Jump to content
jerkbait.pl - spinning, baitcasting, flyfishing
Krzysiek Dmyszewicz

Klasyfikacja AFTMA - wydzielone z watkow EGO i pierwsza budzetowka

Recommended Posts

Tu się nie zgodzę, moim zdaniem w tym wątku to raczej hipertrofia, a może nawet eutrofia... ;)


Przed nami jeszcze muł, przyducha i zdechłe karasie. Edited by mart123

Share this post


Link to post
Share on other sites
To może jeszcze moje spostrzeżenie z niedawna.Z ryb.Łowiłem na małej(kilka metrów szerokości) rzeczce na daleką nimfe pod prąd.Rzuty od 3 do max10 metrów sznura na wodzie i przypon ok 9 stóp.Do kija 9' #5 używałem wspomnianego wcześniej mainstreama rio w klasie 6.Spostrzeżenia-łowić jak najbardziej się dało,ale przy tak małych odległościach linka #7 byłaby lepsza.Lepiej by ładowała kij na małych odległościach i lepiej pływała by pod ciężką nimfą(haki 8-12 i wolframy 3 do 4 mm).

Żeby było merytorycznie

Share this post


Link to post
Share on other sites
Kiedyś już o tym gdzieś pisałem...
na krótko nadklasowe,a z kotwicy + 2,3 #

Share this post


Link to post
Share on other sites

.....


 

 

Nie nabijam się rozpostartych ramion, tylko sam tak nie lubię robić. Ostatecznie gdy ryby zmuszą mnie do długiego przyponu (a zdarza się to bardzo rzadko), wolę już te nieszczęsne klikanie pętelki niż rozpostarte ręce... ale nie obrażaj się o to.....

 

.... Rzeczą zdumiewającą jest fakt, jak bez echa przeszedł mój post zestawiający pokrótce włoską szkołę rzutów muchowych (szybko i często podklasowo) ze starodawnym łowieniem na mokrą (bardzo wolno i często nadklasowo)... być może atakujący mnie do tej pory ludzie, po prostu wstydziliby się zbezcześcić ikony wędkarstwa muchowego i siedzą cicho. ...

 

... odszukałem sobie wtórnie, po fakcie praktycznego i samodzielnego dojścia do podobnych wniosków. Nie wyszedłem z książek nad rzekę i nie uczę się łowić. Ja łowię od bardzo dawna,

 

 

Pozdrawiam serdecznie

Krzysiek

 

 

  :) Drogi Krzysiu, mam doprawdy dla Ciebie wiele sympatii i podziwiam Twoje zaangażowanie.Piszesz poprawną potoczystą polszczyzną, Twoje poglądy są czytelne i mogą być inspiracją.

 

Jednak z wieloma z nich po prostu się nie zgadzam i  uważam, że wymagają komentarza.

Staram się wypowiedzieć raz, - UMIAR MIARĄ TALENTU...
ale jak widać nie zawsze jest to możliwe ;)

 

Otóż długie i podatne wędzisko wymaga przy podbieraniu ryby oddalenia od siebie wędziska i podbieraka, chyba, że ryba jest mała lub ledwie już żywa. Nie obrażam się o to, skąd ten pomysł, po prostu wielokrotnie miałem z tym problem i wiem.

 

Stosowanie wędzisk wolnych i szybkich, dobór linek i dodawanie lince plus 1 lub 2 w klasie AFTMA szczególnie w klasach wyższych,7,8,9 itd nie jest nowością, może to wymusić sytuacja i zna to większość z łowiących w różnych warunkach.

 

Tak więc zakładam czasem cięższą linkę do mojej 8-ki gdy np.strasznie wieje, Czy czynię to nagminnie? Oczywiście, że nie i zawsze staram się by linka była wyjściowo zgodna z oznaczeniem wędziska jeśli, podkreślam jeśli nie mogę wcześniej popróbować zestawu. Po latach w domu kazdego z nas pojawia się mnóstwo sprzętu, który uzupełnia ewentualne zakupy i mogę kilka z posiadanych linek w klasie 8 i 9 wsunąć w przelotki wspomnianej 8-ki. Podobnie z użyczeniem kołowrotka od kolegi, spróbowanie jego zestawu.Kolegów mam wielu, przyjaciół paru-jest w czym wybierać :)

Trochę inaczej rzecz się jednak ma przy lekkich zestawach, tu nie jestem już tak chętny do zakładania wyraźnie cięższych linek.Złamałem w życiu kilka muchowych wedzisk ( co ciekawe najbardziej urazowa jest łódka i odkładanie wędki) więc wiem jak cieniutkie są ścianki.

