[font=tahoma]Skoro miesiac miodowy, to przydalby sie akcent zenski. A skoro zenski, to najpoprawniej byloby wspomniec o wlasnej zonie. Korzystajac z nieprzyzwoicie cieplych dni i niespotykanych wrecz upalow dochodzacych do 28 stopni C, zabralem moja “stokrotke” nad rzeke, na piknik z wedka. Zona juz wstepnie zostala wprowadzona w sztuke speyowania. Jednak opornie przyjmuje wiedze jak na kogos z tytulem doktora. Tlumacze, ze powoli i plynnie, z przyspieszeniem w ostatniej fazie i zdecydowanym zat
Znacie to? “Lepszy zly dzien na rybach, niz dobry w pracy.” Do ostatniego piatku tez tak uwazalem. Teraz patrze na to z perspektywy wedkarza w kapciach przykutego do sofy i nie jest mi do smiechu.
[center]https://www.youtube.com/watch?v=KdhwopvTf18&feature=youtu.be[/center]
Ale po kolei. Zatem wzialem sobie urlop od zycia zawodowego. Moj plan zakladal dwa miesiace luzu i odpoczynku i konsekwentnie go realizowalem przez ponad 30 dni. Byl czas na rodzine, zalegle obowiazki domowe, wyjaz
Jest taka piosenka Elli Fitzgerald pdt. Summertime o latwym zyciu podczas lata. Podmiot liryczny nawiazuje tez do swoich zainteresowan wedkarskich mowiac o skaczacych rybach (zbierajace pstragi?) i wysokiej bawelnie (pewnie ma ja zaplecami, co utrudnia rzuty) i zwraca sie do przyjaciela, ktorego tata jest bogaty (jak bogaty to pewnie ma fajne wedki szyte na miare w pracowni wedkarskiej) a mama ladna (hmm, pewnie cukrzy, bo chce wyzebrac kilka much z pudelka), zeby nie plakal (logiczne, ze koledz
To będzie wpis z serii o tym jak to sobie nie połowiłem łososi tej wiosny. Ale zanim przejdę do sedna, to mała dygresja. Chiński wirus powoli ogarnia cały świat. Grozi nam poważny kryzys gospodarczy. A tym czasem w pewnej "poważnej instytucji państwowej"... https://ec22.waw2.cache.orange.pl/interia/v.iplsc.com/rejs-plebiscyt-kultowa-scena-w-polskim-filmie/0002H3YCEM195YIM-V2.mp4 Wiosenne łososie w srebrnej szacie są dla mnie zdecydowanie najatrakcyjniejsze i z dużą niecierpliwością wyczeki
Minely rowno dwa miesiace od mojej ostatniej wizyty nad lososiowa woda. Czas nie wiadomo kiedy minal i mamy kolejny sezon. Pierwsza rzeka w Szkocji, ktora odkrywa swoje skarby przed wedkarzami to Helmsdale. 11 stycznia dokonano oficjalnego otwarcia przez wlanie szklanki whisky do rzeki, a juz 10 minut pozniej na brzegu wyladowal pierwszy srebrniak. Szczesliwy lowca dostal w nagrode dwureczne wedzisko Loop Cross S1 i kolowrotek Loop Evotec do pary oraz butelke single malt, a jakze.
[url="http:
Powoli staram sie poworcic do szarej rzeczywistosci (czyt. pracy) po wyjezdzie do Kanady. Tym razem poza seniorem towarzyszyl mi osmioletni syn. Tempo calej imprezy bylo oczywiscie dopasowane do jego mozliwosci. Musze przyznac, ze Maksio spisal sie celujaco i zlapal steelheada!
[url="http://s260.photobucket.com/user/lukomat/media/DSC_8564_zpsd99de73d.jpg.html"][img]http://i260.photobucket.com/albums/ii2/lukomat/DSC_8564_zpsd99de73d.jpg[/img][/url]
Nie wiem, co czul dziadek tego chlopca, po
Pamietacie to?
