miramar69 4,069 Report post Posted August 2, 2012 Witam, ja już jestem PO współpracy z panem KAWALCEM. I zastanowił bym sie nad podjeciem takiej decyzji.I pewnie nie byłem jedyny z tego co wiem. Jest wspaniałym fachowcem ALE..... Share this post Link to post Share on other sites
krzysiek 2,715 Report post Posted August 3, 2012 [quote]Witam, ja już jestem PO współpracy z panem KAWALCEM. I zastanowił bym sie nad podjeciem takiej decyzji.I pewnie nie byłem jedyny z tego co wiem. Jest wspaniałym fachowcem ALE.....[/quote] Jak ja lubię takie wypowiedzi… Włożenie kija w mrowisko, bez żadnych faktów. Zatem problemu chyba istotnego nie było, bo pojawiłaby się obszerniejsza relacja. Jeżeli był, a chcesz Kawalca oszczędzić, to po co w ogóle zaczynasz temat. Kompletny brak konsekwencji. Share this post Link to post Share on other sites
popper 4,221 Report post Posted August 3, 2012 Nieco mnie @krzysiek uprzedził ale również chciałbym poznać szczegóły i przyczyny tegoż znaczącego PO Share this post Link to post Share on other sites
miramar69 4,069 Report post Posted August 3, 2012 [quote]Witam, ja już jestem PO współpracy z panem KAWALCEM. I zastanowił bym sie nad podjeciem takiej decyzji.I pewnie nie byłem jedyny z tego co wiem. Jest wspaniałym fachowcem ALE.....[/quote] Jak ja lubię takie wypowiedzi… Włożenie kija w mrowisko, bez żadnych faktów. Zatem problemu chyba istotnego nie było, bo pojawiłaby się obszerniejsza relacja. Jeżeli był, a chcesz Kawalca oszczędzić, to po co w ogóle zaczynasz temat. Kompletny brak konsekwencji.[/quote] Ano to że jezeli ktoś kogoś zrobił w konia a potem zostawił samemu sobie z reklamacją na kij i to na tamte czasy drogi!! Mimo reklamacji dożywotniej olano mnie i gdyby nie pomoc FC to pewnie miał bym bardzo drogi bat do pasania gesi!!!!!!! CZY TO WYSTARCZY!!!!!!!!!!!!!!! Share this post Link to post Share on other sites
krzysiek 2,715 Report post Posted August 3, 2012 Nadal dość ogólnie, ale i tak bardziej konkretnie niż było. A emocje - cóż, zupełenie niepotrzebne... Share this post Link to post Share on other sites
miramar69 4,069 Report post Posted August 3, 2012 [quote]Nadal dość ogólnie, ale i tak bardziej konkretnie niż było. A emocje - cóż, zupełenie niepotrzebne...[/quote] Nie będę się wypłakiwał publicznie bo komuś tak się podoba. Prawda jest taka że gdyby był taki cacy to do tej pory pewnie nie jedną pracownię wciągałby nosem na dzień dobry. Ale niestety na obecną chwilę coś cieniutko..........Z jego wiedzą i majstersztykiem dziwię się że stać go na takie rzeczy. AMEN. Share this post Link to post Share on other sites
krzysiek 2,715 Report post Posted August 3, 2012 [quote]Nadal dość ogólnie, ale i tak bardziej konkretnie niż było. A emocje - cóż, zupełenie niepotrzebne...[/quote] Nie będę się wypłakiwał publicznie bo komuś tak się podoba. Prawda jest taka że gdyby był taki cacy to do tej pory pewnie nie jedną pracownię wciągałby nosem na dzień dobry. Ale niestety na obecną chwilę coś cieniutko..........Z jego wiedzą i majstersztykiem dziwię się że stać go na takie rzeczy. AMEN.[/quote] Szczerze mówiąc, mało mnie obchodzi Twoje wypłakiwanie się. Od tego jest Rzecznik Praw Konsumenta przy lokalnym Starostwie Powiatowym. Tak na marginesie – sam zacząłeś temat. Wystawiasz komuś laurkę – poprzyj ją faktami. Jeżeli numer w Twoim Nicku to rocznik, to dziwię się, że jako dorosły człowiek nie rozumiesz tak prostych rzeczy. Share this post Link to post Share on other sites
