe, dla Was może okres oczekiwania wynikły z gwarancji być ok, dla mnie nie musi. Edit; Tomasz, jak będzie ok załatwione napiszę napewno. Edited February 22, 2013 by apioo Share this post Link to post Share on other sites
pepe_79 284 Report post Posted February 22, 2013 Pepe, a nie spotkałeś się z tym, że przyjęcie zgłoszenia reklamacyjnego potwierdzane jest papierowo, z uwzględnieniem opisu aktualnego stanu technicznego i rodzaju zgłaszanej wady? Jedyną zastanawiającą mnie rzeczą jest określanie z czyjej winy powstały uszkodzenia. No chyba, że nia ma żadnych ujawnionych. Wtedy w adnotacjach o stanie technicznym piszę się brak uwag - i spokój. Jeżeli uszkodzenia są, to moim zdaniem należy podać suche fakty - tj, opis uszkodzeń. krzysiek, oczywiście, że się spotkałem :) Nie mniej jednak śledząc ten wątek jakoś nie wydaje mi się, żeby to był faktyczny powód rozdmuchania sprawy... Zobacz sam, kolega @apioo nie zgadza się na zapisany w karcie czas naprawy (wnioskuję, że to dla niego zbyt długo), a jednak do tej pory nie pojął żadnych działań zmierzających do dostarczenia kija do pracowni i podjęcia ustaleń czy to pisemnych czy ustnych, więc drugi mój wniosek to "chyba mu się jednak aż tak bardzo nie śpieszy". Po prostu wyczuwam tu jakiś "ukryty powód" tego zamieszania. Do tego jeszcze ten - ni z gruchy ni z pietruchy - wątek jakiegoś uchwytu DPS i żalów o jakiś zniżki. Zastanawia mnie o co w tym wszystkim tak naprawdę chodzi ??? Bo patrząc na całokształt to jakby klikające przelotki wydają się być mało ważne... Share this post Link to post Share on other sites
krzysiek 2,715 Report post Posted February 22, 2013 Ukryty powód najczęściej jest taki, że ktoś "traci serce" do swojego zakupu, a watpliwości posprzedażowe są dodatkowo wzmacniane, np. przez wątpliwej jakości naprawę. Niestety "odkręcenie" takiej inwestycji nie jest proste... Share this post Link to post Share on other sites
krystiano1981r 3,001 Report post Posted February 22, 2013 Ukryty powód najczęściej jest taki, że ktoś "traci serce" do swojego zakupu, a watpliwości posprzedażowe są dodatkowo wzmacniane, np. przez wątpliwej jakości naprawę. Niestety "odkręcenie" takiej inwestycji nie jest proste... teraz nasuwa się tylko jeden wniosek,satysfakcja gwarantowana po zwrocie kasy albo całkiem nowy kijek...swoja drogą,faktycznie źle się łowi kijem do którego (jak trafnie napisał Kolega krzysiek)traci się serce,po prostu wtedy wszystko przeszkadza i w konsekwencji patyk ląduje na giełdzie albo w szafie...pzdr Share this post Link to post Share on other sites
Apioo 519 Report post Posted February 22, 2013 (edited) krzysiek, oczywiście, że się spotkałem :) Nie mniej jednak śledząc ten wątek jakoś nie wydaje mi się, żeby to był faktyczny powód rozdmuchania sprawy... Zobacz sam, kolega @apioo nie zgadza się na zapisany w karcie czas naprawy (wnioskuję, że to dla niego zbyt długo), a jednak do tej pory nie pojął żadnych działań zmierzających do dostarczenia kija do pracowni i podjęcia ustaleń czy to pisemnych czy ustnych, więc drugi mój wniosek to "chyba mu się jednak aż tak bardzo nie śpieszy". Po prostu wyczuwam tu jakiś "ukryty powód" tego zamieszania. Do tego jeszcze ten - ni z gruchy ni z pietruchy - wątek jakiegoś uchwytu DPS i żalów o jakiś zniżki. Zastanawia mnie o co w tym wszystkim tak naprawdę chodzi ??? Bo patrząc na całokształt to jakby klikające przelotki wydają się być mało ważne... Pepe, wybacz, nie jestem na tyle cierpliwy by czekać w nieskończoność na coś. Co do jakichkolwiek działań, mam prawo skontaktować się ze sprzedawcą i dopytać jak widzi naprawę i jej okres, by uniknąć niedomówień-nic w tym złego. Wątek cen, hmmm, ktoś mi pisze, że żądałem wydania czegoś czego nie żądałem-to mam kiwnąć głową, że ma rację, chyba nie. Edited February 22, 2013 by apioo Share this post Link to post Share on other sites
Apioo 519 Report post Posted February 22, 2013 teraz nasuwa się tylko jeden wniosek,satysfakcja gwarantowana po zwrocie kasy albo całkiem nowy kijek...swoja drogą,faktycznie źle się łowi kijem do którego (jak trafnie napisał Kolega krzysiek)traci się serce,po prostu wtedy wszystko przeszkadza i w konsekwencji patyk ląduje na giełdzie albo w szafie...pzdr Krystiano, kijem łowi się dobrze. Nigdy nie zgłaszałem jakiś zastrzeżeń do jego pracy. Share this post Link to post Share on other sites
pepe_79 284 Report post Posted February 22, 2013 No tak... "utrata serca" do zakupu to rzecz smutna dla każdego... Nie mniej jednak - jak dla mnie - uwidacznia się tu po prostu chęć zemsty, zwłaszcza, że pracownia deklaruje tu publicznie, że "zrobi dobrze" klientowi (jestem przekonany, że i nawet wymiana kija na nowy byłaby realna), ale w tym momencie klient nie podejmuje nawet działań, żeby "pozwolić sobie zrobić dobrze" tylko zachowuje status quo, a nawet dalej szuka powodów do pogłębiania konfliktu. A jak pójdzie zbyt daleko to po prostu odbije się od ściany i tyle... Share this post Link to post Share on other sites
