Jump to content
jerkbait.pl - spinning, baitcasting, flyfishing
Krzysiek Dmyszewicz

Klasyfikacja AFTMA - wydzielone z watkow EGO i pierwsza budzetowka

Recommended Posts

 

cortland_444sl_classic1_coil.jpg

 

 

 

 

Ja używam tej linki WF-7 do Winstona B2MX #7 do naprawdę dalekiej nimfy z przyponem 5-6m i świetnie mi się nią łowi. Przy okazji dyskusji nt. poszukiwania odpowiedniej linki moje zdanie jest takie, iż... przynajmniej równie ważne jak dobranie klasy czy profilu jest, by "trafić" na odpowiedni do naszych zastosowań, stylu łowienia czy tzw. "ręki" konkretny produkt. Twierdzę, że dwie identyczne linki, jeżeli chodzi o faktyczną klasę/ciężar i profil ale różnych producentów mogą zachowywać się odmiennie i inne będzie ich "czucie" w czasie rzutów.  Osobiście przyjemnie i lekko łowi mi się wspomnianym przez Ciebie Cortlandem 444 SL, natomiast zawsze męczyłem się łowiąc linkami Airflo o bardzo podobnej charakterystyce. Airflo w moich rękach po prostu "nie lata". Myślę, że powód, że jedną linką lepiej nam się łowi niż inną może leżeć również w cechach materiału otuliny takich jak sztywność (miękkość) i chropowatość, może nawet rodzaj rdzenia "robi różnicę".  Z drugiej strony jestem niemal pewien, że gdby przeszedł ktoś z inną wędką i motoryką, lepiej zestrojonymi z Airlfo to okazałoby się, że to co u mnie "nie lata", u niego  "lata" dalej, lżej i przyjemniej niż u mnie Cortland.  Kolejna zmienna, co?

Edited by mart123

Share this post


Link to post
Share on other sites

Dotarło do mojego zakutego łba, spokojnie Irku  B) Rozumiem analizę zmienności jednego czynnika, przy stałości pozostałych (co nie znaczy, że z plecionkami Mariana wrócę do czeskiego kabla)*... ale mimo fabrycznego przyponu konicznego... te 1,5 m stożka... czułem to w ręce, to było za mało do sieczki, idealne do chrusta #10 - #14.... uwierz mi proszę.

 

.

 

Pozdrawiam serdecznie

Krzysiek

 

Krzysiek, ale czego Ci brakowało, bo nie za bardzo rozumiem? Wiedzy, czy chęci do zmiany przyponu na taki, który by Ci trochę wydłużył ten nieszczęsny stożek?

 

 

Cortland 444? Bardzo przyjemne linki. Wędka #5- linka #5 - przypon do suchej muchy zaczynający się od 0,40. Linkę wolę w wersji DT, bo lubię mieć jedną stronę w zapasie i dłuższy kawałek w powietrzu.

Edited by Pluszszcz

Share this post


Link to post
Share on other sites

(...) Kolejna zmienna, co?

 

Tak, ale trzymając się zasady ceteris paribus, właściwości materiałowe linek powinniśmy porównywać ze sobą poruszając się w ramach profilu jednego typu. Test sznurów pływających Janusza Panicza na portalu Muchoświry Kol. Mariana (Venoma) jest oczywiście bardzo wartościowy, ale dawanie 10/10 punków za pływalność w lince Rio Gold i Guideline 4-Cast, wobec 7/10 punków za pływalność dla Royal Wulff Traingle Taper - do punktacji ogólnej jest trochę niefajne o tyle, że dwie pierwsze linki to po prostu grubszy spławik na końcu o większej wyporności. Taką przykładowo pływalność można by zestawić dla linek presentation różnych firm i wtedy być może wyszłyby ciekawe różnice materiałowe.

 

Analizowanie czegoś w niestabilnym układzie odniesienia, który sam się zmienia, ma sens częściowy i daje tylko pewien trop - nigdy nie wiemy ile procent danej zmienności leży w samym kształcie, a ile w materiale.