miramar69 4,069 Report post Posted August 3, 2012 Zyczę połamania kija i samych prostych rzeczy Share this post Link to post Share on other sites
miramar69 4,069 Report post Posted August 3, 2012 [quote]Zyczę połamania kija i samych prostych rzeczy[/quote] WIECEJ NIE MAM NIC DO DODANIA W TYM WATKU. Share this post Link to post Share on other sites
rybak109 127 Report post Posted August 3, 2012 To może ja dodam coś takiego: Jakiś czas temu (ze trzy lata już minęły) kupiłem u Pana Zbyszka blank ATC i ukręciłem na nim patyk. Po pewnym czasie zwyczajnie go złamałem i napisałem o tym do P. Kawalca. W odpowiedzi dowiedziałem się że ATC już nie ma i z reklamacji nici. W ramach rekompensaty dostałem możliwość zakupienia innego sporo droższego blanku w bardzo okazyjnej cenie z czego oczywiście skorzystałem. Pozdrawiam i czekam na jakąś relację z pracowni Z. Kawalca. Share this post Link to post Share on other sites
krzysiek 2,715 Report post Posted August 3, 2012 To tak troszkę abstrahując od sedna wątku: polscy sprzedawcy mają zadziwiającą tendencję do uciekania od odpowiedzialności i przerzucania jej na importerów, dostawców, dystrybutorów, etc. W związku z tym, na podstawie ustawy o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej oraz KC (Dz.U. z 2002 r. nr 141, poz. 1176, z 2004 r. nr 96, poz. 959) wyjaśniam, że podmiotem odpowiedzialnym w związku z roszczeniami gwarancyjnymi kupującego jest sprzedawca, a nie bliżej nieokreślony byt. Nie wiem, w jakich okolicznościach łamaliście wędki, w związku z tym nie będę komentował sposobu załatwienia spraw. Dodam, że zgodnie z obowiązującymi przepisami, jeżeli sprzedawca nie może naprawić lub wymienić towaru, kupujący ma prawo odstąpić od umowy, tj. zwrócić towar żądając zwrotu pieniędzy. Oczywiście przepisy nie wykluczają innych rozwiązań, uzgodnionych pomiędzy sprzedawcą a kupującym. Share this post Link to post Share on other sites
Friko 6,030 Report post Posted August 3, 2012 Myślę że Krzysiek poruszył ciekawy temat reklamacji, może warto że by się wypowiedzieli doświadczeni jak to wygląda w pracowniach w praktyce? Ja akurat nigdy nie reklamowałem niczego w pracowni ( jedyną wędkę jaką zdarzyło mi się uszkodzić uszkodziłem sam i nie było ani na co ani na kogo zwalić ), ale nasłuchałem się różnych opowieści z obu stron tj. i o nieuczciwych klientach i o migajacych się od naprawy sprzedawcach Share this post Link to post Share on other sites
Piotreq 36 Report post Posted August 3, 2012 Witam. Niestety ja jestem w trakcie reklamacji złamania kija zrobionego w tym roku jak na razie wędka odesłana do pracowni i cierpliwie czekam na finalizację, wymiana maili trwa, dokładny opis z czasem reakcji i zakończeniem dam jak już będę po wszystkim Share this post Link to post Share on other sites
