Jump to content
jerkbait.pl - spinning, baitcasting, flyfishing
  • entries
    30
  • comments
    793
  • views
    290,335

Entries in this blog

 

Przed lodem

Kapelusz jest jak identyfikator. Bardziej bogobojny od żelu, lepiej pasujący do męskiej głowy niż popularna skarpeta.. no i nie tak ascetyczny jak mycka.. Ma jednak zasadniczą wadę - nie mogę pływać w ślizgu.. Bywa też utrapieniem, bo wszyscy znajomi widzą mnie na kilometr i zauważają nawet jeśli tego nie chcę.. Mój stary kumpel tak mnie poznał. Rozstaliśmy się kiedy R. radykalnie skręcił w mistykę, uprawy marychy, kompoty, kwasy i wieczne stany ekstatyczne - czas mu schodził na słuchaniu rocko
 

Koniecznie skandal

Kiedy odpinam łódkę, woda szczypie mnie w nogi. Jest boso, ale w ostrogach.. Później jest już tylko lepiej, w ogóle nie czuję chłodu, pojawia się oszałamiający zapach wody, a znajomy pisk dulek zwiastuje rytuał odpływania do bajecznego świata. A woda pode mną płynie jak czas. Cóż za kicz..   Kicz jest ozdobny Zdaje się, że wyrugował z obiegu klasyczne wersje piękna, uderzająco zresztą podobnie jak popkulturowe zamienniki wyparły z użytku zwyczajny rozum. Czas jest postpolityczny, posthistorycz
 

To był tydzień!!

Adwent. Biedronki trzeszcza w szwach.. Słuszna walka z pedofilią przeszła w niemniej słuszną fazę pajdokracji - boskie dziecię Greta gromi ciemnych, starych zgredów, nawet spojrzenie ma straszne.. Nasza Olga wdrapała się na Parnas. Dla wielbicieli literatury jest to gratka, ciąg dalszy miłości żywionej do książek.. przeżytku w erze cywilizacji obrazkowej. Dla abstynentów - krótkotrwały stan euforyczny.. nasi wygrali.. Pani Tokarczuk bez wątpienia wie gdzie leżą słodkie bon bony, i doskonale wie
 

Spoko

Wiosna przyszła, i dygoce bidula przy ruskim wyzu, boćki kulą się w gniazdach. Odszedł od nas maestro Penderecki - awangarda klasyki, strata to wielka dla wielbicieli muzyki. Nieuchronność... Alternatywa pocieszy się Nergalem - muzykalnym pono jak wszyscy diabli. Niby zmiana goni zmianę, ale tak naprawdę mało co się zmienia. Dopiero co byliśmy jak bogowie, świat mieliśmy w ręku, gotowiśmy byli kompetentnie zarządzać wszechświatem i klimatem Dzisiaj po ludzku wylęknieni kitramy się po osobisty
 

Walka trwa

Uszy charakterystycznie odstają, a twarz znika.. Nie poznaję ludzi, nie tylko przez obowiązkowe maseczki. Covid covidem, psycha psychą, ale dużo częściej widuję ludzi dotkniętych wścieklizną, a może nawet ciężkim porażeniem mózgowym. To drugie prawdopodobnie po kontakcie z telewizorem.. Wirusy faktycznie atakują słabszych - jednych zdowotnie, drugich na głowę. Ale z wrogiem wszędzie walczymy! Dziś, dosłownie chwilę temu, pan w kolejce, w masce i amoku, mojej starej osobie wykładał, że hit pt Des
 

Ocipienie

Chleb z masłem, wino z okruchami piołunu. Nad brzozami buczą owadzie rójki, kosy buszują w trawie. W sam raz na piękny poranek, więcej mi nie potrzeba. Bo więcej, to byłby nieuchronny krok w metafizykę i transcendencję.. i byłbym jeszcze bardziej nikim..   Kazik robi w popkulturze, tak samo jak tyra w niej Nergal albo Kim Kardashian. Mogą śpiewać - nie, nie - raczej wykonywać piosenki albo modne utwory o zalecanej treści - bo śpiewak to jest zupełnie inna, całkiem odrębna, skrajnie dziś niepopu
 

I po ławce..

