Jump to content
jerkbait.pl - spinning, baitcasting, flyfishing
Krzysiek Dmyszewicz

Klasyfikacja AFTMA - wydzielone z watkow EGO i pierwsza budzetowka

Recommended Posts

Cienka,miękka żyłka utrudnia przeniesienie energii do muszki...
FC 28 sztywniejszy ułatwił napęd żyłki 18.Waga znikome znaczeńie.


O ile z punktu widzenia fizyki, to będę twierdził, że jednak waga FC ma znaczenie, to dziękuję za jasność, dlaczego koniczny przypon jaxon, o konsystencji gumy od majtków, nie pomaga, a wlasny wiązany z sztywnej żyłki owszem. W kwesti suchej muchy tutaj.

Co najbardziej zabawne, flyfishing z jednej strony to fun i wolność, z drugiej - dogmaty, marketingowe kłamstwa i talmudyczne dyskusje. Idę coś ukręcić, to odpręża :)

Share this post


Link to post
Share on other sites

(...) Wstawiłem w przypon metr FC 0,28. Dalej już żyłka 0,16-0,18. Śmiga wszystko jak złoto. A na wodę opada jak piórko, choć ciut za bezwładnie, za mało wyprostowane. Tu już moja technika do wypracowania. (...)

 

Pozostaje tylko jeden mały problem do ogarnięcia, który sprawia, że z zasady nie stosuję grubych części przyponu podczas łowienia na mokrą muchę z linką pływającą (choć jak widzę, używasz linkę intermediate  więc pewnie kłopotu nie masz). Tym problemem jest wynoszenie ku górze grubego przyponu i smużenie mokrej muchy:

 

[attachment=457230:przypon-i-mokra-mucha.png]

Edited by Krzysiek Dmyszewicz

Share this post


Link to post
Share on other sites

I w wyniku merytorycznej potęgi, nawały ekstatycznych wywodów  teoretyków, przy wiecznej obecności gwiazdorów tudzież najnowszych iluminatów, forum ff zeszło na psy.. a chyba nawet zdechło..

Teraz j.pl ?..!.. :)

Share this post


Link to post
Share on other sites

O ile z punktu widzenia fizyki, to będę twierdził, że jednak waga FC ma znaczenie, to dziękuję za jasność, dlaczego koniczny przypon jaxon, o konsystencji gumy od majtków, nie pomaga, a wlasny wiązany z sztywnej żyłki owszem. W kwesti suchej muchy tutaj.
Co najbardziej zabawne, flyfishing z jednej strony to fun i wolność, z drugiej - dogmaty, marketingowe kłamstwa i talmudyczne dyskusje. Idę coś ukręcić, to odpręża :)

Koniczne żyłkowe w tym Jaxon pomagają...
tylko trzeba je właściwie dobrać i z umiejętnością rozwinąć.
Wszystko ma zady i walety.
Topiąc muchy skracam przypony nawet do 1 m. w przypadku wody czystej i linki przezroczystej Int.,podobnie głęboko schodzące.. waga znikoma-pomijam, za to sztywność istotna wolę sztywniejsze w odróżnieniu do linek.
W użyciu linek tonących nie przejmuje się prostowaniem.
Te marketingowe ... wystarczy przefiltrować. Edited by darek1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Pozostaje tylko jeden mały problem do ogarnięcia, który sprawia, że z zasady nie stosuję grubych części przyponu podczas łowienia na mokrą muchę z linką pływającą (choć jak widzę, używasz linkę intermediate  więc pewnie kłopotu nie masz). Tym problemem jest wynoszenie ku górze grubego przyponu i smużenie mokrej muchy:

 

attachicon.gifprzypon-i-mokra-mucha.png

 

Krzysiek, nie wiem czy zauważyłeś, przypon ma dwa końce... :)  Jeden cienki, drugi gruby. Grubszy służy do "kontynuacji" linki, a cieńszy ułatwia skuteczną prezentację muchy. W zależności od potrzeb, człowiek sobie może dowolnie regulować grubości i długości odcinków przyponu. Trzeba tylko pamiętać o tej kontynuacji i prezentacji :)

