Jump to content
jerkbait.pl - spinning, baitcasting, flyfishing

remek

Administratorzy
  • Content Count

    26,593
  • Joined

  • Last visited

Blog Entries posted by remek

  1. remek
    Za tydzień, no może tydzień z hakiem będzie pike on fly. Wielkie rozpoczęcie sezonu szczupakowego 2016. Ha ha ha ... aż nie mogę wytrzymać, aż piszczę. Muchóweczka #9 gotowa, nowa linka nawinięta (tym razem Guideline Pike #10 Intermediate - dociążyłem troszkę wędkę choć to sage si2 więc ma moc). Guideline bo Rio Shorta nie było. FC naszykowany, przypony też ... muchy poukładane w pudełku ... mam ich spooooro .... różnych kolorów, wariantów, w tym roku biorę też basket snowbee (w zeszłym nie miałem). Pozostały drobiazgi i będę gotowy. Jaka nastąpiła ewolucja w stosunku do zeszłego roku? Mała, choć wielka. Jak to?
     
    2016 to:
    - sam robię muchy ... jakie mi się podoba i kiedy chcę ...
    - zmieniłem linkę z AirFlo 40+ na bardziej zwartą głowicę - Guideline będzie lepszy moim zdaniem ale to się okaże. Ideałem byłby Short z Rio ale nie było w sklepie.
    - biorę basket - w zeszłym roku jedyne co mi przeszkadzało to coś wystającego w łodzi o co cały czas plątała się linka
    - będę miał muszki z wiggle tails - trochę wydłużę zatem przynętę, zrobię bardziej atrakcyjną
    - będę łowił na muchy tubowe ... ale też porobiłem sporo tradycyjnych na hakach
    - snow runner materiałem numer jeden w moich tegorocznych muchach ... zobaczymy jak faluje i wabi pajki
     
    W planach było więcej ale jak zwykle życie brutalnie zweryfikowało możliwości. Ale powiem Wam jedno ... nie mogę się doczekać tych chłodnych poranków, świstu sznura muchowego ... i tego jak do powolnie prowadzonej muchy wychodzi szczupak, który jakby nigdy nic ... połyka ją i odpływa w ... siną dal do momentu .... Później już tylko coś czego nie ma w innej metodzie ... trzymanie ryby na gumie ... na mega elastycznym zestawie. Syrsan ... jeszcze tylko kilka dni
  2. remek
    Pięć much w pięć dni. Czas zapełniać pudełko choć świerszcze Syrsan jeszcze nie cykają. Regularnie bez spinki. Można by więcej bo co to za wynik 1x5? Ale chodzi o coś zupełnie innego - zabawa, po godzince dziennie, na spokojnie by był też czas na myślenie i wyciąganie wniosków.

    W zeszły weekend, mimo że to czas wolny nie dałem rady usiąść przy imadle. Najpierw wirus ten skurczybyk dorwał nas i z kręcenia wyszły nici. Praktykowanie przesunęło się o kilka dni. Później szalone tempo w pracy i mnóstwo drobnych dupereli, które zakłóciły trening. Plan jednak obmyśliłem. Niewielkimi krokami osiągnąć swój cel - pięć różnych much, w pięć dni. Uczyć się różnych materiałów, różnych technik wiązania much.

    Pamiętacie jaka była moja piersza? Odsyłam do wpisu "Pierwsza ever ...". Było to grubo już ponad miesiąc temu. Od tego czasu nie tylko skompletowane narzędzia, zebrane materiały, zdobyte pierwsze doświadczenia, ale też ukręconych sporo szczupakowych much jak i kilka boleniówek. Część zobaczyła kosz, część dumnie dołączyła do mojego oręża.

    Na boleniówki przyjdzie jeszcze czas. Do rozpoczęcia sezonu kilka miesięcy a poza tym muszę dokupić miękki materiał (naturalny). Na szczęście niewiele ... i to mnie cieszy. Poza tym kolorystycznie też będzie latwiej - biały, a lepiej szary, oliwka i czarny. Wystarczy. Boleniówki będą naturalne, wąskie, układające się w warkoczach niespokojnego wiślanego nurtu. Tylko znaleźć odpowiednią miejscówkę i zagrają. Pamiętam te przyczajki nad brzegiem srebrnej i pachnącej wikliną Wisły. Pamiętam grę - im mniej rzutów tym lepiej i ten jesienny amok na przelewach na początku grupowania się uklei.

    Pierwsza ever to już wspomnienie. Craft fur nawinięty ot po prostu tak na tubkę, zasmarowany UHU by nie miał sił się poruszać. Cała filozofia. Wyczesany. Do tego slinky fibre na grzbiecie i ponownie na głowę czerwony craf fur. Po miesiącu oglądania różnych stepów, testowania materiałów, sposobów układania mogę złożyć samokrytykę. Teraz zrobiłbym to inaczej. A może teraz w ogóle nie zrobiłbym już takiej muchy? Ale pierwsza ever ... jest pierwsza i tak już pozostanie. Teraz może być już tylko lepiej ...

    Swoje wyzwanie rozpocząłem ambitnie. Terminator. Przegubowiec. Szarpany ma chodzić jak jerk. Wąski łeb dostał zadanie przeszywania wody, a ogon zamiatania. Zbyt ambitnie …. mucha fajna ale beznadziejnie dobrałem kolory i nie pozostawiłem na niej suchej nitki krytyki. Przy okazji zadałem sobie pytanie - jak dobierać kolory? Znalazłem bardzo prostą odpowiedź. Opiszę ją w kolejnym poście.

    Po klęsce pod Waterloo, a może jednak nie, postanowiłem zrobić 5 jednakowych muszek różniących się jedynie kolorem. Wzór ten sam, materiały te same, kolory różne. Na początek - okoń, leszcz, płoć, coś niebieskiego i coś fantazyjnego.

    Technologia
    - tuba 4mm - szczupakowe będę robił na takich
    - bucktail wiązany w rewersie by zrobić stelaż
    - big fibre własnoręcznie wykonane, dwa miksy - kupiłem po prostu sztuczne włosy i je cierpliwie pomieszałem
    - flashabou
    - magnum flash - po 2 wstążki
    - drobne kosmyki snow runnera (wokół tuby wiązane - 4-6 sztuk ale drobne) - długie bo prawie po 20 cm
    - trochę przyciętego big fibre (kolory te same) + flashabou - krótszy niż poprzedni
    - snow runner wiązany w reversie by zrobić objętość (przycięty snow runner - krótszy niż ten wiązany wcześniej)
    - pióra siodłowe grizlie (na całą długość)
    - na pętli miks snow runnera z optic flashem
    - maska #10 + oczy 3D #10
    - na zakończenie nitka przed maską

    I tak powstało 5 bestii. Są obszerne, sprawiają wrażenie dużych ryb … mimo, że są lekkie, a materiału wcale nie użyłem wiele. Na Syrsan idealne. Sznur intermediate i śmigane gdzieś pod trzciny. Podciągane nieregularnie, będą falowały gdzieś 30-50 cm pod powierzchnią i … ten podążający cień … Wyobraźnia już działa.

    [attachment=294039:a7.jpg]

    [attachment=294040:a6.jpg]

    [attachment=294041:a5.jpg]

    [attachment=294042:a4.jpg]

    [attachment=294043:a3.jpg]

    [attachment=294044:a2.jpg]

    [attachment=294045:a1.jpg]
  3. remek
    Jeszcze rok temu w mojej głowie pojawiały się nieśmiałe myśli, których źródła należałoby poszukać znacznie wcześniej. A może by tak wiązać muchy? Brak czasu, ciągłe i niekończące się projekty. Nie to nie dla mnie. Poza tym wejście zbyt trudne a ... tu ...
     
    ... tydzień temu wraz ze "Sztuką Łowienia" i sklepem salar.pl uruchomiliśmy szkołę wiązania much. Cieszę się na myśl, że wielu spinningistom umożliwimy łatwiejszy start w świat sztucznej muchy. A dla niedowiarków, którzy mówią "nie da się", "nie można" prosty wniosek - ile to rzeczy może się zmienić na przestrzeni roku... Niekiedy po prostu trzeba zerwać ze światem, który sami sobie zdefiniowaliśmy, narzucaliśmy, który niekoniecznie musi być prawdzimy. Jak to sprawdzić? Recepta jest prosta. Nike zamknął ją w jednym zdaniu "just do it". I po prostu ... my to ... zrobiliśmy. Od myśli do realizacji niesamowitego projektu i współpracy z ekspertami w dziedzinie muszkarstwa. Dumny i zadowolony jestem!
     
    W weekend przystąpiliśmy do kolejnego etapu realizacji projektu. Za chwilę zobaczysz efekty naszej pracy. Nieśmiałe bo dla nas to zupełnie nowy obszar działania, wiele musieliśmy się wspólnie nauczyć ale jak to mawiają "pierwsze koty za płoty" i ponownie ... może być tylko lepiej. Zrobiliśmy kolejny krok ... Jestem ciekawy jak ocenisz wynik naszej pracy. Czekamy też na Twoje uwagi i pomysły, chętnie je wdrożymy.
     
    W niedzielę nagrywaliśmy filmy prezentujące różne zagadnienia związane z wiązaniem much. Na razie nie zdradzimy ich treści. Bądź z nami. Zaczniemy od najprostszych, a wraz z rozwojem kursu zaprezentujemy kolejne ciekawostki. Do prezentacji poprosiłem Joasię i Mirka ze Sztuki Łowienia, salar.pl. Pokażą techniki, metody, które jeszcze bardziej ułatwią wejście w świat muchy. Jesteś jeszcze niezdecydowany? Daj się przekonać i przyłącz się do przygody wiązania much. Jesteś już uczestnikiem? Kolejne zadanie domowe mamy już przygotowane. Bądź gotowy!
     
    A jak było na planie? Wyobraź sobie, że nie było tak łatwo jak się wydaje. Co innego wiedza w głowie, a co innego jej prezentacja przed okiem kamery. Nawet nie wyobrażasz sobie ile chcieliśmy przekazać wiedzy ... a czas mijał w takim tempie, że nim się spostrzegliśmy musieliśmy pakować sprzęt i lecieć do naszych codziennych zajęć. Aktorzy fantastycznie odebrali swoje role. Mamy to ... i będziemy nagrywać kolejne filmy. Będziemy dzielić się wiedzą.

    [center][attachment=297384:a2.jpg]
    Tak będą wyglądały Wasze ręce po 2 stepie - praca z marabutem[/center]
     
    [center][attachment=297383:a1.jpg]
    Asia prezentuje drugi step ze Szkoły - ten będzie nie tylko w wersji foto ale też video ... z profesjonalnym komentarzem i pokazem[/center]
     
    [center][attachment=297381:a4.jpg]
    Kilka słów o tym jak rozpoznawać kurę od koguta, na czym polega fenomen genetyka itd.[/center]
     
    [center][attachment=297382:a3.jpg]
    My tu z Mirkiem gadu, gadu a ... Asia w tempie jak z Matrixa buduje kolejne muchy - red taga, później pijawki z marabuta ..."[/center]
     

    A kiedy skończyliśmy ... dostałem najnowszy numer Sztuki ... wieczorem, już na spokojnie dobrałem się do jej zawartości. Sporo ciekawych informacji. Kilka stepów, jak zrobić zbrojenie muchy tubowej, mnóstwo ciekawych relacji. Jest klimat. Lubię!
  4. remek
    Kręcę sobie, wiążę i wyciągam wnioski. Może to zbyt wcześnie? Chyba nie ... Pewnie, z czasem zmienią się, a tymczasem spisałem kilka przemyśleń, dzięki którym moje flajtajerowanie jest coraz przyjemniejszym zajęciem. Dzielę się licząc na to, że pod spodem, a dokładnie w komentarzach znajdę i Wasze sposoby. Co jeszcze może wpłynąć na motywację początkującego? W jaki sposób może usprawnić swój warsztat pracy?
     
    [b]Kiedy nie masz CZASU odpuść kręcenie much[/b] - pośpiech, sprawy, które zaprzątają nasze myśli, stojąca rodzina nad głową na pewno pozytywnie nie wpływają na końcowy rezultat. Pośpiech nie jest najlepszym doradcą. Droga na skróty na pewno odbije się na jakości wykonania oraz ... co chyba najważniejsze na naszym zadowoleniu z sesji. Dlatego warto zarezerwować sobie odpowiednio dużo czasu by móc całkowicie skoncentrować się na wiązaniu.
     