krzysiek 2,715 Report post Posted August 3, 2012 To ja coś wrzucę, żeby nie było, że robię nagonkę. Jakiś czas temu zgrabnie połamałem dolnik SH1026 – niby pancerny, a dało się zrobić. Naprawiłem, bo nie chciało mi się przerzucać komponentów, ale – jak się okazało – nieskutecznie. Sprawa była o tyle skomplikowana, że w międzyczasie wędzisko sprzedałem, a w dodatku Batson zmienił nazwę a być może i parametry modelu. Złożyłem reklamację w FC, a Irek Matuszewski wykazał postawę w 100% „frontem do klienta”. W ciągu kilku minut dobraliśmy dolnik. Bez dodatkowych kosztów, bez zbędnej zwłoki, bez robienia łaski. Myślę, że wielu handlowców z branży wędkarskiej (niekoniecznie pracowni) może się wiele od FC nauczyć. Jako ciekawostkę powiem, że kupiłem ostatnio kombinezon wędkarski – taki z droższych – w jednym z renomowanych warszawskich sklepów. Nie wytrzymał nawet jednej wycieczki; materiał okazał się rozwarstwiony (membrana i shell) i błyskawicznie zaczął „puszczać”. Reklamowałem, sprzedawca nie dotrzymał 14 dniowego terminu rozpatrzenia reklamacji, czym automatycznie uznał roszczenie. Zwróciłem się o wymianę lub zwrot pieniędzy, odmówiono mi zrzucając odpowiedzialność na importera. Sprawa została skierowana do Rzecznika Praw Konsumenta. O finale nie omieszkam poinformować na łamach forum. RPK nie odpuszcza takich prostych tematów, więc strzeżcie się, nieuczciwi „biznesmeni”! Share this post Link to post Share on other sites
Maynard 222 Report post Posted August 3, 2012 Skoro zeszliśmy z pracowni, ostatnio mojej ukochanej przyszło reklamować japonki po jednym (!) spacerze, w jednej z sieciówek z chińskimi ciuszkami. Ponieważ sprawa trwa nie podam nazwy, ale w logo mają H i M Czyli ogólnie badziew najwyższej próby, japonki kosztowały 20zł (i były taaakie ładne), ale tygodniowy urlop miały wytrzymać, a nie wytrzymały do wyjazdu. Pani przyjmując towar do reklamacji na miejscu wymieniła na taki sam nowy, jednocześnie informując, że kończy im się ten model i następnym razem (założyła, słusznie, że znów się rozlecą) nie będzie mogła wymienić, nie będzie zwrotu pieniędzy, ponieważ sieć proponuje klientom talon o wartości reklamowej rzeczy, do wykorzystania na miejscu. I tak, żerując na bierności i niewiedzy obywateli, ileś tam takich rzeczy skutecznie oddalą, bo komu chce się użerać za parę złotych. A RPK to najczęściej wystarczający straszak i rozmowa się zmienia, kiedy jasne się staje, że oto klient jest świadomy swoich praw. Naprawdę nie warto odpuszczać, nawet drobnych rzeczy, bo sami sobie jesteśmy wtedy winni, jaki mamy rynek tego, czy owego. Pozdrawiam Grzesiek Share this post Link to post Share on other sites
elmo 129 Report post Posted August 3, 2012 [quote]W ciągu kilku minut dobraliśmy dolnik. Bez dodatkowych kosztów, bez zbędnej zwłoki, bez robienia łaski.[/quote] czy zapłaciłeś za dolnik? Share this post Link to post Share on other sites
krzysiek 2,715 Report post Posted August 3, 2012 Nie. Share this post Link to post Share on other sites
krzysiek 2,715 Report post Posted August 3, 2012 [quote]Kwestię winy za uszkodzenie od razu zgłaszając problem wziołem na siebie (bo była moja wina). [/quote] No to nie bardzo rozumiem, czego oczekujesz? Jeżeli wziąłeś winę na siebie, to jak mają się do tego przepisy o gwarancji/rękojmi? Mi blank strzelił w sytuacji w której ewidentnie nie powinien był strzelić: w trolu, na miękkim zaczepie w postaci zatopionej siatki wędkarskiej, przy wędzisku ustawionym pod kątem prostym, przy ustawionym hamulcu i plecionce adekwatnej mocy. Miałem nawet na to świadka, w dodatku spotkałem Irka Matuszewskiego tego samego dnia na wodzie. Share this post Link to post Share on other sites