Spokojnie. Nie jestem pierwszy ani ostatni.. Pół roku po rejestracji, bodaj w Sylwestra 2006 roku, poprosiłem Remka o skasowanie mojego konta na j.pl. Mój udział był pomyłką, a formalna przynależność nie miała w sobie niczego, co można by nazwać poczuciem wspólnoty. Skasował.. ale namówiony, wróciłem..Fora wędkarskiego świat od początku swojego istnienia w sieci są niezmienne - a co gorsza są wiernym odwzorowaniem jego intelektualnej nędzy i upadku. I tak prawdę mówiąc można tu funkcjonować tyl
 

Dobrze jest

Słońce wstaje późno, znów się mijamy. W mieście wschód słońca jest niezauważalny pośród brzęku śmieciarek, wyciu syren i klaksonów, huku lądujących samolotów. Ale na kominach ECII zajaśnialo na moment.. czyli jest.. Łódka jeszcze na wodzie, ale nie mogę pojechać - a przecież już niedługo rozbrat na pół roku, ciężko będzie..   Na wodzie ruch trwa w najlepsze. Ryby powoli spływają na zimowiska.. a jak wiadomo zimowiska to są najlepsze pod słońcem łowiska. Wędkarski świat ma właśnie żniwa i dożynk
 

Fascynujące..

W globalnej wiosce, zdaje się, trwa zmiana dekoracji, przed zmianą kierunku. Przedziwnie pasuje ta epidemia do wieszczonej od lat, nadciągającej apokalipsy Jaka to apokalipsa będzie, jeszcze dokładnie nie wiadomo - przymiarki ciągle trwają.. Nic chyba nie pozostanie po staremu; Zenek spowszedniał, strzelanki się opatrzyły, ruchanko przestało być boskie, nawet dużo, tanio, tesco prosto z chińskiego eldorado swój wizerunek skiepściło, darmowego wirusa w bonusie, oferując.. Uległość może być nową c
 

Dwoma ręcami..

Dni są krótkie i szare. Tak bywa, tak to już jest.. W przyrodzie cudownie powtarzają się te same cykle; dzień jest dłuższy albo krótszy, noc zamienia się w dzień, a latach zimnych przychodzą gorące - bez żadnego udziału człowieka. Ale teraz ludzie są jak bogowie, więc to się zmieni.. Już się zmienia! Olga Tokarczuk, nasza chluba i noblistka, wniosła właśnie skargę do boskiej Grety. Na arcybiskupa! To jawny kacerz i heretyk jest ! Klecha obrzydły, Morus prowincjonalny.. Próbuję słuchać innych st
 

No nie bench

Kawki z dnia na dzień wyprowadziły się z ECII - wyczaiły, że będą burzyć - cwane są.. Instynktownie wiedzą i czują, to co niewypowiedziane. Podobno na tym miejscu ma powstać nisko emisyjny las z poniemieckich wiatraków, pod wezwaniem św. Grety, a do świętego lasu pielgrzymować będzie zbuntowana młodzież. Co by pogodziło obowiązek walki o klimat i kolonijną mentalność.. Ale to chyba podłe plotki - zgodnie z nową polską tradycją stanie tam największy w mieście zestaw Kaufland, Lidl&Biedronka.
 

Dziś

I znów w nocy leje, a w dzień wieje. A zapowiadała się całkiem galanta susza, z temperaturami w sam raz dla murzynów. Wczoraj i dziś było na zalewie prawie pusto, bo tv zapowiedziało brzydka pogodę - czyli kolejny armagedon - czyli znów zostańwdomu Echch, wszystko jest takie płoche i ulotne - i co teraz poczną wystawieni do wiatru ekologianci?   Oficjalny początek sezonu już za nami. Od dziś wolno łowić z łódek, co wcale nie znaczy, że wcześniej nie było można - bo było - choć nie wypadało ludz
 