    [b]Zacznij od PODSTAW[/b] - kiedy odebrałem imadło i kilka pierwszych materiałów od razu rzuciłem się do wykonywania much. Chciałem szybko osiągnąć zadowalający rezultat. Przecież to nie jest takie trudne! Oczami wyobraźni widziałem pierwsze fajne stepy, jak je wiążę. Dosłownie w szczegółach, krok po kroku. Rzeczywistość była jednak inna. Na samym początku zderzyłem się z niezliczoną liczbą podstawowych problemów - jak używać narzędzi, jak nawinąć nić, jak lakierować, jak kończyć muchę itd. itd. Podobnie było z materiałami. Liczba możliwych zastosowań przerażała. Jak je rozpoznać, do czego je użyć. Pamiętam, że w pierwszy dzień świąt usiadłem i zamiast wiązać muchy po prostu oglądałem materiały, uczyłem się narzędzi ... na sucho. Uczyłem się podstaw. Dziesiątki wykonanych zakończeń finisherem. Ot tak tylko dla treningu - supeł na suple, jeden za drugim. Można by powiedzieć - strata czasu ... nic jednak bardziej mylnego. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Kolejne podejście do wiązania było przyjemniejsze bo koncentrowałem się jedynie na tym co zrobić a nie na walce z narzędziami, czy rozpoznawaniem materiału. Poświęcony czas na suchy trening stał się moją inwestycją.
     
    Tak samo muchy. Zamiast frustracji podaruj sobie garść sukcesu - zbuduj motywację do dalszego działania. Nic tak bardzo nie pogrąża w poczuciu beznadziei jak widok rozwalającej się, źle dobranej kolorystycznie, nieestetycznej, nieproporcjonalnej i lichej ale skomplikowanej muchy. Zacznij od podstaw. Zbuduj podstawową muchę. Opartą na 2 materiałach, a może nawet na jednym. Na pióra siodłowe, przegubowce, grzechotki przyjdzie czas ... szybciej niż myślisz.

    [center][attachment=295838:3.jpg][/center]
    [center]Prosta muszka zbudowana na perłowym flashabou i bucktailu.[/center]
     

    [b]Nawet nieudana mucha może czegoś nauczyć czyli jak z porażki wyciągnąć WNIOSKI [/b]- mimo, że jestem początkującym wykonałem już sporo nieudanych much i one są moim największym sukcesem. To one dały mi informację czego w przyszłości nie robić. Zawsze jednak nawet w nieudanej muszce znalazłem coś co wyszło perfekcyjnie. Wtedy zadawałem sobie pytanie - dlaczego? A to bucktail prawidłowo pochylony, a to odpowiednia długość nitek flashabou, a to fajna głowa zakręcona dubbing twistetem. Każdą muchę odkładam na bok i wielokrotnie, w ciągu kilku kolejnych dni, ją oglądam. Co wyszło dobrze i należy powtarzać, co nie wyszło i należy unikać.
     

    [center][attachment=295839:IMG_1787.jpg][/center]
    [center]Górna mucha miała źle zawiązany bucktail (jest wąska) - poprawiłem to w drugiej muszce. Poza tym w drugiej poprawiłem jakość wykonania główki - pierwsza jest nierówna, z pęcherzami powietrza, druga idealna.To co wyszło w pierwszej to dobór kolorystyczny oraz długość flashabou - postanowiłem to powtórzyć w drugiej muszce.[/center]
     

    [b]PRAKTYKA czyni mistrza[/b] - teoria z praktyką mogą spotkać się tylko wtedy kiedy będziemy fizycznie ćwiczyli. Nawet kiedy obejrzysz tysiąc filmów, nauczysz się ich na pamięć trzeba praktykować by nabrać odpowiednich umiejętności. Wielokrotnie spotkasz się z sytuacją, że coś co wygląda prosto na filmie jest trudne do wykonania w rzeczywistości. Dlatego jeśli chcesz budować dobre muchy trzeba sporo czasu poświęcać na ... budowaniu much.
     
    [b]REGULARNIE[/b] - staraj się wygospodarować nawet kilka minut dziennie. Wydawać by się mogło, że to nierealne ale nawet 15 minut na zapoznanie się z kolejnymi materiałami uczyni różnicę. Obowiązkowo 2-3 razy w tygodniu sesje wiązania much tak by teoria spotkała się z praktyką. Kiedy patrzę na okresy przestojów oraz regularności widzę różnicę. W tym pierwszym przypadku, zawsze potrzebuję czasu by wrócić do punktu, w którym zakończyłem ostatnim razem. W drugim to kontynuacja poprzedniej sesji - w przeciągu kilku sekund jest tak jakbym przeszedł do wiązania kolejnej muchy, tak jakbym jeszcze czuł zapach lakieru po poprzedniej sesji :)
     
    [b]Zacznij DZISIAJ, nie czekaj aż będziesz gotowy, albo będziesz już wszystko posiadał[/b] - obawiam się, że taki dzień może nigdy nie nastąpić. Zawsze będzie coś brakowało. Zawsze będę niegotowy. Czy warto czekać? Moim zdaniem nie. Im wcześniej wystawimy się na próbę tym szybciej zbudujemy umiejętności. Tylko praktyka, nasze próby dostarczają nam informacji co powinniśmy poprawić, w jakim kierunku podążać. Tym dniem, kiedy należy zacząć jest ... teraz.
     
    [b]Oglądaj, podglądaj, KOPIUJ [/b]- oglądam, oglądam, oglądam i kopiuję. Zwłaszcza na początku, kiedy umiejętności są niewielkie patrzę, podglądam i do imadła ... staram się wykonać kopię. Dzięki pokaźnym zbiorom much, które posiadam oraz wielu obejrzanych filmów wiem, że kopiowanie jest bardzo dobrą drogą rozpoczęcia przygody z wiązaniem much. Nie trzeba wszystkiego odrywać od nowa. Na uwolnienie kreatywności nadejdzie jeszcze czas. Dlatego ... znajdź jakiegoś step'a na internecie (jeden) i spróbuj go skopiować.
     
    [b]Wystaw się na OCENĘ[/b] - w taki sposób dostaniesz bardzo szybko informację zwrotną a ta pozwoli na zdecydowanie szybszy rozwój. Mamy jednak wrodzoną tendencję do wychodzenia z ukrycia wtedy kiedy przezwyciężymy swój opór przed krytyką ... czyli wtedy kiedy uznamy, że robimy wystarczająco dobre rzeczy. Dla perfekcjonistów ten dzień nigdy nie nadchodzi, a szkoda. Dla innych osób ... nadchodzi ale niekiedy zbyt późno. Tracą na tym wszyscy - oglądający bo ... potwierdzamy regułę, że by coś pokazać trzeba być wystarczająco dobrym, wystawiający bo ... informację zwrotną dostają ze sporym opóźnieniem.
     
    [b]PRZYGOTUJ się przed [/b]- nic tak nie wkurza jak ... wybicie z rytmu. Jesteś w transie wiązania a tu ... "gdzie jest flashabou", albo "gdzie są nożyczki ... zginęły gdzieś w gąszczu materiałów", albo ..."nie mogę znaleźć kleju" itd. itd. Chcesz zrobić jakąś muchę? Pomyśl przed jakich materiałów potrzebujesz, jakich kolorów, jakich narzędzi. Wyciągnij na stół TYLKO to co potrzebujesz. Zapewnij sobie komfort wykonania muchy od A do ... Z. Bez przerwy, bez rzeczy, które mogłyby Ciebie wybić z rytmu.
  5. remek
    [font='Helvetica Neue']Przygotowania do Syrsan w toku. Plan realizuję dość szybko. Sprzęt muchowy gotowy. W zasadzie niewiele zmian od zeszłego sezonu. Wymieniłem tylko sznur na bardziej lotny. Brakuje jeszcze kilku drobnych rzeczy, które mogą poczekać nawet i kilka miesięcy. To wersja minimalistyczna - jedna wędka, jeden kołowrotek, dwa sznury.[/font]

    [font='Helvetica Neue']Wersja optymalna raczej nie w tym roku. Wymaga znacznych nakładów finansowych bo brakuje jeszcze jednej wędki, kołowrotka i kilku innych dupereli, a budżet w tym roku znacznie ograniczony. [/font]

    [font='Helvetica Neue']Materiały muchowe - jest tego sporo i na teraz zdecydowaną większość mogę zrobić. Jak zwykle tylko czasu mało ale i ten jakoś udaje się wysupłać. Wiązanie much potraktowałem po sportowemu - trenuję, regularnie, jak najczęściej, nie oczekując na razie wielkich rezultatów. Praktykę przeplatam wykładami teoretycznymi - oglądam sporo filmów w necie. Wykrywam błędy, poprawiam je, dokonuję odkryć (bo coś podpatrzę niedokładnie i dopiero za którymś razem widzę ten jeden szczegół, który decyduje o sukcesie) i tak każda mucha, w mojej ocenie, jest coraz lepsza.[/font]

    [font='Helvetica Neue']Przez okres świąteczny odpoczywałem z ... imadłem w tle. Trenowałem wiązanie much. Pamiętam jak w pierwszy dzień urlopu usiadłem i uczyłem się podstaw, bez materiałów, bez oczekiwań. Ot po prostu wziąłem nitkę, nawijarkę i bawiłem się narzędziami - rozpoczynanie nawoju, finiszowanie, dubbing twister itd. Opłacało się bo już kolejnego dnia ruchy były pewniejsze a i rezultaty zdecydowanie lepsze. Podstawy, podstawy, podstawy! [/font]

    [font='Helvetica Neue']Dzisiaj już po nowym roku jestem właściwie pewien, że jeśli nie wydarzy się coś nieoczekiwanego to zrealizuję plan - 100% samodzielnie wykonanych przynęt w pudełku. Mówię oczywiście o muchach choć w pudełku spinningowym też pewnie z 60%przynęt będzie własnej produkcji - obrotówki oraz spintuby. [/font]

    [font='Helvetica Neue']W tym tygodniu pojechałem na Spójnię do Centrum Wędkarstwa by kupić kilka drobiazgów muchowych. Zależało mi na czasie by jeszcze w najbliższy weekend zrobić kolejny trening wiązania much. Poza tym ostatnio miałem pecha. Ilekroć (z wyjątkami) kupiłem coś w internecie to otrzymywałem towar, który niewiele przypominał to co opisywał i pokazywał na swojej stronie sprzedawca. Miałem wrażenie ogromnej ilości materiału ... a kiedy go otrzymywałem okazało się, że próbka marketingowa. Jak w aptece kiedy kupujesz kremy - próbka marketingowa gratis - na jedno smarowanie, jednego pryszcza wystarczy. Rozczarowanie rosło ... Postanowiłem więc zmierzyć się z rzeczywistością. Samodzielnie wybrać "towar".[/font]

    [font='Helvetica Neue']Wróćmy do Centrum. Z drobiazgów zrobiły się całkiem poważne zakupy bo kupiłem pióra siodłowe Metza na full wypasie, kilka bucktaili, haczyki, drobiazgi i ... pióra strusia. Pewnie byłoby więcej ale zaopatrzenie było krótko mówiąc słabe. Spróbuję usprawiedliwić - może to przed sezonem? Nie ... kiedy jak nie teraz wiązać muchy? Może przed dostawą ... nie bo byłem tam miesiąc temu i różnicy nie dostrzegłem. A może na Mazowszu nie ma muszkarzy? Jak to? Kilka miesięcy temu idąc brzegiem Wisły spotkałem ich o dziwo więcej niż spinningistów.[/font]

    [font='Helvetica Neue']Zapytałem czy dostanę zniżkę na zakupiony towar (nie muszę Wam mówić ile coś takiego potrafi kosztować) ... w odpowiedzi dostałem … figę z makiem i potwierdzenie, że personel nie zna jerkbait’a. Więc skoro tak to postanowiłem napisać te kilka słów bo i tak … nie przeczytają. Moja chęć powrotu i zakupu dwóch kapek z piórami siodłowymi, które akurat w Centrum posiadają odsunęła się do „nie wiem kiedy” albo „może kiedyś”.[/font]

    [font='Helvetica Neue']Jak napalony wariat gdy tylko wsiadłem do samochodu od razu zacząłem przeglądać zakupiony towar. Metz - pierwsza klasa. Wyśmienite pióra. Bucktaile od Gawilika - przepiękne, bogate, głębokie kolory, długi włos - byłem bardzo zadowolony. Co ciekawe mieli dokładnie takie jakie poszukiwałem. Później nadszedł czas na pióra strusia od tego samego dystrybutora. I tutaj zaczęło się moje rozczarowanie. Biorę pierwszą paczkę - małe ale … myślę sobie „no tak, do małych much, a ja chciałem do szczupakowych”. Kiepsko określone wymagania - dostałem towar, który mi nie odpowiada. I tak bym myślał dalej gdyby nie fakt, że odpakowałem drugie opakowanie i … dostałem zupełnie coś innego - 1/4 całości dużego pióra, długie promienie. Hmmmm … jak to możliwe, że towar tak bardzo może się od siebie różnić? Jeden zadowoli osobę, która wiąże małe muchy, drugie duże … klient w 100% przypadków będzie zadowolony w 50% pod warunkiem, że kupi dwie różne paczki. Ciekawe podejście. Mnie to jednak wcale nie śmieszyło tym bardziej, że za każde z piór zapłaciłem blisko 9PLN. Ziarnko do ziarnka i zbierze się miarka i … gdyby tak podsumować nieudane zakupy (z winy sprzedawcy) wyszła by niezła sumka.[/font]

