[size=3]Z malym opoznieniem, bo zaledwie polrocznym, wzialem sie spisania spostrzezen z wedkowania na Lanzarocie podczas rodzinnego urlopu w grudniu 2014. A ze zbliza sie wlasnie okres wakacyjny, to mozliwe, ze komus sie te wiadomosci przydadza.[/size]
[url="http://s260.photobucket.com/user/lukomat/media/DSC_9060_zpsx80iq100.jpg.html"][img]http://i260.photobucket.com/albums/ii2/lukomat/DSC_9060_zpsx80iq100.jpg[/img][/url]
[size=3]Na Wyspach Kanaryjskich, bylem juz wczesniej, ale bez wedki.
Pamietacie to?
[center][url="https://www.youtube.com/watch?v=H5mzTWEUcIE"]https://www.youtube.com/watch?v=H5mzTWEUcIE[/url][/center]
Nie martwcie sie, nie mam w domu problemow z przemoca i nie szukam pomocy lub wspolczucia. Przypomniala mi sie ta scena z filmu, patrzac na zdjecia kobiet z lososiami. Jak one to robia? Przeciez sprawa jest z grubsza prosta. Zakladajac, ze mamy dobre warunki w rzece, a w poolu siedzi losos, to daje 50% szans na zlapanie. Na zasadzie, ze albo wezmie albo nie,
[size=4][font=arial]Podczas ostatniej wizyty w Polsce mialem okazje rzucic okiem na najnowsze dziela, ktore wyszly spod rak mojego szanownego taty. Pierwszym z nich jest moj urodzinowy noz wedkarski, do ktorego tata dorobil piekna rekojesc z rogu jelenia, miedzi, srebra i materialu do zludzenia przypominajacego kosc sloniowa, ale oczywiscie nia nie jest, bo to product zakazany.[/font][/size]
[size=4][font=arial][url="http://s260.photobucket.com/user/lukomat/media/DSC_8018_zpse2ea0eb6.jpg.html
Powoli staram sie poworcic do szarej rzeczywistosci (czyt. pracy) po wyjezdzie do Kanady. Tym razem poza seniorem towarzyszyl mi osmioletni syn. Tempo calej imprezy bylo oczywiscie dopasowane do jego mozliwosci. Musze przyznac, ze Maksio spisal sie celujaco i zlapal steelheada!
[url="http://s260.photobucket.com/user/lukomat/media/DSC_8564_zpsd99de73d.jpg.html"][img]http://i260.photobucket.com/albums/ii2/lukomat/DSC_8564_zpsd99de73d.jpg[/img][/url]
Nie wiem, co czul dziadek tego chlopca, po
[size=4]Wrzesien, to szczegolny miesiac w moim kalendarzu. Jeszcze cieplo, ale powoli mozna odczuc nadchodzca jesien, wody w rzekach przybywa, a wraz z nia lososi. W tym roku, co do pogody, to by sie zgadzalo, ale w rzekach zasadniczo nic nie przybylo. Normalnie, majac dwa tygodnie w domu powinienem codziennie meldowac sie nad rzeka i kosic, ale jakos nie spieszno mi bylo i czekalem na zmiane warunkow atmosferycznych, ktore niestety nie nastapily.[/size]
[size=4][url="http://s260.photobucket.
[size=4]Powodz nie oszczedzila rowniez mojej ulubionej rzeki w Szkocji, Findhorn. Prawie 3m fala przeszla z impetem, zabierajac ze soba kilka domkow wedkarski i wszelkie schodki i drabinki ulatawiajace dostep do wody, a co gorsze, zmienila dno koryta. Odcinek na ktorym najczesciej lowie, sporo stracil, bo dwa poole znacznie sie wyplycily przez otoczaki, a trzeci praktycznie zniknal, 2m rynna wyplycila sie do kolan. Nie wspominajac juz o zdemolowanych brzegach i drzewach, ktore pod naporem wody z
[size=4]Zgodnie z zapowiedzia w poprzednim wpisie po powrocie do domu ruszylem z wedka, ale nie nad rzeke, bo mala susza dopadla nasza kraine deszczowcow i gdzies tak od maja nie bylo porzadnych opadow. Ruszylem na morze z kajakiem jednak rozpisywac sie o tym zdarzeniu nie bede, bo co tam makrele, dorsze i rdzawce, skoro dnia nastepnego zaczelo padac, a w zasadzie lac. Zdaje sie, ze to jakies resztki tajfunu, ktory dotarl do naszych wybrzezy. Rzekami poplynely drzewa, chatki wedkarskie, i owce,
Czesc! Mam a imie Lukasz i od dwoch tygodni jestem na przymusowym odwyku. Podobno jak sie o tym mowi otwarcie przy innych uzaleznionych, to pomoga. Historia mojej choroby jest dosc banalna. Wszystko zaczelo sie calkiem niewinnie. Nasladowalem ojca, jak kazde dziecko. Potem jako nastolatek zaczalem sam eksperymentowac, a od czasu gdy sie wyprowadzilem od rodzicow, nalog sie poglebil. Moment chwilowego opanowania przyszedl po zawarciu malzenstwa i zalozeniu rodziny. Ale wiadomo, dzieci szybko dora