Zima

Brzask to najczęściej większy chłód - nawet na pustyni - teraz termometr pokazuje -5 stopni. W mieście Łodzi, oczywiście - na mojej prywatnej pustyni. Powietrze jest nieruchome, a w niskim słońcu wygląda na idealnie czyste. Nie ma wyraźnego smaku ani zapachu, ale bucha w nos modelową świeżością - w żadnej promocji niedostępnej. Oba stawy w parku Sielanka zamarzły, a kaczki z ciekawością przeglądają się w lodzie. Pola i lasy w hibernacji zaśpione, więc na palcach je obchodzę.. ale życie tam trwa.
 

rediviva

A cóż to by była za wioska bez ławek u płota? Ławka to podstawa bytu, ławka we wiosce być musi.. tak samo jak i sklep i nieuleczalne kirusy.. Na życzenie ławka jest..   Ale przecież nie wszędzie w ławce trzeba siedzieć.. Uczę się nieba - w zwykłej wieczorowej szkole, dla pracujących - zajęcia są przyjemne, dobrowolne i kompletnie niezobowiązujące, a program nie przewiduje żadnych świadectw, laurów ani też końca nauki. Wiedzy do przyswojenia jest ogrom, kosmos wręcz, to i przyswajam ile tylko wl
 

Karnawał

W Australii pożary, palą się lasy i zwierzęta. Ale jak się samo pali - albo kornik toczy - to niech się dalej pali, samo przecież odrośnie Naturalny pożar jest ekologiczny, niskoemisyjny. Nie dotykać!! Takie są prawa natury.. Do kompletu, na płonących antypodach planowo odstrzeli się jeszcze dziesięć tysięcy dzikich wielbłądów - bo produkują metan. Ludzi jeszcze nie, ludzie nie są najważniejsi.. U nas w kraju, czas karnawału. Zawitał ostatnio do Polski karnawał wenecki - prawdziwy cymesik dla e
 

ccc..

W skrócie, mam pół godziny.. Komasa bez nagrody. Św. Gretę podstawiono zamiast św. Franciszka, Tokarczuk weszła w buty Brandysa, Bruksela zastąpiła nam Moskwę, Lidl&Biedra - Społem, a inteligentny virus świetnie zastąpi prymitywne wynalazki typu Tallboy czy Litlle Boy, czy też napalm. Nowobogacka Hurghada wyparła chłoporobotnicze FWP, śnieg pada w Kairze, a na Sulejowie woda rośnie - czyli globalnie jest w porzo i tenteges, Podmioty poszły w przedmioty oraz przedmiotowość bo przedmioty są d
 

W poczucia obowiązku..

Słońce pokazuje się teraz nieprzyjemnie rzadko, zdaje się zbiera wszystkie siły na lato, żebyśmy mogli w pełni zaznać murzyńskiej doli. Na całe szczęście mamy wysyp słoneczek pomniejszych, doraźnie imitujących wygasające, wielkie i życiodajne słońca ludzkości. Wprawdzie ideologicznie ponętna pani dr. Spurek żadnych ciemności nie rozprasza, światła nie daje, ani nie grzeje - ale zagotować człowieka jednak potrafi.. Szczęściem, te malutkie słoneczka ludzkości dość szybko z firmamentu schodzą - wys
 

Czerwiec

Pada ostatnio zdumiewająco często - to dobrze i niedobrze zarazem. Nie widać wprawdzie suszy, ale przecież jest mokro! Aż strach, co też sobie ludzie - szczególnie miastowe - mogą teraz pomyśleć - a tu nie widać żadnej narracji, co tą anomalię by wytłumaczyła i wskazała palcem winnych. Nawet ekologianci i ngos-y dają doopy.. Zjawisko wygląda na niedocenione - choć ma potencjał - pozostaje niezmonetyzowane jak w niechlubnym przypadku zagłady narodu wybranego, niespożytkowane jak seksualne wyzwole
 

Prosto

Komu teraz uroki wiosny w głowie? Chyba Leśmianowi.. Bezpieczeństwo - nie wolność! Bać się.. w dziupli zamknąć .. przetrwać z życiem nagim! Machiavelli napisał - ktokolwiek kontroluje nasze lęki*, jest panem duszy.. No to wspólnota uległa - starsi muszą biegiem odejść, szparagów nie zbieramy, darkroomy są nieczynne, kobiety wyzwolone o większy metraż nie walczą, a ekolodzy oczekiwania sponsorów kompletnie zawodzą - nawet koalicja co rzeki ratuje, nic nie pikietuje, ani blokuje. A wspaniały wędka
 

Widzę, widzę..

