Jump to content
jerkbait.pl - spinning, baitcasting, flyfishing
coloumb

horror istnienia

Recommended Posts

Ad voce niepokojów Pana Coloumba polecam zbiór myśli Georga Carlina. 7 minutek, a ile treści.

 

 show i zręczna manipulacja nic więcej

Share this post


Link to post
Share on other sites
Czlowieka z wiekiem dopada reumatyzm, dewocja, zgorzknienie i takie tam...nie zawsze musi to byc zyciowa madrosc

Share this post


Link to post
Share on other sites

Ja mam inaczej z tym naukowcem i jego teoriami.Nie uwierzyłem mu.

Natomiast wierzę że Wszechmogący zstąpił na ziemię tak jak mówią pisma,że został ukrzyżowany,złożony do grobu i że po trzech dniach zmartwychwstał tak jak mówią pisma.Potem ukazał się Piotrowi i Apostołom,potem 500 braciom jednocześnie.
Jest i cały czas działa.
Kto będzie pragnął Go poznać to Go pozna.

 

Jerkbait jest neutralny światopoglądowo i proszę to uszanować.

Edited by woblery z Bielska

Share this post


Link to post
Share on other sites

Nie rozumiem co to znaczy neutralny światopoglądowo w kontekście tego co napisałem?

4. Nie publikuj treści, które mogą zostać uznane za naruszające porządek prawny lub dobre obyczaje. Pamiętaj, że jerkbait.pl  jest neutralny światopoglądowo i nie jest miejscem do prowadzenia publicystyki politycznej, religijnej, obyczajowej. Jeśli zauważyłeś takie treści na forum, natychmiast powiadom o tym korzystając z dostępnej funkcji „zgłoś wiadomość moderatorowi”.

http://jerkbait.pl/topic/3698-regulamin-jerkbaitpl/

Share this post


Link to post
Share on other sites
Wątek dla mnie do usunięcia.
No chyba że chce się wejść w rozważania w których Boga nie da się pominąć.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Radku, szanujemy Twoją wiarę,- tego możesz być pewny.

Myślę, że większość z nas nawet rozumie Twoje wielkopostne uniesienie...

Problem którego wydaje się, że nie rozumiesz to to, że naukowcowi nie trzeba wierzyć by to co odkrył było prawdziwe.

Nauka to coś co można sprawdzić.

A żeby postawić most pomiędzy nauka i wiarą (obojętnie jaką) zacytuję Ci mojego profesora filozofii "wiara poszukuje zrozumienia ale i zrozumienie poszukuje wiary"

Nie wydaje Ci się iż są wartości mogące żyć w symbiozie?

Jeśli tak, to słowa Janusza i przyjęty na forum tzw "neutralny światopogląd" też są przynajmniej taką kładką pomiędzy brzegami "rwącego potoku życia"...

Może po to by prowadzić dialog  z drugim człowiekiem bez oceniania go?

Share this post


Link to post
Share on other sites
[quote name="Rheinangler" post="2351866" timestamp="1521235108"]

Problem którego wydaje się, że nie rozumiesz to to, że naukowcowi nie trzeba wierzyć by to co odkrył było prawdziwe.
Nauka to coś co można sprawdzić.

Problem w tym,że to są często teorie które ciężko sprawdzić.
Jeżeli mówimy o liczbach takich jak np.miliard lat świetlnych to jest to coś co nawet tym astrofizykom w mózgach się nie mieści.Na kartce tak.
Zderzenie dwóch czarnych dziur w odległości 1,8 mld lat świetlnych gdzie wiemy że światło porusza się z prędkością 300 000 km/s.
Podobno tak powstał wszechświat.
Hehe to są sprawy niewyobrażalne. Edited by Radek79

Share this post


Link to post
Share on other sites

Nie obraź się, ale bywają ludzie o wyobraźni nieco szerszej niż Twoja.

Dobrym przykładem jest człowiek, którego śmierć zainicjowała ten wątek.

Share this post


Link to post
Share on other sites
Kliknąłem zgłoś. Też mam wąską wyobraźnie ale mam głęboką wiare....
"Bóg nie stworzył wszechświata" ...jego słowa.

Share this post


Link to post
Share on other sites

.....ale mam głęboką wiare....
.......

A kto Ci broni ją mieć, będę pierwszy rzucającym kamieniem w tego, który będzie ci to prawo odbierał.
Ja osobiście w bogów nie wierzę- ale nie odbieram nikomu prawa w taką wiarę.