Od dluzszego juz czasu zbieralem sie, zeby napisac na temat wedek muchowych typu switch. Wolny internet w pracy okazal sie wystarczajaca mobilizacja. Bez zbednego przeciagania przejde do sedna sprawy. Za slownikiem Google, [i]switch[/i] znaczy przelaczyc, zmienic, wychlostac (no, to ostatnie to chyba srednio nam pasuje do tematu). A zatem idea stojaca za stworzeniem wedki switchowej bylo wlasnie umozliwienie rzutow zarowno oburacz jak i jedna reka. Switch to nie jest oczywiscie odkrycie ostatnie
Fajny film wczoraj widzialem. Momenty tez byly. Zona mowi, ze takie filmy o tematyce okolo wedkarskiej moze czesciej ogladac. “Kiss the water” to historia Megan Boyd, najslynniejszej flytier’ki (przepraszam za wyrazenie, ale kretaczka much brzmi chyba jeszcze gorzej), opowiedziana przez jej znajomych. Megan wieksza czesc swojego zycia spedzial w malym miasteczku na polnocy Szkocji, Brora, przez ktore przeplywa rzeka o tej samej nazwie. Jej ojciec pracowal jako ghillie i sila rzeczy dziewczyna ju
Mamy kwiecien, czyli przyszedl czas na pstragi. Pogoda nie rozpieszcza, ale pomimo deszczu i wiatru muchy zaczely sie roic. W piatek zalapalem sie na rojke march brown i kilka ryb udalo sie skusic na sucharka. W sobote zabralem chlopcow nad Don. Najpier pstragi lykaly blue dun, a pozniej przestawily sie na march brown.
Ja staralem sie lapac, a chlopcy grasowali na brzegu, podbierali, wypuszczali, necili ryby kamieniami i przeprowadzili "oblezenia Malborka", co utrudnialo mi zadanie. Nie wzialem
Podczas kolejnych dwoch wizyt mielismy do dyspozycji caly Altyre. Niegdy wczesniej nie lapalem na gorny odcinku, wiec postanowilem poswiecic wiekszosc czasu na niego. Ian niestety nie mogl z nami lowic, ale udalo mu sie zorganizowac chwile, zeby pokazac nam wode i najlepsze miejsca. Jego wiedza jest bezcenna, dzieki czemu nie musialem szukac ryby. Ponad godzine trwal spacer wzdluz rzeki, ale pozniej oblawialem tylko produktywne miejsca.
[center][url="http://s260.photobucket.com/user/lukomat/m
W zeszlym roku na lamach Sztuki Lowienia opisalem kilka wizyt z przelomu marca i kwietnia na przeuroczej szkockiej rzece, Findhorn, na odcinku Altyre. W tym roku mialem okazje spedzic cztery dni w lutym na tym samym lowisku.
[center][url="http://s260.photobucket.com/user/lukomat/media/DSC_2597_zpsc491b88d.jpg.html"][img]http://i260.photobucket.com/albums/ii2/lukomat/DSC_2597_zpsc491b88d.jpg[/img][/url][/center]
[center]Ian, gospodarz lowiska Altyre[/center]
Otwarcie sezonu nastapilo 11 lu
Minely rowno dwa miesiace od mojej ostatniej wizyty nad lososiowa woda. Czas nie wiadomo kiedy minal i mamy kolejny sezon. Pierwsza rzeka w Szkocji, ktora odkrywa swoje skarby przed wedkarzami to Helmsdale. 11 stycznia dokonano oficjalnego otwarcia przez wlanie szklanki whisky do rzeki, a juz 10 minut pozniej na brzegu wyladowal pierwszy srebrniak. Szczesliwy lowca dostal w nagrode dwureczne wedzisko Loop Cross S1 i kolowrotek Loop Evotec do pary oraz butelke single malt, a jakze.
[url="http:
Dzieki Bogu wedkarska edukacja moich chlopakow przebiega zgodnie z planem. Etap spinningu powoli za nami. Maksio poprosil o dwureczna muchowke na 7 urodziny (taka jak ma tata, na lososie). Zrobilem maly przeglad internetu, poczytalem opinie i zamowilem Greys GRXi 10'6" #6, a do kompletu najmniejszy kolowrotek z serii SKB Overdrive. Pierwsza linke jaka nawinelismy to Barrio Switch 7/8 (klasa wedki jest delikatnie niedoszacowana) i poszlismy testowac na rzeke.
[url="http://s260.photobucket.com/
Raz, dwa, trzy, raz, dwa, trzy... Test, test, test... OK, chyba wszystko dziala B) Witam na moim blogu. Zgodnie z regulaminem nie bede tutaj pisal o orientacjach seksualnych itp... Postaram sie skupic na rybach, glownie lososiowatych na muche, bo to ostatnimi czasy stanowi 99% mojego wedkarstwa. Z gory przepraszam za brak polskich znakow.
Wodom czesc!