elmo 129 Report post Posted August 3, 2012 [quote]Kwestię winy za uszkodzenie od razu zgłaszając problem wziołem na siebie (bo była moja wina). [/quote] No to nie bardzo rozumiem, czego oczekujesz? Jeżeli wziąłeś winę na siebie, to jak mają się do tego przepisy o gwarancji/rękojmi? Mi blank strzelił w sytuacji w której ewidentnie nie powinien był strzelić: w trolu, na miękkim zaczepie w postaci zatopionej siatki wędkarskiej, przy wędzisku ustawionym pod kątem prostym, przy ustawionym hamulcu i plecionce adekwatnej mocy. Miałem nawet na to świadka, w dodatku spotkałem Irka Matuszewskiego tego samego dnia na wodzie. [/quote] Po przeanalizowaniu tematu stwierdzam że nie mam co porównywać naszych sytuacji. Ja biorąc winę miałem NAPRAWĘ wędki, Ty miałeś REKLAMACJĘ blanku. Moje komentarze dotyczące nierównego traktowania były więc zbędne. Wypowiedzi moje dotyczyły więc nie reklamacji a w moim odczuciu sporych kosztów naprawy. Niepotrzebnie się spieniłem. za mało brań... Share this post Link to post Share on other sites
patu 8,491 Report post Posted August 3, 2012 Zeszłej jesieni reklamowałem u Irka w FC CD BR. Strzelił szczyt podczas rzutu 3calową 20gr gumą. Akcja wymiany/przezbrojenia elementu trwała kilka dni, bez zbędnych formalności i komisji śledczych. Fachowe i rzetelne podejście do tematu. Share this post Link to post Share on other sites
Krzysiek_W 1,119 Report post Posted August 3, 2012 To kwestia podejścia czysto ludzkiego na linii sprzedawca- kupujący. Konia z rzędem temu, kto potrafi ocenić, że blank strzelił w wyniku nieprawidłowego użytkowania, choćby ich uzbroił dziesięć tysięcy . Konia z rzędem temu kto potrafi udowodnić, że tak nie było, będąc w pozycji klienta. Są rzeczoznawcy w fabryce u producenta, oni złamali dziesięć tysięcy blanków. Można do nich wysłać, na zasadach gwarancji przez nich określonych. Czy są niezależni? Raczej nie. Jak kupujemy kij w pracowni, to są tam warunki gwarancji na kij, tak? Kto określa, czy uszkodzenie nastąpiło w wyniku nieprawidłowego użytkowania? Budowniczy kija, czy producent blanku? Itd. itp. Share this post Link to post Share on other sites
elmo 129 Report post Posted August 3, 2012 edytowałem poprzednie posty... Share this post Link to post Share on other sites
krzysiek 2,715 Report post Posted August 3, 2012 Po pierwsze: o przyczynie uszkodzenia blanku decydują okoliczności, w jakich został uszkodzony. Jeżeli stało się to w trakcie tak zwanej normalnej eksploatacji to przyczyną jest nieotrzymanie parametrów przez blank lub wada materiałowa. Jeżeli blank był przeciążany, jeżeli został uszkodzony w trakcie holu, kiedy wytworzyły się szkodliwe kąty, jeżeli został zmiażdżony np. drzwiami, nadepnięty, jeżeli pękł pod stopką przelotki – to wszystko wskazuje na to, że nie powinien zostać wymieniony w ramach gwarancji. Każde działanie pracowni wybiegające poza odpłatną wymianę/naprawę w powyższych przypadkach, to już ukłon w stronę klienta. Niestety wygląda na to, że