Share this post


Link to post
Share on other sites
5-6m/s i łowienie na suchą (z przyjemnością)????
Przy halnym czy huraganie, nie ważne jak kto to nazywa nie idzie się na ryby rekreacyjnie.

Piszemy o łowieniu "na siłę"? Czyli zawody, nietrafiony wyjazd?

Zawsze wg mnie najgorszy wiatr to ten wiejący "z prądem" rzeki. Aby skutecznie wtedy rzucac i łowić na suchą musisz kłaść muchę "pod nogi" i spławiać ją na stanowisko żerującej ryby, do którego oczywiście musisz dojść (mała woda).
Przy wietrze wiejącym "pod prąd" musisz niestety rzucac zestawem "pod prąd". Innej opcji nie ma.
Przy 100km/h najlepiej siedzieć w domu i kręcić te muchy które okazały się łowne a brak ci ich w pudełku.

Reszta wskazówek jak najbardziej (raczej).

Share this post


Link to post
Share on other sites

Krzysiek, ale czego Ci brakowało, bo nie za bardzo rozumiem? Wiedzy, czy chęci do zmiany przyponu na taki, który by Ci trochę wydłużył ten nieszczęsny stożek?

 

 

Cortland 444? Bardzo przyjemne linki. Wędka #5- linka #5 - przypon do suchej muchy zaczynający się od 0,40. Linkę wolę w wersji DT, bo lubię mieć jedną stronę w zapasie i dłuższy kawałek w powietrzu.

 

Czego mi brakowało? Mniejszego tempa rzutów dla mniejszych muszek, którym nie jest wszystko jedno czy spadną na wodę szybko czy powoli. Goddardowi z sarny to różnicy nie czyni, ale wyleniałej jęteczce już tak.

 

Im dłuższy profil stożka przedniego, tym wolniej możesz rzucić muchą przy założeniu, że chcesz położyć na wodzie linkę w miarę wyprostowaną, a nie esy floresy. Tzw. delikatna prezentacja = mniejsza prędkość podania muchy. Agresywny profil linki z krótszym stożkiem wymaga większej prędkości minimalnej do wyprostowania na wodzie. Sieczka nie powinna zbyt szybko spaść na powierzchnię wody, bo się biedactwo utopi.

 

Poza tym stożek z linki ma lepsze właściwości nośne niż z grubej konicznej żyłki. Ostatnio Kolega opowiadał mi o linkach Sunray, gdzie producent poszedł jeszcze dalej niż twórcy linek presentation i zaleca stosowanie żyłki najwyżej 0,25 mm a później coraz cieniej... Ciekawe linki w sumie, na oczy ich nie widziałem ale może być ciekawie.

 

P.S. Nie lubię węzłów zderzakowych powyżej 0,35 mm, a fabryczne przypony koniczne tworzą mi skokowe przejście z tipa na przypon. Dlatego wolałbym do sieczki linkę presentation z cieńszą i dłuższą końcówką. W tym roku łowiłem głównie latem na chruściki, więc... pal pies ten krótki październik z Impulsem w zestawie.

 

A w sumie to głupi jestem, bo mogłem kupić zamiast 7x, przypon 4x i pojechać zderzakowymi w cienszych średnicach. Cholera nie pomyślałem o tym, że 4x zaczyna się grubiej niż 7x... ale ze mnie głupek. Dzięki za inspirację Irek!!!

 

Dla pożytku społeczności przepiszę tabelkę przyponu Sttuff'a:

0x - od 0,279 do 0,64 mm

1x - od 0,254 do 0,58 mm

2x - od 0,229 do 0,56 mm

3x - od 0,203 do 0,53 mm

4x - od 0,178 do 0,53 mm

5x - od 0,152 do 0,50 mm

6x - od 0,127 do 0,43 mm

7x - od 0,102 do 0,43 mm

 

4x widzę byłoby za mało do stożka 1,5 m i sieczki, ale 0x - 1x i dalej zderzakowymi... mogłoby zagrać.