Edited by Pluszszcz

Share this post


Link to post
Share on other sites
Oczywiste jest to ,że do linki guideline Pikę nie warto dopinać tipa,
a w podwójnym dociągnięciu nie wpycha się linki w przelotki...
Wiele takich 'dochtoorskich' kwiatków pokutuje w różnych wątkach.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Krzysiek, nie wiem czy zauważyłeś, przypon ma dwa końce... :)  Jeden cienki, drugi gruby. Grubszy służy do "kontynuacji" linki, a cieńszy ułatwia skuteczną prezentację muchy. W zależności od potrzeb, człowiek sobie może dowolnie regulować grubości i długości odcinków przyponu. Trzeba tylko pamiętać o tej kontynuacji i prezentacji :)

 

Masz rację, gdyby mój przypon, zwykle o długości wędki lub tylko nieco dłuższy (2,5 - 3 m) był koniczny przez 2,5 m, a później byłoby kolejne 2,5 m żyłki 0,16 mm, to mokra mucha na lince pływającej by nie smużyła. Jest tylko małe ale - nie lubię, jak przy doholowaniu ryby do podbieraka, fabryczna pętelka lub łącznik "klikają" mi przez przelotki. Nie jestem też z tych "telegrafistów", co to rozszerzają ramiona do maksimum odchylając wędkę daleko za plecy a podbierak maksymalnie do przodu, bo nie nazywam się Inspektor Gadget  ;)

 

Co do smużenia mokrych much przy standardowym 9 stopowym (2,7 m) przyponie konicznym - sprawdziłem to wielokrotnie. Jeśli mokra jest nieobciążana, to Pupa, Black Zulu, Red Tag i wszystkie skrzydełkowe smużą wodę. Oczywiście dotyczy to pewnej prędkości nurtu, bo jak popuszczasz linkę lub nurt jest wolniejszy, to nic nie smuży. Natomiast z żyłką 0,16 mm pomimo gorszego wynoszenia wabika, ów wabik po krótkiej niedogodności przy kładzeniu na wodzie - jest należycie prezentowany rybom. Temat mam przećwiczony.

 

Piszę o łowieniu na mokrą w dół po skosie, bo dwa dni temu łowiłem okazałe jelce z użyciem przyponu konicznego, ale rzucałem pod prąd - wtedy, żeby nie było wątpliwości, kłopotu ze smużeniem nie ma.

 

Foto: końcowa faza holu klenia 50 cm na mokrą muchę, przypon ok. 2,7 m 0,16 mm.

 

[attachment=457262:WP_20170826_001.jpg]

Edited by Krzysiek Dmyszewicz

Share this post


Link to post
Share on other sites
Chyba faktycznie temat się wyczerpał, jak w dyskusji pojawiają się podejrzenia i analiza fizyczno-mechaniczna, jak to metr fc 0,28 ratuje rzut i że ten metr coś waży, w sensie dosłownym i przenośnym.

Share this post


Link to post
Share on other sites
I kolejny doktoracik pt. Smużenie mokrej muchy. Przypominam o linkach innych niż plywajace jak również polyleaderach o wszystkich stopniach tonięcia a nade wszystko zapraszam do kącika "Wędkarstwo muchowe dla początkujących".

Share this post


Link to post
Share on other sites
O! fajnie...
Przypadkowo w temacie:
Polilidery zastosowanie względem sprawności zestawu,a klasyfikacja AFTM.
Wspomniałeś to opisz... Edited by darek1