    [font='Helvetica Neue']Nie odpuściłem. Temat wierciłem dalej. Napisałem do @Kacpra K. Ten w kilka minut podał mi namiary na … pasmanterię [url="http://www.goldpol.pl/"]http://www.goldpol.pl/[/url]. Wskoczyłem więc do samochodu i pojechałem. Do kilkunastu minutach kupiłem przepiękne pióra strusia. Spełnienie marzeń kogoś kto buduje duże muchy szczupakowe. Wziąłem największe czyli po 19PLN. Przy kasie okazało się jednak, że za każde zapłaciłem około 16PLN. Mimo, że nie czytają tam jerkbait’a … dostałem rabat, choć rachunek był znacznie mniejszy niż ten z Centrum. Wtedy pomyślałem sobie … szkoda, że nie macie tutaj kapek z piórami siodłowymi. Na odchodne Pan ochroniarz pomógł mi spakować pióra bo jak słusznie zauważył to delikatny towar. Taka obsługa … to jest to. Od dzisiaj wolę być klientem pasmanterii niż sklepu wędkarskiego.[/font]

    [font='Helvetica Neue']A teraz konkrety. Porównanie oferty dla fly tajerów (lewa strona zdjęcia - 2 różne pióra) oraz dla miłośników robótek ręcznych. W sklepie mamy bardzo bogaty wybór piór - marabut, struś oraz paw. W jednym kolorze do wyboru po kilkanaście (dziesiąt) różnych więc można przebierać, dobierać itd. Są też różne wielkości. Brałem strusia, te największe, najdroższe, ale są mniejsze - tańsze. [/font]
    [attachment=290036:a1.jpg]

    [font='Helvetica Neue']Kilkanaście wersji kolorystycznych. Na zdjęciu tylko te, które mnie interesowały. Są jeszcze śnieżno białe, fioletowe, różowe i inne. [/font]
    [attachment=290035:a2.jpg]

    [font='Helvetica Neue']Długość pojedynczego promienia potrafi sięgnąć … nawet 25cm!! Marzenie dla wiążących muchy na szczupaka.[/font]
    [attachment=290034:a3.jpg]

    [font='Helvetica Neue']Gęstość materiału - to bogate promienie. Jedno takie pióro wystarczy nawet na kilka, może i kilkanaście pięknych much. Jakość pierwsza klasa. [/font]
    [attachment=290033:a4.jpg]
  6. remek
    To już ponad dwa tygodnie od ostatniego wpisu na blogu. Kogo nie zapytać - wszyscy pędzą. Czasu coraz mniej. Choroba 21 wieku. Podobnie i u mnie. Zalany po szyję różnymi zadaniami, projektami, projekcikami. Końca nie widać.

    Przygotowania w toku. Łatwiejsze te spinningowe niż muchowe. Tutaj poruszam się po udeptanym gruncie a nie po grząskim terenie. Otrzymałem blachy wahadłowe od Gżybka. Wielkie, wykonane z niklu. Dotarły do mnie świnie czyli pig shady - dzięki SzymusS. Miałem je w zeszłym roku ale nie starczyło czasu na testy. Wygrzebałem kupione rok temu ABU Schwarzonkery. Dołożę jeszcze kilka jerków - praktycznie wszystkie Salmo. Moje ulubione to jack, slider i fatso 10s i 14s. Pudełko ugości też nieznany mi jerk, którego otrzymałem od Jerrego z US. Bardzo dobrze pracuje! Dosypię kilka klasycznych gum oraz jednego, no może dwa swimbajty Savage Gear 3D trout. Potestuję też spin tubę. Nigdy nie łowiłem ale ciągnie mnie do eksperymentów. Zobaczymy. W każdym razie minimalizm - 20% łowię po staremu, 80% na fly.

    A muchowo? Tutaj teren mniej znany. Wiele prób, błędów ale i sporo nauki. W miarę wolnego czasu siadam przy imadle. Ręce coraz sprawniejsze. Potrafię chwycić, przyrzymać, nawinąć. To w sumie już ponad 3 tygodnie treningu i intensywnego poznawania innego świata. Mało to, czy dużo? Oglądając muchy innych twórców rozpoznaję większość materiałów, mniej więcej wiem w jaki sposób zostały wykonane. I pomyśleć ... rok temu nie miałem o tym bladego pojęcia! Teraz widzę, że oprócz wyobraźni niewiele mnie ogranicza. Zakupy zrobione. Owszem cały czas odczuwam poczucie niedostatku ale dałem sobie chwilowy szlaban na kupowanie kolejnych rzeczy, których bardzo "potrzebuję", bez których załamuje się życie flajtajera.

    Cel - Szwecja 2016 muchowo, przemyślana, przygotowana a nie przypadkowa jak w zeszłym sezonie. To - 100% samodzielnie wykonanych much szczupakowych, dobrze przygotowany sprzęt, dbałość o szczegóły, taktyka.

    Dzisiaj dla takich jak ja, początkujących, zrobiłem listę zakupów. Od razu powiem ... zrobiłem kilka błędów, które mnie kosztowały. Pewnie będzie ich więcej ale ... to koszt nauki. Natomiast mój cel jest taki byście, jako początkujący, nie popełniali ich na własnej drodze. Pewnie ich nie ominiecie ale ... może ograniczycie do minimum. Liczę na to, że zaawansowani napiszą co by zmodyfikowali, co dodali.

    Tutaj znajdziecie opis tego co kupiłem, co najbardziej przeszkadzało oraz w jaki sposób poradziłem sobie z problemami. Zaawansowani pewnie mogą mieć zupełnie odmienne zdanie. Natomiast spis ten robię po to by szybko wejść w temat - bez zbędnej filozofii, trudnego nazwenictwa, opisywania zaawansowanych technik. Czyli jak spiningista dla spinningisty, który chce rozszerzyć swoje horyzonty.

    Dzisiaj o narzędziach, niciach oraz chemii. Kolejny wpis o materiałach.

    - Imadło - (tym trzymasz haczyk albo uchwyt do igły) - kupiłem bardzo proste za 59PLN, "podróbka" Regala. Nazwa to Classic Vise II. Głowica obrotowa, szczęki mocno trzymają zarówno uchwyt do tuby jak i hak. Na razie nie planuję robić mikro muszek więc po ukręceniu kilkunastu much jestem zadowolony z zakupu. Prostota mnie zachwyciła. Po prostu montuję do blatu podstawkę, wkładam ramię, przykręcam śrubkę i jestem gotowy.

    [center][attachment=285878:Vise-Classic-4duzewee.jpg][/center]

    - Nożyczki - z asortymentu muchowego, a nie fryzjerskiego - kupiłem podstawowe z Orvis'a. Ostre, świetnie się nimi tnie.

    - Igła do tub (tuba jest z plastiku więc nie wkręcisz tego do imadła - trzeba nałożyć na igłę a tą wkręcić do imadła) - bo ... większość much będzie tubowych. Na początku kupiłem jakąś najprostszą - Brass Tube Bodkin. Niestety miałem z nią trudności. Tuba, podczas wiązania, przesuwała się w różnych kierunkach (bardzo cienka igła, a tubki na których wiązałem muchy to 3-4mm). Starałem się to jakoś zniwelować - na igle wiązałem podkład z nici, nakleiłem taśmę. Działało coraz lepiej ... i w sumie jakoś rozwiązałem problemy ... gdy tymczasem otrzymałem ostatnio igłę trochę bardziej dopracowaną tj. Stonfo Tube Fly Tool. Rozwiązuje co najmniej jeden problem - na końcówkach mocowania posiada stożki co umożliwia pewniejsze zamocowanie tuby - zwłaszcza kiedy podgrzejemy zapalniczką końcówkę plastikowej tuby i wedźgniemy ją na stożek. Z tego co widziałem wiele osób używa jeszcze innej tj. Eumer tubefly needle. Tej nie mam i trudno mi cokolwiek o niej napisać. Pierwsze dwie przy montażu tuby wymagają skręcania mechanizmu uchwytu (nie jest to uciążliwe i trudne), ostatnia najprostsza w zastosowaniu.

    [center][attachment=285879:hd11214_1_Stonfo-Tube Fly Tool-Highly Recommended.png][/center]
    [center]Stonfo Tube Fly Tool[/center]

    [center][attachment=285880:tubeflytyingneedle-ml.jpg][/center]
    [center]Eumer tubefly needle[/center]

    - finiszer (tym narzędziem robisz supełki na koniec - tak by nić się nie rozwiązywała - można wykonać ręcznie ale łatwiej tym narzędziem) - pierwszy kupiłem mały. Był to mały Finisher Delux. Wiązałem końcówki właśnie nim. Miałem problem ze skoordynowaniem swoich ruchów. Przy małym finiszerze ruchy powinny być precyzyjne, płynne a ja początkujący wcale tak nie działam. Natomiast ostatnio kupiłem większy - Stonfo Wip Finisher. Komfort operowania podniósł się kilkakrotnie. Być może nadal to moja niezdarność albo fakt, że przy dużych muchach łatwiej operować dużymi narzędziami jednak używam tego większego.

    - Nawijarka (tym trzymasz szpulkę z nićmi i ułatwia nawijanie jej na muchę) - nic szczególnego - Ceramic Bobin Holder. Zadowolony choć wkurza mnie zakładanie nitki. Przedostanie się na drugą stronę otworu trwa wieczność. Zwłaszcza, kiedy nitka ma wyjść już na zewnątrz potrafi się zaklinować i pozostać wewnątrz tulejki. Mam jednak marzenie - jest na mojej liście życzeń - C&F Ceramic Bobbin.

    - Dubbing twister (do robienia dubbingu ... hmmm ... czyli nawijania materiału wokół trzonka haczyka) - to urządzenie opcjonalne - kupiłem Stonfo Split Wire Dubbing Twister. Powinno wystarczyć do zakręcania pętli - będę trenował przez święta. Mam pewne obawy czy nie jest zbyt delikatny, lekki i czy kręcenie nim pętli będzie efektywne ale pewnie i tak najpierw nauka, a później wyciąganie wniosków. Całkiem przypadkiem mam też Stonfo Creative Dubbint Kit. Pobawię się nim w wolnym czasie. Napiszę co i jak choć to zestaw na późniejsze kombinacje np. do mniejszych muszek boleniowych.

    - Spinki do włosów (do zapinania zwisającego materiału - zwłaszcza jeśli używasz sztywnego bucktaila, który sterczy albo długiego flasza który miota się pod rękami) - tutaj najtańsze kupione w Rossmanie - do zapinania materiału podczas kręcenia much. Użyteczne ... zwłaszcza jak majtają się te kilometry flasza. Wtedy spineczka zapięta na muchę i ... działamy bezstresowo dalej.

    - Grzebień - zwykły fryzjerski, plastikowy z wąskimi zębami. Tutaj musze pomyśleć o zmianach i usprawnieniach. Jak lepiej czesać dywan, slinky fibre, snow runner'a?

    - Latarka UV do utwardzania lakieru - kupiłem niewielką latareczkę w zestawie z lakierami Loon - Loon UV mini Lamp. Teraz kupiłbym inną. Jeśli w zestawie to Bug Bond'a, a jeśli poza zestawem to zwykłą na allegro. Chciałem prosto, szybko. Kupiłem zestaw Loon ale myślę, że latarka jest zbyt mała, poza tym baterie LR41 trudne do kupienia w zwykłym sklepie (ale od czego jest allegro?).

    Nici?
    Swoją przygodę rozpocząłem od rozmiaru 6/0. Po prostu poszedłem do sklepu i kupiłem ... "tą, tamtą i jeszcze tamtą". Usiadłem do imadła i szybko przekonałem się, że początkującemu brak wyczucia w palcach. Taka nić po prosut pęka zwłaszcza kiedy chcesz docisnąć bucktaila by zrobił większą objętość. Przerzuciłem się więc na 3/0. Teraz nie ma problemu. Zauważyłem, że między nićmi potrafi być ogromna różnica - materiał, jakość. Teraz używam albo UNI albo Danville. Moje UNI są na tyle fajne, że można je podzielić na połowę (jedną nitkę) i włożyć między tak rozwarstwione włókna materiał ... i okręcić go wkoło muchy. Kolory? Tutaj pełna dowolność natomiast postawiłem na - czarny, biały, szary, beżowy, czerwony i żarówiasto różowy.

