Jump to content
jerkbait.pl - spinning, baitcasting, flyfishing
Krzysiek Dmyszewicz

Klasyfikacja AFTMA - wydzielone z watkow EGO i pierwsza budzetowka

Recommended Posts

Po to wymyslono różne rodzaje polyleaderów, dedykowanych do przedziałów klas linek, by nie martwic się tym czy zmieniaja klase czy nie, ważne by nie załozyć za cięzkiego i róznicy w rzutach nie widać, albo może ja nie mam tak wprawnej mistrzowskiej reki by wyczuć róznicę pół grama na 9 metrach linki za kijem...

Leader po prostu zachowuje sie jak przedłużenie stożka linki i ładnie wykłada muchę zatapiając ją zgodnie ze swoją klasą tonięcia.

Równie dobrze mozna by się zastanawiać nad wpływem główek, coneheadów czy cięzkich oczek na zmiane klasy...

Share this post


Link to post
Share on other sites
Sprawa gustu. No i rzeczywiście np. rzut cieżkimi nimfami na większy dystans to porażka. Dlatego przy rzutach dystansowych używam wyłącznie jednej muchy. No a najgorszym jest rzut muchą głowacicową.

Share this post


Link to post
Share on other sites
Narzędzia wymyślone prez ludzi służą myślącym ludziom.
Bezmyślne użycie owocuje kontuzją fizyczną lub mentalną.
Jeśli na własny użytek to wolna droga...
ale wskazanie błędnej ścieżki to wielka odpowiedzialność za los podążających.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Darek1, a może tak na temat... Na 17 powyższych postów, co czwarty należy do Ciebie. Od tygodnia, praktycznie codziennie, moderatorzy działu muchowego mają robotę z ukrywaniem albo czyszczeniem wątków, w ktorych odgrywasz pierwsze skrzypce. Myślę, że chyba już wystarczy.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Nic ciekawego. Takie badanie zawartości cukru w cukrze przy pomocy bilonu, albo sposób na odkrycie prawdziwych numerów w lotto. Równie frapująca, ale równie zbędna, byłaby aplikacja na smartfony z użyciem bitcoinów.. :)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Powyższa tabela ERN gdyby była sporządzona dla Jaxonów i Kongerów byłaby pewnie powodem do napisania kolejnego eseju na temat globalnego hipermarketu i o tym, jak robieni są w bambuko Ci, którzy nie dorośli do porządnych narzędzi.

 

Ta sama tabela z Sage i innymi w roli głównej, może wywołać jedynie sarkazm :D

Dlaczego mnie to nie dziwi... B)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Bo emo tak mają!!  Obertroll prawdę Ci powie.. :)

 

Fatso - żeby programowo nie zacierać granic, podtrzymywać klasyczne i naturalne hierarchie,  chronić bezbronną prawdę od marketingowego wmówienia, dawać odpór sieciowemu oszołomstwu i specyficznie rozumianej demokracji - co można innego? 

Edited by Sławek Oppeln Bronikowski

Share this post


Link to post
Share on other sites

Uznane firmy same zacierają te granice, świadomie produkując wędki niezgodne z opisem, co swoją drogą chińska tandeta generuje niejako z natury.

 

Przepraszam, że zachowałem się nieprzyzwoicie i nie zachowałem tego źródła dla siebie. A może jednak ludzie powinni wiedzieć coś więcej niż tylko z jakiego drewna wykonany jest insert? A może tak działanie zestawu nad wodą? Hmm? Nieprzyzwoicie w muzem broni rozmawiać o potrzebach na froncie, no ale... to jest przecież forum wędkarskie? Forum ludzi łowiących ryby, tak?

Share this post


Link to post
Share on other sites

Profesjonalne firmy, projektanci, konstruktorzy, fascynaci i designerzy za nimi stojący, dostarczają poszukującym doskonałej jakości narzędzia. Wiedzę, doświadczenie, wieloletnia praktykę oraz niekłamane uznanie milionów użytkowników da się oczywiście  położyć na jednej szali z garścią drobniaków albo czymkolwiek innym. Wytłumaczaczez przerostem ambicji  tak lubią.. :)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Na szczęście władam językiem angielskim i dobrze wiem, co mówi ta rzesza milionów użytkowników owych narzędzi.