Share this post


Link to post
Share on other sites
Oczywiste jest ze polyleadery modyfikuja klasę aftm linki, co np. w warunkach silnego wiatru albo osiągnięcia dodatkowego dystansu lub gdy czujemy, że nasza wędka jest niedoładowana jest korzystne. Fakt, że mamy całą paletę stopni tonięcia w kilku dlugosciach powoduje, że jedną linką i zestawem polyleaderów mozemy obsłużyć większość sytuacji. Czesto zastosowanie polyleadera o właściwym stopniu tonięcia zmienia bezrybny dzień w najlepszy w sezonie. Dodam, że do zwykłych linek sh w klasach do 5 najlepiej nadaja się polyleadery trout. Cięższe i grubsze typu Salmon dopiero w klasach od 7 w górę nie powodują mocnych "kopnięć". Edited by mart123

Share this post


Link to post
Share on other sites
Tak myślałem.
Turkot pętelek trzeba polubić lub ignorować.
1.Lepiej od razu kupić multitipa.
2.Modyfikuje się linkę odcinając front o dł . Tipa ...Int do s6 z nieistotną różnicą wagi w zasadzie klasy nie zmienia.
Tak samo w wędkach dwuręcznych.
Dopinanie do cienkich frontów generuje luz który trudno skompensować.
Tramwaje mają całkowicie inne własności,ale przy pewnym doświadczeniu ( t.zn.konstruując w zgodzie z zasadami fizyki )można prowadzić 3,4... Stopniowe.Naturalnie im dłuższy zespół tym cięższy w tej samej #AFTM. Edited by darek1

Share this post


Link to post
Share on other sites
Turkot w zasadzie słyszymy jedynie w momentach gdy gmeramy przy muchach i podczas holu, gdy inne "problemy" są na pierwszym planie. Ja linek nie docinam do polyleadera z z wiadomych powodów, raz chlaśnięta do niczego innego się nie nadaje. Robię przeciwnie, jak poly jest za ciężki to jego chlastam od grubszej strony aż zacznie być grzeczny. Przeważnie 20-30cm w przypadku salmonów wystarczy.

Share this post


Link to post
Share on other sites
Słabe to.
Modyfikacje da się zrobić podobną do fabrycznej...
Nośności przedniego stożka nie zmienisz,a uzyskujesz mutację.
Przekaz pędu ma swojej prawa.
Multitip ma jeszcze jedną możliwość.
Dopinając dodatkową część środkową tworzymy doskonałą linkę do podań kotwiczonych.
'Kopnięcia' redukuje się siłą i rotacją podania. Edited by darek1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Nie ma takiej wędki która nie przyjmie dowolnej linki...
bo jeszcze jest kompensacja w doświadczonym ręku.
Łatwiej jest dopasować rękę.
Nigdy nie zajmowałem się dopasowaniem linki,choć poznałem większość by wykorzystać zady i walety.
W potrzebie ( n.p. po lotniczym zatraceniu )zmajstruje skuteczny zestaw z materiałów dostępnych.
 

No to kwestię AFTMA mamy ogarniętą ;)

Potencjalni adepci najfajniejszej z metod ujrzeli  światełko w tunelu :D

A poważniej Krzysztofie i Darku uważam, że przekroczyliscie subtelną granicę pomiedzy samodzielnym flyfishingowym kombinowaniem (co cenne), a deprecjonowaniem wskazówek i standardow ułatwiających rozpoczęcie wędkarskiej przygody.

Propozycja zastosowania jednostek układu SI w odniesieniu do wszystkich omawianych parametrów ? Odstąpienie od uncji np?

Wyeliminowanie systemu AFTMA jako podstawy dobrania zestawu dla początkujących ?                     

Ważenie głowic kupowanych linek(rozumiem, że także tych które kupić dopiero chcemy) ?                   

Zniechęcanie do szkolenia i deprecjonowanie kompetencji instruktorów, którzy ponieważ pochodzą stąd czy stamtąd forsują zdradzieckie teorie typu "najczęściej piątka do piątki ".?