Pisząc na forum zachowuję ostrozność w poradach, wiem, że hasło-bierz do tej 4-ki linkę 6 -moze po prostu zaszkodzić, spowodować frustrację czytającego i słuszne rozżalenie gdy kij pęknie.

Czy sam próbuję? To inna sprawa, czynię to na własną odpowiedzialność i doprawdy wyjątkowo.

Tak więc milczenie w odpowiedzi na niektóre z Twych cytowań wynikają z faktu, że sprawa jest w miarę klarowna, opisana i jasna.

 

Piszesz, że łowisz od bardzo dawna, gratuluję, lecz myślę, ze na tym forum Twój staż nie robi specjalnego wrażenia.

Wybacz, tak po prostu jest i czytają nas wędkarze łowiący na muszkę dłużej niż moje blisko 45 lat.wędkowania.

Czy staż ma znaczenie? Także i tu możemy się zastanowić i nie chcę trącać martyrologicznych strun :rolleyes: , ale ilość czasu i różnorodność łowisk oraz ciekawe towarzystwo lepiej łowiących robią swoje.

Reasumując każdy z nas musi uporać się z faktem, że przekaz dla zaczynających musi być KLAROWNY, że mnogością sprzecznych teorii potrafimy zabić entuzjazm, że konkluzja, podsumowanie powinny być szczególnie staranne, a propozycje realizowalne.

Ponieważ dydaktyka to część mojej pracy pozwolilem sobie na końcowe, być może nużące Was (a, szczególnie moderatora ;) ) uwagi.

Pozdrawiam i obiecuję -AFTMA uważam z mojej strony za omówione :D

 

 

 

 

 

Share this post


Link to post
Share on other sites
W odniesieniu do postu Pawła.Ja mam inaczej.Często używam linek w innej klasie niż kij.Mam tak,że jak jadę nad pewną rzeczkę to biorę od razu linkę cięższą ,bo tak jest lepiej,a jak jadę na inną dużą i wiem że będę łowił na dystansach od 15 do 25 m linki na wodzie to lepszsa jest dystansowa lub klasa niżej i tu ni ma przeproś bo kij w klasie linki z tradycyjną ok 12 m głowicą zaczyna się pocić choć nie znaczy że sie nie da łowić.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Paweł,

Z uwagi na fakt, że od kilku dni niemal każdego poranka, Sławek pozwalał sobie na offtopy, napiszę coś jeszcze co może wyjaśni ten rozdźwięk pomiędzy ludźmi różnego typu.

 

Jeżeli mówicie dorosłym: „Widziałem piękny dom z czerwonej cegły, z pelargoniami w oknach i gołębiami na dachu” – nie potrafią sobie wyobrazić tego domu. Trzeba im powiedzieć: „Widziałem dom za sto tysięcy franków”. Wtedy krzykną: „Jaki to piękny dom!” - cytat z Małego Księcia:

 

Oczywiście nie neguję bycia dorosłym w tym rozumieniu, ale sam nie chcę nigdy nim być. Pogardziłem Sage Xi3, Rossem FS i FC, doceniam Cantarę, Lamiglas był dla mnie za miękki, być może docenię T&T Heirloom - w mojej subiektywnej ocenie narzędzia, nie ma miejsca na czynnik ceny czy uznanie marki... i szukam rozwiązań takich, aby posiadać jak najmniej sprzętu (być może Echo Big Water Glass + dwie linki: Impact i Delta ogarną 95% mojego muszkarstwa?).

 

P.S. A filmik nikogo nie interesuje? Czyste meritum na temat linek... ale może z angielskim u ludzi słabo? Aż boję się napisać po polsku to, co ten facet na tym filmie powiedział, bo kogoś będzie drażnić, że post jest zbyt długi albo, że jestem "wytłumaczaczem"... w sumie to jadę na ryby, bo język angielski można opanować samemu, kwestia treningu. Świat wiedzy stoi otworem, ale w przypadku muchy bez angielskiego ten świat jest tylko dozowany przez lokalnych tłumaczy... Ja sobie poradzę hehehe  :P

 

 

Pozdrawiam serdecznie

Krzysiek

Edited by Krzysiek Dmyszewicz

Share this post


Link to post
Share on other sites
W Internecie można znaleźć potwierdzenie dla każdej tezy. Nawet najbardziej wywrotowej i kontrowersyjnej. Przy okazji niechcący i mimochodem powiedziałeś czemu forsujesz długie stożki - niechęć do wydłużenia przyponu. A niby negujesz konsumpcjonizm... Tyle ze potem trzeba mieć do kija pięć linek pływających na różne warunki...
Odpadam z dyskusji i ide popracować.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Tak dla porządku;

 

Kontrowersyjne i wywrotowe tezy, jak i wszystkie inne, mogą znaleźć potwierdzenie tylko wtedy gdy są oparte na prawdzie i faktach. W innym przypadku mogą zyskać jedynie chwilowy poklask i nie ma znaczenia czy w życiu czy w internecie ...