 

A mówią różne, bardzo ciekawe rzeczy, których owocem są nie tylko zdjęcia sprzętu na podłodze ale również takie dociekania, których owocem jest na przykład wsponiana tabela ERN. Prawdziwymi pasjonatami są właśnie Ci użytkownicy markowego sprzętu, którzy spotykają się razem i wspólnie rozważają wiele aspektów sprzętu, o których w Polsce wspomina się tylko półgębkiem. Dlatego my możemy zrobić sobie wyłącznie przedruk testu wędzisk muchowych z Yellowstone Angler, ponieważ nasza rodzima kultura muchowa takich perełek nie rodzi. Potencjalne zalążki takiej kultury skutecznie terroryzuje się swoimi wyobrażeniami, że każda swobodna wypowiedź ma w sobie zawarty element antykultury i profilaktynie należy ją uciszyć.

 

Swobodne rozmawianie o sprzęcie nie jest przejawem żadnego zrównywania. Użytkownicy amerykańskich forów internetowych którzy mają nie szafy, ale garaże pełne markowych wędek muchowych - równie często poruszają problem odejścia od rzeczywistej klasy linek muchowych i mocy wędek, a jeden z najlepszych amerykańskich rodbuilderów u którego wędki zaczynają się tam gdzie kończy się Sage... jest właściwie wściekły na producentów z których blanków musi korzystać na codzień.

 

To co w biały dzień robią uznane firmy to zwykły trik, polegający na wymuszaniu potrzeby kupowania specjalnych linek do przekłamanych wędek i odwrotnie. Im większy chaos tym więcej niecelnych zakupów. I myślę, że posądzanie czołowych firm o nieumiejętność drenowania gotówki od klientów, byłoby po prostu niegrzeczne. Tak, są profesjonalni również i na tym polu. Gdyby robili tylko dobre wędki, skończyliby jak Tesla B)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Na szczęście równie dobrze władam głową co i świetnymi, markowymi wędkami, tak więc populistyczne koszałki opałki pozostawiam osobnikom pełnym żółci, zazdrości i wszystkich innych niskich afektów.. :)  

Share this post


Link to post
Share on other sites

Nie posidam takiej cechy jak zawiść i zazdrość i cieszę się prawdziwym szczęściem innych.

 

Natomiast wędkarstwo ma różne wymiary i odcienie. Niektórzy nie przyjmują do wiadomości, że istnieją różne kryteria oceny, których nie należy ze sobą mieszać. Ceteris paribus albo wariactwo na forach - musimy na coś się zdecydować B)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Stale jestem przeciw wariactwu i oszołomom.. :)

 

Właśnie Hansolo w wątku gdzie Michał wstawił zdjęcie szklanego Epica już rozważa czy lepiej mieć super kija czy być na rybach, tak jakby to było w ogóle potrzebne w wątku który nie jest na temat czy lepiej jechać na ryby czy kupić kija :)

 

Jeśli jeszcze nie zrozumiałeś, że jak mówimy o ERN, możemy mówić o każdym pręcie świata i nie jest to zrównywanie czegokolwiek - to właśnie karma mieszania wszystkiego ze wszystkim wraca do Ciebie ze zdwojoną siłą. I ja nawet nie muszę pisać niczego. Inni to zrobią... Ty sam to zrobisz. Taki los :rolleyes:

Share this post


Link to post
Share on other sites

CC jak każda metoda pomiaru, jest obarczona błedem przyjętym w załozeniu od którego się wychodzi, a w tym wypadku że kij jest w pełni naładowany jesli ugięty w 1/3. Dla jednego kija to będzie niemalże maxymalne ugięcie przy rzutach, dla innego o innej konstrukcji, zbiezności i sztywności ledwie początek. Dochodzi do tego rozmieszczenie przelotek, które ma wpływ na rozklad sił w blanku przy obiązeniach dynamicznych linką przy rzutach.

Podobne pomiary stosowano kiedyś w blankach spinningowych, ale tam przyjęto że obciązano do momentu w którym szczytówka była pod katem prostym do dolnika i na podstawie cięzaru określano optimum, a po kształcie i długości ugięcia akcję. To bardziej odpowiadało prawdzie niż ERN i AA

Share this post


Link to post
Share on other sites

Marian,

Zawężając rozważania do wędek o podobnej charakterystyce ugięcia z artykułu z portalu na-muche.pl: Loomis GL2 i Sage SP+ to różnią się one jednym stopniem AA, a ich moc różni się aż o 1,9 ERN. Która z nich to prawdziwa szóstka?

