W północnej Norwegii, nieopodal słynnych Lofotów wyrasta z morza inny górzysty archipelag – Vesterålen. To grupa wysp o wybitnych walorach krajobrazowych z małymi rybackimi wioskami. Najbardziej znaną miejscowością archipelagu jest położone na jego północnym krańcu Andenes. Ludzie przybywają tam, aby obserwować największe morskie ssaki – wieloryby. Z Andenes codziennie wypływają na ocean rejsy obserwacyjne, których celem jest podziwianie w naturze wielorybów. Rejsy odbywają się przez cały rok,
Po wielu latach przymiarek postanowiłem wreszcie zadebiutować ze swoim blogiem na portalu Jerbait.pl. Od dawna kiełkował mi w głowie ten pomysł, niestety - różne uwarunkowania medialne sprawiały, że jak dotąd gościłem tutaj tylko sporadycznie. Teraz jednak to przeszłość i w nowej sytuacji mogę wejść z większym impetem do świata elektronicznych mediów społecznościowych. Tak więc niniejszym to czynię. O czym będzie ten blog? Jak zapewne wielu z was wie, moje życie jest od lat związane jest z p
Stolica Szwecji – Sztokholm, jest miastem z wszech miar godnym poznania. To jedna z piękniejszych metropolii Europy, położona na czternastu wyspach, połączonych pięćdziesięcioma trzema mostami. Gdy jesteśmy w Szwecji na rybach, często przejeżdżamy przez Sztokholm w drodze na północ. Warto wówczas zatrzymać się choć na jeden dzień. Problemem Sztokholmu jest jednak permanentny brak miejsc do parkowania. W związku z tym zwiedzanie miasta samochodem jest praktycznie niemożliwe. Sytuację ratuje jed
Szwajcaria i zimne Dolomity Wizyta u Michała Ze słonecznej, pełnej bajkowych krajobrazów Austrii podążyliśmy na zachód - do cichej i spokojnej Szwajcarii. Naszym kolejnym przystankiem miało być 60-tysięczne miasto Lugano – główny ośrodek najbardziej wysuniętego na południe kantonu Szwajcarii o nazwie Ticino (niem. Tessin). To bardzo osobliwa część Kraju Helwetów, gdyż zamiast niemieckiego i francuskiego dominują tu języki włoski i lombardzki. Ten ostatni, będący sporą ciekawostką lingwistyczną
Łowy w Dolomitach Pstrągowe akwarium Ostatnim akordem naszej wyprawy miało być dwudniowe wędkowanie na jednym z niewielkich alpejskich jezior, oddalonym o ok. 40 kilometrów od naszego miejsca zakwaterowania. Była to zarazem ostatnia szansa na jakieś spektakularne wyniki na tym wyjeździe, bo do tej pory szło nam w kratkę, a i rozmiary ryb nie były na pewno imponujące. Nasz przewodnik Paolo miał wędkować z nami tylko pierwszego dnia, drugi dzień mieliśmy spędzić nad wodą sami. Jadąc na łowisk
Górna Austria Linz – miasto baroku i nowych technologii Wędkowanie na rzece Große Mühl było oczywiście główna atrakcją naszego pobytu w Górnej Austrii , jednak przed wyjazdem w dalszą drogę postanowiliśmy zobaczyć jeszcze co nieco. Na pierwszy ogień poszedł Linz – stolica tego kraju związkowego, 200-tysięczne miasto nad Dunajem. Choć znam Austrię niemal jak własną kieszeń, w Linzu jeszcze o dziwo nie byłem. Miasto zostało założone przez Rzymian w I wieku po Chrystusie, jako warowna osada pod n
Część 2 – Pstrągi z rzeki Große Mühl Austriacka nostalgia Może to wielu z was zdziwić, ale uwielbiam łowić ryby w Austrii. Kraj ten nie zajmuje jakiejś szczególnej pozycji na wędkarskiej mapie świata, a i o rekordowe ryby wcale tam nie jest tak łatwo. Trafiają się oczywiście i takie – szczególnie w Dunaju i jeziorach na południu, w Karyntii – ale dzień powszedni wędkarza to ryby przeciętnych rozmiarów. Szczególnie jeśli chodzi o łososiowate, bo właśnie pstrągi najbardziej lubię tam łowić. Dl
Co roku w kwietniu lub maju, kiedy przyroda budzi się do życia, lubię się wybrać na pstrągi. Moim celem są zazwyczaj rejony alpejskie Austrii, Włoch czy Słowenii. Miejsca te nie tylko gwarantują dostęp do nieprzeciętnie rybnych wód, ale urzekają też pięknymi krajobrazami, dobrym poziomem usług turystycznych, smacznymi posiłkami, a do tego oferują wielką mnogość atrakcji turystycznych, które są dla mnie nieodzownym uzupełnieniem wędkowania. Lubię zwiedzać stare średniowieczne miasta, warowne za