Dzielenie muszkarzy ze wzglęgu na miejsce zamieszkania ?(mój przyjaciel poznaniak łowi  w rzekach o charakterze Dunajca i Sanu, ale czasem i na północy. I cóż, wiele linek ?, mnożenie bytów? wydatki?, napychanie kabzy kłamliwych producentów?)  :D  I kto to mówi? :D

Piszesz Krzysiu o spolegliwych wędziskach, wolnych i dość długich do polowu na mokrą muszkę.Pełna zgoda, to ma swój urok.Zaraz potem jednak opisujesz użycie podbieraka i nabijasz się z rozstawionych szeroko rąk. Wybacz, ale wprowadzenie godnej ryby do podbieraka wymaga przy uzyciu takiego zestawu swoistej ekwilibrystyki w przeciwieństwie do kija szybkiego i krótkiego. Czyż nie?

To nie teoretyzowanie, łowię także trocie w morzu, choć uwaga dotyczy nie tylko fal i brodzenia.

Smużenie muszek? No wybacz...Sam coś tam na ten temat popełniłem, http://jerkbait.pl/blog/14/entry-432-lekka-nimfa-pod-pr%C4%85d/ ,a inni jerkbaitowcy z pewnością więcej.

 

Z chęcią uczestniczę w dyskusjach, nadal się uczę, gdy ktoś pyta o opinię chętnie się nią dzielę wg. najlepszych przekonań i doświadczeń.

Z niepokojem  patrzę jednak na dekompozycję podstawowych pojęć, na kwestionowanie swoistego "kodu", który ułatwia nam porozumiewanie się i kreatywne się różnienie.

 

Sławek (SOB) zwrócił uwagę na kondycję forum ff, na jakość dyskusji , atrofię formy i treści. Tam proces trwał przez lata, kwestionowanie opinii innych, nabijanie się z wieloletnich "doradców", absurdalne wątki z maniakalnym wręcz promowaniem swoich preferencji, wędkarskich, personalnych....

 

A potem?   http://www.flyfishing.pl/mainforum/msg.php?id=157218&offset=0 :wacko:

 

Dmuchajmy na zimne, pozdrawiam :)

Share this post


Link to post
Share on other sites
Jak co roku o tej porze muszkarzy powoli zaczyna dopadac poznojesienna deprecha i na forum robi sie ruch w tematach, do ktorych normalnie pies z kulawa noga nie zaglada. Aby do wiosny.

Share this post


Link to post
Share on other sites
To proste odtwórca nie zrozumie zjawiska tworzenia.
AFTM to elementarz
-jeśli wolisz to pozostań na tym etapie.

Kiedyś orzeł wypadł z gniazda i przygarnęły go wróble...
Jak dorósł z podziwem obserwował wysoko szybujące orły co inne wróble skwitowały:
"Szkoda czasu Ty jesteś wróblem!"

Na Swój rachunek wpychaj linkę w przelotki,ale nie przeszkadzaj wysoko szybować Orłom.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Paweł,

W tym artykule na Twoim blogu opisujesz łowienie na mokrą pod prąd. Mój rysunek dotyczył łowienia w dół po skosie. Tak swoją drogą ostatnio (dwa dni temu) zakończyłem sezon jelcowy z mokrą muchą. Porównywałem dla żartu ilość brań w obu metodach. Wyszło na to, że jelec lepiej z prądem, a kleń pod prąd - taki miały dzień. Innym razem może być odwrotnie.

 

Nie nabijam się rozpostartych ramion, tylko sam tak nie lubię robić. Ostatecznie gdy ryby zmuszą mnie do długiego przyponu (a zdarza się to bardzo rzadko), wolę już te nieszczęsne klikanie pętelki niż rozpostarte ręce... ale nie obrażaj się o to. Swoją drogą, nie mogliby robić tych pętelek mniejszych?