 

Poza tym Mack na FFF dał link do strony na YT właściciela firmy Sunray. W filmie o "true 2 weight" facet mówi o tym, że sprawdzał wiele wędek, które miały błąd w opisie klasy o 2 oczka (chwaląc się przy okazji, że jego produkt to prawdziwe #2). Nie sądzę, aby ten człowiek testował wcześniej Jaxony.

 

Cała awantura jest tylko o jedno. Koledzy przez lata zapewniali mnie, że jak wydam 3-4k na kij i 300-400 na linkę, to nie muszę już niczego badać i wszystko lata w klasie. Tymczasem markowe linki też mają odchylenia o klasę (np. Rio Grand #5 jest linką #6 http://thetroutlife.com/why-youve-been-buying-the-wrong-fly-line-your-entire-life/ - a więc w sam raz, żeby kupić ją do kija #5 który też może być klasy #6, 6,5 a nawet 7).

 

Znamienne też jest to, że relatywizacja problemu odchyleń ERN od 4,55 do 7,25 w markowych kijach (rozrzut ERN 2,7!!!), wypełnia dziś posty ludzi, którzy przez wiele lat kierowali ludzi na kuracje flycastingowe z powodu +- 1 AFTMA. Sławek z kolei zalecał opuszczenie muchowego Tesco w trybie natychmiastowym. Każdy według swojej aktualnej mantry, bez pochylenia się nad zagadnieniem. Problem polega tylko na tym, że nawet jak temat całkiem się rozmyje i utonie - linki i wędki dalej będą miały takie odchylenia, a kolejne generacje muszkarzy dalej będą skołowane. Pytanie jaki jest cel środowiska muchowego - pomóc zrozumieć czy dawać gotowe recepty, odprawiając z kwitkiem "płać i o nic nie pytaj" ? :huh:

Edited by Krzysiek Dmyszewicz

Share this post


Link to post
Share on other sites

Arek podał Ci prosty przykład. Dwa kije na tym samym blanku i w Twojej tabelce róznica "magicznego" ERN. 

Czepiasz się rozstrzału AA i ERN w zalezności od blanku i tak będzie, bo gdyby było jednakowo, to wszystkie kije byłyby jednakowe. Nie byłoby szybszych, wolniejszych, z bardziej szczytowym, czy pełniejszym ugięciem. Każdy z tych kijów inaczej się ugnie przy wymachu, nawet i sam bez linki. CC bada statyczne ugięcie i to na ściśle okreslonym zalożeniu, co z góry jest skazane na porażkę i obarczone błedem. Wolnym kijem z pełnym ugięciem macha się duzo wolniej niż szybkim fastem, więc i dynamiczne obciążenie jest inne a więc i ładowanie kija wygląda inaczej. 

Gdyby opracowujący system przyjęli zalożenie takie jak w wyznaczniu mocy karpiówek, czyli obciążeniu do momentu w którym szczytówka tworzy kąt prosty, wyniki byłyby zupełnie inne, ale jednoczesnie pokazywały prawdziwe ugięcie wędki, obarczone znowu błedem, bo to obciążenie statyczne w jakis przybllizony sposób okreslające moc i akcję, ale dalej nie mówiące nic albo prawie nic o optymalnym ciężarze rzutowym 

Share this post


Link to post
Share on other sites

@Marian, różne założenia można przyjąć, tylko trzeba je ładnie i jasno przedstawić innym. Ja nie dyskutuję na "jakosie". Blank to jeszcze nie gotowa wędka. Wędkarz w sklepie kupuje wędkę. Powinien dostać to, co jest napisane na blanku. U rodbuildera jest jakieś pole manewru, ale w sklepie to już jest po herbacie.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Marian, merytorycznie Dmych już się zapętlił na FFF i tonie we własnym gównie. Z braku argumentów w dalszej dyskusji zaczyna jechać personalnie i obrażać kolejne osoby. Nie przenośmy tej dyskusji tutaj. Niech smród zostanie tam gdzie się zaczął...