Edited by Krzysiek Dmyszewicz

Share this post


Link to post
Share on other sites

Ja używam tej linki WF-7 do Winstona B2MX #7 do naprawdę dalekiej nimfy z przyponem 5-6m i świetnie mi się nią łowi. Przy okazji dyskusji nt. poszukiwania odpowiedniej linki moje zdanie jest takie, iż... przynajmniej równie ważne jak dobranie klasy czy profilu jest, by "trafić" na odpowiedni do naszych zastosowań, stylu łowienia czy tzw. "ręki" konkretny produkt. Twierdzę, że dwie identyczne linki, jeżeli chodzi o faktyczną klasę/ciężar i profil ale różnych producentów mogą zachowywać się odmiennie i inne będzie ich "czucie" w czasie rzutów.  Osobiście przyjemnie i lekko łowi mi się wspomnianym przez Ciebie Cortlandem 444 SL, natomiast zawsze męczyłem się łowiąc linkami Airflo o bardzo podobnej charakterystyce. Airflo w moich rękach po prostu "nie lata". Myślę, że powód, że jedną linką lepiej nam się łowi niż inną może leżeć również w cechach materiału otuliny takich jak sztywność (miękkość) i chropowatość, może nawet rodzaj rdzenia "robi różnicę".  Z drugiej strony jestem niemal pewien, że gdby przeszedł ktoś z inną wędką i motoryką, lepiej zestrojonymi z Airlfo to okazałoby się, że to co u mnie "nie lata", u niego  "lata" dalej, lżej i przyjemniej niż u mnie Cortland.  Kolejna zmienna, co?

 

Możliwe, że chodzi o sztywność całego kompozytu z którego wykonana jest linka. Cortlandy uchodzą za linki dosyć sztywne i moim zdaniem, to nie jest ich wada, a bardziej zaleta. Oczywiście dobrze by było żeby ta sztywność nie szła w parze z pamięcią do odkształceń, ale to chyba już nie jest takie proste. Dla mnie jest w tym odrobinę analogii do rzucania lassem. Gdyby ono było całkiem wiotkie, to kowboje nie mieli by tak łatwo i nie wyglądałoby to tak malowniczo :)

Share this post


Link to post
Share on other sites

5-6m/s i łowienie na suchą (z przyjemnością)????
Przy halnym czy huraganie, nie ważne jak kto to nazywa nie idzie się na ryby rekreacyjnie. (...)

 

Arek,

A pochwal się na forum, jak długi masz stożek przedni  :D Na San rzecz jasna...  :ph34r:

Share this post


Link to post
Share on other sites

"Arek,
A pochwal się na forum, jak długi masz stożek przedni :D Na San rzecz jasna..." :ph34r:

"Im dłuższy profil stożka przedniego, tym wolniej możesz rzucić muchą przy założeniu, że chcesz położyć na wodzie linkę w miarę wyprostowaną, a nie esy floresy. Tzw. delikatna prezentacja = mniejsza prędkość podania muchy. Agresywny profil linki z krótszym stożkiem wymaga większej prędkości minimalnej do wyprostowania na wodzie. Sieczka nie powinna zbyt szybko spaść na powierzchnię wody, bo się biedactwo utopi".


Chwalić się za bardzo nie można (z tego co ostatnio zapamiętałem).

Od zawsze do suchej używam linek Cortland. Początek FairPlay (b. długo), później Cortland 333 Pro, teraz Cortland 444 Classic (WF)- jedna z najlepszych linek jakie używałem.
Wcześniejsze to DT.
Cortland 444SL też cacy.

Do innych metod dopisze o ile bedziesz chciał.


Co do "wyprostowanej linki" i "nie utopieniu jętki" to kijem trzeba zawsze wyhamować zestaw zanim jeb***e w wodę. Niewielu to robi przy "prezentacji" suchej muchy. To nie rzut nimfą, mokrą czy strimem gdzie jedynie nadrzucenie linki jest wymogiem (w sumie przy suchej wg mnie też).
Gdy lowisz na dużym dystansie (15m up) można sobie to darować. Tam tylko taper i przypon decydują o "wyłożeniu". Na sucha nie lowie na dużych odległościach.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Chwalić się za bardzo nie można (z tego co ostatnio zapamiętałem).