Inaczej mówiąc: aby do inkwizycji nie dochodziło- z jednej lub drugiej strony.
Żyj w Pokoju :highfive:

Share this post


Link to post
Share on other sites

Linia po której stąpamy w tym wątku od wpisu Radka z punku widzenia regulaminu jest bardzo wąska, ale nie to jest tematem wątku, przynajmniej nie tak zrozumiałem zamysł założyciela.

Może po prostu zanim się coś naskrobie warto choć przez chwilę odsortować wiarę od nauki, prywatną opinię kogoś wybitnego od jego osiągnięć naukowych?

Nie trzeba się zgadać z wypowiedziami tego naukowca, które są jego przekonaniem nie nauką a dotyczącymi np: istnienia "ufoludków" czy braku istnienia Boga a także "proroctw dla świata". On jak każdy człowiek ma prawo do swoich przekonań nawet gdy są błędne, a nawet gdy ich legitimizacja następuje przez "wybitność" w innej dziedzinie niż ta co do której się wypowiada, co jest dla mnie intelektualnym nadużyciem.... To co zrobił w dziedzinie nauki, choć dla wszystkich nie jest zrozumiałe, jednak dla nauki tak i jest wielkim osiągnięciem w obrębie bardzo wysublimowanej wiedzy. To iż na podstawie owej wiedzy wyciąga wnioski do wiedzy nie należące niech sobie każdy zinterpretuje sam....

Dla mnie,- przyjąłem jako opinię. W konstrukcji logicznej - nadużycie. wielcy naukowcy też maja prawo do kompromitacji....

 

Dla rozluźnienia atmosfery pewna prawdziwa scenka sprzed wielu lat.

Lato w Gorcach, na polance siedzi dwóch bardzo znanych profesorów, czytają, na ich twarzach maluje się olbrzymia koncentracja i zafrasowanie  tym co czytają i podchodzi do nich znajomy jednego z profesorów pasący owce na owej polance i mówi "rozum Stwórca podarował człowiekowi by miał ulgę w męce a nie się myślami męczył" .....wszyscy się śmieją....gęsta atmosfera zostaje rozrzedzona myślą prostą, dla nich prawdziwą, uwalniającą nie od problemu ale od zbyt ciężkiego myślenia....

Edited by Rheinangler

Share this post


Link to post
Share on other sites
.......... To co zrobił w dziedzinie nauki choć dla wszystkich nie jest zrozumiałe jednak dla nauki tak i jest wielkim osiągnięciem w obrębie bardzo wysublimowanej wiedzy. To iż na podstawie owej wiedzy wyciąga wnioski do wiedzy nie należące niech sobie każdy zinterpretuje sam....

Dla mnie,- przyjąłem jako opinią. W konstrukcji logicznej - nadużycie. wielcy naukowcy też maja prawo do kompromitacji....

Jak by nie było- kilkadziesiąt lat twierdził że z czarnych dziur nic nie może się wydostać, a niedawno przyznał że się mylił.

Share this post


Link to post
Share on other sites
Istnieje odwieczny konflikt między religią a nauką. Zarówno pierwsza jak i druga napędza ludzkość do działania. Pierwsza jest mitem, tu zostanę oskarżony o herezję, drugą ciężko podważyć. Ciężko, dopóki, tak jak wspomniał Arek, nie zapędza się w domysły tworząc tym samym mity. Przestaje być wtedy nauką. Swoistą naturą człowieka jest ciekawość. To ta cecha wygoniła go z Afryki i rozsiała po całym świecie. To ona podkusiła go do wysłania kupy metalu poza Układ Słoneczny. Religia toleruje naukę, ale stawia granice, gdy badania naukowe zaczynają jej zagrażać. Religia wyhamowuje ciekawość człowieka. Jest hermetyczna. Nie staram się udowodnić, że jedna postawa jest lepsza od drugiej. Sądzę, że ludzi można podzielić na tych, którzy są ciekawi i tych którzy tego nie potrzebują. Bez wartościowania i ocen obu postaw. I bez skakania sobie do gardeł. Steven Hawking był wybitnym naukowcem. Dla ludzi obdarzonych ciekawością. Edited by Maciej W.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Osiągnięcia nauki przekraczające dotychczasowy stan wiedzy, prawie zawsze są oparte o jakąś tezę, która podlega naukowej obróbce w celu jej potwierdzenia lub zaprzeczenia... Niestety dużo łatwiej jest nam to zauważyć gdy cofniemy się do czasów Kopernika niż gdy musimy analizować obecne osiągnięcia...  ;)

Myślenie, wiedza, nauka, to nie są procesy skończone, to drogi... do czego? Do Kogo? Tego nie ośmielam się interpretować poza własnym jestestwem....