    Chemia?
    - lakier (do zabezpieczenia nici, węzłów itd). - Body Finish Lacquer - to podstawa - tani i sporo tego więc na długo wystarczy - duże muchy szczupakowe zakraplam bogato praktycznie większość warstw. Może za dużo ale chcę by mucha dłużej pożyła. Zwoje traktuję igiełką po kropli i precyzyjnie ją rozmarowuję.

    - lakier UV (do robienia główek muchowych) - loon UV Clear Fly Finish Thin - ten używam do główek UV (niedługo pokażę wynik) natomiast ostatnio kupiłem coś bardzo podobnego i ... właśnie oczekuję na dostawę Fly Scene Acryl UV. Na internecie widziałem sporo główek wykonanych właśnie tym produktem. Kupiłem bo robiłem zakupy i dołożyłem do koszyka by zminimalizować koszty. Natomiast docelowy kierunek to pewnie zakupiony na ebayu Loon UV Clear Fly Finish Thin 2 oz. Cena, objętość płynu i jakość najlepsza na rynku. Prawdopodobnie. Chyba, że znacie coś lepszego?

    [center][attachment=285877:DSC00440.JPG][/center]
    [center]Źródło Marios Fliegendose[/center]

    - klej - UHU Power - do klejenia dywanów i innych elementów, które potrzebują być mocno sklejone. Do kupienia w każdym sklepie papierniczym.

    - klej - super glue - kleję nim oczy.

    - sztyft, wosk do dubbingu - Orvis Premium Dubbing Wax

    - 4 grube pisaki pernamentne (czarny, niebieski, zielony i brązowy) - będę nimi malował grzbiety muszek - paski okonia albo przy małych muszkach złamię kolor własnie pisakiem.

    I to właściwie tyle. Na razie nie widzę większych potrzeb ale przyznać trzeba, że i tak sporo tzeba kupić. Oczywiście można zoptymalizować ale tak to własnie wygląda w moim przypadku. Jeśli widzicie jakieś usprawnienia dajcie znać. Kolejny wpis to przelecę przez moje materiały muchowe. Kierunek ... szczupak.
  7. remek
    Dzisiaj krótki wpis. Cieszę się, że do mnie piszecie, gdzieś tam skrycie na razie na privy, że czytacie i podoba się ten cykl. Pomysł jest prosty - spinningista, daje muchę spinningistom. Nie jestem zaawansowany w te klocki więc ... razem ze mną idziecie drogą początkującego i myślę sobie, że to fajne ... bo moje ścieżki neuronowe są jeszcze nieuformowane, otwarte na możliwości. Przy końcówce tego roku zdałem sobie sprawę, że ciekawie będzie za jakiś czas, może w grudniu 2016, popatrzyć na zmiany, które w międzyczasie zajdą. Jestem spinningistą i moim odwiecznym problemem z przejściem na muchę było wykonanie konkretnego, pierwszego kroku.

    Pierwszą wędkę muchową kupiłem u Żbika. Był to zestaw Premier - wędka razem z kołowrotkiem i linką. Było to 7 lat temu. Mimo odległości czasu cały czas odnosiłem wrażenie, że to najmniej dostępna metoda ze wszystkich spotykanych na ziemi. To oczywiście moje ograniczenie tzw. klatka myślowa. Co mnie popchnęło do przodu? Pragnienie niezależności. Po prostu chciałem być niezależny. Co mnie ograniczało - niezrozumiałe słownictwo, porady znajomych, którzy mówili - po co ci to, nie masz czasu, za trudne, za drogie, to ja ci zrobię muchy itd. I w to właśnie wierzyłem. Tak więc zamiast wędki muchowej na wyprawę brałem spinning, później casting. Zamiast myśleć o muchach kupowałem kolejne jerki. Nawet kiedy miałem muchówkę na łodzi, wybierałem casta bo łatwiejszy w obsłudze, więcej łowiłem ryb, było szybciej, sprawniej i ... przede wszystkim mogłem rzucić po horyzont (zwłaszcza z DC i dobrym wiatrem). Ale czy tylko o więcej i łatwiej chodzi? Czy jedna ryba może wynagrodzić 4 albo nawet 10 złowionych na spina? Część pewnie powie - stary ... na ryby jeździ się łowić, pobijać rekordy, zaliczać sztuki a nie ... podniecać metodą. U mnie jest inaczej. Kiedy przytrzymasz metrową rybę na lince, a ja tego doświadczyłem (niestety nie wyciągnąłem), poczujesz ciężar i bicie serca na lince ... przepadniesz ... chyba, że jesteś draniem bez czucia ... dla którego ilość liczy się nad jakość ...

    No dobra ...na priva dostałem pytanie, które brzmiało - o co chodzi z tymi uchwytami do much tubowych? Wyjaśniam ... z tego co wiem na ten moment ale by nie było na priva tylko dla pożytku publicznego.

    Większość much, które robię zbudowane są na tubie. To taka plastikowa rurka, jak słomka do drinków. Trochę inna oczywiście. Przede wszystkim ma grubsze ścianki i jest zdecydowanie bardziej odporna na odkształcenia, ściskania itd. Oczywiście w ofercie sklepów internetowych znajdziecie też inne tuby - metalowe, wolframowe i i.in. Głównie stosowane do much łososiowych. Zostańmy jednak przy muchach szczupakowych. Zatem zamiast nawijać materiał bezpośrednio na haczyk, nawijam na rurkę, a później montuję na specjalny zestaw (linka + haczyk - pokażę to później). Na ten moment wykorzystuję dwie średnice tj. 3 i 4 mm. Nie mam tutaj preferencji typu musi być 3mm, albo 4mm. Po prostu biorę to co mam pod ręką. Rurki o mniejszej średnicy jeszcze nie wykorzystywałem ale wkłada się je najczęściej do środka metalowych oraz wewnątrz tych większych. Po co? Napiszę kiedy indziej by nie zaciemniać obrazu.



    [center][attachment=286033:tubing.jpg][/center]Jakie kolory? Na rynku dostępny jest spory wybór. Wybrałem kilka podstawowych - clear (czyli całkiem przezroczysta), czarna, czerwona i ostatnio z wtopionym brokatem. Ta ostatnia jest o tyle fajna, że jest mocno chropowata. Nić już od samego początku fajnie na niej leży.

    Po co ta cholerna igła? Proste. W szczękach imadła nie przytrzymasz tej rurki. Pewnie dało by się ją zamontować ale praca byłaby koszmarem. Dlatego stosuje się igły. W poprzednim wpisie "[url="http://jerkbait.pl/blog/3/entry-375-narz%C4%99dzia-dr-pike-flajtajera/"]Narzędzia dr. Pike Flajtajera[/url]" opisałem trzy. Później Krzysiek (@Peresada) podał kolejną propozycję. Zobaczcie jak to wygląda.



    [center][attachment=286030:tumblr_lzc3nvER1h1qg8e5ko1_1280.jpg][/center]W szczękach zamocowany jest uchwyt od igły. Igła w uchwycie, a tubka, ten plastik zamocowano na igle. Wykonujemy całą pracę właśnie w takim układzie. Później rozkręcamy uchwyt i zdejmujemy tubkę z igły. Zobaczcie jak to wygląda na filmie. Tutaj przykład z igłą, którą kupiłem jako pierwszą. Autor filmu pokazuje też jak radzić sobie z okręcającą się tubą. U mnie dodałem dodatkowy element - podkład z nici na igłę.



    [center]https://www.youtube.com/watch?v=-nhkkeRBSXg[/center]Drugi film pokazuje jak fajnym rozwiązaniem jest to co pokazał Krzysiek. wiele problemów zostało perfekcyjnie rozwiązanych.



    [center]https://www.youtube.com/watch?v=fU4K_M6KkIA[/center]
  8. remek
    Dzisiaj krótko. To wpis z cyklu - chwalę się. Gdy tymczasem cały czas impreza wrocławska jeszcze się nie skończyła - stos dokumentów do skanowania, podsumowanie imprezy, rozliczenia ... rozpakowałem karton ze swoimi zabawkami. Tak tymi co na cle przeleżały wieki. Koniec końcem jednak przyszły.

    Wczoraj ogłosiłem urlop czując w kościach i mięśniach zmęczenie materiału. Był czas siania, zbierania a teraz odpoczynku. Wieczorem przełączyłem się nareszcie w inny tryb funkcjonowania. Chwila relaksu. Zerknąłem więc do paczki i zacząłem przeglądać jej zawartość. Wszystko prawie idealne. Prawie bo niestety za mało spakowali Flashabou, którego teraz gorliwie poszukuję (może ktoś wie gdzie kupić dłuuugi 50cm, różnokolorowy). Trudno było mi odpuścić więc zacząłem składać komponenty w jedną całość i tak ... powstała pierwsza obrotówa z mojej "pracowni". Marzyłem o Czarnej Wdowie (nie wysłali czarnej lamety) ale powstała Bloody Mary (Krwawa Mary). Całość około 25 cm. Wielka ... w rzeczywistości prezentuje się jeszcze lepiej niż na zdjęciach.


    [center][attachment=279572:post-1-0-55449100-1448315722.jpg][/center]

    [center][attachment=279571:post-1-0-87193800-1448315791.jpg][/center]

    [center][attachment=279570:post-1-0-30960100-1448315825.jpg][/center]
    Problemy na ten moment są następujące?
    - brakuje Flashabou - długiego, pemium a nie jakiegoś cienkiego - srebrne, zielone oraz czarne - kupię - wiecie gdzie? Holo też by się przydał.
    - trudno zagiąć drut - to są sporej wielkości wirówy i ... drut solidny więc trudno to zakończyć ... dzisiaj spróbuję podgrzać ale ... wolałbym bez ...
    - chwost w Mary nie jest idealnie symetryczny, z jednej strony mniej materiału, szukam sposobu na łatwiejszą symetrię
    - chwost w pierwszej wersji przesuwał się po tubie ... musiałem go przymocować na lakier ... jak wykonać lepiej?

    Pomóżcie mi to rozwiązać. Dzięki!

    Poza tym? Premium blacha ... droga w sumie jak pierony ale piękna. Zadowolony i ... jadę dalej.
  9. remek
    Ten dzień kiedyś musiał nadejść. Przygotowania do Syrsan wcale nie zwalniają choć piszę mniej. Natomiast w mijającym tygodniu złapał mnie ogon. Odrabiałem. W tle nadchodziły kolejne muchowe przesyłki. Ale od początku ...

    Rybomania - przywiozłem cały plecak materiałów. Asia i Mirek z salar.pl tylko wkładali i mówili do czego będę potrzebował. Echhh ... o to właśnie mi chodziło. Zamiast zgadywania, fachowa i profesjonalna pomoc. Zwłaszcza dla początkującego bezcenne. Wyjechałem trochę oświecony i trochę przebudzony. Pierwsze bo wiedziałem więcej. Drugie bo dowiedziałem się, że długa i kręta przede mną droga.

    Kilka innych przesyłek otrzymałem z różnych miejsc świata. Te dopełniły coraz większe pudło z materiałami. Czego tam nie ma ... ale cały czas dowiaduję się, że powinienem co innego i jeszcze co innego. Muszkarstwo to drogi sport. Jeśli chce się samodzielnie wiązać muchy ... początki bywają bolesne. Nie chodzi tylko o materiały, chemię, narzędzia i tysiące drobiazgów ale też o czas ale o tym później.

    Tak więc przez tydzień nazbierało się tego tyle, że nogą ugniatać w wielkim pudle a i tak wychodzi bokiem. Niektóre rzeczy chyba na później. Inne będę wykorzystywane już teraz ... i jeszcze są braki, które jeszcze zamówiłem.

    Usiadłem dzisiaj do imadła. Tak ... 5.12.2015, w przeddzień Mikołaja po razy PIERWSZY w życiu. Założyłem igłę. Nasunąłem na nią tubę ... 4mm. Założyłem nić i zacząłem wiązać. Na razie to nauka - uczę się wszystkiego od ZERA, nawet tego jak nawijać nić, jak montować igłę do imadła, jak finiszować ... nie mówiąc o technikach układania materiału - tutaj jeszcze dług droga przede mną. Doszedłem jednak do jednego wniosku, tak na początku. Jakże łatwo wygląda wiązanie much na filmach video. Stepy są takie proste, a autorzy robią je jakby urodzili się z materiałem muchowym w rękach. Ja jak niemowlak. Na początku wszystko, ale to wszystko mi przeszkadzało.