 

P.S. Rzeczą zdumiewającą jest fakt, jak bez echa przeszedł mój post zestawiający pokrótce włoską szkołę rzutów muchowych (szybko i często podklasowo) ze starodawnym łowieniem na mokrą (bardzo wolno i często nadklasowo)... być może atakujący mnie do tej pory ludzie, po prostu wstydziliby się zbezcześcić ikony wędkarstwa muchowego i siedzą cicho. Żeby było jeszcze weselej, na to wszystko wchodzi moderator, który twierdzi, że do takiego tematu normalnie pies z kulawą nogą nie zagląda... no tak, koneserzy łowienia na muchę... zapomniałem... :blink: 

Ja podobnie jak Darek (Dabo), to co wyczytałem w omawianych artykułach czułem w łapie. A to, że robili tak mistrzowie (czasami klasa linki w górę lub w dół) odszukałem sobie wtórnie, po fakcie praktycznego i samodzielnego dojścia do podobnych wniosków. Nie wyszedłem z książek nad rzekę i nie uczę się łowić. Ja łowię od bardzo dawna, wyszedłem z krzaków, odpaliłem komputer i moja praktyka 20+ lat łowienia na muchę ma pokrycie w spostrzeżeniach prawdziwych ikon wędkarstwa muchowego. Dlatego cieszę się tym mocniej, że the spirit of the old masters support me  ;)

 

 

Pozdrawiam serdecznie

Krzysiek

Share this post


Link to post
Share on other sites

To proste odtwórca nie zrozumie zjawiska tworzenia.
AFTM to elementarz
-jeśli wolisz to pozostań na tym etapie.

Kiedyś orzeł wypadł z gniazda i przygarnęły go wróble...
Jak dorósł z podziwem obserwował wysoko szybujące orły co inne wróble skwitowały:
"Szkoda czasu Ty jesteś wróblem!"

Na Swój rachunek wpychaj linkę w przelotki,ale nie przeszkadzaj wysoko szybować Orłom.

 Nie sądzilem, że obawa o pojawienie się tu stylu znanego z ff forum ziści się tak szybko :wacko:

Orzeł, pan stworzenia się nam objawił. :D .

Nie pierwszy raz dodam, choć chyba w zmienionym nieco upierzeniu... ;)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Oto pierwszy skutek śledzenia tego wątku przez kilka dni: wylicytowana godzinę temu linka typu "prezentejszyn" :)

 

lee%20wulff.JPG?dl=0

 

...ze specjalnym przeznaczeniem do kijka w klasie 4,  na małą rzekę.

Co prawda z taką samą linką tylko w klasie wędki też lata wyśmienicie, czy to na piąty, czy piętnasty metr, ale...

jak się nie sprawdzi, to zaadoptuję ją do kija w klasie 6. Tylko że, cholera jasna, to sztywna pała : Boron II MX pewnie źle opisany, bo w rzeczywistości to 7, albo 8 i będzie znowu podklasowo :D ;)

Pozdrawiam

 

Zdj%C4%99cie%2028.09.2017%2C%2023%2037%2

Share this post


Link to post
Share on other sites
Stylowe Umizgi i komplementy to specjalność osób zniewieściałych.Facet nie potrzebuje manipulować.
Pustkę wypełniają słowa i obcojęzyczne wtręty stwarzające złudzenie fachowości...tak samo jak w zawodzie pseudospecjalistów.

Ciekawe kto więcej wniósł w temacie wątku?

Powtarzam klasy dla uczniów.Przerośnięty nie ma u mnie poważania...nie potrafi pomóc to niechprzynajmniej nie przeszkadza.

To nie pała.
Winston B II MX jest po prostu szybki,wymaga szybkiej obsługi jeśli lubisz pośpiech to w sam raz Edited by darek1

Share this post


Link to post
Share on other sites

 
Sławek (SOB) zwrócił uwagę na kondycję forum ff, na jakość dyskusji , atrofię formy i treści.


Tu się nie zgodzę, moim zdaniem w tym wątku to raczej hipertrofia, a może nawet eutrofia... ;)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Witam.

Krótko ... po co są fora intenetowe ... ?

Żeby wymieniać opinie i doświadczenia wsród zainteresowanych.

Słabe są zarówno wypowiedzi w stylu - po co o tym mówić skoro wszyscy to wiedzą, jak i porady niezrozumiałe nawet dla tych co wiedzą faktycznie ... o osobistych wycieczkach nie wspomnę ...

Pozdrawiam.

Share this post


Link to post
Share on other sites
Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...