polski rynek jest patologiczny, że tak powiem, obustronnie. Wiele razy na forum słyszałem rady typu: jeżeli złamałeś blank drzwiami samochodu, odeślij do producenta jako złamany w czasie holu – może wymieni. Cóż – żenująca postawa. Panowie – nie tylko kasa, ale i klasa się liczy… Dodam, że fachowiec często może zauważyć że blank został uszkodzony w wyniku bezpośredniego działania z zewnątrz. Tak samo, jak może znaleźć wadę materiałową – np. bąbel powietrza. Miałem już dwa takie przypadki. Dlaczego miałby nie wymienić części na gwarancji w tym drugim przypadku – przecież powinno mu zależeć na usatysfakcjonowaniu klienta? Po drugie mam wrażenie, że kupujący cały czas mylnie lokują odpowiedzialność za towar po stronie producenta/importera. Otóż kupującego nie powinno obchodzić stanowisko jakiegokolwiek innego podmiotu za wyjątkiem sprzedawcy, który ma 14 dni kalendarzowych na ustosunkowanie się do roszczenia kupującego. Jeżeli nie zdąży się skonsultować z producentem/importerem w ustawowym terminie to „ma w plecy”. Jeżeli zamierza odmówić mimo zasadności roszczenia, to powinien uważać, bo RPK podejmie się weryfikacji na wniosek kupującego. Do dziś skierowałem do RPK dwie sprawy, obie wygrałem. Trzecia jest w toku. A na końcu wyjaśniam: nigdy nie sugerowałem i nie będę sugerował, żeby w jakimkolwiek zakresie podawać nieprawdziwe przyczyny powstania uszkodzeń. Zachęcam do tego, żebyście dochodzili swoich praw, jeżeli jesteście przekonani o zasadności zgłoszenia reklamacyjnego. Nigdy też sam nie podawałem i nie będę podawał nieprawdziwych przyczyn powstania uszkodzeń zakupionych przeze mnie towarów. EDIT: elmo, jak Ty edit, to i ja edit. No offence, przecież chcę dobrze Share this post Link to post Share on other sites
pablom 71 Report post Posted August 4, 2012 Jeśli chodzi o reklamacje to miałem jedną. Swego czasu z niewiadomych przyczyn strzelił mi MB 845. Telefon do Irka i usłyszałem, przywieź, zobaczymy. Nie mogliśmy znaleźć żadnej wady blanku, ale mimo to kijek szybko został wymieniony na nowy. Kilka lat temu połamałem CD BR na trociach. Karlinka pięknie przycięła mi szczytówkę. Telefon do Romka Pietrzaka i podobny tekst jak powyżej. Tu akurat była ewidentnie moja wina. Wędka została naprawiona bezpłatnie. Po kolejnych 5 latach okazało się że łączenie nie wytrzymało próby czasu. Podjechałem do FC, oględziny, przymiarki i niestety nie mogliśmy nic dobrać, aby kij dalej służył. W końcu Irek znalazł zapomniany przez Boga i ludzi kij. Szczytówkę trzeba było nieco podrasować. Szybka i bezproblemowa naprawa. Teraz mam jedynego w swoim rodzaju BR, choć jest inny niż pierwowzór to naprawdę fajny i dobrze wykonany kij. Irek bardzo często staje na głowie aby klient był zadowolony. Jest tylko jedno ale. Jak przyjdziesz i zaczniesz walić farmazony że kij ci strzelił na rybie, a widać że się po nim przespacerowałeś w stanie zamroczenia to masz przerąbane I bardzo dobrze Share this post Link to post Share on other sites
Tomek TJ 678 Report post Posted August 4, 2012 Też kiedyś połamałem Batsona,u Irka nie było żadnego problemu z reklamacją! Najlepsze podejście do klienta jakie widziałem,oby wiecej takich postaw w stronę klienta! Share this post Link to post Share on other sites