Share this post


Link to post
Share on other sites

zanim ten rzeczony kij trafi do sklepu i jest "po herbacie" to ktoś kto zajmował sie projektowaniem tego blanku i jego uzbrojenia zrobił to tak by kij pracował z linką do jakiej jest przeznaczony. Uważasz że w takim Sage'u, Winstonie, czy u Loomisa albo Lamiglasa, ze wielu innych nie wspomnę pracują piekarze albo kwiaciarze czy inni z łapanki?? Że nie znają się na swojej robocie, a blank wychodzi im taki a nie inny przypadkiem??

Jak bedę chciał sobie połowić #8 a lubie wolne kije, to wezmę kij który był tak zaprojektowany od początku do końca, a nie szybką #5 by ją spowolnić 3 klasy cięższą linką.

Nie będę latał po sklepach z workiem dwugroszówek żeby dopasować cos do siebie, tylko zaufam renomowanemu producentowi.

Share this post


Link to post
Share on other sites
Żadne cyfry napisane na blanku nie zagwarantują, że wędkarz dostanie to czego chce. Zwłaszcza, że w 90% przypadków nie ma pojęcia czego chce.
Nikt nie zmusi producentów do unifikacji systemu opisu mocy i akcji blankòw i dyscypliny w jego stosowaniu.
Jedyny sposób to wziąć do ręki wędkę u sprzedawcy lub od kolegi i spróbować co nam pasuje. Tak samo jest ze sprzętem narciarskim, snowboardowym, rowerami i samochodami i tysiącem innych rzeczy dostarczanych przez wolnorynkową gospodarkę. Nikt nie zunifikuje wrażeń jakich dostarcza ich używanie i nie zamknie ich w kilku symbolach pozwalających dokonać zakupu online bez pudła trafiającego w gusta i potrzeby.
Zwłaszcza, że dla jednych sejdż łan #6 ugina się cokolwiek dopiero pod linka 8, a dla mnie optymalnie jest z linką 6, tak jak oszust producent napisał na blanku... I co ja na to poradzę???

Share this post


Link to post
Share on other sites

(...) Jak bedę chciał sobie połowić #8 a lubie wolne kije, to wezmę kij który był tak zaprojektowany od początku do końca, a nie szybką #5 by ją spowolnić 3 klasy cięższą linką.

Nie będę latał po sklepach z workiem dwugroszówek żeby dopasować cos do siebie, tylko zaufam renomowanemu producentowi.

 

Brawo!!!

 

Te odchylenia od normy linek i wędek wraz z różnie dobieraną masą "hardware" są właśnie po to zrobione, żeby wędkarz nie musiał zbyt wiele myśleć tylko miał gotowe rozwiązania. Jak wszystko ma to swoje wady i zalety.

 

Za brak kreatywności wędkarza, należy zapłacić sprzedawcy który mu tego gotowca finalnie dostarcza i odbiera za to słuszne wynagrodzenie. Z drugiej strony za kreatywność trzeba zapłacić swoim czasem. Płacisz zwykle tym zasobem, który masz w nadmiarze.

 

Dlaczego uważane za muchówki o "ciepłej akcji" Winstony (miałem w ręku 4 różne modele - naprawdę fajne dla fanów czegoś bardziej spolegliwego) trzymają się dolnych zakresów ERN, zaś uważane za szybkie nowsze Sage górnych zakresów? To jest właśnie ów gotowiec, jest za Ciebie i dla Ciebie zaprojektowany. To zmiękczyć, tamto usztywnić i już. Aby zaoferować takie gotowe rozwiązania dla klientów docelowych (bynajmniej nie dla Dmycha z lasu) trzeba trochę pomieszać w ERN. Jak mówiłem wcześniej, to są specjaliści nie tylko od wędek.

 

Rynek przejmuje się wyłącznie klientem zabieganym i zapracowanym, a nie jakimiś filozofami :D

 

Warto jednak pewne rzeczy wiedzieć, żeby łatwiej skomponować sobie taki zestaw, jaki chcemy. Dla mnie C-C działa, bo reperem jestem ja sam. Ale nie pokusiłbym sie na bazie C-C zmuszac Macka do zmiany linki. Inny człowiek, inne parametry. :)

Share this post


Link to post
Share on other sites
Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...