[center][url="https://www.youtube.com/watch?v=H5mzTWEUcIE"]https://www.youtube.com/watch?v=H5mzTWEUcIE[/url][/center]
Nie martwcie sie, nie mam w domu problemow z przemoca i nie szukam pomocy lub wspolczucia. Przypomniala mi sie ta scena z filmu, patrzac na zdjecia kobiet z lososiami. Jak one to robia? Przeciez sprawa jest z grubsza prosta. Zakladajac, ze mamy dobre warunki w rzece, a w poolu siedzi losos, to daje 50% szans na zlapanie. Na zasadzie, ze albo wezmie albo nie,
Fajny film wczoraj widzialem. Momenty tez byly. Zona mowi, ze takie filmy o tematyce okolo wedkarskiej moze czesciej ogladac. “Kiss the water” to historia Megan Boyd, najslynniejszej flytier’ki (przepraszam za wyrazenie, ale kretaczka much brzmi chyba jeszcze gorzej), opowiedziana przez jej znajomych. Megan wieksza czesc swojego zycia spedzial w malym miasteczku na polnocy Szkocji, Brora, przez ktore przeplywa rzeka o tej samej nazwie. Jej ojciec pracowal jako ghillie i sila rzeczy dziewczyna ju
Z okazji Świąt Zmartwychwstania Pańskiego życzę wszystkim muszkarzom wszelkiej pomyślności. PS: OK, korbiarzom też PS1: Tak, wiem, muchi trochę wymemłane, ale wyciągnąłem je z pudełka w ogromnym pośpiechu. PS2: To nie wzroce z Sevres, tylko muchi robocze
Kolejna wizyta w Szkocji za nami. Zapakowałem tonę sprzętu, a wyjazd okazał się bardziej rodzinno-turystyczny niż wędkarski z bardzo prozaicznej przyczyny. Pogoda znawu nas pokonała. Miesiąc po suchym wyjeździe do Norwegii, zaliczyliśmy suchy wyjazd na stare śmieci. Nie ma wody = nie ma ryby W ciągu pierwszego tygodnia w Aberdeen poświęciliśmy czas na spotkania ze znajomymi. Nad wodę wymknąłem się tylko raz, w pojedynkę, bardzo wczesną porą. Przy takiej niżówce tylko poranki i wieczo
Duzo sie dzialo od czasu mojego ostatniego wpisu na blogu. Sezon lososiowy w pelni i na wiekszosci rzek wiosenny ciag dobiegl konca, a lada dzien pojawi sie grilse (losos po rocznym pobycie w morzu) oraz letnie srebrniaki. Wiosne zakonczylem z dwucyfrowym wynikiem, ale nie o liczby chodzi, bo lososie to nie wyscig. Wpis poswiece dwom dniom, ktore szczegolnie sie wyroznily. W tym miejscu musze przywolac wizyte w Glenferness sprzed niemal roku opisana tu: http://jerkbait.pl/blog/11/entry-337-miodo
Tym razem wpis w postaci filmu krotkometrazowego. Produkcja zostala wykonana na zamowienie wielkiej wytworni z Hollywood i wkrotce trafi na ekrany kin w Ameryce. Uzytkownicy portalu jerkbait.pl stoja dzis przed niepowtarzalna okazja zalapania sie na pokaz przedpremierowy. Orkiestra, tusz!
[font=arial][size=4]Pstragi na sucha muche to czysta poezja. Jestem dla nich w stanie zdradzic nawet lososie. Przelom kwietnia i maja to idealny okres na moich wodach, zeby polowic potokowce za dnia z powierzchni. Z lenistwa wybieram miejski odcinek Donu i z racji latwego dostepu. Moje dzieciaki, tez chetnia biora udzial w takich wyjazdach. Powoli wprowadzam ich w swiat wedek jednorecznych, ale to dluga i zmudna praca. Najczesciej po pol godzinie maja dosyc i wtedy ja mam swoja okazje.[/size][/f
Vision jest ostatnio u mnie na cenzurowanym. Choc cenie sobie ich wedki (jak do tej pory dwureczne GT4 Catapult oraz Cult sprawuja sie dobrze, a w tym drugim dolnik zostal sprawnie wymieniony na gwarancji), to odziez tej firmy mocno rozczarowala. Najpierw spodniobuty Havu pociekly na szwach neoprenowych skarpet po dwoch miesiacach uzytkowania. W ramach gwarancji lokalna firma dokonala niezbednej naprawy. Po pol roku rozlecial sie zamek od kieszeni na klatce piersiowej, a wkrotce spodnie pociekly
Minelo pol roku, a wspomnienia sa tak swieze, jakby to bylo tydzien temu. Wyjazd, ktorego mialo nie byc. Wyjazd, ktorego losy wazyly sie do samego wyloty. Uparlem sie i postawilem na swoim. Choc nie w moim terminie i bez juniorow, ale z Papa Broda i kumplem, ktory dolaczyl na przyczepke w ostatniej chwili. W przeddzien wylotu chlopcy pomagali pakowac sprzet i malo serce mi nie peklo, jak prosili, zeby zerwac ich ze szkoly i zabrac do Kanady... No coz, nikt nie mowil, ze bedzie lekko... Rozpisale
Ministerswo Edukacji Narodowej zaleca nie czytać tego bloga. Wakacje, wakacje, i po wakacjach. Czas do szkoły! A rok szkolny można zacząć tak: Lub tak: Tak naprawdę, to był 30 sierpień i rozgrzewka przed właściwym rozpoczęciem roku szkolnego. Wyskoczyliśmy na pożegnanie wakacji do Szkocji i akurat loty tak się nieszczęśliwie ułożyły, że chłopcy z małym poślizgiem zawitali w szkole (i nie muszę chyba dodawać, że sprawiło im to wielką radość). Z Aberdeen najbliżej mamy na Dee, a
[size=4]Wrzesien, to szczegolny miesiac w moim kalendarzu. Jeszcze cieplo, ale powoli mozna odczuc nadchodzca jesien, wody w rzekach przybywa, a wraz z nia lososi. W tym roku, co do pogody, to by sie zgadzalo, ale w rzekach zasadniczo nic nie przybylo. Normalnie, majac dwa tygodnie w domu powinienem codziennie meldowac sie nad rzeka i kosic, ale jakos nie spieszno mi bylo i czekalem na zmiane warunkow atmosferycznych, ktore niestety nie nastapily.[/size]
[size=4][url="http://s260.photobucket.