Lało całą noc. Po piątej, jeszcze w deszczu rozpalałem ogień. Psia miska pełna, łódka nie bardzo.. Później tylko słońce i wiatr. Czeremchy nie pachniały, sosny pociemniały, a brzozy zwijały i zataczały się nade mną jak pijane. Zielone piło na umór..   W kolejce pod sklepem na rogu czeka kilka osób. Bezpiecznie - na dystans, w skupieniu i głuchym milczeniu, w maskach i przyłbicach. Teatralizacja lęku i posłuszeństwa w mieście Łodzi. Mała pani zaczepia mnie oczami, a ja bez słów wiem o co chodzi.
 

Rok ubył..

Dzień jest już dłuższy o minutę. Nawet juz widziałem pierwsze bazie i wesołe zające - czas w reklamach ino mig leci.. W księgarniach i bibliotekach ani śladu po drugim laureacie nagrody Nobla. Książek Petera Handke nie znalazłem. Nic.. Ale na swoje szczęście widziałem kiedyś świetny film "Niebo nad Berlinem" , do którego Handke sporządził scenariusza ramy - a w nim ludzie, anioły, irrealizm i magia, przy dźwiękach Bad Seeds i Crime City Solution.. "Pokot" wg naszej noblistki - to zwykły ukłon w
 

Float fishing

Rekord zimna na ziemi od 2018 roku wynosi - 98 stopni, Roger Scruton umarł, CO2 przestał być życiodajny - został gazem bojowym, marksizm z czerwonego poszedł w zielone, markety mamy międzynarodowe, przemysł internacjonalistyczny, sędziów europejskich, media żydowskie albo niemieckie, budżet bez deficytu, emigrację zajebistą, perspektywy marne - ale na szczęście praca nadal jest tania..   Wild River wcale nie jest drogi, jest ponadczasowy. Model 11' 6" do pół uncji widzę w katalogu StC, bodaj od
 

Darek Żbikowski

W sobotę, 14 marca nieodwracalnie odszedł z tego świata, Darek Żbikowski . Kto go znał ten dobrze wie jaką ważną oraz istotną osobą,był.. Ile znaczył dla naszego środowiska, ile wartości ze sobą wniósł. I tych powszechnie znanych i niepamiętanych jak pierwszy poważny portal Rybie Oko, czy ambitne przedsięwzięcie potocznie znane jako Krokus - w którym zawsze mieściło się wiele chwalebnych elementów, od sponsoringu przeróżnych form aktywności, poprzez wieloletnie wysiłki na rzecz integracji środow
 

Maj, panowie..

Słońce jest nisko nad tamą, wilga na czubku brzozy. W Dwójce Haendel. Przede mną stary lniany obrus, na nim długaśny czerwono różowy refleks od wina w kieliszku - przy nim okładka Pink Floyd to prostacki kicz. Na śniadanie dla nas, dwa omlety giganty prosto z ognia, dymu i stalowej patelni. Dymka, groszek, wędzona słonina, pomidory, zielone. Chili na wierzchu.. Dwa dni luzu..   Płynę na pierwszą w tym roku wycieczkę, leniwie sobie sunę łódką nad miejscami dobrze znanymi.. ale nie do końca, nad j
 

Lata rozkosze

Lato jest inne, mniej kontynentalne. W gniazdach młode boćki, na drutach mikroskopijne dymówki, u nas sarna z bliźniakami. Przepadły gdzieś nietoperze, gretynów też prawie nie widać. Palma wyborcza w apogeum rozkwitu..   Rójki na zalewie ustały, ale jazie ciągle jeszcze widzę pod wierzchem, Najczęściej wieczorem, jak wiatr ustanie, a posiadacze mocy nie prują po płyciznach - wówczas są śmielsze. W sobotę stałem w łódce jak głupi - muchówka w mieście Łodzi została. Za tydzień się odegram.. albo
×
×
  • Create New...