    Drugi wniosek to potrzeba czasu. Kiedy usiadłem była 19.00. Kończyłem o 21.00. Jak minął czas? Nie wiem. Potrzeba też czasu by pewnie wiązać muchy. Od uświadomionej niekompetencji, do nieświadomej kompetencji. Na szczęście zima przed nami, coraz mniej pokus, cieszę się, że nadchodzi.

    Trzeci wniosek to nauczyć się materiałów. Tutaj przeglądam filmy na youtubie. Nie mam nauczyciela, który usiadłby ze mną i poprowadził za rękę. Eksperymentuję. Niestety niszczę materiał ale ... od razu założyłem, że tak na początku musi być i trzeba się wyluzować - to koszt nauki, czyli zaakceptować to, że jeżdżąc pierwszy raz na rowerze możemy stłuc kolano, wchodząc po raz pierwszy do basenu możemy napić się wody.

    A teraz pokazuję pierwszą EVER .... 17cm. Historyczną. Trzeba pokazać choć ułomna, nieforemna ... ale po latach będzie wartość w oglądaniu tej pierwszej. Nigdy świat nie będzie taki jak wczoraj. Nie teoria, a praktyka. Każda kolejna pewnie będzie wiązana pewniej ale ... chcę Wam ją pokazać czy brzydka, czy ładna, a może nie łowna. Tak właśnie rozpocząłem. Postawiłem na free style.

    [attachment=282133:a1.jpg]


    i drugą ever ... tuby nie obcinałem bo to próbki ... więc na razie się bawię, uczę, eksperymentuję. 16cm.

    [attachment=282134:a2.jpg]
  10. remek
    Nie mogłem doczekać się dzisiejszego pierwszego testu własnoręcznie wykonanej obrotówki. Wodowania Bloody Mary. Blaski sukcesów oraz cienie gorzkich porażek, zwanych przeze mnie obszarami do poprawy. Echhh ... ten niepoprawny optymizm ale ... można się stresować, albo rozwijać. Wolę to drugie. Jeszcze kilka tygodni temu teoretyzowałem, teraz sam tworzę, testuję, sprawdzam, wyciągam wnioski. Kierunek obrany - stworzenie zestawu łownych obrotówek szczupakowych.

    Rano wyleciałem jak oparzony. Niby siedziałem do północy oglądając zmagania innych "wędkarzy", tych z Wiejskiej i w sumie byłoby lepiej po tym nie wstawać ... ale ... myśl o wodowaniu przynęty, którą samodzielnie stworzyłem była motywacją, która ruszyła mnie z miejsca. Pod pachą statyw z GoPro (ależ nie lubię tej kamery ale przyznać trzeba marketingowcy nieźle ją wypromowali), w rękach wędka castingowa oraz bohaterka testu - Krwawa Mery. Ta jeszcze świeża, wszystko na miejscu, tak jakby właśnie wyszła spod rąk dobrej wizażystki.

    Zimno jak nie wiem co. Ustawiłem kamerkę. Tym razem będzie przekaz wideo, bo zdjęcia nie oodadzą ani długości rzutu, ani tego jak pracuje przynęta. I zaczymany analizę ... ale zanim to zrobię popatrzcie na film.

    [center]https://www.youtube.com/watch?v=eCOnDd6fVa8&feature=youtu.be[/center]

    Co zrobiłem dobrze?
    - obrotóweczka przepięknie pracuje - od razu startuje - szybko prowadzona tworzy fajny garb na tafli wody - o to chodziło! Wolno prowadzona idzie całkiem głęboko ...
    - bardzo dobry rozmiar - skrzydełko Colorado #5. Mam jeszcze większe bo #6 i #7. Na szczupaki, te polskie i nawet szwedzkie wydaje się, że #5-#6 będzie idealne. #7 być może jednak nie mogę sobie wyobrazić, w jaki sposób ją dociążyć.

    Co do poprawy?
    - zdecydowanie masa - tutaj widzę dwie drogi rozwojowe - pierwsza to dodanie do chwostu materiału, który przytrzyma wodę przy rzucie. Nie jest to jednak typowe w obrotówkach typu Doble Cowgirl. Tam stosuje się Flashbou Magnum więc ... kierunek średni. Być może zbudowanie pierwszej warstwy z czegoś naturalnego rozwiąże problem. Druga możliwość to dociążenie - dodanie więcej metalowych kulek. Trzecia to miks.

    - chwost jest do przebudowy - w sobotę jadę na Rybomanię w Lublinie a tam odbiorę komponenty muchowe więc ... jak wystarczy czasu w niedzielę zbuduję lepszy. Co było w nim złego i dobrego? Dobre w jaki sposób pracuje - życie w wodzie. Złe - na ten moment mam wrażenie, że Flashbou Magnum 2mm będzie lepszy. Poza tym zbuduję go z kilku warstw, stopni. Kolejna rzecz to jakość wykonania - ten chwost na pewno nie wytrzymałbym kilku godzin intensywnego łowienia, a te którymi katowaliśmy wodę w US przetrwały cały tydzień orki i wyglądały tak jakby były po imprezie ale niezbyt intensywnej.

    Mimo, że pewnie na filmie widzieliście, że Krwawa Mary lata całkiem nieźle ... to podczas wykonywania rzutu czułem dyskomfort. Większość stosowanych przeze mnie przynęt, to takie kiedy mogę wyłączyć głowę i rzucić gdziekolwiek chcę. Przy Mary jest inaczej. Wędka (Megabass FX-711X4; 1/4 - 2 oz; 10-30 lb) nie ładowała się najlepiej. Czułem duży zapas mocy i a na końcu wychudzoną Mary, która subtelnie będzie wabić ale ... potrzeba mi kolejnej wersji ... trochę bardziej pulchnej ... prawdziwej i twardej Mary.

    Prace zatem w toku. Wiem co poprawić. Niektóre rzeczy można zmienić od ręki np. jakość wykonania chwostu. Tutaj już w sobotę będę miał wszystko czego potrzebuję. Nad innymi chwilę pomedytuję i ... jeśli jezioro nie zamarznie testy niebawem.
  11. remek
    Tydzień pracowity. Wrocław daje w kość. Tematów muchowych praktycznie zero. Tyle co z kimś jakiegoś maila wymienię.

    Tymczasem @Olo86 poprosił mnie o udostępnienie książek Darka Duszy. Nie było łatwo. Wyobraźcie sobie poszukiwania książek, które wyszły gdzieś w okolicach 2000r. Schowane, ... nie wiedziałem nawet gdzie. Pamiętam jak je czytałem. Czekałem na każdą kolejną. Świetny styl, dynamika, koloryt no i przede wszystkim humor, w którym Darek przekazywał mnóstwo dobrej wiedzy. Czytając te książki wielokrotnie śmiałem się jak głupek do kawałka sera królewskiego ... i to mi pokazało, że wędkarstwo może być inne ... może być świetną przygodą, rozrywką i hobby, które raduje a nie dostarcza kolejnych traumatycznych doświadczeń. Też czytaliście?

    [center][attachment=277478:ks1-2.jpg][/center]

    W końcu je odnalazłem - Łowić z duszą i z głową, Sekrety mistrzów spinningu, właśnie wróciłem z ryb. W piątek, dwa tygodnie temu, o czym juz pisałem, przyszła do mnie książka "Fly fishing for pike". I wtedy pomyślałem sobie - może zrobię inwentaryzację biblioteczki, zebrania wszystkich muchowych książek, które obecnie leżą na moich półkach. Część pożyczona, część własność początkującego muszkarza. Oto co posiadam ... na zimowe wieczory … A kiedy jak nie teraz je czytać?

    A Wy jakie książki polecacie?

    Tą dostałem od Jerrego (@jerry_hzs). "Musky on the fly" po tym jak Musky nas olały na Vermillion. Takie po 120cm, a może większe pływały jak psy na wychodnym ... a brać nie chciały. Wtedy jeden z miejscowych powiedział ... "ooo .... Panie ... one albo na tuby albo na muchy". O ile pierwsze było w zasięgu wyobraźni, o tyle drugie zupełnie nie. Po pierwszym braniu muskie, pamiętam to jak dzisiaj, nieopodal wyspy, dosłownie z 2-3 metry od linii brzegowej, wędkę prawie wyrwało z rąk ... jeszcze bardziej nie wierzysz, że mógłbyś wyciągnąć tą rybę na lichą muchówkę. Teraz? Traktuję to jako wyzwanie, a nie ... coś nieosiągalnego.

    [center][attachment=277485:ks7.jpg][/center]

    [center][attachment=277479:ks1.jpg][/center]

    [center][attachment=277480:ks2.jpg][/center]

    [center][attachment=277481:ks3.jpg][/center]

    [center][attachment=277482:ks4.jpg][/center]

    [center][attachment=277483:ks5.jpg][/center]

    [center][attachment=277484:ks6.jpg][/center]

    Od Kuby Standery dostałem już ... hmmm ... kilka lat temu ... serię Lefty Kreh'a. Cicho siedziałem ... bo pożyczone. Przy okazji oddam. Kilka razy dokładnie przeryte.

    [center][attachment=277486:ks8.jpg][/center]

    [center][attachment=277487:ks9.jpg][/center]

    Przy okazji, kiedy książki zalegały na półce Lefty Kreh nagrał sporo dobrych filmików i opublikował je w internecie. W skrócie, bo co tu się rozwlekać ... mistrzostwo świata.

    [center][url="https://www.youtube.com/watch?v=cwlimF82G8s"]https://www.youtube.com/watch?v=cwlimF82G8s[/url][/center]

    Klasyka polskiego rynku. Józef Jeleński przyleciał wraz ze "Sztuką Łowienia", a Adam Sikora i jego "Wędkarstwo muchowe" pierwszą książką muchową, która pojawiła się w mojej biblioteczce wędkarskiej.

    [center][attachment=277488:ks10.jpg][/center]

    "Fly fishing for big pike" oraz "Passion for Pike" dwa tytuły fascynata muszkarstwa, kolegi Sławka.

    [center][attachment=277489:ks11.jpg][/center]

    [center][attachment=277490:ks12.jpg][/center]

    [center][attachment=277491:ks13.jpg][/center]

    [center][attachment=277492:ks14.jpg][/center]

    [center][attachment=277493:ks15.jpg][/center]

    No i na koniec to co dwa tygodnie temu przyniósł listonosz. Świetna pozycja ... napiszę o niej pewnie jakoś w czasie zimy. Teraz właśnie ją przetwarzam, w wolnym czasie, codziennie po kilka stron ... "Fly Fishing for Pike". No i ta fajka w ustach David'a.... a w środku receptury, cenne porady, duuuuże szczupaki.

    [center][attachment=277494:ks16.jpg][/center]

    [center][attachment=277495:ks17.jpg][/center]

    [center][attachment=277496:ks18.jpg][/center]
  12. remek
    Texas, poźniej Chicago, Louisville, Philadelphia, Kolonia w Niemczech, Warszawa i … Obywatelu muszkarzu informujemy, że odległość między Texasem a Warszawą jest mniejsza niż między Warszawą a Warszawą. By otrzymać swe gifty musisz zatrudnić tłumacza ... koniecznie ... z papierami, przywieźć polską wersję kwitów, je tak mamy ale w jakimś obcym języku, przyjechać do nas ale nie za późno bo pracujemy „aż" do 15:30. Słyniemy z miłej obsługi i elastyczności - Urząd Celny.

    Dalej … Dziękujemy za Twoją uczciwość, że nas nie orżnąłeś deklarując zaniżoną wartość przesyłki. W ramach wdzięczności zapraszamy na odludzie. Przesyłkę wyślemy szybko w przeciągu dwóch tygodni. Poleconym! Za który dodatkowo zapłacisz!

    Komponenty bedą z podatkiem VAT oraz cłem. Z każdym kilometrem, im bliżej domu, ich wartość rośnie wykładniczo jednocześnie prędkość dostarczenia jest odwrotnie proporcjonalna do prędkości warpowej … tej z Star Treka. I w sumie rozumiem, że tak działa państwo ale nie rozumiem skąd te dziewiętnastowieczne zasady odprawy celnej. Rachunek, deklaracja celna, spis komponentów w pudełku, wartość zadeklarowana. Echhhh no tak - brak zaufania by default.

    Komponenty już prawie w domu. Teraz tylko obywatelski obowiązek i … zacznę produkcję. Niekoniecznie muchy. Tutaj droga taka jak z Warszawy do Warszawy.