Share this post


Link to post
Share on other sites
Krzysiek Dmysiewicz, moja wypowiedz potraktuj jako luzne spostrzezenie szeregowego uzytkownika forum. Moderator pisze na zielono i jak zapewne zauwazyles dzial FF cieszy sie duza swoboda wypowiedzi. Drobnych uszczypliwosci nie szczedzicie sobie od poczatku tej dyskusji, wiec nie widze powodu do interwencji.
Mam tylko jedna prosbe, aby indywidualnosci z wybujalym ego nie zniechecaly swoim zachowaniem innych uzytkownikow do pisania na naszym forum.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Obrazowo mówiąc- Szanowna Moderacja łaskawie godzi się na to, żebyśmy tu jedli rosół dziesięciokrotnie rozcieńczony... :) :)

Edited by Pluszszcz

Share this post


Link to post
Share on other sites
Szanowna Moderacja nikogo do tego rosolu nie zmusza, choc sama jest niejako zmuszona do niego z urzedu. Mamy przynajmniej kilka ciekawych watkow na forum, ktore zasluguja na kontynuacje, ale gdyby i tego bylo malo, to zachecam do otwarcia nowych tematow.

Share this post


Link to post
Share on other sites

(...) Przy okazji niechcący i mimochodem powiedziałeś czemu forsujesz długie stożki - niechęć do wydłużenia przyponu. A niby negujesz konsumpcjonizm... Tyle ze potem trzeba mieć do kija pięć linek pływających na różne warunki... (...)

 

Zapomniałeś o tonących, ale mam wrażenie, że prędzej temat ogarnę czerpiąc z najlepszych światowych źródeł, gdzie wszystko jest jasne i nie gardzi się podstawami, które są kluczem rozwoju tamtych gospodarek, tworzenia wynalazków i kultury i w ogóle wszystkiego.

 

Polacy wszystko wiedzą, a jeszcze więcej importują. Gardzą żółtkami... a pojęcia nie mają jak zrobić najgorszy telefon komórkowy świata, nie mówiąc o dorównaniu w tej sztuce Chinom. A polskie fora... no cóż... jam już się nagadał za legion muszkarzy.

 

Piszcie szlachta, piszcie, oby ciekawie i z sensem... 

Share this post


Link to post
Share on other sites
Wydłużanie przyponu zakłóca prostowanie,ma coś wspólnego z metodą żyłkową...
Rzut ma być wykonany linką muchową.
Przypony skracam do minimum,zwykle krócej od dł.blanku.
Azjaci wykorzystali koniunkturę i krótkowzroczność
producentów, którzy dla zysku sami podarowali wiedzę do skopiowania. Edited by darek1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Parcie na ekran, gwiazdorzenie, konfabulacja, swobodna kompilacja - ok! Ale sznyt nawiedzonego, nauczającego neofity - nie ! :)

 

Sławku,

Jestem bardzo zafascynowany łowieniem na sztuczną muchę i bardzo lubię moje hobby. Dziś byłem chyba setny raz w tym roku na rybach. Zapodam fajny filmik Rio, krótki ale znalazłem tam dobre porównanie na temat różnicy linek o klasę. Zresztą zobaczcie sami!!

 

https://www.youtube.com/watch?v=7ka9G08rGo8

 

Ciekawy cytat z filmu:

Wędki muchowe są bardziej wszechstronne dla różnych mas linek muchowych niż myśli większość wędkarzy

Share this post


Link to post
Share on other sites

Parcie na ekran, gwiazdorzenie, konfabulacja, swobodna kompilacja - ok! Ale sznyt nawiedzonego, nauczającego neofity - nie ! :)


Sławomirze mógłbyś kiedyś choć raz napisać coś w temacie,bo jak narazie to ten Twój wpis to jakbyś pisał o sobie.

I dziwię się moderatorom że nie usuwają tak nie merytorycznych wpisów. Edited by Radek79

Share this post


Link to post
Share on other sites
Mnie już nic nie zdziwi...polecam ciekawym całą vimeotekę Lasse'go-KONKRET!
Poszedłem po jego ścieżce pozostawiając ligę podwórkową blagierom.
Aha
F.ck
This
Matching
https://vimeo.com/35338719 Edited by darek1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Wydłużanie przyponu zakłóca prostowanie,ma coś wspólnego z metodą żyłkową...
Rzut ma być wykonany linką muchową.
Przypony skracam do minimum,zwykle krócej od dł.blanku.
 