 

Maćku,- nie znam takiej Religii (myślę o monoteistycznych,- bo tylko te znam dobrze), która poza swoją sformalizowaną formą władzy  ;) zamyka człowieka i hamuje, mimo to rozumiem co chciałeś wyrazić ;)

To co hamuje człowieka według mnie to: strach, wygodnictwo, konsumpcjonizm, obawa o brak akceptacji inności.

Religie opowiadają o tych cechach nieco inaczej np; głuchota, ślepota, choroba, niemoc, używanie.... 

Żeby się nie wgłębiać w to co słusznie nie jest dozwolone na forum napisze krótko, bez jakiejkolwiek złośliwości, dla tych którzy uważają się za wierzących nie wartościując jak głęboko.... Czytaliście już i znacie dobrze "Krytyczną, historyczną Egzegezę"?

Proszę też mnie o to nie pytać w wątku tylko jak kto już musi to na priv, bo w ten sposób tzn rozwijając ten temat na 100% przekroczymy normy forumowe....

Edited by Rheinangler

Share this post


Link to post
Share on other sites
Otóż to. Naukowcy zawsze unosili się ponad przeciętnym człowiekiem. Z czasem "odjechali" w rejony, które są dla nas maluczkich w zasadzie niedostępne. Stąd oskarżenia o wysysanie z palca paranoicznych teorii. Choć dopóki są one empirycznie potwierdzone, pozostają nauką. Trzeba przysiąść, nadrobić zaległości ze szkolnej ławki i spróbować zrozumieć. Ciekawość nie jest grzechen. Może odstręcza tym, że może nasraszyć lub zapędzić w ślepą uliczkę niezrozumienia. Proszę znaleźć człowieka, który pochwali się tym, że nie rozumie. Chyba, że jest to naukowiec. Ale ten raczej mówi: nie wiem. I robi wszystko, żeby się dowiedzieć. Edited by Maciej W.

Share this post


Link to post
Share on other sites

A ja mam wiare i wierze. Jest mi z tym dobrze bo jestem przekonany, ze moje zycie nie zmierza nieuchronnie do konca.  Wiara pozwala mi nie myslec o smierci i sie nia przejmowac. Przyjdzie do mnie jak do kazdego z nas, a jak juz przyjdzie to bede na nia gotowy bo jestem gotowy. Jestem gotowy teraz, bede gotowy jutro.

 

Ja w jakims stopniu wspolczuje tym co nie wierza. Wydaje mi sie, ze z tym brakiem nadziei ciezko zyc, zwlaszcza jak sie juz ma kilka dobrych lat za pasem. Zaznaczam od razu, ze brak wiary u innych absolutnie mi nie przeszkadza. Mam wielu znajomych niewierzacych i sa naprawde super. Nigdy nie przekonuje, ze moja racja jest ta jedyna bo jest to moja racja, a kazdy zyje tak jak chce. I niech tak bedzie...... :)

Share this post


Link to post
Share on other sites
Kwinto, to mądre co napisałeś. Wiara w Twoim rozumieniu, czy jej brak jest indywidualną sprawą każdego człowieka. Nie zgodzę się jednak z tym, że ludzie niewierzący żyją w poczuciu strachu i beznadziei. Możnaby chyba pokusić się o stwierdzenie, że problemem jest nie to, czy ktoś jest wierzący czy nie, ale to że niewierzący nazywa wierzącego ciemnym dewotem, a z drugiej strony słyszy oskarżenia o herezję. Obie te postawy świadczą raczej o tym, że tacy ludzie bezkrytycznie dali się uwieść takiej czy innej idei, a nie że myślą i czują samodzielnie.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Zgadza sie Maciej. Dla mnie nie ma najmniejszego znaczenia czy ktos jest wierzacy czy nie. Ludzi oceniam na podstawie tego jacy sa, a nie w co wierza lub w co nie wierza. 

Share this post


Link to post
Share on other sites

Tak ciekawostka: W USA prowadzono badania nt  wiary w Boga(bez rozróżnienia wyznań) wśród naukowców. Okazało się że największy procent wierzących(kreacjonistów) bylo wśród..... astrofizyków i fizyków teoretycznych, No comments   :)

Share this post


Link to post
Share on other sites
"4. Nie publikuj treści, które mogą zostać uznane za naruszające porządek prawny lub dobre obyczaje. Pamiętaj, że jerkbait.pl  jest neutralny światopoglądowo i nie jest miejscem do prowadzenia publicystyki politycznej, religijnej, obyczajowej. "

Share this post


Link to post
Share on other sites
Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...