    Kilka lat temu Guzu i Xavi pokazali na Syrsan w jaki sposób skutecznie łowić na wielkie, własnoręcznie wykonane obrotówki. Miałem taką, ukręconą przez Xaviego, na listku willow. Och jak bardzo im zazdrościłem patrząc na tajemnicze zestawy. A to z czerwonym chwostem, a to z koralikami, inna ciężka kusząca szczupaki tuż nad dnem. Wtedy okazały się nadzwyczaj skuteczne. Otwierały wodę, w te gorsze dni, kiedy na nic nie gryzły, jak Ali-Baba grotę skalną wypowiadając hasło „sezamie otwórz się”.

    Kolejnego lata (2008) pojechałem upolować swoje marzenie - musky. Marzenie bo … wirtualnie poznawałem ten gatunek od kilku lat. Książki, filmy, łykałem wszystko. Ba … nawet Pete Maina dał mi autograf.

    [center][attachment=275159:pete.jpg][/center]

    Wtedy przemierzaliśmy wspólnie bezkres wód Vermillion Lake. Jerry … ten co był herbu zielony szczupak, który zaklinał się na wszystkie zdrowaśki, że to najlepszy gatunek, a teraz pstrągi stały się jego obsesją … sposobem na życie. Jacurem i Zibim … ice menami, którzy przy -35C roztapiają tafle lodu na Team Extreme, dla których latające wędki podlodowe nie są czymś niezwykłym, a zatopiony ATV to chleb powszedni.

    Był tam ktoś jeszcze. Kto? Św. pamięci tropiciel … nie tylko łososiowatych ale też prawdziwy musky hunter Tadek Ćwik. Ten, który złowił w swoim życiu pewnie więcej ryb niż my wszyscy razem wzięci, który przeżył takie przygody, o których w snach można pomarzyć, a który jednocześnie był skromnym i nadzwyczajnym człowiekiem, który był ponad … bo wiedział swoje.

    Przed wyjazdem na jezioro Jacur obdarował mnie wiaderkami … Wtedy w 2008 pisałem o tym tak ...

    [center][attachment=275160:p02.jpg][/center]

    "Kluczowym elementem jak się okazało, późniejszego naszego sukcesu, były wiaderka. Nie te z lodami, które można było kupić w supermarkecie, tylko te ukręcone przez Josh’a. To wielkie obrotówki typu Double CowGirl – czyli krótko mówiąc dwie paletki wirujące wokół ogromnej wielkości chwosta, najczęściej świecącego tzw. flasha. Można je było kupić w sklepie, ale Jacek zapewniał, że Josh robi najlepsze w US. O tym dlaczego je tak nazwałem oraz dlaczego są tak nadzwyczjne napiszę w troszkę później podczas opowieści z naszych bojów na wodzie. Dostaliśmy, więc pudło super przynęt, wzięliśmy kilka wędek ze stojaków Jacka, kupiliśmy po drodze jeszcze kilka dodatków w supermarkecie i …"

    i … pomyślałem sobie, dlaczego po latach nie zrobić takich na Syrsan?
  13. remek
    Jest weekend, a właściwie to już zmierzch weekendu. Czas spowolnienia obrotów. Czas myślenia o kolejnych krokach wyprawy. Czas działania ... bo od mówienia i rozmyślania jeszcze nikomu nie przybyło. Więc te dwa dni chciałem wykorzystać na zrobienie choć niewielkiego postępu w kierunku - Szwecja flyyyyyy ale życie zweryfikowało plany. Coś tam jednak zrobiłem. Co?

    - Wieczorami obejrzałem kilka filmów o kręceniu much szczupakowych - wniosek - długa ale ciekawa droga przede mną. Gościu wywijał takie triki … że daną sekwencję musiałem oglądać po kilka razy. Normalnie iluzjonista.
    - W piątek dostałem książkę „Fly Fishing for Pike” - dziękuję! O niej jeszcze napiszę. Świetna i chyba wszystko czego mi potrzeba.
    - W tej samej kopercie znalazłem dwie muszki. Te zapowiadają pierwsze muchowe wyzwanie. Dlaczego? Są niedokończone … Ostatni etap należy do mnie. Motywujące!
    - Może jeszcze dzisiaj zamówię kilka materiałów muchowych - wiem już jaki potwór wyjdzie spod moich niezgrabnych paluchów ...

    W głowie chodzą mi tematy o Catch and Release bo ... patrzę i zaczynam dostrzegać "made in Poland", które ... zaczyna jakościowo przypominać "made in China" z początkiem lat dziewięćdziesiątych. Czy to dobrze? Czy to źle? Hmmm w psychologii znalazło by się stosowne określenie, które cechuje stan obecny ale obrazowo można opisać to tak ...

    Asertywność - w skrócie umiejętność obrony swoich granic. Jeden z elementów - mówienie NIE (wielki skrót myślowy). Temat szczególnie modny w latach 90 kiedy jak grzyby po deszczu wysypało się wiele szkoleń i książek na ten temat. Asertywność była w modzie. Była trendy. Ci co mówili tylko TAK, od razu zaczynali mówić NIE ale … po kolei.

    Zróbmy małą zamianę i przenieśmy się na grunt wędkarski. Brak asertywności = killowanie wszystkiego na potęgę. Czyli jeśli coś złowię ... to ... nie potrafię odmówić sąsiadowi, który jak ten kot w Szreku patrzy na nas wielkimi ślepiami i jak te mewy w "Gdzie jest Nemo" mówi "daj, daj, daj ... daj". Zatem ... do wora bo nie potrafimy powiedzieć "nie”. Poza tym … niekiedy z przyzwyczajenia mówimy „tak”. Nawet nie bierzemy pod uwagę tego, że możemy powiedzieć „nie” - w pale się nie mieści ... bo skoro pokolenia brały, ja brałem ... to trudno wyskoczyć z tego bezpiecznego i dobrze znanego nam świata.

    Na drodze pojawiają się jednak szaleńcy. Coś pierdzielą o C&R, złów i wypuść. Początkowo pojawia się zaprzeczenie ... W różnych formach - łatwo wyśmiewać bo to nasz naturalny mechanizm obronny świadczący o bezradności. A jak emocja zarezonowała to ... na światło dzienne wychodzi kolejny mechanizm - stary zrób coś z tym. No więc ... robimy niekoniecznie logiczne rzeczy. Zaprzeczenie, agresja ... Czyli jak wypuścisz, to na łowisku Ciebie wpuszczą ale ... do wody. Albo doczekasz się ... innego epickiego określenia np. "ty ... poje... wszyscy w domu"? Tyle białka, dodać jeszcze bułkę poznańską i będzie zbilansowane żywienie rasowego kulturysty - białko, tłuszcz i na dodatek węgle ... piękne co?

    Ale idźmy dalej ... prędzej, czy później ... dochodzi do nas, że w tym "Złów i wypuść" coś jest. I tak jak z asertywnością. Chcemy nauczyć się mówić NIE - stanowczo, łagodnie i bez lęku jak to Król Fijewska w swojej książce mawiała. Bo NIE daje wolność. Bo NIE daje szacun. Bo NIE buduje a nie rujnuje. No więc idziemy na kurs asertywności. Tam podstawy teoretyczne, później praktyczne. Siedzimy w parach i uczymy się odmawiać. Na początku nie jest łatwo. Niestety na kursach nacisk kładzie się głównie na „NIE” (w naszym przypadku wypuszczanie) jednocześnie pomijając wiele innych istotnych obszarów asertywności …

    I tak szło coraz lepiej ale .... i tu pojawia się pułapka, o której za chwilę. Odbieramy dyplom i pierwszą belkę ... pierwszy stopień wtajemniczenia. Wychodzimy na miasto i ..... Jak myślicie co się dzieje?

    NIE, NIE, NIE. Jak odbicie wahadała. Oczywiście w drugą stronę. Teraz sąsiad lekko mówiąc ma przerąbane. O cokolwiek nie poprosi ... dostaje automatyczną odmowę. Tak z urzędu. Mamy poczucie dobrze wykonanej pracy, spełnienia misji, czujemy w sobie moc zmiany świata, moc stwórcy ... Co więcej zaczynami być kapłanami NIE. I tak niestety ... staruszka przechodząca przez ulicę prosząc nas o pomoc z automatu otrzymuje z liścia - NIE. Powstaje karykatura tego co mogło by wyglądać dobrze. Stajemy się ortodoksami, zawzięcie walczącymi z najdrobniejszym przejawem naszej byłej słabości, albo słabościami środowiska. Z czarnego w białe. Czy tak to musi wyglądać?

    Na szczęście ... z czasem adept asertywności zauważa, że coś jest nie tak. Środowisko jakby uboższe w znajomych. Dziwnie patrzą spode łba. Jedni oświecenie osiągają wcześniej inni ... muszą przejść swoją drogę by dotrzeć do własnej prawdy. Z biało-czarnego robią się odcienie szarości i myślenie. Włącza się świadomość, poziom mistrzowski - edukacji przez przykład, a nie nakazy. Z agresji w łagodne mówienie. Z bezradności, że inni nie wypuszczają, w poczucie własnej siły w to, że od każdego z nas zależy poziom wędkarstwa … tego nad wodą i pod wodą.

    Filozofia C&R. Wyrażenia tego używam z pełnym zamysłem. Filozofia (wg. Wikipedia) rozumiana jako nauka, która stawia sobie za zadanie prawdziwe i obiektywne poznanie danego przedmiotu. Zamiast twierdzenie - pytanie, poszukiwanie. Zamiast wycinek, całościowe podejście - odpowiednie przygotowanie wędkarza, studiowanie biologii ryb, dobór sprzętu, osprzętu i ... co najważniejsze ... dopiero na samym końcu wypuszczanie złowionych ryb.


    A tak na prawdę chciałem napisać o fly vs jerk. Czyli czy istnieje miłość między spinningistą a muszkarzem? He he he ... Rozważania czysto teoretyczne, luźne przemyślenia ale ... C&R huczy we mnie ostatnio.

    Remek

    fot. Piwoluka
  14. remek
    Dzisiaj, z mojej strony, tylko krótki wstęp. Bohaterem wpisu jest nasz forumowicz Kacper.K. Historię tego wpisu zdradzę jednak nieco dalej ...

    Myśli ciąg dalszy ... możecie podglądać spinningistę, który mini krokami idzie w kierunku bardziej fly. Czy to znaczy, że zrywam z żyłką, multikiem i chciało by się zrymować ... spławikiem?

    Na ten moment raczej na to się nie zanosi. Przez lata zauważyłem jednak, że albo człowiek rodzi się muszkarzem, albo naturalnie poszukuje. Z korby, przez kręcącą się szpulę, do trzymania ryby, jak bulteriera, na uwięzi linki muchowej. Pierwsza grupa ludzi = genetyka, druga = ewolucja.

    W tym przypadku to próba zasmakowania czegoś innego. Zaspokojenia ciekawości. Chęć przechytrzenia ryby inną metodą. Jednocześnie piszę bo wierzę, że wielu wędkarzy chciałoby uczynić podobny krok ale nie wiedzą jak. Mnie zniechęcały opowieści i wypowiedzi rasowych, tych z urodzenia, muszkarzy. Włączają takie kodeki, że stary odbiornik gdzieś tam zamontowany w mojej czaszce nie jest w stanie wykonać w locie deszyfracji i później wykorzystać tego w praktyce. No i wiem, że to mój problem a nie doświadczonych ludzi .. więc uczę się, tak jak obcego języka, po jednym słowie, po jednym zdaniu. Codziennie jednak o centymetr dalej.

    No dobra ... z newsów. Niedziela to bardzo dobra rozmowa na temat wykonania główek muchowych. Na razie teoretyczne zajęcia. Za chwilę praktyka … Poniedziałek …dalsze tworzenie listy pierwszych śmieci, które założę na tubę, haczyk. Trochę syntetyków, takich jak na choinkę, córka będzie miała radochę, choć tak drogie, że wolę jej kupić kilogram waty i kilometr lamety - będzie taniej. Znalazło się też trochę natury ... jakieś pióra, sierści. Dopiero teraz do mnie doszło ile kolorów może mieć taki borsuk, albo marabut. Normalnie farbowane ... kolorowe …jak na paradzie równości. Czy to źle? Wręcz przeciwnie.

    W tym tygodniu zamykam zamówienie i z wielką niecierpliwością czekam na możliwość mieszania ... dobierania, tworzenia - pierwszych porażek i rozczarowań oraz sukcesów.