 

Przypominam rzutowcom, czasami oderwanym podwójnym pociągnięciem od istoty wędkarstwa, że nadrzędnym celem naszych działań, przynajmniej większości z nas, jest złowienie ryby a nie "prostowanie" zestawu na wodzie w "rzucie po horyzont". W sytuacjach gdy trzeba użyć długiego przyponu, a takich wbrew pozorom jest wiele, po prostu nie ma wyboru. Bywa tak, że "wyprostowany" przypon jest ostatnią rzeczą jaka jest nam potrzebna by w sposób najlepszy wykonać następujące po lądowaniu zestawu czynności i finalnie zaprezentować muchę tak by oszukać rybę. Sam często konstruuję przypony by wręcz przeciwnie, prostowały się jak najmniej.  

Share this post


Link to post
Share on other sites

Przypominam rzutowcom, czasami oderwanym podwójnym pociągnięciem od istoty wędkarstwa, że nadrzędnym celem naszych działań, przynajmniej większości z nas, jest złowienie ryby a nie "prostowanie" zestawu na wodzie w "rzucie po horyzont". W sytuacjach gdy trzeba użyć długiego przyponu, a takich wbrew pozorom jest wiele, po prostu nie ma wyboru. Bywa tak, że "wyprostowany" przypon jest ostatnią rzeczą jaka jest nam potrzebna by w sposób najlepszy wykonać następujące po lądowaniu zestawu czynności i finalnie zaprezentować muchę tak by oszukać rybę. Sam często konstruuję przypony by wręcz przeciwnie, prostowały się jak najmniej.  

 

10 stron i nagle jakies ryby ?

One w tym watku przeciez wogole nie pasuja ! :)

Share this post


Link to post
Share on other sites

(...) Bywa tak, że "wyprostowany" przypon jest ostatnią rzeczą jaka jest nam potrzebna by w sposób najlepszy wykonać następujące po lądowaniu zestawu czynności i finalnie zaprezentować muchę tak by oszukać rybę. Sam często konstruuję przypony by wręcz przeciwnie, prostowały się jak najmniej.  

 

Zderzenie czystej teorii z praktyką :) , szczególnie jak łowie na sucha pod prąd to robię wszystko by linka i przypon wylądowały na wodzie jak najmniej wyprostowane. A nawet czasem gaszę rzut po to by przypon z muchą opadł pionowo na wodę w formie kontrolowanego "kłębka". Przydaje się jak ryba zbiera pod drugim brzegiem na spokojnej wodzie. Ale już przy nimfie z długiej linki pod prąd to zestaw ma iść prosty jak struna. A przypon w obu przypadkach rzadko krótszy od kija...

Share this post


Link to post
Share on other sites

W sytuacjach dużych problemów z przednim stożkiem, albo prostowaniem, ryby schodzą na drugi plan :) . Trudno się dziwić :)

Dobrze zrobiony długi przypon niczego nie utrudnia, a bardzo pomaga w prowadzeniu muchy w swobodnym dryfie. Wybredne jesienne lipienie niejednemu mocno wydłużyły przypon, zbierając tylko to, co wystarczająco długo płynie równą z prądem.

Edited by Pluszszcz

Share this post


Link to post
Share on other sites

Coś takiego jak przypon krótszy od wędziska istnieje w moim łowieniu tylko w połączeniu ze streamerem i łowieniem DH z użyciem tonących głowic  / tipów. Poza tym przypon zawsze ok 1,5 wędziska czasami 2-2,5 raza (jeziora, niska czysta woda na rzekach)...

Share this post


Link to post
Share on other sites

10 stron i nagle jakies ryby ?

One w tym watku przeciez wogole nie pasuja ! :)

 

No to zepsujmy wątek do końca. Niezłe ryby można a nawet trzeba, by nie "dostać kota" w świecie wykreowanym przez Internet, skutecznie łowić na kompletnie niewyprostowany przypon, ze zwykłej żyłki, o długości grubo powyżej długości wędki, na zestaw "linka w klasie wędki", z najzwyklejszą a nie wyświrowaną kosmicznymi geometriami stożków głowicą, po dalekim od perfekcji rzucie na pułapie dużo poniżej lotów orła, ale zawsze po świadomej analizie warunków nad wodą i możliwości sprzętu. Jeżeli naprawdę wiesz gdzie stoi ryba, na co ma ochotę i wiesz jak jej to zaimitować i podać, to ją na 99,9% złowisz na wędkę w klasie linki, nawet gdy na jedną i drugą wydałeś zaledwie równowartość ceny dobrego obiadu.

Share this post


Link to post
Share on other sites
Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...