(...)

 

Dziękuję za informację  :)

 

Chwalić się można, tylko mi chodzi o ogólny pożytek dla innych na przyszłość i wyłuskanie pewnych ogólnych zasad. Forum nie powinno być pozbawioną treści merytorycznej historią zakupów użytkowników. Pasjonaci mogliby się trochę wysilić i publikować masy, kształty i ugięcia tego, co sklecili do kupy jako działający zestaw. Ktoś inny mógłby kupić inne modele, marki i wersje, ale w podobnym klimacie...

Share this post


Link to post
Share on other sites

Cytat dnia:

 

So don’t limit yourself to the standard guidelines given by rod manufacturers. Experiment with different line weights for special fishing conditions. You will be pleased with the results. (Nie ograniczaj się do standardowych wytycznych producentów wędek. Eksperymentuj z linkami o różnej masie dla różnych warunków łowienia. Będziesz zadowolony z wyników.)

 

--- Lefty Kreh 16 II 2015, How To Choose the Right Fly Line Weight

Edited by Krzysiek Dmyszewicz

Share this post


Link to post
Share on other sites

Cytat dnia:

 

So don’t limit yourself to the standard guidelines given by rod manufacturers. Experiment with different line weights for special fishing conditions. You will be pleased with the results. (Nie ograniczaj się do standardowych wytycznych producentów wędek. Eksperymentuj z linkami o różnej masie dla różnych warunków łowienia. Będziesz zadowolony z wyników.)

 

--- Lefty Kreh 16 II 2015, How To Choose the Right Fly Line Weight

Zadowoleni będą też wszyscy przeglądający komis FF .

Share this post


Link to post
Share on other sites

Autopromocyjny show nigdy się nie kończy. Istny teletubisizm.. :)

Co bardziej natchnieni absztyfikanci,  w rosnącej własnej euforii  wywalają z kopa od zawsze otwarte drzwi. TKj.. Za którymi odkrywa się im dotąd nieznany - ale tak powszechnie przecież dostępny świat  wiedzy, praktyki i tradycji.

AFTMA idzie na stos,  prorok przesądził jej los. Prorok racjonalizator.. :)

Coś jest w Twojej Sławku żartobliwej uwadze. ;)

 

[attachment=456936:Ryby 09-2008 081.jpg]

 

Im dłużej drążymy oczywistosci tym więcej może się pojawić zniekształceń. :D

Share this post


Link to post
Share on other sites

Witam.

Paweł ... postawił bym w nawiasie znak zapytania po słowie "oczywistości" ...  :)

Nie wiem czy dobrą klamrą do spęcie i podsumowania dotychczasowej dyskusji będzie moja refleksja. Ale może innym, będącym na początku scieżki muchowłowieństwa coś pomoże.

Przez dwa sezony mojego muchowego łowienia nie spotkałem w ani jednym, często specjalistycznym (z dużą lub wyłącznie z ofertą muchowa) sklepie wędkarskim sprzedawcy, który by mi to o czym traktuje ten wątek, klarownie i jasno umiał opowiedzieć. Nie przeczytałem tego w żadnej książce traktującej o wędkarstwie muchowym ani w żadnym piśmie wędkarskim - łacznie ze SŁ (posiadam i czytam wszytskie numery od samego początku - na długo przed tym zanim zacząłem muchować).

Owszem - jakieś pojedyncze i wyrywkowe rzeczy, traktujące temat albo zbyt pobieżnie, albo z drugiej strony nazbyt szczegółowo i niezrozumiale dla większości chętnych do tego by zainteresować się fly fishingiem.

Do tego czym są poszczególne części linki muchowej i w jaki sposób umieć wykorzystywać tą wiedzę musiałem dochodzić sam metodą prób i błędów oraz przy pomocy własnie takich dyskusji.