Apioo 519 Report post Posted February 22, 2013 Pepe odpowiadam jak ktoś piszę coś ukierunkowanego w moją stronę. Share this post Link to post Share on other sites
krzysiek 2,715 Report post Posted February 22, 2013 No tak... "utrata serca" do zakupu to rzecz smutna dla każdego... Wbrew pozorom nie ma nic ważniejszego, niż subiektywne, trudne do określenia odczucia :) Share this post Link to post Share on other sites
pepe_79 284 Report post Posted February 22, 2013 Wbrew pozorom nie ma nic ważniejszego, niż subiektywne, trudne do określenia odczucia :) i w takim momencie klientowi przestaje podobać się nawet ubiór sprzedawcy, a najchętniej to skopałby jeszcze jego psa :D Share this post Link to post Share on other sites
krzysiek 2,715 Report post Posted February 22, 2013 Taki lajf. Handel detaliczny to ciężki kawałek chleba, a rzemiosło artystyczne - bo za tekie uważam rodbuilding - jeszcze cięższy. Ja, jak sobie robię wędkę, to rozrysowuję ją do ostatniego szczegółu, weryfikuję pracę na każdym etapie, a i tak na koniec jakiś drobny detal psuje efekt tak, że najchętniej dałbym sobie dwa razy na odlew w pysk (gdyby to tylko mogło coś zmienić). Share this post Link to post Share on other sites
krzychun 988 Report post Posted February 22, 2013 A czy dwukrotna, nieskuteczna próba usunięcia usterki przez sprzedawcę nie daje możliwości klientowi żądania wydania towaru nowego lub zwrot gotówki? Share this post Link to post Share on other sites
Karol Krause 2,804 Report post Posted February 22, 2013 (edited) W karcie gwarancyjnej BRC jest napisane wyraznie pkt.6 -prawo wymiany sprzętu na nowy jest możliwe wyłącznie w przypadku 3-krotnej,nieskutecznej naprawy. Edited February 22, 2013 by Karol Krause Share this post Link to post Share on other sites
BadBujo 1,839 Report post Posted February 22, 2013 A czy dwukrotna, nieskuteczna próba usunięcia usterki przez sprzedawcę nie daje możliwości klientowi żądania wydania towaru nowego lub zwrot gotówki? A ta usterka to wizualna( kosmetyczna) czy uniemozliwiajaca lowienie? Ciekawi mnie co by na to powiedzieli w sadzie? Share this post Link to post Share on other sites
krzychun 988 Report post Posted February 22, 2013 A ta usterka to wizualna( kosmetyczna) czy uniemozliwiajaca lowienie? Ciekawi mnie co by na to powiedzieli w sadzie? A usterka to czasem nie usterka? Czy pęknięcie, powiedzmy, puszczający szew w podłokietniku samochodu to kosmetyka czy wada uniemożliwiająca eksploatację? Zignorowałbyś ją w nowym samochodzie? Share this post Link to post Share on other sites
krzychun 988 Report post Posted February 22, 2013 W karcie gwarancyjnej BRC jest napisane wyraznie pkt.6 -prawo wymiany sprzętu na nowy jest możliwe wyłącznie w przypadku 3-krotnej,nieskutecznej naprawy. Wpisać sobie może co chce. I tak ważniejsze jest rozporządzenie/ustawa czy coś w tym stylu. Wiem, że kilka razy żądałem wymiany/zwrotu po 2. naprawie, ale to było jakiś czas temu. Nie wiem czy jest tak dalej. Share this post Link to post Share on other sites
krzysiek 2,715 Report post Posted February 22, 2013 A czy dwukrotna, nieskuteczna próba usunięcia usterki przez sprzedawcę nie daje możliwości klientowi żądania wydania towaru nowego lub zwrot gotówki? Żądać naprawy, badź wymiany możesz na podstawie ustawy o szczególnych warunkach sprzadaży konsumenckiej. Ale niezgodność towaru z umową raczej powinna wykluczac jego użycie w typowym dla niego przeznaczeniu. Aspekty wizualne są raczej dyskusyjne. Panowie, dajmy pokój sądom i kierujmy się zdrowym rozsądkiem. Jak pracownia coś spieprzy wykonawczo, to raczej o tym wie - czyż nie? Share this post Link to post Share on other sites
BadBujo 1,839 Report post Posted February 22, 2013 A usterka to czasem nie usterka? Czy pęknięcie, powiedzmy, puszczający szew w podłokietniku samochodu to kosmetyka czy wada uniemożliwiająca eksploatację? Zignorowałbyś ją w nowym samochodzie? Moze zle okreslilem, nie usterka a wada kosmetyczna, a co jak bym przyniosl do sadu kilka wedek z produkcji US uznawanych za najlepsze na swiecie i pokazal podobne wady kosmetyczne, wreszcie jaka jest szansa, ze sedzia jest jednym z forumowych onanizatorow sprzetowych i by zrozumial o co kaman? A ten szef w samochodzie do prawidlowego ukazania podobienstwa sytuacji musial by byc delikatnie skrzywiony a nie puszczajacy :) Share this post Link to post Share on other sites
blackabyss 413 Report post Posted February 22, 2013 (edited) . Edited February 22, 2013 by blackabyss Share this post Link to post Share on other sites