    Tymczasem szukam odpowiedzi na wiele pytań. Próbuję deszyfrować świat muszkarski. O co chodzi, co to jest? A to i tamto? Jak to zrobić? Teraz świet internetu, blogów, video ... wiele rzeczy z łatwością można odszukać. Nic jednak nie zastąpi dobrej rozmowy z drugą osobą. Kilka dni temu napisałem do naszego forumowicza @Kacpra K. Tytuł wiadomości nie był tajemniczy "Szczupaki fly". Wyzwanie rzucone, pytania zadane. Otrzymałem mnóstwo porad, które posunęły mnie szmat drogi do przodu. W chwilę później poprosiłem Kacpra o możliwość publikacji naszej rozmowy ... i tak powstał wpis ... który możecie poczytać poniżej ... Zapraszam!


    [b]Poniższy tekst jest autorstwa @Kacpra K. Kacper - dziękuję! Czynisz moją drogę lżejszą i przyjemniejszą ...[/b]

    Remek poprosił mnie abym skrobnął co nieco o sprzęcie i materiałach, które stosuje się do wykonywania much na nasze polskie predatory. Uprzedzam wszystkich, którzy chcą zacząć, że tanio nie będzie, a dopiero po pewnym czasie efekty kręcenia będą zadowalające.

    [b]Narzędzia[/b]
    Przede wszystkim potrzebujemy [b]imadła[/b]. W zależności od objętości portfela, można wybrać imadło podstawowe lub bardziej złożone, z funkcją rotary, podstawką itd. Podróbka regala dostępna w sklepach w przyzwoitej cenie (40-60zł). Droższy danvise (ok. 200zł) oraz imadła dużo droższe – Renzetti, Stonfo – w granicy 1000zł.[list]
    [*][b]Nawijarka [/b]- polecam od razu zainwestować w niewiele droższą nawijarkę ceramiczną, szczególnie ma to znaczenie przy cieńszych niciach. Ceny takich nawijarek kształtują się od 15 do 100zł w zależności od firmy, użytych materiałów czy posiadania funkcji regulacji napięcia nici.
    [*][b]Igła [/b]– dość istotne narzędzie w muchach szczupakowych, pozwala wyczesywać materiały. Polecam wykonać samemu np. z szydła szewskiego.
    [*][b]Grzebień [/b]- warto posiadać, przydaje się do wyczesywania dywanu, flashy czy naturalnych materiałów. Wystarczy podstawowy z drogerii za kilka złotych.
    [*][b]Nożyczki [/b]– tutaj również nie warto oszczędzać i od razu zainwestować w dobrej klasy nożyczki, oszczędzimy sobie irytacji i kupna nowych przez najbliższe kilka lat. Używam Dr Slick model „All purpose", wcześniej zmęczyłem kilkanaście drogeryjnych nożyczek do paznokci …
    [/list]
    [b]Materiały[/b]
    Skoro mamy już wizję narzędzi, warto teraz zastanowić się nad tym co potrzebujemy do tych podstawowych wzorów.

    [b]Flashe [/b]– wszyscy wiedzą, że szczupaki jak nasze kobiety lubią błyskotki. Mniej bądź więcej w zależności od warunków na wodzie, ale trochę musi być. Generalnie flashe dzielimy na 2 rodzaje.
    a. Pierwsze to flashe w postaci cienkich pasemek w stylu flashabou, crystal flash (nie polecam do much szczupakowych ze względu na to, że są skręcane. W kontakcie w zębami szczupaka tak się plączą, że później ciężko to przywrócić do stanu pierwotnego), polarflash itd. Dobre są do budowy całych much, a także jako dodatek do skrzydełek z naturalnego włosia. W swoich muchach używam głównie polar flash’a i flashabou.


    [center][attachment=276327:20151110_102050.jpg][/center]

    b. Flashe w stylu Angel Hair, czyli bardzo cienkie, wiotkie pasemka. Materiał służący do budowy główek, tudzież dodatek do skrzydełek, lub budowy całych skrzydełek mniejszych much (okoniowych, trociowych, boleniowych do 10cm).

    [center][attachment=276328:20151110_102200.jpg][/center]

    [b]Materiały syntetyczne bądź naturalne do budowy „skrzydełek”[/b]
    a. [b]Dywan [/b]– bardzo popularny, głównie ze względu na cenę materiał syntetyczny stosowany do budowy much szczupakowych. Najdłuższy jaki spotkałem to taki o długości 13cm. Różne jest jego zastosowanie, od całych much po same główki. Można odcinać i układać na haku, można nawijać paski, a także skręcać w pętli – wszystko zależy od inwencji twórczej.



    [center][attachment=276329:20151110_102530.jpg][/center]

    b. [b]Miękkie materiały naturalne[/b] – owca islandzka, tybetańska, jak, krowa, nayat (snow runner), struś. Są to materiały wykorzystywane na budowę skrzydełek. Charakteryzują się dobrą pracą i niezłą „lotnością”. Struś jest stosowany jako dodatek do skrzydełek np. w muchach z dużą ilością flashy.

    [center][attachment=276330:20151110_105719.jpg][/center]

    c. [b]Miękkie materiały syntetyczne[/b] – big fly fiber, Enrico Puglisi itd. Tak jak powyżej, stosowane na budowę skrzydełek, ładnie pracują, nie nasiąkają wodą, choć cenowo nie wychodzą korzystnie.

    d. [b]Materiały naturalne sztywne[/b] – bucktail (ogon byka jelenia), koza. Stosowane są głównie jako podpórka do flashy, ciężko dostać dobrej jakości bucktaila w przyzwoitej cenie. Osobiście nie używam w tym celu, istnieją techniki układania flashy, które nie wymagają używania podpórek z kozy, czy bucktaila. Warto natomiast zastosować ten materiał do budowy całych much. Taki styl kręcenia zapoczątkował [url="http://www.wetahook.net/page14/page14.html"]Bob Popovic[/url], piękne muchy z wykorzystaniem bucktaila wykonuje[url="https://www.facebook.com/andrewandrachel.warshawer"] Andrew Warshawer[/url]. Nie polecam początkującym krętaczom, ponieważ to dość żmudna i wymagająca wprawy technika kręcenia.

    [b]Oczy[/b]
    Niewątpliwie oczy są niezbędnym elementem much szczupakowych, można użyć np. jungle cocka jako substytutu dla oczu. Preferuję zasadę, że oczy muszą być duże, stąd do much 17-25cm stosuję w rozmiarze 10-12mm.

    [b]Klej do oczu [/b]
    Tutaj wiele zależy od preferencji, czy chcemy żeby oczy były na sztywno przymocowane do muchy bezpośrednio - za pomocą super-glue, epoxy - czy wykorzystując fish skull mask. Osobiście mocuję oczy na klej elastyczny.

    [b]Haczyki [/b]
    Haki do much szczupakowych są generalnie dość drogie – od Patridge predator (ok. 2,5-3zł/szt.) przez Gamakatsu (Worm i F314 1,3-1,5zł/szt.), aż po „polskie” Wizardy w dość przystępnej cenie (1,1zł/szt.). Wielkość haka często zależy od wielkości much, gdy chcemy wykonać muchę dłuższą, lecz nie posiadamy odpowiednich materiałów można dołożyć przedłużkę w postaci „waddington shank”.

    [b]Pióra[/b]
    Bardzo ciekawie w muchach szczupakowych prezentują się długie siodłowe pióra. W wodzie pięknie pracują, dodają muszce długości i smukłości. Jednakże, długie, dobrej jakości genetyczne pióra są drogie, na początku kariery krętacza nie jest to priorytet.

    [b]Nici[/b]
    Nadaje się każda nieco grubsza nić, można także zastosować cienką żyłkę.

    Muchy szczupakowe również nadają się do spinningu i castingu, wystarczy dodać czeburaszkę, zastosować materiały nasiąkliwe, zbudować muchę na sbirulino, główce jigowej, ukręcić na tubie dodając z przodu obciążenie w postaci kilku coneheadów czy doczepić do sbirulino lub bocznego troka. Przy zastosowaniu pewnych rozwiązań jesteśmy w stanie osiągnąć pracę podobną do jerka.
    To co opisałem powyżej to tylko część materiałów stosowanych w kręceniu much, w zasadzie jesteśmy ograniczeni jedynie wyobraźnią.
    Zapraszam do dyskusji i uwag.

    [center][attachment=276323:20151110_100958.jpg][/center]

    [center][attachment=276325:20151110_101403.jpg][/center]

    [center][attachment=276326:20151110_101518.jpg][/center]
    [b]@Kacper.K 2015[/b]
    Zainteresowanych zapraszam do śledzenia mojego wątku (ostatnio nieco zaniedbanego przez brak czasu): [url="http://jerkbait.pl/topic/62024-muchy-jigi-wynalazki-kacperk/"]http://jerkbait.pl/topic/62024-muchy-jigi-wynalazki-kacperk/[/url] lub na fb: [url="https://www.facebook.com/profile.php?id=100009390908821&fref=ts"]https://www.facebook.com/profile.php?id=100009390908821&fref=ts[/url]
  15. remek
    Dokładnie 7 lat temu na Syrsan po raz pierwszy łowiłem szczupaki muchówką. Zakończyło się spiętą blisko metrową rybą i rozbudzonymi marzeniami, wizjami i jakże wysokim ciśnieniem oraz pulsem kiedy widziałem odpływającego zwycięzcę tej potyczki. W 2016 powracam. Tym razem obiecuję, że większość dni sumiennie przepracuję wędką muchową. Nie chcę się odgrażać "ryby ... nadchodzę ..." albo "... ryby drżyjcie...". Zwykle rozbudzone oczekiwania sprowadzały mnie brutalnie na ziemię. Raczej z pokorą i otwarty na nowe, na doświadczenie.

    Ten wpis to swego rodzaju pamiętnik. Postanowiłem systematycznie opisywać przygotowania. Od nadal początkującego ... poprzez przygody na wodzie, na Syrsan ... do dnia powrotu z wyprawy i podsumowań - co wyszło, a co należy poprawić. Niekiedy będą to rzeczy oczywiste, zwłaszcza dla muszkarzy, którzy złowili nie jedną rybę. Niekiedy może zaskoczę ... brakiem wiedzy również ... ale ten się nie myli, kto nic nie robi ... lub myśli, że nie ma przed nim tajemnic.

    Proszę Was o porady, przemyślenia ... dyskusję. Będzie to trochę historia powrotu na Syrsan z muchówką w ręku ale też wątek, w którym na swoim przykładzie będę budował wiedzę. Po drodze pewnie potykając się, robiąc błędy, doświadczając ... jestem na to otwarty.

    Zaczynam! Niekoniecznie chronologicznie.

    1.11.2015 - Muchy Giganty Bujo ... na metrówkę
    Każdy łowca szczupaków marzy o metrówce. Przekroczenie tego rozmiaru daje satysfakcję. Nie ważne, który to już raz. Dla mnie to zawsze ogromna radość, nawet kiedy szczupak ma dokładny metr a do PB ... bardzo daleko. Na muchę? Podwójna, a może nawet potrójna. W tym roku na Gamleby było blisko. Czas na kolejny test - Syrsan.

    Wczoraj whatsupuje do mnie Friko - "będę dzisiaj w McDonalds bo spotykam się z Yglo". Mam dla Ciebie muchy od Bujo. W kilka godzin później jadę. Podjeżdżam a tam ... niemiła sytuacja. Na parkingu znajduję nieprzytomną dziewczynę. Chyba upojenie alkoholowe ale nie mam pewności. Leży między samochodami. Szybko dzwonię po karetkę. Próbuję jakoś złapać kontakt ale bezskutecznie. Widzę, że oddycha jest dobrze ... zaczepiam jedną osobę, drugą. Drgawki ... Jest już więcej osób - czuję się pewniejszy ale ... sytuacja nie jest łatwa. W chwilę później karetka na sygnale już na miejscu. Dziewczynę przejmują fachowe służby. Trudno było mi myśleć o tym co za chwilę zobaczę ...

    Spotykam Friko i Yglo. Dostaję muchy, które zrobił dla mnie Bujo. Te sprawdziły się podczas naszej ostatniej wyprawy w Gamleby. Co prawda metrówki nie złowiłem (oprócz jednego wyjścia - na muchę Michała) ale ... kilka mniejszych tak. Poprosiłem, jak jamochłon, o kolejne, najlepiej na tubie ... i Michał zrobił a ja je dzisiaj odbieram. Tylko zerknąłem do siateczki i ... oczom ukazał się stos gigantów. Ogromnych i świecących jak ozdoby na choince much. Ale ... swoje pełne oględziny opóźniam. Jeszcze nie teraz ... dokładnie oczy uraduję dopiero w domu.