Podziękował bym w tym miejscu wszytkim, którzy merytorycznie biorą udział w tym wątku, a przede wszytkim Krzyśkowi. Bo jak nigdy do tej pory ( ;) ) odwalił kawał dobrej, rzetelnej i jak najbardziej potrzebnej każdemu początkującemu muszkarzowi, roboty.

Nauczyłem się z tej dyskusji bardzo dużo dzięki Wam.

Wątek zaczyna pomału męczyć bułę - faktycznie ...  :P  

Pozdrawiam.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Wiedzy innej od katalogowych albo marketingowych odwołań, to  nam słowolejny imigrant ze zdewastowanego wcześnie forum ff nie dostarczył.. :)
Fly fishingowa encyklopedia jest niepotrzebna, tak samo jak zbędni są kolejni przewodnicy, wykładacze i wytłumaczacze. Kij, linka!!, mucha.. może i AFTMA,  a reszta jest czystą fantazją i osobistą zdolnością. Chyba że ktoś lubi być przyuczanym, albo genetycznie nie kuma czaczy.. :) 

Share this post


Link to post
Share on other sites
Sławek, być może faktycznie pisanina Krzyśka jest łopatologiczna i przegadana ale... może niektórzy tak potrzebują....

A nade wszystko, nareszcie rozmawiamy w tym wątku u wędkarstwo muchowym, o jego kwintesencji jakim jest rzut linką muchową. Spójrz na to od tej strony i pozwól się ludziom dzielić radością z odkrywania swojej małej Ameryki.
To jest 100 razy lepsze niż dyskusje n/t kija do żyły. Edited by mack

Share this post


Link to post
Share on other sites
Krzysiek jeden z niewielu,który rzeczywiście ma trochę doświadczenia oraz odwagę by dzielić się zdobytą wiedzą.
Nie ma sprzedawcy,który udzieliłby tak wszechstronnej wskazówki,a i niewielu instruktorów posiada podobne zrozumienie.
Nic dziwnego ,że spotyka się z krytyką nadambitnych ignorantów.

AFTM dobra na wstępie,początki DT w klasie kija,a potem zależnie od potrzeb i umiejętności...bariery tylko w głowie.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Im dłużej drążymy oczywistosci tym więcej może się pojawić zniekształceń. :D

:) Muszę sobie sobie to zapisać. Najciekawszy głos w dyskusji.

Fotka również genialna Pawle, kłaniam się!

Edited by randomrodmaker

Share this post


Link to post
Share on other sites
A pytanko do wspomnianej wcześniej linki Rio Grand.Czym ona się różni(poza tym że jest dwa razy!!!droższa i ma inny kolor głowicy)od identycznej w profilu linki Rio Mainstream.Może tym że Rio na swojej stronie dał grandowi 2 czy 3 gwiazdki więcej?Pytam bo używam Mainstreama i linka jest świetna...a pierwsze co zrobiłem po kupnie to ciapnąłem 0,5 metra końca sznura żeby mi lepiej końcówka pod nimfami pływała.

Share this post


Link to post
Share on other sites

O przepraszam przypomniał mi się zakup linki sharkskin. Zlekceważyłem opis ze szumi na prźelotkach. Po zakupie, wypróbowaniu natychmiast wyrzuciłem.

To prawda, ta linka jest bardzo głośna i szorstka. Przewagi nad gładkimi linkami nie zauważyłem, a dzwięk przykry.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Panowie,

Nawiązując do licznych muchowych dysput na wielu forach muchowych, myślę, że mantra "jak musisz przeciążać kija to naucz się rzucać", została zasiana jako ziarno na polskiej ziemi przez certyfikowanego instruktora nauki rzutów, naszego Kolegi Michała Dużyńskiego. Idea ta była później nagminnie kolportowana m.in. przez naszych Kolegów Mariana (Venom), Tomka (Hi Tower) i paru innych - którzy tą pierwotną uwagę Michała po prostu szybko podchwycili.

 

Jako, że wszystko na tym świecie ma swoją genezę, zacząłem interesować się różnymi szkołami wędkarskimi na świecie. I poza starą szkołą  "Let the rod do the work", którą znajdziecie w przetłumaczonym przeze mnie artykule na temat zapomnianej wędki do mokrej muchy (autor: Reed F. Curry) - szkół takich jest zapewne więcej. Później przypomniałem sobie, że przecież Michał mieszkał przez jakiś czas we Włoszech. Moje śledztwo, dotyczące ewentualnego wpływu włoskiej szkoły na Michała doprowadziło mnie do artykułu Italian style fo casting. Autorem artykułu jest Dave Southall z Yorkshire z 50 letnim stażem. Jest fanem Tenkary oraz instruktorem włoskiej szkoły rzutów muchowych.

 

Po przeczytaniu tego artykułu pomyślałem sobie - Eureka! To jest to! W nawiązaniu do jutrzejszego Święta Niepodległości, powiem więc, że jest prawdopodobnie tak jak w naszym hymnie: "Z ziemi włoskiej do Polski". To by oznaczało, że Michał nas wszystkich w jakiś sposób wzbogacił i zainspirował. To wszystko jest fajne, ale czy Lefty polecający czasami cięższą linkę musi nauczyć się rzucać?  :ph34r:

 

Wymieńmy sobie pro publico bono (być może odniesie się do tego Michał - byłoby wspaniale!) cechy włoskiej szkoły rzutów muchowych i zastanówmy się, czy aby na pewno warto implementować wprost to, co opracowali Włosi, a konkretnie "papież" tego stylu, Massimo Magliocco - jeden z najwybitniejszych światowych znawców flycastingu. Oto co na ten temat miał do powiedzenia Dave Southall w linkowanym powyżej artykule, wyciągnąłem esencję:

  • wiele rzutów z tej szkoły ułatwia położenie muchy na wodzie jako pierwszej (przed przyponem i linką)
  • (1) slowed down angular cast i (2) overturned cast ułatwiają położenie na wodzie luźnego przyponu (te rzuty były rozwijane na szybkich rzekach o zróżnicowanym przepływie - zapewne chodziło o to, aby opóźnić smużenie muchy z powodu dużej ilości zbyrków i prądów wstecznych) *
  • rzuty (3) totally under, (4) tip cast i (5) low parallel cast są doskonałe do dalekich podań pod nisko zwisające nad wodą drzewa **
  • rzuty szkoły włoskiej to bardzo wąskie pętle i duża prędkość sznura - co pozwala na stosowanie długich przyponów (5 m i więcej) i lekkich linek (#3 i lżejszych).
  • Dave Southall bazując na włoskim stylu rzutów muchowych często łowił ryby szybką wędką w klasie #2 z linką w klasie #1 i przyponem o długości 6 m
  • długi przypon pomimo dużej szybkości rzutu wygasza jego energię i mimo wszystko mucha siada na wodzie bardzo delikatnie ***

 

Odnosząc się do tych cech włoskiej szkoły rzutów muchowych, chciałbym zauważyć pewne sprawy:

* warunki takiego zróżnicowanego przepływu wody mam u siebie na górnym Bobrze, gdzie roi się od głazów w nurcie

** nisko zwisające nad wodą drzewa to przecież prawie całe Pomorze i jętka. Pozostaje tylko problem, jak ta wielka i tłusta majówka ma być podana na przyponie 5-6 m?

*** a więc zepchnięci przez producentów szybkich wędek wędkarze do kupowania agresywnych linek mogą się ratować przyponem (jak się okazuje przypon ratuje wszystko, nawet czeski kabel  ;) )

 

A teraz zakres zastosowań. Całkiem na świeżo, tłumaczyłem linkowany już tu artykuł "Wetfly - The Forgotten Taper", gdzie mamy skrajnie odmienne podejście. I o ile we włoskiej szkole obserwujemy zjawisko -1 AFTMA (z uwagi na dużą dynamikę rzutów), o tyle w artykule o klasycznej wędce do mokrej muchy mamy zjawisko +1 AFTMA (rzuty leniwe, co by kropli z mokrej muszki nie uronić). Pomiędzy tymi szkołami zdaje się zawierać całe wędkarstwo muchowe, gdzie rzuty są "uśrednione".