    Jakieś 30 minut później patrzę do środka. A tam ... kolekcja przepięknych much. 11 sztuk ... kusicieli, które będą wabiły świerszczowe esoxy. Ten dzień zakończył się pięknie. Ponownie wyobraźnia ruszyła i przywołała obrazy wiosennej wyspy Syrsan, kiedy pojawia się pierwsza, zielona trzcina a tuż obok niej patrolujące rewir drapieżniki chętne do gonitwy za wielkimi muchami.

    Ponownie zaczynam myśleć o tym, że za kilka miesięcy ... ktoś kto będzie ze mną na łódce będzie musiał założyć okulary, grubą czapkę i ... uważać na świst przelatującej muchy .... Muchy? Hmmm a może ... bo jak na nie patrzę bardziej przypominają wróbla albo egzotycznego ptaka.

    ... te wielkie już mam ... część na tubie, część tradycyjnie zbrojonych inne pokażę późnej ... Michał dzięki!

    cdn.

    [center][attachment=274831:z1.jpg][/center]

    [center][attachment=274832:z2.jpg][/center]

    [center][attachment=274833:z3.jpg][/center]

    [center][attachment=274834:z4.jpg][/center]

    [center][attachment=274835:z6.jpg][/center]
    [center]Tu porównanie do mniejszej, tzw. standardowej muchy szczupakowej.[/center]

    [center][attachment=274836:z7.jpg][/center]

    [center][attachment=274837:z8.jpg][/center]
  16. remek
    Od samego początku portal jerkbait.pl związany był z tzw. ideą "Złów i wypuść" (Catch and Release). Można powiedzieć, że było to i jest wyjątkowe miejsce w Polsce. Jako nieliczni w czasach uruchomienia portalu postawiliśmy na wsparcie i krzewienie tej idei w naszym kraju. Stworzyliśmy przestrzeń dla wędkarzy, dla których równie ważne jak złowienie ryby, nierzadko okazu jest jej prawidłowe uwolnienie i wypuszczenie do wody. Dawaliśmy przykład innym portalom oraz magazynom wędkarskim. Organizowaliśmy konkursy, jako prawdopodobnie pierwsi na świecie wydaliśmy kalendarz całkowicie poświęcony tej tematyce nadal kontynuując tą tradycję.

    W dniu dzisiejszym chcielibyśmy pójść o krok dalej. Uruchamiamy nowy dział związany z Catch and Release. Jego celem jest organizacja miejsca, w którym nasi forumowicze będą mogli wymieniać się wiedzą związaną z tą tematyką. Zapraszamy do współpracy i współtworzenia zawartości. Myślę, że warto by ta idea żyła, rozwijała się w naszym kraju. Może ale tylko dzięki pracy każdego z nas.
  17. remek
    Od 26.03.2014 zostaje wprowadzona na forum SPRZEDAŻ nowa funkcjonalność - KATEGORIE sprzedaży. Od teraz każda oferta sprzedaży będzie miała przypisaną (obligatoryjnie) jedną z kategorii. Przez to wzrośnie czytelność forum oraz usprawnimy wyszukiwanie interesujących Was ofert.


    [b]Zdefiniowaliśmy dla Was następujące kategorie:[/b][list]
    [*][b]Wędki [/b]- Tylko wędki - dowolnego typu - spinning, mucha, baitcasting itd..
    [*][b]Multiplikatory [/b]- Tylko multiplikatory
    [*][b]Kołowrotki [/b]- Kołowrotki spinningowe o stałej szpuli oraz kołowrotki muchowe.
    [*][b]Przynęty [/b]- Różnego rodzaju przynęty wędkarskie - woblery, gumy, błystki również muchy
    [*][b]Osprzęt [/b]- Dodatki wędkarskie - okulary, pudełka, narzędzia itd..
    [*][b]Zestawy [/b]- Wędka wraz z kołowrotkiem - dowolny typ zarówno spinning, jak i casting lub mucha.
    [*][b]Motorowodny [/b]- GPS, echosondy, łodzie, trailery osprzęt motorowodny.
    [*][b]Linki [/b]- Rożnego rodzaju linki wędkarskie - żyłki, pleconki, linki muchowe.
    [*][b]Twórcy [/b]- Sprzęt dla twórców wędek (blanki, przelotki itd.) lub przynęt wędkarskich (materiały, lakiery, nici itd.)
    [*][b]Odzież [/b]- Odzież wędkarska - śpiochy, buty, kurtki, czapki itd..
    [*][b]Inne [/b]- Inne nie pasujące do powyższej podanych kategorii.
    [*][b]Nieaktualne [/b]- Wszystkie, które zostały zakończone lub powinny zostać usunięte przez moderatorów.
    [/list]
    [center][size=5][b]ZASADY PRZYPISYWANIA KATEGORII[/b][/size][/center][list]
    [*]Ogłoszenie jest przypisane do JEDNEJ kategorii - najbardziej odpowiedniej do sprzedawanych towarów.
    [*]Kategorii INNE używamy TYLKO w wyjątkowych i uzasadnionych sytuacjach.
    [*][color=#008000][b]Zakończone ogłoszenia lub te które powinny być z innych przyczyn ZAMKNIĘTE (zgodnie z regulaminem giełdy) autorzy są zobowiązani do oznaczania jako kategoria NIEKATUALNE (edytujemy wtedy pierwszy wpis w danym ogłoszeniu - zmieniamy kategorię).[/b][/color]
    [/list]
    [center][size=5][b]OPIS FUNKCJONALNOŚCI[/b][/size][/center]

    [b]Wygląd forum[/b]
    Na forum SPRZEDAM widoczne są kategorie (czerwony prostokąt). Kliknięcie kategorii np. MULTIPLIKATORY spowoduje przejście do kategorii związanej TYLKO z multiplikatorami (wszystkie wpisy, które zostaną oznaczone przez autora wątku tą kategorią).

    [center][img]http://jerkbait.pl/art/photos/216/forum.jpg[/img][/center]
    [b]Wygląd wpisu[/b]
    Do każdego nowego wątku (nowego wpisu) należy obowiązkowo wybrać KATEGORIĘ najlepiej opisującą sprzedawany towar. Uwaga! Unikamy kategorii INNE. Tą stosujemy tylko w wyjątkowych sytuacjach.

    [center][img]http://jerkbait.pl/art/photos/216/post.jpg[/img][/center]
    [b]Wygląd wątków[/b]
    W liście wątków pojawia się kategoria ogłoszenia przypisana przez autora wpisu (ogłoszenia). Klikając na daną kategorię przechodzimy do widoku kategorii (filtr zawężający wyniki przeszukiwania forum).

    [center][img]http://jerkbait.pl/art/photos/216/topic.jpg[/img][/center]
    [b]Wygląd wyszukiwania[/b]
    Zawężona lista przedmiotów dotycząca danej KATEGORII.

    [center][img]http://jerkbait.pl/art/photos/216/search.jpg[/img][/center]
    [b]Podobne wątki[/b]
    Przeglądając daną ofertę sprzedaży (wiadomość) na samym dole pojawia się lista innych wpisów z danej kategorii.

    [center][img]http://jerkbait.pl/art/photos/216/similar.jpg[/img][/center]
  18. remek
    Poniżej znajdziecie krótki opis modułu pozwalającego na planowanie wspólnych wypraw forumowiczów jerkbait.pl.

    [b]Lokalizacja funkcjonalności[/b]

    [center][img]http://jerkbait.pl/art/images/00193/menu.jpg[/img][/center]

    [b]Zaproszenie[/b]
    Po utworzeniu zaproszenia należy uzupełnić dane na formularzu. Zwróćcie uwagę na opcję "Poproś o potwierdzenie przybycia". Jeśli wybierzecie tą opcję forumowicze będą mogli zapisywać się na wydarzenia. Jeśli nie w kalendarzu pojawi się TYLKO informacja o wydarzeniu jednak nie będzie można się na nie zapisać.


    [center][img]http://jerkbait.pl/art/images/00193/zaproszenie.jpg[/img][/center]

    [b]Informacja o nadchodzących wydarzeniach[/b]
    informację tą standardowo znajdziecie na głównej stronie forum w dodatkowym box'ie - "Nadchodzące wydarzenia". Klikając na wydarzenie możemy obserwować szczegóły, zapisać się na wydarzenie lub skomentować.


    [center][img]http://jerkbait.pl/art/images/00193/box.jpg[/img][/center]

    [b]Weź udział[/b]
    By zapisać się na wydarzenie wystarczy wybrać opcję "Biorę udział". Po wybraniu tej opcji zostaniesz zapisany na listę uczestników.


    [center][img]http://jerkbait.pl/art/images/00193/udzial.jpg[/img][/center]

    [b]Subskrybcja na PC/Mac[/b]
    Kalnedzarz można skubskrybować na PC/Mac - tak by wydarzenia pojawiały się bezpośrednio na Twoim komputerze.


    [center][img]http://jerkbait.pl/art/images/00193/subskry.jpg[/img][/center]
    Uwaga! Obowiązuje regulamin portalu jerkbait.pl. Ponadto osoba, która utworzyła spotkanie jest za nie całkowicie odpowiedzialna. Jerkbait.pl poza spotkaniami utworzonymi przez redakcję nie jest organizatorem spotkań i nie ponosi z tego tytułu żadnej odpowiedzialności.
  19. remek
    Nadeszła chwila do której jak wiecie przygotowywaliśmy się od dłuższego czasu. Jerkbait się zmienił ponieważ musiał się zmienić - naszą ambicją zawsze było wyprzedzanie zmian zachodzących wokół dlatego już dziś chcielibyśmy zaoferować naszym Użytkownikom możliwośc korzystania z w pełni [b]mobilnego portalu wędkarskiego[/b]! Teraz możecie być z nami wszędzie i o każdej porze - wystarczy tylko mieć telefon komórkowy / tablet obsługujący system android / apple i macie możliwość pełnego, interaktywnego korzystania z zasobów portalu.

    Obecnie do dyspozycji są 3 rozwiązania mobilne:[list]
    [*][b]Aplikacja dla urządzeń Apple dostępna na AppStore[/b] - [url="http://itunes.apple.com/us/app/ips-communities/id521920635?mt=8#"]http://itunes.apple....521920635?mt=8#[/url]
    [/list]
    [center][img]http://jerkbait.pl/art/ip/001/ip_0.jpg[/img][/center]


    [center][img]http://jerkbait.pl/art/ip/001/ip_1.jpg[/img][/center]

    [center][img]http://jerkbait.pl/art/ip/001/ip_2.jpg[/img][/center][list]
    [*][b]Mobilny temat w przeglądarce internetowej - po prostu wchodzimy na forum z telefonu komórkowego[/b]
    [/list]
    [center][img]http://jerkbait.pl/art/ip/001/w_0.jpg[/img][/center]

    [center][img]http://jerkbait.pl/art/ip/001/w_1.jpg[/img][/center][list]
    [*][b]Aplikacja TapaTalk [/b]- [url="http://www.tapatalk.com/"]http://www.tapatalk.com/[/url]
    [/list]
    [center][img]http://jerkbait.pl/art/ip/001/t_1.jpg[/img][/center]


    Staraliśmy się rownież odświeżyć szatę graficzną strony. Miało byćprosto i funkcjonalnie, czytelnie na urządzeniach mobilnych. Wprowadziliśmy nowe funkcjonalności dla Użytkowników ( będziemy je udostępniać stopniowo aby nie przytłoczyć Was ilością zmian ) oraz nie stracić nic dorobku "starego dobrego Jerkbaita" - dokonaliśmy pełnej migracji zasobów starego portalu ( poza wiadomościami prywatnymi które przez najbliższe dwa tygodnie udostępniamy jednak do odczytu na starej wersji forum ).

    [center][img]http://jerkbait.pl/art/ip/001/o_1.jpg[/img][/center]

    [center][img]http://jerkbait.pl/art/ip/001/o_2.jpg[/img][/center]


    Nowy Jerkbait oczywiście nie będzie wolny od problemów wieku dziecięcego - zdajemy sobie sprawę że przy tak dużym przedwsięwzięciu jak przeniesienie istniejącego od siedmiu lat portalu na nową wersję technologiczną muszą pojawić się jakieś błędy, potknięnia. Wszystkie zauważone niedociągniecia będziemy starać sie poprawiać na bieżąco - mamy do Was prośbę o wyrozumiałość oraz oczywiście o zgłaszanie zauważonch błędów, w specjalnie do tego celu utworzonym wątku na forum.

    Mamy nadzieję że dzięki zmianom odkryjecie Jerkbaita na nowo i polubicie go jeszcze bardziej.

    Wszelkie uwagi prosimy o wpisywanie na dedkykowanym forum [url="http://jerkbait.pl/f...migracji-forum/"]http://jerkbait.pl/f...migracji-forum/[/url]

    Pozdrawiamy,
    Zespół jerkbait.pl
×
×
  • Create New...