 

I teraz pytanie otwarte do Mariana, Tomka i jak mniemam sprawcy całej tej afery - Michała, który domyślam się, dobrze poznał włoski styl rzutów muchowych - Panowie drodzy, jeśli ktoś łowi leniwie, rzuca powoli i jest bliżej Charlesa Ritza i łowienia powoli na mokrą muchę, niż szybkich rzutów Massimo Magliocco i jego wąskich pętli... jeśli ktoś taki ma po prostu dobrze dobrany zestaw do swojego ulubionego sposobu łowienia - czy to oznacza, że nie umie rzucać?  :rolleyes:

 

Edit:

Z poniższego filmu wynika, że nie możemy szufladkować Ritza jako człowieka tylko od wolnych rzutów:

https://www.youtube.com/watch?v=x8n5Yh2djnw

 

No dla równowagi, film Massimo Magliocco rzutu pod nawis drzew:

https://www.youtube.com/watch?v=MenE9-l5idI

 

 

 

Pozdrawiam serdecznie i bardzo liczę na ciekawe komentarze

Krzysiek

Edited by Krzysiek Dmyszewicz

Share this post


Link to post
Share on other sites
"przypon ratuje wszystko.." , no, a ja myślałem, że coś kaleczę. Za cholere mi nie latało, WF6I , z kija #5, z jednolitym żyłkowym przyponem 0,18-0,20 (jak należy do mokrej), i małą mokrą na końcu. W czym był błąd? Ano, mokra spider, na haku #16, waży tyle co sucha albo mniej. Wstawiłem w przypon metr FC 0,28. Dalej już żyłka 0,16-0,18. Śmiga wszystko jak złoto. A na wodę opada jak piórko, choć ciut za bezwładnie, za mało wyprostowane. Tu już moja technika do wypracowania.
Zupełnie zielony jestem w musze - użyłem tylko wiedzy z fizyki i mechaniki. Wagowo, metr FC w takim rozmiarze to odpowiednik jakiś 5-8 kropel wody. Prawie łyżeczki od herbaty. Sporo, prawda? Edited by etherni

Share this post


Link to post
Share on other sites
Cienka,miękka żyłka utrudnia przeniesienie energii do muszki...
FC 28 sztywniejszy ułatwił napęd żyłki 18.Waga znikome znaczeńie.

Share this post


Link to post
Share on other sites

A pytanko do wspomnianej wcześniej linki Rio Grand.Czym ona się różni(poza tym że jest dwa razy!!!droższa i ma inny kolor głowicy)od identycznej w profilu linki Rio Mainstream.Może tym że Rio na swojej stronie dał grandowi 2 czy 3 gwiazdki więcej?Pytam bo używam Mainstreama i linka jest świetna...a pierwsze co zrobiłem po kupnie to ciapnąłem 0,5 metra końca sznura żeby mi lepiej końcówka pod nimfami pływała.

Różnią się prżecież kolorem...
Dlatego warto mierzyć,ważyć i sprawdzać. Edited by darek1

Share this post


Link to post
Share on other sites
No właśnie Darku.Czyli robią ludzi w bambuko.A intouch grand to już 100$ kosztuje i taki sam co mainstream za 40$ tylko trzy kolory ma.Jakbym nie wiedział ile sznurka mam w powietrzu.A najlepsze z opisu tych grandów na stronie Rio to to,że niby to te droższe dwu czy trzy kolorowe są dla fachowców a jednokolorowy mainstream jest dla początkujących.A wychodzi na to że jest całkiem na odwrót.

Share this post


Link to post
Share on other sites
Mainstream to dobra linka ,a lepsze są wrogiem dobrego.

Share this post


Link to post
Share on other sites
Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...